Blog - Strona 1168 z 1484 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1168

Weryfikacja tożsamości cyfrowej niezbędna wobec postępującej digitalizacji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zdaniem przedstawicieli firmy ARIADNEXT z Francji i Polski, patrząc na postępującą digitalizację i przenoszenie się ludzi w każdej grupie wiekowej do internetu, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej ważne jest powszechne wprowadzanie rozwiązań identyfikacji i weryfikacji tożsamości cyfrowej. Nie tylko w szeroko pojętej branży finansowej. Rozwiązania te, aby spełnić swój cel, muszą być dla klienta bezpieczne, intuicyjne, działać niezawodnie i szybko oraz mieć potwierdzoną skuteczność.

Podczas briefingu prasowego, który odbył się w 11 lutego w wersji online Anna Worwa, CEE Sales Director ARIADNEXT, zwróciła uwagę, że Polska na tle innych krajów Europy jest rynkiem mocno dojrzałym, jeżeli chodzi o procesy digitalizacji. Niemniej jednak aktywność użytkowników w sieci ciągle rośnie, dlatego temat identyfikacji tożsamości nie może być bagatelizowany. Według danych Deloitte w czasie pandemii 40% Polaków przekonało się do korzystania z bankowości elektronicznej, a 56% z tej grupy co najmniej raz dziennie sprawdza konto bankowe na telefonie komórkowym. Co istotne, z nowych rozwiązań technologicznych korzystają nie tylko milenialsi, ale też osoby pomiędzy 50. a 65. rokiem życia.

Z doświadczeń ARIADNEXT wynika, że skala zagrożeń związanych z digitalizacją życia obywateli wciąż rośnie. Wiele firm nie jest przygotowanych pod względem kontroli bezpieczeństwa, aby wejść do internetu. Dlatego skala oszustw, których doświadczają firmy i osoby prywatne, jest w tym momencie ogromna. Według raportu PWC z 2021 roku 47% firm na świecie doświadczyło oszustw internetowych w ostatnich 24 miesiącach. Dlatego tak ważna jest weryfikacja tożsamości użytkowników, którzy chcą dokonać w sieci zakupów, zaciągnąć pożyczki czy np. wziąć udział w zakładach buchmacherskich.

– Skanowanie dokumentów i przesyłanie ich mailem w celu ustalenia tożsamości klienta powinno odejść w zapomnienie. Przyszłością są technologie, które w kilkanaście sekund przeprowadzają wiarygodną weryfikację tożsamości w zautomatyzowany, przyjazny dla klienta sposób – podkreśliła Anna Worwa. – Inteligentne technologie oparte o deep machine learning pomagają sprawdzić, czy dokument, tj. dowód osobisty, rzeczywiście należy do osoby, która chce go użyć – dodała.

Jak działa automatyczna weryfikacja tożsamości w praktyce? W momencie wypełniania np. formularza do wniosku o leasing użytkownik jest proszony o przesłanie zdjęcia dowodu osobistego. Potem – poprzez intuicyjne komunikaty – system prosi o zrobienie selfie. Oprogramowanie do rozpoznawania twarzy umożliwia porównanie zdjęcia wykonanego przez użytkownika ze zdjęciem wyodrębnionym z jego dokumentu tożsamości. Proces ten zajmuje nawet do 12 sekund.

Tożsamość użytkownika system może zweryfikować również za pomocą filmu na żywo. Funkcja liveness to zarejestrowanie ruchu twarzy użytkownika, aby sprawdzić, czy użytkownik ma mimikę twarzy, czy nie ma na sobie maski i czy rzeczywiście jest w tej chwili obecny w procesie. To moment, gdy pojawia się pewność, że ktoś nie próbuje popełnić przestępstwa i nie chce wykorzystać skradzionej tożsamości cyfrowej.

System posiada dodatkowe funkcje, takie jak rozpoznawanie mowy. Ponadto jest w stanie wyodrębnić dane przez NFC w przypadku dokumentów tożsamości z włączoną funkcją NFC.

(AM, źródło: ARIADNEXT)

Globalne fundusze emerytalne wychodzą obronną ręką z zawirowań 2020 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Aktywa instytucjonalnych funduszy emerytalnych na 22 najważniejszych rynkach w 2020 r. wzrosły o 11%, do kwoty 52,5 bln dolarów na koniec roku, mimo pandemii – wynika z danych opublikowanych przez Thinking Ahead Institute w raporcie „Global Pensions Assets Study”.

Siedem największych rynków pod względem aktywów emerytalnych (tzw. P7) – Australia, Holandia, Japonia, Kanada, Szwajcaria, USA i Wielka Brytania – składa się na 92% udziału w P22, tj. dokładnie tyle samo co przed rokiem. Największym rynkiem emerytalnym pozostają USA z udziałem w światowych aktywach emerytalnych sięgającym 62%. Na kolejnych pozycjach plasują się Japonia i Wielka Brytania z udziałami wynoszącymi odpowiednio 6,9% i 6,8%.

Raport wskazuje na znaczący wzrost (11,2%) współczynnika aktywów emerytalnych do średniego PKB, który na koniec 2020 r. wyniósł 80%. Jest to największy wzrost r/r od momentu rozpoczęcia zbierania tych danych, czyli od 1998 r. Temu rezultatowi dorównuje tylko odbicie odnotowane po światowym kryzysie finansowym w 2009 r. Na siedmiu największych rynkach emerytalnych tendencja ta była jeszcze wyraźniejsza, a stosunek aktywów emerytalnych do PKB wzrósł tam do 147%, ze 127% w 2019 r.

Z badania wynika również, że w dalszym ciągu postępuje przechodzenie na aktywa alternatywne, a dwie ostatnie dekady naznaczone były istotnymi zmianami w globalnej alokacji aktywów przez fundusze emerytalne. W 2000 r. zaledwie 7% aktywów „wielkiej siódemki” ulokowanych było na rynkach prywatnych i alternatywnych, podczas gdy w 2020 r. była to ponad jedna czwarta środków (26%). Zmiana ta nastąpiła głównie kosztem akcji, których udział spadł z 60% do 43%, oraz obligacji – spadek z 31 do 29%. Średnia alokacja aktywów w P7 kształtuje się obecnie następująco: akcje 43%, obligacje 29%, aktywa alternatywne 26% i gotówka 2%.

Szacuje się, że aktywa funduszy zdefiniowanej składki (ang. defined contribution, DC), stanowią już niemal 53% całkowitych aktywów emerytalnych „wielkiej siódemki”, co czyni z nich dominujący w skali globalnej model emerytalny. W ciągu ostatnich 10 lat aktywa DC rosły o 8,2% rocznie, podczas gdy aktywa funduszy działających na zasadzie zdefiniowanego świadczenia (ang. defined benefit, DB) znacznie wolniej – o 4,3%.

Australia nadal ma najwyższy stosunek aktywów emerytalnych typu DC względem DB – aż 86% jej całkowitych aktywów emerytalnych stanowią te pierwsze. Na drugim biegunie plasuje się Japonia, Holandia i Wielka Brytania, gdzie – odpowiednio – 95%, 94% i 81% nadal stanowią aktywa DB.

– W tym niezwykle burzliwym roku 2020, fundusze emerytalne nadal odnotowywały silny wzrost, wspierane przez trwające od wielu dekad czynniki, takie jak odchodzenie od akcji na rzecz alternatywnych rozwiązań i rozwój DC, obecnie dominującego globalnego modelu emerytalnego – powiedziała Marisa Hall, współzarządzająca instytutu Thinking Ahead. – Wyłania się z tego obraz odpornej branży w dobrej kondycji i stosunkowo dobrze przygotowanej do przetrwania skutków – ekonomicznych i innych – trwającej pandemii. Jest to dobra wiadomość dla miliardów oszczędzających na całym świecie. Nie powinno to jednak przesłaniać rosnącego katalogu wyzwań, przed którymi stoją liderzy branży, w szczególności związanych z zaspokajaniem potrzeb i oczekiwań szerszych grup interesariuszy, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa finansowego członkom ich funduszy. Uważamy, że jednym z głównych wyzwań stojących przed funduszami emerytalnymi, a zarazem szansą na wywarcie wpływu, jest efektywne zarządzanie ich aktywami. Wyraźnie widać, że niepowstrzymany „pociąg ESG” nabiera tempa, a w niektórych przypadkach zmiany klimatyczne i nasilające się aspiracje do neutralności klimatycznej nadają mu prawdziwego turbo napędu. To właśnie skupienie się na zrównoważonym rozwoju będzie naprawdę kształtować branżę emerytalną w nadchodzących dekadach. Oczekuje się, że nastąpi znacząca realokacja kapitału, ponieważ świat inwestycji przechodzi zmianę paradygmatu polegającą na rozszerzeniu tradycyjnej dwuwymiarowej koncentracji na ryzyku i zwrocie, by objąć nie tylko ryzyko i zwrot, lecz także wpływ.

***

Oznaczenie P22 odnosi się do 22 największych rynków emerytalnych objętych badaniem, tj. Australii, Brazylii, Chile, Chin, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Hongkongu, Indii, Irlandii, Japonii, Kanady, Korei Południowej, Malezji, Meksyku, Niemiec, RPA, Szwajcarii, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch. Oznaczenie P7 określa siedem największych rynków emerytalnych (stanowiących 92% całkowitych aktywów objętych badaniem): Australię, Holandię, Japonię, Kanadę, Szwajcarię, USA i Wielką Brytanię. Wszystkie dane są podane w zaokrągleniu, a dane za rok 2020 są szacunkowe. Wszystkie daty dotyczą kalendarzowego końca danego roku.

(AM, źródło: WTW)

Wielka Brytania: Zapłaczą i zapłacą, ale im się to opłaci

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Brytyjski sąd najwyższy orzekł, że ubezpieczyciele będą musieli wypłacić małym firmom odszkodowania za straty spowodowane przez Covid-19, które uderzą w ich zyski w krótkiej perspektywie czasowej. Na dłuższą metę jednak decyzja ta może ocalić nadszarpniętą reputację ubezpieczycieli i zaufanie do nich.

Ubezpieczycielom już mocno zaszkodziły rozpowszechnione historie o odmowach wypłaty odszkodowań – wskazują wyniki ankiety ubezpieczeniowej przeprowadzonej przez firmę analityczną Global Data wśród małych i średnich przedsiębiorstw brytyjskich w III kw. 2020 r.

Dane ankietowe wskazują, że spośród tych MŚP, które w 2020 r. zrezygnowały z polis ubezpieczenia od przerw w działalności (BI), ponad jedna czwarta (25,6%) zrobiła to, gdyż polisa nie zapewniała takiego poziomu ochrony, jaki sobie wyobrażali przedsiębiorcy. Kolejne 23,1% stwierdziło, że ich roszczenia odszkodowawcze związane z koronawirusem zostały odrzucone, co znaczy, że prawie połowa tych, którzy zrezygnowali z polis, zrobiła to w poczuciu niedostatecznej ochrony.

Pięciu największych dostawców ubezpieczenia od przerw w działalności dla małych i średnich przedsiębiorstw w 2020 r. to AXA, Aviva, Zurich, Barclays i Allianz. Jako że małe i średnie przedsiębiorstwa Barclays ubezpiecza przez Allianz, wszyscy ubezpieczyciele MŚP byli objęci dochodzeniem FCA i teraz będą musieli wypłacić odszkodowania.

– Orzeczenie jest wspaniałą wiadomością dla małych i średnich przedsiębiorstw, które miały bardzo ciężki rok i budżety napięte do granic. Prawdopodobnie uderzy w ubezpieczycieli krótkoterminowo, ale jak pokazują dane, klienci z sektora MŚP już odwracają się od ubezpieczycieli, nie wierząc w wypłaty z polis. Skoro tak było w 2020 r., gdy nic nie było przesądzone, w 2021 r. pewno byłoby wiele kolejnych rezygnacji, gdyby sąd najwyższy pozwolił ubezpieczycielom odmówić wypłat za pandemię – komentuje Ben Carey-Evans, analityk ubezpieczeniowy w Global Data.

Covid-19 sprawia ogromne problemy ubezpieczycielom, ale wypłacenie roszczeń i pokazanie, że ubezpieczenie może stanowić wsparcie finansowe tak bardzo potrzebne w czasie kryzysu, jest dowodem jego zasadniczego znaczenia. Bardzo spóźniona i wymuszona wypłata nie robi może najlepszego wrażenia, ale szkodzi dużo mniej, niż gdyby wypłaty nie było wcale.

– Możliwe, że wiele przedsiębiorców, zaniepokojonych tym, co się wydarzyło w 2020 r., będzie chciało mieć pewność, że są w pełni chronieni przed wszystkim, co mogłoby im przeszkodzić w prowadzeniu działalności w przyszłości, więc wskaźniki penetracji ubezpieczeniowej w sektorze mogą zacząć rosnąć. Okaże się to istotne dla ubezpieczycieli, bowiem liczba firm i pracowników w 2021 r. prawdopodobnie spadnie wskutek wpływu pandemii na gospodarkę, a wtedy wyższy wskaźnik penetracji może stanowić przeciwwagę – konkluduje Carey-Evans.

Więcej na temat wyroku:

AC

Rankomat zmienia komunikację marki

0
Źródło zdjęcia: Rankomat

Rankomat stawia na nową komunikację z klientami. O nowym pozycjonowaniu marki opowiadać będą Ranko i Mat, przybysze z kosmosu, którzy posługują się nowym hasłem marki „Możesz liczyć na rankomat.pl”.

Nowi brand heroes Rankomat to dwie odmienne osobowości, które wykorzystują swoje najlepsze cechy do zapewnienia kompleksowej obsługi klienta. Celem ich obecności jest pomoc konsumentom w podejmowaniu decyzji opartych na idei smart shoppingu, a także zapewnienie najwyższej jakości obsługi.

– Konsumenci od zawsze zainteresowani są oszczędnościami i zakupem ubezpieczeń na możliwie najlepszych warunkach cenowych. Rankomat od 12 lat pomaga im realizować ten cel i dbać o domowe budżety. Porównywanie ofert pozwala uniknąć naszym klientom przepłacania za ubezpieczenia, produkty finansowe i oferty GSM. Wiemy jednak, że nie tylko cena jest ważna, ale też komfort i bezpieczeństwo. W nowej kampanii chcemy pokazać, że w Rankomat klient może liczyć na pomoc, gdy chce szybko znaleźć najlepszą cenowo ofertę, ale też gdy potrzebuje wsparcia w trudnych tematach. Technologia oraz ponad 200 wykwalifikowanych doradców służą pomocą w wyjaśnieniu wszelkich niuansów, a bezpłatna pomoc prawników pozwala mierzyć się z trudnymi sytuacjami ubezpieczeniowymi i na drodze. Zapewniamy wsparcie na każdym etapie korzystania z ubezpieczenia – mówi Tomasz Masajło, prezes zarządu Rankomat.

Postacie Ranko i Mata są luźno inspirowane Pi i Sigmą, bohaterami polskiego programu edukacyjnego z lat 80. „Przybysze z Matplanety”. Za ideą kreatywną stoi agencja Ad-Venture. Poprzedzono ją wielomiesięcznymi badaniami rynku i konsumentów wykonanymi przez Isobar.

– Wprowadzając nowe pozycjonowanie, chcieliśmy stworzyć unikatową i wyróżniającą się komunikację. W kategorii, która jest postrzegana jako zimna i racjonalna, udało nam się stworzyć wzbudzające sympatię postacie, które pozwolą nam ocieplić wizerunek i zbudować więź emocjonalną. Nasi bohaterowie będą wskazywać nie tylko na ceny, co jest nieodzownym elementem komunikacji porównywarek, ale również na jakość oferty, czyli coś, o czym mało kto wspomina – podkreśla Michał Kłuciński, Brand Manager Rankomat.

Nowe pozycjonowanie wprowadza kampania promocyjna, która wystartowała 16 lutego. Działania rozpoczyna 30-sekundowy spot wizerunkowy. To pierwsza reklama z serii, która pojawi się w mediach na przestrzeni najbliższych miesięcy. W każdej z nich wystąpią Ranko i Mat. Spotom towarzyszy piosenka „Przybywamy z Rankomatu” oparta na motywie muzycznym pochodzący z „Przybyszów z Matplanety”.

Kampanię można zobaczyć w stacjach telewizyjnych Grup TVN i Polsat, a także na Youtube i w serwisach VOD. Dodatkowo reklamy będą emitowane na falach stacji z Grupy RMF.

Rankomat planuje również kontynuować współpracę z Anną Lucińską, która była dotychczasową twarzą marki. Zmieni się natomiast kanał komunikacji i jej formuła.

Spot reklamowy:

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Rankomat)

Jesteśmy dla was partnerem w ochronie zdrowia klientów

0
Ewa Dąbrowska

Miniony rok, choć pełen wyzwań, był czasem intensywnej pracy oraz kluczowych decyzji na rzecz rozwoju biznesu Nationale-Nederlanden. Rozwinęliśmy ofertę ubezpieczeń grupowych o kolejne komponenty prozdrowotne, odpowiadając tym samym na ważne problemy społeczne, takie jak choroby cywilizacyjne czy pandemia.

Działamy zgodnie z naszą strategią „Wychodzimy firmom na zdrowie” – w służbie klienta oraz z myślą o naszych partnerach. Kryzys związany z Covid-19 nie tylko nie był przeszkodą, ale wręcz napędził zmiany w organizacji i realizację naszej strategii w ubezpieczeniach grupowych.

Klient w centrum uwagi

W Nationale-Nederlanden realizujemy strategię klientocentryczności, którą wdrażamy w ramach kluczowych dla naszego funkcjonowania obszarach. Jednym z nich jest rozwój ubezpieczeń grupowych. Nasz sposób myślenia o rozwoju produktów oraz procesów sprzedaży podporządkowany jest budowaniu pozytywnych doświadczeń klientów. A tych w przypadku segmentu biznesowego jest wielu.

Głosy przedsiębiorców, ich pracowników, doradców i brokerów są brane pod uwagę podczas projektowania naszych usług. Jednocześnie, jako odpowiedzialna organizacja i partner wielu firm, nie wyobrażamy sobie działania w oderwaniu od otoczenia i niespodziewanych scenariuszy, takich jak pojawienie się koronawirusa. Dlatego nasz zespół odpowiedzialny za ubezpieczenia grupowe bada i monitoruje te potrzeby.

Stale pracujemy nad usprawnianiem procesów obsługi, dzięki którym zarówno nasi klienci, jak i partnerzy otrzymują pogłębione wsparcie na co dzień. Chcemy być jak najbliżej wszystkich interesariuszy i partnerów, tj. działów HR, pracowników oraz agentów, multiagentów i brokerów.

Wierzymy, że dzięki takiemu podejściu będziemy konsekwentnie powiększać grono zadowolonych klientów. Oczywiście, aby to osiągnąć, niezbędna jest rozbudowana i atrakcyjna oferta produktowa, nad którą systematycznie pracujemy.

Wzmacnianie pozycji w ofercie prozdrowotnej

Produkty ubezpieczeniowe Nationale-Nederlanden od lat skupiają się na zapewnieniu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia klientów. W 2020 r. przyjęliśmy strategię „Wychodzimy firmom na zdrowie”, która jeszcze wzmacnia nasze cele wokół tego tematu.

Chcemy, aby nasza marka bezpośrednio kojarzyła się z ochroną i profilaktyką zdrowia. Dokładamy starań, aby nasze działania były odpowiedzią na choroby cywilizacyjne, które ze względu na styl i higienę życia są dziś dużym wyzwaniem społecznym. Kryzys zdrowotny związany z koronawirusem tylko wzmocnił przekaz o tym, jak ważna jest profilaktyka i dbanie o zdrowie. Dlatego jednym z naszych kluczowych planów na ten rok jest kontynuowanie tej ścieżki rozwoju produktów.

Chcemy być liderem w rozwiązaniach prozdrowotnych, który odpowiada na oczekiwania i potrzeby społeczne. Dlatego w ostatnich miesiącach do portfolio produktów grupowych, po chorobach nowotworowych i ubezpieczeniach wokół chorób kardiologicznych, włączyliśmy innowacyjne ubezpieczenie na wypadek zachorowania na cukrzycę, które nie tylko gwarantuje wsparcie osobom zdrowym, ale również już zdiagnozowanym cukrzykom – co jest zupełnie nowym podejściem na polskim rynku.

Naszym najnowszym rozwiązaniem, stworzonym we współpracy z Europ Assistance, jest produkt assistance – Pandemia pod Kontrolą. Zapewnia on wsparcie nie tylko w przypadku zachorowania na Covid-19, ale też inne choroby zakaźne, które nie zostały jeszcze ujęte w wykazie Światowej Organizacji Zdrowia, skutkujące wybuchem epidemii lub pandemii.

Ubezpieczenie to gwarantuje pomoc na różnych etapach choroby, począwszy od pomocy profilaktycznej dla osób zdrowych, aż po rekonwalescencję poszpitalną w przypadku osób zarażonych. Dzięki wykorzystaniu usług telemedycznych klienci będą mieli zagwarantowane rozpoznanie objawów, zdalne konsultacje medyczne z lekarzem czy telekonsultacje psychologiczne.

Te innowacyjne dla rynku wdrożenia są potwierdzeniem, że poważnie podchodzimy do naszego hasła „Wychodzimy firmom na zdrowie”. Poprzez budowanie tego typu produktów mamy możliwość reagowania na potrzeby klientów oraz pośredników, z którymi współpracujemy przy sprzedaży ubezpieczeń grupowych.

Gotowość i otwartość na współpracę

Zdajemy sobie sprawę z siły i potencjału branży brokerskiej. Dlatego wychodząc naprzeciw oczekiwaniom brokerów, wprowadziliśmy kilka rozwiązań, które usprawniają współpracę. Już w zeszłym roku zaoferowaliśmy nową, w pełni zdigitalizowaną obsługę wdrożeń kontraktów, w tym e-deklaracje.

Mamy za sobą niedawne wdrożenie kilkutysięcznej grupy klientów, gdzie w ciągu dwóch tygodni udało nam się zebrać większość deklaracji. Za sprawą e-deklaracji jednocześnie zwiększyliśmy partycypację w programie i wyeliminowaliśmy obieg dokumentów w formie papierowej. Jest to rozwiązanie, które umożliwia sprawne zawieranie umów i ogranicza czas na formalności do minimum. Zarówno po stronie pracowników działów HR, jak i brokerów.

Chcemy zapewniać współpracującym z nami pośrednikom dostęp do szerokiej palety produktów oraz kompleksowego wsparcia we wdrażaniu programów. Jednocześnie mamy na uwadze dbanie o ich satysfakcję oraz rozwój zawodowy.

Dlatego już 12 lutego zorganizujemy webinary, których celem jest wsparcie merytoryczne naszych partnerów. Podczas spotkania porozmawiamy wspólnie na temat możliwości w zakresie ubezpieczeń grupowych oferowanych przez TUnŻ NN i oferty NN IP w kontekście stresu, jaki może nam towarzyszyć w trudnych życiowych sytuacjach. Do rozmowy obok przedstawicieli NN zaprosiliśmy także psychoonkologa, żeby poznać i pokazać perspektywę osób borykających się z ciężkimi chorobami.

Odpowiedź na nowe trendy

Pandemia zweryfikowała priorytety i sposoby działania wielu działów HR. Jednocześnie zmieniło się również zdanie pracowników na temat benefitów i ich oczekiwania wobec pracodawców.

Z naszego raportu na temat pozapłacowych świadczeń wynika, że w ostatnich miesiącach zauważalnie rośnie zainteresowanie grupowymi ubezpieczeniami na życie. Aż 40% ankietowanych pracowników przyznaje, że pojawienie się wirusa zwiększyło ich zapotrzebowanie na tego typu produkt. Jest to związane z dużo większą uważnością na zdrowie i jego ochronę. Obserwując rynek, można potwierdzić, że dla przedsiębiorców zapewnienie zespołowi takiej opieki również staje się coraz ważniejsze. Prawie osiem na dziesięć badanych firm deklaruje, że oferuje osobom zatrudnionym pozapłacowe benefity. Najpopularniejszym benefitem jest właśnie grupowe ubezpieczenie na życie (61%).

Jest to dla nas bardzo silny impuls do działania. Widzimy tę zmianę na rynku i chcemy promować w firmach partycypację pracodawców w składce ubezpieczeniowej. W tym celu planujemy kampanie skierowane do konkretnych branż oraz tych pracodawców, którzy mogą w całości sponsorować program ubezpieczeń dla swojego zespołu. Jednocześnie pracujemy nad rozszerzaniem funkcjonalności dla ubezpieczonych w n-serwisie.

Cieszymy się, że grono zadowolonych klientów się powiększa, i pod swoją opieką mamy już ponad 360 tys. ubezpieczonych pracowników, również dzięki współpracy z brokerami. Dziękujemy za to zaufanie.

Najbliższy czas zapowiada się więc bardzo intensywnie. Wierzymy jednak, że jest to moment, w którym pracodawcy mogą z większą rozwagą myśleć o benefitach pracowniczych oraz wsparciu pracowników. Kontynuujemy strategię „Wychodzimy firmom na zdrowie” i stawiamy sobie w tym zakresie ambitne cele.

Szersza współpraca z brokerami jest jednym z naszych planów. Mamy do tego kompetentny i profesjonalny zespół, który na bieżąco koordynuje działania, pracuje nad ofertą i jest realnym wsparciem w procesie wdrażania i obsługi klienta. Wierzymy, że te rozwiązania spowodują, że nasze elastyczne podejście i innowacyjna oferta będą postrzegane przez naszych partnerów jako atrakcyjne, a tym samym rekomendowane kolejnym klientom.

Ewa Dąbrowska
dyrektor Pionu Klienta Korporacyjnego w Nationale-Nederlanden

Konkurować? Walczyć? A może po prostu współpracować?

0
Daniel Zdziński

Trochę się dzieje na rynku brokerskim. Jedni kupują, inni sprzedają, jeszcze inni konsolidują. Teoretycznie pewnie w tym kierunku będziemy podążać. Warto się jednak zastanowić, jak łączenie się i przejmowanie wśród dużych firm brokerskich wpłynie na rynek. I jeszcze jedno, o wiele ważniejsze pytanie: Co na to nasi klienci? Czy przy takim skonsolidowanym rynku klient nadal będzie prawidłowo „zaopiekowany”?

Czy naprawdę wielki skonsolidowany broker ma szansę być dla klienta prawdziwym opiekunem i przy wyborze ubezpieczyciela, i w procesie obsługi programu? Mam obawy z tym związane i myślę, że wiele mniejszych firm brokerskich ma dokładnie ten sam dylemat.

Czy czeka nas sytuacja, w której nie tylko nasi klienci, ale wszyscy będą mieli wybór pomiędzy „Coca-Colą” a „Pepsi” w kwestii brokerskiej? Takie ryzyko istnieje, a taki wybór to żaden wybór.

Ze względu na specyfikę naszej działalności chciałbym się zająć tylko jednym z elementów usługi brokerskiej, czyli ubezpieczeniami na życie i zdrowotnymi. Nie jest to wcale taka mała część tego ubezpieczeniowego tortu, ale na pewno wymagająca wiedzy i doświadczenia, aby zapewnić klientom optymalne rozwiązania.

Konkurencja

Konkurowanie jest czymś naturalnym, bardzo często motywatorem do rozwoju. I to do rozwoju pod wieloma względami: produktu, niestandardowych rozwiązań, ciekawych pomysłów na procesy obsługi reklamacji, wdrożenia.

Wcale nie trzeba być wielką firmą brokerską, żeby te rozwojowe procesy uruchomić i co najważniejsze – realizować w praktyce. Wcale nie jest tak, że duży może więcej, bo ma więcej pieniędzy czy większy zespół ludzi. Te elementy nie są wartością dodaną dla klienta.

Konkurujmy, ale produktem, jakością obsługi, dbaniem o klienta, nie liczbą zatrudnionych brokerów, wartością polisy OC (bo akurat w ubezpieczeniach życiowych ma to trzeciorzędne znaczenie) czy liczbą posiadanych oddziałów w Polsce, bo w praktyce z punktu widzenia klienta to nic nie znaczy.

Brutalna walka

Nieczysta walka to na pewno najgorsze rozwiązanie ze wszystkich możliwych. Wiadomo, że gdy do niej dochodzi, trup ściele się gęsto po jednej i drugiej stronie. Od pewnego momentu nikt nie ma już na to wpływu, jeżeli tę walkę się rozpocznie. Często może się to skończyć zgodnie z zasadą „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”.

Klienci wbrew pozorom nie lubią wojen. Nie chcą w nich uczestniczyć ani opowiadać się po żadnej ze stron. Zawsze mogą być trafieni jakimś przypadkowym rykoszetem, a tego nikt nie lubi. I albo doprowadzimy do sytuacji, że rzeczywiście klient wybierze trzeciego, albo podejmie decyzję, że walczący broker nie jest mu do niczego potrzebny.

A przecież wiemy, że tematyka ubezpieczeń życiowych i zdrowotnych wcale nie jest taka prosta i z punktu widzenia osób ubezpieczonych sensowna opieka doradcy jest jak najbardziej wskazana.

Współpraca

Współpraca wydaje się najbardziej sensownym rozwiązaniem w dzisiejszej sytuacji na rynku. Szczególnie pomiędzy małymi i średnimi brokerami. Nikomu nie odbiera ona podmiotowości, nie wymusza zmiany firmy, jej nazwy itp., a może być bardzo korzystna dla zarówno dla brokerów, jak i klientów.

Oczywiście w sytuacji, w której mały czy średni broker może obsłużyć klienta sam, nie będzie decydował się na wciąganie w ten temat innej spółki, bo mu się to nie opłaca. Jednak bardzo często zdarza się, że teoretycznie mamy pewne kontakty u klienta i moglibyśmy go obsługiwać, ale nie sami, bo jakiegoś konkretnego elementu nam brakuje.

Wszyscy posiadamy różne zdolności, potencjały, które połączone potrafią dać skumulowany efekt. Może on konkurować z największymi, a przy tym szanować naszą różnorodność.

Jedni mają potencjał wielu klientów, który nie do końca jest wykorzystany. Z powodu braku ludzi, wiedzy w danej dziedzinie czy doświadczenia.

Kolejni mają potencjał wiedzy, pomysłów, ale nie mają przebicia do części klientów.

Jeszcze inni mają potencjał związany z systemami. Rozumieją to i bez problemu nie tylko wskazują jego plusy, ale potrafią ten potencjał wykorzystać w praktyce u klienta w taki sposób, że nie chce on już nigdy korzystać z innych rozwiązań.

Sami jakiś czas temu mieliśmy sytuację, w której klient stwierdził: „Dobrze, przekonaliście mnie, ale chcę mieć w jednej umowie brokerskiej zawarty temat i grupówek, i majątku”. Zwróciliśmy się do spółki brokerskiej zajmującej się majątkiem i pozyskaliśmy tego klienta. Ani my, ani ta spółka sama nie mogłaby go obsługiwać.

Moim zdaniem, właśnie taka współpraca i łączenie potencjałów jest w stanie zapewnić nam pozyskiwanie dobrych klientów, a klientom – obsługę na najwyższym poziomie.

Daniel Zdziński
prezes zarządu Certo Broker

Jest „normalnie”…

0
Łukasz Zoń

Z dzisiejszą „normalnością” jest jak z pogodą – przecież zawsze jest, ale wiadomo, że jeśli mówimy, że jest pogoda, to znaczy, że jest to pogoda dobra. Wygląda na to, że dziś pojęcie normalności będziemy musieli odnieść nie tylko do sytuacji dobrych, ale do wszystkich stanów faktycznych bez względu na ich pozytywną lub negatywną ocenę. Tak „normalnie”, jak było kiedyś, nie będzie już nigdy, więc musimy się na nowo określić.

Spoglądając wczesną jesienią ubiegłego roku na to, co się dzieje na naszym rynku, wskazywałem, że trzeba będzie pomóc klientom bezpiecznie powrócić do normalnej działalności. Powrót z pracy zdalnej, rozruch przedsiębiorstw – można powiedzieć, że w wielu przypadkach to się już stało. Wiemy także dzisiaj, że kto może, stara się pracować, produkować, sprzedawać.

Są jednak branże, które nie mają szans na to, aby w dającej się przewidzieć przyszłości powrócić do dotychczasowego działania. Również ci, którzy starają się pracować jak dotychczas, muszą brać od uwagę, że w każdej chwili sytuacja może się zmienić i nadejdzie kolejne „zamrożenie”.

Oznacza to, że w najbliższym czasie musimy liczyć się z tym, że kolejne fale pandemii będą włączały i wyłączały gospodarkę. I że będzie to sytuacja normalna, na którą musimy przygotować również elastyczne rozwiązania ubezpieczeniowe, w ramach produktów, które dobrze znamy.

Oczywiście nadal wyzwaniem przed rynkiem pozostaje zaprojektowanie specjalnych rozwiązań ubezpieczeniowych na straty spowodowane pandemiami. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że są to rozwiązania przyszłości. Dziś musimy się zmierzyć z dokładnie odwrotnym trendem.

Tak jak od przełomu tysiącleci mierzyliśmy się i nadal się mierzymy z klauzulami cybernetycznymi Y2K (dopiero od niedawna znajdującymi się w obszarze zainteresowania ubezpieczeń cyber), tak też i dzisiaj „Klauzule chorób zakaźnych” pojawiają się w naszej rynkowej przestrzeni jak grzyby po deszczu.

Jedne sformułowane są mniej restrykcyjnie, inne bardziej, a są nawet takie nie do przyjęcia, gdyż czytane literalnie mogą naprawdę spowodować zasadną z prawnego punktu widzenia odmowę, w przypadku gdy chory na koronawirusa narciarz złamie nogę na stoku, na dodatek otwartym nielegalnie. Albo gdy zawieszony w obowiązkach zakażony magazynier, pozbawiony środków do życia, z zemsty na pracodawcy spowoduje pożar magazynu i klauzula reprezentantów nie zadziała, bo pierwotną przyczyną szkody była choroba zakaźna.

Musimy więc sobie to wszystko właściwie na rynku poukładać. Przecież czujemy, o co chodzi – aby dla wszystkich jasne było to, że niematerialne przyczyny strat w funkcjonujących dzisiaj ubezpieczeniach co do zasady pokrywane nie są. Różnie jednak dochodzimy do zamierzonego celu, czasami wylewając dziecko z kąpielą.

Pamiętajmy przy tym, że za największy sukces branży ubezpieczeniowej należy uznać, iż nie nastąpiła u nas jakaś spektakularna katastrofa. Wyniki całej branży po trzech kwartałach 2020 r. wskazują na niewielki wzrost zebranej składki. Oczywiście dalej w szczegółach jest już różnie, nie mówiąc o tym, że ogólny wynik finansowy netto jest niższy niż po trzech kwartałach 2019 r. Nie jest to jednak chyba zaskoczenie w obecnej sytuacji i przy zerowym lub nawet ujemnym oprocentowaniu lokat.

Wygląda jednak na to, że udało się nie tylko przekonać klientów, że ubezpieczenia są „produktem pierwszej potrzeby”. Udało się również zorganizować zarówno obsługę zawierania nowych umów, jak i obsługę likwidacyjną w taki sposób, że rynek, lepiej lub gorzej, funkcjonuje.

Oczywiście nadal pozostają problemy z efektywnością pracy zdalnej. Nadal występują sytuacje, że brokerzy muszą „prosić się” o ofertę, i to także w sytuacji, gdy potencjalny ubezpieczający nie jest na „czarnej liście”. Nadal bezpośredni kontakt z likwidatorami szkód jest utrudniony, a czasem wręcz niemożliwy. Ale sprawy również i w powyższych obszarach idą w coraz lepszym kierunku.

Tym, co „przez pandemię” zostanie z nami, jest elektronizacja zawierania umów czy też wirtualizacja spotkań. Ważne jest, aby w „nowej normalności” wykorzystać dobre trendy dla jeszcze lepszego i efektywnego prowadzenia naszej działalności.

Z punktu widzenia brokerów ubezpieczeniowych mogę stwierdzić, że obsługa klientów specjalnie nie ucierpiała w wyniku pandemii. Wręcz przeciwnie, tak jak i w zeszłym roku, sygnały z rynku pokazują, że brokerzy nie zwalniają tempa i tak czy inaczej utrzymują kontakt ze swoimi klientami, będąc nadal jednym z „pierwszych wyborów”, jeżeli chodzi o kontakt z doradcą, bardzo często już nie tylko w sprawach ubezpieczeniowych, ale również np. w przypadku wdrożenia PPK (które wkracza w ostatnią fazę) czy nawet ogólnych zasad prowadzenia działalności w obecnej rzeczywistości gospodarczej.

W ramach działalności Stowarzyszenia postanowiliśmy, że będziemy działać jak dotychczas. Byliśmy w tej dobrej sytuacji, że jedna z naszych najważniejszych działalności, czyli szkoleniowa, jeszcze przed pandemią przeniosła się online. Nie mieliśmy więc żadnego kłopotu w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości. Co więcej, pozostawanie w przymusowym zamknięciu spowodowało, że na naszą zwiększoną aktywność w obszarze szkoleń otrzymaliśmy bardzo pozytywną reakcję członków SPBUiR.

Poza tym na bieżąco pracujemy w tradycyjnym obszarze naszej działalności, jakim jest udział w procesach legislacyjnych oraz w działaniach BIPAR. Pandemia nie zmieniła podejścia do rynku instytucji krajowych i europejskich, jedynie w pewnych obszarach wykazała konieczność nowego spojrzenia, np. na wymianę informacji i dokumentów w procesie dystrybucji ubezpieczeń.

Najważniejszym przedsięwzięciem logistycznym i finansowym Stowarzyszenia jest oczywiście Kongres.

Przy tego typu przedsięwzięciach zawsze należy sobie odpowiedzieć na pytania: co, kiedy, gdzie oraz z kim? Tematyka Kongresu jest ustalona i nadal chcielibyśmy poświęcić go na dyskusję wokół dobrych praktyk współdziałania ubezpieczycieli i brokerów. Wprawdzie pandemia i konieczność sprostania nowym wyzwaniom spowolniła nieco nasze wspólne prace, ale nie odłożyliśmy pomysłu odświeżenia kodeksu ad acta. Co więcej, można powiedzieć, że dzisiejsza „wirtualna rzeczywistość biznesowa”, w której w kilka miesięcy dokonaliśmy tego, co normalnie zajęłoby kilka najbliższych lat, umożliwia nam prostsze ustalenie pewnych procedur ułatwiających etyczne i zgodne z zasadami uczciwej konkurencji prowadzenie naszej działalności.

Wierzę w to, że jesteśmy w stanie dobrze poukładać sobie rynek również w tym obszarze. Nieustająco przy tym apeluję do wszystkich uczestników rynku o włączenie się w nasze prace. Każdy pomysł, wątpliwość czy wskazanie stanu faktycznego będzie informacją pomocną w naszych pracach.

Na pewno wiemy, że chcemy spotkać się w Mikołajkach. Najważniejszym pytaniem pozostaje jednak kiedy. Wiemy już, że na pewno nie w maju. Bardzo liczymy na to, że połowa września to będzie ten dobry czas, w którym organizacja Kongresu będzie możliwa i odpowiedź na ostatnie pytanie – z kim – będzie oczywista. Wszyscy jednak musimy mieć świadomość, że wcale tak być nie musi.

Jako Stowarzyszenie bierzemy pod uwagę różne warianty rozwoju sytuacji. Liczymy się również z tym, że bezpośrednie spotkanie jeszcze długo nie będzie możliwe. Chcielibyśmy jednak, aby wczesną jesienią do niego doszło, czy to w formule hybrydowej, czy też wirtualnej. Już dzisiaj więc serdecznie na wrześniowy Kongres Brokerów zapraszam.

Na koniec chciałbym życzyć wszystkim państwu, aby nowa rzeczywistość 2021 r. nie okazała się taka zła i abyśmy umieli z obecnej sytuacji wyciągnąć wyłącznie dobre rzeczy.

Bądźcie zdrowi.

Łukasz Zoń
prezes SPBUiR

Beesafe wdraża rozwiązania Guidewire

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Beesafe, cyfrowa marka Vienna Insurance Group (VIG) Polska wdrożyła Guidewire, żeby wzmocnić swoje procesy biznesowe oraz zaoferować cyfrowy model ubezpieczeń. Program wdrożeniowy wspierał Sollers Consulting, partner Guidewire PartnerConnect Consulting.

Beesafe wdrożyła platformę Guidewire do zarządzania polisami, roszczeniami, rozliczeniami i ratingami oraz wielokanałowe rozwiązania cyfrowe Guidewire dla swoich klientów, przedstawicieli obsługi klienta i sprzedawców. W pierwszym etapie wdrożono komercyjną linię biznesową. Obecnie procesem tym objęto ubezpieczenia komunikacyjne dla klientów indywidualnych.

– Jesteśmy bardzo dumni, że w samym środku pandemii Covid-19, od połowy kwietnia, opracowaliśmy i dostarczyliśmy cyfrową ofertę i platformę w ciągu czterech miesięcy, a pierwszy go-live odbył się w sierpniu. Jest to świadectwo utalentowanego, zwinnego i kreatywnego zespołu, który stworzyliśmy od podstaw, aby wprowadzić na rynek naszą innowacyjną i wartościową propozycję – powiedział Rafał Mosionek, CEO Beesafe.

Wdrożenie systemu Guidewire pozwoli Beesafe na realizację kilku celów. Do najważniejszych z nich należą: wykorzystanie generującej wartość, zręcznej architektury do rozwoju nowych produktów oraz zapewnienie łatwego i atrakcyjnego interfejsu użytkownika dzięki najnowocześniejszym, innowacyjnym technologiom, takim jak mobilny portfel, STP, rozpoznawanie obrazów i modelowanie predykcyjne.

Równie istotne będą zarządzanie ustandaryzowanymi interfejsami opartymi na API, aby szybko zintegrować partnerów i umożliwić tworzenie produktów wielokanałowych, oraz zapewnienie efektywności operacyjnej i kosztowej poprzez wykorzystanie stabilnej, standaryzowanej architektury towarowej.

– W Beesafe postawiliśmy sobie za cel dostarczenie młodemu pokoleniu cyfrowemu bezproblemowej usługi, która jest w pełni zorientowana na klienta, spersonalizowana i prosta w użyciu. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu najlepszego modelowania danych – powiedział Rafał Mosionek. – Aby odnieść sukces, najlepsza technologia frontendowa musi być wspierana przez najlepsze systemy core backendowe – podkreślił.

– Gratulujemy zespołowi Beesafe tego, co udało im się osiągnąć wspólnie z zespołami Sollers Consulting i Guidewire Software – powiedział Marcin Pluta, partner zarządzający Sollers Consulting. – Beesafe stworzył atrakcyjną ofertę z elastycznymi produktami i w pełni cyfrowym procesem sprzedaży. Z niecierpliwością czekamy na rozwój nowych produktów i dodatkowych usług w ramach ogromnej infrastruktury informatycznej Guidewire Software – dodał.

– Gratulujemy firmie Beesafe udanego i szybkiego wdrożenia systemu Guidewire, zwłaszcza w tych trudnych czasach globalnej pandemii – powiedział Laurent Fontaine, wiceprezes grupy ds. Sprzedaży EMEA, Guidewire Software. – Beesafe koncentruje się na dostarczaniu wysokiej jakości usług w pełni zorientowanych na klienta, co jest ich zasługą jako ambitnego i innowacyjnego ubezpieczyciela cyfrowego – podkreślił.

(AM, źródło: Centrum Prasowe PAP)

Nowe funkcjonalności portalu i-rolnik.pl

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zgłoszenie szkody, sprawdzenie jej statusu i monitorowanie przebiegu – takie nowe możliwości portal i-rolnik.pl udostępnia właścicielom gospodarstw rolnych będącym klientami Concordii Polska-Grupa Generali. Platforma jest również bazą wiedzy z dziedziny ubezpieczeń i rolnictwa.

i-rolnik.pl to portal informacyjny dla klientów Concordii z sektora agro. Jego funkcjonalności są systematycznie rozszerzane o nowe elementy i treści, m.in. te związane z ochroną ubezpieczeniową działalności rolniczej. Serwis zapewnia narzędzia, które ułatwiają szybki kontakt z ubezpieczycielem i jednocześnie wspiera w prowadzeniu biznesu agro. Stanowi także wsparcie w realizacji obowiązków administracyjnych gospodarstw rolnych. 

– Zaczynaliśmy z podglądem polis, listą szkód i prognozą pogody. W trakcie kilku miesięcy na portalu wiele się zmieniło. Dodaliśmy kolejne praktyczne funkcjonalności, np. mapę rekomendowanych punktów naprawy maszyn rolniczych, gdzie można otrzymać bezgotówkowe wsparcie w ramach ubezpieczenia agro casco. Sporo nowości dotyczy ochrony ubezpieczeniowej. Rolnik może o każdej porze sprawdzić, jakie ma polisy. Teraz na i-rolnik może także zgłosić szkodę uprawową, sprawdzić jej status i monitorować przebieg jej rozpatrywania i procesu likwidacji. Można to zrobić nawet podczas przerwy w pracy na polu. Wystarczy do tego konto na portalu i-rolnik, smartfon i zasięg sieci komórkowej – mówi Kinga Borecka, dyrektor biura marketingu i PR Concordii Polska-Grupa Generali.

i-rolnik daje szybki i szeroki dostęp do informacji przydatnych w prowadzeniu działalności uprawowej czy hodowlanej oraz zarządzania nią. Pozwala śledzić prognozę pogody (w tym ustawiać alerty dla konkretnej lokalizacji), sprawdzać aktualne ceny zbóż – również w podziale na województwa, podejrzeć na mapce działki, na których znajdują się ubezpieczone przez klienta uprawy. Mapa serwisów ułatwia kontakt z placówką, w której klient bezgotówkowo zlikwiduje szkodę w swojej maszynie rolniczej. Korzystając z przygotowanych formularzy, rolnik może uzupełnić ewidencję zabiegów ochrony roślin, np. kopiując powtarzające się zabiegi i generując gotowy plik pdf.

– Zachęcamy rolników do rejestracji, a tym samym do odblokowania wszystkich możliwości portalu. Stworzyliśmy platformę, dzięki której farmerzy mogą się wirtualnie spotkać i wymienić wiedzą. Jest zawsze otwarta i bezpieczna. Dostarcza szybkiej informacji bez wykonywania telefonów, bez czekania w kolejce na konsultanta, bez ograniczeń czasowych. Naszym celem jest być bliżej rolników, wspierać ich nie tylko w sytuacjach kryzysowych, ale też w codziennej pracy. Serwis i-rolnik bardzo nam w tym pomaga –  zaznacza Kinga Borecka.

(AM, źródło: Concordia Polska-Grupa Generali)

Wypłata z polisy na życie dla spadkobiercy a jej opodatkowanie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretacje, w których wskazał, że wypłata dla matki z ubezpieczenia zmarłego syna, pozostała po wypłaceniu należności uprawnionemu do jej otrzymania, nie jest obciążona podatkiem dochodowym. Ewentualnie może zaistnieć potrzeba zapłacenia podatku od spadków i darowizn – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Sprawa dotyczyła kobiety, której syn prowadzący działalność gospodarczą zawarł umowę leasingu i na żądanie leasingodawcy przystąpił do grupowego ubezpieczenia na życie zawartej między firmą leasingową a ubezpieczycielem, gdzie uposażonym był leasingodawca. Polisa przewidywała, że kwota ponad sumę roszczeń firmy leasingowej trafi na konto wskazane w umowie leasingu. Po śmierci mężczyzny ubezpieczyciel zaspokoił roszczenia leasingodawcy, zaś pozostałe 200 tys. zł zostało przekazane matce jako spadkobiercy zmarłego. Ta zwróciła się do KIS z pytaniem o to, czy uzyskane przez nią pieniądze są objęte podatkiem od spadków i darowizn czy PIT. Zdaniem kobiety pierwsza z opcji nie wchodziła w grę ze względu na art. 831 par. 3 kodeksu cywilnego („suma ubezpieczenia przypadająca uprawnionemu nie należy do spadku po ubezpieczonym”). Druga również, gdyż pieniądze zostały jej przyznane na mocy postanowienia sądu rejonowego o nabyciu spadku jako odszkodowanie należne z polisy ubezpieczeniowej z tytułu śmierci syna, co zwalniało je z opodatkowania na podstawie art. 21 ust.1 pkt 3 lub 3b w/w ustawy.

W interpretacjach z 5 lutego (sygn. 0114-KDIP3-2.4011.711.2020.3.AK) oraz z 5 stycznia (sygn. 0111-KDIB2-3.4015.153.2020.3.MD) dyrektor KIS stwierdził jednak, że do spadku nie należą tylko pieniądze wypłacone uposażonemu z polisy na życie w związku ze śmiercią ubezpieczonego. Natomiast środki z polisy spadkodawcy pozostałe po wypłacie świadczenia należnego uposażonemu wchodzą w skład masy spadkowej i jako takie są obciążone podatkiem od spadków i darowizn, a nie PIT. Ale nie musi go płacić, jeśli w ciągu sześciu miesięcy od daty uprawomocnienia się postanowienia sądu zawiadomi urząd skarbowy o nabyciu pieniędzy. Ma do tego prawo zgodnie z art. 4a ustawy jako najbliższa rodzina.

Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 3 lutego, Patrycja Dudek „Do spadku nie należy kwota z polisy, którą otrzymuje uposażony”:

https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/57863,17-…ml

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

18,336FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie