W ramach nowej strategii AXA Group zobowiązała się do zapewnienia akcjonariuszom wyższych zysków i zwrotu do 2026 r. poprzez zwiększenie bazy klientów, automatyzację procesów i zmniejszenie kosztów pracy.
Nowy trzyletni plan, nazwany „Odblokuj przyszłość” – trzeci plan Thomasa Buberla od chwili objęcia stanowiska dyrektora generalnego w 2016 r. – ma na celu kontynuację wysiłków grupy podjętych w ostatnich latach, charakteryzujących się sprzedażą aktywów i restrukturyzacją XL Group, zakupionej za 15,3 miliarda dolarów w 2018 r. – podał Reuters.
AXA, która w 2023 r. zanotowała niższe od oczekiwań roczne zyski, ogłosiła, że zakłada osiągnięcie do 2026 r. średniego bazowego rocznego wzrostu zysków na poziomie 6–8%, w porównaniu z 3–7% w poprzednim planie. Oczekuje, że bazowy zwrot z kapitału własnego w latach 2024–26 wyniesie 14–16%, wobec 13–15% w planie zakończonym w 2023 r.
AXA twierdzi, że wyniki będą wzmocnione przez dodanie nowych klientów we wszystkich jej liniach biznesowych, w tym w ubezpieczeniach majątkowych dla małych i średnich firm w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoszech i USA. Ma też poprawić swoją produktywność poprzez inwestycje w automatyzację i zwiększenie udziału personelu pracującego w krajach, w których koszty pracy są niższe, z 10% do 12%.
Grupa zobowiązała się do zwrotu akcjonariuszom do 75% swoich zysków, włączając stopę wypłaty dywidendy na poziomie 60%. Nowa polityka przekłada się na roczną dywidendę za 2023 rok w wysokości 1,98 euro na akcję, co oznacza wzrost o 16% w porównaniu z 2022 r. W poprzednim planie przewidywano dywidendę w przedziale 55–65%.
Łącznie w 2024 r. AXA ma zwrócić akcjonariuszom 6 mld euro w formie 4,4 mld euro dywidendy i wykupu akcji własnych o wartości do 1,6 mld euro.
W 2023 r. AXA odnotowała 5% wzrost zysków bazowych do 7,6 mld euro (8,22 mld dol.), zgodnie ze swoimi przewidywaniami, ale nieco poniżej 7,69 mld euro oczekiwanych przez analityków. Składki brutto i inne przychody wzrosły o 1%, do 102,7 mld euro (oczekiwania na poziomie 103 mld euro) wskutek utraty dwóch globalnych klientów we Francji i niższej sprzedaży w dziale zarządzającym aktywami.
Od 2015 do 2023 r. w Grecji odnotowano 16 nawałnic z ulewami, które miały poważne skutki dla gospodarki. Katastrofy naturalne w całym kraju są monitorowane, a dane rejestrowane za pomocą narzędzia stworzonego przez EAEE (Stowarzyszenie Greckich Firm Ubezpieczeniowych).
W ciągu pierwszych 5 lat omawianego okresu 6 katastrof naturalnych spowodowało straty ubezpieczone na 46,5 mln euro, natomiast w ciągu kolejnych 4 lat skutkiem 9 katastrofalnych nawałnic były odszkodowania na 459,8 mln euro. Niestety, nie ma organu państwowego, który posiadałby informacje o stratach ubezpieczonych spowodowanych przez powodzie, pożary, trzęsienia ziemi itp.
Unilink wzmacnia skład zarządu i rozszerza go o nowych członków, wyłonionych spośród dotychczasowej kadry menedżerskiej. We władzach spółki zasiedli Tomasz Tobór oraz Maciej Zagórowski. Multiagencja podkreśla, że rozszerzenie zarządu jest naturalną konsekwencją jej rozwoju oraz elementem długofalowej strategii wzrostu.
– Rozszerzenie zarządu Unilink to kolejny krok w realizacji naszej ambitnej strategii, łączącej w sobie rozwój organiczny z akwizycyjnym. Tomasz Tobór i Maciej Zagórowski to doświadczeni menedżerowie, którzy doskonale znają naszą organizację i świetnie rozumieją złożoność rynku multiagencyjnego. Cieszę się, że podjęli wyzwanie i już w nowej roli, z poziomu zarządu, będą kontynuować budowanie przewagi Unilink w strategicznych dla nas obszarach – podkreśla Aleksandra Friedel, prezeska Unilink w Polsce.
Awans wewnętrzny w uznaniu dla osiągnięć
Tomasz Tobór dotychczas pełnił funkcję dyrektora zarządzającego Pionem Operacji Unilink. Nadzorował wszystkie procesy związane z obsługą operacyjną agentów (m.in. rejestracji, rozliczeń gotówkowych, wsparcia sprzedaży, jakości sprzedaży z uwzględnieniem APK, IDD). Ponadto nadzorował prace zespołu PMO, a także odpowiadał za obsługę administracyjną biura i floty Grupy Unilink. W ramach obowiązków był odpowiedzialny m.in. za projekt zbudowania i rozwoju Centrum Operacyjnego w Piekarach Śląskich, projekt wdrożenia idei Citizen Developer oraz powołanie zespołu i zaimplementowanie rozwiązań kategorii RPA, a także zwinne przeprowadzenie projektów integracyjnych akwirowanych podmiotów.
Z kolei Maciej Zagórowski odpowiadał za pracę całego obszaru IT, jak również za bezpieczeństwo i stabilność systemów informatycznych. Nadzorował także rozwój narzędzi technologicznych w oparciu o modele wypracowane z ich użytkownikami. Wprowadził m.in. zasady agile do zarządzania IT w Unilink, sukcesywnie rozbudowując jej infrastrukturę (m.in. UniCRM, Hurtownia Danych, aplikacje mobilne, UniMarket i UniAgent 2.0).
– W nowej roli przede wszystkim zależy mi na wymianie doświadczeń i najlepszych praktyk pomiędzy Grupą Unilink a Acrisure. Za swój cel stawiam ciągłą optymalizację działań w obszarze IT, tak aby jak najlepiej wspierać strategię biznesową całej grupy i współpracujących z nami agentów. Uważam, że technologia zawsze jest tylko narzędziem, które trzeba dopasować do aktualnych potrzeb. Zwłaszcza teraz, w epoce rewolucji związanej z systemami klasy AI, która ma ogromny wpływ na sposób prowadzenia biznesu i jego konkurencyjność – komentuje Maciej Zagórowski.
– Jako członek zarządu chcę się skupić na trzech głównych priorytetach, spójnych ze strategią firmy. Pierwszym jest wzmocnienie rangi obszaru operacji w budowaniu przewagi konkurencyjnej. Jakość i zakres serwisu świadczonego naszym agentom jest jedną z podstaw, dla których decydują się na współpracę z Unilink. Drugim, równie ważnym priorytetem będzie efektywność kosztowa nadzorowanego obszaru. Trzecim z moich priorytetów jest rozwój pracowników i kadry menedżerskiej w obszarze operacji. Moją ambicją jest stworzenie nowych możliwości rozwoju wewnątrz naszej organizacji. Wdrażanie nowych technologii (tj. RPA, AI, BIG DATA), rozszerzanie zakresu działań czy optymalizacje procesów (LEAN) niejednokrotnie redefiniują kształt struktury. Cieszę się ogromnie z otrzymanej nominacji. Jest ona dla mnie nie tylko docenieniem dotychczasowej pracy, ale również interesującym wyzwaniem – dodaje Tomasz Tobór.
Biogramy nowych członków zarządu
Tomasz Tobór to absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Dodatkowo ukończył studia MBA na Franklin University. Posiada dwudziestokilkuletnie doświadczenie w pracy w obszarze sprzedaży, wsparcia sprzedaży i operacji. Przez ponad 18 lat kariery zdobył doświadczenie na wszystkich szczeblach ścieżki menedżerskiej (m.in. w Orange), z czego 13 lat pracy na rynku ubezpieczeń (Warta, Nationale-Nederlanden, Aegon). W każdej z organizacji kierował strategicznymi projektami, od wdrożeń zmian, poprzez budowę lub optymalizację struktury, aż po implementacje systemu informatycznego. Posiada liczne certyfikaty z zakresu zarządzania projektami, m.in. Agile Project Management z EY Academy of Business, Change Management z APMG International, a także Strategy Master z ICAN Institute. Do Unilink dołączył w maju 2019 r. jako dyrektor operacyjny. We wrześniu 2021 r. awansował na dyrektora zarządzającego Pionem Operacji, a w 2024 r. został członkiem zarządu Unilink.
Maciej Zagórowski jest absolwentem Wydziału Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pasjonat informatyki i nowoczesnych technologii. Ukończył także podyplomowe studia rozwijające umiejętności psychologiczne i negocjacyjne na warszawskiej SGH. Certyfikowany ekspert (CGEIT – ISACA, Scrum Master, MSP) w dziedzinie zarządzania projektami i systemami informatycznymi. Twórca wielu pionierskich rozwiązań informatycznych wdrażanych w firmach branży ubezpieczeniowej w Polsce (LINK4, PZU, Unilink) i za granicą (D.I.S.C. – Rosja, Czechy). Współtwórca pierwszego polskiego programu typu RPA (Robotic Process Automation) do automatyzacji procesów biznesowych. Uczestniczył w wielu projektach doradczych w obszarze IT w Polsce i za granicą. Wieloletni członek międzynarodowego stowarzyszenia ISACA i współzałożyciel warszawskiej sekcji tej organizacji. Od czerwca 2017 r. dyrektor Departamentu IT Unilink, a od 2024 – członek zarządu.
Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się we wtorek 27 lutego 2024 roku w godzinach 13:00–15:00. Tematem odcinka będą ubezpieczenia odnawialnych źródeł energii.
W programie:
Rola profesjonalnego serwisu O&M w procesie ubezpieczeniowym OZE – Jarosław Żelewski, dyrektor operacyjny Nomad Electric Services
OZE – od jakich szkód warto się ubezpieczyć? – Michał Janiszewski, Senior Underwriter w Biurze Analiz i Oceny Ryzyka Ubezpieczeń Korporacyjnych PZU
Firma zrównoważona energetycznie – Energy PRO, nowa usługa PZU Lab – Dariusz Gołębiewski, prezes zarządu PZU Lab
Analiza szkodowości i zagrożeń na tle różnorodności instalacji biogazowych na terenie Polski – Mirosław Kreczman, właściciel EKO Energia Broker
52 agentów ubezpieczeniowych, Life Protection Advisors Unum Życie uzyskało tegoroczną kwalifikację do międzynarodowego stowarzyszenia Million Dollar Round Table.
Million Dollar Round Table (MDRT) to elitarne stowarzyszenie najlepszych doradców finansowych. Jest to niezależna organizacja zrzeszająca ponad 72 tys. profesjonalistów w obszarze ubezpieczeń na życie i usług finansowych z ponad 500 firm i 70 krajów. Członkowie MDRT charakteryzują się doskonałą wiedzą na temat produktów, wyjątkową jakością obsługi klienta oraz bezkompromisowym kodeksem etycznym.
Kwalifikację do MDRT można uzyskać poprzez:
wysokie wyniki sprzedaży mierzone zebraną składką, prowizją i dochodem brutto,
nienaganną reputację, wysoką jakość i etykę w relacjach z klientami.
W ubiegłym roku spośród wszystkich zrzeszonych członków jedynie około 130 osób reprezentowało polski rynek finansowy, a 44 z nich było przedstawicielami Unum Życie. Z roku na rok reprezentacja towarzystwa w MDRT rośnie.
W zależności od uzyskanych wyników sprzedaży, można osiągnąć różny poziom kwalifikacji. Trzy osoby spośród tegorocznych członków uzyskały kwalifikację na wyższym poziomie: Court of the Table. Są nimi: Piotr Bartoń z Rzeszowa, Daniel Koprzywa z Warszawy i Anna Lenartowicz ze Szczecina. Poziom Top of the Table, czyli najwyższy poziom kwalifikacji, uzyskał w tym roku Paweł Grabowski.
– To dla mnie ogromny zaszczyt przynależeć do Million Dollar Round Table, tym bardziej jako jeden z nielicznych z najwyższą pozycją. To wyjątkowe uznanie rynkowe, ale przede wszystkim dostęp do najlepszych praktyk i wiedzy z całego świata o tym, jak najlepiej odpowiadać na potrzeby klientów – mówi Paweł Grabowski, Senior Consulting Life Protection Advisor.
Dostęp dla wybranych
Ci, którzy zakwalifikują się do MDRT, biorą udział w międzynarodowych konferencjach, podczas których uznani, światowi eksperci z branży finansowej dzielą się wiedzą i doświadczeniami z zakresu finansów, obsługi klienta i aktualnych trendów. Globalna konferencja finansowa MDRT odbędzie się w Vancouver w czerwcu 2024 r.
– Stawiamy na rozwój i najlepsze standardy w sprzedaży i obsłudze klienta, co jest doceniane i zauważone przez globalne stowarzyszenie branżowe. Serdecznie gratuluję naszym Life Protection Advisorom kwalifikacji do MDRT i jestem pełna dumy, że nieustannie rośnie ich grono. Członkostwo w Million Dollar Round Table to dowód bycia wybitnym w swojej profesji, a dla klientów to najlepsze potwierdzenie tego, że powierzyli swoje bezpieczeństwo firmie i agentom wyróżniającym się na rynku i kierującym się silnym kodeksem etycznym – dodaje Renata Stawiczny, krajowa dyrektorka sprzedaży ubezpieczeń indywidualnych Unum Życie.
Chyba nic tak nie ilustruje dynamiki rozwoju nowych technologii jak boom związany ze sztuczną inteligencją. Choć praktyczne jej wykorzystanie sięga co najmniej kilkunastu lat wstecz, a liczba zastosowań AI uległa podwojeniu w ciągu ostatnich pięciu lat, to dla wielu prawdziwy przełom rozpoczął się wraz z pojawieniem się czwartej wersji ChatGPT.
Można powiedzieć, że wraz z pojawieniem się czwartej wersji ChatGPT sztuczna inteligencja trafiła pod strzechy.
Nowatorskie technologie
Ale rozwój technologii to nie tylko AI. Przetwarzanie w chmurze, IoT, Big Data, łączność bezprzewodowa, blockchain, uczenie maszynowe, robotyka – wszystkie te zdobycze cyfryzacji łączą się i przeplatają w rozmaitych konstelacjach i znajdują zastosowanie w różnych dziedzinach życia.
W przemyśle mówi się o czwartej rewolucji (pierwsza była związana z wynalezieniem silnika parowego, druga z wdrożeniem linii produkcyjnej, a trzecia z wykorzystaniem komputerów). W ramach Industry 4.0 unifikuje się technologie z nowymi metodami pracy ludzi, by uzyskać „inteligentną” produkcję autonomiczną. Jej podstawą jest przemysłowy internet rzeczy (IIoT) oraz łączenie w sieci i wzajemne komunikowanie się maszyn, robotów i pojazdów.
Wzrasta rola usług, które umożliwiają szerokie korzystanie ze zdobyczy techniki. Nie trzeba inwestować w AI, uczenie maszynowe, urządzenia czy moc obliczeniową. To wszystko można otrzymać w postaci usługi. Określenie „as a Service” robi w ostatnich latach zawrotną karierę.
Wspomniane przejawy rozwoju technologii przynoszą określone korzyści, ale też zagrożenia, często wcześniej niespotykane. Zewsząd słyszy się o zagrożeniach związanych z AI, chociażby takich, jak dezinformacja, na co zwraca uwagę The Global Risk Report 2024.
Kluczowym aspektem, bo dotykającym technologii jako takiej, jest cyberbezpieczeństwo. Paradoksalnie, im bardziej jesteśmy uzależnieni od zdobyczy ery cyfrowej, tym większe jest zagrożenie.
Zrozumieć biznes klienta
„Przemija postać tego świata”, zmienia się też ryzyko, które przyjmujemy do ubezpieczenia. Stajemy oto przed nowym, ciekawym wyzwaniem. Jak dobrze ubezpieczyć ryzyko odpowiedzialności firmy, która swoją szansę na rozwój widzi właśnie w wykorzystywaniu nowych technologii, czy to w postaci oferowania nowych usług lub produktów, czy to w sposobie ich wytwarzania.
Pierwsze zadanie to zrozumieć biznes klienta. Co robi (dostarcza usługi, produkty?), dla kogo (z kim ma kontrakt?), jakie zasoby wykorzystuje, w jaki sposób biznes generuje wartość, w jaki sposób zarabia pieniądze. Rozwiązanie, które może podpowiadać przyzwyczajenie, tzn. podesłanie klientowi do wypełnienia dawno nieodświeżanego kwestionariusza, raczej się nie sprawdzi. Jakkolwiek zbierzemy podstawowe informacje, to informacja o liczbie wózków widłowych nie pomoże nam uchwycić tego, co istotne.
Sposobem, który preferujemy w Generali, jest spotkanie z klientem, zwłaszcza gdy mamy go ubezpieczyć po raz pierwszy. Chodzi o spotkanie trójstronne (klient, broker, underwriter lub inżynier oceny ryzyka). Ludzie lubią opowiadać o tym, co ich nakręca, a jeżeli ktoś pracuje w organizacji prowadzącej nowatorski, rozwijający się biznes, może godzinami mówić o tym z pasją. Podczas spotkania można dopytać o szczegółowe zagadnienia albo o wyjaśnienie ich w prostszy sposób. Mamy także możliwość uzyskania opinii klienta co do tego, gdzie jego zdaniem tkwi ryzyko wyrządzenia szkody, oraz przekonania się, w jaki sposób zarządza on tym ryzykiem.
Instrumentarium ubezpieczeniowca
Analiza ryzyka powinna zmierzać do ustalenia, jaka konkretnie szkoda może zostać wygenerowana w związku ze świadczonymi usługami czy oferowanymi produktami. Jest to ważne, gdyż determinuje dobór odpowiedniego pokrycia.
Ubezpieczenie odpowiedzialności zasadniczo oferowane jest przedsiębiorcom w formie polisy OC, PI lub cyber. Ta ostatnia składa się zwykle z dwóch sekcji, z których jedna dotyczy właśnie ubezpieczenia szkód wyrządzonych osobom trzecim.
Rekomendacja zawarcia polisy OC jest zawsze zasadna. Każda firma, także technologiczna, ma potencjał wyrządzenia szkody osobowej lub szkody rzeczowej. Ale ci klienci są przede wszystkim wyeksponowani na możliwość wyrządzenia strat finansowych, w pierwszej kolejności swoim kontrahentom. Dlatego ograniczenie się do polisy OC, nawet z klauzulą czystych strat finansowych, nie jest dobrym rozwiązaniem.
O firmach technologicznych myśli się często jako o adresacie polisy cyber. Jednakże polisa ta jest dużo bardziej wszechstronna. Jest zaprojektowana dla każdego, kto korzysta z technologii IT, a nie dla tych, którzy tę technologię dostarczają.
To polisa typu PI nazywana u nas polisą OC zawodowej służy pokryciu strat finansowych doznanych przez osoby trzecie. Historycznie ten rodzaj ubezpieczenia był zaprojektowany z myślą o tradycyjnych zawodach (np. księgowy, prawnik). Potem jednak okazało się, że może ona sprawdzić się w ubezpieczeniu każdej aktywności, z którą związane jest ryzyko wyrządzenia straty finansowej. Stąd bardziej trafna wydaje się nazwa E&O (Errors and Omissions), a więc ubezpieczenie od błędów i zaniedbań.
Ten rodzaj pokrycia powinien być pierwszym wyborem dla firm technologicznych. To nie wyklucza także polisy OC i cyber, które są ubezpieczeniami bardziej uniwersalnymi, odpowiednimi dla każdej branży. W związku z tym, rekomendując klientowi umowę ubezpieczenia OC, najlepiej myśleć o programie ubezpieczenia, na który powinny się składać wspomniane trzy, uzupełniające się umowy.
Generali ma w swojej ofercie te trzy produkty. A co najważniejsze, mamy specjalistów, którzy rozumiejąc potrzeby biznesu opartego na technologii IT, są w stanie stworzyć kompleksowy program, najlepiej w ścisłej współpracy z brokerem, a także samym klientem. Dopiero taka trójstronna współpraca umożliwia tworzenie rozwiązań zindywidualizowanych, odpowiadających na konkretne potrzeby.
Marcin Gajkowski dyrektor Działu Ubezpieczeń OC Departament Underwritingu Ubezpieczeń Korporacyjnych
Trzy pytania do Daniela Zdzińskiego, prezesa Certo Broker
Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Ile osób korzysta w Polsce z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych?
Daniel Zdziński: – Polska Izba Ubezpieczeń w swoich najnowszych danych podaje, że z ubezpieczeń zdrowotnych korzysta w Polsce ok. 4,7 mln osób. Niewątpliwie jest to liczba, która robi wrażenie i brzmi bardzo optymistycznie. Pozostaje pytanie, co tak naprawdę przyjmujemy i raportujemy jako ubezpieczenie zdrowotne. Mam z tym trochę problemów, szczególnie gdy czytam „wspaniałe” dane ogłoszone przez PZU, który ustami swoich pracowników na łamach „Gazety Ubezpieczeniowej” chwali się, że zapewnia poprzez PZU Zdrowie opiekę medyczną ponad 3,5 mln klientów.
Tak po prostu nie wierzę, że 73% tego rynku należy do PZU. Jest to praktycznie niemożliwe, więc albo PZU znacząco zaokrągla swoje wyniki w górę, albo liczy wszelkie nawet najbardziej dziwne dodatki, które na siłę stara się umieszczać w swoich produktach życiowych i sprzedawać je jako nierozerwalne pakiety. Według mnie nie ma to nic wspólnego z ubezpieczeniami zdrowotnymi i fałszuje obraz tego rynku.
Trudno uznać, że jakiekolwiek pakiety zniżkowe czy jakieś możliwości uzyskania teleporady realizują rzeczywistą opiekę medyczną. Moim zdaniem są „pustym” ryzykiem, którego celem jest zwiększenie przypisu składki bez zapewnienia realnej ochrony w zakresie opieki medycznej. Dziwię się, że wielu nawet renomowanych brokerów zgadza się na takie rozwiązania czy wręcz czasami je proponuje. W końcówce 2022 r. uczestniczyłem w szkoleniu, na którym wprost było powiedziane, że to jest główny cel największego ubezpieczyciela na 2023 r. i jak widać, w jakiejś tam części został zrealizowany. Został także tak zaraportowany do PIU, co przekłamuje dane o rzeczywistej liczbie osób objętych prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi – tymi prawdziwymi.
Mam tylko nadzieję, że inni ubezpieczyciele w sposób bardziej rzeczywisty raportują dane o ubezpieczonych. Ogólna liczba naprawdę robi wrażenie, ale zarazem pokazuje, że wciąż jest potencjał do rozwoju tego rynku.
Nadal jednak pozostaje kilka problemów, w tym największy – czy polski rynek opieki medycznej jest w stanie obsłużyć ten potencjał i ile powinno to kosztować?
Jak długo jeszcze będą rosły ceny ubezpieczeń zdrowotnych i do jakiej wysokości dojdą ceny w miarę sensownych pakietów medycznych?
– To jest na dzisiaj chyba najważniejsze i zarazem najtrudniejsze pytanie. Rok 2023 był rokiem podwyżek na poziomie często przekraczającym 50%, i to bez względu na szkodowość. Podwyżki praktycznie nie podlegały jakimkolwiek negocjacjom. Tak ma być i kropka.
Dzisiaj już bardzo często mamy sytuację, gdy w miarę sensowny pakiet zdrowotny kosztuje pracodawcę 140–150 zł miesięcznie. Pakiety rodzinne osiągają ceny, które wykupują jedynie osoby na bieżąco, intensywnie korzystające z opieki medycznej, co powoduje, że szkodowość pakietów rodzinnych według ubezpieczycieli praktycznie zawsze przekracza 100% i skutkuje znowu decyzjami o podwyżce składki, we wszystkich pakietach. Jest to takie zamknięte koło niemocy, które nie pozwala na upowszechnienie się prywatnej opieki medycznej i objęcie nią większej liczby osób ubezpieczonych.
Pozostaje pytanie, jak długo pracodawcy są w stanie akceptować taką sytuację. Mam świadomość, że trudno jest pracodawcy podjąć decyzję o rezygnacji z tego benefitu. Wiadomo, trudno odebrać coś, co pracownicy posiadają i z czego korzystają. Ale trzeba uwzględniać możliwości finansowe pracodawców. Już dzisiaj wielu twierdzi, że jeżeli również w 2024 r. podwyżki procentowo będą podobne jak w 2023, to będą bardzo poważnie zastanawiali się nad rezygnacją z tego benefitu. Cena ponad 200 zł miesięcznie za pracownika może być z ich punktu widzenia nie do przejścia pod względem budżetu.
Dodatkowym negatywnym elementem, oprócz podwyżek składek, jest spadająca jakość świadczonych usług medycznych, w efekcie czego pracodawcy oprócz zwiększonych kosztów borykają się z niezadowoleniem swoich pracowników. Długie terminy oczekiwania na wizyty i badania diagnostyczne, ograniczanie katalogu badań diagnostycznych czy lekarz przyjmujący klienta co 7–10 min. Znam przypadki, że na badania morfologii jeden z operatów kazał czekać ponad miesiąc, co jest totalnym absurdem. W ostatnim roku w ogólnopolskich mediach pojawiło się wiele niepochlebnych artykułów opisujących patologie prywatnej opieki medycznej, określających ją jako NFZ bis i negujących jej sens w obecnym kształcie. Zła prasa jest tu złym symptomem.
Z punktu widzenia pracodawcy benefit, który miał być czymś dobrym, staje się jego przekleństwem, bo nie dość, że dużo płaci, to jeszcze ma rzeszę niezadowolonych pracowników. I to się musi zmienić pod względem jakości, i to szybko, w innym razie pracodawcy już wkrótce powiedzą nam wszystkim stop. Będą woleli dać te 200 zł pracownikom w gotówce i nie mieć z tym jakiegokolwiek problemu.
Czy operatorzy medyczni będą nadążać z rozwojem za rynkiem?
– Mam wiele obaw, że nie jest to takie proste. Oczywisty jest tu też problem braku kadry medycznej, a co za tym idzie, mocnej pozycji negocjacyjnej placówek medycznych współpracujących z ubezpieczycielami, jednak mimo to dla rynku dobrze by było, gdyby pojawiło się przynajmniej kilku kolejnych ubezpieczycieli zdrowotnych.
Na razie się na to nie zapowiada. Ich pojawienie się na rynku pewnie zwiększyłoby konkurencyjność i te „tłuste koty” rynku zdrowotnego poczułyby oddech na plecach. Wiadomo, że długa ławka rezerwowych najbardziej motywuje do walki. Dzisiaj raczej widzimy kolejnych ubezpieczycieli, którzy podejmują strategiczną decyzję w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, czyli stają się dystrybutorami pakietów jednego ze znanych operatów medycznych.
Nie wróży to dobrze nam jako konsumentom usług zdrowotnych. Rynek NFZ nie działa, a rynek ubezpieczeń zdrowotnych działa słabo, podnosi ceny i obniża jakość. Obyśmy byli zdrowi.
Inflacja jest utrzymującym się przez dłuższy czas procesem wzrostu cen w gospodarce narodowej, połączonym z dużą utratą wartości pieniądza. Ryzyko inflacji jest nieodłącznym elementem dzisiejszego rynku. Wzrost cen to zjawisko, które ma duży wpływ nie tylko na gospodarkę, ale również na nasze codzienne życie.
Wielu ludzi obawia się, że inflacja może zagrozić naszym oszczędnościom oraz naszej stabilności finansowej. Dlatego warto rozważyć zabezpieczenie się przed ryzykiem inflacji poprzez ubezpieczenie.
Pytanie, czy taki produkt istnieje?
Ubezpieczenie od ryzyka inflacji jako oddzielny produkt nie istnieje, ale istnieją mechanizmy proponowane przez ubezpieczycieli, które mają wpływ na zmniejszenie odczuwania skutków inflacji.
Wraz ze wzrostem inflacji rosną koszty odszkodowań pod wpływem wzrostu cen towarów i usług potrzebnych do odtworzenia utraconego majątku lub opłacenia świadczeń. Mówiąc wprost, potrzebujemy więcej pieniędzy na zlikwidowanie szkody i przywrócenie przedmiotu szkody do stanu sprzed zdarzenia.
Problem niedoubezpieczenia
Suma ubezpieczenia określa wysokość maksymalnego odszkodowania lub świadczenia, jakie można uzyskać od ubezpieczyciela w ramach zawartej polisy. Ubezpieczyciel pokrywa szkody tylko do wartości sumy ubezpieczenia.
W problemie niedoubezpieczenia wynikającym z kwestii inflacyjnych przychodzi z pomocą klauzula inflacyjna.
Klauzula inflacyjna jest pojęciem, które zyskuje coraz większą popularność w dziedzinie ubezpieczeń. Polega ona na tym, że w momencie rozliczenia szkody suma ubezpieczenia jest automatycznie dostosowywana do aktualnej wartości mienia lub świadczenia ubezpieczeniowego, z uwzględnieniem inflacji. Dzięki temu ubezpieczony nie musi obawiać się utraty realnej wartości odszkodowania w przypadku wzrostu cen.
Jak działa klauzula inflacyjna
Klauzula inflacyjna ma na celu zabezpieczenie interesów ubezpieczonego przed skutkami inflacji, która może znacząco wpłynąć na ceny towarów i usług. Dzięki klauzuli, w przypadku powstania szkody, ubezpieczony otrzyma pełne odszkodowanie, z uwzględnieniem obecnej sytuacji ekonomicznej.
Klauzula inflacyjna może być wprowadzona w różnych rodzajach ubezpieczeń, np. ubezpieczeniu nieruchomości, zdrowotnym czy komunikacyjnym. W przypadku nieruchomości oznacza to, że suma ubezpieczenia na budynek jest aktualizowana o wskaźnik inflacji, co chroni właściciela nieruchomości przed stratą wartości w przypadku wzrostu kosztów naprawy lub odbudowy.
Klauzula inflacyjna może być dodatkową opcją w ubezpieczeniu lub być już uwzględniona w podstawowym pakiecie ubezpieczenia. Warto zwrócić uwagę na to, czy dana polisa obejmuje tę klauzulę i jak jest obliczana aktualizacja sumy ubezpieczenia. Zazwyczaj jest to zgodnie z oficjalnym wskaźnikiem inflacji, takim jak wskaźnik cen towarów i usług, podawany przez Narodowy Bank Polski.
Klauzula inflacyjna ma wiele zalet. Chroni ubezpieczonego przed utratą wartości odszkodowania w wyniku inflacji, daje pewność, że w momencie rozliczenia szkody otrzymamy prawidłową sumę ubezpieczenia. Pozwala również na utrzymanie odpowiedniego poziomu ochrony, nawet w warunkach dynamicznie zmieniającego się otoczenia ekonomicznego.
Odszkodowanie adekwatne do wartości szkody
Reasumując, wskazać należy, że klauzula inflacyjna jest istotnym zabezpieczeniem w ubezpieczeniach. W dobie dynamicznej zmiany cen, niepokoju na świecie i niestabilnej gospodarki takie narzędzie ochrony jest niezwykle pożądane i istotne. Jeśli chcemy mieć pewność, że nasze odszkodowanie będzie adekwatne do realnej wartości szkody, warto wziąć pod uwagę polisy, które uwzględniają tę klauzulę. Dzięki temu będziemy mogli spać spokojnie, wiedząc, że nasze zabezpieczenie finansowe jest na odpowiednim poziomie.
Klauzula inflacyjna jest delikatnie zbliżona do znanego już nam ubezpieczenia GAP. GAP (z języka angielskiego Guaranteed Asset Protection) to ubezpieczenie od straty finansowej, które bywa również określane ubezpieczeniem od utraty wartości pojazdu. Jest polisą dobrowolną, dodatkową, która zapewnia ochronę kredytobiorcom i leasingobiorcom przed stratami finansowymi w razie wystąpienia szkody całkowitej lub kradzieży auta. Dzięki niemu mogą spłacić pozostałe do uregulowania raty wobec banku bądź firmy leasingowej.
Anna Piorun-Wilczek wspólnik w kancelarii Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy
Po co agentowi ubezpieczeniowemu Profil Firmy w Google – wizytówka Google? Żeby wyróżnić się spośród konkurencji i potwierdzić swoją markę!
Nie jest tajemnicą, że większość z nas (96% użytkowników internetu) szuka lokalnych firm i wykonawców usług w internecie, a dokładnie w Google. Nie może więc nas dziwić, że klienci szukają także w ten sposób agenta ubezpieczeniowego w swojej okolicy.
Oczywiście nie zapominamy o tym, że najskuteczniejszym sposobem pozyskiwania nowych klientów w ubezpieczeniach są polecenia, zwłaszcza zdobywane zgodnie ze sztuką. Agenci mogą nauczyć się jej na wielu szkoleniach, prowadzonych zarówno przez towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i szefów struktur i zespołów, głównie w ubezpieczeniach życiowych.
Sztuka prowadzenia i pozycjonowania wizytówki
Czy profesjonalnego prowadzenia i pozycjonowania profilu firmy w Google agent ubezpieczeniowy może się gdzieś nauczyć? Według mojej wiedzy branża ubezpieczeniowa takich szkoleń nie prowadzi, a przynajmniej nie na dużą skalę. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że po poleceniach to właśnie widoczność w internecie jest drugim najbardziej skutecznym sposobem pozyskiwania klientów w branży ubezpieczeniowej.
Dlaczego? Ponieważ żyjemy w czasach, w których wszystkiego szukamy w sieci. A jeśli mamy wcześniejsze podpowiedzi, to i tak sprawdzamy wiarygodność firm i usługodawców, ich pozycję i markę w Google, głównie dzięki opiniom zamieszczonym przez innych klientów.
Nie ma powodu, dla którego zasada ta miałaby nie działać w ubezpieczeniach. Klienci z różnych przyczyn szukają nowego agenta. Zmieniają miejsce zamieszkania, dorosłe dzieci niekoniecznie idą ubezpieczyć swój pierwszy samochód do agencji, w której od zawsze ubezpieczali się rodzice, a czasem po prostu ktoś przestaje być zadowolony z usług dotychczasowego doradcy. Nie mówiąc już o produktach i firmach, których nasz agent po prostu nie oferuje, albo nie wiemy, że je ma, bo nigdy nam ich nie zaproponował.
Siła liczb
Oczywiście agencja ubezpieczeniowa to nie pizzeria, która jest jednym z najczęściej wyszukiwanych haseł w Google, ani pomoc drogowa, której szuka właśnie w Google każdy uczestnik zdarzenia drogowego, który nie posiada assistance.
Ale miesięczna liczba ponad 40 tys. zapytań na słowa kluczowe „ubezpieczenie”, 38 tys. wpisów „ubezpieczenie samochodu” i łącznie ok. 10 tys. wpisów słów kluczowych: „agent ubezpieczeniowy”, „agencja ubezpieczeniowa”, „multiagencja”, też robi wrażenie. Wcześniej czy później ci klienci znajdą swojego agenta i tylko odwłaściciela agencji ubezpieczeniowej zależy, czy będzie na tyle widoczny w internecie, by dać się znaleźć.
Ciąg dalszy nastąpi…
Aldona Wojciechowska Widoczny Agent Ubezpieczeniowy autorka cyklu szkoleń dla agentów ubezpieczeniowych z prowadzenia i pozycjonowania profilu firmy w Google
Co to jest Wizytówka Google? To bezpłatny profil firmy, który pozwala właścicielom decydować o tym, jakie informacje o ich przedsiębiorstwie mają wyświetlać się zarówno w wyszukiwarce, jak i w Mapach Google. Zawiera m.in. nazwę firmy, godziny otwarcia, adres, dane kontaktowe oraz opinie klientów, którzy skorzystali z oferty, aktualizacje (posty).
Jak znaleźć wizytówkę swojej firmy w Google? Aby znaleźć swój profil, musisz zalogować się na konto Google, które jest z nim powiązane, a następnie wpisać hasło „moja firma
LINK4 po raz kolejny został nagrodzony certyfikatem Inwestor w Kapitał Ludzki. Godło przyznano na podstawie opinii pracowników firmy sprawdzonych w niezależnym badaniu, które potwierdziło dużą satysfakcję z wykonywanej pracy i wysoki poziom zaangażowania w obowiązki.
Podczas badania pracownicy oceniali 5 kluczowych obszarów: ogólne zadowolenie z pracy, zaangażowanie, relacje, kompetencje oraz pracownik jako ambasador. Warunkiem przyznania godła Inwestor w Kapitał Ludzki jest uzyskanie wyniku na poziomie co najmniej 70%, liczonego jako średnia z pięciu obszarów. W 2023 roku Indeks Inwestor w Kapitał Ludzki dla LINK4 wyniósł 81%. Najwyższy rezultat firma uzyskała w obszarze zaangażowania oraz kompetencje rozumiane jako rozwój, obowiązki, warunki pracy.
– Jesteśmy dumni, że po raz kolejny otrzymaliśmy ten cenny certyfikat. Jako pracodawcę cieszą nas szczególnie wyniki potwierdzające dobre relacje międzyludzkie w naszej firmie. To podstawa, na której możemy realizować misję prostych ubezpieczeń. Jak wynika z badania, wśród pracowników LINK4 utrzymuje się bardzo wysoka satysfakcja z relacji z bezpośrednim przełożonym, z relacji ze współpracownikami oraz z poziomu stabilności pracy w firmie – oceny są w tych obszarach na poziomie 87–92% – podkreśla Marlena Piekut, dyrektorka Pionu HR i Relacji z Klientem LINK4.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.