Compensa TU otrzymała nagrodę „National Winner” przyznawaną przez European Business Awards (EBA). Towarzystwo zostało wyróżnione w kategorii The Digital Technology Award.
Ubezpieczyciel został wybrany spośród 197 najlepszych przedsiębiorstw w Polsce, które w lipcu 2019 otrzymały wyróżnienie „Ones to Watch” w pierwszym etapie konkursu EBA. Tytuł „National Winner” otrzymało jedynie 13 firm – każda w swojej kategorii. Compensa została wyróżniona w kategorii The Digital Technology Award w segmencie największych organizacji. Innowacją, jaka została zgłoszona do konkursu, było kompleksowe rozwiązanie wspierające likwidację szkód. Przy wyborze wzięto również pod uwagę podejście Compensy do zrównoważonego rozwoju oraz świadome budowanie kultury innowacyjności.
– Tytuł „National Winner” w kategorii The Digital
Technology Award to dla nas wielka satysfakcja. Ambicją Compensy jest bowiem
nie tylko dostosowanie do zmieniającego się rynku, lecz przede wszystkim wyznaczanie
trendów w dziedzinie nowych technologii w ubezpieczeniach. Dodatkowo wielkie
znaczenie ma dla nas społeczna odpowiedzialność biznesu. Nagroda „National
Winner” pokazuje, że starania Compensy mogą stanowić wyznacznik dla firm, które
chciałyby się na nas wzorować – komentuje Artur Borowiński, prezes zarządu
Compensy.
W całej Europie
do konkursu EBA zgłosiło się ponad 120 tys. firm, spośród których ponad 2,7
tys. otrzymało wyróżnienia „Ones to Watch”.
– Nagroda „National Winner” to duże osiągnięcie, a
Compensa okazała się być wyjątkowym liderem w swojej kategorii. Tytuł ten
oznacza, że firma, osiągając sukcesy, wykazuje się innowacyjnością i etyką, i
jest jedną z najlepszych firm w Europie. Życzymy Compensie powodzenia w rundzie
finałowej naszego konkursu – mówi Adrian Tripp, dyrektor generalny EBA.
Kolejny,
finałowy etap konkursu będzie miał miejsce 3–4 grudnia w Warszawie, kiedy
podczas uroczystej gali wyłonieni zostaną europejscy zwycięzcy w swoich
kategoriach.
European
Business Awards to jeden z największych i najdłużej działających na świecie
konkursów biznesowych, który co roku angażuje setki tysięcy przedsiębiorców,
rywalizujących o tytuł wiodących firm w swoich kategoriach.
Już ponad 20
zatrudnionych w Avivie ojców skorzystało z urlopu tatusiowego. Dodatkowe,
6-tygodniowe urlopy dla ojców po narodzinach dzieci firma wprowadziła z
początkiem 2019 r. jako kolejne rozwiązanie pomagające pracownikom łączyć pracę
z życiem rodzinnym.
– Krótszy czas pracy i urlop „tatusiowy” to nie jedyne
benefity, które mamy dla rodziców. Warto też wspomnieć, że od kilku lat działa
u nas Klub Rodzica – przestrzeń z inspirującymi wykładami i warsztatami dla
matek i ojców. Dodatkowo co roku w czerwcu organizujemy piknik rodzinny, na
który zapraszamy wszystkich pracowników z rodzinami. Atrakcją dla dzieci są
także grudniowe Mikołajki – wskazuje Monika Kulińska, People Director Avivy.
Urlop tatusiowy
był jednym z benefitów dla rodziców, który firma komunikowała w kampanii
employer brandingowej „Tu praca Ci służy” na początku roku. Innym rozwiązaniem,
z którego korzystają zarówno matki, jak i ojcowie małych dzieci, jest skrócony
o dwie godziny, a przy tym pełnopłatny dzień pracy. Ten benefit firma również
wprowadziła na początku roku. Przysługuje on osobom powracającym z urlopów
związanych z rodzicielstwem, czyli np. urlopu macierzyńskiego, przez 3 miesiące
po powrocie. Aviva w swojej kampanii wspominała też o dużych możliwościach
pracy zdalnej czy globalnym planie akcji pracowniczych.
Choć
wypożyczalnie aut na minuty często oferują samochody z wykupionym AC, to
w przypadku stłuczki także użytkownicy muszą partycypować w kosztach.
Andrzej Popielski, prezes Porowneo.pl,
zwraca uwagę, że w skrajnych przypadkach, kiedy do wypadku doszło
przez rażące zaniedbanie użytkownika, może on ponieść całkowity koszt,
czyli zapłacić za naprawę albo wręcz odkupić samochód.
– Samochody, które wypożyczamy na minuty, tak
samo jak wszystkie inne pojazdy, powinny mieć ubezpieczenie OC, często również
autocasco i w tym zakresie jesteśmy chronieni. Aczkolwiek pamiętajmy
o tym, że w przypadku stłuczki czy wypadku, który spowodujemy takim
autem, jesteśmy kompletnie wolni od dodatkowych kosztów – podkreśla
w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Popielski.
Z danych
zebranych przez DataArt („Transport-sharing w Polsce”) wynika, że
mieszkańcy największych ośrodków miejskich w Polsce mają dostęp do 18,3
tys. pojazdów i innych środków komunikacji w ramach
transport-sharingu. W Polsce działa już 21 firm, które oferują pożyczenie
pojazdu. Polacy chętnie przesiadają się do samochodów na minuty – wypożyczenie
auta jest tańsze niż jego zakup, serwisowanie i ubezpieczanie. Może się
jednak wiązać ze sporymi kosztami, jeśli dojdzie do wypadku.
– W przypadku wystąpienia szkody kwoty, których
może od nas zażądać spółka wypożyczająca samochód, wahają się od 500 zł do
nawet 10 tys. zł. W przypadkach, kiedy wykazaliśmy się skrajnym
niedbalstwem, możemy ponieść koszt szkody całkowitej, czyli będziemy musieli
zapłacić za naprawę albo odkupić samochód – wskazuje
Andrzej Popielski.
Ekspert przypomina,
by przed wypożyczeniem samochodu sprawdzić, w jakim zakresie auto jest
ubezpieczone. Koszty ochrony są dla wypożyczalni bardzo obciążające, a
każdy wypadek i kolizja powodują wzrost składki. Dlatego klienci, którzy
spowodowali stłuczkę, muszą partycypować w kosztach. W ostatnich
miesiącach doszło do kilku poważnych wypadków spowodowanych przez klientów
firm car-sharingowych, którzy prowadzili pod wpływem alkoholu. Kary
dla nich sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych..
– Jeżeli zdarza się stłuczka i to my ją
spowodowaliśmy, w przypadku samochodu prywatnego zapłacimy za to
w postaci wyższej składki ubezpieczeniowej w kolejnym roku. Podobnie
firma wypożyczająca samochód, jeżeli takich stłuczek będzie miała dużo, to
ubezpieczenie samochodu i floty w kolejnym roku będzie droższe, a
więc koszt przejechania 1 km będzie wyższy. Dlatego firmy wypożyczające
samochody robią wszystko, żeby zminimalizować ryzyko i spowodować, że albo
sami będziemy współpłacić za te szkody, albo będziemy bardzo ostrożnie prowadzić – tłumaczy
prezes Porowneo.pl.
Z informacji
zaprezentowanych przez GUS w zestawieniu „Wypadki przy pracy w I półroczu 2019
r. – dane wstępne” wynika, że ogólna liczba wypadków przy pracy zmalała o 7,3%
r/r. Jednak mimo mniejszej liczby wypadków, wzrosła średnia liczba dni
niezdolności do pracy po takim zdarzeniu. Wynosi ona 30,2 dni, o prawie 1,5
dnia więcej niż rok wcześniej. Najdłużej do sprawności po wypadku dochodzą
pracownicy zatrudnieni w górnictwie (53,2 dni), budownictwie (40,1),
rolnictwie, leśnictwie, łowiectwie i rybactwie (37,8).
– Sprawna reakcja służb ratowniczych i pomoc SOR to tylko pierwszy etap odzyskiwania sprawności po wypadku. Wiele osób wymaga rehabilitacji powypadkowej, a na tego typu świadczenia w ramach NFZ czeka się tygodniami, a czasem wręcz miesiącami. Z roku na rok kolejki są coraz dłuższe, co prawdopodobnie ma odzwierciedlenie w dłuższej niż wcześniej niezdolności do pracy po wypadkach w pracy. W takiej sytuacji sposobem na szybkie rozpoczęcie leczenia mogą okazać się świadczenia prywatne dostępne m.in. za pośrednictwem grupowych ubezpieczeń zdrowotnych – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.
Usługi medyczne
oferowane w ramach dodatkowych polis zdrowotnych dla pracowników mogą również
uwzględniać świadczenia, które pracodawca powinien zapewnić w ramach medycyny
pracy. Dotyczy to także rehabilitacji powypadkowej, na którą w ramach NFZ czeka
się kilka miesięcy.
– Rynek ubezpieczeń zdrowotnych nieustannie się
rozwija i dostosowuje do potrzeb pracodawcy. Podstawową ochronę obejmującą
świadczenia medycyny pracy w zakresie badań okresowych i kontrolnych można
uzupełnić o specjalne pakiety świadczeń służące zwalczaniu chorób zawodowych
czy skutków wypadków przy pracy. Oprócz konsultacji i podstawowej diagnostyki
zapewniają one też dostęp do rehabilitacji i badań wysokospecjalistycznych, w
tym tzw. diagnostyki ciężkiej, czyli rezonansu magnetycznego oraz tomografii –
dodaje Xenia Kruszewska.
Kwestia ochrony
pracowników służby zdrowia w szpitalach, na oddziałach ratunkowych i wszelkich
placówkach medycznych coraz częściej jest tematem paneli dyskusyjnych,
wykładów, rozmów między personelem medycznym.
– Z problemem agresji środowiska medyczne zwróciły się
także do nas. Rozmawialiśmy o ekstremalnych sytuacjach, które zdarzają się w
pracy lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Efektem tych rozmów jest
ubezpieczenie Inter Ochrona HIV/WZW, które można rozszerzyć o jedyną na rynku
Klauzulę Agresji Pacjenta. Praca powinna kojarzyć się bowiem z poczuciem
bezpieczeństwa – mówi Andrzej Twardowski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Medycznych i OC TU
Inter Polska. – Po trudnym wydarzeniu w
pracy, które może wywołać negatywne skutki fizyczne i psychiczne, osoba
ubezpieczona może przeznaczyć pieniądze z ubezpieczenia np. na cykl masaży
relaksacyjnych albo wyjazd na weekend. Często, co podkreślali pracownicy służby
zdrowia, tylko odskocznia od pracy pozwala na złapanie odpowiedniego dystansu –
wyjaśnia.
Jednocześnie
środowiska medyczne w otwarty sposób komunikują pacjentom, że i placówkach, w
których pracują, nie ma przyzwolenia na agresję werbalną i niewerbalną. Kartki
z informacjami o braku przyzwolenia na agresję naklejane są coraz częściej przy
rejestracjach. Aż 98% lekarzy poparło propozycję Naczelnej Rady Lekarskiej, aby
w przepisach prawnych był zapisany obowiązek poszanowania przez pacjentów praw
i godności osobistej personelu medycznego.
Pomimo istnienia
niepewności w kluczowych obszarach zarówno w sektorze górniczym, jak i sektorze
ubezpieczeniowym, które muszą zostać rozstrzygnięte, globalny sektor
ubezpieczeń górniczych nie jest jeszcze prawdziwie twardym rynkiem
ubezpieczeniowym – wynika z opublikowanego 23 września Przeglądu Ryzyka
Górniczego za rok 2019 autorstwa Willis Towers Watson (WTW).
Graham Knight, globalny dyrektor
ds. Zasobów Naturalnych Willis Towers Watson, stwierdził: – Tuż przed publikacją naszego Raportu za rok 2019 wydarzyła się
kolejna tragedia w związku z pęknięciem tamy osadowej. Mimo że takie wypadki i
inne szkody generalnie przyczyniają się do usztywniania stawek ubezpieczeń,
rynek ubezpieczeń w sektorze górniczym nie jest jeszcze prawdziwie twardym
rynkiem. Z oceny przeprowadzonej na podstawie standardów historycznych wynika,
że wciąż istnieje wiele możliwości. W sytuacji, w której stawki wykazują
tendencję zwyżkową, absolutnie nie można stwierdzić, że jesteśmy w sytuacji
prawdziwego zagrożenia.
Przegląd
przedstawia cztery główne obszary niepewności w obrębie sektora górniczego, do
których należy się odnieść.
Digitalizacja:
połączenie negatywnego podejścia, zwiększonego ryzyka cyberataku, brak
należytego przeszkolenia oraz podnoszenia kwalifikacji, a także potencjał dla
zaistnienia procesu eliminowania cennego doświadczenia ludzkiego w procesie
digitalizacji – wszystko to wskazuje, że górnicy są narażeni na szereg nowych
ryzyk zagrażających realizowalności projektów.
Efekty
wąskiego gardła: zbyt często uzyskanie wsparcia górniczego oraz likwidacja
szkód po dużych katastrofach zależy od czynników, na jakie przedsiębiorstwa
górnicze nie mają wpływu; zbyt często w następstwie dużej szkody nie można
precyzyjnie ustalić, jak do tego doszło.
Ryzyko
geopolityczne: wzrost taryf, rosnąca liczba przepisów wykonawczych i ustaw oraz
zobowiązań podatkowych nakładanych w różnych krajach – wszystko to ma
bezpośredni wpływ na opłacalność projektów górniczych w różnych miejscach na
całym świecie, szczególnie biorąc pod uwagę globalny charakter łańcuchów dostaw
w obrębie tego sektora.
Rozwój
socjalno-ekonomiczny: stosunki, jakie górnicy nawiązują ze społecznościami
lokalnymi, zawsze stanowią podstawowy czynnik, który należy uwzględniać w
opracowywaniu efektywnej strategii zarządzania ryzykiem. Osoby zarządzające
ryzykiem górniczym i ich zespoły muszą brać pod uwagę głębokie relacje, jakie
należy zbudować, oraz działania, jakie należy podejmować w celu osiągnięcia
faktycznego i zrównoważonego postępu w dłuższej perspektywie.
22 października
siedmioosobowy skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podejmie
uchwałę w odpowiedzi na przedstawione jej zagadnienie prawne: Czy najbliższym członkom
rodziny poszkodowanego, który w wyniku czynu niedozwolonego doznał trwałego
rozstroju zdrowia, przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne z tytułu
naruszenia ich własnego dobra osobistego? – podał portal prawo.pl.
Serwis wskazuje,
że sprawa, którą rozpatrzy SN, wynikła ze skargi nadzwyczajnej prokuratora
generalnego. Chodzi o mężczyznę, który zgłosił się do szpitala z długotrwałym
bólem głowy. Zgłoszenie najpierw zbagatelizowano, a późniejsza diagnostyka była
przeprowadzona w niewłaściwy sposób (np. konsultację
neurologiczną przeprowadzała lekarz, która nie posiadała wówczas
specjalizacji z zakresu neurologii). W efekcie pacjent doznał zatoru tętniczego
oraz udaru mózgu i został całkowicie sparaliżowany. Żona i syn pacjenta wystąpili
o zasądzenie po 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za błędy popełnione
przez lekarzy za naruszenie prawa do cieszenia się niezakłóconym życiem
rodzinnym. Sąd Okręgowy przyznał żonie 30 tys. zł a małoletniemu synowi – 100
tys. zł. SO argumentował, że nieodwracalny rozstrój zdrowia męża i ojca nie
spowodował jego śmierci, wskutek czego więź rodzinna, rozumiana jako przedmiot
ochrony przewidzianej w art. 448 Kodeksu cywilnego (k.c.), została zachowana.
Ponieważ skarga kasacyjna do SN nie została przyjęta, rodzina zwróciła się do
prokuratora generalnego o wniesienie skargi nadzwyczajnej. Teraz Sąd Najwyższy ma
rozstrzygnąć, czy w przypadku uznania, że nie istnieje dobro osobiste w
postaci więzi rodzinnych, najbliższym członkom rodziny poszkodowanego przysługuje
roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie
art. 445 § 1 lub art. 446 § 4 k.c., oraz czy sąd może odmówić przyznania
zadośćuczynienia za krzywdę najbliższemu członkowi rodziny osoby, która w
wyniku czynu niedozwolonego doznała ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia,
jeżeli ten pierwszy w związku z zaistniałym zdarzeniem zrezygnował z utrzymania
więzi rodzinnych (sygn. akt I NSNZP 2/19).
Więcej:
prawo.pl z 23 września,
Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska „SN odpowie, czy żona dostanie zadośćuczynienie
za naruszenie prawa do cieszenia się życiem rodzinnym”:
W czwartek 19
września Grupa Generali zorganizowała po raz drugi Kongres Najlepszych Agentów.
W tym roku zaproszono 450 pośredników, osiągających ponadprzeciętne wyniki
sprzedaży produktów Generali, Proamy i Concordii. Hasło „Chcemy być partnerem
pierwszego wyboru na całe życie zarówno dla agentów, jak i dla klientów” –
padło ze sceny wiele razy tego popołudnia i wieczoru.
W spotkaniu
uczestniczyła liczna reprezentacja zarządów spółek Grupy Generali: Maciej Fedyna, Rajmund Rusiecki, Jakub
Jacewicz oraz Piotr Bułka.
Prezes Andrea Simoncelli, który nie
mógł osobiście uczestniczyć w spotkaniu, przygotował dla zebranych wideo.
Zaznaczył, że to właśnie agenci reprezentują Generali w terenie i ich rola w
firmie jest nie do przecenienia. – To z wami
chcemy budować przyszłość Generali. Chcemy być dla was partnerem pierwszego
wyboru – podkreślił prezes Simoncelli.
O tym, jak
wygląda praktyczna realizacja globalnej strategii na polskim rynku, opowiadał
Maciej Fedyna. – Miniony rok był dla nas
bardzo ważny. Z jednej strony weszliśmy na rynek ubezpieczeń rolnych,
przejmując Concordię, a z drugiej pozyskaliśmy nowy podmiot specjalizujący się
w zarządzaniu aktywami, czyli Union Investment, dziś Generali Investments – powiedział
również podczas Kongresu Maciej Fedyna. On
również zaznaczył, że Generali chce być partnerem pierwszego wyboru. – Chcemy to zrobić perfekcyjną likwidacją
szkód „bez małego druku”, najlepszą na rynku ofertą produktową oraz wyjątkowym
wsparciem dla dystrybutorów, a wszystko to z wykorzystaniem najnowszych
technologii – tłumaczył.
Innowacje i relacje
Tomasz Poradzewski,
dyrektor Departamentu Sprzedaży Agencyjnej w Generali, przedstawił tegoroczne
wyniki sprzedażowe, podkreślając dwucyfrowe wzrosty w sprzedaży produktów majątkowych
oraz dynamiczny rozwój ubezpieczeń życiowych. – Naszym celem jest, żeby klient zamiast myśleć „muszę kupić
ubezpieczenie”, myślał „chcę mieć ubezpieczenie”. Do tego niezbędna jest dobra
relacja z agentem i ubezpieczycielem. Chociaż cały czas podkreślamy rolę
najnowszych technologii, to nigdy nie zapominamy, że technologia jest tylko
narzędziem służących człowiekowi. Ubezpieczenia naszym zdaniem nigdy nie
powinny tracić swojego ludzkiego wymiaru – podsumował Tomasz Poradzewski.
Koniec sztywnych podziałów na sprzedaż tradycyjną i
direct
Rajmund
Rusiecki, odpowiedzialny w zarządzie Generali za ubezpieczenia życiowe, a w
Concordii również za majątkowe, omówił badania dotyczące preferencji zakupowych
nabywców ubezpieczeń w Polsce. – Tylko
15% klientów chce rozpocząć i zakończyć zakup ubezpieczenia w sieci bez porady
agenta. Aż 40% badanych potrzebuje porady agenta, ale wolałoby otrzymać ją
zdalnie bez osobistego spotkania. Kolejne 30% chętnie spotka się z agentem,
natomiast 15% chce całość transakcji przeprowadzić wyłącznie z agentem –
tłumaczył Rajmund Rusiecki. – To zmienia
nasze wyobrażenie o sztywnym podziale na tradycyjne kanały sprzedaży i
„direct”. Rzeczywistość staje się coraz bardziej „omnichannelowa”, zarówno
ubezpieczyciele, jak i pośrednicy stają przed wyzwaniem oczekiwań klienta,
zakupu polisy i jej obsługi w kanale przez niego oczekiwanym – dodał.
Perfekcyjna likwidacja szkód i nowa jakość w
ubezpieczeniach rolnych
Jakub Jacewicz,
zajmujący się w Grupie Generali likwidacją szkód, podkreślił nowe możliwości,
którą dał zakup Concordii. – Jestem
przekonany, że know-how w zakresie ubezpieczeń rolnych, jaką mają eksperci
Concordii, w połączeniu z kapitałem i skalą, jaką wnosi Generali, pozwoli całej
Grupie wejść na kolejny etap rozwoju – powiedział. Mówił też o tym, jak
ważna jest rola perfekcyjnej, transparentnej i szybkiej likwidacji w budowaniu
relacji z klientami.
Więcej o
szkodach rolnych opowiedział Bernard
Mycielski z Concordii, pokazując zebranym możliwe skutki gradobicia, złego
przezimowania czy suszy. – Nie zdajemy
sobie sprawy, że 5 minut gradu może zniszczyć całoroczne plony – powiedział.
– Rola ubezpieczeń rolnych jest ogromna –
dodał.
Najlepsi nagrodzeni
Gościem
specjalnym Kongresu Najlepszych Agentów Grupy Generali była himalaistka Kinga Baranowska, która podzieliła się
swoimi doświadczeniami z wspinaczki na 9 ośmiotysięczników. Wyjaśniła, jak duże
znaczenie dla sukcesu ma stawianie sobie celów, planowanie, współpraca w
zespole, ale także pokora.
Ukoronowaniem spotkania
było wręczenie nagród najlepszym agentom Generali, Proamy i Concordii.
Dało się odczuć,
że Generali podchodzi poważnie do swojego celu bycia dla agentów partnerem
pierwszego wyboru na całe życie, a w ostatnich latach grupie udało się zbudować
mocny fundament wzajemnego zaufania, który jest niezbędny w długoterminowych
relacjach biznesowych z pośrednikami.
25 października
w Białymstoku oraz 22 listopada we Wrocławiu odbędzie się szkolenie
zatytułowane „Skąd przychodzi zagrożenie, czyli ubezpieczenie odpowiedzialności
cywilnej dla małych i średnich przedsiębiorstw”. Organizatorem szkoleń
skierowanych do pośredników ubezpieczeniowych jest firma Wiedza i Ubezpieczenia
Twoja Strefa Rozwoju.
Wśród spółek
prowadzących działalność w Polsce ponad 90% stanowią małe i średnie
przedsiębiorstwa. Podmioty te wytwarzają ponad 60% krajowego PKB i
zatrudniają 70% spośród ogólnej liczby pracujących. To właśnie małe i średnie
przedsiębiorstwa stanowią główną siłę napędową polskiej gospodarki. W jaki
sposób dobrać dla nich odpowiedni zakres ubezpieczenia, jak wyznaczyć
ich granice odpowiedzialności ? – odpowiedzi na te i inne pytania
uzyskają uczestnicy szkoleń.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.