Blog - Strona 1288 z 1417 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1288

Coface: Ubezpieczyciel kredytów sprzedaje udziały

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Arch Capital Group z siedzibą na Bermudach zawarła z Natixis umowę o zakupie akcji, dotyczącą nabycia 29,5% udziałów w Coface, francuskiej firmie ubezpieczeń kredytów handlowych. Cena wyniesie 10,7 euro za akcję i odpowiada obliczonej na podstawie aktualnej liczby akcji wartości transakcyjnej ok. 480 mln euro.

– Ta długoterminowa inwestycja strategiczna w Coface jest zgodna z dążeniem Arch do wypracowania niezależnych źródeł przychodu z działalności ubezpieczeniowej – zaznaczył Marc Grandisson, dyrektor generalny Arch.

W ramach umowy 7 przedstawicieli Natixis w zarządzie Coface zrezygnuje. Zastąpią ich nominaci Arch. Coface znajdzie nowego, niezależnego członka zarządu i wyznaczy prezesa zarządu.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Jak rozmawiać o PPK z pracodawcą i z pracownikiem

0
Grzegorz Waszkiewicz

II i III tura wdrożeń pracowniczych planów kapitałowych obejmujące odpowiednio od 1 stycznia 2020 r. firmy powyżej 50 zatrudnionych, a od 1 lipca 2020 zatrudniające co najmniej 20 osób to przede wszystkim wyzwanie kompetencyjne dla brokerów obsługujących małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP).

Okres I tury był przede wszystkim zbieraniem doświadczeń i praktycznej wiedzy na temat argumentowania w rozmowie z pracodawcami, związkami zawodowymi i pracownikami. W jaki sposób przekazać im to, co jest istotne, aby zrozumieli zasady i mogli podjąć decyzję co do samego wyboru instytucji zarządzającej, a potem aby w racjonalny sposób zdecydowali, czy zostać w PPK lub zrezygnować z uczestnictwa w nim. Dlatego też na zagadnienie PPK trzeba spojrzeć z dwóch punktów widzenia.   

Punkt widzenia pracodawcy

Problemy i koszty. Właściciel czy prezes firmy widzi to w pierwszym momencie jako koszt, który został mu narzucony przez państwo. I trudno z tym polemizować, bowiem w skrajnym scenariuszu będzie musiał podnieść koszty pracownicze swojej firmy o 1,5%. Do tego zlecić kadrowej aktualizację systemu kadrowo-płacowego pod naliczenia wpłat i nałożyć na nią obowiązki comiesięcznej administracji „PPK-iem”. A to nie będzie 5 min pracy, bowiem trzeba będzie wiedzieć, kto jest uprawniony, ile mu potrącić, a ile doliczyć do podatku, kto zrezygnował, a kto chce przystąpić, wprowadzić dodatkowe dane identyfikacyjne i wszystko to przesłać odpowiednimi plikami do instytucji finansowej, na koniec przelać pieniądze.

Jednak na samym początku będzie musiał jeszcze zebrać załogę, wytłumaczyć im, co to jest PPK, zebrać wszystkie oferty PPK, wybrać reprezentację zatrudnionych i skonsultować z nią wybór instytucji finansowej.

Tak to widzi pracodawca, który niezależnie ma jeszcze zmiany w podatkach, ZUS, JPK, split payment itp.

Praktyczne rozwiązania. Jednak nie taki diabeł straszny. Po to broker zna swojego klienta i współpracuje z nim od lat, aby pomóc mu w tym problemie. A więc po kolei.

Czy koszty pracownicze od razu wzrosną o 1,5%. Doświadczenie z I etapu pokazuje, że w PPK pozostało 30–40% pracowników. Czyli już mamy mniejsze o połowę wydatki, niż by to wskazywało na początku.

W dużych firmach były indywidualnie szyte programy kadrowe, których zmiana kosztowała. W MŚP mamy w większości popularne standardowe oprogramowania, a jeśli nie, to i tak ich producenci zaktualizowali je już sami i mamy nakładki do wyliczania PPK. Dodatkowo każda instytucja finansowa przygotowała specjalną aplikację do zarządzania PPK i jeżeli firma wybierze operatora PPK, który znajdzie dla niej czas i będzie dla niej priorytetem, to gwarantuję, że proces pierwszych naliczeń i wysyłki informacji przebiegnie sprawnie i bez problemów. Właśnie dlatego II tura jest szansą dla średnich TFI, bo „zrobią wszystko”, aby wesprzeć swojego nowego klienta. Tyle w kwestii kosztów i zaangażowania działu HR i płac.

Ustawa nakazuje przeprowadzenie konsultacji z zatrudnionymi. Gdy mamy w firmie związki, to sprawa jest prosta, bo to one będą stroną. Jednak w większość MŚP nie ma związków, więc trzeba w sposób zwyczajowy zebrać załogę i wybrać reprezentację. W tym momencie pojawia się broker. Przede wszystkim najpierw rozmawia z zarządem i prezentuje szczegółowe zasady PPK. Potem przygotowuje specjalne plakaty informacyjne i ustala zebranie z pracownikami, podczas którego również opowiada o zasadach PPK i od razu asystuje w wyborze reprezentacji. Z wybraną reprezentacją, a będą to 3–4 osoby, broker siada do stołu, ma przy sobie podsumowanie ofert wszystkich PPK i dzieląc się doświadczeniem i znajomością ofert, wspólnie z zebranymi dyskutuje, biorąc pod uwagę priorytety pracowników.

Z wypracowaną „krótką listą oferentów PPK” można niezależnie odbyć dodatkowe spotkanie, na którym zostaną rozwiane wszelkie wątpliwości co do wyboru. Spisuje się za każdym razem stosowny protokół ze spotkań, ostateczne wyniki wyboru są zatwierdzane przez zarząd. Formalnie to on jako pracodawca decyduje o ostatecznym wyborze i podpisuje umowy o zarządzanie i prowadzenie. Samo podpisywanie też nie jest skomplikowane – odbywa się zdalnie.

Nieozusowany benefit pracowniczy. Warto jeszcze dodać, że PPK może być nieozusowanym benefitem pracowniczym. Chcąc przyciągnąć i utrzymać najlepszych pracowników, warto pomyśleć o składce dodatkowej płaconej przez pracodawcę, która może wynieść 2,5% od wynagrodzenia. Skoro mamy już cały system do PPK, to oferując dodatkową wpłatę np. wybranej grupie specjalistów, sprzedawcom czy wyłącznie kadrze zarządzającej, można dzięki możliwości, jaką daje PPK, stworzyć fundament do budowy marki Dobrego Pracodawcy, tzw. employer branding.

Moje doświadczenie pokazuje że ok. 3% firm, które wdrożyły PPK, zadeklarowało dodatkową wpłatę od pracodawcy. Są to głównie firmy z kapitałem zagranicznym, dla których tworzenie zakładowych programów emerytalnych nie jest niczym nowym. Zatem jest to szansa do wykorzystania dla MŚP na bardzo konkurencyjnym rynku pracownika – specjalisty.   

Punkt widzenia pracownika

Pierwsze wrażenie. Niestety wśród zatrudnionych panuje negatywne przeświadczenie co do PPK, głównie oparte na braku zaufania do państwa i instytucji finansowych. Tak zaczynało się prawie każde moje spotkanie. Jednak moim zadaniem jako brokera i zarazem eksperta ds. PPK nie było przekonywanie. Starałem się tylko wyjaśnić podstawowe zasady, przede wszystkim tę, że nie można na PPK stracić. Wyjaśniałem, że za 25–30 lat pracownik otrzyma tylko ok. 25% swojego ostatniego wynagrodzenia jako emeryturę, a obecni 50-latkowie już za kilka lat będę mogli skorzystać z pełnych wypłat z PPK. Ponadto, że wejść i wyjść z PPK można w każdej chwili, że de facto wpłacając miesięcznie średnio 80 zł ze swojej pensji, drugie 80 zł dostaje uczestnik wspólnie od państwa i pracodawcy.

PPK jako podwyżka. Na sam koniec dawałem prosty przykład: „Jeżeli nawet będziesz w PPK jeden miesiąc, to po wycofaniu oprócz swoich przykładowych 80 zł dostaniesz 70% z 60 zł, które dał ci pracodawca. Czyli 42 zł ekstra. Opłaca się?”. To były informacje, które powodowały zmiany nastawienia do PPK u 70–80% zgromadzonych. Oczywiście nie wszyscy przystąpili, ale przynajmniej wiedzieli, z czego rezygnują.

Nie każdy zna się na wszystkim. Mój zespół brokerów w BezpieczenstwowBiznesie.pl rozwinął szczególne kompetencje do PPE i PPK. Dlatego też łączymy siły z innymi kancelariami brokerskimi, wspierając wspólnie ich klientów w zakresie wdrożeń PPK, jasno precyzując wzajemne zasady współpracy.

Grzegorz Waszkiewicz

Autor jest brokerem ubezpieczeniowym, członkiem zarządu Krajowe Biuro Obsługi Roszczeń Ubezpieczeniowych sp. z o.o., właściciela portalu BezpieczenstwowBiznesie.pl. Jest ekspertem ds. odszkodowań, PPE/PPK. W branży ubezpieczeniowej od 1999 r. Absolwent UMK w Toruniu z tytułem MBA Dominican University w Chicago (USA).

Zaangażowanie brokerów w II turę PPK większe, niż zakładaliśmy

0
Ewa Dąbrowska

Rozmowa z Ewą Dąbrowską, dyrektor Pionu Klienta Korporacyjnego Nationale-Nederlanden

Aleksandra E. Wysocka: – Trwa druga tura wdrażania pracowniczych planów kapitałowych. Jak to przebiega w Nationale-Nederlanden?

Ewa Dąbrowska: – Dzieje się ogromnie dużo. Zarówno pracodawcy, jak i pośrednicy oczekują od nas sporego zaangażowania i wsparcia we wdrożeniu. Tymczasem liczba podmiotów uczestniczących w tej turze programu jest wielokrotnie większa niż w poprzedniej. Zaangażowaliśmy w ten proces sieć agentów wyłącznych, mamy 10 dyrektorów regionalnych odpowiedzialnych wyłącznie za PPK i dedykowaną strukturę sprzedażową. Wykorzystujemy też narzędzia zdalne. Mobilizacja po naszej stronie jest naprawdę ogromna.

Bardzo ważna jest też edukacja samych pracowników, którą prowadzimy w Radiu Zet, TOK FM, na portalach, na webinarach. Chcemy pokazać ludziom, że pracownicze plany kapitałowe są dla nich naprawdę korzystne, a długoterminowe oszczędzanie niezwykle ważne. Takich akcji edukacyjnych robimy bardzo wiele, również wśród naszych obecnych klientów. Dużym zainteresowaniem cieszył się przykładowo konkurs dla pracowników na najlepsze hasło promujące PPK. Edukować należy wszystkich – pośredników, pracodawców, pracowników, własne zespoły również. Zmiana świadomości nie zachodzi z dnia na dzień, co widać po poziomie partycypacji.

Jesteście rozczarowani jej poziomem?

– Na pewno cały rynek oczekiwał, że partycypacja będzie bliższa 50%. Wszystko przed nami. Dużą satysfakcję daje fakt, że po pierwszych wpłatach zajmujemy drugie miejsce na rynku pod względem zgromadzonych aktywów. Gdy na konta pracowników wpłyną środki od pracodawcy i dopłaty rządowe, to będzie dodatkowy argument za tym, że warto. Liczymy też na publiczne kampanie edukacyjne dotyczące PPK. Współpracujemy z PFR Portal PPK i organizujemy cykl konferencji dla pracowników HR.

Widzicie obecność pośredników ubezpieczeniowych w drugiej turze?

– Szczególnie uaktywnili się brokerzy, co było nawet pewnym zaskoczeniem. W naszej styczniowej serii szkoleń wzięło ich udział ponad 100, są naprawdę zaangażowani. Po części było to spowodowane pytaniami ze strony ich klientów oraz realną szansą, że jeśli to nie oni pomogą we wdrożeniu programu u klienta, zrobi to inny pośrednik. Taka rywalizacja między brokerami zwiększyła ogólne zainteresowanie tematem, co uważam za zjawisko korzystne również z punktu widzenia pracodawców.

Jak już wspominałam, brokerzy potrzebują aktywnego wsparcia z naszej strony. Stworzyliśmy w związku z tym specjalne narzędzie na infolinii. Gdy broker w trakcie spotkania z klientem wciśnie określony numer, połączy się z konsultantem w specjalnym trybie. W ten sposób nasi eksperci mogą uczestniczyć w rozmowach z pracodawcami również zdalnie i odpowiadać na wszystkie pytania od razu. Pracodawców objętych II turą jest ponad 20 tys., przy najszczerszych chęciach nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich w ciągu tych kilku tygodni. Technologie zdalne są bardzo pomocne.

Jakie zauważyliście zmiany w porównaniu z I turą?

– Proces decyzyjny jest znacznie szybszy, przede wszystkim z powodu nieobecności związków zawodowych w zakładach. Osoby odpowiedzialne za wdrożenie w firmach zatrudniających 50–249 z jednej strony oczekują takiego samego jakościowo wsparcia jak największe zakłady z I tury, a z drugiej mają zazwyczaj mniej osób, które mogą w pełni zaangażować się w ten proces. Kadry i działy HR w mniejszych firmach są obłożone pracą, a czasem są to 1–2 osoby, które zajmują się przecież nie tylko samymi pracowniczymi planami kapitałowymi…

Skoro teraz jest tak intensywnie, to co będzie w III turze, dla jeszcze mniejszych podmiotów?

– Przypuszczam, że będzie rosła rola narzędzi elektronicznych. Już teraz otrzymujemy część zgłoszeń od pracodawców przez internet. W kolejnej turze to prawdopodobnie będzie normą, ze względu na liczbę podmiotów.

Dziękuję za rozmowę,

Aleksandra E. Wysocka

O globalnych i lokalnych ryzykach na konferencji Marsh

0
Źródło zdjęcia: Marsh

Najnowsze raporty dotyczące ryzyk oraz trendy w wybranych liniach ubezpieczeń to tematy, które pojawiły się podczas spotkania ekspertów firmy Marsh z dziennikarzami. Spotkanie odbyło się w Warszawie 26 lutego 2020 r. w hotelu Marriott. Przedstawicieli prasy ogólnej szczególnie zainteresował wpływ epidemii koronawirusa na gospodarkę i rynek ubezpieczeń należności. Nie zaskoczył fakt, że w najnowszej edycji Global Risks Report dominującym zagadnieniem były ryzyka środowiskowe, dystansując ryzyka gospodarcze, polityczne i społeczne.

Według raportu Global Risks Report 2020”, opracowanego przez World Economic Forum we współpracy z Marsh & McLennan Companies oraz Zurich Insurance Group, 3 z 5 globalnych ryzyk, które w największym stopniu będą wpływać na biznes w perspektywie następnych 10 lat również dotyczą środowiska (słabe dostosowanie się do zmian klimatycznych, utrata bioróżnorodności, ekstremalne zjawiska pogodowe).

Zmiany klimatyczne, które obserwujemy na przestrzeni ostatnich lat, zdominowały krajobraz współczesnych zagrożeń. Skalę problemu podkreśla fakt, że na liście największych zagrożeń pod względem prawdopodobieństwa wystąpienia znalazły się kwestie środowiskowe, które zajęły aż 5 pierwszych pozycji. Wśród nich wymienia się ekstremalne zjawiska pogodowe, niedostosowanie się do zmian klimatu, klęski żywiołowe, utratę bioróżnorodności czy szkody środowiskowe spowodowane działalnością człowieka. Wspomniane ryzyka mogłyby okazać się katastrofalne w skutkach, szczególnie biorąc pod uwagę siłę ich oddziaływania.

Poza zagrożeniami środowiskowymi znaczącą rolę odgrywają ryzyka cybernetyczne. Szczególne znaczenie zyskały w krajach Europy Zachodniej (m.in. w Niemczech, Austrii, Francji, Holandii i Szwajcarii) oraz w Skandynawii (Finlandia), gdzie zajmują pierwsze miejsce wśród kluczowych czynników ryzyka w biznesie. W przypadku Polski ataki cybernetyczne także postrzegane są jako jedne z najpoważniejszych zagrożeń (pomimo odnotowanego spadku znaczenia w ostatnim roku). Wraz ze wzrostem świadomości w zakresie zagrożeń cybernetycznych rośnie zaufanie do ubezpieczeń. Obecnie 9 na 10 firm w Europie kontynentalnej uważa, że ich polisa ubezpieczeniowa pokryje ewentualne straty spowodowane cyberatakiem – podkreślają to wyniki raportu Marsh Microsoft Global Cyber Risk Perception Survey 2019” uzyskane na podstawie odpowiedzi udzielonych przez 1500 respondentów zajmujących się m.in. kwestiami zarządzania ryzykiem, technologiami, bezpieczeństwem informacji. Warto zaznaczyć, że firmy coraz częściej zdają sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń wynikających z ryzyk cybernetycznych.

W ostatnim kwartale 2019 r. ceny ubezpieczeń na świecie uzyskały aż 11% wzrost, umacniając tym samym tendencję zwyżkową widoczną przez ostatnie dwa lata. W Europie Q4 2019 r. zakończył się piątym z rzędu wzrostem stawek ubezpieczeniowych, osiągając poziom 6,6%. Globalnie wzrost cen był spowodowany głównie wyższymi stawkami ubezpieczeń majątkowych oraz finansowych i profesjonalnych. Na rynku europejskim stawki za ubezpieczenia finansowe i profesjonalne osiągnęły znacznie mniejszy wzrost niż w pozostałych częściach świata (4.9% vs. 17,8%) – według raportu Marsh Global Insurance Market Index” zawierającego zestawienie stawek odnowieniowych oferowanych przez ubezpieczycieli. Warto także dodać, że ceny ubezpieczeń finansowych w Europie rosną na równi z obawami firm dotyczącymi aspektów finansowych ich działalności. Jak wykazał raport „Risk Ready?”, przygotowany na podstawie raportów rocznych 550 największych europejskich spółek giełdowych z 29 krajów, za największe ryzyka w tym obszarze uznaje się pogarszającą się sytuację makroekonomiczną, zmiany prawa upadłościowego czy konieczność ostrożnego planowania płynności. Ryzyka finansowe pozostają dominujące dla większości branż, największe znaczenie wskazały natomiast instytucje finansowe, energetyka i usługi komunalne.

Szczegółowe komentarze eksperckie dotyczące trendów w wybranych liniach ubezpieczeń opublikujemy w „Gazecie Ubezpieczeniowej” z datą wydawniczą 9 marca 2020 r.

AW

W ciągu nieco ponad dwóch lat aktywa UFK spadły o 11 mld zł

0

Widoczny od kilku lat odwrót klientów od ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (z jednym wyjątkiem w 2017 r.) sprawił, że aktywa zgromadzone w UFK zaliczyły mocny spadek. Z danych zgromadzonych przez Analizy Online (AO) wynika, że na koniec 2019 r. aktywa tych funduszy były warte 48,5 mld zł. To o 11 mld zł mniej niż w 2017 roku.

Z raportów Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) za IV kwartały za lata 2015–2018 wynika, że jeszcze na koniec 2015 r. segment polis z UFK zanotował wzrost rok do roku od 3,15%. Już rok później wartość składki przypisanej brutto z „uefek” spadła z 13 mld zł do 10,33 mld zł na koniec grudnia 2016 r. 2017 rok przyniósł chwilową zmianę trendu i przypis składki z ubezpieczeń z grupy 3 działu I wzrósł do 11,28 mld zł, by dwanaście miesięcy później spaść o 29,74%, do poziomu 7,93 mld zł.

Spada przypis, spada poziom aktywów

KNF nie opublikowała jeszcze raportu za rok 2019, ale wiele wskazuje, że polisy z UFK zaliczyły kolejny spadek sprzedaży. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) za 3 kwartały ub.r. wynika bowiem, iż gr. 3 wypracowała 5132,55 mln zł przypisu – o 16,91% mniej niż rok wcześniej (6176,82 mln zł). Inną przesłanką przemawiającą za kolejnym spadkiem są dane Analiz Online dotyczące wartości aktywów zgromadzonych UFK na koniec grudnia 2019 r. AO wyliczyły bowiem, iż ich uplasowała się ona na poziomie 48,5 mld zł. Oznacza to, że od szczytowego momentu, tj. września 2017 r., kiedy to Polacy mieli ulokowane w polisach na życie z UFK łącznie 59,5 mld zł, wartość zgromadzonego w nich kapitału zmalała o 11 mld zł.

Z danych zebranych przez analityków wynika, że tylko w ub.r. aktywa „uefek” zmniejszyły się o 1,9 mld zł (3,8%) wskutek m.in. wypłaty środków przez klientów. Pozytywny wpływ na wartość zarządzanych aktywów miały z kolei korzystne warunki rynkowe, gdyż wyniki z zarządzania powiększyły ich stan o ok. 2,5 mld zł.

PZU Życie z największym wzrostem aktywów

AO wskazują, że spośród 23 towarzystw ubezpieczeń (TU) oferujących polisy z UFK jedynie pięciu ubiegły rok przyniósł wzrost aktywów.

„Wśród nich znalazło się PZU Życie (wzrost o 288 mln zł), które odnotowało przewagę wpłat nad wypłatami. Klienci wpłacali oszczędności przede wszystkim do wybranych funduszy dłużnych zarządzanych przez TFI PZU oraz Ipopema TFI, a także do funduszy modelowych. Na drugim miejscu pod względem wzrostu aktywów znalazło się Nationale-Nederlanden TUnŻ – czwarty gracz na rynku polis z UFK. Tu także klienci stawiali przede wszystkim na fundusze dłużne z grupy NN, a także na fundusze portfelowe.

Rok 2019 był udany także dla trzech mniejszych graczy: Compensy TUnŻ VIG, Saltus TUnŻ oraz Unum Życie TUiR. Największy spadek aktywów w zeszłym roku odnotowało natomiast Open Life TU Życie – drugi największy gracz na rynku. W rok aktywa pod zarządzaniem zmniejszyły się o 0,4 mld zł do 6,1 mld zł. Klienci wypłacali środki głównie z trzech edycji funduszu Open Life Obligacji Korporacyjnych. Powodzeniem cieszył się natomiast Open Life Obligacji Korporacyjnych Europy Środkowej i Wschodniej UFK, a także wybrane fundusze dłużne. Istotny spadek aktywów odnotowała także STUnŻ Ergo Hestia – o blisko 0,4 mld zł, a ok. 0,3 mld zł zmniejszyły się aktywa zgromadzone w UFK pod skrzydłami AXA Życie TU oraz TUnŻ Europa – czytamy w raporcie AO.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Analizy Online, KNF, PIU, gu.com.pl)

Tractable: 25 mln USD na międzynarodową ekspansję sztucznej inteligencji w likwidacji szkód

0

Tractable, firma technologiczna opracowująca sztuczną inteligencję wspomagającą proces likwidacji szkód komunikacyjnych, ogłosiła pozyskanie 25 milionów dolarów w rundzie inwestycyjnej Serii C prowadzonej przez firmę Georgian Partners z udziałem obecnych już inwestorów, w tym Insight Partners i Ignition Partners. Runda ta niemal podwaja sumę zebraną przez Tractable – do 55 mln USD. Inwestycja pozwoli firmie na przyspieszenie ekspansji na nowe rynki.

Sztuczna inteligencja Tractable wykorzystuje do oceny szkód komputerowe rozpoznawanie obrazów. Na podstawie milionów przykładów tworzone są modele, które pozwalają na dokładną identyfikację szkód i przewidywanie kosztów naprawy, przy jednoczesnej poprawie efektywności oceny i obsłudze klientów.

– Misją Tractable jest wprowadzanie przełomowych odkryć w dziedzinie sztucznej inteligencji w odpowiedzi na realne problemy i w ten sposób wpływanie pozytywnie na życie ludzi. Osiągamy to każdego dnia, ponieważ dzięki naszej technologii ludzie na całym świecie szybciej odzyskują środki do życia po wypadkach. Georgian Partners ma na swoim koncie wybitne inwestycje w firmy programistyczne, a najnowsza inwestycja pokazuje wiarę świadomych inwestorów w to, że osiągniemy jeszcze większy sukces i dotrzemy do nowych rynków, nowych klientów i nowych obszarów działalności – mówi Alex Dalyac, dyrektor generalny i założyciel Tractable.

Sztuczna inteligencja Tractable jest obecnie wykorzystywana m.in. przez Ageas w Wielkiej Brytanii, Covéa we Francji oraz Tokio Marine w Japonii. W Polsce jest ona wykorzystywana przez Wartę do analizy uszkodzeń pojazdów. Oceny dokonywane w ciągu kilku minut za pośrednictwem platformy opartej na sztucznej inteligencji naprawy umożliwiają szybsze rozpoczęcie napraw uszkodzonego mienia.

– Wyszukane podejście Tractable do komputerowego rozpoznawania obrazów, stosowanego do wspomagania likwidacji szkód zyskało uznanie wśród największych firm na całym świecie, które korzystają z platformy do podejmowania decyzji opartych na danych, w czasie rzeczywistym, a jednocześnie znacznie zwiększają poziom zadowolenia klientów. Jesteśmy niezwykle podekscytowani współpracą z zespołem Tractable i możliwością wspomagania ich w jeszcze szybszym wprowadzeniu kolejnej fali innowacji technologicznych do umożliwiania poszkodowanym szybkiego powrotu do normalnego życia – powiedziała Emily Walsh, dyrektor w Georgian Partners.

Oprócz biur w Wielkiej Brytanii i USA Tractable utworzyła niedawno stałe biuro w Japonii, umożliwiające obsługę nowych klientów w Azji.

– Tractable osiągnęła w ubiegłym roku ogromną skalę działalności, dysponując bazą klientów w dziewięciu krajach, zróżnicowanym zasobem danych i rozszerzając swój zespół do ponad 100 pracowników w Londynie, Nowym Jorku, a teraz również w Tokio. Cieszymy się, że możemy nadal inwestować w Tractable, ponieważ dzięki temu zespół będzie dostarczał swoją potężną technologię sztucznej inteligencji do wielu kolejnych krajów – stwierdził Lonne Jaffe, dyrektor zarządzający Insight Partners i dyrektor generalny Tractable.

(AM, źródło: Tractable)

Ponad 150 mln zł w PPK zarządzanych przez PKO TFI

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według danych z 25 lutego, PKO TFI zarządzało już ponad 150 mln zł należącymi do uczestników Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK).

Jeszcze na koniec grudnia wartość aktywów PPK zarządzanych przez towarzystwo wynosiła niecałe 28 mln zł. W ciągu miesiąca urosła ona do ponad 96 mln zł, co daje blisko 35% udziału w rynku, by pod koniec lutego przekroczyć poziom 150 mln zł.

– Tak duży napływ aktywów do naszego TFI w ramach PPK jest naturalną konsekwencją faktu, że PKO TFI przekonało do swojej oferty najwięcej firm w pierwszym etapie – ponad 1500. Wierzymy, że mniejsze firmy, które są aktualnie w trakcie podejmowania decyzji, jaki podmiot wybrać jako partnera w PPK, podobnie jak większe przedsiębiorstwa docenią naszą ofertę i skorzystają z naszego doświadczenia z pierwszej tury wdrożenia PPK. Oferowane przez nas systemy powstały z myślą zarówno o większych, jak i mniejszych firmach. Umożliwiają obsługę najróżniejszych formatów plików generowanych z systemów kadrowo-płacowych, tak aby możliwie zoptymalizować zawieranie umów o PPK oraz ułatwić bieżącą obsługę programu przez pracodawców – mówi Piotr Żochowski, prezes zarządu PKO TFI.

(AM, źródło: PKO TFI)

ANG Spółdzielnia: Ubezpieczenia na życie przy kredycie hipotecznym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wymaganym przez banki zabezpieczeniem przy zawieraniu umowy na kredyt hipoteczny jest polisa na życie, jednak często pokrywa ona zaledwie 25% kwoty kredytu. Jeżeli kredytobiorca nie rozszerzy ubezpieczenia, tak aby obejmowało ono 100% należności, to w razie jego śmierci resztę będą musieli spłacić spadkobiercy, w przeciwnym razie stracą nieruchomość – przypomina ANG Spółdzielnia.

– Polisa na życie jest potrzebna, a przy kredytach czy innych zobowiązaniach – nawet obowiązkowa. I to nie ze względu na wymóg banku przy zawieraniu kredytu, ale ze względu na sam fakt zapewnienia bezpieczeństwa finansowego swoim najbliższym w razie nieszczęśliwego zdarzenia. Taka forma zabezpieczenia świadczy o dojrzałości oraz odpowiedzialności osoby myślącej o przyszłości swojej i najbliższych. Pieniądze z pewnością nie zastąpią bliskiej osoby, jednak zapewnią dotychczasowy poziom życia przez kilka najbliższych lat – mówi Karolina Trzeciakiewicz z ANG Spółdzielni.

Podczas negocjowania w banku warunków kredytu hipotecznego, można spotkać się z koniecznością wykupienia polisy na życie pokrywającej 25% kwoty zaciąganego kredytu. Jest to zabieg mający na celu ochronę interesów banku w razie śmierci kredytobiorcy.

Jedna czwarta kredytu jest więc spłacona z polisy na życie, a resztę powinni uregulować spadkobiercy, czyli najczęściej partner zmarłego kredytobiorcy lub jego dzieci. Jeśli nie są w stanie spłacić całości, ponieważ pozostała kwota przewyższa ich możliwości finansowe, bank będzie chciał jak najszybciej sprzedać nieruchomość, aby pokryć zobowiązanie. Może to zrobić nawet za 75% ceny, ponieważ reszta została zabezpieczona polisą. Wymagając jako zabezpieczenia kredytu ubezpieczenia na życie w kwocie 25% wartości nieruchomości, bank zabezpiecza tylko swój interes, czyli pokrycie różnicy w przypadku tzw. sprzedaży wymuszonej. Klienci często albo nie mają wiedzy, że mogą się ubezpieczyć na sumę odpowiadającą kwocie kredytu, albo – chcąc obniżyć jego koszty –  po prostu rezygnują z pełnej ochrony. W ten sposób rezygnują z zabezpieczenia interesu najbliższych – tłumaczy Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.

Wiele osób posiada obecnie grupowe ubezpieczenia na życie oferowane przez zakład pracy, które obejmują rozmaite ryzyka. Zakładanie jednak, że tego typu polisa będzie wystarczająca, nawet przy zobowiązaniach w postaci kredytu hipotecznego, są niestety na wyrost.

– Suma ubezpieczenia przy polisach grupowych wynosi zwykle 50 tys. zł, maksymalnie 100 tys. zł. Nie jest to kwota umożliwiająca bliskim spłatę kredytu hipotecznego po śmierci kredytobiorcy. Choć tzw. grupówki są tańsze od polis indywidualnych, to nie stanowią pełnego zabezpieczenia finansowego. Posiadanie jednej polisy nie wyklucza nabycia drugiej i tutaj te ubezpieczenia mogą być dla siebie świetnym uzupełnieniem, zapewniającym pełną ochronę. I o ile majątek jest ubezpieczany do wysokości jego wartości, to życia nie jesteśmy w stanie wycenić. Polis na życie możemy mieć kilka równolegle – dodaje Karolina Trzeciakiewicz.

(AM, źródło: ANG Spółdzielnia)

Swiss Re: Koszt katastrof zjadł większy zysk

0

Reasekurator Swiss Re ogłosił, że jego zysk za 2019 r. był niższy od oczekiwanego na skutek rozmiaru roszczeń z tytułu serii katastrof naturalnych i spowodowanych przez człowieka, jak również kosztów biznesu wypadkowego w USA.

Zysk netto w ub.r. wzrósł o 73%, do 727 mln dol., z poziomu 421 mln dol. za 2018 r., ale analitycy spodziewali się zysku netto w wysokości 1,32 mld dol. Po ogłoszeniu wyniku akcje reasekuratora straciły 4,9%. Jako przyczyny Swiss Re wskazał straty spowodowane przez tajfuny w Japonii, huragan na Atlantyku, pożary i powodzie w Australii i problemy z flotą Boeingów 737 MAX.

Dział ubezpieczeń korporacyjnych również odnotował w 2019 r. stratę w wysokości 647 mln dol., większą niż 405 mln dol. straty za 2018 r. Współczynnik łączony działu majątkowego i wypadkowego Swiss Re uległ pogorszeniu do 107,8% w stosunku do 104% rok wcześniej. Firma spodziewała się, że współczynnik dla działu wyniesie 98%.

(AC, źródło: Reuters)

Udziałowiec Prudential postuluje jego podział na dwie części

0

Third Point, jeden z udziałowców brytyjskiego Prudentiala, domaga się podzielenia firmy na dwie części. Amerykański fundusz hedgingowy chce również, aby centrala firmy znalazła się poza Wielką Brytanią – informuje „Puls Biznesu”, powołując się na doniesienia Reuters.

W liście do członków władz Prudentiala akcjonariusz, który zainwestował w firmę 2 mld USD i posiada 5% jej akcji, przekonuje, że powinno się podzielić zakład na dwie części. Jedna z nich działałaby w USA, natomiast druga w Azji. Obecnie działalność na tych dwóch obszarach jest zarządzania z centrali w Londynie. Według funduszu, wyprowadzenie centrali Prudentiala z Wielkiej Brytanii pozwoliłoby na oszczędności rzędu nawet 200 mln funtów brytyjskich.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 27 lutego, Marek Druś „Amerykanie chcą podzielić Prudential i przenieść jego centralę do innego kraju”

https://www.pb.pl/…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

18,045FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie