Send Technology Solutions Ltd., insurtech z siedzibą w Londynie ogłosił, że zamknął serię A finansowania inwestycyjnego w wysokości 9 mln funtów. Liderem rundy była firma venture capital Breega, uczestniczyła w niej Mercia. Dzięki pozyskanemu finansowaniu insurtech będzie mógł przyspieszyć rozwój w Wielkiej Brytanii i USA.
Podstawowym produktem Send jest warsztat underwritingowy w modelu SaaS (oprogramowanie jako usługa). Ma on na celu usprawnienie operacji, automatyzację zadań obciążających administrowanie i odciążenie underwriterów, aby mogli się skoncentrować na zadaniach zasadniczych. Jest to pulpit dla underwriterów zapewniający zarządzanie nowym biznesem, odnowieniami i rozliczeniami w jednym miejscu. Przez platformę zbudowaną dla rynku komercyjnego i specjalistycznego już przechodzi ponad 3,5 mld funtów składki przypisanej brutto rocznie. Dodatkowe finansowanie będzie wykorzystane do wzmocnienia rozwoju produktów i rozbudowy zespołu poza obecny stan 60 osób.
19 mld zł – takim przypisem składki legitymowała się Grupa PZU po dziewięciu miesiącach tego roku. W samym trzecim kwartale zakład osiągnął najwyższą od roku dynamikę sprzedaży.
– Sytuacja makroekonomiczna na świecie będąca wynikiem wojny w Ukrainie tworzy bardzo wymagające środowisko dla biznesu, także naszego. W tych okolicznościach wyniki wypracowane przez Grupę PZU należy uznać za solidne i oparte na mocnych, zdrowych fundamentach. Świadczą o tym, że obrana przez nas ścieżka bezpiecznego, stabilnego wzrostu, wspartego mocną pozycją kapitałową, oraz konsekwentnej dywersyfikacji przy utrzymaniu rozwoju i wysokiej rentowność działalności podstawowej, jest właściwa. Pozwala to nam realizować ambitne cele nakreślone w strategii pomimo trudnych warunków gospodarczych – mówi prezes PZU SA, dr hab. Beata Kozłowska-Chyła.
Rozwój podstawowego biznesu
Przez 3 kwartały 2022 r. towarzystwa z Grupy PZU zebrały łącznie 19 042 mln zł. Był to rezultat o 4,3% wyższy od uzyskanego w analogicznym okresie poprzedniego roku, tj. 18 250 mln zł. – Co ważne, ten wzrost sprzedaży został zrealizowany w warunkach spadku popytu na polisy inwestycyjne, będącego skutkiem regulacji produktowych obowiązujących od początku 2022 r. i silnej presji inflacyjnej, ograniczającej dochody rozporządzalne klientów – podkreśla Beata Kozłowska-Chyła.
Według danych zawartych w skróconym śródrocznym skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za okres 9 miesięcy zakończony 30 września 2022 roku, majątkowy PZU SA zebrał 10 418 mln zł składek – o 8,47% więcej niż po 9 miesiącach 2021 r. Z kolei wynik sprzedażowy PZU Życie wyniósł 6306 mln zł, wobec 6654 mln zł rok wcześniej (-5,23% r/r; dane obu spółek ubezpieczeniowych wg PSR).
AC filarem „komunikacji”
W okresie od stycznia do końca września zakład kontynuował mocny wzrost sprzedaży ubezpieczeń pozakomunikacyjnych. Osiągnął on poziom 12,3%. Szczególnie widoczny był w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych, gdzie przypis wzrósł o 28,2%.
W III kwartale grupa odnotowała najwyższą od roku dynamikę wzrostu sprzedaży ubezpieczeń (108,2%) Całkowity przypis składki w tym okresie wyniósł 6,4 mld zł. Tylko w dziale II był on o 12,1% wyższy od ubiegłorocznego, osiągając poziom 3,5 mld zł. Wzrost napędzała głównie sprzedaż pozakomunikacyjnych ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych, zwłaszcza w segmencie korporacyjnym.
Z kolei w segmencie komunikacyjnym przypis składki za 3 kwartały wzrósł o 6,1% w stosunku do poprzedniego roku. W III kw. wskaźnik wzrostu uplasował się na poziomie 8,6% – najwyższym od pięciu lat, uzyskanym pomimo utrzymującego się trendu spadkowego średnich cen obowiązkowego OC ppm. Takie rezultaty były w głównej mierze zasługą szybko rosnącej sprzedaży ubezpieczeń AC. Po 9 miesiącach przypis składki z tego typu polis był wyższy od ubiegłorocznego o 14,9% (o 18,7% w III kw.), zarówno za sprawą wysokiego współczynnika wznowień, rosnącej liczby nowych umów, jak i wyższej wartości ubezpieczanych pojazdów.
Segment korporacyjny napędza sprzedaż
Natomiast w segmencie pozakomunikacyjnym sprzedaż w okresie lipiec–wrzesień wzrosła o 18,1%. W samym segmencie korporacyjnym wskaźnik wzrostu uplasował się na poziomie 56,3%. Rosła sprzedaż m.in. ubezpieczeń mieszkaniowych, dla małych i średnich firm, dotowanych ubezpieczeń rolnych, utraty zysku (w tym w następstwie uszkodzeń maszyn), casco statków oraz casco pojazdów szynowych w segmencie korporacyjnym.
Dobre wyniki w obszarze majątkowym zostały wypracowane przy utrzymaniu wysokich rentowności kluczowych linii biznesowych. Wskaźnik mieszany (COR) za 3 kwartały wyniósł 89,2% (w III kw. 89,9%, wobec 92,6% przed rokiem), bez istotnych zmian w stosunku do poprzedniego roku, pomimo rozluźnienia obostrzeń związanych z Covid-19 i znacznie wyższej częstości szkód oraz inflacji kosztowej.
Stabilny wzrost w kluczowym obszarze
Z kolei w ubezpieczeniach na życie PZU odnotował stabilny wzrost składki w segmencie ubezpieczeń grupowych i indywidualnie kontynuowanych (IK), która w III kw. zwiększyła się o 2%. Był to głównie efekt kontynuacji rozwoju portfela ambulatoryjnych grupowych ubezpieczeń zdrowotnych, większej sprzedaży ubezpieczeń dodatkowych do produktów grupowych ochronnych, a także z umów dodatkowych do ubezpieczeń kontynuowanych.
– Sytuacja związana z częstością zgonów i szkodowością ustabilizowała się. W III kw. szkodowość produktów ochronnych była tylko na nieznacznie wyższym poziomie w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku, co jest zgodne z normalną sezonowością. Sukcesywnie powracamy do wysokich zwrotów notowanych w okresie przed pandemią. Marża operacyjna w tym segmencie wzrosła w III kw. 2022 r. do 22,5% – wskazuje Aleksandra Agatowska, prezes PZU Życie.
Po trzech kwartałach tego roku wynik w ubezpieczeniach grupowych i IK wyniósł 857 mln zł, rosnąc o 16% (14% po 9 miesiącach 2021 r.).
W przypadku ubezpieczeń indywidualnych na życie marża wzrosła do 19,7% po 9 miesiącach 2022 r., w porównaniu do 13,3% przed rokiem. Tylko w III kw. wzrosła do 20,2%. Najlepiej sprzedawały się najnowsze ubezpieczenia na życie i dożycie w wersji single premium endowment – Pewny Profit w banku Pekao i Bezpieczne Jutro w Alior Banku. PZU podkreśla, że ubezpieczenia te cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i planowana jest ich sprzedaż także w innych kanałach dystrybucji.
Zdrowie szybko pnie się w górę
Grupa PZU kontynuuje szybki rozwój w obszarach wskazanych w jej strategii na lata 2021–2024 jako jedne z kluczowych. Przychody w filarze zdrowia po 3 kwartałach 2022 r. wzrosły o 17%, do 937 mln zł. Zwiększyły się zarówno przychody generowane przez wciąż powiększaną sieć placówek (17,5%), jak i sprzedaż ubezpieczeń zdrowotnych i abonamentów (16,6%). Liczba umów zdrowotnych w całej Grupie PZU wzrosła do 3,17 mln, tj. 8,9% r/r, głównie dzięki sprzedaży ubezpieczeń zdrowotnych i dodatków do produktów ochronnych.
Banki zaciążyły na zyskach
Zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej po trzech kwartałach wyniósł 2,14 mld zł, co było rezultatem o 9,8% niższym od uzyskanego rok wcześniej (2,37 mld zł). Zysk netto ogółem osiągnął poziom 3054 mln zł. Rok wcześniej wyniósł on 3837 mln zł, co oznacza spadek o 20,41%.
– Na całkowitym wyniku Grupy PZU zaważyły obciążenia będące następstwem regulacji dotyczących działalności bankowej. Ich negatywny wpływ wyniósł w III kw. 547 mln zł, a narastająco 750 mln zł. W przypadku banków Pekao i Alior, należących do Grupy PZU, dodatkowe koszty wsparcia dla posiadaczy kredytów hipotecznych złotowych (tzw. wakacje kredytowe) to odpowiednio 2,43 mld zł i 502 mln zł. Po oczyszczeniu z negatywnego wpływu regulacji dotyczących sektora bankowego zysk Grupy PZU w ujęciu narastającym po trzecim kwartale tego roku wyniósłby blisko 2,9 mld zł – mówi Tomasz Kulik, członek zarządu i CFO Grupy PZU. Sam wynik na działalności ubezpieczeniowej i pozostałej w III kw. był wyższy o 39,4% w porównaniu z tym samym okresem ub.r.
Wskazuje on jednocześnie, że wskaźnik rentowności kapitałów własnych wyniósł po trzech kwartałach 17,5%, a 17,3% w samym III kwartale. – Jest to wartość na poziomie wyższym niż cel strategiczny – zaznacza Tomasz Kulik.
Dobre perspektywy działalności lokacyjnej
Wynik na portfelu głównym po trzech kwartałach 2022 r. wyniósł 1,57 mld zł, wobec 1,72 mld zł przed rokiem. Ubiegłoroczny wynik był jednak efektem 518 mln zł jednorazowego zysku z tytułu wejścia na giełdę spółki z branży logistycznej. W samym III kw. zwrot na portfelu przekroczył 5,2%, a wynik inwestycyjny wzrósł o 54,9% r/r, do 607 mln zł.
Po trzech kwartałach wynik odsetkowy z portfela głównego wzrósł o 36,6%, do 1,3 mld zł. W samym III kw. wyniósł 541 mln zł, czyli był o 78% wyższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Na stronie Komisji Nadzoru Finansowego zostały udostępnione pytania i odpowiedzi do rekomendacji dotyczących likwidacji szkód komunikacyjnych, które weszły w życie 1 listopada 2022 r. Połowa z nich dotyczy Rekomendacji 15, odnoszącej się do ustalenia wysokości świadczenia z OC ppm. w razie wystąpienia szkody częściowej.
W odpowiedziach KNF wyjaśniła m.in., że Rekomendacja 15 o treści „W przypadku wystąpienia szkody częściowej zakład ubezpieczeń powinien ustalić świadczenie z umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów w wysokości, która zapewni uprawnionemu przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę” nie wprowadza bezwzględnego wymogu dokonywania naprawy uszkodzonego pojazdu wyłącznie na rynku lokalnym wyznaczonym miejscem zamieszkania uprawnionego. Zgodnie z rekomendacją ma on swobodę wyboru warsztatu naprawczego.
Nadzór zwrócił też uwagę, że Rekomendacja 15 wskazuje na obowiązek stosowania zarówno w metodzie serwisowej, jak i kosztorysowej identycznych zasad do ustalenia wysokości odszkodowania w zakresie przyjmowania kryteriów uwzględniania cen części zamiennych, materiałów i stawek za usługi warsztatów naprawczych. Przykładowo: odnośnie do tej ostatniej oznacza to zastosowanie stawki za roboczogodzinę ustalonej przez zakład ubezpieczeń na podstawie cen stosowanych przez warsztaty naprawcze działające na rynku lokalnym (rozumianym jako obszar gminy lub powiatu, na terenie których znajduje się miejsce zamieszkania albo siedziba uprawnionego), które są w stanie dokonać naprawy w sposób zapewniający przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę. Komisja podkreśliła, że Rekomendacja 15.2 nie wprowadza nowej reguły, ale jest powtórzeniem zasady prowadzenia postępowania likwidacyjnego wynikającej wprost z Wytycznej 15.1 zdanie drugie, której stosowanie było deklarowane przez zakłady ubezpieczeń.
Nadzór wskazał także, że zgodnie z Rekomendacją 15.3 ceny stosowane dla oszacowania kosztów naprawy powinny przede wszystkim zapewnić możliwość naprawy pojazdu w sposób zapewniający przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę. Odszkodowanie za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku usług naprawczych. O rynkowym charakterze ceny można mówić, gdy cena występuje w powszechnym obrocie gospodarczym i jest dostępna dla wszystkich podmiotów na danym rynku (usług, dóbr). Rekomendacja 15 nie reguluje wysokości cen, jakie powinien stosować zakład ubezpieczeń do ustalenia wysokości odszkodowania. Nadzór sprecyzował również, że jeżeli dla przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia niezbędne i ekonomicznie uzasadnione jest przeprowadzenie naprawy w warsztacie posiadającym autoryzację danej marki, a brak takowego na terenie jednostek administracyjnych, w których znajduje się miejsce zamieszkania albo siedziba uprawnionego, należy zastosować ceny z autoryzowanych warsztatów danej marki, położonych najbliżej miejsca zamieszkania uprawnionego.
Ponadto Komisja wyjaśniła, że Rekomendacja 16 nie wprowadza zakazu organizowania przez zakład ubezpieczeń naprawy pojazdu w warsztacie położonym poza rynkiem lokalnym uprawnionego. Można zorganizować naprawę w warsztacie poza rynkiem lokalnym, pod warunkiem zapewnienia realizacji rękojmi wykonanej naprawy lub realizacji gwarancji wykonanej naprawy w przypadku, gdy została ona udzielona przez warsztat naprawczy, oraz poniesienia kosztów związanych z realizacją przez uprawnionego rękojmi lub gwarancji, w szczególności kosztów transportu lub najmu pojazdu zastępczego. KNF przypomniała też, że zgodnie z Rekomendacją 17.3 zakład ubezpieczeń nie może się powoływać na rabaty lub upusty obowiązujące we współpracujących z nim warsztatach naprawczych i punktach sprzedaży.
Hotailors razem z AXA Partners wprowadzają nowe ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z podróży służbowej. – W dzisiejszych czasach, ogólnej niepewności bezpieczeństwo finansowe stało się priorytetem – mówi Filip Błoch, prezes i współzałożyciel Hotailors.
Hotailors to polski startup, który stworzył rozwiązanie SaaS oparte na sztucznej inteligencji, pomagające rezerwować, organizować, nadzorować i rozliczać wyjazdy pracownicze. Wcześniej we współpracy z AXA Partners zaoferował ubezpieczenie zapewniające wsparcie pracowników w trakcie delegacji. Obejmuje ono m.in. zachorowania, nieszczęśliwe wypadki czy zagubienie bagażu. Teraz klienci firmy mogą ubezpieczyć podróż służbową od kosztów rezygnacji dzięki ofercie AXA Partners.
– Ubezpieczamy setki tysięcy podróży i nasze doświadczenie pokazuje, że świadomość ubezpieczeniowa rośnie, pandemia stała się dodatkowym „edukatorem”. Planując podróż, większość klientów zastanawia się nad skutkami sytuacji, w której nie będą mogli z przyczyn od nich niezależnych zrealizować swojego wyjazdu. Podobnie myślą pracodawcy, w przypadku których skala i koszty podroży pracowniczych znacząco obciążają ich budżety. Dlatego wspólnie z Hotailors wprowadzamy dodatkowe ubezpieczenie od kosztów rezygnacji – mówi Łukasz Hajkowski, członek zarządu AXA Partners.
Składka w nowej polisie to 10% kosztów podróży. Natomiast zwrot w przypadku braku możliwości wyjazdu obejmuje 90% wartości poniesionych opłat na bilety i rezerwacje hotelowe. Zakres ochrony obejmuje nie tylko zachorowanie pracownika, jego bliskich czy kontrahenta, ale również inne możliwe do udokumentowania zdarzenia losowe, np. odmowę wydania wizy czy cofnięcie pracownika z granicy. Charakterystyczną cechą polisy jest prosty sposób jej zakupu, równoległy z procesem rezerwacji hotelu czy biletów lotniczych oraz mechanizm zgłoszenia szkody.
– To ubezpieczenie ogromnie poprawia bezpieczeństwo finansowe firm, które organizują podróże służbowe. Dzięki niemu klient ma gwarancję maksymalnej elastyczności swojej podróży i możliwość jej anulowania w każdym momencie. W przypadku naszych klientów, którzy wysyłają w delegacje setki czy tysiące pracowników, skala oszczędności może być ogromna – mówi Filip Błoch.
– Widzimy, że w niektórych firmach tego typu ubezpieczenie jest już obowiązkowe w przypadku każdej podróży służbowej. Takie rozwiązanie nasi klienci mogą wpisać w firmową politykę podróży, regulującą zasady wyjazdów. Nasze narzędzie pozwala zaimplementować taką politykę, a dzięki temu uprościć i zautomatyzować proces akceptacji delegacji – tłumaczy Maciej Stopierzyński, współzałożyciel i dyrektor ds. technicznych Hotailors.
Najczęstszym powodem zgonów w Polsce są choroby układu krążenia i nowotwory. Z powodu chorób dziennie umiera blisko 800 osób, a w wypadkach samochodowych ginie sześć.
Według raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń 87% Polaków boi się poważnej choroby – swojej i swoich najbliższych. Aż 80% obawia się braku pieniędzy na leczenie, a 71% braku dostępu do opieki medycznej. Patrząc na te statystyki, jasne jest, skąd biorą się obawy Polaków prezentowane w raporcie PIU.
Świadomość ryzyka
Obok zgonu, poważne zachorowanie jest jednym z kluczowych ryzyk, których się boimy. Jest też tym ryzykiem, które coraz częściej i coraz bardziej świadomie zabezpieczamy. To dobry trend, zwłaszcza patrząc na realną dostępność niektórych usług medycznych.
Polska służba zdrowia w wielu aspektach działa już naprawdę dobrze, nadal jednak jest daleko od ideału. Tym samym na realizację wielu procedur trzeba dość długo czekać. W przypadku np. rehabilitacji poudarowej pierwsze dostępne terminy oscylują około wakacji 2023 r. A wiemy przecież, że w takiej sytuacji każdy tydzień zwłoki może przesądzić o nieodwracalności zmian. Można oczywiście wszystkie takie procedury zrealizować niemal od ręki w ramach działań komercyjnych.
Na to jednak potrzebne są często niemałe pieniądze…
Wychodzimy naprzeciw potrzebom klientów
I tu wkraczają ubezpieczenia, które w swoim zakresie oferują zabezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania. Przyjmuje się, że znaczną część chorób można wyleczyć w kwocie do ok. 250 tys. zł.
Średnia suma ubezpieczenia w indywidualnych ubezpieczaniach na życie w umowach dodatkowych jest o połowę niższa, ale nadal są to kwoty, które umożliwiają rozpoczęcie leczenia, wykonanie diagnostyki czy też opłacenie komercyjnej rehabilitacji niemal natychmiast. Pozwalają również zrekompensować brak dochodów, jeśli w wyniku choroby straciliśmy możliwość pracy zawodowej. Tym samym odpowiadają na najbardziej klasyczne rozumienie ubezpieczeń – rekompensują i zabezpieczają ekonomiczne skutki zdarzeń losowych.
Dziś, kiedy stajemy się coraz bardziej świadomi (zarówno agenci, jak i klienci), każda rzetelna analiza potrzeb klienta zapewne kończy się wnioskiem, że ryzyko poważnego zachorowania jest jednym z głównych ryzyk przy zabezpieczaniu szeroko rozumianej egzystencji klienta. Z pełnym przekonaniem polecam tu ofertę Signal Iduna.
W produkcie Terminowe ubezpieczenie na życie oferujemy umowę dodatkową na wypadek poważnego zachorowania z 55 jednostkami chorobowymi w pięciu grupach z sumą ubezpieczenia aż do 600 tys. zł.
Jednak niezależnie od tego, ofertę którego towarzystwa wybierzemy (tu kłania się analiza potrzeb i doradztwo naszego agenta), ważne jest, żeby takiej decyzji nie odwlekać. Warto zastanowić się nad konsekwencjami, jakie mogą się pojawić, ocenić, na ile taka losowa sytuacja może „wywrócić” nasze życie. Na rynku jest mnóstwo różnych ofert ubezpieczenia od poważnego zachorowania – wystarczy tylko podjąć decyzję i wybrać ofertę dopasowaną do swoich potrzeb.
Życząc zdrowia wszystkim czytelnikom, agentom i klientom, zachęcam do podjęcia takiej decyzji jak najszybciej.
A jeśli jeszcze nie poznaliście oferty Signal Iduna w zakresie indywidualnych ubezpieczeń na życie, zapraszam do kontaktu i rozmowy o wspólnych możliwościach!
Na świecie poza obowiązkowym, publicznym ubezpieczeniem zdrowotnym wyróżniamy również ubezpieczenia dobrowolne oraz prywatne ubezpieczenia zdrowotne (PUZ) oferowane przez prywatnych ubezpieczycieli zdrowotnych w formie polis i abonamentów.
Prywatne ubezpieczenia zdrowotne w znacznym stopniu przyczyniają się do ograniczenia obciążenia kosztami leczenia wśród pacjentów i poprawy efektywności świadczeń.
W zależności od systemu – mogą one:
zastępować ubezpieczenia obowiązkowe – tzw. ubezpieczenia bazowe, w krajach, w których prywatne ubezpieczenie zdrowotne jest jedyną możliwością uzyskania świadczeń zdrowotnych,
zastępować ubezpieczenia obowiązkowe w przypadku opt-out (dobrowolnego wystąpienia z systemu ubezpieczeń publicznych) lub dla osób wyłączonych z systemu publicznego – tzw. ubezpieczenia substytucyjne,
mieć charakter suplementarny lub komplementarny do rynku publicznego.
Jako komplementarny charakter ubezpieczeń zdrowotnych definiujemy przypadki, gdy publiczny system nie dostarcza wszystkich świadczeń lub nie są one refundowane (np. nowoczesne terapie onkologiczne). Suplementarny charakter prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych dotyczy sytuacji, gdy ubezpieczyciel umożliwia nam otrzymanie świadczeń gwarantowanych w systemie publicznym, jednak na korzystniejszych warunkach, np. przy krótszym czasie oczekiwania.
Paweł Kuśmierowski,
Dobre praktyki w Europie
Zarówno badania naukowe, jak i analizy rynkowe potwierdzają, że coraz więcej pacjentów sięga po prywatne ubezpieczenie zdrowotne, niezależnie od typologii systemu ochrony zdrowia obowiązującej w ich kraju.
W niemieckim decentralizowanym modelu istnieje silna konkurencja płatników – obecnie funkcjonują 103 kasy chorych (trzy największe zaopatrują 1/3 populacji) i 41 ubezpieczycieli prywatnych. Konkretne grupy zawodowe (w tym osoby na samozatrudnieniu) oraz osoby o określonych przychodach mogą aplikować o wystąpienie z systemu publicznego na poczet prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego, z którego obecnie korzysta przykładowo 11% Niemców.
Rozwiązanie portugalskie łączy w sobie trzy koegzystujące systemy: publiczny (Servico Nacional de Saude), subsystemy społecznego ubezpieczenia zdrowotnego dla poszczególnych grup zawodowych (policja, bankowość, wojsko – ok. 25% populacji) oraz PUZ, z którego korzysta aż 20% rezydentów.
Natomiast w Hiszpanii rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych umożliwia dostęp do bogatego pakietu świadczeń nie tylko na terenie kraju, ale także w formie zwrotu kosztów (aż do 70%) za świadczenia uzyskane za granicą. Ponadto najwięksi gracze rynkowi, tacy jak Sanitas, do swoich ofert ubezpieczeniowych włączają także refundacje niektórych leków.
Zgodnie z danymi statystycznymi liderem wśród europejskich krajów, w których pacjenci decydują się korzystać z PUZ, jest Irlandia, gdzie pomimo powszechnego ubezpieczenia aż 40% mieszkańców sięga po oferty firm prywatnych (m.in. HSF Health Plan, Laya Healthcare, Irish Life Health i VHI Healthcare). Ale czy tak duży odsetek pacjentów korzystających z PUZ nie wpłynie negatywnie na wydolność systemu ochrony zdrowia?
Okazuje się, że to zjawisko nie stanowi takiego zagrożenia. Badania pokazują, że dobrowolne prywatne ubezpieczenia zdrowotne odciążają system ochrony zdrowia, poprawiają efektywność i alokację zasobów. Nie sprawiają jednak, że pacjenci całkowicie rezygnują z usług sektora publicznego, opłacanego z ich podatków. Czy jesteśmy zatem w stanie zaimplementować dobre praktyki na rynku polskim?
Grzegorz Kozak
PUZ na rynku polskim
W Polsce, ze względu na charakterystykę systemu, pacjenci obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom zdrowotnym publicznym przez Narodowy Fundusz Zdrowia (składka wynosi ok. 9%). Status osoby ubezpieczonej upoważnia do uzyskania określonych świadczeń medycznych, ale także do uzyskania refundacji leków, co stanowi szczególnie istotny element dla pacjentów z chorobami przewlekłymi.
Ze względu na liczne wyzwania, z którymi boryka się system publiczny (długi czas oczekiwania na wizytę u specjalisty spowodowany m.in.: zbędnymi wizytami innych ubezpieczonych lub brakiem informacji o odwołaniu wizyty etc.), w ostatnich latach obserwuje się wzrost zainteresowania Polaków rynkiem prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych.
Zgodnie z Narodowym Rachunkiem Zdrowia opublikowanym przez GUS prawie 19,6% wydatków bieżących na ochronę zdrowia stanowią wydatki prywatne gospodarstw domowych (największy odsetek stanowi zakup leków). W okresie pandemii odsetek osób korzystających z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce również zaczął systematycznie wzrastać. Pod koniec roku 2018 2,6 mln Polaków posiadało prywatne ubezpieczenia zdrowotne, natomiast w 2020 r. korzystało z nich 3,1 mln Polaków. Jak podaje Polska Izba Ubezpieczeń, na koniec II kw. 2022 r. już ok. 3,95 mln Polaków posiadało prywatne ubezpieczenia zdrowotne, zaś składkę przypisaną brutto na ten okres oszacowano na 548,8 mln zł.
Prywatne ubezpieczenia zdrowotne są oferowane przez świadczeniodawców, do których zaliczamy takich graczy, jak Medicover, LUX MED i PZU. W ramach prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego – w zależności od wybranej opcji oraz ubezpieczyciela – zyskujemy dostęp do specjalistycznej opieki, diagnostyki obrazowej i laboratoryjnej, konsultacji online, e-recept.
Niedawno pojawiła się również oferta prywatnych ubezpieczeń szpitalnych, wprowadzona na rynek przez LUX MED. Rozwiązanie to zapewnia pacjentom dostęp do niezbędnych świadczeń specjalistycznych z zakresu lecznictwa szpitalnego – od diagnostyki, poprzez zabiegi planowe i pilne, rehabilitację, pomoc w przypadkach nagłych i opiekę po okresie hospitalizacji. W ramach oferty pacjent może skorzystać z pomocy Koordynatora Opieki Szpitalnej, który odpowiada za przeprowadzenie przez formalności związane z procesem diagnostyczno-terapeutycznym. Przewagą rozwiązania jest także okres oczekiwania, który zgodnie z umową wynosi do 30 dni od złożenia wniosku.
Ubezpieczyciel kładzie także nacisk na profilaktykę – stąd w ofercie pojawia się Szpitalny Przegląd Zdrowia, umożliwiający wykonanie pakietu badań profilaktycznych wraz z raportem o stanie zdrowia i dalszymi zaleceniami.
Berenika Kuna
Wzmocnienie rynku PUZ dzięki digitalizacji
Kluczowym elementem na rynku ubezpieczeń prywatnych, z perspektywy firm, pozostaje kwestia konkurencyjności rynkowej, która może przejawiać się w obszarze cenowym lub/i w jakości oferty (czyli budowaniu doświadczenia pacjenta i relacji na linii pacjent – personel medyczny). W związku z ograniczeniami dotyczącymi istniejących zasobów (liczba dostępnych podmiotów medycznych, wykwalifikowanego personelu medycznego, ograniczenia prawne) płaszczyzną najbardziej decydującą o przewadze konkurencyjnej może okazać się obszar digital.
Obecne rozwiązania dotyczące opieki koordynowanej, czyli budowanie ścieżek pacjenta z wykorzystaniem rozwiązań digital (kont pacjentów, kontaktu z infolinią, osobami odpowiedzialnymi za prowadzenie pacjenta oraz zarządzania) i personalizacja ścieżek zgodnie z danymi jednostkami terapeutycznymi, pozostają obszarem o niezwykłym potencjale rozwoju. Wykorzystanie nowoczesnych technologii pozwoliłoby nie tylko na ułatwienie pacjentom odnalezienia się w systemie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, ale umożliwiłoby także sprawniejsze i bardziej efektywne zarządzanie dostępnymi zasobami na poziomie systemowym.
Opracowanie jednolitego systemu koordynującego dostępny czas pracy specjalistów medycznych pozwoliłby np. na eliminację duplikowanych wizyt czy stworzenie harmonogramów pozwalających lekarzom na lepszą alokację czasu (zarówno z perspektywy lekarza, jak i pacjenta).
Wykorzystywanie rozwiązań technologicznych to przyszłość branży prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Mogą one zostać wykorzystane do wielokanałowej komunikacji – omnichannel – czy też wprowadzenia systemów Customer Relationship Management (CRM). Równie ważnym aspektem pozostaje gromadzenie danych w taki sposób, aby tworzyły kompletny obraz informacji o pacjencie (widok 360 stopni pacjenta), które są nie tylko kluczowe w podejmowaniu decyzji strategicznych dla rozwoju przedsiębiorstwa, ale także dla budowania i uspójnienia doświadczeń pacjenta we wszystkich kanałach komunikacji (aplikacja, portal pacjenta, wizyty f2f, call center).
Nowoczesne technologie wpłynęłyby pozytywnie także na skoordynowaną implementację i utrzymanie partnerskiej współpracy pomiędzy sektorem prywatnym i publicznym (PPP), która to – zgodnie z doświadczeniami czołowych krajów europejskich – stanowi rozwiązanie najbardziej korzystne dla ochrony zdrowia.
Przeniesienie konkurencji oraz części świadczeń do obszaru rozwiązań cyfrowych (tj. aplikacje i systemy wspierające ścieżkę terapeutyczną pacjenta, profilaktykę czy zarządzanie zasobami z zakresu personelu medycznego i dostępnych technologii) może także przełożyć się na poprawę systemu ochrony zdrowia w perspektywie globalnej, bez wykluczenia grup szczególnie wrażliwych (niski status socjoekonomiczny, wielochorobowość, pacjenci o niskim statusie e-health literacy).
Odciążenie systemu publicznego poprzez prywatne ubezpieczenia zdrowotne i aplikowanie rozwiązań digitalowych może de facto stać się początkiem wyrównania szans pacjentów w dostępie do niezbędnych im świadczeń z zakresu ochrony zdrowia i profilaktyki. Obiecujące wydaje się zastosowanie modelu 4P (predykcja, partycypacja, profilaktyka i personalizacja) w tworzeniu rynku dla tzw. phygitalowego pacjenta – pacjenta, który chętnie wykorzystuje rozwiązania cyfrowe w zarządzaniu swoim zdrowiem.
Przykładem digitalowych rozwiązań podjętych przez rynki zagraniczne było m.in.: opracowanie aplikacji Vitality, w ramach której ubezpieczyciel prywatny nagradzał klientów za partycypację w zachowaniach prozdrowotnych (np. pomiar aktywności fizycznej z wykorzystaniem tzw. wearables i aplikacji mobilnej, który przekładał się na niższe koszty ubezpieczenia). W ten sposób zarówno pacjent, jak i ubezpieczyciel redukowali ryzyko wystąpienia zdarzeń generujących zbędne koszty.
Promowanie rozwiązania PPP (partnerstwo prywatno-publiczne) oraz wykorzystanie dostępnych technologii stwarza szansę na zniwelowanie kryzysu na rynku ochrony zdrowia, przy jednoczesnej poprawie sytuacji pacjentów, jak i odniesieniu korzyści biznesowych przez firmy, których transformacja cyfrowa znacznie zwiększa ich konkurencyjność.
Paweł Kuśmierowski, Grzegorz Kozak i Berenika Kuna
Według danych GUS z 2018 r. w Polsce do wieku 65 lat dożywa 89,1% kobiet i 74,7% mężczyzn, co daje nam średnią ponad 81% ogółu mieszkańców. Dane z 2021 r. pokazały, że średnia długość życia kobiet w naszym kraju wynosi 80,7 lat (20,7 ponad 60. rok życia), zaś dla mężczyzn to 72,5 lat (7,5 ponad 65. rok życia). Uśredniony wskaźnik długości życia dla obu płci wynosi 14 lat od rozpoczęcia emerytury.
Mark Twain wskazywał dwa najważniejsze dni życia: pierwszy to ten, w którym się urodziłeś, a drugi to ten, w którym dowiedziałeś się po co. Nie każdy miał czas rozwiązać tą zagadkę istnienia podczas trwania pracy zawodowej, więc warto mieć szansę rozwiązać ją na emeryturze ze środkami większymi, niż świadczyć będzie nam je ZUS.
Pamiętajmy, że szansa na dożycie emerytury to nie to samo co 81% szans na wygraną miliona złotych w loterii, więc o wyższy poziom życia po 60. lub 65. roku trzeba zadbać samemu.
Oszczędzanie na emeryturę to jedyna odpowiedź, która może nam pomóc żyć wygodniej przez te średnie 14 lat na emeryturze. IKE oraz IKZE są tymi formami oszczędzania, dzięki którym gromadzimy dodatkowy kapitał będący wsparciem dla środków wypłacalnych w przyszłości przez ZUS po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Ile można zyskać z IKE i IKZE? Polecamy kalkulatory inwestycyjne na www.skarbiec.pl, na podstawie których możemy oszacować wielkość miesięcznej emerytury z IKE i IKZE. Przykładowo, przy założeniu 3% hipotetycznej rocznej stopy zwrotu oraz odkładania maksymalnych sum wpłat w obu rozwiązaniach przez 25 lat pracy zawodowej mogą to być kwoty sięgające ponad 5 tys. zł miesięcznie więcej do miesięcznej emerytury.
Nota prawna. Żaden fundusz/subfundusz nie gwarantuje realizacji założonego celu inwestycyjnego ani uzyskania określonego wyniku inwestycyjnego. Uczestnik funduszu musi liczyć się z możliwością utraty przynajmniej części wpłaconych środków.
Środki zgromadzone na IKE i IKZE są naszymi prywatnymi pieniędzmi, które są w pełni dziedziczone. Każde z kont ma swoje dodatkowe atuty.
Istotną cechą IKZE jest fakt, że wpłaty dokonane w danym roku kalendarzowym możemy odliczyć od dochodu, obniżając wysokość podatku należnego do zapłacenia. Wpłata jest limitowana i jej maksymalna wysokość jest pochodną prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego na dany rok.
W 2022 r. jest to kwota 7106,40 zł. Jednak w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą limit ten rośnie do 180%, czyli 10 659,60 zł. Co szczególnie ważne, osoby łączące pracę etatową z działalnością gospodarczą mogą skorzystać z podwyższonego limitu.
Wpłacając maksymalną kwotę przewidzianego na ten rok limitu, możemy więc skorzystać ze zwrotu podatku PIT w wysokości 1279,15 zł dla progu 12%, a dla progu 32% aż 3 411,07 zł. W przypadku małżeństwa kwota może ulec podwojeniu, gdyż każdy z małżonków może skorzystać z odrębnego limitu.
Z kolei najważniejszą cechą IKE jest możliwość uzyskania zwolnienia z konieczności płacenia podatku od zysków kapitałowych, wypracowanych przez gromadzone oszczędności. W tym przypadku wysokość wpłaty jest też limitowana: wynosi trzykrotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej, co w roku 2022 r. daje kwotę 17 766,00 zł. W przypadku IKE nie ma jednak rozróżnienia na osoby pracujące na etacie czy prowadzące działalność gospodarczą.
Warunkiem uzyskania zwolnienia jest konieczność dokonania wypłaty oszczędności nie wcześniej niż po osiągnięciu 60 lat oraz spełnienie dodatkowego warunku, jakim jest dokonywanie wpłat na IKE co najmniej w pięciu (dowolnych) latach kalendarzowych. W takiej sytuacji mamy do dyspozycji zgromadzony kapitał, jak i całość wypracowanych zysków. Osoby, które wcześniej nabędą uprawnienia emerytalne, mogą skorzystać z tej możliwości już po 55. roku życia.
Podsumowując, 81% szansy to duże prawdopodobieństwo, a 14 lat to dobra perspektywa. Na nasze zdrowie na emeryturze nie zawsze mamy wpływ, ale na jakość życia już możemy wpłynąć.Żyjemy i pracujemy nie tylko po to, żeby swobodnie spędzać czas tu i teraz. Warto też zadbać o godną emeryturę. Z samego ZUS będzie nam ciężko jednak liczyć na coś ekstra. Polecamy IKE i IKZE w Skarbiec TFI.
Krzysztof Głombik dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej
Nota prawna. Powyższe informacje zostały umieszczone w celu reklamy i promocji produktów IKE i IKZE w Skarbiec TFI SA. Niniejszy materiał nie stanowi wystarczającej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej oraz nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu cywilnego, jak również usługi doradztwa inwestycyjnego oraz udzielania rekomendacji dotyczących instrumentów finansowych lub ich emitentów w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a także nie jest formą świadczenia doradztwa podatkowego ani pomocy prawnej. Skarbiec TFI SA podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. Skarbiec TFI SA z siedzibą: al. Armii Ludowej 26, 00-609 Warszawa, Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Rejestrowy KRS 0000060640, NIP 521-26-05-383, kapitał zakładowy 6 050 505 zł, wpłacony w całości.
Analiza potrzeb i oczekiwań klienta jest jednym z fundamentalnych obowiązków brokera ubezpieczeniowego. Nie jest to łatwe zadanie, gdy przepisy prawa ograniczają jego możliwości w zdobywaniu informacji. Broker może bowiem korzystać tylko z danych uzyskanych od ubezpieczającego. Jak poradzić sobie z tymi ograniczeniami w przypadku programów affinity?
W związku z brakiem możliwości samodzielnego zdobywania informacji broker powinien zadbać o odpowiednie procedury ich uzyskiwania za pośrednictwem przedstawiciela ubezpieczonych. Powinien on wiedzieć, przed jakimi wyzwaniami stoją ubezpieczeni i na jakie ryzyka są narażeni. W tym celu warto przygotować strategię pozyskiwania danych, pamiętając, że analiza potrzeb i wymagań klienta powinna bazować wyłącznie na uzyskanej od niego informacji.
Źródłem wiedzy dla ubezpieczającego w tym zakresie mogą być na przykład wyniki badań grupy docelowej (w tym badania sondażowe lub fokusowe) oraz banki danych lokalnych. W ostatnich latach coraz cenniejszym źródłem informacji o grupie docelowej są także dane z mediów społecznościowych.
Technologia w analizie potrzeb i oczekiwań
Szczególnie obiecujące efekty przynosi również zastosowanie futurystycznych do niedawna technologii, takich jak telematyka i sztuczna inteligencja. W przypadku współdzielonej mikromobilności istotna będzie chociażby uzyskana w ten sposób informacja o porach dnia i częściach miast, w których użytkownicy najczęściej korzystają ze sprzętu. Dla branży taksówkarskiej przydatna może być z kolei wiedza o średnim dziennym czasie prowadzenia pojazdu oraz o warunkach atmosferycznych, natężeniu ruchu drogowego czy stanie nawierzchni dróg.
Im dokładniejsze dane, tym bardziej trafne wnioski. Może się bowiem okazać, że interes ubezpieczonych wymaga zastosowania elastycznego czasu ochrony lub ubezpieczeń parametrycznych.
Wyliczone wyżej techniki pozwalają ubezpieczającemu na zebranie informacji o ubezpieczonych. Suche dane nie pozwalają jednak na ich skuteczną interpretację. W tym celu konieczne jest przyjęcie perspektywy ubezpieczonych.
Pomocne w tym zakresie są zintegrowane narzędzia wypracowane przez nauki o zarządzaniu, które pomagają wczuć się w sytuację ubezpieczonego. Jednym z nich jest podejście design thinking. Pozwala ono zrozumieć zestaw cech klienta i na tej podstawie opracować jego profil oraz odpowiadającą mu mapę wartości.
Ewaluacja oparta na ciągłym strumieniu danych
Po wdrożeniu programu ubezpieczeń nie można spocząć na laurach. Niezbędne jest ciągłe testowanie ubezpieczenia pod kątem zgodności zakresu ochrony z oczekiwaniami ubezpieczonych. Jest to proces iteracyjny, który wymaga ciągłego mierzenia, ulepszania propozycji wartości i monitorowania wprowadzonych zmian. Z pomocą mogą nam przyjść wspomniane już wyżej technologie, które pozwalają zebrać i przeanalizować ogromną ilość informacji. Bazując na danych z komputera pokładowego, systemy telematyczne pozwalają na przykład potwierdzić stosowanie się kierowcy do przepisów ruchu drogowego.
Jednym z wyzwań pośredników ubezpieczeniowych w przypadku programów affinity jest dopasowanie ochrony do oczekiwań wszystkich ubezpieczonych. Rynek masowy wymaga bowiem zrozumienia, na czym tak naprawdę zależy szerokiemu gronu odbiorców końcowych. W celu ochrony ich interesów broker powinien więc zadbać o odpowiednie procedury uzyskania informacji o ubezpieczonych. Dodatkowym wsparciem w tym procesie mogą być wskazane wyżej narzędzia zarządzania oraz metody zbierania danych.
Róża Błaś kierownik ds. programów affinity Mentor SA
Z badania przeprowadzonego na zlecenie Wiener wśród posiadaczy ubezpieczenia dla rolników wynika, że 75% ankietowanych wykupuje polisę na budynki gospodarcze. Co drugi rolnik ubezpiecza swoje maszyny, a co czwarty – zwierzęta gospodarskie.
Z odpowiedzi respondentów wynika również, że 23% z nich sięga po ubezpieczenie ruchomości domowych, takich jak sprzęt RTV/AGD, meble, pieniądze czy biżuteria. Ziemiopłody ubezpiecza 22% badanych, urządzenia i narzędzia – 18%, a materiały i zapasy – 17%.
– Choć ubezpieczenia dobytku rolniczego cieszą się popularnością, rolnicy wykupują głównie obowiązkowe polisy obejmujące ochronę budynków gospodarczych i maszyn. To z pewnością najbardziej wartościowe elementy ich dobytku, jednak warto pamiętać, że ziemiopłody – szczególnie w obliczu rosnących cen na rynku – warto chronić równie skutecznie. To szczególnie przydatne w przypadku, gdy zostaną one uszkodzone z powodu pożaru, huraganu czy zalania – wskazuje Beata Raszkiewicz, ekspertka Wiener.
W badaniu zapytano również, czym kierują się rolnicy, wybierając sumy ubezpieczenia. W przypadku budynków gospodarczych 36% ankietowanych przyznało, że najczęściej kierowali się sugestiami agenta. Co czwarty ubezpieczył je na taką samą wartość, jak rok wcześniej. Co piąty zna dokładną wartość swoich budynków gospodarczych, a taki sam odsetek wycenia wartość budynków „na oko”.
Ubezpieczając maszyny rolnicze, badani odpowiadali podobnie, najczęściej wskazując na cenne sugestie agenta (42%). 23% ubezpieczyło maszyny na sumę, za jaką je kupiło. Co piąty rolnik zna dokładnie wartość swoich maszyn lub regularnie ją sprawdza. Natomiast 17% ubezpieczyło je na taką samą wartość jak rok wcześniej, a 15% wycenia je, podając sumy orientacyjne.
– Niepokojące są dane dotyczące 15% rolników ubezpieczających maszyny i 21% wyceniających wartość swoich budynków gospodarczych, którzy sumy ubezpieczenia określają „na oko”. Podobnie martwi wysoki odsetek osób, które decydują się na tę samą sumę co rok wcześniej. To bardzo ryzykowne sposoby decydowania o wysokości ubezpieczenia. Wartość nieruchomości z roku na rok rośnie, podobnie w przypadku maszyn, które w wyniku przerwanych łańcuchów dostaw, nawet używane, zyskują na wartości, zamiast tracić. Różnica między realną wartością ubezpieczonych elementów a sumą, jaką ubezpieczyciel wypłaci za nie w ramach odszkodowania, nazywamy luką ubezpieczeniową. Jak widać, nie dotyczy ona wyłącznie właścicieli mieszkań, ale również rolników, którzy często nie doszacowują swojego majątku – zauważa Beata Raszkiewicz.
Badanie zostało zrealizowane w dniach 19.05.2022–22.07.2022 przez SW RESEARCH Agencję Badań Rynku i Opinii metodą wywiadów online (CAWI) na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 2044 ankiety z reprezentatywną próbą Polaków w wieku 18–65 lat, w tym 100 osobami posiadającymi ubezpieczenie rolnicze.
Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zakończyli śledztwo związane z wielomilionowym wyłudzeniem. Śledczy zebrali materiał dowodowy przeciwko 18 osobom tworzącym grupę przestępczą, które zawarły kilka tysięcy fikcyjnych umów ubezpieczenia, za które otrzymali ponad 65 mln zł nienależnych prowizji. Prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia.
Podejrzani brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej na terenie całego kraju. Śledczy ustalili, że osoby te od maja 2012 do lutego 2015 roku pośredniczyły przy zawieraniu umów ubezpieczenia na życie. Oferowały podpisanie bardzo korzystnych polis powiązanych z programem oszczędnościowym. Osoby, które podpisały wnioski ubezpieczeniowe, zostały wprowadzone w błąd przez nieuczciwych agentów. Usłyszały od nich bowiem, że są to produkty, z których chwili w każdej mogą zrezygnować bez żadnych konsekwencji. Aby skorzystać z tej „promocji”, musieli zachęcić następną osobę do przystąpienia do ubezpieczenia. Oszuści sami opłacali pierwsze składki, a wprowadzona w błąd firma, po otrzymaniu pierwszej raty składki za ubezpieczenie, wypłacała agentowi prowizję. Część z tych umów była całkowicie fikcyjna.
Oszuści wystawili fałszywe dokumenty, posługując się personaliami osób, których dane pozyskiwali z innych zakładów. Oferowali również drobne kwoty pieniędzy osobom za samo podpisanie, jednocześnie zawyżając we wnioskach dane o osiąganych dochodach, aby móc wyłudzić wyższe prowizje. Kwoty miesięcznych składek podpisanych umów wynosiły od kilkuset do kilku tysięcy złotych, co pozwalało oszustom jednorazowo wyłudzić prowizję w wysokości nawet kilkunastu tys. zł. Zdarzało się również, że jedna osoba widniała na kilku umowach. Podejrzani zawarli w różnych towarzystwach ponad 5 tys. fikcyjnych umów ubezpieczeniowych, za które otrzymali ponad 65 mln zł.
Prokuratura Regionalna w Katowicach skierowała już akt oskarżenia przeciwko ustalonym 18 osobom, którym przedstawiono łącznie 36 zarzutów za udział w grupach przestępczych oraz popełnienie oszustw na szkodę towarzystw ubezpieczeń. Ponadto jeden z mężczyzn usłyszał zarzut założenia i kierowania grupą przestępczą. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.