Blog - Strona 679 z 1471 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 679

Życie w Multi: Sięgnij po jeszcze więcej!

0
Źródło miejsca: Życie w Multi

Z całą pewnością dzisiaj możemy powiedzieć: multiagenci, meldujemy wykonanie zadania! Zadania i projektu, który zrodził się w naszych głowach prawie dwa lata temu i wtedy mało kto dawał mu szanse powodzenia. Dzisiaj z pewnością kongres wpisuje się w mapę wydarzeń rynku ubezpieczeniowego w Polsce.

Kongres Multiagentów staje się mocnym ogniwem między światem towarzystw ubezpieczeniowych (produkt, menedżerowie, wsparcie sprzedaży) a doradcą ubezpieczeniowym (miejsce kontaktu z klientem). Jest również miejscem inspiracji, budowania relacji i wymiany doświadczeń.

Największy entuzjazm, a czasem zdziwienie, wywołuje pytanie: jak to się stało, że 170 doradców ubezpieczeniowych w Polsce zdecydowało się poświęcić czas, pieniądze i energię na udział w tym wydarzeniu?

Dzisiaj mamy już kilka jasnych odpowiedzi.

Po pierwsze wartość

Budowaliśmy agendę spotkania na podstawie naszych doświadczeń, ale także głosów agentów ubezpieczeniowych. Wyszliśmy więc poza produkt, poza prosty i instrumentalny przekaz: moje jest najlepsze. Chcieliśmy wyjść wyżej i pójść w stronę wartości miękkich, elementów motywacji i rozumienia własnego biznesu ubezpieczeniowego. To był zdecydowanie dobry ruch!

Tworząc wydarzenie, wiedzieliśmy, że ma być moc! Dlatego zaprosiliśmy do współpracy najlepszych z najlepszych!

Mocne otwarcie spotkania, które zafundował Adam Kubicki, dało wszystkim niesamowitą energię. Ewelina Kałużna po raz kolejny udowodniła, że Facebook potrafi sprzedawać. Agnieszka Gniotek pokazała wachlarz narzędzi, które możemy wykorzystać, budując swoją markę.

My, Życie w Multi, pokazaliśmy wiele zależności, jakie zachodzą w firmach i w jaki sposób należy do nich podchodzić w procesie skutecznej sprzedaży ubezpieczeń grupowych.

Bartosz Maj i Patrycja Mikutaniec przedstawili sytuację polskiej służby zdrowia i pokazali nam narzędzia, które pomagają naszym klientom.

I na koniec mocne i merytoryczne, z ogromnym przesłaniem, wystąpienie Andrzeja Kowerdeja, który mówił o realności ochrony ubezpieczeń na życie i o naszej odpowiedzialności za jej jakość.

Po drugie relacje

Ten fakt chyba nawet przez nas samych nie został doceniony! Zobaczyliśmy świetnych doradców, ale przede wszystkim ludzi, którzy mijają się gdzieś na forach agentów, którzy znają się przelotnie z wymiany opinii i pozdrowień na Facebooku i w końcu mieli okazję być ze sobą na żywo. Mogli wypić kawę i po prostu pogadać.

To był niesamowity widok. Ciężko było zebrać wszystkich z powrotem na salę, a piękna energia rozchodziła się w wielu miejscach! Za rok damy jeszcze więcej przestrzeni na takie emocje.

Po trzecie partnerzy

Bez Was byłoby trudniej. Niesamowite jest to, że uwierzyliście! Z większością z Was od wymiany kilku zdań o naszym pomyśle do decyzji na TAK minęło kilka minut! Będziemy z Wami! Po to przecież jesteśmy. Chcemy tam być z naszymi agentami. Nie może nas zabraknąć! Daliście temu wydarzeniu ogromną wartość.

Cudownie dziękujemy Generali Polska, naszemu Patronowi Strategicznemu. Dziękujemy LUX MED Ubezpieczenia, Signal Iduna, Patronowi Technologicznemu – Insly, Phinance, Polisa Expert i Marcinowi Kowalikowi. Dziękujemy za wsparcie Obiektywnemu Forum Agentów. Przeogromne podziękowania składamy na ręce Aleksandry Wysockiej, redaktorki naczelnej „Gazety Ubezpieczeniowej”.

Nasi Drodzy! Czas refleksji minął. Teraz jest czas na wyciąganie wniosków, budowanie pomysłów i tworzenie nowego, II Kongresu Multiagentów Ubezpieczeniowych w Polsce z hasłem przewodnim: Sięgnij po więcej! Będzie jeszcze mocniej, jeszcze lepiej i jeszcze ciekawiej! Już dziś możemy Wam to obiecać.

Dziękujemy i do zobaczenia za rok, a dokładnie 7–8 października 2023.

Marta Piasecka
Waldemar Poberejko
twórcy programu szkoleniowego Życie w Multi
Fb.com/zyciewmulti

Bądź fachowcem w swojej dziedzinie

0
Aneta Sobol

Żyjemy teraz bardzo szybko, ale to nie znaczy, że byle jak… Wręcz przeciwnie – jakość ma dla nas ogromne znaczenie. Przed zakupem nowych rzeczy do domu czytamy o nich w internecie i porównujemy oferty różnych sklepów. Przed wyjściem do nieznanej restauracji sprawdzamy opinie klientów, liczbę lajków na Facebooku i pytamy o opinię znajomych, którzy byli tam wcześniej.

To samo dotyczy usług finansowych, kredytów, leasingów czy ubezpieczeń. Chcemy udać się do osoby, która się na tym zna. Wiedząc, że idziemy do profesjonalisty, który ma dużą wiedzę w swojej dziedzinie, czujemy spokój. W pewnym sensie zrzucamy z siebie odpowiedzialność.

O krok przed klientem

Klient nie musi znać się na prawie, podatkach i ubezpieczeniach, wystarczy, że trafi do fachowca, który się wszystkim zajmie. Dlatego tak ważne jest, aby agent był cały czas na bieżąco. O krok do przodu przed klientem. Pewnie większość agentów chciałaby, aby spotkanie z klientem wyglądało na zasadzie: bierze pan czy nie? Ale ubezpieczeń się nie kupuje. Zgodnie ze słowami mojego mentora, Pawła Skotnickiego, ubezpieczenia się sprzedaje.

Warto więc wykazać się znajomością podstaw dziedziczenia, sprzedając ubezpieczenie w razie śmierci. Umieć dobrać odpowiednią sumę zabezpieczenia, kierując się sytuacją rodzinną klienta. Wiedzieć, czym są zachowki i komu się należą.

Wiedza medyczna, znajomość statystyk oraz możliwości światowej medycyny na pewno pomogą klientowi zrozumieć, dlaczego tak ważne jest posiadanie zabezpieczenia, gdyby uległ poważnemu wypadkowi lub zachorował, na przykład na nowotwór, przez co już nigdy nie będzie w stanie pracować.

W Polsce nowotwór nadal traktowany jest jako choroba śmiertelna, tymczasem na świecie dzięki dostępowi do innowacyjnych metod leczenia uznawana jest za chorobę przewlekłą. Są realne szanse na powrót do zdrowia i długiego życia.

To samo tyczy się czasowej niezdolności do pracy. Klient powinien wiedzieć, co zyska, mając porządne ubezpieczenie wypadkowe. Ile się czeka na rehabilitację, ile kosztuje rezonans magnetyczny, rekonstrukcja więzadła czy ścięgna Achillesa. Ma wiedzieć, że polisa da mu dostęp do prywatnej, powypadkowej opieki medycznej. Że nie będzie czekał w kolejkach do ortopedy. Kupuje czas i pieniądze, aby błyskawicznie wrócić do zdrowia.

Rozmawiając o emeryturze, agent powinien wiedzieć, co się aktualnie dzieje w kraju. W jakiej sytuacji jest gospodarka i jakie zmiany demograficzne zachodzą w Polsce. W co teraz ludzie inwestują i dlaczego właśnie w to.

Dzieci – tutaj zdecydowanie temat nie powinien kończyć się na rozmowie o polisie szkolnej NNW. Rodzice powinni wiedzieć, że dziś mogą zabezpieczyć swoje dziecko na wypadek najcięższych chorób, takich jak nowotwory, operacje kardiochirurgiczne, neurochirurgiczne i przeszczepy, w tym również szpiku kostnego, na kwotę 2 mln euro.

Niezbędna aktualizacja

Jakiś czas temu zadzwonił do mnie klient i poprosił o spotkanie w celu rezygnacji z polis jego i żony. Powiedział, że za dużo płacą i nie chcą już ich kontynuować. Na spotkaniu przeanalizowałam je i przypomniałam, od czego mają ubezpieczenie. Ponadto uzupełniłam zakres dwoma nowymi polisami, z wcale niemałymi składkami. Żona była zdumiona, że jej mąż zaprosił mnie po to, aby zlikwidować polisy, a w rezultacie zwiększył ochronę. Odpowiedział jej więc: mogę płacić nawet duże pieniądze, tylko muszę wiedzieć po co…

Było to dla mnie niezwykle budujące. Oznaczało, że klient nie wiedział wtedy, dlaczego kupił taką polisę od poprzedniego agenta (obecnie na emeryturze). Nie czuł ważności jej posiadania i dlatego dużo łatwiej było mu z niej zrezygnować. Jak widać, to co wydarzy się na początku rozmowy, ma wpływ nie tylko na to, czy klient kupi polisę, ale również na to, jak długo będzie ją posiadał.

Oczywiście, jeśli chcemy być fachowcami w swojej dziedzinie, to kontakt z klientem nie powinien ograniczać się tylko do jednego spotkania. Swoim klientom zawsze powtarzam, że nie jestem tylko od wypisania wniosku i że zawsze mogą na mnie liczyć. Poza tym, życie się zmienia. Dlatego ubezpieczenia powinny być analizowane i aktualizowane co jakiś czas, po to aby ochrona była zawsze adekwatna do potrzeb.

Nasi klienci obserwują nas również na co dzień. Śledzą nasze poczynania w mediach społecznościowych. Gratulują sukcesów. Lubią mieć pewność, że trafili do odpowiedniej osoby. Z przychylnością patrzą, jak się rozwijamy. Podziwiają osiągnięcia. Robimy to przecież również dla nich, żeby mieć coraz głębszą wiedzę i doświadczenie.

Róbmy swoje, bo nasza praca jest ważna i pomaga ludziom w najgorszych momentach ich życia. Wykonujmy ją porządnie i z najwyższą starannością, tak abyśmy czuli się prawdziwymi fachowcami, a klient miał pewność, że trafił w dobre ręce.

Aneta Sobol
członkini stowarzyszenia MDRT
ambasadorka PSRDU
www.anetasobol.pl

Wsparcie agentów wsparciem dla klientów

0
Wojciech Mikucki

Tradycyjna sprzedaż, oparta na kontakcie międzyludzkim, jest w odwrocie? Wygląda na to, że nie w ubezpieczeniach. Zgodnie z danymi, opublikowanymi przez KNF, agenci ubezpieczeniowi odpowiadali w 2021 r. za 71% wartości składki przypisanej brutto. Dane dotyczą ubezpieczeń osobowych, majątkowych i życiowych łącznie.

Dla porównania sprzedaż własna ubezpieczycieli stanowiła 14%. W tym sprzedaż przez telefon odpowiadała za 1% rynku, a sprzedaż przez internet miała jeszcze mniejszy udział.

Tylko dwie okazje, aby budować lojalność klientów

Powyższe dane pokazują, jak ważna jest wysoka jakość bezpośredniego kontaktu z klientem w branży ubezpieczeniowej – szczególnie że firmy ubezpieczeniowe oraz sieci agencyjne mają zwykle tylko dwa punkty styku z klientem: przy zakupie polisy oraz przy likwidacji szkody.

Jeśli te dwie okazje nie zostaną wykorzystane do zapewnienia klientom wysokiej jakości obsługi, nie ma co liczyć na ich lojalność. Jej spadek jest szczególnie widoczny w wypadku młodszych pokoleń klientów. Przykładowo, niemal 80% (bit.ly/3gYX4oE) przedstawicieli pokolenia Z deklaruje gotowość zmiany dostawcy usług lub produktów, jeżeli nie zapewni on oczekiwanego poziomu doświadczeń w procesie zakupowym (bit.ly/3NjQUeK).

Potrzeby agenta kluczem do sukcesu

Powstaje zatem pytanie – w jaki sposób wykorzystać cały potencjał, jaki dają te dwa punkty styku z klientem? Jak zmierzyć i zoptymalizować sposób obsługi klienta w świecie offline? Jak to zrobić w modelu B2B2C, w którym ubezpieczyciel nie ma bezpośredniego kontaktu z klientem końcowym? Inspiracji dostarcza świat online. W przeciwieństwie jednak do realiów cyfrowych, w świecie offline należy mieć na uwadze czynnik ludzki. W szczególności odnosi się to potrzeb agentów, ponieważ to oni są zwykle najbliżej klientów.

Szansę na sukces mają tylko te rozwiązania, które realnie ułatwiają pracę agentom, przyczyniając się do podnoszenia efektywności procesów: pomagają oszczędzać czas marnowany na powtarzalne czynności administracyjne, zapewniają prowizję, nawet jeśli klient dokończy transakcję w innym kanale sprzedaży, podpowiadają, kiedy odezwać się do klienta czy jak zminimalizować ryzyko jego utraty.

Takie działania zaczynają być już widoczne na polskim rynku – przykładem jest projekt OmniCUK, który stawia agentów w centralnym miejscu omnikanałowego modelu obsługi klientów.

Doświadczenia online w służbie sprzedaży offline

Przykłady rozwiązań, zaczerpniętych ze świata online, które podnoszą efektywność agentów, można mnożyć. Kierowanie leadów do właściwych agentów na podstawie ich doświadczenia, lokalizacji czy skuteczności. Zarządzanie sposobem obsługi klienta w analogiczny sposób do zarządzania tzw. customer journey, znanym ze świata online’owego. Podpowiadanie agentom następnych kroków w zależności od przebiegu rozmowy z klientem. Należy jednak zauważyć, że tego typu rozwiązania wspierają nie tylko agentów.

Ich beneficjentami są również kierownicy regionalni, którzy z ramienia ubezpieczyciela opiekują się agencjami na ich terenie. Aplikacja mobilna dostarcza im informacji, do których agencji powinni się wybrać, z jakiego powodu oraz jakie zadania zrealizować, aby zwiększyć szanse na sprzedaż.

Perspektywa menedżera

Na koniec zostaje pytanie, co daje osobom zarządzającym sprzedażą zebranie tego typu danych z terenu? Odpowiedź nie zaskakuje. Sprowadza się ona do identyfikacji optymalnych strategii działania dla różnych segmentów klientów, a następnie wdrożenia ich w całej sieci sprzedaży. Pomaga to zespołom sprzedażowym budować trwałe relacje z obecnymi klientami oraz maksymalnie wykorzystywać szansę na pozyskanie nowych.

Wojciech Mikucki-Wituszyński
prezes zarządu Sellions sp. z o.o., dostawcy aplikacji CRM, które wspierają sprzedaż bezpośrednią i omnikanałową w branży ubezpieczeniowej

Zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych

0
Marta Olczak-Klimek

W poprzednim artykule („GU” 39 z 26 IX 2022) omówiłam część roszczeń przysługujących ofiarom wypadków komunikacyjnych i ich bliskim, porównując w tym zakresie różne reżimy prawne, panujące w kilku krajach Europy. Korzystałam z wiedzy i praktyki prawników stowarzyszonych w międzynarodowej organizacji INSURALEX, zrzeszającej specjalistów prawa ubezpieczeniowego z całego świata.

Dziś przyjrzymy się porównaniu rozwiązań europejskich w zakresie zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Zestawienie może posłużyć do analizy trendów prawnych i orzeczniczych w krajach europejskich.

Zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych, jako niemajątkowa szkoda bezpośrednia, regulowana jest przez art. 448, art. 23 i art. 24 polskiego Kodeksu cywilnego. W Polsce roszczenia te mogą być dochodzone przez najbliższych członków rodziny, jak małżonek lub konkubent, dzieci, rodzice, rodzeństwo, wnuki, dziadkowie. To na nich spoczywa ciężar dowodu i wykazania takich elementów szkody jak istnienie i rodzaj dobra osobistego, które zostało naruszone wskutek czynu niedozwolonego – a więc np. więź rodzinna, prawo do życia w rodzinie, istnienie więzi emocjonalnej pomiędzy roszczącym a zmarłym, czy po śmierci poszkodowanego wystąpiła u roszczącego szkoda lub pogorszenie warunków życia.

Przedawnienie, kwoty i rodzaj straty w Polsce

Okres przedawnienia roszczeń, wynikających ze wskazanych przepisów, wynosi trzy lata – jeśli sprawca nie został ustalony, a nie popełniono przestępstwa, albo dziesięć lat – jeśli sprawca jest ustalony i zapadł wyrok skazujący sprawcę w sprawie karnej. Przepisy przewidują też okres przedawnienia 20 lat, jeśli sprawca nie został ustalony, a popełniono przestępstwo.

Kwoty zasądzane w Polsce z tytułu zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej zależą od rodzaju więzi rodzinnej – rodzice, dzieci i małżonkowie uzyskują co do zasady najwyższe kwoty w ramach swoich roszczeń, a zadośćuczynienia te wahają się następująco: w przypadku rodziców lub małżonków pomiędzy ok. 100–250 tys. zł, rodzeństwo – ok. 30–80 tys. zł, dziadkowie/wnuki – 5–30 tys. zł.

W ramach tego roszczenia powodowie powinni co do zasady wykazać istnienie i rodzaj dobra osobistego, które zostało naruszone wskutek czynu niedozwolonego – a więc np. zerwanie więzi rodzinnej, uniemożliwienie wykonania prawa do życia w rodzinie, istnienie więzi emocjonalnej pomiędzy roszczącym i zmarłym etc.

Często konieczne jest wykazanie, czy po śmierci poszkodowanego wystąpiła u roszczącego krzywda oraz jakie były jej przejawy i rozmiary, w porównaniu ze stanem po zdarzeniu i w chwili składania roszczenia.

Roszczenia mogą być dochodzone za pomocą przewidzianych w Kodeksie postępowania cywilnego dowodów, np. zeznań świadków, zdjęć, dokumentacji medycznej od lekarza psychiatry lub psychoterapeutycznej oraz z pomocą właściwych biegłych.

Jak jest w innych systemach europejskich

Jak przedstawiają się rozwiązania proponowane przez inne systemy europejskie?

Prawo hiszpańskie (uwaga, analizując prawo hiszpańskie, pamiętajmy jednak, że w niektórych regionach autonomicznych, jak np. w Katalonii, mogą obowiązywać przepisy odrębne) przewiduje podobne roszczenie, które może być dochodzone przez członków najbliższej rodziny. Regulowane jest przez kodeks cywilny i ustawę o ofiarach wypadków komunikacyjnych. Nie ma zasadniczych różnic w kwestii dowodowej. Okres przedawnienia wynosi dziesięć lat bez względu na podstawę prawną dochodzonego roszczenia, a kwoty zasądzane wahają się od około 3 tys. do 25 tys. euro, w zależności od więzi rodzinnej. Co ciekawe, w orzecznictwie istnieją przypadki zasądzenia zadośćuczynienia za niemożność lub utrudnienia w kontynuowaniu pożycia seksualnego.

Francuski kodeks cywilny kształtuje tu roszczenia podobnie jak prawo polskie. Okres przedawnienia wynosi dziesięć lat, krąg uprawnionych jest praktycznie identyczny jak w Polsce. Kwoty zadośćuczynień wahają się od 5 tys. do 40 tys. euro.

Ciekawe rozwiązania zawiera austriacki kodeks cywilny, rozróżniający dwie kategorie roszczeń – tzw. Schockschaden (szkody bezpośrednie spowodowane nagłością zdarzenia i szokiem) oraz Trauerschaden (szkody utrzymujące się długo po zdarzeniu, np. żałoba, trauma). W przypadku tego pierwszego roszczenia uprawnionymi do jego dochodzenia są najbliżsi członkowie rodziny (rodzice, dzieci, partnerzy lub małżonkowie), a okres przedawnienia roszczeń to trzy lata od momentu dowiedzenia się o szkodzie i poszkodowanym, a w przypadku, gdy poszkodowany nie wiedział o szkodzie lub wynika ona z umyślnego czynu karalnego – 30 lat.

Wysokość odszkodowań zależy od rodzaju uszkodzeń ciała, skali cierpienia oraz więzi członków rodziny, a sądy w większości spraw koncentrują swoją uwagę na najbardziej dolegliwych i skupionych w czasie okresach cierpienia. W przypadku lekkiego bólu dzienne kwoty zasądzane wynoszą pomiędzy 110–120 euro, za cięższy ból od 220 do 250 euro, a w przypadku dotkliwego cierpienia i ostrego bólu kwoty te osiągają nawet 330–350 euro dziennie. Najwyższą kwotą odszkodowania za cierpienie zasądzoną na terenie Austrii była kwota 65 tys. euro (powód stracił żonę i troje dzieci w jednym wypadku komunikacyjnym), ale zazwyczaj kwoty te nie przekraczają 20 tys. euro.

Gdy mowa natomiast o Trauerschmerzengeld, roszczenia te, również regulowane są przez Kodeks cywilny (art. 1328–1329, 1331), obejmują żyjących krewnych (dzieci, współmałżonków, partnerów, osoby współzamieszkujące oraz rodzeństwo w przypadku prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego). Roszczenie to obejmuje zadośćuczynienie za cierpienie emocjonalne spowodowane utratą bliskiej osoby. Poziom zasądzanych kwot zależy tu od wielu dość subiektywnych czynników, a wahają się one w przedziale od 15 tys. do 20 tys. euro.   

Jak widać na przykładach państw analizowanych w obu zestawieniach, choć występują (czasem nawet znaczne) różnice w wysokości wypłacanych odszkodowań, wynikające zazwyczaj z różnicy poziomu życia w poszczególnych krajach, można wysnuć tezę, że co do zasady większość systemów w Europie przewiduje podobne rozwiązania odszkodowawcze w przypadku szkód komunikacyjnych.

Niezależnie od powyższego, uwagę przykuwają ciekawe niuanse i rozwiązania szczególne, z których polska branża ubezpieczeniowa mogłaby korzystać, aby uczynić ofertę bardziej konkurencyjną.

mec. Marta Olczak-Klimek

PODSUMOWANIE

Większość systemów prawnych w Europie przewiduje podobne figury szkód komunikacyjnych i rozwiązania w zakresie postępowań odszkodowawczych.

Na potrzeby tekstu, korzystając z wiedzy ekspertów z innych krajów, porównano szkody bezpośrednie w systemach prawnych: polskim, hiszpańskim, francuskim i austriackim.

ZADOŚĆUCZYNIENIE Z TYTUŁU NARUSZENIA DÓBR OSOBISTYCH

 PolskaHiszpaniaFrancjaAustria
Akt prawnyart. 448, art. 23
i art. 24 Kodeksu cywilnego
Kodeks cywilny
i ustawa o ofiarach wypadków komunikacyj-nych
Kodeks cywilnyKodeks cywilny
Uprawnione osobyRoszczenia mogą być dochodzone przez najbliższych członków rodziny.Roszczenie może być dochodzone przez członków najbliższej rodziny.Jak w PolsceW zależności od kategorii szkody
Przedawnienie3 lata, 10 lat, 20 lat10 lat10 lat3 lata, 30 lat
Zasądzane kwotyZależą od rodzaju więzi rodzinnej
– 5–25 tys. zł
Od około 3 tys. do 25 tys. euro, w zależności od więzi rodzinnej5–40 tys. euroW zależności od kategorii szkody cielesnej lub emocjonalnej
Inne Przypadki zasądzenia zadośćuczynienia za niemożność lub utrudnienia
w kontynuowaniu pożycia seksualnego.
 Schockschaden (szkody bezpośrednie spowodowane nagłością zdarzenia i szokiem) oraz Trauerschaden (szkody utrzymujące się długo po zdarzeniu, np. żałoba, trauma).

Rzecznik Finansowy o problemach w likwidacji szkód komunikacyjnych w sieciach partnerskich

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z otrzymywanych przez Rzecznika Finansowego informacji wynika, że w wielu przypadkach klienci zakładów ubezpieczeń mają wątpliwości co do tego, jak kształtują się ich uprawnienia w toku postępowania likwidacyjnego w kontekście oferty bezgotówkowej likwidacji szkody. Dlatego Biuro RzF przygotowało analizę dotyczącą optymalizacji kosztów likwidacji szkód z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych związanej z działalnością sieci partnerskich zakładów ubezpieczeń.

Dokument zawiera omówienie regulacji prawnych istotnych dla klientów w kontekście likwidacji szkód oraz analizę konkretnych problemów sygnalizowanych przez poszkodowanych w powiązaniu z ofertami tzw. sieci partnerskich ubezpieczycieli. W analizie pod lupę Rzecznika trafił m.in. problem ograniczania wysokości odszkodowania z powołaniem się na obowiązek minimalizacji szkody przez poszkodowanego.

Presja na naprawę w sieciach partnerskich

Eksperci Biura RzF wskazali, iż zdarza się, że w toku postępowania likwidacyjnego zakłady ubezpieczeń odmawiają pokrycia w pełnej wysokości kosztów naprawy pojazdu, przeprowadzonej w niezależnym zakładzie naprawczym. Stosują przy tym argument, że poszkodowani powinni współpracować z ubezpieczycielem oraz minimalizować koszty naprawy pojazdu, a w ich ocenie korzystanie z usługi naprawy droższej niż ta oferowana przez sieciowy zakład naprawczy nie może być uznana za prawidłową realizację takich obowiązków. W swojej analizie Rzecznik podkreślił, iż mimo konieczności spełnienia w/w obowiązków przez poszkodowanego, ta zasada nie może oznaczać ograniczenia jego uprawnień. W ocenie RzF narzucanie poszkodowanemu, gdzie i za ile ma naprawić pojazd, bezspornie niweczyłoby jego bezwzględne uprawnienie do wyboru sposobu likwidacji szkody.

Paradoks rozliczenia naprawy

Innym problemem, na który zwrócił uwagę urząd, jest uzależnianie wypłaty odszkodowania w pełnej wysokości od przedłożenia przez poszkodowanego faktur lub rachunków potwierdzających naprawę. Rzecznik wskazuje, że w takich sytuacjach ubezpieczyciele podnoszą, iż przedkładane przez poszkodowanych hipotetyczne koszty naprawy są niewystarczające do zmiany stanowiska. W ocenie RzF jest paradoksem, że pomimo tego iż towarzystwa przedstawiają poszkodowanym uzasadnienie wypłaconej kwoty bezspornej odszkodowania poprzez przedłożenie hipotetycznej kalkulacji kosztów wykonanej przez likwidatora (i uznają tym samym, że taka symulacja odpowiada realnej stracie majątkowej), to jednocześnie konsekwentnie odmawiają przyznania tego samego statusu kosztorysowi przedstawionemu przez poszkodowanego.

Problemy z uznaniem stawki za roboczogodzinę

Kolejnym sygnalizowanym Rzecznikowi przez klientów zakładów ubezpieczeń problemem są praktyki polegające na odmowie uznania w pełnej wysokości stawki za roboczogodzinę oraz cen części zamiennych zawartych w kosztorysie sporządzonym na zamówienie poszkodowanego.

„Zazwyczaj bowiem stawki ubezpieczyciela są znacząco niższe od tych, jakimi w zwykłym obrocie rynkowym posługują się warsztaty naprawcze (a nawet te same warsztaty współpracujące, ale nie podczas likwidacji bezgotówkowej). Powoduje to, że sytuacja, w której kosztorys niezależnego zakładu naprawczego opiewa na wyższą kwotę niż ten przedłożony przez zakład ubezpieczeń, występuje niezwykle często w takich sprawach. Wskazując na powyższe, Rzecznik, mając na uwadze, że poszkodowany ma prawo wyboru warsztatu naprawczego, który to dokonać ma naprawy uszkodzonego w wyniku zdarzenia drogowego mienia, pragnie wyrazić pogląd, że nie należy odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 363 § 1 k.c. – utożsamiać z wydatkami najtańszymi i odpowiadającymi najtańszym kosztom naprawy” – czytamy w analizie.

„Nie” dla uwzględniania rabatów

Odnosząc się z kolei do problemu obniżania kwot odszkodowania z powołaniem się na rabaty przysługujące w sieciach partnerskich ubezpieczycieli, Rzecznik podkreślił, że zakład nie może wymagać od poszkodowanego skorzystania z konkretnej oferty, w ramach której dostępny jest rabat, skoro poszkodowany w ogóle nie musi naprawiać pojazdu, aby uzyskać odszkodowanie. Urząd konkluduje, że ubezpieczyciel powinien dokonać oceny hipotetycznych kosztów naprawy, nie wymagając dodatkowych dowodów na wysokość szkody.

Pełna treść analizy jest dostępna pod adresem na stronie Rzecznika Finansowego.

Rzecznik Finansowy wyraził nadzieję, że jego opracowanie przyczyni się do dopracowania optymalnego dla poszkodowanych standardu, który stanie się celem podmiotów rynku finansowego w prowadzonych postępowaniach likwidacyjnych.

(AM, źródło: Rzecznik Finansowy)

Leadenhall Insurance System ułatwi pracę pośrednikom

0
Źródło zdjęcia: Leadenhall

Leadenhall Insurance, coverholder Lloyd’s, uruchomił nową generację swojego autorskiego systemu transakcyjnego o nazwie Leadenhall Insurance System (LIS). Narzędzie ma ułatwiać pracę brokerom i agentom, wspierając ich w dystrybucji ubezpieczeń specjalistycznych.

Nowa platforma powstała jako efekt współpracy opartej na wymianie biznesowych doświadczeń z rynku ubezpieczeń Leadenhall i najnowszych rozwiązań z zakresu technologii dostarczonych przez Efinity.

System LIS stworzony przez Efinity Insurance Group, jest praktycznym elementem nowej strategii grupy, zakładającej zmianę modelu dystrybucji ubezpieczeń dzięki nowoczesnym rozwiązaniom IT, z centralną rolą pośrednika.

– Postęp technologiczny zrewolucjonizował sposób konsumowania mediów, wymiany informacji i robienia zakupów. Ubezpieczenia nie są tu wyjątkiem – mówi Maciej Bud-Gusaim, prezes Leadenhall Insurance. – W Leadenhall od zawsze mieliśmy dokładnie sprecyzowaną wizję naszej działalności. Naszą rolą jest wspieranie pośredników, dlatego dzięki doświadczeniu i niekwestionowanej przewadze technologicznej wprowadzamy na rynek nowy system transakcyjny. Z jednej strony odpowiadamy na rzeczywiste potrzeby rynku, z drugiej zaś wyznaczamy kierunek rozwoju branży – dodaje.

LIS System to nowoczesny, intuicyjny i wygodny w obsłudze serwis, który wspiera sprzedaż i zarządzanie procesem polisowania. Największy nacisk kładzie na zaangażowanie klienta i odciążenie pośrednika.

– Pośrednikowi nie płaci się za doradztwo, a za sprzedaż polis. Dlatego Leadenhall, szanując czas pośrednika, do minimum ogranicza czynności administracyjne, dając jednocześnie więcej przestrzeni na cross-selling i up-selling – mówi Tomasz Domalewski, dyrektor sprzedaży Leadenhall Insurance. – Wierzymy przy tym, że sprzedawanym produktem nie jest sama polisa czy OWU. Produkt to całokształt procesu sprzedaży i dlatego wymaga odpowiedniego podejścia – dodaje.

LIS jest w pełni responsywny. Działa tak samo na smartfonie, tablecie czy laptopie, bez szkody dla jego funkcjonalności. Umożliwia również współdzielenie procesów sprzedażowych z klientem w prosty i przejrzysty dla obu stron sposób, co przyspiesza proces polisowania. Pośrednik korzystający z platformy otrzymuje także wsparcie w postaci możliwości bieżącego monitorowania działań podejmowanych przez ubezpieczanego. Klient z kolei zyskuje szybką ścieżkę do komunikacji ze swoim doradcą, z którym może łatwo skontaktować się z poziomu systemu.

(AM, źródło: Leadenhall Insurance)

Grupa PZU liczy na to, że kolejne kwartały powinny zbliżać wyniki do celów strategii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Podczas odbywającej się 24 listopada konferencji prasowej Tomasz Kulik, członek zarządu PZU SA i CFO Grupy PZU, poinformował, że wyniki zakładu, m.in. zysk, składka przypisana brutto, w kolejnych kwartałach powinny zbliżać się do jej celów strategii na lata 2021–2024.

Strategia Grupy PZU na lata 2021–2024 zakłada m.in. osiągnięcie rentowności mierzonej wskaźnikiem zwrotu na kapitale (ROE) na poziomie 17,4% w 2024 r., wzrost składki przypisanej brutto do 2024 roku do 26,2 mld zł, uzyskanie na koniec 2024 r. zysku netto w wysokości ok. 3,4 mld zł – podał stooq.pl za PAP.

Tomasz Kulik wskazał, że wskaźnik rentowności kapitałów własnych po trzech kwartałach  2022 r. wyniósł 17,5%. Podkreślił, że to więcej, niż zakłada cel strategiczny. Dodał, że jeżeli chodzi o składkę przypisaną brutto IV kwartał powinien być również wzrostowy. – To jest bardzo mocne zbliżenie się do naszego celu strategicznego – zaznaczył Tomasz Kulik.

– Na pewno IV kwartał nie będzie gorszy niż obecne cztery. Biorąc pod uwagę, że w tym roku każdy kolejny kwartał był lepszy od poprzedniego, byłbym zdziwiony gdybyśmy w IV kwartale nie byli w stanie utrzymać tego tempa. Roczna dynamika wzrostu składki na poziomie 4%, czy „4 plus” powinna być w naszym zasięgu. Powinna być ona nie niższa niż obecna dynamika – powiedział w wywiadzie dla PAP Biznes.

Tomasz Kulik dodał, że spowolnienie gospodarcze może mieć wpływ na wolumeny sprzedażowe PZU dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.

– Z opóźnieniem będziemy pokazywać spowolnienie gospodarcze, będzie się ono z opóźnieniem przekładało na nasze przychody. Przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe przy rosnącej niepewności będą podejmowały decyzje odnośnie przesunięcia niektórych wydatków, co pewnie w jakimś stopniu przełoży się na nasze przychody w 2023 roku. Myślę, że może to być widoczne z punktu wolumenowego w II–III kwartale przyszłego roku – powiedział.

Jego zdaniem obecna dobra sprzedaż ubezpieczeń umożliwi PZU nieco lepsze wejście w fazę spowolnienia gospodarczego.

– Z jednej strony będzie spowolnienie gospodarcze, ale z drugiej, to co cieszy i daje pewne paliwo – pozwalające jednak z pewnym optymizmem patrzyć na przyszły rok – to rozpędzone PZU z dzisiejszymi dynamikami sprzedaży powyżej 8%. To dynamiki, szczególnie po stronie ubezpieczeń majątkowych, pozakomunikacyjnych są na poziomach wyższych niż średnia na rynku z wyłączeniem PZU – powiedział Tomasz Kulik. – Obecna dobra sprzedaż pozwala – rozkładając składkę w czasie – „przykryć” to spowolnienie, którego wszyscy się spodziewają w przyszłym roku. Mamy rentowny biznes, który pozwala rosnąć, kumulować kapitał i nieco lepiej wejść w fazę spowolnienia, wejście w spowolnienie powinno być dla nas mniej bolesne – dodał.

Zdaniem członka zarządu PZU SA rosnąca inflacja wpłynie na wzrost cen ubezpieczeń na rynku. – Wzrost wartości musi się przełożyć na wzrost ceny składek. W przyszłym roku na pewno dojdzie do pewnego ochłodzenia jeśli chodzi o apetyt na korzystanie z usług ubezpieczycieli, natomiast z drugiej strony będziemy musieli stawić czoło temu, że przedmiot, które dzisiaj kosztuje 100 zł, jutro będzie kosztował 120 zł. To będzie musiało być odzwierciedlone w cenie – powiedział.

CFO Grupy PZU poinformował, że zakład liczy na to, iż w kolejnych kwartałach wynik grupy będzie „w sposób zdecydowany” zbliżać się do celu strategicznego.

– Chcemy wierzyć, że problemy po stronie bankowej są już za nami, odpowiednie odpisy, rezerwy są w bilansie, więc kolejne kwartały powinny charakteryzować się mniejszymi turbulencjami i w związku z tym pozwolić w sposób zdecydowany zbliżać się do tej pozycji strategicznej – powiedział.

Tomasz Kulik stwierdził też, że PZU SA zakłada, iż dywidenda za 2022 rok może wynieść ponad 2 zł na akcję. Podkreślił, że osiągnięty przez PZU SA zysk 783 mln zł po trzech kwartałach nie jest reprezentatywny, ze względu na czynniki jednorazowe – podał stooq.pl za ISBNews.

– Nawet gdybyśmy uznali ten wynik za reprezentatywny, choć taki nie jest, i założyli utrzymanie podobnej dynamiki w IV kw, „lądujemy” gdzieś na poziomie 1,1 mld zł [zysku na koniec roku] – powiedział, dodając, że do tego należałoby doliczyć 1,3 mld niepodzielonego zysku z lat ubiegłych. Jego zdaniem stopa dywidendy mogłaby w takim przypadku wynieść 7,2%.

Polityka dywidendowa PZU zakłada wypłatę do 50% do 100% zysku.

Więcej:

https://stooq.pl/n/?f=1522800&search=pzu

https://stooq.pl/n/?f=1522857&search=pzu

https://stooq.pl/n/?f=1522886&search=pzu

https://biznes.pap.pl/pl/news/pap/info/3348937,pzu-liczy-na-wyniki-w-iv-kw—22-nie-nizsze-rdr–dobra-sprzedaz-umozliwi-lepsze-wejscie-w-faze-spowolnienia-(wywiad–popr-)

(AM, źródło: stooq.pl, PAP, ISBnews)

Saltus Ubezpieczenia: Firmy mogą zniwelować skutki inflacji w ubezpieczeniu swojego majątku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wraz z inflacją rośnie też ryzyko niedoubezpieczenia majątku firmy, jeśli ochrona bazuje na dotychczasowych sumach ubezpieczenia. W tym roku większość przedsiębiorstw zdecydowała się na zwiększenie limitów w polisach o ok. 20%. Przed niedoubezpieczeniem chronią także klauzule leeway i inflacyjna, które łagodzą skutki zastosowania zasady proporcji przy wypłacie odszkodowania.

– Wzrosty cen powodują, że rośnie ryzyko tzw. niedoubezpieczenia, czyli niedoszacowania sum ubezpieczenia do wartości chronionego mienia. Co więcej, w takim momencie większość ubezpieczycieli, zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, na podstawie których zawierane są umowy ubezpieczenia, zakłada zastosowanie zasady proporcji, która dodatkowo pomniejsza wartość wypłacanego odszkodowania. Dlatego aktualizacja sum ubezpieczenia przy odnawianiu umowy z towarzystwem ubezpieczeń na ochronę środków trwałych, czyli budynków, budowli, maszyn i urządzeń, zwłaszcza dziś, jest niezwykle istotna – mówi Agata Kozieł, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Korporacyjnych Saltus Ubezpieczenia.

W przypadku konieczności zastosowania zasady proporcji ubezpieczyciel oblicza różnicę pomiędzy limitem zapisanym w umowie ubezpieczenia a realną wartością i następnie proporcjonalnie zmniejsza wartość wypłacanych środków. Saltus Ubezpieczenia wskazuje przykład przedsiębiorstwa, którego rzeczywista wartość środków trwałych to 10 mln zł. Firma kupuje ubezpieczenie z limitem 5 mln zł. Różnica wynosi więc 50%. W momencie, gdy dochodzi do szkody całkowitej, ubezpieczyciel wypłaca maksymalne odszkodowanie pomniejszone o wskaźnik różnicy, czyli w tym przypadku 50% z 5 mln zł.

– Jak pokazuje ten hipotetyczny przykład, doprowadzenie do niedoubezpieczenia może mieć poważne konsekwencje dla finansów firmy. Na szczęście większość przedsiębiorców zdaje sobie z tego sprawę i podejmuje odpowiednie kroki, żeby do takiej sytuacji nie doprowadzić. Kluczowym pytaniem jest, o ile obecnie podnosić dotychczasowe sumy ubezpieczenia w polisach? Większość naszych klientów zdecydowała się w tym roku o zwyżkę limitów o ok. 20%. Wydaje się, że jest to bezpieczny próg. Jednak dynamika sytuacji gospodarczej jest duża i część z nich zakłada też doubezpieczenie mienia w ciągu najbliższych miesięcy, jeśli wzrosty cen nie zwolnią – dodaje Agata Kozieł.

Co oprócz aktualizacji limitów?

Saltus Ubezpieczenia przypomina, że istnieją też inne dodatkowe mechanizmy pozwalające uniknąć niewystarczającej ochrony. Jednym z nich jest klauzula leeway, pozwalająca na wyłączenie zasady proporcji w przypadku niedoubezpieczenia. Ma jednak swoje ograniczenie, tzn. zadziała jedynie w momencie, gdy luka będzie nie większa niż określony w OWU procent sumy ubezpieczenia – najczęściej nie więcej niż 20%. Klauzula ta dotyczy jedynie ubezpieczeń mienia bazujących na wartości odtworzeniowej.

Drugim możliwym rozwiązaniem jest włączenie do polisy klauzuli inflacyjnej, określającej wskaźnik inflacji w skali roku, o który będzie następować indeksacja sumy ubezpieczenia środków trwałych zgłoszonych do ubezpieczenia.

– Obie te klauzule są istotnym punktem ochrony przedsiębiorstwa przed ryzykiem zbyt niskiego odszkodowania w razie szkody i mogą być włączone do umowy ubezpieczenia. Najlepszym jednak rozwiązaniem jest cykliczne aktualizowanie sum ubezpieczenia mienia zgłaszanego do polisy, wzbogaconej o odpowiednie klauzule – radzi Agata Kozieł.

(AM, źródło: Brandscope)

OC nadal w trendzie spadkowym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z najnowszych danych Ubea wynika, że w październiku średnia cena polisy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych oferowanej za pośrednictwem porównywarki była niższa niż w poprzednim miesiącu. Z drugiej jednak strony przeciętna stawka uplasowała się na wyższym poziomie od odnotowanego przed rokiem.

Po podsumowaniu wyników kalkulacji składek OC ppm okazało się, że przeciętna składka ubezpieczeniowa oferowana w październiku przez internet klientom Ubea wyniosła 1285 zł. Miesiąc wcześniej było to 1291 zł, co oznacza spadek o 0,4%. W ujęciu rocznym średnia cena wzrosła o 1,1% (z poziomu 1271 zł). Analitycy porównywarki zwracają jednak uwagę, że wrześniowy spadek był związany głównie z obniżką średniej składki OC ppm oferowanej przez jedną z „droższych” firm. A i tak przeciętna składka w ubiegłym miesiącu była o około 5% większa od majowego minimum.

(AM, źródło: Ubea)

Gwiazdy ubezpieczeń zbierają złote godła

0
Źródło zdjęcia: Generali, InterRisk, TUW PZUW, TU Zdrowie, Unum, ERGO Hestia

Miniony tydzień przyniósł szereg prestiżowych laurów dla ubezpieczycieli działających w Polsce. W rankingu „Gwiazdy Ubezpieczeń” organizowanym przez „Dziennik Gazetę Prawną” pierwsze miejsce wśród zakładów działających w formie spółek akcyjnych zajęło Generali TU, natomiast wśród towarzystw ubezpieczeń wzajemnych tryumfował TUW PZUW. Z kolei TU Zdrowie i InterRisk zostały wyróżnione Złotymi Godłami.

– Dziękujemy redakcji „Dziennika Gazety Prawnej” za tę prestiżową nagrodę. Jest ona dla nas bardzo ważna, bo ranking między innymi docenia naszą dbałość o jakość portfela. Zrównoważony wzrost z dbałością o rentowność i  o naszych klientów to filary naszej strategii. Dzięki temu możemy budować z naszymi klientami długotrwałe relacje, by być dla nich stabilnym i przewidywalnym partnerem na całe życie – powiedział Roger Hodgkiss, prezes zarządu Generali Polska.

– Ciężka praca się opłaca. Wyrośliśmy na niekwestionowanego lidera rynku ubezpieczeń wzajemnych w Polsce w ciągu zaledwie sześciu lat od powstania. Trafiliśmy w potrzeby klientów i potrafimy na nie odpowiadać. Rozwijamy się z każdym rokiem. Rozszerzamy naszą ofertę o nowe produkty, a grono ubezpieczonych o kolejne branże – powiedział prezes TUW PZUW Rafał Kiliński. – To, że sięgnęliśmy ubezpieczeniowych „Gwiazd”, jest także zasługą pracowników TUW PZUW, którzy z zaangażowaniem pracują na wspólny sukces. Ich zaangażowanie, czego dowodzą badania, jest rekordowe w skali całego rynku – dodał.

W rankingu „Gwiazdy Ubezpieczeń” redakcja „Dziennika Gazety Prawnej” przyznała TUW PZUW 82 na 100 możliwych punktów, natomiast Generali TU otrzymało 88 pkt. „DGP” ocenił prawie 60 ubezpieczycieli działających na polskim rynku – zarówno pod względem potencjału, jak też dynamiki ich rozwoju. Brała pod uwagę skalę biznesu, bezpieczeństwo i rentowność.

Nagrody w rankingu „Gwiazdy Ubezpieczeń” zostały wręczone podczas Kongresu 590. W imieniu Generali Polska statuetkę z rąk redaktora naczelnego „DGP” Krzysztofa Jedlaka odebrał dyrektor Departamentu Sprzedaży Ubezpieczeń Korporacyjnych Hubert Choszczyk.

Złote Godła dla TU Zdrowie i InterRisk

Z kolei InterRisk oraz TU Zdrowie zostały laureatami programu Najwyższa Jakość Quality International oraz zdobywcami Złotego Godła QI 2022.

Pierwsze z towarzystw zostało nagrodzone za ubezpieczenie komunikacyjne Pakiet Auto+, którego poprzednią wersję uhonorowano w przeszłości Srebrnym Godłem Jakości. Pracując nad nieustanną poprawą jakości i oferowaniem klientom najlepszych ubezpieczeń, dokonało modyfikacji Pakietu, co zostało zauważone i nagrodzone Złotym Godłem Jakości.

Z kolei TU Zdrowie otrzymało Złote Godło za działania związane z wdrażaniem grupowego ubezpieczenia zdrowotnego Polisa Zdrowie, a także promowaniem idei jakości. Polisa Zdrowie, skierowana do małych i średnich przedsiębiorstw, jak również firm zatrudniających kilka tysięcy pracowników, zapewnia ubezpieczonym dużą elastyczność i pozwala optymalnie dopasować zakres produktu do indywidualnych potrzeb, a także możliwości finansowych każdego pracodawcy.

Wręczenie nagród miało miejsce 22 listopada w Katowicach podczas Europejskiego Forum Biznesu 2022. Wyróżnienie dla InterRisk odebrał Robert Kowalczyk, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Z kolei nagrodę dla TU Zdrowie odebrał jego prezes, Aleksander Roda. – Z każdym rokiem rozwijamy się i nagroda, którą odebraliśmy, jest dowodem słuszności tego, że kierunek, jaki obraliśmy 12 lat temu, jest kierunkiem prawidłowym – mówił, odbierając Złote Godło QI 2022.

Książki dla małych pacjentów

W ubiegłym tygodniu miał też miejsce finał akcji, w ramach której wolontariusze Fundacji Unum przez dwa ostatnie tygodnie października brali udział w zbiórce książek, która została zorganizowana wraz z Fundacją Zaczytani.org. Wspólnie zebrali 1115 książek. Zostaną one przekazane Oddziałowi Psychiatrycznemu dla Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej.

– Wierzymy, że książki to najlepsi przyjaciele bez względu na to, jak trudny czas przyjdzie w naszym życiu. Biblioterapia nie tylko pozwala rozwijać świat wyobraźni dzieci i młodzieży, ale też lepiej poznawać i radzić sobie z emocjami, których doświadczają młodzi pacjenci. Jesteśmy pełni wdzięczności dla wszystkich wolontariuszy Fundacji Unum, którzy tak hojnie dzielili się swoimi zbiorami – powiedziała Małgorzata Morańska, prezes Fundacji Unum.

Z kolei w siedzibie ERGO Hestii odbyło się podsumowanie pierwszej edycji programu „Sprawny staż”. To inicjatywa, która ma za zadanie otworzyć firmy na zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami. Z eksperckiego wsparcia Fundacji Grupy ERGO Hestia Integralia skorzystały firmy Bayer, IKEA, Siemens Healthineers. W programie uczestniczyła także ERGO Hestia, która od 18 lat realizuje inicjatywy włączające osoby z niepełnosprawnością w swoje środowisko pracy.

– Staże dla osób z niepełnosprawnościami realizujemy od 2016 roku i tym doświadczeniem postanowiliśmy podzielić się z innymi firmami. Łącznie zorganizowaliśmy trzynaście miejsc stażowych dla osób najbardziej narażonych na wykluczenie z rynku pracy. Dwie osoby wciąż są na stażu. W efekcie trzy firmy zdecydowały się na kontynuację współpracy ze stażystą – powiedziała Monika Truszkowska-Bednarek, prezes Fundacji Integralia. – Początki we włączaniu osób z niepełnosprawnościami są wyzwaniem. Firmy bez doświadczenia współpracy mają mnóstwo pytań i wątpliwości. Organizacja staży w programie „Sprawny staż” daje możliwość konfrontacji z tymi przekonaniami. Okazuje się bowiem, że osoba niewidząca czy słabosłysząca może realizować zadania w dziale prawnym, a ograniczenia osób poruszających się na wózku nie są żadnym wyzwaniem w dobie pracy zdalnej – dodała.

Kolejna edycja programu „Sprawny staż” odbędzie się w przyszłym roku. Rekrutacja rozpocznie się w styczniu 2023 roku.

(AM, źródło: Generali, InterRisk, TUW PZUW, TU Zdrowie, Unum, ERGO Hestia)

18,295FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie