Blog - Strona 1331 z 1541 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1331

Ubezpieczeni zapłacą taką samą cenę jak nowi klienci?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Brytyjski Urząd Nadzoru Finansowego (FCA) ocenił, że obecny sposób ustalania przez ubezpieczycieli stawek w ubezpieczeniach domów i samochodów jest niekorzystny dla konsumentów. Dlatego chce jego zmiany – informuje „Puls Biznesu”.

FCA zaproponował, aby ubezpieczony decydujący się na przedłużenie polisy miał płacić taką samą składkę jak nowy klient. Zdaniem dyrektora generalnego FCA Christophera Woolarda, wprowadzenie takiej zmiany położyłoby kres bardzo wysokim cenom płaconym przez niektórych wieloletnich klientów. Szacuje się, że wprowadzenie mechanizmu proponowanego przez FCA przyczyniłoby się do oszczędności dla konsumentów rzędu 3,7 mld funtów w ciągu dziesięciu lat.

Więcej:
„Puls Biznesu” z 23 września, ARŻ, Bloomberg „Wielka Brytania chce uregulować ceny ubezpieczeń”:
https://www.pb.pl/wielka-brytania…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Polski rynek ubezpieczeń odporny na pandemię

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z raportów opublikowanych przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) oraz Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) podsumowujących rezultaty finansowe uzyskane przez polski rynek ubezpieczeń w I półroczu 2020 r. wynika, że Covid-19 nie zachwiał jego stabilnością, choć można zauważyć pewne symptomy wpływu na osiągnięciach w poszczególnych segmentach sektora.

– Na ubezpieczenia wydaliśmy w I półroczu tego roku 31,5 mld zł. To zaledwie o 2% mniej niż przed rokiem. Oznacza to, że mimo pandemii nie rezygnujemy z ochrony ubezpieczeniowej. Jest to szczególnie istotne dziś, kiedy na skutek gorszej sytuacji finansowej szkody ubezpieczeniowe mogą być dla naszych portfeli bardziej dotkliwe niż zazwyczaj – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Izby.

Z danych KNF zaprezentowanych w opracowaniu „Biuletyn Kwartalny. Rynek ubezpieczeń 2/2020” wynika, że zysk netto krajowych ubezpieczycieli za pierwszych sześć miesięcy obecnego roku uplasował się na poziomie 3814,13 mln zł – o 6,91% niższym niż rok wcześniej (4097,08 mln zł). Przypis składki brutto w wysokości 31 480,51 mln zł był o 2,05% mniejszy od ubiegłorocznego (32 137,76 mln zł). Polscy ubezpieczyciele wypłacili w I półroczu 2020 r. łącznie 19 658,04 mln zł odszkodowań i świadczeń (20 557,52 mln zł, -4,38% r/r) oraz, jak podała PIU, odprowadzili do budżetu państwa ponad 800 mln zł podatku dochodowego. Lokaty zgromadzone przez zakłady w krajowych obligacjach i innych bezpiecznych instrumentach przekraczają 81 mld zł. Ponad 16 mld zł aktywów było ulokowanych w akcjach spółek z GPW i innych papierach o zmiennej kwocie dochodu.

Przypis w życiówce nadal spada

Półroczny przypis składki działu I uplasował się na poziomie 10 120,48 mln zł – o 4,4% niższym od uzyskanego w analogicznym okresie ub.r. (10 586,36 mln zł). Spadek wyniku sprzedażowego był w głównej mierze efektem stale kurczącego się przypisu składki z ubezpieczeń z UFK (gr. 3), który na koniec czerwca wyniósł 2818,17 mln zł (3463,99 mln zł rok wcześniej, -18,64% r/r). Negatywnego wpływu tego zjawiska nie udało się zneutralizować rezultatem z produktów grupy 1 (polisy na życie), będących obecnie filarem sprzedaży sektora życiowego. Przypis składki z tego typu umów uplasował się na poziomie 3893,37 mln zł wobec 3890,23 mln zł przed rokiem (+0,08% r/r). Warto też zwrócić uwagę, że gr. 3, która do niedawna była głównym źródłem przypisu sektora życiowego, obecnie plasuje się dopiero na trzecim miejscu. W pierwszej połowie obecnego roku z drugiej lokaty zepchnęły ją ubezpieczenia wypadkowe (gr. 5), których półroczna sprzedaż wygenerowała 3281,72 mln zł składek – o 5,64% więcej niż po sześciu miesiącach 2019 r. (3106,6 mln zł).

Mocny wzrost zysków

Wynik finansowy netto działu I uplasował się na poziomie 1501,96 mln zł – o 13,66% wyższym od ubiegłorocznego (1321,48 mln zł). Poprawiła się też rentowność techniczna sektora – wynik techniczny „życiówki” wyniósł bowiem 1841,33 mln zł i był o 11,85% wyższy od odnotowanego przed rokiem (1633,44 mln zł). Łączna wartość odszkodowań i świadczeń wypłaconych brutto w I poł. 2020 r. przez towarzystwa życiowe – 8973,16 mln zł – była o 8,28% niższa od ubiegłorocznej (9783,2 mln zł).

– Na rynku życiowym od kilku lat widać wyraźne zmiany w produktach o charakterze inwestycyjnym i oszczędnościowym. Dominują polisy ze składką regularną, a spadek wypłacanych z nich świadczeń oznacza, że nie rezygnujemy z nich, traktując je jako długoterminowy kapitał – powiedział prezes zarządu PIU.

Zakłady z działu I uiściły 338,35 mln zł podatku dochodowego (324,75 mln zł przed rokiem, +4,19% r/r).

Działalność majątkowa (łącznie)

Z kolei towarzystwa z działu II zebrały w I połowie tego roku 21 360,03 mln zł składek brutto – o 0,89% mniej niż na koniec czerwca 2019 r. (21 551,4 mln zł).

Mniej składek z OC i AC

Na ochronę ubezpieczeniową swoich pojazdów Polacy wydali w I półroczu 2020 r. 11,6 mld zł. Składka zebrana z polis OC posiadaczy pojazdów lądowych wyniosła 7277,73 mln zł – o 4,42% mniej niż w I poł. 2019 r., kiedy przychody z tego segmentu uplasowały się na poziomie 7614,48 mln zł. Spadek nastąpił też w segmencie AC, gdzie przypis obniżył się o 2,69% r/r (z 4410,89 mln zł do 4292,32 mln zł). Z informacji napływających z mediów oraz analiz „Gazety Ubezpieczeniowej” można wywnioskować, że niższy przypis w komunikacji jest pochodną kilku czynników: załamania na rynku motoryzacyjnym spowodowanym pandemią, mającego te same korzenie czasowego zamknięcia granic, oraz zaostrzającą się rywalizacją cenową w segmencie OC.

W I półroczu ubezpieczyciele wypłacili 4675,92 mln zł odszkodowań i świadczeń z OC (4675,92 mln zł przed rokiem, -4,25% r/r) oraz 2675,56 mln zł z autocasco (2696,25mln zł, -0,77% r/r). – Mimo pandemii i ograniczeń w ruchu pojazdów wypłaty z OC i autocasco są na poziomie zbliżonym do zeszłorocznego – zauważył Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU.

Mimo spadku przypisu i poziomu odszkodowań zbliżonego do odnotowanego w poprzednim roku wynik techniczny w segmencie komunikacyjnym OC+AC był dużo lepszy od wykazanego na koniec czerwca 2019 r. Z raportu KNF wynika, że po sześciu miesiącach 2020 r. wyniósł on 908,22 mln zł (działalność bezpośrednia) – o 29,64% więcej niż rok wcześniej (700,54 mln zł). Na taki rezultat zapracował głównie wynoszący 118,08% wzrost wyniku technicznego w AC (413,34 mln zł wobec 189,53 mln zł w analogicznym okresie poprzedniego roku). Z kolei w OC uplasował się on na poziomie 494,87 mln zł, co było osiągnięciem o 3,16% słabszym od uzyskanego w tym samym okresie 2019 r., tj. 511,01 mln zł. Warto jednak mieć na uwadze, że w I kwartale tego roku wynik techniczny w gr. 10 uplasował się na poziomie 54,5 mln zł – o 71,22% niższym od ubiegłorocznego (189,38 mln zł). Teraz zaś różnica r/r wyniosła ok. 16,3 mln zł.

Coraz większe wydatki na ochronę domów i mieszkań

Z danych Izby wynika ponadto, że w I półroczu 2020 r. na ochronę mieszkań i firm przed ogniem i żywiołami wydano 2 mld zł (1,8 mld zł przed rokiem). Od 1 stycznia do 30 czerwca 2020 r. dział II wypłacił łącznie 10 684,87 mln zł odszkodowań i świadczeń brutto – 0,83% mniej niż rok wcześniej (10 774,32 mln zł).

– W wynikach za I półrocze 2020 r. obserwujemy wzrost odszkodowań w szkodach rolnych, spowodowanych przymrozkami wiosennymi – zaznaczył Andrzej Maciążek.

Na koniec I półrocza wynik finansowy netto firm majątkowych wyniósł 2312,17 mln zł i był o 16,7% niższy od rezultatu uzyskanego w I poł. 2019 r. (2775,6 mln zł). Wynik techniczny uplasował się na poziomie 1688,59 mln zł – o 22,38% wyższym od rezultatu po sześciu miesiącach ub. roku (1379,8 mln zł). Zakłady majątkowe uiściły 470,96 mln zł podatku dochodowego (365,91 mln zł przed rokiem, +28,71% r/r).

– Ubezpieczyciele pełnią w gospodarce szczególną funkcję, łagodząc cykle koniunkturalne i będąc długoterminowym inwestorem w krajowe papiery wartościowe. Mają bardzo silną pozycję kapitałową, która pozwala im prowadzić bezpieczną działalność pomimo wahań koniunktury. Trzeba jednocześnie pamiętać, że skutki pandemii i spowolnienia gospodarczego dla rynku ubezpieczeniowego będziemy mogli lepiej ocenić za dwa–cztery kwartały. Większość umów zawiera się na rok, stąd w ubezpieczeniach recesja zawsze jest widoczna z pewnym opóźnieniem – podsumował Jan Grzegorz Prądzyński.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl

Concordia i VH Polska rozpoczęły sprzedaż ubezpieczeń upraw

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

21 września Concordia Polska Grupa Generali oraz Vereinigte Hagelversicherung VVaG Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych Oddział w Polsce (VH Polska ) rozpoczęły jesienny sezon sprzedaży ubezpieczeń upraw rolnych. Ochroną ubezpieczeniową w obu zakładach będą mogły być objęte uprawy zbóż ozimych, takich jak: pszenica ozima, pszenżyto ozime, jęczmień ozimy, żyto ozime, mieszanka zbożowa ozima oraz uprawy rzepaku ozimego.

W Concordii Polska Grupa Generali ubezpieczenie rzepaku ozimego i zbóż ozimych dostępne będzie w następujących pakietach:

  • grad
  • grad, ujemne skutki przezimowania;
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania;
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania, deszcz nawalny, huragan.

Ubezpieczenie ujemnych skutków przezimowania w powyższych pakietach oferowane będzie z ryczałtem wypłaty odszkodowania na poziome 15% sumy ubezpieczenia z możliwością rozszerzenia do 25% w ramach specjalnej klauzuli.

Ubezpieczenie rzepaku ozimego dla danego ubezpieczającego na danej polisie będzie uwarunkowane jednoczesnym ubezpieczeniem zbóż ozimych. Łączna powierzchnia zbóż ozimych nie powinna być mniejsza niż 30% powierzchni upraw rzepaku ozimego na polisie.

– Zachęcamy do korzystania z kompleksowych pakietów ubezpieczeń upraw ozimych. W ten sposób zapewniamy klientom pewność, że ich uprawa będzie zabezpieczona zarówno w okresie zimy jak i od wczesnej wiosny. Klientom, którzy ubezpieczą u nas jesienią zboża ozime, damy możliwość włączenia ubezpieczenia ryzyka suszy. Ubezpieczenie ryzyka suszy będzie dostępne wyłącznie dla polis, na których przynajmniej jedno pole jest nie mniejsze niż 5 ha, a działki są oznaczone w ramach Geoportalu. Umowy dodatkowe dotyczące ryzyka suszy oferowane będą w okresie luty/marzec 2021. Suma ubezpieczenia w ryzyku suszy będzie tożsama z sumą ubezpieczenia w pakiecie zimowym – dodaje Arkadiusz Wiśniewski, członek zarządu Concordia Polska Grupa Generali.  

Wśród nowości dla klientów przygotowanych przez ubezpieczyciela na sezon jesienny uwagę zwraca przede wszystkim rozszerzenie zakresu w ryzyku przymrozków wiosennych odpowiedzialności poprzez wydłużenie okresu odpowiedzialności. Dzięki nowej klauzuli odpowiedzialność ubezpieczyciela rozpoczyna się od momentu zasiewu lub wysadzenia rozsady, jednak nie wcześniej niż od 21 marca i kończy się nie później niż 30 czerwca w roku zbiorów.

– To ważne dla rolnika, gdyż ryzyko wiosennych przymrozków coraz częściej występuje już we wczesnych okresach wegetacji roślin i może powodować straty w plonie już od początku ruszenia wiosennej wegetacji – wyjaśnia Arkadiusz Wiśniewski.

W przypadku szkód całkowitych, które wystąpiły przed 15 kwietnia wysokość szkody określana będzie w sposób ryczałtowy w wysokości 15% sumy ubezpieczenia zakwalifikowanego do zaorania areału danego pola.

Ubezpieczenia upraw oferowane są z dopłatami z budżetu państwa. W tym roku, pula środków przeznaczonych na dopłaty jest znacznie mniejsza niż w poprzednim.

– W tym roku na dopłaty do składek ubezpieczeń upraw w budżecie Skarbu Państwa przeznaczone zostało 400 mln złotych, podczas gdy w 2019 roku zarezerwowana kwota wynosiła 650 mln zł, z czego faktycznie wykorzystane zostało około 500 mln zł, co pozwoliło na objęcie ubezpieczeniem przez wszystkie zakłady ubezpieczeń ok. 4 mln ha upraw rolnych. Tylko na podstawie tych danych widać, że – zakładając niezmienione wszelkie inne okoliczności – w tym roku zabraknie funduszy na dopłaty do składek ubezpieczeniowych dla nawet 800 tys. ha. Znaczący wzrost ubezpieczonego wiosną areału powoduje, że należy się spodziewać szybkiego wyczerpania się puli dopłat jesienią – tłumaczy Arkadiusz Wiśniewski.

Dlatego Concordia Polska Grupa Generali postanowiła wprowadzić rozwiązania, które mają na celu zniwelowanie uciążliwości związanych z niższą kwotą dopłat i umożliwienie ubezpieczenia jak największej powierzchni upraw.

Ubezpieczenia upraw w jesiennym sezonie będzie można kupić ze zniżką. W ramach promocji rolnik może otrzymać na polisę uprawową upust w wysokości 10%, 15% lub 20%. Wysokość rabatu uzależniona jest od liczby dodatkowych aktywnych ubezpieczeń w Concordii. Zniżka dotyczy osób fizycznych i prawnych. Obowiązuje zarówno w przypadku polis dotowanych przez ministerstwo, jak i puli po wyczerpaniu środków budżetowych.

Z kolei w VH Polska rolnicy będą mieli możliwość dobrania odpowiedniej ochrony z linii Produktu Secufarm® Zima ubezpieczając ujemne skutki przezimowania, grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny i huragan.

– Ubezpieczenia sprzedawane przez VH Polska, podobnie jak w poprzednim sezonie, oferowane będą z dopłatą budżetu państwa w wysokości 65%. Z uwagi na ograniczoną w tym roku pulę pieniędzy przeznaczonych na dopłaty do składek spodziewamy się, że jesienny sezon ubezpieczeń będzie dynamiczny. Dla rolników, którzy nie zdążą skorzystać z ubezpieczeń z dopłatą budżetu państwa mamy przygotowaną ofertę na warunkach komercyjnych – mówi Andrzej Janc, dyrektor sprzedaży VH Polska.

Dodaje, że mając na uwadze zmieniające się warunki pogodowe i wynikające z nich oczekiwania rolników jego firma postanowiła wprowadzić w ofercie nowe rozwiązanie.

– W pakietach zawierających ryzyko przymrozków wiosennych, po wybraniu bezdopłatowej klauzuli specjalnej odpowiedzialność VH Polska za przymrozki rozpoczyna się już od 21marca pod warunkiem osiągnięcia przez rośliny określonych faz rozwojowych zależnych od rodzaju uprawy. Niezmiennie, w takich ryzykach jak grad, deszcz nawalny, huragan odpowiadamy za szkody do 100% sumy ubezpieczenia, nie stosujemy również udziałów własnych. – wyjaśnia ekspert.

Zwraca uwagę, że VH Polska wprowadziło też zmiany mające na celu ułatwienie pracy pośrednikom ubezpieczeniowym. Przez ostatnie miesiące firma pracowała nad nową wersją systemu sprzedaży – MojeVH – Intuicyjny system pozwala na szybką pracę pośrednika, ułatwia wpisywanie działek i pól, tym samym mocno skraca czas potrzebny do przygotowywania oferty i polisy. – mówi Andrzej Janc,.

– Na losowo wybranych polach lub na życzenie klienta, po zawarciu umowy ubezpieczenia będziemy przeprowadzać jesienne oględziny upraw. Nasi Eksperci Agro już teraz weryfikują zasiewy rzepaku ozimego a następnie przystąpią do oceny stanu zasiewów zbóż. Będzie to służyć wytypowaniu regionów, w których oględziny powinny zostać przeprowadzone na szerszą skalę – w momencie, kiedy rośliny będą wchodziły w stan spoczynku. Cieszę się, że i na tym polu udało nam się wprowadzić nowe technologie, cały proces jesiennych oględzin odbywać się będzie przy wsparciu tabletów.  Okres zimowy wykorzystamy na szkolenia rzeczoznawców, zależy nam żeby standardy likwidacji szkód wykonywanych przez VH Polska były równe na terenie całej Polski –  dodaje Michael Lösche, dyrektor zarządzający VH Polska.

(AM, źródło: Concordia, VH Polska)

PPK blisko Ciebie

0
Źródło zdjęcia: PFR Portal

Wrzesień jak zwykle wita nas konferencjami i okazjami do merytorycznej dyskusji oraz wymiany doświadczeń w gronie najznakomitszych gości i najbardziej szanowanych autorytetów. Przełom III i IV kwartału 2020 r. jest także nowym etapem w życiu blisko 80 tys. firm i prawie 4 mln osób – to właśnie tej jesieni firmy zatrudniające od 20 do 249 pracowników dołączą do grona uczestników PPK.

Specjalnie dla tych firm, które wprowadzenie PPK mają jeszcze przed sobą, organizowane są konferencje wojewódzkie z udziałem zarządów PFR i PFR Portal PPK, ekspertów regionalnych PPK, wojewodów i lokalnych mediów.

Przypomnijmy: z powodu wybuchu pandemii Polski Fundusz Rozwoju zaproponował zmiany w terminach przystąpienia kolejnych firm do programu PPK. Sejm przyjął poprawkę do ustawy, która zrównała czas wejścia do programu firm z tzw. II i III fazy wdrożenia.

II faza, czyli firmy 50+, powinny przystąpić do programu w kwietniu i maju 2020 r., ale z uwagi na sytuację epidemiczną termin wydłużono. W konsekwencji firmy 20+ i 50+ dołączają do programu w tym samym czasie, czyli w najbliższych tygodniach.

– Zaproponowaliśmy zmiany w terminach wdrożenia PPK, kierując się dobrem społecznym. Ostatni termin na zawarcie umowy o zarządzanie PPK dla firm dołączających teraz do programu to 27 października 2020 r. Natomiast do 10 listopada 2020 r. należy uzupełnić umowę o listę pracowników, którzy pozostają w programie. Jest to tzw. umowa o prowadzenie PPK.

Wiemy, że wydłużenie czasu na wprowadzenie programu pozwoliło na zapoznanie się z materiałami informacyjnymi, obliczenie korzyści płynących z pozostania w PPK i podjęcie świadomej decyzji o rozpoczęciu oszczędzania. Ten, kto jest w programie – zarabia. O tym świadczą liczby –tłumaczy Robert Zapotoczny, prezes PFR Portal PPK.

Robert Zapotoczny

Bezpłatne konferencje

Już 14 września rozpoczyna się cykl bezpłatnych konferencji wojewódzkich zatytułowanych „PPK blisko Ciebie”, organizowanych przez Polski Fundusz Rozwoju oraz PFR Portal PPK we współpracy z wojewodami. Celem konferencji jest przede wszystkim wsparcie przedsiębiorców w procesie wdrażania pracowniczych planów kapitałowych.

Zaproszenie na konferencje kierowane jest przede wszystkim do reprezentantów firm: właścicieli, kadry zarządzającej, przedstawicieli działów HR i finansowych, a także mediów oraz pracowników zainteresowanych tematyką PPK.

Konferencje wojewódzkie „PPK blisko Ciebie” odbędą się we wrześniu w miastach wojewódzkich na terenie całego kraju.

– Wdrożenie pracowniczych planów kapitałowych to ustalony przez ustawodawcę proces. Nasze doświadczenie pokazuje, że mimo iż nie jest on skomplikowany, warto się do niego jednak przygotować i nie zostawiać wszystkich formalności na ostatnią chwilę. W zasadzie zostało nam ok. 7 tygodni na opracowanie wewnętrznego harmonogramu wdrożenia i stopniową realizację zadań. Nie wszyscy wiedzą, jak się do tego zabrać.

Brokerzy ubezpieczeniowi służą pomocą na każdym etapie przygotowań. Pomagają w wyborze instytucji finansowej, a także wspierają pracodawców we wdrożeniu programu, szczególnie w zakresie informowania o zasadach programu, co przyczynia się do zwiększenia poziomu wiedzy, a tym samym do wyższej partycypacji w programie – wyjaśnia Łukasz Zoń, prezes zarządu Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Łukasz Zoń

Spotkanie obejmuje prezentację najważniejszych założeń ustawy o pracowniczych planach kapitałowych, zasad działania programu PPK, a także wskazanie najlepszych i najłatwiejszych sposobów na jego wdrożenie.

Szkolenia prowadzone są w formie interaktywnej, łączącej wykład z częścią warsztatową. Podczas konferencji będzie możliwość indywidualnych konsultacji z ekspertami regionalnymi PPK.

– Nie zapominamy także o jednostkach samorządu terytorialnego, które stają się uczestnikami PPK od 1 stycznia przyszłego roku. Przedstawiciele tych instytucji również są zaproszeni do udziału w jesiennej odsłonie konferencji wojewódzkich – dodaje Robert Zapotoczny.

Nowość: Pracodawcy-Pracodawcom

Nowością w tegorocznych konferencjach będzie obecność na miejscu przedstawicieli instytucji finansowych, oferujących prowadzenie PPK oraz pracodawców, którzy wprowadzenie PPK mają już za sobą. To właśnie przedstawiciele największych firm z I etapu PPK podzielą się z uczestnikami swoimi doświadczeniami z wdrożenia programu i udzielą praktycznych wskazówek tym, którzy już za chwilę dołączą do programu PPK.

Udział w spotkaniu to okazja do poznania programu pracowniczych planów kapitałowych i nawiązania bezpośrednich relacji z ekspertami PPK. To pomoc dla pracodawców w uporządkowaniu wiedzy o PPK, a tym samym w szybkim wdrożeniu programu w firmach.

– W imieniu swoim i stowarzyszenia zapraszam brokerów i ich klientów do udziału w konferencjach wojewódzkich na temat PPK. To doskonała okazja do spotkania z potencjalnymi klientami, z wojewodami, z przedstawicielami instytucji finansowych, z ekspertami PPK z regionu.

Zachęcam wszystkich brokerów, by spojrzeli na te konferencje nie jak na obowiązek, ale jak na szansę – spotkanie w takim gronie nie zdarza się często. Jeśli macie jakieś pomysły, pytania lub chcecie opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z pracą przy PPK, to ta konferencja jest właśnie dla was.

Eksperci PPK są otwarci na wasze sugestie i liczą się ze zdaniem brokerów, dlatego nie bójcie się inicjować kontaktu. Na pewno spotkacie się z serdecznym przyjęciem, chęcią pomocy i merytoryczną dyskusją – przekonuje Łukasz Zoń.

Zapisz się na szkolenie

Udział w spotkaniu jest bezpłatny, jednak obowiązuje rejestracja. Program konferencji oraz formularz rejestracyjny z podziałem na poszczególne województwa dostępne są na stronie wydarzenia: www.mojeppk.pl/szkolenia/konferencje-wojewodzkie-ppk.

Jak informują organizatorzy, w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2 konferencje będą prowadzone z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i zasad bezpieczeństwa.

Przed rejestracją na wydarzenie należy zapoznać się z zasadami uczestnictwa w szkoleniach stacjonarnych, które dostępne są na stronie www.mojeppk.pl oraz w informacjach udostępnianych podczas rejestracji.

Najczęstsze szkody na wodzie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sezon jachtowy chyli się ku końcowi. Z dnia na dzień żagli na horyzoncie będzie coraz mniej, a i potężne (wielo)litrowe jednostki jachtów motorowych słychać będzie coraz rzadziej. I choć śpiew studentów i dźwięk ich gitar słyszeć będziemy jeszcze we wrześniu, to powoli można rezerwować stanowisko do zimowania i termin slipu.

W ostatnim moim artykule dzieliłem się z tobą, drogi czytelniku, przypadkami „ciężkimi” z likwidacji szkód w jachtach (GU nr 30). Jednostka, która zatonęła na skutek uderzenia skutera wodnego czy uszkodzenia kadłuba innego skutera. Sprawy rzadkie i technicznie skomplikowane.

Dlatego dziś opowiem o szkodach, jakie występowały dotychczas najczęściej w tym sezonie. Jest to forma uzupełnienia informacji, które miałem przyjemność przedstawić podczas webinaru na żywo pt. „Jaka szkoda” realizowanego przez „Gazetę Ubezpieczeniową” we współpracy z Crawford Polska. (link do webinaru: https://bit.ly/32Y3QjC)

Problem 1: Złamany maszt

Moje doświadczenie pokazuje, że najczęstszy typ szkody na jachcie żaglowym to złamany maszt – i nie jest to tegoroczne odkrycie. Poprzednie lata także były zdominowane przez tego typu zdarzenia. Jak do nich dochodzi?

Najczęściej podczas składania masztu „na biegowo”. Załoga zbliża się do przeszkody typu most czy kanał, którego pokonanie wymaga złożenia masztu. Sternik – steruje, pozostali – składają maszt bez zatrzymania jachtu. Dochodzi do falowania (co biorąc pod uwagę wycieczkowce czy jachty motorowe zwalniające lub właśnie rozpędzające się przed przeszkodą nie jest trudne), załogant odpowiedzialny za linę do opuszczania masztu (fał talii bramki) wypuszcza tę linę, a maszt upada (oby na podporę, a nie na głowy załogantów), co powoduje jego złamanie tuż za linią podpory.

Efekt: przerwany urlop, przymusowy powrót do portu, czas oczekiwania od dwóch do kilku dni (zależnie od dostępności części w sklepie i możliwości wymiany elementów ze starego masztu).

Przyczyna: najczęściej pośpiech i brak uwagi.

Bartosz Pudełko

Jak uniknąć: przed podejściem do przeszkody, która wymaga złożenia masztu, polecam odpłynąć od szlaku, w miarę możliwości znaleźć osłonięte miejsce, rzucić kotwicę i pozwolić, aby jacht się ustabilizował (obrócił dziobem do wiatru czy falowania). Dopiero wtedy, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, złożyć maszt, zabezpieczyć go na podporze i pokonać przeszkodę.

Cała operacja – choć brzmi jak masa czasu – zajmie 20–30 minut, a pozwoli zminimalizować ryzyko utraty dni drogocennego urlopu!

Średni koszt szkody: ok. 1800 zł wzwyż – zależnie od modelu jachtu.

Problem 2: Przekładnia napędowa

Oto drugi najczęstszy przykład szkody – tym razem na jachcie motorowym. Konstrukcja jachtu motorowego – czyli napędzanego wyłącznie silnikiem (wbudowanym lub zaburtowym) zakłada przeważnie, że najniższym (znajdującym się najgłębiej) elementem jest właśnie przekładnia napędowa zakończona śrubą. Dlatego wszelkie przypadki spotkań jednostki z dnem kończą się uszkodzeniami tego elementu, a nie kadłuba jachtu.

Najczęstszy opis okoliczności zdarzenia: „W trakcie płynięcia po (tu nazwa jednego z mazurskich jezior) doszło do nagłego uderzenia w przeszkodę podwodną (lub uderzenia w dno). Po zdarzeniu uruchomiliśmy ponownie silnik i powoli spłynęliśmy do portu, bo cała łódź wpadała w wibracje”.

Po dopłynięciu do portu i podniesieniu jachtu z wody okazuje się, że śruba napędowa jest wyszczerbiona, a obudowa przekładni uszkodzona mechanicznie. Po rozmontowaniu i analizie układu wałków i zębatek następuje ich kwalifikacja do dalszego użytku – m.in. przy użyciu specjalistycznej aparatury pomiarowej.

Efekt: konieczność przerwania urlopu, wyjęcia jachtu z wody, demontażu i rozmontowania przekładni, następnie zamówienia odpowiednich podzespołów (poszczególnych zębatek czy wałków) lub całej przekładni – zależnie od zakresu uszkodzeń i zasadności ekonomicznej dla naprawy.

Czas naprawy: od kilku do kilkunastu dni – zależnie od dostępności części zamiennych. 

Przyczyna: niestety tak jak w przypadku masztów, przyczyną uszkodzeń przekładni jest często brak uwagi. Użytkownicy nie zawsze uruchamiają echosondę, nie ustawiają alarmu na wypadek przekroczenia głębokości granicznej lub zwyczajnie ignorują powiadomienia („przecież w zeszłym roku tu płynęliśmy bez problemu”), a poziom wysokości wód to rzecz zmienna…

Jak uniknąć: przede wszystkim uważając i uruchamiając aparaturę pomiarową na jachcie. Czy wchodząc w zakręt, którym jechaliśmy rok wcześniej tym samym samochodem, analizujemy warunki na drodze? Tak – mogła pojawić się dziura, zakręt mógł być nieco inaczej wyprofilowany, w końcu mój samochód mógł ulec niewielkim – ale znaczącym – zmianom w parametrach technicznych, co będzie mieć wpływ na przebieg pokonywania zakrętu.

Podobnie jest na jachcie: woda może być płytsza, przekładnia mogła być inaczej wytrymowana, mogłem mieć mniejsze obciążenie bagażami. Tak jak nie jeździmy samochodem „na pamięć”, tak też nie pływajmy „na pamięć”. 

To wszystko ma ogromne znaczenie. Po co marnować czas na naprawy w porcie, jeśli można pływać w słońcu?

Tego właśnie tobie, drogi czytelniku, życzę. Mniej przymusowego czasu w porcie, a więcej na wodzie!

Bartosz Pudełko
specjalista Crawford Polska

Ubezpieczenie zabezpieczeniem na urlop

0
Andrzej Maciążek

Polska Izba Ubezpieczeń szybko zebrała dane o ofercie różnych ubezpieczycieli i przygotowała porady, jak wybrać najlepszą polisę. Nie zapomniała też o przedsiębiorcach – rekomendowała kontynuowanie udzielania gwarancji ubezpieczeniowych organizatorom turystyki, aby mogli zachować ciągłość działalności w czasie lockdownu.

Rzetelne źródło informacji

W sytuacjach kryzysowych, takich jak wybuch epidemii, edukacja obywateli na temat tego, jak działają ubezpieczenia, jest niezwykle istotna. Polska Izba Ubezpieczeń przygotowała więc wiele materiałów poradnikowych, które publikowaliśmy zarówno na naszym blogu eksperckim, jaki i na stronie nawypadekgdy.pl. Udostępnialiśmy je także agentom na grupie Ubezpieczeniowe know-how na Facebooku.

W naszych opracowaniach prezentowaliśmy informacje na temat oferty różnych firm ubezpieczeniowych, aby Polacy mogli łatwo wybrać odpowiednią polisę turystyczną. Ubezpieczyciele starali się jak najlepiej dostosować do zaistniałej sytuacji, dlatego na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej ubezpieczeń, które nie wyłączają szkód wynikających z wprowadzenia w danym kraju stanu epidemii.

Uczulamy jednak, że firmy ubezpieczeniowe muszą respektować lokalne obostrzenia i postępować zgodnie z wytycznymi władz, co oznacza, że pomoc za granicą może być ograniczona. Przypominamy też, że w razie konieczności odbycia kwarantanny w innym kraju trzeba jak najszybciej przedłużyć ochronę ubezpieczeniową.

Na co zwrócić szczególną uwagę przy wyborze polisy?

Kluczowa kwestia to wybór zakresu oraz sumy ubezpieczenia. Najważniejsze są koszty leczenia, które znacząco różnią się w zależności od kraju. Aby mądrze określić sumę ubezpieczenia, osoby wyjeżdżające za granicę muszą dowiedzieć się, ile kosztuje opieka w publicznych placówkach medycznych i jakie usługi są odpłatne. W razie wypadku należy liczyć się ze znacznie większymi wydatkami niż w Polsce. Przykładowo hospitalizacja w USA może kosztować 10 tys. dol. za dzień.

Stale przypominamy też, że w polisie należy uwzględnić choroby przewlekłe, a także koszty ratownictwa oraz transportu medycznego. W Polsce poszkodowany nie ponosi kosztów akcji ratowniczej, ale w wielu krajach będzie musiał za nią zapłacić – kwota ta może przekroczyć nawet kilkanaście tysięcy euro.

Dodatkowo należy pamiętać, że podstawowy wariant ubezpieczenia nie obejmuje sportów wysokiego ryzyka oraz ekstremalnych. Jeśli ktoś planuje je uprawiać, warto się doubezpieczyć. Kolejna kwestia to sprawdzenie, jakie usługi assistance oferuje ubezpieczyciel. Mogą okazać się bardzo przydatne zarówno podczas wakacji krajowych, jak i zagranicznych, zwłaszcza jeśli planujemy podróż własnym samochodem.

Z ubezpieczenia turystycznego nie powinni rezygnować posiadacze karty EKUZ. Zapewnia ona jedynie dostęp do świadczeń, które są nieodpłatne w ramach publicznej opieki medycznej w państwach członkowskich UE oraz EFTA. Nie refunduje też kosztów akcji ratowniczych oraz transportu medycznego do Polski.

NNW w tym roku szczególnie ważne

Z sondażu CBOS „Letnie wyjazdy wypoczynkowe w czasach pandemii” wynika, że w tym roku, w związku z pandemią koronawirusa, ponad 80% Polaków wybiera wakacje w kraju. W tej sytuacji szczególnie podkreślamy rolę ubezpieczenia NNW.

Warto je kupić niezależnie od polisy turystycznej, ponieważ wypłaty z różnych ubezpieczeń się nie sumują. Oznacza to, że poszkodowany otrzyma świadczenie z każdej posiadanej polisy. Dzieciom wyjeżdżającym na zorganizowane obozy przyda się NNW szkolne.

Wsparcie dla organizatorów turystyki

Oprócz wspierania poszkodowanych celem branży ubezpieczeniowej jest także niwelowanie negatywnych skutków kryzysów gospodarczych. Turystyka bardzo ucierpiała z powodu pandemii. PIU w swoich rekomendacjach dla ubezpieczycieli z kwietnia br. postulowała więc kontynuację udzielania gwarancji organizatorom turystyki, po indywidualnej ocenie ryzyka. W ten sposób rynek ubezpieczeń umożliwia tym podmiotom ciągłość działania.

Warto dodać, że jeśli taka gwarancja okaże się niewystarczająca, polski system prawny zapewnia dodatkowe zabezpieczenie w postaci Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, obsługiwanego przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Zapewnia on wypłatę środków m.in. na pokrycie kosztów związanych z kontynuacją imprezy turystycznej czy zapewnieniem Polakom powrotu do kraju na wypadek niewypłacalności touroperatora.

Andrzej Maciążek
wiceprezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń

CUK Ubezpieczenia klientem LoveBrands Relations

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od września agencja LoveBrands Relations rozpoczęła obsługę multiagencji CUK Ubezpieczenia. W ramach podpisanej umowy zespół agencji jest odpowiedzialny za przygotowanie i realizację strategii komunikacji, obsługę biura prasowego oraz PR ekspercki.

– Do wzmocnienia naszych działań komunikacyjnych potrzebowaliśmy wszechstronnej agencji, stąd decyzja o rozpoczęciu współpracy z LoveBrands Relations. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zespół agencji posiada dużą wiedzę na temat branży ubezpieczeniowej – powiedziała Anna Pawłowska-Kruzińska, dyrektor marketingu CUK Ubezpieczenia.

– Bardzo się cieszę, że marka CUK Ubezpieczenia dołączyła do grona naszych klientów. To kolejny w ostatnim czasie powód do dumy dla całego zespołu, ale też ciekawe wyzwanie, a to lubimy najbardziej – powiedziała Dorota Bieniek-Kaska, prezes zarządu LoveBrands Relations.

Za współpracę po stronie LoveBrands Relations odpowiadają Bartosz Lewicki – szef działu PR Korporacyjnego i PA, oraz Izabela Hoppe – konsultantka PR.

(AM, źródło: LoveBrands Relations)

Zamiast siłowni podtrzymanie przychodu pracownika

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z obserwacji firmy brokerskiej EIB wynika, że spośród ubezpieczeniowych benefitów pracowniczych coraz większą popularnością cieszy się ubezpieczenie od utraty dochodu. Zainteresowanie benefitem zabezpieczającym dochód, którego źródłem jest pandemia, rośnie przede wszystkim w służbie zdrowia oraz handlu, ale też wśród kurierów.

– Zazwyczaj w sytuacji pogorszenia koniunktury benefity pozapłacowe są pierwsze w kolejce do cięć i szukania oszczędności. Jednak pandemia spowodowała, że owszem, pewne benefity, jak przykładowo karnet sportowy, znikają, ale zazwyczaj zastępowane są od razu innymi, bardziej pożądanymi przez pracowników w tej wyjątkowej sytuacji. Obserwuję, że przede wszystkim, co oczywiste w przypadku epidemii, wzrosło zainteresowanie ochroną zdrowia i życia. Coraz częściej pojawiają się pytania o możliwość uzupełnienia ubezpieczeń na życie o dodatkowe elementy, jak na przykład ubezpieczenie dochodu. Przewiduję, że jego rola będzie rosła – zauważa Tomasz Kaniewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie EIB.

Ubezpieczenie od utraty dochodu zapewnia wypłatę odszkodowania w razie trwałej lub czasowej niemożliwości wykonywania pracy w wyniku wypadku czy choroby, czyli obejmuje też przymusowy przestój zawodowy w wyniku zachorowania na Covid-19. W takim przypadku wypłata odszkodowania określana jest w żargonie ubezpieczeniowym jako podtrzymanie przychodu. Ubezpieczyciel zakłada, że będzie wypłacał pewną kwotę wyliczoną na podstawie deklarowanych przez ubezpieczonego przychodów. Po ustaniu ustalonego w polisie tzw. okresu wyczekiwania zakład rozpoczyna wypłatę comiesięcznych świadczeń przez określony w polisie czas, jednak nie dłużej niż do momentu powrotu ubezpieczonego do zdrowia.

– Zabezpieczenie dochodu może być samodzielnym produktem, ale często jest też elementem szerszego pakietu ochronnego składającego się również z polisy na życie i ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków. Choć na razie oferowane jest przede wszystkim przedstawicielom kadry kierowniczej i kluczowym pracownikom, to już niedługo może stać się elementem systemu grupowych ubezpieczeń na życie. Zwłaszcza w tych branżach i zawodach, których wykonywanie wiąże się z bezpośrednim kontaktem z innymi osobami lub obsługą klienta. W ich przypadku choroba czy wypadek eliminują całkowicie możliwość zarabiania – dodaje Tomasz Kaniewski.

Do tej pory zabezpieczenie dochodu polisą cieszyło się zainteresowaniem zwłaszcza wśród wolnych zawodów oraz wśród fachowców o wąskiej specjalizacji. Obecnie grono to uległo poszerzeniu, o wszystkich, których praca nie może być wykonywana zdalnie, albo tych szczególnie narażonych na kontakt z koronawirusem lub innymi chorobami zakaźnymi. Pierwszą grupą zawodową, która zwróciła na nie uwagę w wyniku pandemii, była szeroko pojęta służba zdrowia. Wcześniej interesowali się nią tylko lekarze, a teraz cały personel medyczny. Część ubezpieczycieli przygotowało nawet odrębne rozwiązania specjalnie dla nich. Coraz więcej zapytań kierowanych jest przez sektory handlu i usług kurierskich, a także przez menedżerów na kontraktach. Dzieje się tak zarówno z racji na charakter obowiązków pracowniczych, jak i zmieniającą się sytuację na rynku pracy. Kandydaci z coraz większą rozwagą podchodzą do proponowanych warunków zatrudnienia. Ponadto ubezpieczenia są istotnym elementem budowania poczucia bezpieczeństwa pracowników w związku ze wciąż obecnym zagrożeniem epidemicznym.

(AM, źródło: Brandscope)

Ministerstwo Finansów nie widzi przyszłości dla urzędu Rzecznika Finansowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ministerstwo Finansów skierowało do konsultacji publicznych projekt nowelizacji o rozpatrywaniu reklamacji i sporów klientów podmiotów rynku finansowego oraz o Funduszu Edukacji Finansowej, przewidujący przejęcie kompetencji Rzecznika Finansowego przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Argumentem projektodawcy uzasadniającym likwidację urzędu Rzecznika i powierzenie jego zadań prezesowi UOKiK jest m.in. raport NIK z kwietnia 2013 r. wskazujący rozproszenie kompetencji pomiędzy poszczególnymi organami i instytucjami, odpowiedzialnymi za ochronę konsumentów jako główną przyczynę problemów z uzyskaniem przez nich niezbędnej pomocy. Tomasz Chróstny, obecny prezes Urzędu, pozytywnie ocenia koncepcję przejęcia kompetencji RzF. Z kolei Mariusz Golecki, rzecznik finansowy, uważa ten pomysł za szkodliwy dla konsumentów, gdyż w jego ocenie nowy model pogorszy poziom ochrony konsumenckiej w Polsce. Według „DGP” Rzecznik szuka sojuszników wśród parlamentarzystów, którzy mogliby zablokować likwidację urzędu.

Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 15 września, Patryk Słowik „UOKiK naprawdę połknie rzecznika finansowego”:
https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/…

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

WTW: Rynek dezinwestycji przed szansą na odbicie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W pierwszych sześciu miesiącach 2020 r. wartość transakcji dezinwestycyjnych spadła do rekordowo niskiego poziomu – podaje monitor dezinwestycyjny prowadzony przez Willis Towers Watson (WTW) w partnerstwie z Business School. Kiedy wybuchła pandemia Covid-19, korporacje stanęły w obliczu nagłych i dramatycznych zmian na swoich rynkach. W efekcie 63% firm sprzedających część działalności w pierwszej połowie 2020 r. nie osiągnęło dobrych wyników. Teraz wydają się gotowe do nowego skalibrowania strategii, aby zawojować świat po kryzysie.

Przedsiębiorstwa aktywnie zaangażowane w procesy dezinwestycyjne osiągnęły w pierwszej połowie 2020 r. wynik gorszy od Global Index średnio o 11,3 pkt. proc. Jest to jeszcze ostrzejszy spadek niż w pierwszym i drugim półroczu 2019 r. (odpowiednio: -7,0 pkt. proc. i -5,9 pkt. proc.), a zarazem najgorszy wynik sześciomiesięczny od uruchomienia bazy danych o transakcjach dezinwestycji w 2010 r.

Autorzy raportu uważają, że chociaż skala spadku jest znacząca, zważywszy na powagę sytuacji i niestabilność rynków w pierwszej połowie 2020 r., nie jest on zaskoczeniem. Ich zdaniem, mając na uwadze obronną rolę, jaką może odgrywać zbycie części aktywów w trudnych czasach, bardziej dziwić może brak wyraźniejszego wzrostu wolumenu transakcji. Przy 292 transakcjach zakończonych w pierwszej połowie 2020 r. ich ogólna liczba jest niższa niż w poprzedzającym półroczu (315).

Natomiast długo oczekiwany wzrost aktywności funduszy private equity (PE), jako kupujących, jak dotąd nie przełożył się na wyniki, mimo że branża posiada rekordowy kapitał. W pierwszej połowie 2020 r. PE nabyły 22% wszystkich zbytych aktywów, co stanowi udział w rynku na równi z tym samym okresem w roku ubiegłym.

Gabe Langerak, dyrektor ds. M&A na Europę Zachodnią WTW, mówi: – W drugim kwartale 2020 r. nastąpiło załamanie transakcji, ponieważ Covid-19 spowodował całkowite zamrożenie działalności w zakresie fuzji i przejęć po dekadzie boomu. W III kwartale wolumeny najprawdopodobniej pozostaną na niskim poziomie, ponieważ są wypadkową działalności z okresu największego oddziaływania pandemii. Wyraźny wzrost liczby zakończonych transakcji spodziewany jest natomiast w ostatnim kwartale roku. Przedsiębiorstwa stoją przed bezprecedensowymi wyzwaniami wynikającymi z finansowych skutków kryzysu, który wiele z nich zmusił do walki o przetrwanie. W zależności od skali następstw Covid-19, dla wielu firm zbywanie aktywów niezwiązanych z podstawową działalnością będzie kluczem do zachowania i zwiększenia wartości przedsiębiorstwa, reorganizacji portfela, nadrobienia strat i dalszego wzrostu w świecie po kryzysie.

Z Monitora wynika, że w I połowie roku najgorzej ze wszystkich regionów sytuacja dezinwestycji wyglądała w Ameryce Północnej (-23,5 pkt. proc.) i w regionie Azji-Pacyfiku (-17,1 pkt. proc.). Na drugim biegunie uplasowała się Europa, przewyższając branżowy benchmark średnio o +4,7 pkt. proc., do czego przyczynił się dobry wynik Wielkiej Brytanii (+4.9 pkt. proc.), która stanowi około jednej czwartej europejskiego rynku dezinwestycyjnego.

Widoczne jest także utrzymanie liczby megatransakcji w porównaniu z 2019 r. – sześć transakcji zamkniętych w I półroczu 2020 r. w porównaniu z pięcioma w II półroczu 2019 r. Gwałtownie spadła natomiast ich rentowność: z +6,1 w II półroczu 2019 r. do -22,4 pkt. proc. w I poł. 2020 r.

Monitor wskazuje również, że w 2019 r. pozyskiwanie zbywanych aktywów było jedyną strategią w zakresie fuzji i przejęć generującą wartość dla akcjonariuszy. Tymczasem nabywcy (-15,7 pkt. proc.) osiągnęli gorsze wyniki niż sprzedający (-11,3 pkt. proc.), co sugeruje, że obie strony lepiej wyszłyby na przeczekaniu turbulencji na rynku w I połowie 2020 r.

W I połowie 2020 r. utrzymała się tendencja do gorszych wyników sprzedających przy sprzedaży na rzecz funduszy private equity (-14,6 pkt. proc.) w porównaniu z nabywcami korporacyjnymi (-9,5 pkt. proc.). Fundusze PE mają zazwyczaj profesjonalne zespoły transakcyjne z większym doświadczeniem i bardziej regularnym przepływem transakcji, co sprawia, że negocjują ostrzej. W celu optymalizacji wartości i aby nie ustępować pola nabywcom, sprzedający powinni dokładnie planować i przygotowywać się do transakcji.

Chociaż z danych wynika, że nieco ponad sześć na dziesięć transakcji (63%) z I półrocza 2020 r. nie osiągnęło dobrych wyników, oznacza to również, że pozostałe transakcje zakończyły się sukcesem w porównaniu z konkurencyjnymi przedsiębiorstwami, które nie dokonały zbycia.

– Nie wiemy dokładnie, co czeka nas po kryzysie związanym z Covid-19, ale obecne trendy napędzające działalność dezinwestycyjną mogą przyspieszyć i wiele organizacji wkrótce znajdzie się w sytuacji, w której nie będą miały luksusu wyboru – mówi Gabe Langerak. – Istnieją jednoznaczne dowody na to, że cykle spadkowe mogą stwarzać wyjątkowe możliwości, a zbywanie aktywów może być skutecznym narzędziem, gdy firmy wejdą w fazę ożywienia gospodarczego po Covid-19. Najbardziej odporne na kryzys okażą się te firmy, które będą potrafiły szybko zidentyfikować zbędne aktywa, będą gotowe działać we właściwym czasie, wykażą się dyscypliną i poważnie podejdą do transformacji portfela.

Michał Orzechowski, zastępca dyrektora FINEX, lider w zakresie M&A WTW Polska, komentuje: – Wydaje się, że rynek transakcji M&A odżył po nieoczekiwanej przerwie. Jednak do powrotu do statystyk z najlepszych lat jeszcze daleka droga. Załamanie rynku dotknęło również ubezpieczycieli, którzy zebrali mniej składki, niż planowali. To z kolei sprawiło, że obecnie są bardziej elastyczni do oferowania ochrony dla tzw. ,destressed deals. Dla niektórych reorganizacja portfela i sprzedaż może być jedyną szansą na przetrwanie, a ubezpieczenie W&I może okazać się potrzebne jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

(AM, źródło: WTW)

18,488FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie