Blog - Strona 422 z 1516 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 422

PIU: Wyzwania dla ubezpieczeń na 2024 r.

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Eksperci Polskiej Izby Ubezpieczeń sporządzili listę wyzwań, przed którymi stanie branża ubezpieczeniowa w 2024 roku. Do najważniejszych z nich należeć będą zmiany w otoczeniu prawnym branży oraz wpływ czynników makroekonomicznych i klimatycznych.

Przekonać klientów do utrzymania ochrony

Zdaniem Jana Grzegorza Prądzyńskiego, prezesa zarządu PIU, dużym wyzwaniem dla sektora będzie presja inflacyjna w Polsce, kraju, w którym nie ma zakorzenionej tradycji ubezpieczania się i budowania poprzez ubezpieczenia poduszki finansowej. W  jego ocenie jednym z priorytetów rynku będzie przekonanie ludzi, których portfele stały się mniej zasobne, do utrzymania dotychczasowej ochrony ubezpieczeniowej. Realizacji tego celu służyły starania branży o zapewnienie odpowiedniej wartości produktów dla klientów, czego przykładem były dobre praktyki dotyczące ubezpieczeń spłaty kredytu i pożyczki. Prezes PIU zapowiedział, że w 2024 r. tego rodzaju przedsięwzięcia będą kontynuowane. Już rozpoczęły się dyskusje dotyczące dystrybucji ubezpieczeń w ramach zmian rekomendacji dystrybucyjnych. Izba zamierza też lobbować na rzecz wprowadzenia regulacji branży odszkodowawczej, kontynuować prace nad zbudowaniem partnerstwa publiczno-prywatnego w ochronie klimatu oraz zwiększeniem powszechności dotowanych ubezpieczeń rolnych również wśród producentów rolnych, którzy działają na terenach o wyższym ryzyku powstania szkód. Izba spodziewa się też ogromu prac związanego z legislacyjną aktywnością Unii Europejskiej.

Wyzwania dla sektora majątkowego 

Rafał Mańkowski spodziewa się z kolei, że 2024 roku, podobnie jak w poprzednim, wyzwaniem będzie duża liczba szkód z tytułu katastrof naturalnych. Dlatego rynek bada, w jakim stopniu przygotowany jest na takie zjawiska kapitałowo. Istotne znaczenie będzie miało też dostosowanie polityki reasekuratorów do wymogów ESG, co może spowodować zmiany w oferowanych pojemnościach reasekuracyjnych dla niektórych rodzajów działalności gospodarczej. W przyszłym roku sektor będzie zajmować się również bezpieczeństwem pożarowym oraz transformacją energetyczną. Ważnym punktem działań sektora będą nowe ryzyka, np. te związane ze zwiększającą się liczbą samochodów elektrycznych. Powoduje to problem sytuowania stacji do ładowania baterii w obiektach, które nie są do tego odpowiednio dostosowane. Postęp technologiczny sprawia także, że pojawiają się na rynku nowe rodzaje materiałów budowlanych, maszyn i urządzeń oraz surowców i półproduktów, co generuje kolejne nowe ryzyka.

Problem unijnej legislacji

Piotr Wrzesiński przypomina, że w 2023 r. poza Rekomendacją U jednym z głównych tematów w obszarze ubezpieczeń na życie był projekt Komisji Europejskiej dotyczący Retail Investment Strategy. Nowelizuje on przepisy dotyczące dystrybucji produktów inwestycyjnych, zarówno rynku kapitałowego w zakresie dyrektywy MIFiD II, jak i rynku ubezpieczeniowego w ramach dyrektywy w sprawie dystrybucji ubezpieczeń (IDD). Ekspert zwraca uwagę, że wiele propozycji zawartych w projekcie jest niekorzystnych dla polskiego rynku ubezpieczeniowego. Uniemożliwia w praktyce oferowanie ubezpieczeniowych produktów o charakterze oszczędnościowym i inwestycyjnym, ze względu na brak możliwości wypłaty prowizji przy dystrybucji tego typu produktów oraz ograniczenie wysokości kosztów w ubezpieczeniowych produktach inwestycyjnych (IBIP) jedynie do ogólnoeuropejskich benchmarków opracowywanych przez EIOPA. To zaś ograniczy konkurencyjność polskich ubezpieczycieli oferujących tego typu produkty. Dlatego PIU będzie działać, żeby ograniczyć negatywne skutki propozycji KE dla polskiego rynku ubezpieczeniowego.

Ważnym tematem dotyczącym „życiówki” będzie również propozycja podejścia do Value for Money produktów inwestycyjnych, nad którą pracuje obecnie EIOPA. Nie jest ona bezpośrednio związana z RIS, ale może mieć istotny wpływ na rozwiązania w nim zawarte. Z tego względu PIU chce wziąć aktywny udział w rozpoczętych w grudniu 2023 r. konsultacjach metodyki EIOPA w tym zakresie. Sektor czekają również prace nad propozycją regulacji polityki inwestycyjnej UFK, nad którą obecnie pracuje Ministerstwo Finansów.

Zrównoważone finanse

Z kolei Paweł Sawicki spodziewa się utrzymania wzmożonej aktywności prawodawcy unijnego w zakresie sustainable finance. W ocenie eksperta można założyć, że zagadnienia ESG w 2024 r. będą odgrywać również większą niż dotychczas rolę w Polsce, co związane jest ze wzrostem świadomości społecznej, ale również z bardziej przychylnym klimatem politycznym. Zakłady ubezpieczeń jako inwestorzy instytucjonalni będą odgrywać dużą rolę w obszarze zielonych inwestycji. Będą ponadto oferować produkty ubezpieczeniowe wspierające transformację energetyczną, w tym ubezpieczenia odnawialnych źródeł energii.

Komisja Europejska przygotuje konkretne propozycje zmian do rozporządzenia w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych (SFDR, Sustainable Finance Disclosure Regulation), które będą podlegać szczegółowej analizie. Konieczne będzie zwrócenie uwagi na wzajemne relacje pomiędzy poszczególnymi aktami prawnymi z zakresu zrównoważonych finansów.

Zdążyć przed gorączką wyborczą

Bartosz Bigaj przypomina, że początek 2024 r. będzie bardzo intensywny w Brukseli, ponieważ kończy się kadencja Parlamentu Europejskiego. W pierwszym kwartale europosłowie sfinalizują projekty, których polityczne negocjacje dobiegły końca. Będzie to nowelizacja pakietu Wypłacalność II, obejmująca Dyrektywę Wypłacalność II i Dyrektywę IRRD, które stanowią fundament stabilności finansowej. Ponadto, posłowie skoncentrują się na kształtowaniu przepisów związanych z odpowiedzialnością za produkt, w ramach Product Liability Directive (PLD), oraz dostosowaniu regulacji dotyczących pozaumownej odpowiedzialności cywilnej do wyzwań związanych ze sztuczną inteligencją, poprzez AI Liability Directive (AILD). Dodatkowo uwaga zostanie skierowana na opracowanie przepisów związanych z Dyrektywą CSDD, regulującą należytą staranność przedsiębiorstw w kontekście zrównoważonego rozwoju.

Do zakończenia obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego europarlamentarzyści będą także  dążyć do przyjęcia stanowiska w kwestii aktów dotyczących sektora finansowego, które będą kontynuowane w nadchodzącej kadencji. Szczególne znaczenie przywiązuje się do RIS. Dodatkowo PE będzie starał się wypracować jednolite podejście do Financial Data Access (FIDA) – rozporządzenia dotyczącego ram dostępu do danych finansowych.

W nowej kadencji sektor oczekuje projektów rewizji kilku istotnych aktów. KE już zapowiedziała przedstawienie zmian w ramach SFDR, dyrektywy dotyczącej kredytu hipotecznego, RODO oraz IDD. Szczególnie interesujące jest ogłoszenie planów Komisji dotyczących zmniejszenia wymogów odnośnie do raportowania o 25%. Sporo pracy będzie mieć też EIOPA, która skupi się na dwóch obszarach: integracji zagadnień zrównoważonego finansowania we wszystkich obszarach działalności zakładów ubezpieczeń i  wsparciu konsumentów, rynku i nadzoru w transformacji cyfrowej. W związku z nowelizacją dyrektyw Solvency II, EIOPA będzie musiała znowelizować kilkadziesiąt wydanych przez siebie narzędzi poziomu trzeciego (rekomendacji, wytycznych czy Q&A).

Zdrowotne zachęty

Dorota M. Fal wskazuje, że w 2023 ubezpieczyciele zdrowotni mierzyli się nie tylko ze wzrostem cen świadczeń zdrowotnych, ale także z koniecznością zapewnienia dostępności przy kłopotach kadrowych, które dotykają zarówno prywatną, jak i publiczną opiekę zdrowotną. Wyzwaniem była kumulacja potrzeb zdrowotnych klientów spowodowana bardzo dużą liczbą sezonowych zachorowań infekcyjnych, covidem oraz narastającym długiem zdrowotnym. Ekspertka zapowiedziała, że w 2024 r. PIU będzie pracować nad promocją ubezpieczeń szkolnych. Ogromnym wyzwaniem, które zauważyli już ubezpieczyciele, jest też zdrowie psychiczne dzieci, a także problemy związane z reakcją na hejt w sieci.

Ochrona danych: stały priorytet

Nina Kwiatkowska spodziewa się z kolei, że w 2024 r. KE przedłoży PE i Radzie sprawozdania z oceny i przeglądu rozporządzenia RODO. Wokół tego tematu skupi się praca ekspertów w PIU w Grupie roboczej ds. ochrony danych osobowych. Zderzenie regulacji RODO z innymi aktami prawa UE, w tym dotyczącymi AI Act, DORA czy FIDA, sprawia, że sektor stoi przed dużym wyzwaniem organizacyjnym. To będzie wymagało zmian podejścia do pracy IOD i włączenia ich do heterogenicznych zespołów, gdzie powinien znaleźć się również prawnik, specjalista od bezpieczeństwa, rozwoju biznesu czy osoba z IT i finansów.

W 2024 r. DORA i FIDA

Mariusz Kuna zwraca z kolei uwagę na ubiegłoroczną intensywność zmian prawa związanego z cyfryzacją. W styczniu weszło w życie rozporządzenie PE DORA, które zacznie obowiązywać od stycznia 2025 r. PIU powołała zespół, w ramach którego zakłady pracują nad jak najlepszym przygotowaniem organizacji do wymagań tej regulacji. Obecnie trwają prace nad wypracowaniem standardu rynkowego w zakresie interpretacji postanowień DORA. Przed ubezpieczycielami w tym zakresie szereg wyzwań i bardzo pracowity rok. 2023 rok to także rozporządzenie FIDA. Akt ten w swoim założeniu ma dać klientom szeroko rozumianego sektora finansowego pełną władzę nad swoimi danymi. Wszystkie podmioty z sektora finansowego w tym ubezpieczyciele mają udostępnić klientom „pulpity” elektroniczne do zarządzania danymi. Ma to polegać na możliwości bieżącego wglądu w dane, decydowania o zgodach na używanie danych oraz możliwości ich pobierania i przenoszenia do innych dostawców usług. FIDA jest w trakcie intensywnych konsultacji, które przeciągną się na 2024 r.

Komunikacyjne wyzwania

W ocenie Moniki Chłopik w ubezpieczeniach komunikacyjnych nadal najistotniejsza będzie implementacja do przepisów krajowych zmian wynikających z dyrektywy komunikacyjnej. Prace w tym zakresie rozpoczęły się pod koniec 2022 r., kiedy został przedstawiony pierwszy projekt zmian do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK. Uwzględnia on większość uwag zgłoszonych przez PIU w imieniu zakładów ubezpieczeń, ale ku jej zaskoczeniu znalazł się w nim przepis podwyższający minimalne sumy gwarancyjne w OC, co nie wynika z dyrektywy komunikacyjnej. Taka zmiana wymaga od zakładów odpowiedniego przygotowania: przede wszystkim zaplanowania i wdrożenia zmian w systemach IT oraz pełnomocnictwach. Dlatego najważniejszym postulatem PIU jest, aby zapewnione zostało odpowiednie vacatio legis dla podwyższenia minimalnych sum gwarancyjnych – co najmniej 60-dniowe dla OC ppm oraz co najmniej 12-miesięczne dla OC rolnika.

Elastyczne podejście w audycie

Według Rafała Sochy zasadniczym celem dla podkomisji ds. audytu i kontroli wewnętrznej na 2024 r. jest kontynuacja aktywnej współpracy audytorów wewnętrznych na rynku ubezpieczeń, by doskonalić kompetencje oraz aktywnie podejść do bieżących wyzwań. Podkomisja będzie wydawać kolejne plany audytów. Inspiracjami do tego będą rynkowe wskazówki zebrane po ostatnim seminarium „Efektywność audytu wewnętrznego – jak doskonalić procesy audytowe?”. Spośród nich zostaną wybrane te, które przydadzą się całemu rynkowi. Podkomisja planuje monitorować aktualne wyzwania związane z zmianami legislacyjnymi na poziomie krajowym i europejskim w zakresie planowanych i wprowadzanych zmian, które wpływają lub będą wpływać na branżę ubezpieczeń oraz działalność służb audytowych.

Technologiczne i finansowe aspekty likwidacji szkód

Zdaniem Agnieszki Dąbrowskiej sporym wyzwaniem dla ubezpieczycieli pozostanie szkodowa presja inflacyjna. Ekspertka wskazuje, że ubezpieczyciele nieustannie usprawniają procesy, rozwijają technologię, co z jednej strony jest dla nich kosztogenne, ale ostatecznie wpływa na obniżane kosztów obsługi ubezpieczeń i szkód. W nadchodzącym roku z całą pewnością automatyzacja oraz wykorzystanie najnowszych technologii, w tym AI, będą postępowały. Celem jest optymalizacja kosztów, ale też takie usprawnienie likwidacji szkód, by stała się jak najmniejszym obciążeniem dla poszkodowanych. Natomiast Agnieszka Durska zapowiedziała, że w 2024 r. światło dzienne ujrzą kolejne raporty specjalistyczne PIU.

Cały tekst znajduje się na blogu PIU.

(AM, źródło: PIU)

Rynek spodziewa się kontynuacji dotychczasowych trendów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ocenie przedstawicieli środowiska ubezpieczeniowego 2024 rok będzie stał pod znakiem utrzymującej się presji otoczenia makroekonomicznego, niewielkich wzrostów sprzedaży na rynku oraz korekt cenowych w segmencie obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych. Można też spodziewać się kontynuacji procesów konsolidacyjnych – informuje „Puls Biznesu”.

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń, uważa, że prawdopodobny brak istotnych zmian sytuacji makroekonomicznej sprawi, iż nadal jednym z głównych problemów dla ubezpieczycieli będzie inflacja. Z kolei Aneta Podyma, prezeska Unum Życie, zwraca uwagę, że ze względu na rosnącą liczbę osób starszych oraz wzrost przewidywanej długości życia zakłady staną przed wyzwaniem odpowiedniego zarządzania ryzykiem w długim horyzoncie i zapewnienia adekwatnych świadczeń na przyszłość. Tomasz Kulik, członek zarządu PZU SA i CFO Grupy PZU, deklaruje, że dla jego firmy wysokie stopy procentowe nie stanowią problemu, a wręcz będą korzystne, zwłaszcza w zakresie wpływu na politykę inwestycyjną grupy oraz działalność bankową. Ekspert spodziewa się, że w 2024 r. przychody całej branży wzrosną, ale wiele znaków zapytania może się pojawić w zakresie polityki cenowej czy wpływu inflacji, które mogą prowadzić do pogorszenia rentowności. Znaczenie będą też miały oczekiwane zmiany regulacyjne w zakresie polityki dystrybucyjnej oraz minimalnej wartości umowy ubezpieczeniowej dla klienta.

Tomasz Kulik oczekuje 5–10% wzrostu rynku. Wpływ na to będą miały m.in. takie czynniki, jak szybko rosnące koszty reasekuracji i pokrycia katastroficznego oraz poprawa sytuacji gospodarczej, która powinna przekładać się na wyższy popyt na produkty ubezpieczeniowe. Marcin Kulawik, prezes Allianz Polska, oczekuje najwyżej kilkuprocentowego wzrostu sektora życiowego. Z kolei w majątkowym najwięcej może dziać się w OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, gdzie należy spodziewać się stopniowego urealnienia wartości składek i poprawy rentowności.

Artur Maliszewski, prezes TU Europa, nie spodziewa się, aby widoczny od lat trend podążania polskich ubezpieczeń za zmianami PKB zmienił się w najbliższych latach. Paweł Kacprzyk, prezes Nationale-Nederlanden, uważa, że sektorowi przydałby się silny impuls prorozwojowy, podobny do tego, jaki miał miejsce w motoryzacji w związku z rozwojem elektromobilności. Zdaniem eksperta mogłoby tu pomóc państwo, jasno określając swoją rolę w obszarze zabezpieczeń emerytalnych, wypadkowych czy zdrowotnych. Sporą szansą może też być transformacja energetyczna, m.in. planowany rozwój energetyki atomowej. Rafał Kiliński, prezes TUW PZUW, już deklaruje, że jego zakład chce zainicjować tworzenie ubezpieczeniowego poolu atomowego w Polsce. Artur Borowiński, prezes ERGO Hestii, jest zdania, że ubezpieczyciele mogą odegrać dużą rolę w usprawnieniu systemu opieki zdrowotnej – zarówno publicznego, jak i borykającego z się coraz większymi problemami rynku prywatnego. Ekspert spodziewa się też weryfikacji decyzji dotyczących wyceny ryzyka w „komunikacji” i podwyżek w OC ppm. Zwłaszcza że, jak wskazuje Agnieszka Wrońska, prezeska LINK4, ostatnie statystyki wypadków wskazują na rosnącą liczbę szkód.

Artur Borowiński spodziewa się też, że w 2024 r. jedną z głównych ról w branży odegra sztuczna inteligencja, po której można oczekiwać znacznego usprawnienia procesów. Większą ostrożność zachowuje Agnieszka Wrońska. Według niej sektor będzie uważnie obserwować rozwój AI i pilotażowo testować możliwości wsparcia pracowników, nie zapominając o monitorowaniu rozwoju regulacji dotyczących tego obszaru, takich jak AI Act.

Jan Grzegorz Prądzyński spodziewa się też dalszej konsolidacji rynku jako reakcji na nadmierną regulację ubezpieczeń, zwłaszcza w Europie. Tomasz Kulik dodaje do tego  rosnący koszt i malejącą dostępność kapitału. Zjawisko to nie ominie również rynku pośredników ubezpieczeniowych, choć jak zauważa Piotr Bartos, prezes Insly, coraz mocniejszą pozycję mają też agenci chcący samodzielnie budować własne, niezależne biznesy.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 13 października, Agnieszka Morawiecka „Ubezpieczeniom przydałby się impuls”

 (AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Co mnie urzekło na Fintech & Insurtech Digital Congress? Emocje

0
Wojciech Mikucki

Nie było dla mnie zaskoczeniem, że na konferencji dotyczącej innowacji technologicznych w finansach i ubezpieczeniach dużo mówiło się o AI, automatyzacji, analizie danych czy „hiperpersonalizacji”.

Zaskoczyło mnie natomiast, jak po covidowym okresie intensywnej cyfryzacji blado wypadają powyższe pojęcia w zestawieniu z ludzkimi aspektami biznesu. Chodzi o emocje, a konkretnie ich przyszłość w kontekście obsługi klienta.

Automatyzacja, aby obniżyć koszty?

Tak, ale w coraz większym stopniu również po to, aby zapewnić najlepsze warunki do pracy naszemu zespołowi, zgodnie z zasadą, że nie ma dobrego customer experience bez dobrego employee experience – Małgorzata Kamińska, dyrektorka zarządzająca ds. transformacji i rozwoju doświadczeń klienta, BNP Paribas Bank Polska.

Customer first?

Tak, ale nie tylko przez pryzmat customer experience, lecz przez pryzmat human experience. Jaka jest różnica? Pierwsze podejście jest ściśle biznesowe, nastawione na badanie rynku, mierzenie zachowań, optymalizację konwersji. Drugie natomiast patrzy na osobę po drugiej stronie lady bardziej przez pryzmat emocji, empatii, długofalowych celów i wsparcia, jakie możemy w zakresie ich realizacji udzielić – Aleksandra Buczkowska, dyrektorka zarządzająca, mBank.

Mierzenie procesów?

Tak, ale nie tylko po to, aby dbać o efektywność kosztową. Również z troski o zapewnienie zespołowi możliwości rozwoju w tych obszarach, które w liczbach wyglądają na najbardziej przyszłościowe dla naszego biznesu – Agnieszka Jadczyszyn, dyrektorka zarządzająca ds. operacji, mBank.

Po wywołanym przez Covid-19 okresie mocnego nastawienia na „w pełni cyfrową technologię” sektor finansowy i ubezpieczeniowy wysyła sygnały, że klienci zaczynają być zmęczeni. W parze z postępującą cyfryzacją doceniają więcej empatii, porady i kontakt z drugim człowiekiem.

Szczęśliwie się składa, że ten bezpośredni kontakt i fachowa porada również są obszarami, które dzisiejsza technologia wspiera bardzo dobrze. Tematów na kolejną edycję konferencji nie zabraknie.

Wojciech Mikucki-Wituszyński
prezes zarządu Sellions sp. z o.o., dostawcy oprogramowania do automatyzacji workflow dla wsparcia sprzedaży

Oszczędzanie po polsku, czyli jak zarządzamy swoimi finansami

0
Ewa Małyszko

Wiemy, że oszczędzanie to konieczność. Pandemia, sytuacja geopolityczna i wynikający z niej kryzys gospodarczy uświadomiły nam, że oszczędności to już nie tylko komfortowa poduszka finansowa, ale niezbędne zabezpieczenie na wypadek nieoczekiwanych wydarzeń. W tym roku przekonało się o tym blisko 60% oszczędzających Polaków, którzy musieli sięgnąć do swoich oszczędności, by przeznaczyć je na bieżące wydatki.

Mimo że zdecydowana większość jest zdania, że warto oszczędzać, już tylko niespełna połowa z nas oszczędza na wybrany cel.

Jak i na co oszczędzamy, co jest naszą mocną stroną w zarządzaniu finansami i w jakich obszarach potrzebna jest zmiana podejścia do finansów osobistych?

Na co i jak oszczędzają Polacy?

Co do zasady jesteśmy zgodni, że oszczędzać warto. Deklaruje tak ok. 70% Polaków – wynika z wrześniowego badania „Postawy Polaków wobec finansów”. W praktyce jednak wciąż pozostajemy jednym z mniej oszczędzających narodów w Europie.

W najnowszym zestawieniu informacji o oszczędnościach Polaków przygotowanym przez Biuro Analiz PFR (pfr.pl) czytamy, że na koniec 2022 r. oszczędności krajowe brutto, wyrażone jako procent PKB, wyniosły w Polsce ok. 20%. Wynik ten był niższy nie tylko od średniej dla krajów Unii Europejskiej (o 4,5 pkt. proc.), ale także od średniej państw Europy Środkowo-Wschodniej (o 1,4 pkt. proc.).

Patrząc na dane w ujęciu historycznym, widzimy, że po okresie 2019–2020, kiedy stopa oszczędności gospodarstw domowych była na historycznie najwyższym poziomie, od 2021 r. ponownie spada – w krajach UE wynosi ok. 14% (ec.europa.eu), natomiast w Polsce zaledwie 1,45% (trading.economics.com).

Co szczególnie alarmujące, w ostatnim roku wzrósł odsetek osób, które w ogóle nie widzą sensu oszczędzania. Taką postawę deklaruje 13% badanych. Dla porównania rok wcześniej podobnego zdania było 7%.

Jeśli już oszczędzamy, to przede wszystkim na „czarną godzinę” – to najczęściej wymieniany cel przez ankietowanych. W dalszej kolejności badani wymieniają cele krótkoterminowe, takie jak wyposażenie i remont domu lub mieszkania, zakup sprzętów domowych oraz wypoczynek i wyjazdy wakacyjne.

Natomiast pozytywną zmianą, jaką można zaobserwować w badaniach, jest wzrost zainteresowania gromadzeniem oszczędności na cele emerytalne. Po spadku zainteresowania w latach 2019–2022 oszczędzanie na zabezpieczenie emerytury znalazło się wśród czterech najczęściej wymienianych celów oszczędnościowych. Biorąc pod uwagę zmiany demograficzne i społeczne oraz prognozy dotyczące rynku pracy, jest to bardzo pozytywna zmiana. Uważam, że istotnie przyczyniły się do tego pracownicze plany kapitałowe. Uruchomienie programu, który z założenia ma powszechny charakter, wraz z działaniami edukacyjnymi spowodowały, że temat budowania poduszki finansowej na czas po zakończeniu aktywności zawodowej wszedł do debaty publicznej. O potrzebie zbudowania solidnego kapitału na czas emerytury rozmawiamy z przedsiębiorcami, instytucjami publicznymi, także na szczeblu samorządowym, budując w ten sposób świadomość naszej wspólnej odpowiedzialności.

Programy systemowe, takie jak PPK, są też doskonałym narzędziem do tego, by uczyć, jak oszczędzać. Polacy nadal preferują formy oszczędzania, które nie zawsze pozwalają na ochronę zgromadzonego kapitału. Jak wynika z comiesięcznych informacji o oszczędnościach, wciąż głównym składnikiem w aktywach finansowych gospodarstw domowych naszych rodaków są depozyty bieżące rozliczeniowe, które we wrześniu odpowiadały za 27,5% wszystkich aktywów. Na drugim miejscu w strukturze aktywów gospodarstw domowych znalazły się inne udziały kapitałowe, które stanowią 13,9% całości. Na trzecim miejscu są pozostałe depozyty, które odpowiadały za 12,8% aktywów finansowych. Nieco ponad 12% posiadanych środków trzymamy w gotówce.

Powyższe dane wskazują, że wybieramy głównie rozwiązania, które nie pozwalają nawet na utrzymanie wartości pieniądza w czasie.

Przyczyną takiej struktury oszczędzania może być poszukiwanie bezpiecznych, stabilnych form lokowania kapitału, oferowanych głównie przez banki. Prawdziwych powodów takiego stanu rzeczy trzeba jednak szukać głębiej, m.in. w niskim poziomie edukacji finansowej i świadomości instrumentów finansowych – ich cech, działania i stopnia ryzyka. Niewystarczający poziom takiej wiedzy i edukacji deklarują sami respondenci w badaniach, podkreślając, że nie czują się pewnie w tych zagadnieniach. To zaś sprawia, że podchodzą z dużą ostrożnością do inwestowania, gdzie element ryzyka jest naturalny, a kluczem jest indywidualne określenie jego poziomu i dobór odpowiednich produktów finansowych.

Potrzebujemy bezpieczeństwa finansowego

W efekcie większość z nas odczuwa niepewność w odniesieniu do swoich finansów. Tylko 29% ankietowanych ma poczucie, że ich sytuacja jest stabilna, a jeden na pięciu badanych czuje się bezpieczny – wynika z badania „Postawy Polaków wobec finansów”.

Bezpieczeństwo finansowe wiąże się także ze zwiększoną pewnością siebie – kiedy jesteśmy świadomi, że mimo trudnych sytuacji kryzysowych, np. potrzeby nagłej naprawy samochodu czy przerwy w pracy, możemy i wiemy, jak sobie poradzić, podejmujemy bardziej odpowiedzialne i racjonalne decyzje finansowe. Co istotne, budowanie bezpieczeństwa finansowego nie odnosi się wyłącznie do systematycznego odkładania oszczędności, lecz polega na skutecznym zarządzaniu zasobami, podejmowaniu rozważnych, świadomych decyzji. Dzięki tej umiejętności zyskujemy poczucie kontroli nad finansami i możemy ograniczyć stres związany z niepewnością jutra.

Pamiętajmy, że bezpieczeństwo finansowe nie jest osiągane jednorazowo. To proces, który wymaga od nas planowania, a następnie skutecznego wdrożenia tego planu poprzez gromadzenie oszczędności i inwestowanie środków, a także systematycznego doskonalenia wiedzy na temat zarządzania finansami. Rozwijając te umiejętności, nie tylko zabezpieczamy się przed nagłymi kryzysami, ale również budujemy solidny fundament dla realizacji przyszłych zamierzeń i marzeń.

Ewa Małyszko
prezes zarządu PFR TFI

Adam Moczydłowski zostanie członkiem zarządu majątkowej spółki Allianz

0
Adam Moczydłowski

Adam Moczydłowski, dotychczasowy dyrektor zarządzający Pionem Sprzedaży – Sieć Franczyzowa i Sieci Partnerskie UNIQA, odchodzi ze stanowiska i w marcu przyszłego roku wejdzie do zarządu TUiR Allianz. W nowym miejscu pracy menedżer ma odpowiadać za zarządzanie majątkową siecią agencyjną wyłączną, za współpracę z multiagencjami i sieciami dealerskimi oraz za sprzedaż w kanale direct.

– Życzymy mu wielu sukcesów w rozwijaniu sprzedaży. Cieszę się, że po dołączeniu Andrzeja Wasilewskiego i Adama Moczydłowskiego zarządy naszych towarzystw ubezpieczeniowych będą pracować już w pełnym składzie – mówi Marcin Kulawik, prezes spółek ubezpieczeniowych Allianz Polska.

Adam Moczydłowski ma kilkanaście lat doświadczenia na rynku ubezpieczeniowym. Pracował w Liberty Ubezpieczenia i AXA, a od 2021 roku w UNIQA jako dyrektor zarządzający odpowiadał za współpracę z zewnętrznymi sieciami dystrybucji ubezpieczeń majątkowych i na życie, czyli głównie z partnerami z rynku agencyjnego, dealerskiego i leasingu. Wcześniej doświadczania w sprzedaży zdobywał na rynkach consumer finance i FMCG w wiodących organizacjach takich jak General Electric, Procter & Gamble i Agros Nova.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Już prawie 3,5 mln umów zdrowotnych w Grupie PZU

0
Weronika Dejneka

Rozmowa z Weroniką Dejneką, wiceprezeską zarządu PZU Zdrowie, i Tomaszem Łakomym, dyrektorem ds. rozwoju sieci sprzedaży PZU Zdrowie / dyrektorem ds. zarządzania efektywnością sieci sprzedaży i portfelem PZU Życie

Aleksandra E. Wysocka: – Jakie są obecne trendy w ubezpieczeniach i abonamentach zdrowotnych? Jak wpisuje się w nie PZU Zdrowie?

Weronika Dejneka: – Wprawdzie dług zdrowotny wywołany przez pandemię Covid-19 został już nieco zniwelowany, jednak obserwujemy, że pacjenci są obecnie bardziej wrażliwi na kwestie związane ze zdrowiem. Ich zwiększona świadomość przekłada się na sprzedaż – przede wszystkim widzimy to na przykładzie ubezpieczeń grupowych nabywanych przez pracodawców, ale obserwujemy także trend coraz szerszego ubezpieczania w ramach tych polis bliskich pracowników. Można zatem powiedzieć, że pula osób, które korzystają z ubezpieczeń zdrowotnych, jest coraz większa.

Medycyna pracy stanowi ważny element naszej oferty w PZU Zdrowie. W obliczu obecnych wyzwań rynkowych, szczególnie po pandemii, widzimy znaczący wzrost zainteresowania usługami z tego zakresu. Pracodawcy coraz częściej zdają sobie sprawę, jak ważne jest zapewnienie pracownikom dostępu do regularnych badań i profilaktyki zdrowotnej. W odpowiedzi na te potrzeby zaoferowaliśmy innowacyjne rozwiązania, takie jak mobilne punkty badań, które umożliwiają przeprowadzanie niezbędnej diagnostyki w miejscu pracy. Jest to szczególnie ważne w kontekście ograniczonej liczby specjalistów medycyny pracy i rosnącego zapotrzebowania na te usługi.

Nasze działania mają na celu nie tylko zadbanie o bezpieczeństwo zdrowotne pracowników, ale także zwiększenie efektywności i satysfakcji w miejscu pracy. Nie ukrywam, że w mijającym roku medycyna pracy była potężnym wyzwaniem dla całego rynku, dla nas również. Mobilne punkty oferujące badania bezpośrednio przy zakładach pracy okazały się strzałem w dziesiątkę.

Co się zmieniło w dystrybucji oferty zdrowotnej PZU?

Tomasz Łakomy: – Od 1 lipca PZU Życie przejęło dystrybucję produktów zdrowotnych, ja zostałem odpowiedzialny za rozwój sieci sprzedaży. Połączyliśmy siły sprzedaży Zdrowia z siłami sprzedaży Życia i stworzyliśmy jedną dużą sieć odpowiedzialną za całość sprzedaży produktów zdrowotnych, zarówno ubezpieczeniowych, jak i abonamentowych. Naszym celem było wyeliminowanie wewnętrznej konkurencji i usprawnienie procesu dotarcia do klienta oraz jego obsługi.

Stworzyliśmy nowe stanowiska wsparciowo-sprzedażowe, które mają za zadanie szkolenie sieci sprzedaży, ale też zajmują się sprzedażą bezpośrednio u klienta. Mimo że nasza sieć sprzedaży była największa na rynku, dodatkowo ją wzmocniliśmy, dołączając do niej sprzedawców zdrowotnych. Cały czas rozwijamy nasze umiejętności dotarcia do klienta z produktami zdrowotnymi. Chcemy finalnie zawalczyć o te obszary rynku, na których nie jesteśmy jeszcze wystarczająco widoczni.

Jak wygląda udział ubezpieczeń zdrowotnych wśród klientów grupowych PZU Życie?

T.Ł.: – Nie wszyscy klienci życiowi posiadają ubezpieczenie zdrowotne i jest to nieuniknione z uwagi na skalę. Przeanalizowaliśmy szczegółowo nasz portfel życiowy i wytypowaliśmy podmioty, do których udamy się z propozycją w zakresie ochrony zdrowia. Systematycznie uproduktawiamy portfel życiowy medycyną pracy, abonamentem albo opieką medyczną.

Nie zapominamy w tym wszystkim o brokerach, nie chcemy i nie zostawimy ich samych. Stworzyliśmy zespół, który bezpośrednio ich wspiera w ofertowaniu rozwiązań zdrowotnych oraz szkoli z nowości, które wprowadzamy. Zespołowi przewodzi Anna Zakrzewska, dyrektor sprzedaży produktów zdrowotnych w Segmencie Strategicznym i Brokerskim.

Podchodzimy kompleksowo do współpracy na każdym poziomie i już teraz docierają do nas pierwsze sygnały od brokerów, którzy są zadowoleni z tego, że opiekuje się nimi odrębny, profesjonalny zespół zdrowotny. Widzimy też po liczbie zapytań ofertowych na abonamenty i medycynę pracy, że zainteresowanie tymi produktami wyraźnie rośnie. Dla nas to dodatkowe wyzwanie obsługowe, ponieważ w dość krótkim czasie zwielokrotniła się liczba zapytań! To nas bardzo cieszy, ale też mobilizuje do szybkich usprawnień, wprowadzania zmian i reorganizacji.

Jak obecnie wygląda sytuacja z inflacją w sektorze ubezpieczeń zdrowotnych? Czy należy się spodziewać dalszego wzrostu stawek za ubezpieczenia?

W.D.: – Inflacja medyczna jest od początku wyższa niż inflacja na poziomie ogólnym. Dlatego motywujemy sprzedawców do tego, żeby wspólnie z klientami modyfikowali obecne polisy, co pozwala nadążyć za podwyżkami cen usług medycznych i zachować ich odpowiednią jakość. Przy wielu kontraktach jest to konieczne. Robimy też zaawansowane analizy szkodliwości. A co dalej?

Przekonamy się, jak inflacja medyczna będzie wyglądała w przyszłym roku. Na razie nie spodziewamy się jej wyraźnego spadku. Problemem całego rynku medycznego jest oczywiście niedopasowanie popytowo-podażowe w zakresie kadry medycznej. Klienci są tej sytuacji świadomi i trzeba przyznać, że godzą się z koniecznością podwyżek, zwłaszcza jeśli chcą zachować odpowiedni dla siebie pakiet, bez kompromisów w zakresie dostępności i jakości.

T.Ł.: – Rzeczywiście mamy wysoki odsetek klientów, którzy te podwyżki akceptują. Co ciekawe, mimo że sam portfel mierzony liczbą ubezpieczanych firm może nam się z powodu indeksacji nieco zmniejsza, to obserwujemy wzrost w ubezpieczanych ryzykach. Poza tym rok do roku notujemy wzrost nowej sprzedaży o ponad 150%.

Jednym z ostatnich trendów jest oferowanie klientom grupowym stomatologii. Czy macie również takie plany?

W.D.: – Ten segment rzeczywiście rośnie i dla niektórych pracodawców jest narzędziem do wzmacniania relacji z pracownikami. Widzimy to zjawisko. Dlatego w wielu nowych placówkach PZU Zdrowie tworzymy nowoczesne stanowiska stomatologiczne, m.in. w Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Warszawie czy Łodzi.

Jakie jeszcze nowości szykujecie w obszarze zdrowia?

T.Ł.: – Cały czas udoskonalamy aplikację mojePZU. Dodaliśmy m.in. umówienie badania laboratoryjnego w ramach placówek własnych PZU Zdrowie, możliwość szybkiego wystawienia recepty przy kontynuacji leczenia czy rezerwację leków w aptece.

Co ważne, rozwijamy też sieć medyczną PZU Zdrowie w zakresie placówek własnych i partnerskich. W tym roku otworzyliśmy nowe placówki między innymi w Gdyni i w Krakowie, z pracowniami diagnostyki obrazowej.

Jakie plany macie na 2024 r. dla brokerów?

T.Ł.: – Brokerzy to nasi ważni partnerzy, z którymi na bieżąco się konsultujemy, udoskonalając ofertę produktową i obsługową. Dialog rozpoczęliśmy debatą „Młodzi dorośli” podczas Kongresu Brokerów, a w listopadzie zrealizowaliśmy warsztaty produktowe, z których pierwsze wnioski zamierzamy wdrożyć na przełomie 2023/2024 r. Wiemy, że trzeba działać błyskawicznie. Nie możemy sobie pozwolić na opieszałość.

Nie zabraknie też oczywiście szkoleń, między innymi w temacie mojePZU czy odwoływania umówionych wizyt lekarskich – to bardzo istotny temat, nad którym ostatnio dużo pracujemy, chcąc wyedukować klientów, by zgłaszali, że nie przyjdą na umówioną wizytę, i w ten sposób umożliwili nam lepszą alokację zasobów. Cały czas rozmawiamy z brokerami na temat zakresu ubezpieczenia, dodatków czy składki.

Jakie cele zakładacie sobie na przyszły rok?

T.Ł.: – Stawiamy przede wszystkim na rozwój sieci sprzedaży. Udoskonalamy też organizację wsparcia sprzedaży w centrali i w terenie. Dzięki tym zmianom możemy działać szybciej. Zespół wsparcia cały czas pracuje nad tematami, jakie pojawiały się podczas spotkań z brokerami – chcemy maksymalnie ułatwić pracę sprzedawcom.

Poza tym pracujemynad platformą mojePZU, żeby jeszcze sprawniej i szybciej można było przystępować do ubezpieczenia zdalnie. Naszym celem jest, żeby ten proces był dużo prostszy i przyjemniejszy dla klienta. To też niezwykle ważne dla brokerów. W nadchodzących miesiącach będziemy wdrażać kolejne cegiełki do ubezpieczenia grupowego na życie. Zapewniam, że przed nami megaintensywny rok i sprinterskie tempo zmian.

W.D.: – Nasze plany, jeśli chodzi o sprzedaż, są ambitne. Koncentrujemy się więc zarówno na nowej sprzedaży, jak i na przekonaniu klientów, żeby zaakceptowali te konieczne wzrosty cen. Już dzisiaj mogę powiedzieć, że założony plan został zrealizowany.

Dynamikę rok do roku mamy naprawdę dużą, ponad 150%. Liczba wszystkich umów zdrowotnych w Grupie PZU na koniec III kw. tego roku przekroczyła 3,4 mln (wzrost o 7,7% r/r). Liczymy oczywiście na dalsze wzrosty.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

PZU testuje Asystenta AI dla pracowników

0
Źródło zdjęcia: Canva

PZU stworzył opartego na generatywnej sztucznej inteligencji Asystenta AI i testuje go wśród swoich pracowników. Pilotaż rozwiązania w formie chatu jest efektem prac jednostki GPT Lab powołanej przez PZU pół roku temu.

ChatGPT to pierwszy powszechnie znany przedstawiciel generatywnej AI. To publicznie dostępne rozwiązanie przy odpowiedniej precyzji zadawanego pytania pozwala na tworzenie spójnych odpowiedzi w bardzo krótkim czasie. Na podstawie przesłanych wcześniej danych generatywna sztuczna inteligencja jest w stanie m.in. podsumowywać treści, analizować dostarczone materiały, odpowiadać na pytania czy wspierać użytkowników jako wirtualny asystent.

PZU przyjął jako priorytet pełne bezpieczeństwo korzystania z nowych technologii, w tym narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję. Dlatego prace nad pierwszym testowym wdrożeniem były poprzedzone różnego rodzaju konsultacjami dotyczącymi bezpiecznego użycia nowych rozwiązań opartych o AI.

– Zbudowaliśmy prototyp rozwiązania w formie chatu – Asystent AI, z którym nasi pracownicy mogą rozmawiać w zbliżony sposób jak z publicznie dostępnymi rozwiązaniami. Asystent AI został oparty o algorytmy generatywnej sztucznej inteligencji OpenAI wykorzystywane w bezpiecznym środowisku chmurowym zarządzanym przez PZU. Prototyp testowany jest przez ściśle określoną grupę pracowników weryfikujących jego skuteczność, jakość odpowiedzi i łatwość użycia. Kolejnym etapem będzie szersze wdrożenie rozwiązania w naszej organizacji – mówi Tomasz Żelski, dyrektor zarządzający ds. digitalizacji Grupy PZU.

– Testowana obecnie wersja beta Asystenta AI ogranicza się tylko do danych, które nie są objęte tajemnicą ubezpieczeniową, przedsiębiorstwa czy ochroną danych osobowych. Kompleksowo przeszkoliliśmy naszych testerów, dzięki czemu jesteśmy pewni, że wiedzą, w jaki sposób korzystać z nowego narzędzia, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo. Rozszerzając wykorzystanie Asystenta AI, będziemy również uwzględniali takie podejście. Jesteśmy świadomi ryzyka generatywnej sztucznej inteligencji, dlatego szczegółowo weryfikujemy nasze rozwiązanie aspektami związanymi z bezpieczeństwem – podkreśla Bartosz Zbyszewski, dyrektor ds. ryzyka i bezpieczeństwa IT Grupy PZU.

Szerokie wykorzystanie sztucznej inteligencji

PZU korzysta ze sztucznej inteligencji już od wielu lat. Ubezpieczyciel wykorzystuje ją zarówno do usprawniania wewnętrznych procesów, jak i konsekwentnego poprawiania doświadczeń klientów. PZU wdrożył już kilkadziesiąt rozwiązań z tego obszaru.

Oprócz GPT Lab nad opracowaniem rozwiązań z komponentami AI pracują w PZU także inne jednostki. W Fabryce Sztucznej Inteligencji specjaliści wykorzystują najnowsze osiągnięcia z zakresu AI i uczenia maszynowego do analizy terabajtów danych dostępnych w PZU. Z kolei Laboratorium Innowacji, w ramach programu PZU Ready for Startups, skupia się na ułatwianiu współpracy PZU ze startupami i innymi innowacyjnymi firmami technologicznymi.

Działający wewnątrz firmy GPT Lab zaczął funkcjonować w czerwcu 2023 r. Zadaniem jednostki jest analiza możliwości bezpiecznego wykorzystania generatywnej sztucznej inteligencji w działaniach służących pracownikom Grupy PZU, jak również skierowanych do klientów. Przez ostatnie pół roku zespół przeanalizował ponad 100 różnych pomysłów na wykorzystanie innowacyjnych rozwiązań opartych na generatywnej AI oraz przeprowadził liczne testy weryfikujące możliwości ich realizacji. Jednym z głównych pomysłów było udostępnienie w bezpieczny sposób pracownikom ubezpieczyciela narzędzia typu ChatGPT, aby wesprzeć ich w codziennej pracy.

(AM, źródło: PZU)

Rozmowa o problemach i perspektywach polskiego drogownictwa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

12 grudnia 2023 roku odbyło się spotkanie zorganizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, w którym udział wzięli wykonawcy kontraktów i przedstawiciele rynku finansowego, w tym Polska Izba Ubezpieczeń. Na spotkaniu był poruszany m.in. temat gwarancji ubezpieczeniowych i potencjalnych problemów związanych z ich udzielaniem.

Już od kilku lat organizowane są kwartalne spotkania GDDKiA oraz zespołów mających wpływ na stabilną realizację programów rozwoju polskiego drogownictwa.

– Nasze spotkania stały się dobrą praktyką. Jako ubezpieczyciele oceniamy, że wspólnie udało nam się stworzyć platformę budowania merytorycznych ocen i propozycji dotyczących narzędzi, które powinny być użyte, aby racjonalnie rozwiązywać problemy, jakie pojawiały się w procesach inwestycyjnych, w których uczestniczyliśmy – mówi Joanna Domańska, przewodnicząca Podkomisji Gwarancji PIU i dyrektorka Departamentu Ubezpieczeń Finansowych InterRisk, która uczestniczyła w spotkaniu.

Szybki wzrost roszczeń

W I półroczu 2023 r. zakłady zebrały 310 mln zł składki z tytułu udzielonych gwarancji ubezpieczeniowych, o 24% więcej w porównaniu z tym samym okresem 2022 r. Z drugiej jednak strony kwota roszczeń z tego typu produktów wyniosła 125 mln zł, tj. o 260% więcej niż przed rokiem. Eksperci ubezpieczeniowi oceniają, że ten gwałtowny wzrost wartości odszkodowań jest spowodowany zdecydowanie większą liczbą upadłości i postępowań restrukturyzacyjnych w branży budowlanej dla których wspólnym mianownikiem była niewypłacalność firm z tego sektora. Główny wpływ na to miał skokowy wzrost cen materiałów budowlanych (zwłaszcza w II półroczu 2022 r.), wzrost kosztów pracy, a także niewystarczająca wielkość waloryzacji wynagrodzeń za realizowane projekty dotyczące głównie kontraktów długoterminowych.

– Za wcześnie na stwierdzenia, że branża najgorsze ma za sobą, ale analiza kluczowych wskaźników finansowych uzyskanych przez budownictwo w I półroczu wskazuje, że firmy z branży stosunkowo dobrze radzą sobie z trudnym otoczeniem makroekonomicznym. Widoczna jest poprawa rentowności, wrosła liczba spółek osiągających zysk, lepsze są wskaźniki płynności. Przyszłość można oceniać z umiarkowanym optymizmem – stwierdził Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU, który zabrał głos w imieniu rynku.

W ocenie sektora przewidywany wzrost PKB, spadek inflacji, odmrożenie środków z KPO i planowany wzrost inwestycji powinny wpłynąć na stabilizację sytuacji w sektorze budownictwa, a także wśród inwestorów oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obrotu na rynku inwestycyjnym. Względny optymizm zakłóca jednak niepewność, która dotyczy możliwości braku zabezpieczenia płynności finansowej uczestników procesów inwestycyjnych. Zastanawiając się nad tym, co dalej, warto zwrócić uwagę na kilka problemów, które mogą negatywnie wpływać na inwestycje sektora publicznego w średniej i długiej perspektywie czasowej.

Problem długoterminowych gwarancji

– Wielokrotnie na naszych spotkaniach mówiliśmy o gwarancjach z długimi terminami obowiązywania. Ta kwestia jest nadal aktualna. Widzimy nawet symptomy ewaluacji tego zjawiska w niekorzystnym kierunku. Beneficjenci gwarancji, reprezentujący sektor publiczny, w specyfikacjach warunków zamówień premiują lub żądają gwarancji z okresem obowiązywania nawet piętnastoletnim lub dłuższym. Dotyczy to również Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – podkreślił Andrzej Maciążek.

Wprowadzenie takich gwarancji do obrotu może spowodować liczne zagrożenia dla wszystkich stron: gwarantów, przedsiębiorców ubiegających się o wystawienie gwarancji i, co ważne, dla samych beneficjentów. Kilkunastoletni okres obowiązywania gwarancji w zasadzie przekreśla wykonanie przez ubezpieczyciela rzetelnej oceny potencjału i realnych możliwości wykonawcy do usuwania wad i usterek oraz innych jego zobowiązań w okresie powykonawczym. Mając na uwadze niepewność geopolityczną, makroekonomiczną, klimatyczną zmieniające warunki eksploatacji obiektu, wobec zmian regulacyjnych ocena prawdopodobieństwa zdarzeń w tak odległej przyszłości jest iluzoryczna.

Długość okresu obowiązywania gwarancji wpływa także na gospodarkę finansową zakładów ubezpieczeń w szerszym kontekście. Wzrost liczby długookresowych gwarancji powoduje, że ekspozycja na ryzyko wynikające z  gwarancji rośnie w postępie geometrycznym. Z kolei pochodną ekspozycji na ryzyko są wymogi kapitałowe zakładu ubezpieczeń. Aby zapewnić wymagany przez przepisy prawa margines wypłacalności, konieczne jest zwiększanie środków własnych ubezpieczyciela, co wiąże się z polityką kapitałową jego akcjonariuszy. Alternatywnym rozwiązaniem jest reasekuracja, czyli transfer ryzyka do instytucji działających poza granicami naszego kraju. Ubezpieczyciele powszechnie korzystają z tej drogi. W okresie trzech kwartałów ubiegłego roku około 61% wypłat kwot z gwarancji było pokrytych przez reasekuratorów, a niecałe 40% pozostawało na udziale własnym zakładów.  I tu natrafiamy na bariery. Reasekuratorzy specjalizujący się w tej linii biznesu standardowo oferują  ochronę na okresy siedmioletnie i krótsze. Gwarancje dziesięcioletnie wymagają indywidualnych negocjacji i ochrona reasekuracyjna jest w tym przypadku znacznie droższa. Reasekuracja na okresy dłuższe niż 10 lat jest skrajnie trudna, a niekiedy niemożliwa do uzyskania.

PIU zwróciła także uwagę, że pojawiły się komplikacje związane z finansowym rozliczaniem gwarancji „z długim ogonem”, wynikające z nowych standardów rachunkowości ubezpieczycieli.

Warto zaznaczyć, że ustalanie skrajnie długich okresów obowiązywania gwarancji może być również źródłem sporów prawnych. Trudno będzie obiektywnie ustalić, czy źródłem usterki była wada projektowa, technologiczna, klimatyczna, czy eksploatacyjna. Z punktu widzenia wykonawców kluczową kwestią jest dostęp do długoterminowych zabezpieczeń. Tego rodzaju gwarancje szybko wyczerpują przyznane przez ubezpieczycieli limity gwarancyjne. Rosną także koszty finansowe realizacji inwestycji.

PIU stwierdziła, że utrwalenie praktyki beneficjentów sektora publicznego, polegającej na premiowaniu i żądaniu długoterminowych gwarancji, może mieć zdecydowanie negatywny wpływ na interes publiczny.

Odblokowanie limitów do przemyślenia

Kolejną kwestią wymagającą wspólnej refleksji jest możliwość częściowego odblokowania limitów przyznanych przez ubezpieczycieli firmom budowlanym przez zmniejszenie wartości zabezpieczenia w przypadku zaawansowanej realizacji kontraktu. Przedstawiciele zakładów ubezpieczeń zauważają, że jeżeli kontrakt wykonany jest np. w 95%, a do jego zakończenia pozostały prace o charakterze związanym z estetyką otoczenia, np. posadzenie drzew, zasianie trawy, położenie kostki, można byłoby zmniejszyć wysokość gwarancji do poziomu zapewniającego bezpieczeństwo zamawiającego. Warto dodać, że do blokowania gwarancji dochodzi często w sytuacji braku możliwości wykonania określonych prac, np. nasadzeń
w okresie jesienno-zimowym.

Wyzwania branży

Specjaliści ubezpieczeniowi zwracają także uwagę na wojnę cenową wśród wykonawców projektów finansowanych ze środków publicznych. Oczywisty wpływ na tę sytuację ma mniejsza liczba kontraktów. Stąd wynika większa skłonność wykonawców do obniżania cen. Natomiast wobec niskiej rentowności w sektorze budowlanym może to powodować kolejną, szybką zmianę cyklu koniunkturalnego – przejście z fazy stabilnej do kryzysowej.

Ostatnią kwestią poruszaną podczas dyskusji podczas spotkania była waloryzacja.

– Dostrzegamy i doceniamy podejście Generalnej Dyrekcji do renegocjacji kontraktów zarówno w aspekcie cenowym, jak i terminowym. Niemniej jednak naszym obowiązkiem jest zwrócenie uwagi, że w trakcie analiz sytuacji naszych wspólnych kontrahentów – wykonawców, obserwujemy istotną liczbę kontraktów, na których firmy budowlane poniosły stratę spowodowaną wzrostem cen. Apelujemy o kontynuowanie waloryzacji cenowych w taki sposób, aby wzrost kosztów konkretnego kontraktu, niezawiniony przez wykonawcę, był optymalnie pokryty przez środki waloryzacyjne – podkreślił Andrzej Maciążek.

PIU liczy, że zgłoszone postulaty zmian uda się wprowadzić w życie. W szczególności w zakresie długookresowych gwarancji.

(AM, źródło: InterRisk)

Najnowsze regulacje dla ubezpieczeń okiem branżowych ekspertów

0
Źródło zdjęcia: VF Conferences

VF Conferences zaprasza na szkolenie online zatytułowane „Najnowsze zmiany w orzecznictwie i w przepisach prawa dotyczących zakładów ubezpieczeń”. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Szkolenie poprowadzą: Paweł Stykowski, dyrektor Departamentu Prawa Ubezpieczeń DWF Poland, Justyna Wasińska, menedżerka ds. Zgodności z Przepisami Polski Gaz TUW, Michał Roszczynialski, dyrektor Działu Compliance Saltus Ubezpieczenia.

Szkolenie odbędzie się 28 lutego 2024 roku w godz. 10.00–14.00. Rejestracja możliwa jest na stronie organizatora.

(am)

„Prawo Asekuracyjne” w nowej formule wydawniczej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z początkiem 2024 roku „Prawo Asekuracyjne” weszło w nowy etap swojego rozwoju. Zmiana formuły periodyku ma sprawić, że będzie on nowocześniejszy, łatwiej dostępny i bliższy praktyce ubezpieczeniowej.

Każdy numer „Prawa Asekuracyjnego” będzie teraz ukazywać się wyłącznie w formie elektronicznej, dostępnej bez ograniczeń i opłat dla każdego zainteresowanego. Czytelnik będzie miał również dostęp do archiwum obejmującego setki artykułów i glos najlepszych specjalistów prawa ubezpieczeń.

„Prawo Asekuracyjne” jest kwartalnikiem naukowym poświęconym prawnym i ekonomicznym aspektom ubezpieczeń gospodarczych oraz związanej z nimi problematyce prawa cywilnego, handlowego, finansowego i administracyjnego. Adresatami kwartalnika są wszystkie grupy zawodowo związane z ubezpieczeniami, a w szczególności: samodzielni pracownicy firm ubezpieczeniowych, brokerzy i agenci, obsługa prawna firm, kadra kierownicza i pracownicy instytucji finansowych, firm doradczych oraz podmiotów rynku ubezpieczeniowego, organów nadzoru i wymiaru sprawiedliwości, aktuariusze, pracownicy kancelarii adwokackich i radcowskich, kadra naukowa i słuchacze wyższych uczelni o kierunkach prawniczym i ekonomicznym, a także przedstawiciele innych zawodów prawniczych.

(AM, źródło: SPBUiR)

18,411FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie