Blog - Strona 1245 z 1483 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1245

PZU LAB i Akademia Leona Koźmińskiego uruchamiają studia podyplomowe

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU LAB i Akademia Leona Koźmińskiego opracowały nowe studia podyplomowe „Ryzyko i ubezpieczenia”. Program kształcenia powstał we współpracy z naukowcami i praktykami polskiego rynku ubezpieczeń. Uruchomienie studiów jest reakcją na szereg sygnałów płynących ze strony osób zajmujących się zarządzaniem ryzykiem w swoich firmach oraz przyszłych agentów i brokerów.

– Nasza oferta edukacyjna powstała z myślą o osobach, które interesują się ubezpieczeniami lub zarządzaniem ryzykiem i wiążą z tym swoją karierę. Rekrutacja trwa do 30 października, więc warto się pospieszyć. Studia rozpoczną się w listopadzie – mówi Tomasz Huś, prezes zarządu PZU LAB SA.

Wykładowcy stawiają nacisk na wiedzę praktyczną –  podczas zajęć studenci mają zdobyć narzędzia niezbędne do prawidłowej identyfikacji i analizy ryzyka oraz zastosowania efektywnej metody zarządzania ryzykiem. Studia trwają dwa semestry, a zajęcia odbywają się 1 lub 2 razy w miesiącu – w piątki po południu oraz w soboty. Formuła online, w której będą realizowane studia, pozwala wyeliminować zagrożenia związane z Covid-19.

– Każdy, kto chce pogłębić lub zaktualizować wiedzę, znajdzie w programie coś dla siebie. W ramach studiów uczestnicy zyskają kompetencje nieodzowne przy wykonywaniu pracy w strukturach towarzystw ubezpieczeń i reasekuracji oraz banków – również jako risk manager. Zdobyta wiedza pomoże absolwentowi stworzyć lub wzmocnić wizerunek profesjonalisty na rynku usług doradczych, brokerskich czy finansowych. Wierzymy, że każdy moment w życiu jest dobry, aby podnieść kwalifikacje – dodaje Tomasz Huś.

Praktyczną wiedzą ze słuchaczami i studentami podzielą się profesjonaliści zajmujący się tematyką ubezpieczeń i zarządzania ryzykiem. Wsparcia studiom udzielił także Crawford Polska i jego country menadżer Marcin Janicki, a kierownikiem studiów jest profesor Akademii Leona Koźmińskiego, dr hab. Katarzyna Malinowska. Program kształcenia powstał we współpracy z naukowcami i praktykami polskiego rynku ubezpieczeń.

– Wierzę, że wspólnymi siłami wykształcimy nowe pokolenie fantastycznych praktyków, którzy zajmą odpowiedzialne miejsca w dużych firmach i organizacjach. Jako jeden z wykładowców, jestem gotowy dzielić się swoją wiedzą i już nie mogę doczekać się pierwszych zajęć – mówi Dariusz Gołębiewski, wiceprezes zarządu PZU LAB.

(AM, źródło: PZU)

Ubezpieczyciele społecznie odpowiedzialni

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Miniony tydzień po raz kolejny udowodnił, że działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu są istotnym obszarem dla ubezpieczycieli. Wśród ostatnich inicjatyw znalazły się różnego rodzaju przedsięwzięcia kierowane do seniorów oraz rolników a także ludzi, którzy mogą zostać dotknięci skutkami nieoczekiwanych kataklizmów.

Aviva stawia na prewencję katastroficzną

Aviva postanowiła wesprzeć kampanię edukacyjną „Bądź bezpieczny z PCK” prowadzoną przez Polski Czerwony Krzyż. Akcja dotyczy 6 najczęstszych zagrożeń i jest prowadzona na specjalnej stronie badzbezpieczny.pck.pl, w mediach społecznościowych i tradycyjnych. Jej elementem są grafiki oraz filmik edukacyjny. PCK stworzył też specjalną platformę, która będzie uruchamiana podczas klęsk i katastrof, aby pomóc tym, którzy stracili kontakt z bliskimi.

– To dobry moment, aby zastanowić się na tym, jak jesteśmy przygotowani na różne kryzysowe sytuacje, które zdarzają się w Polsce – powodzie, burze czy wichury. Polski Czerwony Krzyż jest organizacją powołaną do reagowania w sytuacjach kryzysowych i niesienia pomocy osobom poszkodowanym w klęskach i katastrofach. U większości społeczeństwa niestety dominuje myślenie, że nic złego nam się nie wydarzy. Chcemy to zmienić i uświadamiać, że lepiej być przygotowanym na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń, co zresztą wszystkim nam pokazały ostatnie miesiące. Dzięki wsparciu firmy ubezpieczeniowej Aviva doposażamy w sprzęt Grupy Ratownictwa PCK, a teraz prowadzimy kampanię edukacyjną, aby niejako włączyć u wszystkich „myślenie na wypadek” – mówi Małgorzata Szukała, kierownik Działu Promocji i Pozyskiwania Dochodów Polskiego Czerwonego Krzyża.

– Coraz więcej Polaków ubezpiecza siebie i swój majątek od niespodziewanych zdarzeń, ale takie podejście wciąż nie jest powszechne, a ubezpieczenia często nie są wystarczające. Jako partner programu Bądź Bezpieczny z PCK, chcemy pokazywać, jak przy pomocy ubezpieczeń zadbać o bezpieczeństwo swoje, osób bliskich i własnego mienia – dodaje Jolanta Karny, wiceprezes oraz dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Avivy.

Program Bądź Bezpieczny z PCK realizowany jest od 2018 roku przy wsparciu Avivy. W ramach pierwszej edycji programu 10 Grup Ratownictwa PCK doposażonych zostało w specjalistyczny sprzęt oraz koce polarowe. Zadaniem ratowników jest ewakuowanie poszkodowanych, zabezpieczenie ich mienia oraz udzielanie pomocy przedmedycznej.

Pomoc psychologiczna PZU Zdrowie dla zawodów medycznych

Kontakt z ludzkimi tragediami podczas walki z koronawirusem, narażanie własnego zdrowia, a nawet życia czy rozłąka z rodziną mogą być przyczyną pojawienia się lub wzmożenia stresu oraz różnych chorób wśród pracowników służby zdrowia. Dlatego specjalnie dla nich PZU Zdrowie uruchomił bezpłatną infolinię psychologiczną. W jej ramach dostępne są telekonsultacje psychologiczne dla lekarzy, pielęgniarek i  ratowników medycznych walczących z koronawirusem.

Psychologowie PZU Zdrowie mają duże doświadczenie w zdalnej pomocy psychologicznej. To eksperci pracujący m.in. w Ogólnopolskim Telefonie Zaufania, Ogólnopolskim Telefonie „Niebieska Linia”, Centrum Wsparcia dla Osób w Stanie Kryzysu Psychicznego, Fundacji Nagle Sami oraz Telefonie Zaufania dla Dzieci i Młodzieży.

Rozmowa z psychologami jest poufna. Wszystkie treści, które pojawiają się w jej trakcie, są objęte tajemnicą zawodową. Terapeuci i psycholodzy kierują się w swoim postępowaniu Kodeksem Etycznym Psychoterapeuty lub Psychologa.

TUW „TUW” wspiera bezpieczeństwo rolne

Natomiast Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” wspólnie z Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Oddział Regionalny w Łodzi sfinansowało rolnikom z województwa łódzkiego akcję wymiany osłon wałów przegubowo-teleskopowych przekazujących napęd z ciągników rolniczych na zagregowane z nimi maszyny rolnicze.

Celem akcji było zmniejszenie liczby wypadków podczas pracy w gospodarstwie rolnym. W ostatnich latach brak osłon był przyczyną wielu zdarzeń skutkujących poważnymi urazami.

Rolnicy dostarczyli wały pozbawione osłon, spośród których pracownicy firmy SIPMA dokonali doboru i wymiany zużytych lub uszkodzonych elementów. W bezpieczne osłony wyposażono 100 wałów przegubowo-teleskopowych.

Akcja była także okazją do przeprowadzenia pokazów prawidłowej wymiany osłon oraz przypomnienia rolnikom podstawowych zasad BHP przy obsłudze maszyn rolniczych.

Duże zainteresowanie infolinią dla seniorów

Interesującą inicjatywą była też infolinia dla seniorów – wspólny projekt  PZU oraz Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. W ciągu pierwszego tygodnia od startu skorzystało z niej już prawie 14 tys. osób, a pracownicy infolinii przekazali ponad 6200 spraw do gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej. Seniorzy najczęściej dzwonią z prośbą o pomoc w zakupach artykułów spożywczych i leków.

Pomoc PZU i Ministerstwa Rodziny i Polityki skierowana jest przede wszystkim do seniorów powyżej 70. roku życia, ale w szczególnych sytuacjach wsparcie otrzymają też młodsze osoby. Wystarczy zadzwonić pod specjalny numer telefonu i poprosić o pomoc w codziennych czynnościach, takich jak zakup artykułów spożywczych, higienicznych czy leków. Wolontariusze dostarczą seniorom niezbędne produkty. Koszt zakupu pokrywa osoba potrzebująca pomocy.

– W związku z dużą liczbą zakażeń wirusem wywołującym Covid-19 osoby starsze powinny jak najrzadziej wychodzić z domów. W tym trudnym czasie chcemy pomóc im w codziennych sprawach, takich jak zakupy jedzenia czy leków. Senior, który potrzebuje wsparcia, może dzwonić na naszą infolinię każdego dnia w godzinach 8–21. Oprócz pracowników PZU i Ośrodków Pomocy Społecznej w inicjatywę zaangażowały się także setki wolontariuszy w całej Polsce, za co chciałbym szczególnie im podziękować – mówi prezes PZU Pomoc Grzegorz Goluch.

Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg podkreśla, że tak duże zainteresowanie odnotowane już w ciągu kilku pierwszych dni działania Solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów, w ramach którego uruchomiona została infolinia, najlepiej świadczy o potrzebie tego rodzaju wsparcia.

– Nie tylko apelujemy do osób starszych, by pozostawały w domach, ale robimy co w naszej mocy, aby im to umożliwić. Dostarczenie zakupów oznacza, że senior nie musi iść sam do sklepu – to znacznie zwiększa jego bezpieczeństwo. Dziękuję wszystkim, którzy włączają się w tę pomoc – mówi Marlena Maląg.

Compensa partnerem cyklu dla seniorów

W pomoc osobom w dojrzałym wieku zaangażowała się również Compensa. Firma została partnerem cyklu programów Bezpiecznie przez Życie, prezentowanych na Facebooku przez Silver TV, w których poruszane są kwestie przeznaczone głównie dla osób powyżej 50. roku życia. W trzech odcinkach cyklu eksperci Compensy wypowiadają się na tematy dotyczące życia i zdrowia, a także ubezpieczeń komunikacyjnych i majątkowych.

Programy prowadzone przez Beatę Borucką, facebookową „Mądrą Babcię”, kierowane są głównie do osób, które przekroczyły 50. rok życia i mają na celu wspieranie seniorów w codziennych sprawach. Takimi sprawami może być np. zabezpieczenie samochodu, domu czy mieszkania, lub też bezpieczeństwo zdrowotne i ubezpieczenie na życie.

– Wszyscy potrzebujemy ochrony, która powinna być dopasowana do naszej sytuacji życiowej, wieku i możliwości finansowych. Niestety wiedza na ten temat, również wśród seniorów, jest niewystarczająca. Prowadzi to często do błędnych założeń i przekonań, mówiących na przykład, że na ubezpieczenie jest już za późno. Dlatego ważnym dla nas tematem stało się edukowanie seniorów w kwestiach zapewnienia sobie ochrony na odpowiednim poziomie. Naszą ubezpieczeniową misję realizujemy, m.in. pokazując, w jakim zakresie mogą korzystać ze swojego ubezpieczenia, jaką pomoc uzyskać, np. w ramach domowego assistance, albo jak dobrze zabezpieczyć swoje zdrowie i życie – komentuje Konrad Kluska, wiceprezes zarządu Compensa TU.

Eksperci Compensy wystąpią w 3 odcinkach cyklu, w których tłumaczyć będą kwestie związane z ubezpieczeniem samochodów, nieruchomości, a także zdrowia i życia. Pierwszy odcinek poświęcony został ubezpieczeniom komunikacyjnym, drugi majątkowym. Ostatni odcinek bierze pod lupę ubezpieczenia na życie i możliwości, jakie dają polisy dla seniorów, takie jak np. Między Nami Gold, oferowane przez życiową spółkę Compensy.  

Przy okazji współpracy z „Mądrą Babcią” na stronie madrajazda.pl Compensa organizuje konkurs dla osób powyżej 50. roku życia. 10 laureatów konkursu zostanie zaproszonych na kurs doskonalenia jazdy w Akademii Bezpiecznej Jazdy, gdzie na specjalnie przygotowanym torze nauczą się między innymi, jak wychodzić z niespodziewanych sytuacji na drodze, np. nagłego poślizgu, czy konieczności ominięcia pojawiającej się przeszkody.

(AM, źródło: TUW „TUW”, PZU, Aviva)

Uproszczone narzędzia identyfikacji klientów nie wytrzymają próby czasu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Po wyrażeniu przez Komisję Nadzoru Finansowego zgody na złagodzone wymogi dotyczące weryfikacji tożsamości klientów zawierających umowy ubezpieczeń na życie, zakłady z działu I mogą korzystać z uproszczonych narzędzi w zakresie potwierdzania tożsamości klientów. Jednak stały wzrost liczby klientów zainteresowanych zdalnym nabywaniem polis zmusi ich do znalezienia docelowych rozwiązań weryfikacji – wskazuje Cashless.pl.

Portal zauważa, że na rynku jest już kilka narzędzi do zdalnej identyfikacji, takich jak np. mojeID wykorzystywane przez Nationale-Nederlanden, Open Life, PZU czy PKO TU. Jest ono jednak wykorzystywane w innych procesach niż sprzedaż ubezpieczeń – przy zgłaszaniu roszczeń czy uzyskiwaniu dostępu do internetowego konta. Z kolei OVB Polska wyposażyła swoich agentów w przygotowane przez fintech Indentt narzędzie pozwalające na bezpieczną weryfikację klienta. Do wdrożenia nowego rozwiązania identyfikacyjnego szykuje się też jeden z dużych ubezpieczycieli.

Więcej:
cashless.pl z 29 października, Ida Krzemińska-Albrycht „Weryfikacja tożsamości klientów w ubezpieczeniach. KNF poszedł firmom na rękę, ale branża musi myśleć o rozwiązaniach docelowych”:
https://www.cashless.pl/8800-weryfikacja-tozsamosci-zyciowka

(AM, źródło: cashless.pl)

Właściciele naprawianych aut z niższą składką za OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Już wkrótce z możliwości czasowego wycofania samochodu z ruchu będą mogli skorzystać właściciele naprawianych aut. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl sprawdzili wymogi i ograniczenia związane z tym nowym rozwiązaniem.

Już od dłuższego czasu wycofanie samochodu z ruchu jest możliwe dla właścicieli większych pojazdów mechanicznych: samochodów ciężarowych, przyczep o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 tony, ciągników samochodowych, pojazdów specjalnych oraz autobusów.

Właściciele takich pojazdów mogą wycofać je z ruchu na czas od 2 do 24 miesięcy. Istnieje także możliwość przedłużenia tego okresu, ale łączny czas wycofania z ruchu nie może przekroczyć 48 miesięcy, począwszy od pierwszej decyzji starosty. – Co ważne, aby wycofać pojazd z ruchu, ich właściciele nie muszą podawać żadnej konkretnej przyczyny takiej decyzji – podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl

Niedawna nowelizacja ustawy prawo o ruchu drogowym wprowadziła możliwość czasowego wycofania z ruchu również dla samochodów osobowych będących w naprawie. – Kierowcy muszą jednak jeszcze nieco poczekać, zanim ta opcja stanie się faktycznie dostępna. Najpierw trzeba bowiem przygotować odpowiednią bazę danych – tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl

Jakie będą warunki czasowego wycofania z ruchu samochodu osobowego?

  • Wniosek o czasowe wycofanie auta z ruchu będzie można złożyć jedynie w przypadku poważnych uszkodzeń pojazdu (np. uszkodzenie zasadniczych elementów nośnych konstrukcji samochodu).
  • Przepisy przewidują odpowiedzialność karną dla kierowcy, który oświadczy o istnieniu takich poważnych uszkodzeń wbrew prawdzie.
  • Samochód osobowy będzie można wycofać z ruchu na czas od 3 do 12 miesięcy (bez możliwości przedłużenia).
  • Wycofanie z ruchu auta będzie możliwe raz na 3 lata.
  • Przed przywróceniem auta do ruchu właściciel będzie musiał wykonać badanie techniczne samochodu.

Auto czasowo wycofane z ruchu nadal będzie musiało posiadać OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (ppm.), ale jego koszt będzie o wiele niższy. Ustawodawca zastosował bowiem te same zasady, które dotyczą większych pojazdów wycofanych z ruchu. Właściciel auta wycofanego z ruchu, kupując OC ppm., będzie więc mógł skorzystać z obniżki składki wynoszącej co najmniej 95%.

– Warto jednak podkreślić, że wspomniane przepisy obligują ubezpieczyciela do okresowego obniżenia składki dopiero na wniosek kierowcy – zaznacza Andrzej Prajsnar.

(AM, źródło: Ubea)

Europ Assistance szkoli z pomocy dla aut elektrycznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europ Assistance Polska od 2013 roku szkoli swoją sieć usługodawców car assistance w zakresie postępowania z samochodami elektrycznymi. Mechanicy i holownicy otrzymują wiedzę merytoryczną na temat obsługi nowo pojawiających się modeli aut elektrycznych, a część z nich dodatkowo uzyskuje certyfikat Stowarzyszenia Elektryków Polskich, dzięki któremu nabywa uprawnienia do obsługi pojazdów elektrycznych i hybrydowych.

– Rozwój technologii i innowacje, jakie stosowane są przez producentów samochodów, sprawiają, że podejmowanie się samodzielnej naprawy samochodów jest w dzisiejszych czasach wyzwaniem. Niezwykle istotnie jest zatem, aby powierzyć ten temat specjalistom. Współpracujemy z siecią zaufanych i najlepszych fachowców. Zależy nam na tym, aby wykonywane usługi holowania lub naprawy usterki na miejscu były przeprowadzane w sposób profesjonalny, a przede wszystkim bezpieczny, dlatego duży nacisk kładziemy na szkolenia – mówi Rafał Marczewski, dyrektor Departamentu Operacyjnego Europ Assistance Polska.

W Polsce pojawia się także coraz bardziej rozbudowana ogólnodostępna infrastruktura ładowania. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, pod koniec marca 2020 r. w Polsce funkcjonowało 1114 stacji ładowania pojazdów elektrycznych (2067 punktów). Jednak często w sytuacji rozładowania pojazdu jedyną opcją może być wezwanie pomocy drogowej. Właśnie dlatego Europ Assistance postawiła na wdrożenie mobilnego rozwiązania, dzięki któremu pomoc drogowa zostanie wyposażona w zdalne stacje ładowania pojazdów elektrycznych, dzięki czemu będzie możliwe usprawnienie pojazdu na miejscu.

(AM, źródło: Europ Assistance)

Rynek ubezpieczeń w Europie Środkowo-Wschodniej pozostaje stabilny

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z raportu xprimm.com wynika, że w pierwszej połowie 2020 roku przypis składki brutto na rynku ubezpieczeń krajów Europy Środkowo-Wschodniej wyniósł 19,11 mld EUR. Był to rezultat o 3,8% niższy od odnotowanego w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Wyniki wyrażone w euro pokazują, że tylko pięć rynków odnotowało pozytywne rezultaty sprzedażowe. Były to Łotwa (3,31%), Serbia (4,28%), Słowenia (4,21%) oraz Rumunia i Litwa. Tym dwóm ostatnim bardziej udało się utrzymać poziom z pierwszej połowy 2019 r., niż w rzeczywistości znacząco zwiększyć wolumen biznesu.

W okresie, w którym wyraźnie spadła wartość odszkodowań z ubezpieczeń komunikacyjnych (efekt ograniczeń w transporcie drogowym) oraz dość spokojnym pod względem ekstremalnych warunkach pogodowych, odszkodowania wypłacone spadły na poziomie regionalnym o 8,5%, do 10,03 mld euro. Jedyne wyjątki miały miejsce w niektórych krajach adriatyckich, głównie z powodu znacznie zwiększonych wydatków na roszczenia z tytułu ubezpieczeń majątkowych.

Przypis składki w ubezpieczeniach na życie wyniósł 5,82 mld euro, o 8,57% mniej rok do roku. W segmencie polis z UFK wynik sprzedażowy na poziomie regionalnym spadł o 11,22% r/r, do 1,77 mld euro.

Ubezpieczenia majątkowe pozostały dość stabilne lub odnotowały umiarkowane ujemne rezultaty, pomimo trudności wywołanych kryzysem w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych, który na większości rynków zajmuje dominującą pozycję. Przypis składki w sektorze non-life wyniósł 13,29 mld euro, o 1,54% mniej niż przed rokiem. 

Obie grupy ubezpieczeń komunikacyjnych odnotowały spadek przypisu na poziomie regionalnym – w AC o 2,5% r/r, a w OC o 3,69%. Jednak w portfelu ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych w CEE ubezpieczenia komunikacyjne mają nadal łącznie ponad 52% udziału w wartości sprzedaży działu II. W ubezpieczeniach majątkowych niekomunikacyjnych przypis składki osiągnął poziom 2,7 mld euro, co oznacza wzrost o 1,1% wobec rezultatu sprzed roku.

(AM, źródło: xprimm.com)

Rząd przyjął kontrowersyjną ustawę o likwidacji Rzecznika Finansowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

28 października Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o rozpatrywaniu reklamacji i sporów klientów podmiotów rynku finansowego oraz o Funduszu Edukacji Finansowej. Projekt przewiduje połączenie kompetencji Rzecznika Finansowego oraz prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Zdaniem projektodawców nowa regulacja zwiększy efektywność ochrony interesów klientów podmiotów rynku finansowego. Proponowanym zmianom sprzeciwia się sam Rzecznik oraz szereg instytucji.

Według Ministerstwa Finansów, które jest autorem przyjętych przez rząd przepisów, połączenie kompetencji oraz instrumentarium w rękach prezesa UOKiK w znaczący sposób poprawi poziom ochrony konsumentów rynku finansowego, zapewni spójność działań z tym związanych, jak również dostosuje poziom ochrony do szybko zmieniających się realiów rynku finansowego. MF uważa, że w wyniku nowych regulacji zwiększy się efektywność w zakresie ochrony zbiorowych oraz indywidualnych interesów klientów podmiotów rynku finansowego, ponieważ dojdzie do zintegrowania i przejęcia dotychczasowych kompetencji Rzecznika Finansowego przez prezesa UOKiK.

Dzięki nowej ustawie szef Urzędu otrzyma nowe kompetencje w zakresie ochrony klientów podmiotów rynku finansowego. Będą one dotyczyć przede wszystkim możliwości podejmowania interwencji w sprawach indywidualnych, wynikających ze składania reklamacji. Postępowania z zakresu pozasądowego rozpatrywania sporów będzie prowadzić niezależny koordynator.

Projekt przewiduje dalsze funkcjonowanie Funduszu Edukacji Finansowej. Sposób przeznaczenia środków Funduszu nie ulegnie zasadniczo zmianie w stosunku do stanu obecnego.

Rzecznik Finansowy podważa racjonalność ustawy

Przeciwny proponowanym zmianom jest Rzecznik Finansowy. W opinii do projektu ustawy stwierdził on, że likwidacja urzędu i przejęcie tych kompetencji przez prezesa UOKiK jest pozbawione racjonalnych przesłanek. RzF uznał, że wprowadzenie takiej zmiany będzie niekorzystne dla klientów rynku finansowego. Może mieć też negatywne konsekwencje dla zasobów eksperckich administracji publicznej.

– Proponowany projekt prowadzi do nieuzasadnionego uprzywilejowania podmiotów rynku finansowego, a w szczególności banków i ubezpieczycieli kosztem pogorszenia sytuacji prawnej ich klientów. Przyjęcie takiego projektu może spowodować utratę zaufania do organów państwa przez jego obywateli – uznał dr hab. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy. W swojej opinii ocenił, że przedstawione w niej wady natury prawnej i legislacyjnej, a zwłaszcza niemożliwe do usunięcia wady systemowe, którymi obarczony jest projekt, uzasadniają wystąpienie o zaniechanie dalszych prac nad regulacją.

Resorty chcą zachowania urzędu Rzecznika

Przeciwko ustawie wypowiedziało się też szereg instytucji. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w swojej opinii uznało, że „projektowana ustawa przewiduje kumulację uprawnień Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ze szkodą dla systemu ochrony klienta podmiotu rynku finansowego (…). W tej sytuacji jako niezasadne należy ocenić zniesienie Rzecznika Finansowego i przekazanie jego obecnych kompetencji Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów”.

Przeciwne likwidacji urzędu Rzecznika jest też Ministerstwo Sprawiedliwości, które wskazuje:  „Projektowana likwidacja instytucji Rzecznika Finansowego nie może uzyskać poparcia ministra sprawiedliwości, z uwagi m.in. na fakt, że stoi ona w sprzeczności z dominującym w Unii Europejskiej i na świecie instytucjonalnym modelem ochrony konsumentów”.

Andrzej Śliwka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, wskazał z kolei w opinii resortu, że: „projektowana zmiana może prowadzić do systemowych niejasności, a w konsekwencji również wpłynąć niekorzystnie na efektywność wykonywania zadań z zakresu indywidualnych spraw związanych z rynkiem finansowym. Taka sytuacja pośrednio może wpływać na decyzje wydawane względem instytucji finansowych z bezpośrednim bądź pośrednim udziałem Skarbu Państwa. (…) W ocenie MAP istnieje ryzyko, że przyjęcie projektowanej regulacji może niekorzystnie wpłynąć na sposób prowadzenia postępowania oraz jakość merytoryczną wydawanych rozstrzygnięć. (…) W rezultacie może dojść do osłabienia zaufania konsumentów do rynku finansowego, co wpłynie negatywnie na instytucje finansowe, w tym te, w których Skarb Państwa posiada bezpośrednio lub pośrednio udziały”.

NBP i prawnicy mówią „nie” ustawie

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, w swojej opinii stwierdził z kolei: „Uzasadnienie do projektu ustawy m.in. odwołujące się do raportu Najwyższej Izby Kontroli z dnia 8 kwietnia 2013 r. (zatem okresu przed uchwaleniem ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym, która m.in. zmierzała do unormowania omawianego w raporcie obszaru) na potrzeby zbudowania tezy o potrzebie zwiększenia skuteczności i efektywności systemu ochrony konsumenta rynku finansowego nie w pełni pozwala na zbudowanie kategorycznego przekonania, że rzeczywiście uzasadnienie, a co za tym idzie sam projekt, odzwierciedlają wynik aktualnych analiz”.

Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Izby Radców Prawnych również negatywnie zaopiniował ustawę i zarekomendował rezygnację z prac legislacyjnych w tym zakresie. Jego zdaniem likwidacja urzędu Rzecznika Finansowego „nie doprowadzi do zwiększenia skuteczności i efektywności systemu ochrony konsumenta rynku finansowego, a wręcz doprowadzi do obniżenia poziomu ochrony konsumenta i osłabienia budowanego od lat systemu ochrony praw konsumentów”. O zaniechanie podejmowanych działań apeluje do ministra również Lubelskie Centrum Arbitrażu i Mediacji.

Polska Izba Motoryzacji skrytykowała zarówno proces legislacyjny, jak i samą ustawę: „Założenia projektu są sprzeczne z tendencjami światowymi oraz zaleceniami unijnymi w kwestiach skutecznej ochrony indywidualnej konsumentów. Połączenie Rzecznika Finansowego z UOKiK może zapoczątkować tendencję ogólnej likwidacji tego typu instytucji i włączenie np. Rzecznika Praw Pacjenta do Ministerstwa Zdrowia czy Rzecznika MŚP do Ministerstwa Rozwoju czy również do UOKiK”.

Rzecznicy solidarni ze sobą

Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw, przypomniał, że „Rzecznik Finansowy był najlepiej ocenianą instytucją zaangażowaną w system ochrony klientów rynku finansowego przed nieuczciwymi praktykami instytucji finansowych”. Opinia ta została potwierdzona w raportach Najwyższej Izby Kontroli. Rzecznik MŚP apeluje o odstąpienie od zamiaru likwidacji instytucji Rzecznika Finansowego, „mając na uwadze bardzo dobre doświadczenia i opinie przedsiębiorców i ich organizacji działających w ramach Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP”.

Z kolei Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu zwróciło uwagę na brak konsultacji społecznych z organizacjami konsumenckimi, krótki czas na zapoznanie się z projektem, absurdalną jego zdaniem argumentację i sprzeczne kompetencje UOKiK w projektowanym prawie. „Dokonanie tak głębokiej rewolucji w zakresie ochrony praw konsumenta w czasie kryzysu zdrowotnego może przynieść bardzo negatywne skutki dla klientów rynku finansowego”.

Głos w sprawie zabrał również Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich: „W mojej ocenie istnienie Rzecznika Finansowego jako samodzielnej instytucji działającej na rzecz konsumentów jest wręcz niezbędne ze względu na obowiązki państwa polskiego wynikające z aktów prawa unijnego i bogatego dorobku orzeczniczego TSUE, w tym dotyczącego dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. (…) Wyrażam także swój zdecydowany sprzeciw wobec przyjętego przez ustawodawcę trybu procedowania”.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl

Ilu brokerów może reprezentować klienta?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Profesjonalny rynek ubezpieczeń gospodarczych w Polsce nie ma wieloletniej tradycji, a jego znaczącego rozwoju upatrywać należy dopiero w związku ze zmianami systemu gospodarczego, które nastąpiły w Polsce po 1989 r. 

Warunki gospodarcze Polski socjalistycznej nie sprzyjały rozwojowi branży ubezpieczeniowej. Jak wiadomo, istniały wprawdzie dwa towarzystwa ubezpieczeniowe, lecz stanowiły one pewnego rodzaju duopol narodowych ubezpieczycieli, tj. Państwowego Zakładu Ubezpieczeń – zajmującego się obszarem ubezpieczeń krajowych oraz Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta SA, skupionego na obrocie zagranicznym. Powyższe sprawiło, że wspomniane towarzystwa nie miały potrzeby konkurowania pomiędzy sobą, co z oczywistych względów utrudniało wymuszenie jakiegokolwiek rozwoju zakresu oferowanego pokrycia.

Co prawda formalna zmiana przepisów „demonopolizujących” nastąpiła już w 1984 r. wraz z wejściem w życie Ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych, realne zmiany nastąpiły jednak dopiero po „uwolnieniu” rynku gospodarczego (niewielkim wyjątkiem było powstanie w 1988 r. Zakładu Ubezpieczeń WESTA).

Gwałtowny rozwój rynku ubezpieczeniowego w Polsce można było zaobserwować dopiero w latach 90. XX w. Mając zatem na uwadze wieloletnie wolnorynkowe tradycje takich rynków jak brytyjski czy niemiecki, stwierdzić należy obiektywnie, że polska branża ubezpieczeniowa wprawdzie rozwija się szybko, czerpiąc sprawdzone wzorce z zagranicy, natomiast w dalszym ciągu jest to dopiero etap jej kształtowania się.

Prawna regulacja zawodu brokera

Wspomniane powyżej zmiany na rynku ubezpieczeń sprawiły, że konieczne było prawne uregulowanie zawodu brokera ubezpieczeniowego, który w należyty i fachowy sposób czuwałby nad interesem „słabszej” strony umowy ubezpieczenia.

Po wieloletnim okresie niebytu został on na nowo przywrócony w czasach transformacji ustrojowej. Uznać jednak należy, że pełna regulacja działalności brokerskiej znalazła się dopiero w Ustawie z 22 maja 2003 r. o pośrednictwie ubezpieczeniowym.

Jan Maszczyński

Profesja ta, podobnie jak cała branża ubezpieczeniowa w naszym kraju, dopiero rozwija się na dobre i trudno oczekiwać powszechnie przestrzeganych i niewzruszalnych zasad obowiązujących w obrocie brokerskim, jakimi pochwalić mogliby się chociażby adwokaci czy radcowie prawni.

Pomimo starań części środowiska w dalszym ciągu jednym z nierozwiązanych problemów jest sytuacja tzw. wielości pełnomocnictw, tj. reprezentowanie klienta przez więcej niż jednego brokera.

Oczywiście, jeśli mówimy o odmiennych zakresach umocowania, sytuacja ta może być dopuszczalna i czasem nawet korzystna dla klienta (świadome wykorzystanie specjalizacji poszczególnych brokerów). Z punktu widzenia zabezpieczenia interesu klienta czymś nagannym jest jednak reprezentowanie go w tym samym zakresie przez kilku brokerów.

Nie zawsze winny broker

Wbrew pozorom, winnymi takiej sytuacji nie zawsze są sami pełnomocnicy, którzy często działają w dobrej wierze z pełnym przekonaniem, że są „tymi jedynymi”. Często odpowiedzialni za to są również klienci chcący wprowadzić wolnorynkowy standard do obsługi ubezpieczeniowej.

Oczywiście intencje bywają dobre, a klienci nieświadomie doprowadzają do pewnej patologii. Przedsiębiorcy niestety w dalszym ciągu nie do końca zdają sobie sprawę z funkcji brokera, traktując go często wyłącznie w kategorii „dostawcy ofert”. Wychowani natomiast w wolnorynkowych realiach słusznie mają prawo uważać, że konkurencja po stronie dostawców co do zasady powoduje korzyść po stronie odbiorców usług.

Nie ma jednak nic bardziej mylnego w rozumieniu funkcji brokera, który jak każdy pełnomocnik, aby w pełni reprezentować interesy swojego mocodawcy, powinien mieć jego pełne zaufanie.

Rywalizacja pomiędzy brokerami zwykle daje rezultat odwrotny do zamierzonego. Brokerzy, zamiast zadbać o zapewnienie jak najszerszej ochrony, często zaczynają manipulować zakresem w celu uzyskania jak najniższej ceny.

Korzyść dla samego klienta z takiego „wolnorynkowego” podejścia jest tylko pozorna. Ostatecznie traci on przede wszystkim możliwość korzystania z usług brokera będącego prawdziwym pełnomocnikiem, stawiającym interes swojego klienta na pierwszym planie.

Przedmiot dyskusji w środowisku

Powyższy problem nie jest nowy i od lat na jego temat toczy się dyskusja w środowisku ubezpieczeniowym. Zagadnienie to było również przedmiotem opracowania specjalnego zespołu eksperckiego powołanego przez przewodniczącego Komisji Etyki Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR) w celu wypracowania propozycji zasad postępowania w sytuacjach zdiagnozowanych przez środowisko jako etycznie wątpliwe.

Zespół słusznie przytoczył problem wielości pełnomocnictw i wymagany sposób zachowania się w tym przypadku, jak również potrzebę wypracowania pewnych zasad postępowania po stronie samych zakładów ubezpieczeń. Tym ostatnim nierzadko brakuje wyrobionej procedury postępowania w tego typu sytuacjach, a już nagminnym w ostatnim czasie stało się przedstawianie takiej samej oferty wszystkim pełnomocnikom (bez względu na zakres zapytania).

Powoduje to zatem efekt przeciwny, niż oczekiwaliby tego przedsiębiorcy, o których interes broker ubezpieczeniowy ma obowiązek zadbać. Nie ma wątpliwości, że ubezpieczyciele często stawiani są w bardzo trudnej sytuacji, a w obliczu ryzyka utraty klienta łatwo o podjęcie nieracjonalnej lub wątpliwej etycznie decyzji.

Warto wskazać, że spore nadzieje na rozwiązanie tej kwestii pokładane były w wejściu w życie Ustawy z 15 grudnia 2017 r. o dystrybucji ubezpieczeń. Niestety obowiązujący obecnie akt prawny, który reguluje działalność podmiotów rynku ubezpieczeniowego, nie odnosi się w żaden sposób do zagadnienia wielości pełnomocnictw.

Propozycja zespołu eksperckiego SPBUiR

W świetle powyższych rozważań w pełni uzasadniony wydaje się natomiast pomysł uchwalenia regulaminu postępowania brokerów ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych, który określałby obowiązki na wzór tych znajdujących się w regulaminie wykonywania zawodu radcy prawnego.

W kontekście wielości pełnomocnictw szczególnie istotne wydaje się zobowiązanie brokera do podjęcia kroków zmierzających do dowiedzenia się, czy na rzecz danego klienta działa już inny broker. Daje to zatem pewne proceduralne podstawy do oczekiwania wiążącej odpowiedzi ze strony mocodawcy w tym zakresie. Obecnie sfera ta niestety często pozostaje niedopowiedziana.

Nie mniej ważny wydaje się obowiązek ustalenia z dotychczasowym brokerem oraz klientem zasad współpracy w razie dowiedzenia się o występowaniu więcej niż jednego pełnomocnictwa. Narzuca to obowiązek współpracy wszystkich stron w celu osiągnięcia rozwiązania, które nie naruszałoby interesu klienta przy jednoczesnym poszanowaniu nakładu pracy włożonego przez poszczególnych brokerów.

W tym miejscu dotykamy kolejnej niezmiernie istotnej kwestii, która znalazła się w proponowanej treści regulacji, a mianowicie podstawy do dochodzenia wynagrodzenia na rzecz brokera działającego wcześniej, który pomimo wkładu pracy ostatecznie nie doprowadził do zawarcia umowy ubezpieczenia.

Oczywiście z uwagi na nieobligatoryjny charakter samorządu brokerów ubezpieczeniowych ewentualnie uchwalony kodeks nie byłby na tym etapie aktem obowiązkowym tj. wiążącym wszystkich brokerów. Jak słusznie natomiast stwierdził zespół ekspercki w swej konkluzji, możliwe byłoby uznanie norm postępowania w nim zawartych jako dobrych obyczajów czy ustalonych zwyczajów, co dawałoby możliwość zastosowania art. 354 § 1 k.c., o treści:

dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią (…), a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel.

Mając na uwadze powyższe, cieszy aktywność Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych w kwestii zdiagnozowania sytuacji, które są wątpliwe etycznie i nie poprawiają w dalszym ciągu nie najlepszej opinii o całej branży. Z pewnością wiele jest jeszcze w tej sprawie do zrobienia od strony proceduralnej, a skład osobowy zaproszonych do dyskusji ekspertów napawa optymizmem.

Uważam jednak, że do osiągnięcia zamierzonego efektu niezbędna jest również pogłębiona refleksja po stronie samych brokerów, którzy jako reprezentanci wolnego zawodu powinni szczególnie dbać o jego wizerunek i wymagać od siebie samych najwyższych standardów postępowania.

Jan M. Maszczyński
Rożek Brokers Group sp. z o.o.

TakesCare: Zmiana kierunku myślenia w ubezpieczeniach zdrowotnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Świat pędzi do przodu, nowe technologie rozwijają się w zawrotnym tempie, a przedsiębiorcy nie chcą zostawać w tyle. Obecna rzeczywistość to już nie tylko konta społecznościowe, zakupy przez internet czy wynajem auta na godziny. To wiele digitalnych zmian o charakterze globalnym, mających wpływ na nasze życie i zdrowie.

Sprawę dodatkowo skomplikowała epidemia wirusa SARS-CoV-2 i zmusiła biznes do intensyfikacji działań związanych z wykorzystaniem nowych technologii w praktyce.

Czy ta sytuacja spowoduje także zmiany w paradygmacie podejścia do ubezpieczeń zdrowotnych?

Według Michała Cabaja, dyrektora sprzedaży agencyjnej Signal Iduna, branża ubezpieczeń od lat jest w zaścianku, jeśli chodzi o rozwiązania technologiczne.

Eksperci wskazują, że przyzwyczajenie do dotychczas stosowanych rozwiązań skutecznie odstrasza przedsiębiorców od wyjścia ze strefy komfortu. Przestarzałe technologie i myślenie sprawdzonymi schematami to zazwyczaj standard.

Niewątpliwie wpływ na taką sytuację mają zmiany w regulacjach prawnych związanych z RODO i IDD, a co za tym idzie – warunki pracy agentów i brokerów. Mimo wprowadzanych rozwiązań systemowych dla sieci sprzedaży wciąż brakuje rozwiązań skierowanych bezpośrednio do klienta. Sprzedaż online nie zaspokoi wszystkich potrzeb rynku. 

Pandemia uzmysłowiła ludziom, jak nieprzewidywalne jest życie i zdrowie. Większą popularnością cieszą się produkty ubezpieczeniowe związane z ochroną zdrowia, polisami na życie i usługami assistance. Brokerzy poszukują ofert stanowiących alternatywę dla prywatnej opieki medycznej.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego Polacy wydają co roku 40 mld zł na prywatne leczenie. Oferowane przez ubezpieczycieli polisy na zdrowie i życie są w stanie realnie obniżyć koszty po obu stronach równania i tym samym zaoszczędzone środki przeznaczyć na nowe rozwiązania technologiczne, a klientom zwiększyć poczucie bezpieczeństwa. 

Dominik Mazur

Właściwy kierunek działania

Piętnasta edycja Globalnego raportu na temat zagrożeń Światowego Forum Ekonomicznego „Global Risks Report 2020” poświęca osobny rozdział ryzyku zdrowotnemu. Bez wątpienia zmiany technologiczne i pandemia znacząco wpłynęły na bezpieczeństwo i zdrowie publiczne, stawiając branży ubezpieczeniowej i medycznej liczne wyzwania. 

Prezes Marsh Polska podkreśla, że priorytetem w skali globalnej stało się zdrowie ludzkie i stabilność systemu zdrowotnego. Ważnym elementem zarządzania w tym kontekście jest też stała komunikacja – zarówno wewnątrz firmy, jak i z klientami czy dostawcami. Większość ubezpieczycieli, dostosowując się do potrzeb rynku, wprowadziła systemy pozwalające na zdalną komunikację pośrednika z klientem.

Liczne procesy zostały uproszczone do minimum i maksymalnie zautomatyzowane, a oferta produktów związanych z ochroną zdrowia – poszerzona. Oprócz standardowej oferty towarzystwa ubezpieczeniowe wprowadziły produkty związane z Covid-19 i sięgnęły po pomoc do branży medycznej, a konkretnie do usług telemedycznych.

Rozwiązania oferowane przez TakesCare są wykorzystywane przez branżę ubezpieczeniową od 2019 r. Zapewniamy mechanizmy umożliwiające komunikację na odległość pomiędzy pacjentem i specjalistą, a także wiele usług wspierających proces dbania o zdrowie pacjentów. Rozszerzyliśmy także nasze usługi o testy na obecność wirusa SARS-CoV-2, które mogą się odbywać w domu lub w miejscu pracy.

Świadczenia zdrowotne na odległość mogą skutecznie rozładować system państwowej opieki medycznej i znacząco obniżyć koszty operacyjne ubezpieczycieli oferujących produkty zdrowotne, a w dobie ograniczeń związanych z pandemią stanowią jedyną bezpieczną formę konsultacji lekarskiej. Za kilka lat okaże się, czy cyfryzacja w strefie opieki zdrowotnej zostanie uznana za godną alternatywę dla świadczeń stacjonarnych i czy zmiany w tym zakresie przyniosły długofalowy skutek gospodarczy.

Natomiast tu i teraz liczą się potrzeby klienta – odbiorcy usługi.

Naczynia połączone

Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, podkreśla, że szukanie najlepszego rozwiązania, jakie można zaproponować klientowi, „szycie na miarę” – to podstawy pracy brokera. Celem ich pracy jest wskazywanie ubezpieczeń jako artykułu pierwszej potrzeby, a przede wszystkim właściwe zabezpieczenie interesów klientów i zaopiekowanie się nimi w trudnym momencie.

Dbanie o potrzeby klienta jest również ważnym elementem działania TakesCare. Oferowane przez nas pakiety medyczne online pozwalają pacjentom dopasować wybrane usługi medyczne i tak jak z klocków zbudować z nich plan na zdrowie. Rok 2020 okazał się dla nas wszystkich ogromnym wyzwaniem, ale łącząc nowe technologie i sprawdzony produkt, możemy stworzyć zdalną obsługę klienta na wysokim poziomie, która spełni oczekiwania rynku w aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej.

Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w Saltusie, podkreśla, że usługi zdalne drastycznie zyskały na znaczeniu. Z danych Saltus wynika, że w marcu liczba udzielonych teleporad wzrosła ponad pięciokrotnie. Według niej, w dobie ograniczeń i przeciążenia państwowej służby zdrowia telemedycyna może okazać się złotym środkiem.

TakesCare jest w stałym kontakcie z brokerami i multiagencjami. Wraz z ubezpieczycielami i pośrednikami prowadzimy rozmowy, które mają na celu opracowanie oferty ubezpieczeń na życie z wykorzystaniem cyfrowych możliwości.

Telemedycyna daje możliwości definiowania czasu trwania konsultacji, rodzaju specjalizacji i wprowadzania usług premium jednocześnie, a ubezpieczyciel w tandemie z brokerem są w stanie skutecznie minimalizować ryzyko ponoszone przez klienta.

Oszacowanie, ile produkt ubezpieczeniowy będzie kosztował, jest istotne z perspektywy sprzedaży i rentowności, ma fundamentalne znaczenie dla zakładów ubezpieczeń. Jakub Sajkowski, dyrektor zarządzający Pionem Klienta Korporacyjnego PZU, dodaje również, że w sytuacji epidemii koronawirusa, kiedy sprzedaż ubezpieczeń nie jest łatwa – sprawna analiza i bieżący monitoring parametrów mających wpływ na wyniki są ogromnie ważne. I tutaj telemedycyna również może realnie pomóc i obniżyć koszty. Cena e-konsultacji jest zazwyczaj niższa niż wizyty stacjonarnej, specjalista może prowadzić swój gabinet zdalnie, z każdego miejsca, w którym się znajduje, ograniczając przy tym koszty związane z najmem lokalu. Kluczowa jest także realna wartość dodana dla pacjenta – maksymalnie skrócony czas oczekiwania na wizytę.

Profilaktyka i promocja zdrowia

Temat zdrowia stał się języczkiem u wagi w dobie pandemii. Niestety, czas wypuszczenia na rynek produktów życiowych i zdrowotnych nadal jest za długi. Opracowanie treści, oszacowanie ryzyka, dopasowanie oferty do potrzeb klienta to długotrwały proces, który nie zawsze kończy się sukcesem.

Poza podstawową ofertą ubezpieczyciele próbują zachęcić klientów do zakupu polisy licznymi bonusami. Większość zakładów ubezpieczeń wprowadziła produkty ściśle związane z koronawirusem. Niestety, samo diagnozowanie i rekompensata kosztów leczenia nie wystarczą. Równie istotna jest profilaktyka zdrowotna i zapobieganie chorobom przewlekłym, które mogą znacząco wpłynąć na przebieg zakażenia wirusem. Taki klient nie jest „ulubionym” klientem ubezpieczycieli, bo ryzyko ciężkiego zachorowania i konieczności hospitalizacji jest znacznie większe. Dlatego rozpowszechnianie i promowanie dobrych nawyków w kwestii zdrowia powinno być stałym elementem oferty ubezpieczeń na życie i zdrowie.

TakesCare poza zdalnymi konsultacjami proponuje szereg rozwiązań do bieżącego monitorowania stanu zdrowia pacjenta. Harmonogram i system alertów pozwala nie tylko planować wizyty u specjalistów, ale także ułatwia prowadzenie zdrowego trybu życia. Świadomość społeczna rośnie i chociaż zachorowania na Covid-19 niekiedy nie możemy uniknąć, to dzięki codziennej trosce o zdrowie możemy zapobiegać występowaniu tzw. chorób współistniejących. Kolejnym krokiem w budowaniu oferty produktów zdrowotnych powinno być zatem zachęcanie i premiowanie dbania o zdrowie.

Dominik Mazur
założyciel TakesCare

Wysokość szkody obsługiwanej bezgotówkowo

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Konieczna jest zmiana praktyki sądowej i dopracowanie wykładni przepisów prawa w zakresie wysokości szkody. Praktyka uznawania za rynkowe takich stawek, które nie przekraczają maksymalnych, jest niedopuszczalna i naiwna. W pierwszej kolejności konieczne jest eliminowanie stawek skrajnie najwyższych i najniższych, czyli stosowanie średniej ucinanej.

W Polsce w 2019 r. zarejestrowanych było 31 388 643 pojazdów silnikowych, w tym samochodów osobowych, ciężarowych, motocykli – wynika z opracowania Wypadki drogowe w Polsce w 2019 roku Komendy Głównej Policji – Wydziału Ruchu Drogowego.

Na terytorium kraju z zagranicy wjechało 8 678 317 pojazdów osobowych. W 2019 r. zgłoszono 30 288 wypadków drogowych oraz 455 454 kolizje drogowe. Sprawia to, że branża napraw pojazdów oraz najmów pojazdów zastępczych prosperuje, nie narzekając na brak popytu na swoje usługi.

Bezgotówkowa obsługa szkód

Wykorzystując fakt, że każdy pojazd – osobowy, ciężarowy lub motocykl – jest obowiązkowo ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z ruchem pojazdu (co oznacza, że istnieje gwarancja odzyskania odszkodowania za naprawę pojazdu), rozwinęła się praktyka oferowania darmowych usług poszkodowanym w wypadkach drogowych, takich jak naprawa pojazdu czy najem pojazdu zastępczego, z tym zastrzeżeniem, że zobowiążą się oni przelać na usługodawcę wierzytelność, jaka przysługuje im z tytułu powstania szkody w stosunku do ubezpieczyciela sprawcy szkody.

Tym samym działalność usługodawcy staje się niezwykle atrakcyjna dla poszkodowanego, bo nie odczuwa on w ogóle kosztów otrzymanych usług, czy to w postaci naprawienia pojazdu po wypadku, czy to najmu pojazdu zastępczego na czas naprawy pojazdu.

Waldemar Szubert

Z perspektywy usługodawcy jest to również sytuacja bardzo fortunna, bowiem stosunkowo łatwo jest mu przyciągnąć klientów kuszonych nieodpłatnością pilnie potrzebnych im usług, a jednocześnie otrzymuje rynkową zapłatę od ubezpieczyciela, co sprawia, że w gruncie rzeczy nie musi rywalizować cenami usług ze swoimi konkurentami.

Wysokość odszkodowania za naprawę lub najem

Sprawy odszkodowawcze z wypadków komunikacyjnych zagościły na wokandzie sądowej na dobre. Orzecznictwo w tym zakresie jest niezwykle bogate. Odszkodowanie za szkody komunikacyjne było przedmiotem licznych sporów poszkodowanych z ubezpieczycielami.

Ostatecznie ustalono, że w przypadku szkody w postaci uszkodzenia pojazdu odszkodowanie co do zasady powinno obejmować koszt naprawy pojazdu z użyciem części nowych, oryginalnych, w wybranym przez poszkodowanego lokalnym warsztacie, po stawkach stosowanych w tym warsztacie, odpowiadających stawkom rynkowym, przez co rozumieć należy nie stawki średnie obowiązujące na rynku, bowiem poszkodowany nie ma obowiązku szukać najtańszych usług, tylko takie stawki, które nie przekraczają najwyższych spotykanych w warsztatach na lokalnym rynku (m.in. uchwała składu powiększonego Sądu Najwyższego z 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, uchwała Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03).

Nie inaczej wygląda to na rynku najmu pojazdów zastępczych – przyjęto, że stawka dobowa odpłatności za najem pojazdu jest zasadna o tyle, o ile mieści się w granicach maksymalnych stawek obowiązujących na rynku lokalnym w czasie faktycznego najmowania pojazdu (uchwała składu siedmiu sędziów SN z 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11).

W przypadku jednak najmu pojazdu konieczne jest wykazanie faktycznego uzyskania go i poniesienia ciężaru finansowego z tym związanego – inaczej niż w przypadku uszkodzenia, gdzie dla uzyskania odszkodowania nie trzeba pojazdu nawet naprawiać – roszczenie o odszkodowanie powstaje już z chwilą uszkodzenia, niezależnie od tego, co dalej się wydarzy.

Rynkowość wynagrodzeń za usługi bezgotówkowe – paradoks systemu

Analizując powyższe, widzimy, że doszło do pewnego paradoksu. Wobec znacznego upowszechnienia napraw bezgotówkowych większość usługodawców w zakresie napraw pojazdów po wypadkach i najmu pojazdu zastępczego, z racji niepobierania odpłatności od klientów, nie musi kształtować cen na podstawie mechanizmów wolnorynkowych. Jedynym zmartwieniem jest dostosowanie stawek tak, żeby obroniły się w sądzie. Sąd natomiast zasądzi stawki tak długo, jak nie będą one większe niż najwyższe spotykane na lokalnym rynku.

Nie jest chyba zaskoczeniem, że zainteresowani usługodawcy do tego stopnia już zorientowali się w tym mechanizmie, że dostosowują stawki do takiej wysokości maksymalnej, która jest w stanie obronić się w sądzie. W ten sposób dochodzi do paradoksu – prowadzi to do znacznego podwyższenia cen usług na lokalnych rynkach, z tego względu, że nikt, kto oferuje usługi w takim zakresie, nie jest zainteresowany, żeby ceny były konkurencyjne, bo klient ich nie ponosi, tylko ubezpieczyciel, który przecież cen tych nie negocjuje. Wysokość cen przy tym nie ma wpływu na liczbę klientów.

Proporcjonalnie do tego zjawiska z kolei podnoszą się stawki rynkowe, co powoduje, że coraz wyższe odszkodowania bronią się w sądzie. Można wyobrazić sobie wręcz sytuację nieuczciwej praktyki rynkowej, kiedy funkcjonujący na danym rynku usługodawcy zmówią się na nagłe podwyższenie swoich stawek do jednego bardzo wysokiego poziomu, po czym będą wygrywać sprawy w sądach, bo stosowane przez nich bardzo wysokie stawki będą uznawane za rynkowe – przecież wszyscy lokalni usługodawcy stosują stawki takie same, identycznie wysokie.

De facto powoduje to nierynkowość wynagrodzenia za usługi, wzrost odpłatności za nie oraz ryzyko nieuczciwych rynkowo zachowań. W konsekwencji wzrostu wysokości wypłacanych odszkodowań wzrośnie wysokość składek, obciążających wszystkich właścicieli pojazdów.

Możliwe rozwiązanie

W pierwszej kolejności konieczne jest eliminowanie stawek skrajnie najwyższych i najniższych, czyli stosowanie średniej ucinanej. Po drugie, konieczne jest wyjście z ustalaniem stawek poza lokalne rynki, a porównywanie również w szerszym zakresie.

Absolutnie konieczne jest, by przy ocenie rynkowości stawek brać zarówno pod uwagę te płacone przez klientów gotówkowych – nawet jako istotniejszych, bo weryfikowanych rynkowo, a nie tylko bezgotówkowych.

Ponadto warto byłoby się zastanowić, czy sensowne jest uznawanie za zasadne stawek przewyższających średnią rynkową, w sytuacji, w której warsztat naprawczy nie przedstawia jakiejś szczególnej jakości usług ani w inny sposób takiej wysokości stawki nie uzasadnia.

Brak szerszej refleksji doprowadzić może do niechcianej sytuacji ciągłego, nieuzasadnionego wzrostu cen za usługi warsztatów po wypadkach, co konsekwentnie będzie dotyczyć każdego kierowcy, który zapłaci wyższe obowiązkowe ubezpieczenie.

Waldemar Szubert
radca prawny
Kancelaria Radców Prawnych Ryszewski Szubierajski sp.k.

O autorze. Specjalista z zakresu prawa cywilnego, gospodarczego – w szczególności prawa odszkodowań, prawa ubezpieczeń, prawa umów, prawa przewozowego. Budował doświadczenie w zakresie ubezpieczeń gospodarczych i odszkodowań, reprezentując zakłady ubezpieczeń, w tym w sprawach dotyczących najcięższych przypadków wypadków komunikacyjnych, zdarzeń medycznych, wypadków przy pracy.

18,337FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie