Blog - Strona 511 z 1538 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 511

Jak dużo sprzedajemy zdalnie?

0
Marcin Kowalik

Podczas konsultacji i szkoleń, które realizuję dla osób prowadzących agencje ubezpieczeniowe, coraz częściej widzę duże różnice w postrzeganiu sprzedaży zdalnej. Te różnice mogą mieć decydujący wpływ na to, czy agencja odniesie sukces czy nie.

Bardzo szanuję właścicieli agencji, którzy mają już ugruntowaną pozycję w swojej miejscowości, utarte nawyki marketingowe czy sprzedażowe i sprawdzone sposoby, które „po prostu działają”.

Z drugiej strony bardzo kibicuję młodym ludziom, którzy wchodzą na rynek ubezpieczeń i nie boją się testować, sprawdzać, kwestionować stare schematy.

Sprzedaż zdalna pojawiła się (dla wielu, na szczęście) w połowie 2020 r. jako rozwiązanie problemu braku bezpośredniego kontaktu z klientem w wyniku pandemii. Towarzystwa ubezpieczeniowe przygotowały procesy pozwalające na sprzedaż zdalną polis. Rozwiązania IT już wtedy dawały duże możliwości do zawarcia z klientem umowy na odległość. Doszła do tego wysoka motywacja (bo wtedy nie wiedzieliśmy, jak długo pandemia zostanie z nami, a co za tym idzie – jak inaczej ratować sprzedaż), poszło sprawnie.

Wróćmy jednak do moich rozmów z właścicielami biznesów ubezpieczeniowych. Część agentów po prostu sprzedaje ubezpieczenia zdalnie, bez spotykania się z klientami. A część doradców jeszcze tego nie spróbowała i nie chce próbować.

Zalety sprzedaży zdalnej

Jest ich wiele. Strony internetowe agentów ubezpieczeniowych czy profile w social mediach bardzo często pozyskują nam klientów… z całej Polski. Internet nie zna ograniczeń geograficznych. Powtarzam, że prowadząc biuro ubezpieczeniowe ze Świnoujścia, możesz spokojnie pozyskiwać i obsługiwać klientów nawet z Zakopanego. Można dzięki temu zbudować świetną przewagę na rynku.

Ale chciałem poznać prawdę – jak dużą część sprzedaży u agentów stanowi sprzedaż zdalna.

Ile ty sprzedajesz zdalnie?

Na facebookowej grupie Mistrzowie Marketingu i Sprzedaży Ubezpieczeń zadałem pytanie: Jaka część Twojej sprzedaży ubezpieczeń pochodzi ze spotkań online / sprzedaży zdalnej (bez spotkania z klientem)?

Największa grupa agentów oddających głos w ankiecie to grupa 40% głosujących. Dla nich sprzedaż zdalna stanowi od 76% do 100% ich całkowitej sprzedaży! Druga pod względem liczby oddanych głosów to grupa 33% głosujących. Ci agenci zdalnie sprzedają na poziomie od 1% do 25% z całości swojej sprzedaży. 14% agentów twierdzi, że od 51% do 75% ich sprzedaży to sprzedaż zdalna. 10% uważa, że od 26% do 50% sprzedaje zdalnie. 3% ankietowanych wskazało, że 0% to sprzedaż zdalna. Czyli że w ogóle nie sprzedają tą drogą.

Jak interpretować te wyniki?

Po pierwsze, ważna jest grupa, w której zadawałem pytania z ankiety (eksperci ubezpieczeniowi, na FB). Siłą rzeczy to grono było już przefiltrowane – przynajmniej w teorii ma ono kontakt z social mediami na co dzień. To na pewno wpłynęło na wynik. Zdecydowanie największa grupa uczestników ankiety – 40%, odpowiedziała, że sprzedaż zdalna daje im 76% do 100% sprzedaży ubezpieczeń. To bardzo dobry, budujący efekt. 40% ankietowanych dostrzegło potencjał biznesowy w sprzedaży zdalnej. 40% badanych już wie, że wychodzenie poza swój „region” ma sens. 40% spośród tych osób używa zdalnych procesów sprzedaży dostarczonych przez TU.

Jest jeszcze jeden ważny wniosek, który nie wynika wprost z tej ankiety. Po pierwszych lock downach pytałem zaprzyjaźnionych agentów, jak sobie radzą z wprowadzoną wtedy rzekomo „na świeżo” sprzedażą zdalną. Zdecydowana większość twierdziła, że już od długiego czasu pracuje w ten sposób w swojej agencji.

Marcin Kowalik

marcinkowalik.online

IKE i IKZE zapewnią wyższy poziom życia na emeryturze

0
Mirosław Tarczoń

Dla większości osób czytających ten tekst wakacyjne wyjazdy powoli stają się coraz bledszym wspomnieniem, zastępowanym wstępnymi planami na przyszły rok. Często planowanie kolejnych wakacji rozpoczynamy tuż po powrocie z urlopu.

Bardzo powoli wybieramy destynacje, szacujemy koszty, a jeśli dotknęło nas zdarzenie wymagające skorzystania z ubezpieczenia, analizujemy, czy dotychczasowy jego zakres był wystarczający, czy może w przyszłości powinniśmy skorzystać z szerszego.

Szkoda, że spora część z nas w tak metodyczny sposób nie podchodzi do kwestii swojego zabezpieczenia emerytalnego, bo kiedyś przecież będziemy emerytami, a o wyższy poziom życia, po 60. lub 65. roku życia, w świetle publikowanych danych dotyczących wartości stopy zastąpienia, powinniśmy zadbać samodzielnie.

IKE oraz IKZE oferowane między innymi przez Skarbiec TFI są tymi formami oszczędzania, dzięki którym w okresie aktywności zawodowej możemy zgromadzić kapitał będący w przyszłości źródłem dodatkowego dochodu obok środków wypłacanych przez ZUS po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Środki wpłacane na IKE i IKZE są naszymi prywatnymi pieniędzmi, które podlegają dziedziczeniu, a każde konto oferuje swoim właścicielom określone przywileje.

IKZE

Kluczową cechą IKZE jest fakt, że wpłaty dokonane w danym roku kalendarzowym możemy odliczyć od dochodu, obniżając wysokość podatku należnego do zapłacenia. Wpłata jest limitowana, a jej maksymalna wysokość wynosi 120% przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok.

W 2023 r. jest to kwota 8 322 zł, a w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą limit ten rośnie do 180%, czyli do kwoty 12 483 zł. Co szczególnie ważne, osoby łączące pracę etatową z działalnością gospodarczą mogą skorzystać z podwyższonego limitu.

W zależności od progu podatkowego, w jakim się rozliczamy, oraz od tego, czy pracujemy na etacie, czy prowadzimy działalność gospodarczą, możemy w 2024 r. (rozliczając podatki za 2023 r.) odzyskać od kilkuset złotych do kilku tysięcy złotych niezapłaconego lub zwróconego nam podatku. Co ważne, w przypadku małżeństwa kwoty te mogą ulec podwojeniu, gdyż każdy z małżonków może skorzystać z odrębnego limitu.

Środki z IKZE możemy w dowolnym momencie wycofać, jednak musimy pamiętać, że jeśli zrobimy to przed 65. rokiem życia, wartość zwracanych z IKZE pieniędzy stanowić będzie nasz przychód podlegający opodatkowaniu na zasadach ogólnych. Jeśli zaś będziemy chcieli skorzystać z tych środków po 65. urodzinach, od wypłaconej wartości pobrane zostanie jedynie 10% zryczałtowanego podatku dochodowego (w przypadku IKZE nie występuje tzw. podatek Belki).

IKE

Korzyścią, jaką oferuje IKE, jest brak podatku od zysków kapitałowych po uzyskaniu prawa do wypłaty. W IKE wysokość wpłaty jest również limitowana i wynosi 300% przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej, co w roku 2023 r. daje kwotę 20 805 zł. W przypadku IKE wszystkich obowiązuje ten sam limit bez rozróżnienia na osoby pracujące na etacie czy prowadzące działalność gospodarczą.

Warunkiem uzyskania zwolnienia z zapłaty podatku jest wypłata oszczędności nie wcześniej niż po osiągnięciu 60 lat. Wiek ten jest taki sam zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Osoby, które wcześniej nabędą uprawnienia emerytalne, mogą skorzystać z tej możliwości już po 55. roku życia. Dodatkowym warunkiem uprawniającym do wypłaty jest dokonywanie wpłat na IKE co najmniej w pięciu (dowolnych) latach kalendarzowych.

Oczywiście z IKE także możemy wycofać środki w dowolnym momencie, jeśli jednak nie spełniamy warunku uprawniającego nas do wypłaty (wiek i czas oszczędzania) – zysk wypracowany przez IKE w okresie jego trwania zostanie obciążony 19-procentowym podatkiem.

Czytelniku, jeśli jesteś brokerem, który chciałby oferować IKZE lub IKE swoim klientom, zapraszamy do kontaktu ze Skarbiec Towarzystwem Funduszy Inwestycyjnych. Czekamy na ciebie z propozycją współpracy w zakresie promocji IKE i IKZE, przygotowaną zgodnie z przepisami ustawy o dystrybucji ubezpieczeń.

Zapraszamy do kontaktu i na www.skarbiec.pl.

Mirosław Tarczoń
dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej


Nota prawna

Powyższe informacje zostały umieszczone w celu reklamy i promocji produktów IKE i IKZE w Skarbiec TFI S.A. Niniejszy materiał nie stanowi wystarczającej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej oraz nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu cywilnego, jak również usługi doradztwa inwestycyjnego oraz udzielania rekomendacji dotyczących instrumentów finansowych lub ich emitentów w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a także nie jest formą świadczenia doradztwa podatkowego ani pomocy prawnej. Skarbiec TFI S.A. podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. Skarbiec TFI S.A. z siedzibą: al. Armii Ludowej 26, 00-609 Warszawa, Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Rejestrowy KRS 0000060640, NIP 521-26-05-383, kapitał zakładowy 6 050 505 złotych, wpłacony w całości.

Unilink: Wzrost zachorowań na raka zwiększył zainteresowanie ubezpieczeniami

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nowotwory od lat pozostają jedną z głównych przyczyn zgonów mieszkańców Polski i można przypuszczać, że taka sytuacja nieprędko się zmieni. Dlatego rośnie zainteresowanie ubezpieczeniami, które zapewniają prywatne leczenie raka, zwłaszcza dobrą terapię zagraniczną.

Nowotwory złośliwe problemem całej Europy

Problem z dużą zapadalnością na nowotwory złośliwe nie dotyczy wyłącznie Polski. W praktycznie całej Europie Zachodniej oraz Środkowej skorygowany o różnice wieku ludności wskaźnik zapadalności na nowotwory wynosił w 2020 r. ponad 260 na 100 tys. osób według danych Cancer Today – Global Cancer Observatory. Wynik dotyczący Polski (267 w 2020 r.) był niższy od analogicznego wskaźnika obliczonego dla Niemiec (313), Francji (342), Wielkiej Brytanii (320), Szwecji (289), Hiszpanii (277), Włoch (293), a nawet Czech (również 293). 

– W skali globalnej widzimy, że kraje rozwinięte gospodarczo (z OECD) generalnie mają dużo większy problem z zapadalnością na nowotwory niż reszta globu – komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert Unilink.

Sytuacja w Polsce nie wygląda dobrze

Europejskie i światowe porównania prezentują się znacznie gorzej dla Polski, jeśli wziąć pod uwagę skorygowany o różnice wieku populacji wskaźnik śmiertelności nowotworów z 2020 r. Poniższa mapa prezentująca ten wskaźnik potwierdza, że kraje byłego bloku wschodniego wypadają o wiele gorzej pod względem śmiertelności nowotworów niż państwa Europy Zachodniej. W przypadku Polski skorygowana o wiek populacji śmiertelność nowotworów w 2020 r. wynosiła 138 na 100 tys. osób. Gorszy wynik odnotowano tylko w siedmiu krajach analizowanych przez WHO i Cancer Observatory (Mongolia, Serbia, Węgry, Czarnogóra, Słowacja, Zimbabwe, Samoa). Zawstydzająca jest nie tylko różnica danych z Polski względem wyników dotyczących np. Czech (106) oraz Niemiec (102). – Warto zwrócić uwagę, że lepiej od Polski wypadły takie kraje, jak np. Ukraina, Chiny oraz Turcja – podkreśla Andrzej Prajsnar.

Porównanie skorygowanego o wiek wskaźnika śmiertelności nowotworów (2020 r.)

Czy standard leczenia nowotworów się u nas poprawi?

Poprawa standardu leczenia nowotworów w Polsce powinna stanowić priorytet – zwłaszcza że prognozy zachorowalności na raka nie prezentują się dobrze. Łączna liczba zgonów na nowotwory może być w 2025 roku wyższa o 6% (kobiety) i 10% (mężczyźni) niż pięć lat wcześniej. Prognozowany wzrost liczby zachorowań i zgonów zniweluje wpływ większych nakładów finansowych na leczenie raka w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.

– W szerszym kontekście warto dodać, że ogólny wzrost przyszłorocznych wydatków NFZ oraz budżetu państwa na zdrowie wyniesie 5,9 mld zł, do poziomu 190,9 mld zł. Nie możemy zatem mówić o finansowym przełomie, zwłaszcza biorąc pod uwagę poziom inflacji – uważa Leszek Osiewacz, ekspert Unilink.

Polacy zainteresowali się leczeniem raka za granicą

Problem nowotworowy tłumaczy częściowo zainteresowanie prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi, obejmującymi ryzyka związane z nowotworem. Eksperci Unilink zwracają uwagę na widoczny już od pewnego czasu wzrost zainteresowania ubezpieczeniami zapewniającymi leczenie raka za granicą, np. polisami Global Doctors. Mapa prezentująca śmiertelność w przypadku nowotworów może tłumaczyć wspomniany trend.

– Ubezpieczenie Global Doctors  zapewnia dostęp do światowej klasy lekarzy i pokrywa do 2 mln euro kosztów leczenia zagranicznego w przypadku m.in. zachorowania na nowotwór. To świetne zabezpieczenie, które może uratować życie. Trzeba tylko o nim pomyśleć zawczasu – podsumowuje Leszek Osiewacz.

(AM, źródło: Unilink)

PZU Zdrowie zachęca kobiety do badań

0
Źródło zdjęcia: PZU Zdrowie

PZU Zdrowie rozpoczęło w mediach społecznościowych akcję edukacyjną pod hasłem #myBREASTfriend, w której zachęca kobiety do regularnych badań profilaktycznych.

– Edukujemy w obszarach, w których się specjalizujemy, a jednym z nich jest właśnie diagnostyka obrazowa, czyli kluczowy aspekt profilaktyki nowotworowej. W tym roku PZU Zdrowie powiększyło swoją sieć medyczną o pięć nowych pracowni diagnostycznych, a także przejęło warszawskie centra medyczne Boramed o profilu ginekologiczno-położnicznym – mówi Rozalia Derewenda-Zasłona, kierowniczka Zespołu Komunikacji PZU Zdrowie. 

Głównym przesłaniem akcji #myBREASTfriend jest, aby potraktować siebie jak najlepszą przyjaciółkę i podejść do swojego zdrowia z troską. 

– Zdarza się, że nie troszczymy się o siebie tak bardzo, jak o naszych bliskich. Dlatego zachęcamy, aby tej jesieni nieco zmienić perspektywę – nie odkładać badań na później i postawić swoje zdrowie na pierwszym miejscu. Do nagrania promującego akcję zaprosiliśmy nasze koleżanki z PZU Zdrowie, które zapytaliśmy między innymi o to, co powiedziałyby najlepszym przyjaciółkom na temat profilaktyki nowotworów piersi – wyjaśnia Monika Rąpała, starsza specjalistka ds. komunikacji PZU Zdrowie, która koordynuje akcję.

Treści edukacyjne zostały przygotowane w kilku formatach: 

  • wideo na temat najczęstszych obaw i argumentów związanych z zaniedbywaniem badań;
  • bazy wiedzy „Profilaktyczna Jesień” z artykułami poradnikowymi i grafikami instruktażowymi, m.in. na temat samobadania piersi;
  • komunikacji na profilach społecznościowych PZU Zdrowie

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

TU Zdrowie o kondycji psychicznej pracowników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zapotrzebowanie na opiekę psychologów i psychiatrów nieustannie rośnie od czasu pandemii. Z danych TU Zdrowie wynika, że od początku 2021 roku liczba udzielonych porad w tym zakresie wzrosła ponad trzykrotnie. Według specjalistów niebagatelną rolę w poprawie kondycji zdrowotnej pracowników mogą odegrać pracodawcy.

– Wzrost zapotrzebowania na konsultacje u psychologów i psychiatrów rośnie lawinowo od początku pandemii. O ile w pierwszym półroczu 2020 roku wzrost był niewielki, co wynikało z ograniczenia dostępu do lekarzy, o tyle od 2021 do dziś liczba porad, z których skorzystali ubezpieczeni w TU Zdrowie, wzrosła o ponad 200%, a w każdym roku min. 60% osób korzystających z tych konsultacji w poszczególnych latach skorzystała z nich co najmniej 2 razy, a 25% przynajmniej 4 razy – mówi Teresa Domańska, dyrektorka ds. Oceny Ryzyka w TU Zdrowie.

– Sytuacji nie poprawia fakt, że wiele osób wciąż pracuje zdalnie, a to właśnie długie pozostawanie w domu było wskazywane jako największa uciążliwość podczas pandemii. Różne szacunki podają, że 25–35% społeczeństwa aktywnego zawodowo pracuje w trybie hybrydowym albo całkowicie zdalnym. To z kolei, poza brakiem interakcji z grupą, powoduje zatarcie się granicy między domem a obowiązkami zawodowymi. Takie osoby często pracują bez przerw, przełączając się ze spotkania na spotkanie albo przesiadują przy komputerze dłużej, niż robiliby to, będąc w biurze – mówi Edyta Jacyna, konsultantka medyczna TU Zdrowie.

Część firm dostrzega już potrzebę zadbania o dobrostan psychiczny pracowników, kładąc nacisk na odpowiednie proporcje pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym.

– Analizując kondycję psychiczną Polaków, należy przyjrzeć się także chorobom psychosomatycznym, które są powiązane – czasami bezpośrednio – ze stanem psychicznym. Problem w tym, że osoby chore nie zawsze chcą się pogodzić z tym, że konkretna choroba może być skutkiem stresu i poszukują rozwiązania problemu u innych specjalistów. Mowa tu na przykład o nadciśnieniu tętniczym, chorobie wrzodowej żołądka i zespole jelita wrażliwego czy cukrzycy. Na szczęście lekarze specjaliści, obok diagnozowania poszczególnych schorzeń, coraz częściej pytają pacjentów o ich stan psychiczny i namawiają do skorzystania z pomocy psychologów czy psychiatrów – podkreśla Edyta Jacyna.

(AM, źródło: TU Zdrowie)

MGA: Większa skala i więcej technologii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z raportu Clyde & Co dotyczącego MGA wynika, że na rynku pośrednictwa ubezpieczeniowego zachodzą zmiany polegające na przejściu z formatu agencji detalicznych na format MGA, transformacji strategii marketingowych, oparciu na nauce o danych i ewolucji napędzanej technologią.

Badanie opinii wskazuje, że 80% MGA jest chętnych inwestować w nowe technologie. 65% tłumaczy swoje oparcie na technologii aktualnym klimatem gospodarczym. Zdaniem 51% zaostrzenie regulacji jest barierą dla startupów albo firm planujących wejście na nowe rynki.

(AC, źródło: Insurtech Insights)

Sąd Najwyższy: Zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych także dla osób prawnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Obecnie obowiązujące przepisy pozwalają osobie prawnej domagać się finansowego zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych – taki wniosek płynie z najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Sprawa rozstrzygana przez SN dotyczyła zagadnienia prawnego, które skierował Sąd Apelacyjny w Gdańsku. W swoim wniosku zwrócił się on o odpowiedź na następujące pytanie: „Czy osoba prawna może domagać się od osoby, która naruszyła jej dobra osobiste, zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 43 k.c.?”. Pytanie prawne dotyczyło z kolei negatywnej opinii w internecie na temat firmy i jej produktów. Przedsiębiorstwo zażądało jej uśnięcia, przeprosin od autora i 22 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę. Sąd I instancji uznał rację powoda i przyznał mu 5 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd Apelacyjny powziął jednak wątpliwości i o ich rozstrzygnięcie zwrócił się do Sądu Najwyższego.

W zagadnieniu gdański sąd przedstawił dwa rozbieżne kierunki wykładni orzeczniczej. Pierwszy z nich dopuszcza stosowanie art. 448 k.c. w sprawach o zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz osób prawnych, których dobra osobiste zostały bezprawnie naruszone. Przykładem orzeczeń wydanych w tym nurcie jest wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 2008 r., (sygn. akt II CSK 126/08), w którym uznał on, że art. 448 k.c. może zostać zastosowany także do osób prawnych w razie naruszenia ich dobra osobistego. SN wyjaśnił, że zgodnie z art. 43 k.c. przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych. Przepis ten odsyła więc, bez czynienia jakichkolwiek ograniczeń w zakresie środków ochrony dóbr osobistych osób prawnych, do art. 23 i 24 k.c.

Drugi nurt, do którego przychylał się Sąd Apelacyjny w Gdańsku, odrzuca możliwość zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz osób prawnych. W tym zakresie głównym orzeczeniem jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 września 1999 r. (sygn. akt I ACa 464/99), który wskazał, „że osobom prawnym nie przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne, albowiem przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych (art. 43 k.c.); skoro krzywda nie może aktualizować się u osób prawnych i nie da się sensownie wskazać analogicznego do krzywdy stanu osoby prawnej, nakaz tylko odpowiedniego stosowania przepisów k.c. o dobrach osobistych osób fizycznych prowadzi w rozważanym wypadku do oceny, iż osobom prawnym nie przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne”.

RPO za drugą linią orzeczniczą…

Swój akces do postępowania przed SN zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich, który poparł pogląd SA. W swoim stanowisku RPO stwierdził: „Osoba prawna nie może domagać się od osoby, która naruszyła jej dobra osobiste, zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 43 k.c.”. Dlatego też Rzecznik wniósł o wydanie uchwały, w której SN jednoznacznie wykluczy możliwość zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę poniesioną przez osoby prawne w związku z bezprawnym naruszeniem jej dóbr osobistych.

…ale SN wybrał pierwszą

Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej przychylił się jednak do pierwszej z wymienionych linii orzeczniczych. W wyroku z 3 października wydanym w trzyosobowym składzie SN podjął uchwałę o następującej treści: „Artykuł 448 k.c. (obecnie art. 448 § 1 k.c.) stosuje się odpowiednio do osób prawnych (art. 43 k.c.)”.

Sygnatura akt III CZP 22/23.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PZU: Jazda samochodem jesienią i zimą stresuje co drugiego kierowcę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z najnowszego badania zrealizowanego na zlecenie PZU wynika, że 51% ankietowanych kierowców stresuje się jazdą samochodem w okresie jesienno-zimowym bardziej niż w w innych porach roku. Powodem są panujące w tym czasie warunki atmosferyczne.

Okazują się one szczególnie stresujące dla kierowców w wieku 18–29 lat – jazdy autem w tym czasie obawia się 60% osób z tej grupy. Także dla kobiet (58%) jest to stresogenna sytuacja. W najmniejszym stopniu niepokój związany z prowadzeniem pojazdu jesienią i zimą odczuwają kierowcy w wieku 30–39 lat (44%).

Jazda autem oraz jego posiadanie mogą wiązać się z różnego rodzaju niefortunnymi zdarzeniami. 59% respondentów obawia się utraty zdrowia lub życia w wyniku wypadku. Inne budzące obawy zdarzenia komunikacyjne to awaria samochodu (56%) oraz stłuczka z winy innego kierowcy (53%) lub własnej (46%). Najmniej niepokoją wyczerpanie się paliwa (6%) oraz rozładowanie akumulatora (8%).

– Na drodze mogą wydarzyć się różne trudne sytuacje, a jak pokazują wyniki naszego badania, wiele z nich budzi obawy wśród kierowców, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, podczas którego jazda samochodem jest bardziej stresująca niż w pozostałych miesiącach roku. Kompleksowa oferta PZU, obejmująca m.in. OC, AC czy assistance, zapewnia kierowcom szybką i sprawną pomoc w razie zdarzenia na drodze lub na parkingu. Dzięki możliwości rozszerzenia ubezpieczenia o dodatkowe opcje, kierowcy mogą liczyć na kompleksową pomoc w niemal każdej sytuacji dotyczącej pojazdu, na każdym etapie – od pomocy na miejscu zdarzenia, przez wszystkie formalności, aż po usunięcie uszkodzeń lub szybką wypłatę odszkodowania – mówi Tomasz Piekarski, dyrektor Biura Produktów Komunikacyjnych PZU.

Ubezpieczenie na wszelkie obawy

31% badanych obawia się kradzieży auta a 29% uszkodzenia pojazdu w wyniku np. gradobicia czy upadku drzewa. PZU przypomina, że lekiem na te obawy jest ubezpieczenie autocasco. W przypadku wystąpienia problemów na drodze związanych z awarią samochodu 36% kierowców nie ma poczucia, że w poradzeniu sobie z nimi będą mogli w pełni polegać na sobie lub współpasażerach, z którymi zazwyczaj podróżują. Realne wsparcie w takiej sytuacji zapewnia assistance samochodowy. Z odpowiedzi ankietowanych wynika ponadto, że tylko 37% z nich potrafi samodzielnie sprawdzić stan techniczny auta przed jego zakupem. W tym przypadku rozwiązaniem jest zakupienie takiej usługi. Dla 28% respondentów zdarzeniem, które budzi największe obawy jest przebicie opony. Natomiast uszkodzenia szyby boi się 14% ankietowanych. Rozwiązaniem tych problemów są ubezpieczenia opon oraz szyb.

Kampania z Igą Świątek 

Aby zachęcić kierowców do zakupu  kompleksowej ochrony, zakład rozpoczął 2 października kampanię marketingową ubezpieczenia PZU Auto, podczas której realizowane będą szerokie działania – w telewizji (spoty 15-sekundowe), radiu, internecie, w oddziałach PZU oraz u agentów.

– W nowej kampanii stawiamy na kompleksowość oferty ubezpieczeń PZU Auto. Ubezpieczenia komunikacyjne to bowiem znacznie więcej niż obowiązkowe OC. W kreacjach skupiamy się na komunikowaniu szerokiego zakresu polisy, szybkiej obsługi szkody oraz atrakcyjnej ceny za pakiet ubezpieczeń w miesięcznym abonamencie. Podkreślamy również, że naszą ofertę cechuje szeroka sieć dystrybucji i kontaktu, obejmująca kanały offline i online, która tym samym uwzględnia zróżnicowane preferencje zakupowe klientów. Celem naszej kampanii jest zwiększenie świadomości oferty PZU Auto i zachęcenie jak największej liczby osób do jej sprawdzenia, dlatego postawiliśmy na wielokanałowe, wysokozasięgowe działania. Chcemy pokazać odbiorcom, że dzięki kompleksowości naszej oferty można na nas polegać – mówi Łukasz Turkowski, dyrektor zarządzający ds. marketingu, sponsoringu i prewencji PZU.

W materiałach marketingowych ponownie pojawia się tenisistka Iga Świątek. Kampania potrwa do 10 grudnia.

O badaniu:

Badanie zrealizowane na zlecenie PZU przez Norstat w dniach 5–10 września 2023 r. Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI na grupie 1004 respondentów w wieku 18–65 lat w rozkładzie reprezentatywnym dla próby ogólnopolskiej, złożonej z czynnych kierowców posiadających prawo jazdy na samochód osobowy, prowadzących auto przynajmniej raz w tygodniu i decydujących lub współdecydujących o wyborze ubezpieczenia komunikacyjnego OC/AC.

AM, news@gu.com.pl

 (źródło: PZU)

Mniej niż połowa zdających zaliczyła egzamin brokerski

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

26 września odbył się egzamin brokerski dla kandydatów na brokerów ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych. Zdecydowana większość przystępujących do niego uzyskała negatywny wynik.

Z danych udostępnionych przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że ze 103 egzaminowanych osób test zaliczyło 38. Część ubezpieczeniową egzaminu zaliczyło 31 spośród 95 zdających. Do części reasekuracyjnej przystąpiło 8 osób, a pozytywny wynik osiągnęło 7.

Egzamin brokerski to test 100 pytań jednokrotnego wyboru z czterema możliwymi odpowiedziami. Zaliczenie go wymaga poprawnej odpowiedzi na co najmniej 75 pytań. Nie ma ujemnych punktów za brak odpowiedzi ani za błędną odpowiedź.

(AM, źródło: KNF, SPBUiR)

Ubezpieczenie warunkiem prezesury

0
Sławomir Dąblewski

Jako wspólnik będę pełnić funkcję prezesa w jednoosobowym zarządzie, bez ustanawiania prokurenta. Jako zarząd będę podróżował po kraju i odbywał spotkania biznesowe w związku z realizacją zadań spółki.

Swój zamysł zrealizuję, pod warunkiem że za koszty uzyskania przychodu zostaną uznane wydatki związane z zakupieniem rozpatrywanych wariantów ubezpieczenia: ubezpieczenia na życie oraz ubezpieczenia na życie z gwarantowaną emeryturą dla członka zarządu, a dodatkowo pożyczka zaciągnięta na podstawie tych umów (pod warunkiem że zostanie zwrócona w przepisanym terminie) nie będzie przeszkodą dla uznania opłacanych składek za koszt uzyskania przychodu.

Polisa sprzyjać będzie mojej lojalności wobec spółki, staranności w działaniu, wydajności, zabezpieczeniu siebie i rodziny. Przedsięwzięcie jest uzależnione od wydania korzystnej interpretacji podatkowej. Przyznam – nietuzinkowy przypadek. Wydając decyzję, organ podatkowy dał zielone światło podatnikowi do realizacji celu gospodarczego – ku jego, a i ubezpieczyciela zadowoleniu zapewne.

Projektowana spółka zamierza jako ubezpieczająca zawrzeć ubezpieczenie, na mocy którego ubezpieczy życie jedynego członka zarządu. Produkt ubezpieczeniowy będzie połączeniem ubezpieczenia na życie z gwarantowaną emeryturą. Jego zakresem będą objęte następujące zdarzenia: śmierć ubezpieczonego, dożycie, śmiertelna choroba oraz częściowe i całkowite inwalidztwo. Składka będzie składała się z 12 miesięcznych rat.

Osobą uposażoną nie będzie wnioskodawca, lecz wskazany członek rodziny. Wnioskodawca nie będzie miał możliwości swobodnego dysponowania wpłaconymi tytułem składek środkami, z wyjątkiem pożyczki w ramach umowy ubezpieczenia, pod warunkiem że umowa posiadać będzie wartość wykupu (ufk).

Dodatkowo, spółka może uzyskać pożyczkę, jeśli ubezpieczenie będzie posiadać wartość wykupu. Maksymalna kwota pożyczki nie może być wyższa niż 80% wartości wykupu ubezpieczenia na życie oraz umowy ubezpieczenia na życie z gwarantowaną emeryturą z dnia złożenia wniosku o udzielenie pożyczki. Jeżeli ubezpieczający nie spłaci w terminie odsetek i nie wniesie określonych umową opłat lub nie zgodzi się na skapitalizowanie odsetek w ustalonym umową terminie, pożyczkodawca ma prawo zarachować na ich poczet w pierwszej kolejności kwoty wpłacane na poczet składki całkowitej. W przypadku rozwiązania umowy ubezpieczenia lub przekształcenia jej w bezskładkowe, całe zadłużenie z tytułu pożyczek stanie się natychmiast wymagalne. Kwota zadłużenia z tego tytułu pomniejszy wartość wykupu.

I co na to organ podatkowy, do którego wpłynął wniosek o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej? Otóż uznał w pełni argumentację wnioskodawcy opartą na obowiązujących przepisach prawa podatkowego, podpartą decyzjami organów podatkowych w podobnych sprawach, ale mając być może także na uwadze fakt, że lepiej mieć, niż nie mieć kolejnego podatnika. Bo jak zaznaczył wnioskodawca, zawarcie umowy ubezpieczenia stanowi warunek piastowania funkcji prezesa zarządu.

Jeśli składki nie będą kosztem, nie będzie ubezpieczenia, nie będzie spółki. Dodatkowo ma ono pełnić funkcję motywującą go do prowadzenia spraw spółki, w której będzie jednocześnie udziałowcem, jak również zwiększyć lojalność ubezpieczonego względem spółki, co może wpłynąć na wysokość jej przychodów. Ot co.

Zatem wydatki poniesione przez spółkę na opłacenie składki ubezpieczeniowej ubezpieczenia na życie oraz składki ubezpieczeniowej ubezpieczenia na życie z gwarantowaną emeryturą dla prezesa mogą stanowić koszt uzyskania przychodu. (0111-KDIB2-1.4010.227.2023.2.AS)

Sławomir Dąblewski

dablewski@gmail.com

18,486FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie