Blog - Strona 872 z 1471 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 872

Byle z brokerami!

0
dr Bożena Dołęgowska-Wysocka

30 lat Stowarzyszenia Brokerów. „Gazeta Ubezpieczeniowa” skończyła w lutym dopiero lat 23. Nie ma takiego podmiotu na naszym ubezpieczeniowym rynku, z którym współpracowalibyśmy tak długo, tak owocnie i tak dobrze. Tak było od samego początku „GU”, tj. odkąd powstała w lutym 1999 r., a ja zostałam jej redaktorką naczelną. Byłam potem na dziesiątkach imprez, zjazdów, konwentykli, ale II Kongresu Brokerów w Mikołajkach, który odbył się w maju 1999 roku, nie zapomnę do końca życia.

Jak już wspomniałam, „Gazeta” ukazała się w lutym 1999 roku; byłam wówczas zielona jak trawa na łące, nie znałam nikogo na rynku. I nagle otrzymuję zaproszenie na Kongres Brokerów do Mikołajek, skierowany do redaktor naczelnej Bożeny M. Dołęgowskiej-Wysockiej. Otrzymałam delegację służbową, na tylnych siedzeniach mego nowego lanosa miałam kilkaset sztuk „Gazety Ubezpieczeniowej”. Nie pamiętam, kto to taszczył potem na górę. Nie mieliśmy żadnego stoiska, jak zasłużona „Asekuracja&Re”, siedziałam na krześle przed kongresowymi drzwiami, przede mną był ten stos gazet, a ja rozdawałam je na prawo i lewo. Potem Natalia Skipietrow wyznała, że obserwowała, jak kręciłam się z błyskiem (to ładniej) lub raczej obłędem w oczach.

Jako pierwszego poznałam osobistego asystenta Pawła Jakubika, wówczas w Gerlingu Życie. Byłam wdzięczna, że podzielił się ze mną połową kiełbaski z rożna, którą oferowało Stowarzyszenie na przywitanie kongresowiczów, bo do mnie już cała kiełbaska „nie doszła”. Potem ten gryz kiełbasy zaowocował pierwszym moim kontraktem, właśnie z Pawłem Jakubikiem (pozdrawiam!) i Gerlingiem Życie. Poznałam wtedy oficjalnie Tomasza Mintofta-Czyża, ówczesnego prezesa Stowarzyszenia. Do tej pory widzę miejsce, w który podaliśmy sobie dłonie i uśmiechnęli do siebie. Ten jego uśmiech nigdy się nie zmienił. Mądry, dobry człowiek. Został naszym trzecim „Człowiekiem Roku Ubezpieczeń”. Potem poznałam Jacka Kliszcza. Z pierwszego spotkania zapamiętałam elegancki zapach, cygaro i jakiś drogi trunek w barze, ale najbardziej pamiętam Jacka (także został naszym „Człowiekiem Roku”), gdy poszliśmy razem do szpitala do śmiertelnie chorego wieloletniego pracownika i jego duszy – Juliusza Janczura. Łukasza Zonia polubiłam od pierwszego wejrzenia. Przeżyłam przez niego stres, o którym nic nie wie, ale teraz się dowie. Jego portret „Człowieka Roku Ubezpieczeń” był malowany dwa razy. Łukasz dostał ten drugi… Pamiętam także niezliczone pogaduszki z dyrektorem Marcinem Kapińskim, zawsze ciepłym i chcącym pomóc, w czymkolwiek.

Na którymś z kongresów latałam helikopterem z ówczesnym prezesem PIU Jerzym Wysockim, a potem tańczyłam z nim na statku. Kto pierwszy rzucił, że to mój mąż? I że „obstawiliśmy” oboje ubezpieczenia, on w PIU, ja w „Gazecie Ubezpieczeniowej”? Nie wiem. W każdym razie dostałam kilka kondolencji po Jego śmierci… Mój prawdziwy mąż, red. Adam W. Wysocki, też już nie żyje od trzech lat…

Ale mówmy o sprawach radosnych. Dziś mamy jubileusz Stowarzyszenia, tak ważnego podmiotu polskiego rynku ubezpieczeniowego. O ile byłby on uboższy, o ile mniej barwny, gdyby nie nasi brokerzy.

Życzę Wam kochani, jako redaktorka-seniorka „Gazety Ubezpieczeniowej”, abyście nigdy nie spuszczali z tonu, abyście byli tacy, jacy zawsze byliście: merytoryczni, dobrzy i – zwyczajnie – fajni.

100 lat!

Mirosława Dołęgowska-Wysocka
redaktorka-seniorka GU

Uszczerbek z ZUS jak z polisy NNW?

0
Sławomir Dąblewski

To przypadek zawodowego sportowca, który – czy to będąc przezorny, czy też przezornym okazał się jego macierzysty klub – posiadał dwa ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków. Był również zatrudniony w macierzystym klubie sportowym i fakt ten miał znaczenie dla przyszłego zdarzenia.

Podczas meczu ubezpieczony zderzył się z innym zawodnikiem, uderzył głową o parkiet, na chwilę stracił przytomność. Doznał urazu uda i pachwiny, w związku z czym leczył się u ortopedy. Zgłosił się także do neurologa z powodu występowania zawrotów głowy i nieostrego widzenia. Następnie odbył wiele wizyt w placówkach specjalistycznych.

W wyniku różnych badań stwierdzono u powoda bardzo szczątkową pobudliwość obu błędników, zaburzenia odruchów przedsionkowo-rdzeniowych, zwłaszcza przy oczach zamkniętych, brak oczopląsu poobrotowego.

Zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek przy pracy. Ubezpieczony złożył do ZUS wniosek o ustalenie wysokości trwałego uszczerbku na zdrowiu. Komisja lekarska ZUS wydała orzeczenie, w którym stwierdziła, iż poszkodowany doznał stałego (trwałego) uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 33%, przy czym aż 20% w związku z uszkodzeniem ucha wewnętrznego.

Ubezpieczony, a niebawem powód zgłosił roszczenie do towarzystwa ubezpieczeniowego, które wyceniło uszczerbek na zdrowiu i świadczenie, którego wysokość jednakże odbiegała znacząco od sumy wypłaconej przez ZUS.

Jak wiadomo, świadczenie z wypadku przy pracy z szacownej instytucji państwowej ma niewiele wspólnego ze świadczeniem wypłacanym w ramach prywatnego ubezpieczenia, ma inne podstawy formalne (ustawa vs. ogólne warunki ubezpieczenia). Nie znaczy to, że nie można skorzystać ze środków odwoławczych przysługujących odrębnie dla każdego z tych odrębnych postępowań.

Poszkodowany odczuwał dwa rodzaje konsekwencji doznanego wypadku: pierwszą były zawroty głowy i problemy z utrzymaniem równowagi, drugą zaś poczucie dojmującej nierównowagi w wysokości wypłaconego świadczenia, sięgającej kilkudziesięciu tysięcy złotych. Gdy odwołał się od decyzji ubezpieczyciela, żądając właściwej jego zdaniem kwoty, ten odmówił.

Ubezpieczyciel, za chwilę pozwany stwierdził, że jego odpowiedzialność ma charakter kontraktowy, tym samym strony są związane zapisami umowy oraz stanowiącymi jej integralną część ogólnymi warunkami ubezpieczenia. W jego ocenie – żadna dalsza kwota świadczenia ubezpieczonemu się nie należy.

Przywołał także znane mu wcześniejsze zdarzenia z udziałem ubezpieczonego, w wyniku których doznawał już różnych urazów, a nadto, że złożona dokumentacja medyczna dotycząca urazu głowy zaczyna się dopiero po ok. 1,5 miesiąca od przedmiotowego zdarzenia. Krótko rzecz ujmując – wątpliwy jest związek pomiędzy zgłoszonym roszczeniem ze zdarzenia a dolegliwościami głowy i problemami z utrzymaniem równowagi.

W trakcie rozprawy prowadzonej w formie wideokonferencji sąd zauważył, że pełnomocnik pozwanego, który wcześniej otrzymał dane logowania, w tym instrukcję przeprowadzenia testowej wersji wideokonferencji, nie włączył się do postępowania. Nie było to winą sądu, co zostało wykazane.

Z tych względów sąd uznał, że przesłuchanie powoda należy dokończyć, gdyż jego przerwanie, odroczenie rozprawy i ponowne wzywanie powoda do stawiennictwa w czasie pandemii byłoby oczywiście niewłaściwe. Po rozprawie nie wpłynęły żadne wnioski ani oświadczenia pozwanego w formie pisma procesowego, pomimo to sąd zdecydował odtworzyć rozprawę i dać stronom możliwość dodatkowego wypowiedzenia się.

Pełnomocnik pozwanego złożył pismo procesowe, w którym jednak ograniczył się do zastrzeżenia wobec oddalenia wniosków dowodowych. Nie zgłosił natomiast żadnych wniosków co do powtórzenia lub uzupełnienia czynności, w szczególności nie zgłosił wniosku o uzupełnienie przesłuchania powoda, poprzez zadanie mu dodatkowych pytań.

W dalszej części postępowania sąd zauważył, że delikatnie rzecz ujmując, w okolicznościach tej sprawy można dopatrzyć się braku należytego zaangażowania pozwanego w likwidację szkody i wykonania zobowiązania wynikającego z umowy ubezpieczenia.

Pozwany wręcz na siłę usiłuje wynajdywać przeszkody do zaspokojenia roszczenia powoda wbrew faktom i dowodom, a nadto przyjmuje niespójne stanowisko, bowiem:

1) albo powód doznał wcześniej urazów lub kontuzji skutkujących uszczerbkiem na zdrowiu istniejącym już w dniu zdarzenia, albo po tej dacie doznał dalszych urazów kreujących lub zwiększających uszczerbek,

2) nie wyjaśnił przekonująco, dlaczego przedłożona przez powoda dokumentacja do likwidacji szkody jest niekompletna, skoro lekarz orzecznik pozwanego uznał, że jest kompletna i wystarczająca dla wydania orzeczenia. Lekarz orzecznik nie kwestionował następstw pourazowych w postaci zawrotów głowy i zaburzeń równowagi.

Sąd podkreślił, iż brak jest podstaw do kwestionowania ustalenia lekarza orzecznika ZUS i wysokości trwałego uszczerbku. Został on ustalony na poziomie 20%. Decyzja ZUS w tej sprawie ma charakter urzędowy, a jej prawidłowość nie została podważona. Uszczerbek na tym poziomie oszacował specjalista – lekarz otolaryngolog. Został on również potwierdzony przez biegłą sądową.

Jako że przedmiotem procesu cywilnego jest rozstrzygnięcie o zgłoszonym, konkretnym roszczeniu, a nie poszukiwanie źródeł innych roszczeń, sąd uznał roszczenie powoda za zasadne w całości. W takich bowiem okolicznościach odmowa wypłaty ze strony pozwanego nie znajduje usprawiedliwienia.

Na podstawie: sygn. akt XII C 381 / 20.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

PZU zaoferował pakiet komunikacyjny z opcją fachowego sprawdzenia używanego auta

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ramach nowej oferty pakietów komunikacyjnych PZU SA zaproponował kierowcom ubezpieczenie składające się OC, AC, NNW i PZU Pomoc w Drodze w modelu płatności abonamentowych. Dodatkowo, w ramach ostatniego elementu swojej propozycji zaoferował usługę fachowego sprawdzenia używanego auta przed jego zakupem.

W przypadku, gdy ubezpieczony samochód miał wypadek, PZU SA zlikwidował szkodę, a właściciel zdecyduje się na zakup innego auta na rynku wtórnym, w ramach assistance w wariancie Super może skorzystać z weryfikacji jego stanu technicznego przez eksperta. Usługa będzie dostępna niezależnie od tego, czy uszkodzone auto zostało naprawione, sprzedane czy oddane do kasacji.

– To innowacyjne rozwiązanie na rynku ubezpieczeniowym. Większość aut, które jeżdżą po polskich drogach, ma średnio około 11 lat. Kierowcy przy zakupie używanego pojazdu obawiają się, że może ono mieć ukryte wady, o których nie poinformuje sprzedawca, a większość z nas nie jest w stanie ich samodzielnie wykryć, nie mając specjalistycznej wiedzy czy sprzętu. Postanowiliśmy wypełnić tę lukę i zapewnić fachową pomoc. Nasi eksperci sprawdzą wybrane auto w dowolnym miejscu w Polsce i przygotują dla klienta szczegółowy raport – podkreśla Tomasz Piekarski, dyrektor Biura Produktów Komunikacyjnych PZU.

Klient w raporcie otrzyma szczegółowe dane na temat interesującego go auta. Eksperci zweryfikują 200 punktów kontrolnych w wybranym pojeździe z rynku wtórnego. Sprawdzą m.in. zgodność numeru VIN z dokumentami, ocenią komorę silnika, w tym ślady wycieków, sprawdzą nalepki kontrolne, poziom płynów i oleju. Zmierzą grubość lakieru pod kątem przeprowadzonych napraw blacharsko-lakierniczych oraz ogólny stan karoserii. Zweryfikują również stan szyb pod kątem uszkodzeń oraz stan opon i obręczy kół, a także wnętrze pojazdu. Podczas jazdy testowej ocenią pracę silnika, układu wydechowego, występujące drgania i działanie kontrolek. W raporcie klient znajdzie także szczegółową dokumentację zdjęciową pojazdu, ewentualnych uszkodzeń. Eksperci oszacują także realną wartość auta i koszt napraw wykrytych uszkodzeń.

Kierowca, który zdecyduje się na pełen pakiet OC, AC, NNW i PZU Pomoc w Drodze w wariancie Super płatny w abonamencie, może liczyć na ochronę od 75 zł miesięcznie. Ubezpieczenia można kupić za pośrednictwem serwisu mojePZU, infolinii, agenta lub w ponad 400 oddziałach zakładu w całej Polsce.

(AM, źródło: PZU)

Konsumenci w pandemii stracili poczucie bezpieczeństwa i szukają opcji zabezpieczenia finansowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pandemia Covid-19 sprawiła, że ponad 60% uczestników badania „EY 2021 Global Insurance Consumer Survey” w Polsce i na świecie zadeklarowało obawę przed nagłą utratą bliskich. Pogłębiły się różnice pomiędzy krajami rozwijającymi się i rozwiniętymi – prawie 61% ankietowanych z pierwszej grupy utraciło całość bądź część dochodu, dwa razy więcej niż w krajach rozwiniętych.

91% respondentów z grupy krajów rozwijających się oraz 64% z krajów rozwiniętych deklaruje, że obawia się, że śmierć bliskiej osoby nastąpi szybciej, niż byłoby to prawdopodobne w innych okolicznościach.  Analogicznie, 90% oraz 61% jest zaniepokojonych utratą płynności finansowej. Wśród swoich obaw badani wymieniali również nieplanowane wydatki związane z leczeniem szpitalnym (86% i 53%) oraz utratę dochodu z wykonywanej pracy (85% i 45%).

– W zeszłym roku jako EY Polska zrealizowaliśmy badanie wśród polskich klientów firm ubezpieczeniowych. Jednym z pytań, które zadaliśmy, dotyczyło obaw w obliczu pandemii Covid-19. Najwięcej, bo aż 61% respondentów wskazało lęk przed śmiercią bliskiej osoby. Potwierdza to wniosek, że niezależnie od szerokości geograficznej nasze obawy są podobne – komentuje Marcin Sadek, partner, Europejski Lider Rynku Ubezpieczeniowego EY Polska.

Bogatsi ucierpieli mniej w pandemii

Z badania wynika, że w efekcie pandemii Covid-19 konsumenci pochodzący z obszaru rynków rozwijających się doświadczyli poważniejszych konsekwencji finansowych, głównie w pierwszych miesiącach rozprzestrzeniania się wirusa. Niemal 78% musiało sięgać do swoich oszczędności, aby poradzić sobie z aktualną sytuacją, a prawie 61% utraciło całość bądź część dochodu. Z kolei wśród respondentów zamieszkujących kraje rozwinięte wyniki były o ponad połowę niższe: 34% badanych wskazało konieczność wykorzystania oszczędności, a 30% utraciło swoje dochody. 

Rezultaty badania dostarczają również informacji, jakie działania związane z ochroną swoich finansów konsumenci zamierzają  podjąć w odpowiedzi na pandemię. Dla respondentów z krajów rozwijających się najczęstszą odpowiedzią jest dalsze oszczędzanie (68%) oraz zmiana struktury wydatków (49%). Jednocześnie badani widzą potrzebę zakupu nowej formy ubezpieczenia (23%) oraz zmiany w zakresie obecnie posiadanych polis, np. poprzez zwiększenie sumy ubezpieczenia czy rozszerzenie zakresu odpowiedzialności (21%).  Dla 37% respondentów z grupy rynków rozwiniętych dalsze oszczędzanie jest najczęściej wskazywaną strategią postępowania. Równolegle, niemal 39% badanych nie planuje zmian w sposobie postępowania. 

– Wyniki badania potwierdzają, że oszczędzanie daje poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że dla wielu z nas poduszka bezpieczeństwa, jaką jest posiadanie niewielkich nawet oszczędności, buduje w nas poczucie odporności wobec konsekwencji nagłych wydarzeń, w tym również pandemii. Dla ubezpieczycieli jest to impuls do szerszej i bardziej aktywnej kampanii promującej ubezpieczenia życiowe jako alternatywę do traktowania oszczędności jako jedynej formy zabezpieczenia. Oszczędzanie jest ważne, jednak istotna jest także dywersyfikacja instrumentów, z których korzystamy – mówi Robert Potoczny, menedżer w Dziale Consultingu EY Polska.

Rośnie rola odpowiedzialności społecznej zakładów ubezpieczeń

Z badania wynika również, że dla klientów firm ubezpieczeniowych coraz istotniejsze przy wyborze zakładu ubezpieczeń są  takie elementy, jak odpowiedzialność społeczna oraz kwestie związane z ekologią. W krajach rozwijających się już niemal 40% badanych deklaruje, że dysponuje wiedzą, w jakim stopniu ich obecny ubezpieczyciel angażuje się w działalność, której celem jest aktywny wpływ na interes społeczne oraz aspekty środowiskowe. 36% wskazało, że świadomość marki w zakresie odpowiedzialności biznesowej wpłynęła na ostateczną decyzję zakupu w danej firmie.

– Pomimo że ubezpieczyciele są na początku drogi związanej z zieloną transformacją, także na polskim rynku pojawia się coraz więcej produktów odpowiadających na nowe potrzeby klientów oraz zachęcających do postaw proekologicznych. Ubezpieczyciele zaczynają dostrzegać możliwości i szanse wynikające z włączenia czynników ESG – środowiskowych (environmental), społecznej odpowiedzialności (social responsibility) oraz ładu korporacyjnego (corporate governance) – do swojej strategii rozwoju na najbliższe lata – zauważa Hanna Ułańska, starszy menedżer w Dziale Doradztwa Ubezpieczeniowego EY Polska.

O badaniu:

Globalne badanie EY 2021 Global Insurance Consumer Survey zostało przeprowadzone w okresie maj–sierpień 2021 r. na grupie 4200 osób w siedmiu krajach (Brazylia, Kanada, Japonia, Niderlandy, Filipiny, RPA i USA). Respondenci byli pytani o finansowe skutki pandemii, plany, zainteresowanie różnymi rodzajami ubezpieczeń i preferencji zakupowych.

(AM, źródło: EY)

Insly testuje nową platformę dla agentów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Firma Insly przygotowała nową platformę dla pośredników, która docelowo ma zastąpić dotychczasowy serwis. Obecnie trwa faza testowa nowego rozwiązania – informuje cashless.pl.

Piotr Bartos, dyrektor generalny Insly w Polsce, w rozmowie z portalem zdradza, że w zależności od ustaleń z agentami, do systemu trafić mogą ubezpieczenia turystyczne czy mieszkaniowe. Dołączą też nowi partnerzy, np. AXA Partners. Nową platformę będzie można zintegrować z innymi systemami używanymi przez agencje w oparciu o interfejs API. Piotr Bartos dodaje, że system daje fundament, na którym agent może na swojej stronie, w dowolnej formie, zbudować porównywarkę dla klienta i to stosunkowo niewielkim kosztem. Serwis zapewni także możliwość zdalnego potwierdzania formalności lub z wykorzystaniem kodu SMS.

Insly pracuje obecnie nad udostępnieniem agentom opcji zdalnego wystawiania polis we wszystkich współpracujących z insurtechem towarzystwach w ramach jednej ścieżki.

Więcej:

cashless.pl z 14 marca, Ida Krzemińska-Albrycht „Nowa platforma dla agentów od insurtechu Insly. Więcej ubezpieczycieli i nowe produkty, np. mieszkaniowe lub turystyczne”:

https://www.cashless.pl/11503-nowa-platforma-sprzedazowa-Insly

(AM, źródło: cashless.pl)

Magdalena Rok-Konopa na czele PIDiPO

0
Od prawej: Radosław Pęcherzewski – wiceprezes zarządu, Kacper Jankowski – delegat, Magdalena Rok-Konopa – prezes zarządu, Tomasz Stanisławski – delegat, Albert Demidowski – wiceprezes zarządu

14 marca we Wrocławiu odbyły się wybory władz IV kadencji Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych. Nowym prezesem zarządu organizacji została Magdalena Rok-Konopa, która zastąpiła na tym stanowisku dotychczasowego szefa Izby, Bartłomieja Krupę.

Zgromadzenie Delegatów zdecydowało o powierzeniu kierowania PIDiPO przez kolejne cztery lata nowemu zarządowi. Funkcję prezesa powierzono Magdalenie Rok-Konopie. Jednocześnie ZD postanowiło o przyznaniu dotychczasowemu prezesowi, Bartłomiejowi Krupie, honorowego członkostwa w Izbie, w podziękowaniu za jego wieloletnie zasługi w pracach na rzecz rozwoju rynku doradztwa i pośrednictwa odszkodowawczego.

W zarządzie znaleźli się ponadto Radosław Pęcherzewski i Albert Demidowski. Będą w nim pełnić funkcje wiceprezesów.

(AM, źródło: PIDiPO)

PIU: Global Money Week – lekcje o ubezpieczeniach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polska Izba Ubezpieczeń weźmie udział w Global Money Week. PIU przeprowadzi lekcje online o ubezpieczeniach. Chce pokazać, że jest to temat ciekawy, a także że niezbędne jest uwzględnienie polis w domowych budżetach.

Lekcje o ubezpieczeniach, które zastąpią lub urozmaicą programowe zajęcia w ramach przedmiotu Podstawy przedsiębiorczości, poprowadzą eksperci Izby. Zaprezentują oni wszystkie istotne informacje, które warto przyswoić na temat ubezpieczeń.

Lekcje o ubezpieczeniach dla uczniów szkół średnich odbędą się 23, 24 i 25 marca, w godz. 11:30–12:30.

Więcej:

https://piu.org.pl/wydarzenie/global-money-week-lekcje-o-ubezpieczeniach-23-25-marca/

(AM, źródło: PIU)

Wiosenny sezon ubezpieczania upraw w CUK Ubezpieczenia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Multiagencja CUK Ubezpieczenia rozpoczęła sprzedaż dotowanych z budżetu państwa obowiązkowych ubezpieczeń upraw. Polisy będą dostępne w 345 oddziałach w całym kraju. Z powodu wojny na Ukrainie ochrona zbóż w tym roku nabiera szczególnego znaczenia społecznego.

W „uprawowej” ofercie CUK Ubezpieczenia dostępne są oferty takich marek, jak PZU, Generali Agro, InterRisk, TUZ TUW, TUW „TUW”, Agro TUW. Multiagencja zapowiada, że wkrótce dołączy do nich również Ergo Hestia, która od tego sezonu po raz pierwszy będzie miała w swojej ofercie takie polisy. Dotowane ubezpieczenia będą dostępne w jednym z 345 oddziałów CUK Ubezpieczenia w całym kraju.

– W tym roku budżet na ten cel został znacznie zwiększony, więc nie powinno zabraknąć pieniędzy na dopłaty do składek. Większość towarzystw ubezpieczeniowych blokuje jednak część swojej puli przeznaczonej na dopłaty na jesienny sezon uprawowy. Może to powodować, że nie wystarczy środków na wsparcie wszystkich rolników wiosną. Szczególnie w województwach z dużą liczbą gospodarstw, np. w Wielkopolsce czy w woj. kujawsko-pomorskim – mówi Daria Maćkowiak, ekspert multiagencji od ubezpieczeń rolnych.

Ubezpieczeniem można objąć uprawy: zbóż, rzepaku, rzepiku, ziemniaków, kukurydzy, buraków cukrowych, truskawek, tytoniu, warzyw gruntowych, roślin strączkowych oraz chmielu. Ochrona jest dostępna w różnych pakietach w zależności od ubezpieczyciela. Zabezpieczać uprawy można przed ujemnymi skutkami przezimowania, gradem, przymrozkami wiosennymi, deszczem nawalnym, lawiną, obsunięciem się ziemi, huraganem, piorunem, powodzią, pożarem, a także suszą, która w ostatnich latach powodowała katastrofalne szkody. Nowością będzie możliwość uwzględniania w umowie wszystkich ryzyk pogodowych oraz transportu plonów rolnych. Ubezpieczenia dotyczą też sadowników, których uprawy są szczególnie narażone na wiosenne przymrozki czy gradobicia. 

CUK Ubezpieczenia zwraca uwagę, że w tym roku jest dodatkowy powód, żeby nie zaniedbać ochrony upraw – wojna za naszą wschodnią granicą. Ukraina jest jednym z największych na świecie producentów zbóż, ale w obecnej sytuacji trudno określić wielkość produkcji w obecnym sezonie. Na pewno będzie mniejsza niż w poprzednich latach. To powoduje, że uprawy w Polsce będą jeszcze istotniejsze nawet w skali świata. Wprawdzie niekorzystnym zjawiskom pogodowym nie da się zapobiec, ale ubezpieczony areał po zniszczeniu uprawy i szybkiej wypłacie odszkodowania można w wielu przypadkach obsiać ponownie.

(AM, źródło: Brandscope)

Ukraiński broker wspiera rodaków w walce i emigracji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

StarLife, do niedawna największa firma brokerska na Ukrainie, urządziła w swoich biurach centra logistyczne – informuje Onet.pl.

Iwan Ukraincew, właściciel StarLife, mówi portalowi, że po ataku Rosji na Ukrainę firma udostępniła swoje biura do celów logistycznych, pomocy humanitarnej czy składowania amunicji. StarLife utworzył też nowe działy, np. medyczny, techniczny, w których pracownicy otrzymali nowe obowiązki. Ponadto konsultanci brokera wsparli mieszkańców wschodniej Ukrainy w ewakuacji i znalezieniu miejsca za granicą, np. w Polsce.

Więcej:

Onet.pl z 14 marca, Marcin Wyrwał „Największy broker w Ukrainie stał się centrum pomocy. ‘Przestajemy zarabiać pieniądze, pracujemy na rzecz kraju’”:

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wojna-rosja-uk….

(AM, źródło: Onet.pl)

Odc. 178 – Co wefox oferuje agentom?

0

Co nowy ubezpieczyciel oferuje agentom? O tym w podcaście ubezpieczeniowym #RozmowyBezAsekuracji mówi Jarosław Przybylski, dyrektor sprzedaży UNEXT, spółki będącej strategicznym partnerem wefox Insurance AG SA oddział w Polsce.


Dowiesz się:

  • Jakie produkty oferuje wefox
  • Co wefox proponuje agentom
  • Jakie są plany nowego ubezpieczyciela na 2022 rok

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

18,295FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie