W ubiegłym roku wartość transakcji handlowych objętych ochroną ubezpieczeniową wzrosła o 10% w stosunku do 2022 roku i wyniosła 911 mld złotych. Polska Izba Ubezpieczeń zwraca uwagę, że ta kwota to niemal 29,3% wartości całej polskiej gospodarki w 2023 r. i jest o 38% większa niż budżet państwa.
Wartość odszkodowań wypłaconych w 2023 r. przez ubezpieczycieli należności wyniosła 384,5 mln zł, tj. o 75% więcej niż w 2022 r. PIU wyjaśnia, że wyższe wypłaty były konsekwencją pogarszającej się sytuacji płatniczej przedsiębiorstw w porównaniu do lat 2020–2022, kiedy funkcjonowały one w środowisku wysokiej podaży pieniądza. Polskie przedsiębiorstwa oraz zagraniczni odbiorcy polskich towarów i usług działają obecnie w środowisku wysokich stóp procentowych. Dodatkowo wzrost wartości szkód jest pochodną wzrostu wartości ubezpieczonych obrotów.
– Więcej ubezpieczonych obrotów wynika nie tylko z aktywności gospodarczej przedsiębiorstw czy inflacji, ale także z rosnącej roli kredytu kupieckiego w gospodarce w warunkach podwyższania kosztów krótkoterminowych kredytów bankowych – mówi Rafał Mańkowski, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Podmioty gospodarcze coraz lepiej też zarządzają ryzykiem płatności. Rośnie zainteresowanie ubezpieczeniem należności, a firmy, które już z tej formy zabezpieczenia korzystają – rozszerzają swoją działalność.
– Zakłady ubezpieczeń dostarczają informacje gospodarcze, pomagają w zarządzaniu limitami kredytu kupieckiego dla poszczególnych odbiorców towarów i usług. Uczestniczą też w windykacji wypłat odszkodowań w razie braku płatności za fakturę. Dzięki temu firmy mogą zachować rentowność i rozwijać się, mimo słabszego popytu wewnętrznego oraz nienajlepszej koniunktury wśród głównych partnerów handlowych Polski – dodaje Rafał Mańkowski.
Od marca Andrzej Wysmułek kieruje Departamentem Ubezpieczeń Korporacyjnych InterRisk. Wcześniej pełnił w spółce funkcję dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej.
W nowej strukturze organizacyjnej InterRisk, po połączeniu Departamentów Ubezpieczeń Korporacyjnych i Odpowiedzialności Cywilnej powstała jedna komórka. Zarządza nią Andrzej Wysmułek, natomiast stanowisko zastępcy dyrektora objął Tomasz Domański.
– Zależy nam, aby InterRisk dalej podążał ścieżką dynamicznego rozwoju biznesu. Powierzyłem nowe zadania Andrzejowi Wysmułkowi, który obecnie odpowiada za cały segment ubezpieczeń korporacyjnych. Jestem przekonany, że Andrzej wykorzysta potencjał i unikatowe kompetencje InterRisk w tym obszarze, aby zapewnić dalszy konsekwentny wzrost. Jednocześnie dziękuję dotychczasowemu dyrektorowi Tomaszowi Domańskiemu za zaangażowanie i zbudowanie silnej pozycji spółki w ubezpieczeniach korporacyjnych. Cieszę się, że będzie mocnym wsparciem w nowej strukturze organizacyjnej – powiedział Piotr Narloch, prezes InterRisk.
– Bardzo dziękuję za okazane zaufanie. Obejmuję dwie jednostki organizacyjne bardzo istotne dla spółki. Wykorzystując połączone siły dwóch departamentów, a w szczególności wiedzę merytoryczną i zaangażowanie pracowników oraz współpracę z doświadczoną kadrą menadżerską. Zakładam dalszy wzrost ekspertyzy i parametrów wyników technicznych ubezpieczeń korporacyjnych w InterRisk – stwierdził Andrzej Wysmułek.
Andrzej Wysmułek w branży ubezpieczeniowej pracuje od 1996 roku. Do InterRisk dołączył w 2015 roku, obejmując stanowisko dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej. Poprzednio był związany z PZU SA, TUiR Warta oraz Generali TU. Członek Komisji Ubezpieczeń Majątkowych, Podkomisji OC Polskiej Izby Ubezpieczeń. Przeprowadził kilkadziesiąt szkoleń dla pośredników ubezpieczeniowych. Jest także wykładowcą na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie prowadzi zajęcia w ramach przedmiotu Ubezpieczenia transportowe.
Podczas czatu inwestorskiego zorganizowanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych Tomasz Kulik, członek zarządu PZU SA i CFO Grupy PZU, ocenił, że pod względem sprzedaży obecny rok może być równie dobry jak poprzedni. Ekspert spodziewa się nie tylko wzrostu popytu na nowe ubezpieczenia, ale też wyższych cen OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Zapytany o to, czy Grupa PZU będzie się mocniej rozwijać za granicą, Tomasz Kulik stwierdził, że powinien to być naturalny ruch firmy, ale szczegóły zostaną przedstawione w jej nowej strategii. Ma ona zostać ogłoszona nie później niż do końca tego roku. Członek zarządu PZU SA wskazał też, że wysoki wzrost zysku netto w 2023 roku był możliwy dzięki szeregowi czynników, np. podjętych inwestycji w możliwości sprzedażowe i doskonalenia procesów biznesowych, które pozwoliły wykorzystać sprzyjające warunki makro, czyli wzrost gospodarczy i umiarkowanie wysokie stopy procentowe.
Tomasz Kulik ocenił, że ogólnie cały ubiegły rok był udany dla jego firmy. Szczególnie cieszy go to, że do wzrostu przyczyniły się wszystkie filary biznesu – ubezpieczeniowy, zdrowotny, inwestycyjny oraz bankowy. Spodziewa się w tym roku nieco niższych marż w ubezpieczeniach komunikacyjnych (szczególnie OC) przy istotnie rosnącej skali działalności. Zakłada też, że przy sprzyjającym i rosnącym rynku (szczególnie w ubezpieczeniach majątkowych mogącego rosnąć z dynamikami zbliżonymi do 10%) można myśleć pozytywnie o roku 2024. Tomasz Kulik ujawnił ponadto, że najbardziej marżowe są obecnie ubezpieczenia majątkowe pozakomunikacyjne oraz na życie. W ramach ubezpieczeń komunikacyjnych bardziej marżowym produktem jest autocasco.
Zapytany o perspektywy rynku ubezpieczeń komunikacyjnych w 2024 r., Tomasz Kulik ocenił, że po bardzo mocnym 2023 r. (wzrosty w działalności bezpośredniej na poziomie ponad 10% r/r) także ten rok ma spory potencjał, który powinien być w dużej mierze kształtowany zarówno przez większą skalę i popyt na nowe ubezpieczenia, widoczny już w I kwartale, jak i długo oczekiwane wzrosty cen, szczególnie w OC. Ekspert uważa, że w tym roku możemy obserwować dynamiki nie niższe niż te z 2023 r., tyle że w nieco innym rozbiciu produktowym. Dodał też, że PZU jest bardzo zadowolony z funkcjonowania platformy mojePZU, z której korzysta już ponad 4 miliony użytkowników.
ERGO Hestia, czołowy gracz na polskiej arenie ubezpieczeń transportowych, odświeża ofertę produktową w związku z dynamicznie ewoluującymi wymaganiami sektora TSL (Transport-Spedycja-Logistyka).
Sektor TSL, przez ostatnie lata konfrontowany z serią wyzwań – od pandemii, przez geopolityczne napięcia w Ukrainie, aż po eskalację inflacji – doświadczał bezprecedensowej próby swojej odporności, również w aspekcie zarządzania ryzykiem i adekwatności ochrony ubezpieczeniowej.
Ostatnie nowości wprowadzone przez sopocką spółkę koncentrują się na optymalizacji warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) przewoźnika drogowego i spedytora oraz ubezpieczeń cargo, a także casco taboru kolejowego.
Przedstawiciele sektora brokerskiego mogli zapoznać się ze zmianami w ofercie transportowej ERGO Hestii podczas konferencji pt. „Branża TSL w świetle ubezpieczeń – wyzwania i zagrożenia”, która odbyła się w Warszawie 19 marca 2024 r. w hotelu Westin. Wzięło w niej udział blisko 200 brokerów.
Spotkanie otworzył Adam Roman, wiceprezes ERGO Hestii odpowiedzialny za ubezpieczenia korporacyjne. Konferencja była również okazją do przedstawienia Anny Majewskiej jako nowej szefowej Biura Ubezpieczeń Korporacyjnych.
Nową ofertę transportową przybliżyły Patrycja Reglińska, Magdalena Szczęśniak i Iwona Kamecka. Poruszyły takie tematy jak casco taboru kolejowego, OC przewoźnika i spedytora, a także ubezpieczenie mienia w transporcie krajowym i międzynarodowym.
Podczas konferencji omówiono również zagadnienia dotyczące likwidacji szkód oraz wyłudzeń – podczas wystąpień pt. „Zapobieganie wyłudzeniom w szkodach transportowych”, które przygotowali Bartłomiej Adamski, Jarosław Nieć i Marcin Skóra, oraz „Nowa rzeczywistość, nowe wyzwania okiem rzeczoznawcy”, zaprezentowanego przez Adama Opatowicza.
Największą zmianą w obszarze OCPD jest wprowadzenie modelu 3 w 1. Jest to kompleksowe rozwiązanie, które łączy w sobie OC przewoźnika międzynarodowego, OC przewoźnika krajowego oraz OC spedytora w jednym produkcie.
– Takie połączenie upraszcza proces zakupu ubezpieczenia oraz zapewnia spójną i wszechstronną ochronę – wyjaśnia Patrycja Reglińska, zastępczyni dyrektora Biura Ubezpieczeń Korporacyjnych, odpowiedzialna w ERGO Hestii za ubezpieczenia transportowe i osobowe.
Firma poszerzyła również podstawowy zakres ubezpieczenia, włączając do niego klauzule, które do tej pory były dostępne jako opcje dodatkowe. Jest to istotna zmiana, która automatycznie zwiększa ochronę, nie wymagając od klientów indywidualnego dobierania klauzul.
Nowe warunki ubezpieczenia cargo
W obszarze ubezpieczeń cargo ERGO Hestia wprowadza trzy warianty umowy ubezpieczenia: podstawowy, rozszerzony i pełny. Dzięki tej zmianie klienci mają możliwość wyboru poziomu ochrony, który najlepiej odpowiada charakterowi ich działalności oraz indywidualnym preferencjom.
W transporcie międzynarodowym oferta oparta jest na Instytutowych Klauzulach Ładunkowych, co zapewnia zgodność z międzynarodowymi standardami ochrony. Ubezpieczenie można zastosować do wszystkich rodzajów transportu, co sprawia, że jest to rozwiązanie wyjątkowo uniwersalne i przystosowane do złożonych potrzeb logistycznych.
Kompleksowa ochrona taboru kolejowego
ERGO Hestia, ubezpieczając 64% sieci tramwajowych w Polsce, udowadnia swoje mocne zaangażowanie na rynku ubezpieczeń transportowych. Oferuje ubezpieczenie casco taboru kolejowego, obejmujące pojazdy będące własnością ubezpieczającego lub będące w jego użytkowaniu, zarówno podczas poruszania się po torach, jak i stacjonowania w lokomotywowniach, wagonowniach, na torach bocznych oraz w zakładach naprawczych.
Firma ubezpiecza każdy rodzaj taboru, niezależnie od napędu – parowy, spalinowy, elektryczny (jedno- i wielosystemowy), hybrydowy, aż po wodorowy. Ubezpiecza również tabor o różnym przeznaczeniu: wagony (pasażerskie, towarowe, manewrowe i uniwersalne), a także pojazdy trakcyjne, takie jak szynobusy, lokomotywy czy zespoły trakcyjne oraz pojazdy specjalne (żurawie kolejowe, drezyny).
Firma wprowadza korzystne postanowienia dotyczące franszyzy redukcyjnej, nie stosując jej w przypadku szkody całkowitej oraz traktując serię szkód wynikających z pojedynczego zdarzenia losowego jako jeden wypadek ubezpieczeniowy, co jest szczególnie istotne przy rozważaniu potencjalnych ryzyk operacyjnych.
Tego oczekuje od ubezpieczeń branża TSL
Podsumowując ostatnie zmiany w ofercie dla ubezpieczeń transportowych, ERGO Hestia z jednej strony upraszcza i skraca ogólne warunki, równolegle poszerzając ryzyka i klauzule ujęte w podstawowych wariantach swoich ubezpieczeń, co ma uprościć proces zakupowy i minimalizować ryzyko, że jakieś istotne biznesowo zdarzenie zostanie pominięte w polisie.
– Nowe warunki wprowadziliśmy w odpowiedzi na potrzeby rynku i oczekiwania naszych klientów – podkreśla Patrycja Reglińska. – Dzięki zmianom klauzule, które do tej pory trzeba było dodatkowo włączać, trafiły do zakresu podstawowego.Jesteśmy przekonani o konkurencyjności naszej oferty i zapraszamy do zapoznania się z jej szczegółami na Portalu Wiedzy Korporacyjnej.
Zdumiałem się, gdy zawierając grupowy kontrakt ubezpieczeniowy, zostałem poinformowany przez 25-letniego mężczyznę, iż rok wcześniej zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy płuc. Z tego powodu był zobligowany wypełnić ankietę medyczną i dostarczyć skany dokumentacji medycznej. Z tego powodu również ubezpieczyciel podjął decyzję o odmowie ubezpieczenia.
Zainteresowany przystąpieniem do ubezpieczenia bagatelizował poważną chorobę, stwierdzając, że nie stwarza ona zagrożenia dla jego życia i zdrowia, jest pod opieką medyczną kliniki. Trudno w to uwierzyć, ale nie wykonywał w tym czasie dodatkowych badań diagnostycznych, a pierwsza konsultacja medyczna po operacji usunięcia nowotworu odbędzie się z końcem marca.
Ubezpieczony 60-latek zgłasza bóle barku trwające od ok. miesiąca. Nigdy wcześniej nie miał żadnych dolegliwości, aktywny zawodowo. Lekarz rodzinny przeprowadza rutynowe badania, wypisuje paracetamol 1,0, zaleca wizytę w poradni ortopedycznej. Ortopeda kieruje pacjenta na badanie MR.
Przed upływem miesiąca od pierwszej wizyty lekarskiej ubezpieczony zostaje przyjęty do szpitala z rozpoznaniem zapalenia płuc i krwiopluciem, mocno schudł. W epikryzie rozległa masa guzowata, nowotwór zaatakował właściwie wszystkie organy. Dokładnie w miesiąc później umiera. Przyczyna: nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze.
W innym, podobnym przypadku pracownik zwlekał z podjęciem decyzji o przystąpieniu do ubezpieczenia mniej więcej dwa lata. Gdy zaczęły mu dokuczać bóle kręgosłupa, zmienił decyzję. Wizyty u ortopedy, badania diagnostyczne, szpital jeden, szpital drugi.
W dwa miesiące od daty przystąpienia do ubezpieczenia nastąpił zgon. Przyczyna: nowotwór złośliwy płuc. Świadczenie nie zostało wypłacone z uwagi na okres karencji obowiązujący dla umowy dodatkowej „poważne zachorowania”.
Z raportu Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC) dotyczącego epidemiologii 36 nowotworów w 185 krajach świata wynika, że pomiędzy rokiem 2012 a 2022 liczba nowych zachorowań wzrosła o 50%, a liczba zgonów o ok. 18%. Trendy będą się utrzymywać przez kolejne trzy dekady, a liczba nowych przypadków wzrośnie do 2050 r. o 77%. Zgodnie z szacunkami ok. 1 na 5 mężczyzn i kobiet zachoruje w ciągu życia na nowotwór, a ok. 1 na 9 mężczyzn i 1 na 12 kobiet umrze z tego powodu.
Pięć nowotworów – rak płuca, piersi, jelita grubego, wątroby i żołądka łącznie – stanowiło w 2022 r. ok. połowy wszystkich nowych zachorowań i zgonów na świecie. Najczęstszym nowotworem był rak płuca (2,5 mln zachorowań; 12,4% zachorowań), a następnie nowotwory piersi, jelita grubego, gruczołu krokowego i żołądka; odpowiednio: 2,3 mln (11,6%), 1,9 mln (9,6%), 1,5 mln (7,3%) oraz 970 tys. (4,9%).
Statystyki nie kłamią. Wystarczy pogrzebać w necie, aby sprawdzić również aktualne dane w odniesieniu do zachorowalności na poważne choroby w Polsce. Nie omijają nas, wprost przeciwnie – są jedną z najpoważniejszych przyczyn zachorowań i zgonów.
Nie trzeba specjalnej wyobraźni, aby w przypadku podjęcia decyzji o złożeniu ubezpieczycielowi oferty ubezpieczenia na życie uwzględnić również ryzyko zachorowania na poważną chorobę. Póki stan zdrowia, wiek i zasoby finansowe na to pozwalają. Urodzenie się dziecka, śmierć rodziców i teściów nie spowodują wyrwy w finansach rodzinnych. Poważna choroba – tak. Dlatego należy stawiać na właściwe ryzyko ubezpieczeniowe, a nie na niewiele znaczące ozdobniki oferty ubezpieczeniowej.
Jeszcze w tym roku ma zadebiutować Balcia App – aplikacja mobilna Balcii, w ramach której oprócz ubezpieczeń dostępne będą również inne funkcjonalności. Zakład wprowadził już takie narzędzie na macierzystym, łotewskim rynku ubezpieczeń – podał cashless.pl.
Jānis Lucaus, prezes Balcii, wyjaśnił, że Balcia App będzie aplikacją lifestyle’ową z komponentem ubezpieczeniowym. W jej łotewskiej wersji udostępniono informacje o koncertach i wydarzeniach kulturalnych oraz sportowych, możliwość zakupu wejściówek w przedsprzedaży, a także program lojalnościowy i elementy grywalizacji. W aplikacji dostępne są też ubezpieczenia domu, komunikacyjne, podróżne, a także polisy dla zwolenników mikromobilności. Balcia App umożliwia też zgłaszanie szkody za pośrednictwem wiadomości głosowej oraz śledzenie procesu likwidacji.
Jānis Lucaus deklaruje, że w pierwszej kolejności Balcia nastawia się na sprzedaż ubezpieczeń lifestyle’owych, takich jak ubezpieczenie City Combo, w którym składka nie jest obciążeniem, a częstotliwość występowania szkód jest dość wysoka, co przekłada się na to, że wielu klientów ma okazję przekonać się o tym, jak łatwo zgłasza się roszczenie, jak szybko jest ono rozpatrywane i jak niewiele wyłączeń mają polisy.
Jan Pijewski, dyrektor polskiego oddziału Balcii deklaruje, że chce przeszczepić analogiczny do łotewskiego model apki lifestyle’owej na polski rynek. Firma pracuje nad nawiązaniem partnerstw, które umożliwią jej przygotowanie atrakcyjnej zawartości polskiej Balcia App. Zakład rozmawia z jedną z platform sprzedających bilety na różne wydarzenia, chcąc wprowadzić taką usługę do aplikacji wraz z ubezpieczeniem na wypadek niemożności uczestniczenia w imprezie.
Konsekwencje finansowe katastrofy w Baltimore szacuje się na setki milionów dolarów, jednak ciężar odpowiedzialności za szkody w przewożonych ładunkach może nie być aż tak odczuwalny dla armatora w całości roszczeń, które do niego spłyną.
Faktyczny rozmiar szkód powstałych w mieniu, które przewożone było na pokładzie kontenerowca, najprawdopodobniej zostanie oszacowany dopiero po dokonaniu szczegółowych oględzin ładunków. Na chwilę obecną przekazano informację o utracie dwóch kontenerów za burtą statku. Wskutek zderzenia część kontenerów została również uszkodzona, a w konsekwencji z pewnością zgłoszone jeszcze zostaną szkody w wielu ładunkach. Niemniej wysokość odszkodowania za szkody w towarach przewożonych na statku, za które zostanie obarczony armator, nie wynika z małych widocznych uszkodzeń, a z faktu, że przewoźnik odpowiada do określonych w przepisach prawa limitów, które często są wielokrotnie niższe od wartości ładunku i poniesionych strat. W przypadku podmiotów, które ubezpieczyły swoje ładunki w transporcie, nie powinno być problemu z uzyskaniem odszkodowania z uwagi na charakter szkody.
Zderzenie statku, jednostki pływającej lub pojazdu z jakimkolwiek obiektem zewnętrznym innym niż woda to jedno z podstawowych ryzyk pokrytych w ramach ubezpieczenia nawet w najwęższym zakresie, a jak pokazują ostatnie wydarzenia, takie wypadki niestety się pojawiają.
Maciej Specjalski, starszy specjalista ds. ubezpieczeń transportowych w polskim oddziale Colonnade Insurance
7 kwietnia w okolicy miasta Choni w Gruzji doszło do wypadku busa turystycznego, w którym rannych zostało 11 turystów z Polski. W związku z wypadkiem do Tbilisi poleciał Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej.
Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej działa przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W skład ekipy, która udała się do Gruzji, wchodzi 3 lekarzy (neurochirurg, chirurg i anestezjolog) oraz ratownik medyczny. Mają ocenić stan poszkodowanych w wypadku oraz sprawdzić możliwości ich bezpiecznej ewakuacji do Polski.
W wypadku poszkodowanych zostało 11 osób. Stan 6 osób, ze względu na charakter urazów, wymaga dalszej hospitalizacji. Dwójka najciężej rannych została przewieziona do szpitala w Kutaisi. Lżej ranni przebywają w szpitalu w Choni i w punkcie medycznym w Martwili.
Nationale-Nederlanden już po raz szósty jest partnerem Vital Voices Global Mentoring Walk. Co roku to symboliczne wydarzenie łączy tysiące liderów i liderki z całego świata. Tegoroczny spacer odbył się 23 marca w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Organizator planuje również spacery w Sopocie i Krakowie.
Podczas wspólnego spaceru liderki i liderzy świata biznesu, polityki, mediów, nauki i kultury spotkali się z mentees – kobietami o potencjale przywódczym, szukającymi rozwoju na swojej zawodowej drodze.
– Szósty raz mamy przyjemność zaangażować się w Global Mentoring Walk, zarówno po stronie mentorek, jak i mentee. Wydarzenia, które wspierają kobiety, są dla nas niezwykle ważne, ponieważ chcemy być częścią społeczności, która dba o inkluzywny rozwój i przywództwo na świecie. W czasie spaceru pojawia się szansa na wymianę doświadczeń, wartościową rozmowę czy też wzajemną inspirację – mówi Liwia Kwiecień, członkini zarządu Nationale-Nederlanden ds. HR.
Polska edycja Global Mentoring Walk ma swoje hasło „Walk the Change”. Podczas spaceru mentee otrzymuje od swojej mentorki wsparcie, wiedzę i motywację do zmian czy kolejnych wyzwań. W parach dzielą się doświadczeniami, budując relację, która często nabiera długofalowego charakteru.
Udział Nationale-Nederlanden w Global Mentoring Walk w Warszawie to kolejne działanie na rzecz wyrównywania szans na rynku pracy oraz wspierania kobiet.
Allianz Global Corporate & Specialty SE sprzeda spółce North America jednostkę ubezpieczeniową Fireman’s Fund przeznaczoną dla średnich korporacji i klientów z branży rozrywkowej. Łączna wartość transakcji wyniesie 1,4 miliarda dolarów. AGCS będzie nadal obecny na rynku ubezpieczeń w USA poprzez swoją działalność korporacyjną i specjalistyczną w ramach strategii Allianz Commercial.
AGCS sprzeda swoje amerykańskie udziały za 450 mln dol. w gotówce, co odzwierciedla wartość franczyzową przedsiębiorstwa. Transakcja obejmuje przeniesienie ryzyka na Allianz, ponieważ Arch zakłada rezerwy na straty związane z tą działalnością w wysokości około 2 mld dol. Oczekuje się, że płatność gotówkowa od Arch, wraz z kapitałem Allianz wspierającym działalność szacowaną na 1 mld dol., przyniesie Grupie Allianz łącznie 1,4 mld dol. Oczekuje się również, że w ramach umowy do Arch przeniesie się około 500 pracowników Allianz.
Po uzyskaniu zgód organów regulacyjnych transakcja ma zostać sfinalizowana w drugiej połowie 2024 roku.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.