PZU opublikował
ostrzeżenie przed fałszywymi wiadomościami, które mogą trafić na skrzynkę
mailową albo telefon klientów. Wysyłają je nadawcy, którzy podszywają się pod
firmę.
Zakład poinformował, że w treści wiadomości (mail, SMS) mogą znajdować się np. informacje o kończącej się polisie lub fakturze za usługi, czy wymaganej płatności. Taka wiadomość nie pochodzi od PZU. W wiadomości może znajdować się link do rzekomego operatora płatności, pobierającego je w imieniu zakładu. PZU ostrzegł, aby w żadnym wypadku nie pobierać takiej wiadomości mailowej i nie korzystać z linka w wiadomości SMS. Jeśli już do tego doszło, to należy jak najszybciej przeskanować komputer i telefon programem antywirusowym oraz dokonać zmiany ważnych haseł.
Ubezpieczeniowy
Fundusz Gwarancyjny (UFG) poinformował niedawno, że po raz kolejny w ujęciu
rocznym spadła wartość składki przypisanej brutto z komunikacyjnych
ubezpieczeń OC. Fakt ten potwierdziła Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Po raz
kolejny wzrosła natomiast łączna wartość składek OC zebranych przez
ubezpieczycieli po uwzględnieniu udziału reasekuratorów.
– Taki wzrost pomiędzy pierwszą połową 2018 r. oraz
2019 r. (+0,11 mld zł) nie wydaje się duży. Bardzo dobrze odzwierciedla on
stabilizację cenową, która jest widoczna np. po sprawdzeniu średniej składki OC
od lutego do sierpnia bieżącego roku – mówi Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.
Zakłady
oferujące OC dla kierowców wykazały łączny zysk techniczny na poziomie 0,51 mld
zł. To spory wzrost względem osiągnięcia z pierwszej połowy minionego roku
(0,21 mld zł).
– Jeżeli trend dotyczący zyskowności OC się utrzyma,
to nie można wykluczyć, że ubezpieczyciele oferujący obowiązkowe polisy
komunikacyjne zamkną bieżący rok z zyskiem technicznym na poziomie ponad 1 mld
zł. Z całą pewnością byłby to historyczny rekord –
podkreśla Paweł Kuczyński, prezes
Ubea.pl.
Kluczowe
znaczenie dla wzrostu wyniku technicznego miał spadek łącznej wartości
wypłaconych odszkodowań i świadczeń. W ujęciu rocznym były one mniejsze o 0,23
mld zł.
– Jeżeli chodzi o sam II kw. 2019 r. to wartość
odszkodowań i zadośćuczynień względem poprzednich trzech miesięcy (I kw. 2019
r.) spadła o 0,06 mld zł (z 2,19 mld zł do 2,13 mld zł) –
dodaje Andrzej Prajsnar.
Liberty Mutual
Insurance ogłosił, że zakończył akwizycję trzech europejskich spółek zależnych
AmTrust Financial Services: Nationale Borg, Nationale Borg Reinsurance oraz
AmTrust Insurance Spain.
– Nabycie tych
podmiotów wzmacnia nasze globalne kompetencje w zakresie gwarancji i
reasekuracji, wiodącą pozycję na rynku i zasięg geograficzny –
podkreślił Tim Mikolajewski, prezes
Global Surety, Global Risk Solutions, Liberty Mutual. – Transakcja wspiera nasze dążenie do celu, jakim jest znalezienie się
w pierwszej trójce globalnych ubezpieczycieli i reasekuratorów komercyjnych i
specjalistycznych, zapewniając platformę szerszej globalnej ekspansji przez
zwiększenie udziału w rynku, uzupełnienie portfela o konkurencyjne elementy i
dostarczenie międzynarodowej kadry.
15 kwietnia 2019
r. Liberty Mutual ogłosił ostateczne zawarcie umowy o nabyciu od AmTrust
globalnych operacji w zakresie gwarancji i reasekuracji kredytowej. Warunki
transakcji nie zostały ujawnione. 31 maja 2019 r. podano komunikat o
zakończeniu akwizycji AmTrust Surety, podmiotu specjalizującego się w
gwarancjach w USA. W maju 2017 r. Liberty Mutual zakupił za ok. 3 mld dol.
specjalistycznego ubezpieczyciela Ironshore, należącego do chińskiego
konglomeratu Fosun.
Sąd Najwyższy
(SN) uznał, że od właściciela pojazdu nie można wymagać nadzwyczajnego
strzeżenia auta przed kradzieżą. Nawet jeśli chodzi o drogi samochód – informuje
„Rzeczpospolita”.
Rozstrzygnięcie
SN zapadło w sprawie, w której posiadacz drogiego auta pozostawił je na
parkingu niestrzeżonym, w miejscu objętym zasięgiem monitoringu sąsiedniego obiektu.
W samochodzie w saszetce pod poduszką został dowód rejestracyjny, kluczyki i
sterownik do pilota. Złodziej włamał się do pojazdu i dzięki pozostawionym w
nim rzeczom odjechał. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty 224 tys. zł odszkodowania,
wskazując, że w OWU zapisano, iż ochroną nie są objęte szkody wynikłe po
opuszczeniu pojazdu i pozostawieniu go bez nadzoru lub gdy zostawiono w aucie
lub nie zabezpieczono poza nim dokumentu pojazdu, kluczyka lub pilota do
otwarcia auta. Sądy Okręgowy i Apelacyjny oddaliły żądanie posiadacza auta. SN
nakazał jednak ponowne rozpatrzenie sprawy. Jego zdaniem przy funkcjonującym w
społeczeństwie przekonaniu, iż AC pokrywa z reguły wszystkie szkody
kradzieżowe, wszelkie wyłączenia powinny być wyraźnie określone. Sędzia Jacek
Grela zaznaczył, że posiadacz auta miał prawo zaparkować je tam, gdzie
zaparkował, gdyż nie można mu nakazać parkowania tylko na strzeżonych
parkingach. Sędzia wskazał też, że tak jak jazda samochodem jest powszechną
czynnością, tak i sposób zabezpieczenia kluczyków i dokumentów nie zakłada
nadzwyczajnych środków ostrożności. A wymaganie dodatkowych obowiązków ze
względu na wysoką wartość auta jest nieuzasadnione, gdyż zwiększone ryzyko jest
rekompensowane wyższą składką. Aleksander
Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika, ocenił wyrok jako „wyjątkowo trafny
i prokonsumencki”. Z kolei prof. Marcin
Orlicki z Katedry Prawa Cywilnego, Handlowego i Ubezpieczeniowego
Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu ocenił, iż najważniejsze w wyroku
jest to, że ubezpieczenia powinny być takie, jakie ukształtowały się w
świadomości społecznej, a zakres ochrony powinien zasadniczo pokrywać się z
intuicją klienta, z jego wyobrażeniem o tym zakresie.
Sygnatura akt: V
CSK 4/18
Więcej:
„Rzeczpospolita” z 3 października, Marek
Domagalski „SN w sprawie odszkodowania za kradzież
samochodu: kierowca nie musi zamykać kluczyków w sejfie”:
Magdalena Kaca, dyrektor
departamentu ubezpieczeń Volkswagen Financial Services, w rozmowie z Forsal.pl
ujawniła, że w ciągu roku od wprowadzenia do oferty VFS ubezpieczenia i
aplikacji InMobi po narzędzie sięgnęło i aktywnie z niego korzysta ponad 8 tys.
kierowców.
Dodała, że średnia
zniżka przy wznowieniu polisy wypracowana przy posługiwaniu się aplikacją, to 15%.
Dystans przejechany z inMobi to z kolei ponad 3,5 mln km. Magdalena Kaca zapowiedziała,
że pod koniec tego roku zostanie zaprezentowana nowa odsłona aplikacji. Będą
mogli z niej korzystać kierowcy, którzy nie są jeszcze klientami VFS.
Więcej:
Forsal.pl z 11 października, Tomasz
Sewastianowicz „Zobacz, jak nie płacić fortuny za ubezpieczenie samochodu”:
Bank Pocztowy
został kolejnym partnerem Grupy Warta w dystrybucji bancassurance. Do jego
oferty trafiły dwie polisy zapewniające wsparcie finansowe w razie problemów ze
zdrowiem. Nowe partnerstwo wspiera strategię Warty w zakresie wzmacniania
sprzedaży ubezpieczeń na życie ze składką regularną.
– Stale poszerzamy grono naszych partnerów na
rynku bancassurance. Cieszę się, że rozpoczynamy współpracę z Bankiem
Pocztowym, który umożliwia nam dotarcie z ofertą ubezpieczeń na życie do bardzo
szerokiej i wymagającej grupy klientów. Kierujemy do nich praktyczne
ubezpieczenie, które ma być pomocą w przypadku problemów ze zdrowiem –powiedział Tomasz Kowalski, dyrektor zarządzający
odpowiedzialny za Departament Bancassurance Warty.
– Oferta dla klientów Banku Pocztowego została oparta
o naszą strategię dla ubezpieczeń na życie. Skupiamy się w niej na sprzedaży
polis ze składkę regularną o charakterze ochronnym, osiągając na tym polu
wyjątkowe na tle rynku wyniki – dodał.
– Cieszymy się z nawiązanej z Wartą współpracy, gdyż
możemy dzięki niej poszerzyć ofertę ubezpieczeń, którą kierujemy do naszych
klientów, o dwa produkty. Nowe ubezpieczenia wspierające w przypadku problemów
zdrowotnych zostały tak skonstruowane, że mogą być interesującą propozycją
zarówno dla młodszych, jak starszych klientów – powiedział
Jarosław Banach, dyrektor zarządzający
Pionu Rozwoju Biznesu Banku Pocztowego.
W efekcie
nawiązanej współpracy Warta poszerza grupę banków oferujących jej produkty, a
Bank Pocztowy wprowadza do oferty nowy rodzaj ubezpieczeń – Warta Moje
Zdrowie oraz Warta Dla Zdrowia.
Oferta
ubezpieczeniowa Warty dla klientów Banku Pocztowego składa się z dwóch nowych ubezpieczeń
skierowanych do dwóch grup wiekowych zapewniających pomoc finansową w przypadku
wystąpienia problemów ze zdrowiem. Pierwszym z nich jest Warta Moje Zdrowie,
skierowane do osób w wieku 18–55 lat, zapewniające przede wszystkim
zabezpieczenie budżetu domowego w przypadku poważnej choroby. Z kolei Warta Dla
Zdrowia jest adresowana do osób w wieku 55–75 lat. Produkt zapewnia m.in.
świadczenia pieniężne w przypadku niezdolności do samodzielnej egzystencji,
pobytu w szpitalu w wyniku wypadku, ubezpieczenie lekowe, a także pakiet
assistance. Oba ubezpieczenia są dostępne we wszystkich
placówkach Banku Pocztowego na terenie kraju.
Bank
Pocztowy jest kolejnym partnerem bankowym Grupy Warta. Z informacji na stronie
internetowej ubezpieczyciela wynika, że zakład współpracuje jeszcze z Citi
Handlowym i Nest Bankiem. Warta nie odpowiedziała na pytanie „Gazety
Ubezpieczeniowej”, czy oferta ubezpieczeń w Banku Pocztowym będzie sukcesywnie
rozwijana.
PZU Mieszkanie
Na Wynajem – taką nazwę nosi najnowsza oferta największego polskiego
ubezpieczyciela przygotowana wspólnie ze start-upem w ramach akceleratora MIT
Enterprise Forum CEE. Celem polisy jest zabezpieczenie zarówno wynajmujących,
jak i najemców oraz zapewnienie im pomocy, gdy jest to potrzebne. Ubezpieczenie
jest dostępne na specjalnej platformie internetowej.
PZU Mieszkanie
Na Wynajem jest reakcją PZU na wzrostowy trend na rynku najmu mieszkań.
– Ubezpieczenie przygotowaliśmy w formie gotowych
pakietów, które odpowiadają na potrzeby wynajmujących (właścicieli) i najemców
(lokatorów). Jako jeden z pierwszych ubezpieczycieli na naszym rynku
gwarantujemy wynajmującemu ochronę czynszu. Oznacza to, że jeśli najemca nie
będzie płacił czynszu, PZU wypłaci ubezpieczonemu równowartość maksymalnie
trzech czynszów, do kwoty 9 tys. zł – mówi Damian
Ziąber, rzecznik PZU.
Ubezpieczenie
dla wynajmującego chroni także wyposażenie mieszkania od skutków zdarzeń
losowych (m.in. zalania czy pożaru) oraz od dewastacji (np. gdy dzieci najemcy
wskutek nieuwagi rodziców pomalują ścianę w przedpokoju). Z drugiej strony
wynajmujący w razie nagłej awarii w wynajmowanym mieszkaniu może liczyć m.in.
na pomoc specjalisty, np. hydraulika, ślusarza, elektryka (assistance) oraz prawnika
w sprawach związanych z wynajmem (ochrona prawna). Z kolei ubezpieczenie OC
może przydać się wynajmującemu, gdy np. w wyniku awarii instalacji w
wynajmowanym mieszkaniu woda zaleje sąsiada oraz zniszczy dywan najemcy.
Wówczas odszkodowanie dostanie zarówno sąsiad, jak i najemca.
Natomiast
ubezpieczenie dla najemców chroni ich rzeczy, które znajdują się w najmowanym
mieszkaniu, m.in. od skutków kradzieży z włamaniem, zalania czy ognia. Ponadto
ubezpieczenie zawiera pomoc, czyli wsparcie fachowca w razie drobnych awarii w
mieszkaniu, np. gdy pęknie wężyk doprowadzający wodę do pralki. Pakiet dla
najemcy zawiera ponadto OC w życiu prywatnym oraz ubezpieczenie ochrony prawnej
(prawnik pomoże, gdy np. właściciel mieszkania bez uprzedzenia i wbrew umowie
każe najemcy opuścić mieszkanie).
PZU Mieszkanie
Na Wynajem można kupić na stronie ubezpieczwynajem.pl. Składki za ubezpieczenie
można opłacać co miesiąc. PZU zapewnia, że proces zakupu ubezpieczenia trwa
około 5 minut.
9 października
Inter Polska wprowadził nową wersję ubezpieczenia Ochrona Prawna dla osób
wykonujących zawód medyczny. Polisa zapewnia pokrycie kosztów obsługi prawnej i
kosztów sądowych oraz pomoc prawną w ramach asysty prawnej świadczonej przez
adwokatów i radców prawnych. W nowej odsłonie to m.in. dwa warianty do wyboru:
podstawowy obejmujący ochronę prawną w życiu zawodowym oraz pełny, rozszerzony
o problemy prawne dotyczące życia prywatnego czy w ruchu drogowym,
przygotowywanie umów, a nawet doradztwo podatkowe.
W ramach umowy
ubezpieczony otrzymuje dwa rodzaje świadczeń: Ochronę Prawną i Asystę Prawną. Pierwsza
z wymienionych zapewnia pokrycie kosztów wynagrodzenia adwokata niezależnie od
wyniku sporu, kosztów zastępstwa procesowego, opłat i kosztów sądowych, kosztów
biegłych i świadków, mediatora, tłumaczenia dokumentów czy też poręczenia
majątkowego. Druga zaś gwarantuje szybką pomoc w przypadku konieczności
skorzystania z fachowej porady adwokata w konkretnej sprawie obejmującej
wszystkie gałęzie prawa polskiego (wariant pełny ochrony) lub z wyłączeniem
prawa podatkowego (wariant podstawowy ochrony). Ubezpieczony może skorzystać z
24h infolinii prawnej, 7 dni w tygodniu, w ramach której otrzyma m.in. porady i
opinie prawne oraz wzory pism. Tak szeroki zakres porad prawnych jest nowością
na rynku. W ramach ubezpieczenia uzyskujemy też pomoc adwokata lub radcy prawnego
w postępowaniu przygotowawczym przed prokuratorem.
Partnerem
ubezpieczenia Inter Ochrona Prawna jest kancelaria Lex Secure specjalizująca
się w prawie medycznym.
Na pytania „Gazety Ubezpieczeniowej” odpowiadają Wojciech Leśniczek, dyrektor obszaru likwidacji, i Maciej Dylewski, prezes zarządu CCN Polska
Dlaczego
regresy transgraniczne są problematyczne dla ubezpieczycieli?
Wyzwania, jakie stawiają regresy transgraniczne przed
ubezpieczycielami, mają swoje źródło głównie w specyfice prawnej i odmiennych
regulacjach krajów, których dotyczą. Może się wydawać, że w ramach Unii
Europejskiej, „wspólnotowe” przepisy prawne krajów członkowskich powinny być
spójne i jednolite. W praktyce nie wygląda to jednak tak różowo.
Odzyskanie wypłaconego odszkodowania wiąże się dla każdego
ubezpieczyciela np. z tłumaczeniem dokumentacji technicznej, medycznej,
znajomości prawa kraju, w którym doszło do zdarzenia, odmiennym w krajach
Europy. Najprostszym przykładem może być różny czas trwania okresów
przedawnienia roszczeń, które mogą wynosić od 1 roku w Hiszpanii do 6 lat w
Irlandii czy nawet 10 lat, jak jest to w przypadku Szwecji. Już tak prosty
przykład wskazuje na różnorodność regulacji i lokalnych praktyk
odszkodowawczych. Uruchomienie procedury egzekwowania wymaga konkretnego
działania, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Trzeba również mieć na uwadze,
że regresy transgraniczne dotyczą bardzo szerokiego spektrum szkód od typowo
komunikacyjnych, przez wieloaspektowe świadczenia na rzecz osób poszkodowanych,
po szkody dotyczące uszkodzenia budynków, dróg itd.
A zatem regresy tego typu to wyzwanie także dla największych
i najbardziej doświadczonych towarzystw ubezpieczeniowych.
Przewagą Grupy CCN jest ogólnoeuropejska sieć ekspertów i
prawników, którzy profesjonalnie poruszają się w gąszczu regulacji prawnych
poszczególnych krajów. Ubezpieczyciele poprzez kontakt wyłącznie z CCN Polska
uzyskują dostęp do naszej sieci, obejmującej wszystkie kraje Europy. Prowadzimy
cały proces regresowy, upraszczamy to, co wydaje się trudne.
Czy polscy
ubezpieczyciele mają dużo problemów ze szkodami spowodowanymi przez obywateli z
innych krajów europejskich? Jaka jest skala zjawiska?
Jeśli zdamy sobie sprawę, że na polskich drogach co godzinę
dochodzi do ok. 50 kolizji, to łatwiej będzie zrozumieć skalę wyzwania. Polska
z racji swojego położenia geograficznego jest nie tylko krajem docelowym
kierowców z zagranicy, ale częściej jeszcze tranzytowym. W ub.r. na terytorium
Polski wjechało 12,4 mln pojazdów, w tym niemal 10 mln kierowców samochodów
osobowych. Tak wzmożony ruch po drogach naszego kraju niestety powoduje
zatrważające statystyki, tylko w ub.r. zanotowano 25,5 tys. kolizji i 1404
wypadki spowodowane przez cudzoziemców.
Ponad połowę kierowców biorących udział w zdarzeniach
drogowych stanowią obywatele Ukrainy. W sumie ok. 70% wszystkich kolizji i
wypadków powodują nasi sąsiedzi z Ukrainy, Niemiec i Białorusi.
Niestety równocześnie rośnie również skala kolizji
powodowanych przez Polaków za granicą. Wpływ na to ma coraz intensywniejsza
migracja, nieznajomość lokalnych przepisów i specyfiki ruchu drogowego, ale
niestety również niska kultura jazdy. Efektem jest ponad 200 kolizji dziennie,
powodowanych przez naszych rodaków za granicami Polski. W ub.r. zgodnie z
informacją podaną przez PBUK, Polacy byli sprawcami 75,2 tys. szkód, co
wpłynęło na 15,3% wzrost ogólnej liczby zdarzeń spowodowanych przez posiadaczy
polskich tablic rejestracyjnych. Szkody spowodowane przez osoby fizyczne,
częsty brak stałego miejsca zamieszkania utrudniają skuteczne dochodzenie
roszczeń, szczególnie gdy mamy do czynienia ze szkodami najpoważniejszymi czy
spowodowanymi pod wpływem alkoholu, narkotyków. Oznacza to egzekwowanie wypłaconych
odszkodowań bezpośrednio od sprawcy, procedurę sądową, komorniczą. Z punktu
widzenia ubezpieczycieli jest to trudny aspekt odzyskiwania wypłaconych
odszkodowań.
CCN również odnotowuje wzrost liczby szkód, które trafiają
do nas niemal we wszystkich krajach Europy, w których działamy. Dlatego też
zainwestowaliśmy w efektywny i intuicyjny system zgłaszania roszczeń oraz
administrowania procesem likwidacji szkód. Jesteśmy obecni w 36 krajach Europy.
Podpisaliście
porozumienia strategiczne z partnerami z Ukrainy. Jak dokładnie będzie to
funkcjonowało w praktyce?
Tak, w tym roku rozszerzyliśmy naszą sieć o doświadczonych
partnerów z Ukrainy. Dzięki bezpośredniej współpracy w ramach struktur CCN do
grona naszych klientów dołączyły jedne z największych towarzystw
ubezpieczeniowych na Ukrainie. Rozpoczęliśmy współpracę w zakresie likwidacji
szkód i regresów transgranicznych.
Naszej aktywności na tym rynku nie ograniczamy wyłącznie do
szkód komunikacyjnych, podpisaliśmy również umowy z partnerami w zakresie współpracy
z naszą platformą FlightClaimEu.com, dedykowaną odszkodowaniom za opóźnione i
odwołane loty. Mogę powiedzieć, że w tym zakresie jesteśmy pionierami na rynku ukraińskim.
To nie jest nasze ostatnie słowo!
Polska Izba
Ubezpieczeń (PIU) została nominowana do „Złotych Spinaczy”, najważniejszej
polskiej nagrody w dziedzinie public relations.
PIU otrzymała
nominację za publikację raportu „Klimat ryzyka” oraz towarzyszącą mu kampanię
#niezaklinaj, która miała na celu uświadomienie ludziom ryzyka zjawisk
pogodowych. Jest to pierwsze zgłoszenie Izby w tym konkursie i pierwsza
nominacja. PIU otrzymała nominację w kategorii Research&Insights, stworzonej
z myślą o projektach „odznaczających się złożoną, głęboką analizą oraz
jakością i trafnością wypracowanych na jej podstawie wniosków”.
Raport „Klimat
ryzyka” w wersji polskiej i angielskiej jest dostępny na stronie internetowej
Izby. O kampanii #niezaklinaj można przeczytać na blogu ekspertów PIU, gdzie
dostępny jest również tekst omawiający badania społeczne, przeprowadzone przez
Izbę. Badania były osią kampanii #niezaklinaj.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.