Blog - Strona 1280 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1280

Elektrownie fotowoltaiczne ubezpieczę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Boom na instalacje fotowoltaiczne w pełni. Podróżując po kraju, nie spotkałem miejscowości czy nawet niewielkiej wioski, gdzie nie byłoby reklamy dotyczącej fotowoltaiki. Innymi słowy, czas na szukanie alternatywnego i tańszego źródła energii trwa. Każdy zainteresowany chce wykorzystać dotacje, a firmy montujące instalacje zarobić niezły pieniądz.

Mamy jednocześnie do czynienia zarówno z montażem instalacji dla indywidualnych gospodarstw domowych, jak i dla całych przemysłowych farm fotowoltaicznych. Przy ogólnym pandemicznym spadku zamówień to bardzo ważny aspekt całego programu pobudzania gospodarki.

Farmy fotowoltaiczne – zyskowny ekobiznes

Zdobyć finansowanie to jedno, a zabezpieczyć ryzyka właściwym ubezpieczeniem, aby nasza elektrownia działała, to drugie. Co należy zatem przemyśleć i ująć w biznesplanie, myśląc o budowie komercyjnych instalacji fotowoltaicznych?

Z mojego doświadczenia wynika, że inwestorzy farm fotowoltaicznych już na etapie planowania powinni skorzystać z usług doświadczonego pośrednika. Każdy biznes należy uodpornić na nagłe i niespodziewane zdarzenia, tym bardziej że można je ubezpieczyć, a koszty z tym związane z definicji uwzględnić w konstruowaniu inwestycji.

Przedmiotem ubezpieczenia powinna być cała elektrownia fotowoltaiczna składająca się z paneli wraz z konstrukcją wsporczą, całym niezbędnym oprzyrządowaniem, następnie ogrodzenie i ewentualny monitoring.

Zalecany zakres ochrony w polisie powinien opierać się na tzw. all risks, czyli ubezpieczeniu od wszystkich ryzyk z jasno zdefiniowanymi wyłączeniami i obejmować:

Grzegorz Waszkiewicz
  1. Wszystkie szkody materialne wraz z kosztami naprawy, np.:

* uszkodzenia pochodzące z zewnątrz, czyli: bezpośrednie i pośrednie skutki wyładowania atmosferycznego, huragan, mróz, grad, pożar, osmalenie, przypalenie, tlenie, żarzenie, implozja, wybuch, powódź, osunięcia i zapadanie ziemi, upadek statku powietrznego albo jego elementów ładunku, kradzież, włamanie, dewastację (celowe uszkodzenie przez osoby trzecie), stłuczenie, błąd eksploatacyjny, brak umiejętności, a także,

* szkody wewnętrzne, czyli awarie mechanizmów wynikające z wadliwego działania lub niezadziałania osprzętu elektrycznego, w tym inwerterów lub urządzeń bezpieczeństwa, zwarcie, przepięcie, przetężenie, błąd projektowy, wada materiałowa lub wadliwe wykonanie.

2. Ubezpieczenie utraty zysków związanych z przestojem w pracy uszkodzonego sprzętu.

3. Ubezpieczenie gwarancji wydajności, które to gwarantuje klientowi uzyskanie odszkodowania za braki w produkcji energii elektrycznej na zakładanym poziomie, ze względu na określone czynniki pogodowe.

Drugiego punktu nie ubezpieczymy bez pkt. 1, bo przestój musi być związany z ryzykiem i zdarzeniem ubezpieczeniowym tam objętym. A w ostatnim, trzecim punkcie nie ma wybiórczości, bowiem chcąc skorzystać z tzw. gwarancji wydajności ubezpieczenia, należy posiadać ubezpieczenie zarówno od szkód materialnych, jak i utraty przychodów.

Aby w ogóle móc znaleźć ofertę na ww. ubezpieczenia i potem nie wydać na nie kroci, trzeba już na etapie projektowania zastanowić się nad sposobem posadowienia instalacji – czy będą zlokalizowane na budynku lub ścianie budynku, czy na gruncie. Na koniec jeszcze kwestia instalacji monitoringu i pobudowania niezbędnego ogrodzenia. Od tego bowiem zależy podatność instalacji np. na zdarzenia ogniowe czy ryzyko kradzieży lub dewastacji, naporu śniegu czy przepięcia, a także zniszczeń w wyniku akcji ratowniczej.

Gospodarstwa domowe

W przypadku np. domów jednorodzinnych czy gospodarstw wiejskich mamy do czynienia z trochę mniejszą skalą indywidualnej inwestycji i czynimy to, bardziej kierując się kwotami potencjalnych oszczędności domowych niż zyskiem biznesowym.

Jednak i tu jest to przecież inwestycja, którą warto chronić i w razie nagłego wypadku mieć pieniądze na jej naprawę lub wymianę. Dlatego ryzyka opisane w pierwszym punkcie można ubezpieczyć, wykupując osobną polisę na instalację lub rozszerzając dotychczasowe ubezpieczenie domu u dowolnego pośrednika ubezpieczeń (agenta lub brokera).

Zwracam uwagę, że obecnie nie każdy zakład ubezpieczeń dysponuje ofertą dotyczącą ubezpieczenia instalacji fotowoltaicznych lub jeżeli już ją ma, to w bardzo okrojonym zakresie. Do tego ubezpieczenie utraty zysku, czyli tzw. koszty przestoju posiada dosłownie dwóch–trzech ubezpieczycieli.

Dlatego warto zawsze skonsultować się z doświadczonym pośrednikiem i nie kupować kota w worku.

Dedykowane programy ubezpieczeniowe

Na takie rozwiązania jak dedykowane programy ubezpieczeniowe firm montujących instalacje dla ich indywidualnych klientów mogą pozwolić sobie firmy, które świadczą najwyższą jakościowo usługę i chcą dać klientowi nie tylko świetny serwis montażu i obsługi posprzedażowej, ale również poczucie pewności, że w obliczu nagłego zniszczenia czy uszkodzenia instalacji jest zabezpieczony, a ubezpieczyciel pokryje wszystkie straty.

Od takiej firmy wymaga się stałego serwisu i doświadczonych ekip montujących. Program ubezpieczenia powinien być tak wynegocjowany z ubezpieczycielem, aby:

  • zapewniał maksymalne pokrycie wszystkich potencjalnych ryzyk (czyli all risks),
  • był sprawnie administrowany, bo firma ma się zajmować montażem, a nie wystawianiem polis,
  • ubezpieczyciel gwarantował sprawną likwidację szkód u klienta indywidualnego.

Są już takie nieliczne towarzystwa ubezpieczeń doświadczone w produktach dla OZE, które wykorzystują produkty korpo i przystosowują je do indywidualnego ubezpieczonego, co już w praktyce wdrażamy. Muszę jednak przyznać, że obecnie branża przygląda się konkurencji i pewnie dopiero wraz z początkiem roku ruszy z taką ofertą (korporacyjno-indywidualną).

Koszty

Na ceny oczywiście w przypadkach indywidualnych polis będzie wpływać wartość odtworzeniowa danej inwestycji (odzwierciedlona w sumie ubezpieczenia), w programach wolumen sprzedaży, ale również sposób i miejsce montażu, marka producenta, moc instalacji, zabezpieczenia.

O to wszystko powinien zapytać przed wystawieniem polisy czy przygotowaniem programu pośrednik. Jeśli tego nie zrobi, zastanówmy się, czy wie, co proponuje.

Grzegorz Waszkiewicz
broker ubezpieczeniowy, członek zarządu
BezpieczenstwowBiznesie.pl

W przyszłym roku wzrosną stawki kar za brak OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

15 września Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2021 r. Podniesienie tego pułapu oznacza m.in., że od nowego roku wzrosną stawki kar za brak ważnego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, nakładanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Rozporządzenie przewiduje, że w 2021 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 2,8 tys. zł. Oznacza to wzrost o 200 zł w stosunku do najniższej płacy, która obowiązuje w 2020 r. (2,6 tys. zł). Zgodnie z art. 88 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych UFG i PBUK kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę jest podstawą do ustalania wysokości kar nakładanych przez UFG za brak OC ppm. Maksymalna kara dla auta osobowego to dwukrotność tego wynagrodzenia w danym roku, dla ciężarówek – trzykrotność, natomiast w przypadku pozostałych pojazdów jest to równowartość jednej trzeciej wspomnianego wynagrodzenia. Przy braku polisy tylko przez kilka dni sankcja jest niższa. Gdy przerwa nie przekracza 3 dni , wynosi 20%, a do 14 dni – 50% pełnej stawki.

Oznacza to, że w przyszłym roku sankcje finansowe za brak OC ppm. dla samochodów osobowych będą wynosić: w przypadku braku ochrony do 3 dni – 1120 zł, od 4 do 14 dni – 2800 zł, a powyżej 14 dni – 5600 zł. W 2020 roku stawki te wynoszą odpowiednio 1040 zł, 2600 zł oraz 5200 zł.

Z kolei w przypadku samochodów ciężarowych wysokość kar finansowych wyniesie odpowiednio 2080 zł, 4200 zł oraz 8400 zł. Obecnie plasują się one na poziomie odpowiednio 1560 zł, 3900 zł oraz 7800 zł.

(AM, źródło: premier.gov.pl, gu.com.pl)

Piotr Rudzki został szefem Praktyki FI/FL GrECo Polska

0
Piotr Rudzki

Z dniem 1 września Piotr Rudzki objął stanowisko szefa Praktyki Financial Lines/Financial Institutions GrECo Polska. Korzystając ze wsparcia ekspertów z centrali Grupy GrECo w Wiedniu, będzie zajmował się wdrażaniem nowych produktów oraz pozyskiwaniem klientów z tego sektora.

Piotr Rudzki jest związany z GrECo od ponad siedmiu lat. Ostatnio pełnił funkcję Account Managera odpowiedzialnego za obsługę klientów korporacyjnych.

– Nasz portfel ubezpieczeń OC rośnie dynamicznie i pojawiła się konieczność wydzielenia specjalnego zespołu obsługującego ten obszar. Zdecydowaliśmy, aby projekt utworzenia i prowadzenia tego zespołu objął Piotr Rudzki, który dał się poznać jako świetny i zaangażowany fachowiec. Wierzę, że dzięki Piotrowi nasi klienci w całej Polsce otrzymają doskonałe wsparcie w zakresie takich ryzyk, jak OC, PI, D&O, cyber i sprzeniewierzenia, które z roku na rok zyskują ich coraz większą uwagę – powiedział Paweł Paluszyński, prezes zarządu GrECo Polska.

– Ta nowa rola będzie kapitalnym wyzwaniem, gdyż ryzyka finansowe w Polsce znalazły się, moim zdaniem, w przełomowym punkcie. Z jednej strony mamy rynek D&O, z którego rakiem wycofują się najwięksi światowi gracze: AXA XL oraz Liberty. Underwriterzy zmniejszają oferowane pojemności, a stawki na rynku londyńskim rosną z miesiąca na miesiąc. To musi się przełożyć na zmianę także naszego rynku, czego pierwsze symptomy już widać, a pandemia Covid-19 dodatkowo się do tego dołożyła. W tych trudnych okolicznościach jako broker będziemy musieli udowodnić naszą wartość dodaną, odpowiadając na oczekiwania naszych klientów, dla których plasowaliśmy limity zbliżone do miliarda PLN. Z drugiej strony natomiast mamy nadal raczkujący w Polsce rynek ubezpieczeń cybernetycznych. Także dzięki pandemii coraz więcej procesów biznesowych odbywa się w cyberprzestrzeni. Jednocześnie oficjalne dane wskazują, że liczba incydentów cybernetycznych z roku na rok rośnie – podsumował nowe wyzwania Piotr Rudzki.

(AM, źródło: GrECo)

PZU Cracovia Maraton pod hasłem to-ge(t)-ther(e)

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tegoroczny PZU Cracovia Maraton przebiegać będzie pod hasłem to-ge(t)-ther(e), które ma zachęcić miłośników biegania, by mimo pandemii połączyli się ze sobą i wzięli udział w sportowej rywalizacji choćby wirtualnie. Na trasę maratonu 250 biegaczy ruszy 8 listopada. Z kolei 19 października ruszą na trasy wirtualni biegacze.

– Cieszę się, że mimo pandemii uda nam się w tym roku zaproponować biegaczom sportowe emocje. Bieg na dystansie maratońskim wokół Błoń Krakowskich będzie miał wymiar bardziej symboliczny niż sportowy – powiedział Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie i biegów organizowanych przez ZIS. – Oczywiście każdy pobiegnie, aby uzyskać jak najlepszy czas. Jako organizatorzy chcemy jednak przede wszystkim pokazać, że jesteśmy razem, że w czasie pandemii przy zachowaniu dystansu społecznego oraz przestrzeganiu obowiązujących regulacji można bezpiecznie rywalizować. Chcemy pokazać, że nic tak nie łączy ludzi jak sport i związane z nim emocje. Wartym podkreślenia jest fakt, że kwota uzyskana z opłat startowych zostanie przeznaczona na rzecz oddziału dziecięcego w jednoimiennym Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Cieszę się, że nasz partner, wieloletni sponsor tytularny biegów organizowanych w ramach Królewskiej Triady Biegowej – PZU – po raz kolejny aktywnie uczestniczy w naszych działaniach – dodał.

– Sport to najlepsza inwestycja w zdrowie i jakość życia, dlatego od lat chętnie wspieramy imprezy biegowe. Jestem pewna, że PZU Cracovia Maraton pod hasłem to-ge(t)-ther(e) będzie niezapomnianym przeżyciem sportowym, mimo pandemii i związanym z nią licznych obostrzeń sanitarnych – powiedziała Dorota Macieja, członek zarządu PZU Życie.

Liczba miejsc w krakowskim biegu organizowanym w tradycyjnej formule jest mocno ograniczona, ale wirtualne trasy w ramach projektu PZU Cracovia Maraton pod hasłem to-ge(t)-ther(e)są otwarte dla wszystkich miłośników biegania. Biegi będą realizowane za pośrednictwem istniejącej już aplikacji wykorzystywanej przy okazji wirtualnego treningu PZU Cracovia Maraton Challenge – aplikacja zmieni nazwę na PZU Cracovia Maraton to-ge(t)-ther(e). Można będzie zmierzyć się na wybranym przez siebie dystansie w każdym zakątku Polski. Do wyboru jest bieg na 5, 10 i 13 km, a także półmaraton i maraton (dystanse, na których ZIS organizuje co roku tradycyjne biegi). Aplikacja biegowa startuje 19 października, będzie można z niej korzystać do 8 listopada.

(AM, źródło: PZU)

IGTE: Zmiany w OFE po ustabilizowaniu pandemii i utrwaleniu równowagi rynków

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wznowienie reformy otwartych funduszy emerytalnych powinno nastąpić po ustabilizowaniu się pandemii Covid-19 i utrwaleniu się stanu równowagi rynków w dłuższym okresie. Takie warunki mogą wystąpić nie wcześniej niż w drugiej połowie 2021 roku – wynika z badania Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE), przeprowadzonego wśród należących do niej powszechnych towarzystw emerytalnych.

70% badanych wskazało, że reforma funduszy emerytalnych powinna zostać przeprowadzona po ustabilizowaniu się pandemii Covid-19. Taki sam odsetek respondentów uznał, że pozytywną przesłanką uruchomienia transformacji OFE będzie utrwalenie się stanu równowagi rynków w dłuższym okresie (6–12 miesięcy). Po 40% badanych wskazało, że zmiany powinno się procedować po powrocie rynków do stanu równowagi, powrocie gospodarek na ścieżkę wzrostu (wystąpieniu trwałych pozytywnych skutków tarcz antykryzysowych), jak również po osiągnięciu przez spółki notowane na GPW wycen zbliżonych do wartości godziwej. Jedynie 20% uznało, że reformę będzie można wznowić po wynalezieniu skutecznych metod zapobiegania rozwojowi pandemii (szczepionka, lekarstwo).

Respondentów pytano również o wskazanie, kiedy mogą pojawić się okoliczności umożliwiające przeprowadzenie reformy, jeśli pandemia będzie stopniowo wygasać, a gospodarkę i rynki finansowe nie dotkną nieprzewidziane wydarzenia. W opinii 70% badanych warunki takie okoliczności mogą wystąpić nie wcześniej niż w II połowie 2021 roku. Po 10% respondentów wskazało, że nie wcześniej niż w I połowie 2021 roku, nie wcześniej niż w I połowie 2022 r. oraz nie wcześniej niż w II połowie 2022 r.

– Reforma OFE jest potrzebna, konieczne jest jednak przeprowadzenie jej w bezpieczny sposób. Wymaga to nie tylko odpowiednich rozwiązań, ale również stabilnej sytuacji pandemicznej i ekonomicznej. Niestety od momentu przeprowadzenia badania pandemia nie ma tendencji spadkowej, dlatego termin przeprowadzenia reformy powinien być dobrany szczególnie ostrożnie – tłumaczy Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.

W badaniu poruszony został również temat wykorzystania potencjału inwestycyjnego OFE w czasie zawieszenia reformy. Na pytanie, czy wskazanie przez rząd prawdopodobnego terminu przeprowadzenia reformy lub określenie niezbędnych warunków do jej przeprowadzenia stworzyłoby przestrzeń do lepszego wykorzystania potencjału inwestycyjnego funduszy emerytalnych, aż 90% badanych odpowiedziało pozytywnie – odpowiedź „tak” wybrało 50% respondentów, a „zdecydowanie tak” 40%. 10% badanych nie potrafiło udzielić odpowiedzi na to pytanie.

– Nieznajomość nawet przybliżonego terminu procedowania reformy wymusza na OFE stałe utrzymywanie struktury aktywów w gotowości do rozpoczęcia transformacji, co ogranicza politykę inwestycyjną. Wskazanie okresu, do kiedy reforma nie będzie procedowana, mogłoby stworzyć warunki do uzyskiwania przez fundusze emerytalne lepszych wyników inwestycyjnych – podsumowuje Małgorzata Rusewicz.

O badaniu:

Badanie członków zarządów PTE zostało przeprowadzone przez IGTE metodą CAWI w dniach od 2 do 16 lipca 2020 roku na próbie 10 PTE, członkach izby. W ankiecie zostało zadane pytanie z możliwością wielokrotnego wyboru. Odpowiedzi udzielono w I połowie lipca 2020 z uwzględnieniem ówczesnego stanu pandemii. Badanie miało na celu zebranie opinii dotyczących odsunięcia w czasie transformacji OFE oraz przygotowanie rekomendacji zmian do legislacji wprowadzającej reformę OFE.

(AM, źródło: IGTE)

Słowenia: Wyłudzenie na rękę odciętą naprawdę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sąd w stolicy Słowenii Lublanie skazał 22-letnią kobietę na dwa lata więzienia za próbę wyłudzenia odszkodowania. Oskarżona w tym celu odcięła sobie dłoń piłą tarczową.

W 2019 r. Julija Adlesic umówiła się ze swoim chłopakiem, że da sobie odciąć lewą dłoń. Rok wcześniej podpisała umowy z pięcioma ubezpieczycielami. Miała uzyskać ponad 1 mln euro, połowę wypłaconą natychmiast, resztę w regularnych miesięcznych ratach.

Po przywiezieniu do szpitala dziewczyna powiedziała, że doznała wypadku przy cięciu gałęzi. Jednak odciętej dłoni nie dostarczono do szpitala, co zdaniem sądu wskazuje na rozmyślne działanie mające doprowadzić do trwałego kalectwa. Policja znalazła odciętą dłoń i została ona przyszyta.

W toku śledztwa ustalono, że dwa dni przed zdarzeniem chłopak oskarżonej szukał w internecie informacji o protezach dłoni. Proces wzbudził duże zainteresowanie społeczeństwa i mediów.

Chłopak został skazany na trzy lata, jego ojciec na rok w zawieszeniu.

(AC, źródło: Associated Press)

Lloyd’s: Znacząca poprawa wyników, pomijając wpływ Covid-19

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Chociaż ogólnie rzecz biorąc, na wynikach Lloyd’s w I poł. zaważyły 2,4 mld funtów roszczeń kowidowych, w działalności ubezpieczeniowej nastąpiła ogromna poprawa, która, jak mówi dyrektor generalny John Neal, jest rzeczywistym świadectwem skuteczności podjętych ponad trzy lata temu środków służących sprawnemu zarządzaniu.

John Neal

W I półroczu Lloyd’s odnotował 400 mln funtów straty, przy współczynniku łączonym 110,4%. Po wyłączeniu strat odnoszących się do pandemii, współczynnik łączony wyniósłby 91,7%, wyrażając poprawę w stosunku do 98,8% za I poł. 2019 r.  Na konferencji prasowej poświęconej omówieniu wyników I poł. 2020 r. Neal, cytowany przez portal Insurance Journal, powiedział, że poprawa wyników podstawowych wskazuje na znaczną poprawę współczynnika szkodowości innej niż katastroficzna (strat przypisywanych głównie pogorszeniu się cen składek).

Neal wskazał na poprawę o 7 pp. współczynnika szkodowości innej niż katastroficzna, który w I poł. 2020 r. spadł do 52,6%, w porównaniu z 59,7% w I poł. 2019 r. Współczynnik kosztowy rynku przez długi czas pozostający na zbyt wysokim poziomie ok. 40%, w I poł. 2020 r. obniżył się nieco, do 37,7%.

– Ważne jest, że rynek łapie rytm ciągłej poprawy wyników i zarządzania nią – zauważył John Neal. – Tego się nie zrobi raz na zawsze. Musimy utrzymać postęp w długiej perspektywie czasowej, jeśli Lloyd’s ma wrócić do trwałej, zrównoważonej rentowności.

Przez ostatnie trzy lata Lloyd’s koncentrował się na zarządzaniu wynikami syndykatów działających na rynku, który w 2017 i 2018 r. ponosił straty. Portfele zostały zrewidowane, a underwriterzy pociągnęli dochodowe linie. W 2019 r. Lloyd’s wrócił na stronę zysku, który wyniósł 2,5 mld funtów.

Neal stwierdził, że ciężka praca zaczyna się opłacać. – Spodziewamy się dalszej poprawy w 2021 r., ponieważ rynek pracuje nad realizacją planów (biznesowych i kapitałowych), które uważamy za logiczne, realistyczne i osiągalne – zaznaczył.

Stawki w górę

Oczywiście głównym wskaźnikiem zrównoważonych zysków są składki wyceniane powyżej kosztów ryzyka. Wzrost stawek jest kolejną dobrą wiadomością dla rynku, zauważył dyrektor finansowy Lloyd’s, Burkhard Keese, który również zabrał głos na konferencji prasowej.

Burkhard Keese

W I poł. wzrost stawek przy odnowieniach polis wyniósł przeciętnie 8,7%. – Te wzrosty przewyższają planowane w każdym kwartale. Co więcej, tempo wzrostu przyspiesza w 2020 r. w ogromnej większości klas biznesu i regionów – zakomunikował Keese.

– Wchodzimy w czwarty z kolei rok podwyżek cen, które są spodziewane nadal w 2021 r. – dodał Neal. – Dlatego ważne jest, abyśmy mieli odpowiednie plany biznesowe na 2021 r. i nie zaprzepaścili całej tej dobrej roboty, jaką wykonaliśmy od 2018 r.

Podkreślił, że owszem, wzrost może być wspierany, ale musi to być „właściwe ryzyko, za właściwą cenę”.

Keese podał, że redukcja wolumenu niedochodowych biznesów doprowadziła do zmniejszenia składki o 8,6%. – Pokazuje to naszą zdolność do wyprowadzenia nierentownego biznesu z rynku – zaznaczył.

Było to dla Lloyd’s jedno z najtrudniejszych półroczy, ze stratami kowidowymi, które dotknęły zarówno ubezpieczeniową stronę działalności, jak i aktywa.

– Pomimo tego podwójnego ciosu dla naszych zasobów, Lloyd’s wytrzymał – mówił Keese. – Coraz lepiej wyceniany portfel rynku będzie wspierał przyszłą rentowność i zwiększał jego odporność. Poprawa wyników działalności ubezpieczeniowej wyraźnie dowodzi zdolności rynku do odzyskania dyscypliny underwritingu i wydajności.

Pomimo rygoru underwritingu, składka przypisana z nowego biznesu wzrośnie w 2021 r. do ok. 12–13 mld funtów. – Przed dwoma laty mówiliśmy o 7 mld funtów, więc mamy niemal dwukrotność tego, co było dwa lata temu – pochwalił Neal.

Jego zdaniem właściwą równowagę osiąga się, zapewniając odpowiednią elastyczność wzrostowi nowego biznesu. Rynkowi trzeba zapewnić możliwość zarabiania nie tylko w 2021 i 2022 r., ale też musi być w stanie utrzymać dochodowość w przyszłości.

Odrobiona lekcja

Czy Lloyd’s umiałby przetrwać drugi lockdown? Neal potwierdził, że pozycja kapitałowa rynku pozwoliłaby uporać się nawet z kolejną serią katastrof naturalnych w II poł. br., taką jak huragany Harvey, Irma i Maria w 2017 r.

Co do lockdownu i wymaganego wtedy przejścia w sferę wirtualną, to zdaniem Neala Lloyd’s odrobił lekcję. Podkreślił jednak, że istnieje potrzeba fizycznych interakcji, które mają swoją wartość, ułatwiając i usprawniając działalność.

Po zamknięciu w marcu Lloyd’s powrócił do swojego underwriting roomu w Londynie 1 września. Ruch rośnie, ale obecnie liczony jest na setki osób dziennie – przed pandemią wynosił 5000. Obecnie underwriting room pracuje na zasadzie naprzemienności. Różne linie biznesu są obsługiwane w inne dni. Neal wyraził nadzieję, że już wkrótce będzie mógł nastąpić powrót do oferowania wszystkich produktów rynku jednocześnie, a co za tym idzie, pełnej ochrony ubezpieczeniowej.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Umowy z reasekuratorami japońskimi będą możliwe

0

Wobec informacji, że prawdopodobnie Komisja Europejska nie przedłuży decyzji, na mocy której system wypłacalności Japonii został uznany za czasowo równoważny z systemem w Unii Europejskiej, PIU podjęła odpowiednie kroki. Ich efektem jest pismo Ministra Finansów z 3 grudnia 2019 r., które mityguje ryzyko „wygaśnięcia” decyzji o równoważności. Współpraca PIU z MF i UKNF przyniosła dobre rozwiązanie w tej sytuacji – napisał na blogu PIU Paweł Sawicki, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

9 września Ministerstwo Finansów przekazało Polskiej Izbie Ubezpieczeń datowany na 8 września dokument roboczy przygotowany w ramach EGBPI (Expert Group on Banking, Payments and Insurance). Z jego treści wynika, że prawdopodobnie Komisja Europejska nie przedłuży decyzji, na mocy której system wypłacalności Japonii został uznany za czasowo równoważny z systemem wypłacalności ustanowionym w Unii Europejskiej. Obecną decyzję wydano 26 listopada 2015 r. i jest ważna do końca tego roku.

Nie będzie nowej japońskiej legislacji do oceny przez KE i EIOPA

Komisja Europejska informuje, że jej przedstawiciele kontaktowali się wielokrotnie z japońskim FSA. Wszystko wskazuje na to, że Japonia nie będzie w stanie przyjąć w najbliższym czasie odpowiednich zmian swojego prawa z zakresu wypłacalności zakładów reasekuracji. Komisja powołuje się przy tym na art. 172 ust. 5 dyrektywy Solvency II (2009/138), zgodnie z którym termin 31 grudnia 2020 r. może zostać przedłużony maksymalnie o jeden rok. Jednak tylko wtedy, gdy jest to konieczne na przeprowadzenie przez EIOPA i Komisję oceny równoważności. Tymczasem Japonia w najbliższym czasie nie przyjmie w ogóle nowych regulacji, nie będzie zatem nowej legislacji do oceny.

Jakie ta sytuacja niesie problemy?

Na podstawie art. 177 ust. 2 ustawy z 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej zagraniczny zakład reasekuracji z siedzibą w państwie niebędącym państwem członkowskim Unii Europejskiej może podejmować i wykonywać działalność reasekuracyjną na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej:

  1. przez główny oddział;
  2. bezpośrednio z terytorium państwa, w którym ma siedzibę, jeżeli system wypłacalności tego państwa, zgodnie z  art. 172 dyrektywy 2009/138/WE, został uznany za równoważny lub czasowo równoważny z systemem wypłacalności ustanowionym w Unii Europejskiej;
  3. bezpośrednio z terytorium państwa, w którym ma siedzibę, jeżeli z państwem tym została zawarta umowa, o której mowa w art. 175 dyrektywy 2009/138/WE.

O ile zatem Japonia wskazaną czasową równoważność straci, może powstać pytanie o prowadzenie działalności reasekuracyjnej na terytorium RP przez reasekuratorów japońskich. Czyli o możliwość zawierania umów z reasekuratorami z tego kraju.

Akt Delegowany 2015/33 dopuszcza współpracę z reasekuratorami z państw trzecich

Na jesieni ubiegłego roku w Ministerstwie Finansów odbyło się spotkanie, na którym ustalono, że PIU wystąpi do MF z zapytaniem o możliwość zawierania umów reasekuracji z państwami spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W tym wystąpieniu PIU zwróciła uwagę, że po wejściu w życie Aktu Delegowanego 2015/35 prawo europejskie dopuszcza możliwość współpracy z reasekuratorami z państw trzecich, którzy nie posiadają siedziby na terenie UE oraz których system wypłacalności nie został uznany za równoważny. Zgodnie z art. 211 ust. 1 i 2 pkt c) wspomnianego rozporządzenia, jeżeli zakład ubezpieczeń lub zakład reasekuracji dokonuje przeniesienia ryzyk na podstawie umów reasekuracji w celu uwzględnienia techniki ograniczania ryzyka w podstawowym kapitałowym wymogu wypłacalności, kontrahentem może być zakład ubezpieczeń lub reasekuracji z państwa trzeciego, który nie ma siedziby w państwie posiadającym system wypłacalności uznawany za równoważny lub tymczasowo równoważny zgodnie z art. 172 dyrektywy 2009/138/WE. Warunkiem jest, aby został mu przypisany stopień jakości kredytowej 3 lub lepszy (w skali 0-6). Ta ocena powinna być wydana lub zatwierdzona przez zewnętrzną instytucję oceny wiarygodności kredytowej (ECAI) zgodnie z rozporządzeniem (WE) nr 060/2009 Parlamentu Europejskiego i Rady.

Ministerstwo Finansów po konsultacji z Komisją Nadzoru Finansowego przyjęło argumenty PIU. Reasekuracja z państwami trzecimi jest dopuszczalna na warunkach Aktu Delegowanego 2015/35 uzupełniającego dyrektywę Wypłacalność II. Akt ten obowiązuje bezpośrednio i nie wymaga implementacji.

Tak więc współpraca z firmami z Japonii jest nadal możliwa. Należy jedynie pamiętać o odpowiedniej jakości kredytowej reasekuratora, z którym podpisujemy umowę. Jednak wymagany Aktem Delegowanym poziom co najmniej 3 w skali 6 nie ustawia poprzeczki zbyt wysoko i warunek ten nie powinien być trudny do spełnienia. https://piu.org.pl/blogpiu/pomimo-niepomyslnych-…

(am)

Jak niezależny system wykonuje milion kalkulacji miesięcznie?

0
Ryszard Więcek

KA System to niezależny dostawca oprogramowania, które wspiera sprzedaż i obsługę ubezpieczeń. Innymi słowy, nie jesteśmy związani z żadną agencją ubezpieczeń ani towarzystwem, dzięki czemu nasi klienci mają pewność, że współpraca opiera się na bezstronności w podejmowaniu działań i szukaniu rozwiązań ubezpieczeniowych zgodnych z analizą potrzeb. To stawia nas w dobrej pozycji do efektywnego rozwiązywania realnych problemów. Ważną wartością projektu jest fakt, iż wszystkie osoby współpracujące nad jego rozwojem są związane z rynkiem ubezpieczeń lub rozwiązaniami IT dla tego rynku.

Istniejecie od 2006 r. Jak wyglądały początki waszej działalności?

Pierwsza wersja programu Kalkulator Agenta powstała w 2006 r. Byliśmy pierwszym tego typu narzędziem na rynku, które służyło do porównania składek ubezpieczeń komunikacyjnych wielu towarzystw na podstawie wspólnego zakresu danych.

– Był to autorski pomysł, na bazie którego obecnie działa piąta już wersja silnika kalkulacji. Program w pierwszym roku działania potwierdził zasadność istnienia, bezlitośnie obnażając błędy i przekonania agentów sprzedających ubezpieczenia komunikacyjne – mówi Ryszard Więcek, prezes KA System.

W czasach, kiedy nie istniały jeszcze serwisy kalkulacyjne i sprzedażowe towarzystw, a agenci otrzymywali wielostronicowe taryfy, których musieli się uczyć, nasz program był w stanie porównać ponad 25 produktów komunikacyjnych jednocześnie.

Łącznie z postaci drukowanej na elektroniczną nasz zespół przełożył prawie 50 produktów komunikacyjnych. Niektóre z produktów miały ponad 150 wersji w czasie, znakomita większość kilkadziesiąt. Wówczas utrzymywaliśmy ponad 80 wzorów wydruków polis komunikacyjnych pozwalających agentowi wystawić polisę.

Jedną z istotnych, aczkolwiek niedocenianą zaletą programu była jego rola edukacyjna. Podczas kalkulacji agent nie musiał sięgać do taryfy, ponieważ program oferował sporą pomoc w tym zakresie. Oczywiście czas serwisów zmienił zasady…

Jak odbywa się proces kalkulacji?

Obecnie prezentowany proces kalkulacji został zbudowany na podstawie doświadczenia, które zdobyliśmy na przestrzeni lat, oraz konsultacji z agentami ubezpieczeniowymi. To dzięki połączeniu tych dwóch składników udało się zbudować mechanizm, który po zebraniu danych wstępnych przelicza ponad 50 ofert w 18 towarzystwach ubezpieczeń.

Śmiemy twierdzić, że nasz system jest jedynym narzędziem na rynku, które zapewnia użytkownikom taką liczbę ofert w tak krótkim czasie. Każda kalkulacja ubezpieczeń komunikacyjnych jest poprzedzona zbieraniem zgód RODO i stworzeniem analizy potrzeb klienta.

W ciągu miesiąca agenci korzystający z naszego systemu wykonują ponad milion unikalnych kalkulacji. Przekłada się to na ok. 10 tys. wydruków polis. W systemie gromadzonych jest ok. 4 tys. zgód RODO klientów oraz 10 tys. analiz potrzeb klienta.

– Od momentu powiedzenia nowemu klientowi „dzień dobry” do „dziękuję, zapraszamy ponownie” upływa 15 min. W tym czasie przy pomocy KA System przygotowuję RODO, APK, ofertę, drukuję polisę i zatwierdzam w bazie danych – mówi agent ubezpieczeniowy będący użytkownikiem.

Jakie dodatkowe funkcjonalności posiada Wasz system?

KA System pozwala w bardzo łatwy i przejrzysty sposób budować bazę danych klientów oraz gromadzić całą historię ubezpieczeniową. Począwszy od wystawienia polisy poprzez dokumenty posprzedażowe, rozliczenie do agencji oraz do towarzystw ubezpieczeniowych, kończąc na prowizji.

KA System umożliwia korespondencję z klientem poprzez wysyłkę SMS/e-mail. Dajemy naszym klientom również możliwość budowania wszelkiego rodzaju wykazów pozwalających na analizowanie sprzedanych ubezpieczeń. Jednocześnie nie narzucamy reguł, dając pełną swobodę w tym zakresie.

Dodatkowo udostępniamy w naszym systemie wiele funkcji, które wystarczy opisać hasłami, by zrozumieć ich istotę: magazyn druków, zintegrowany kalendarz, dziennik poczty, fakturowanie, sejf, statement prowizyjny.

Pracę agenta wspiera również aplikacja mobilna, która stanowi część systemu. Dzięki KA Mobile agent może wykonać kalkulację, przesłać zdjęcia pojazdu do ubezpieczenia Auto Casco, jak również wykonać skan dokumentu.

Efektem całego procesu jest powiązanie przesłanych dokumentów do odpowiednich kartotek w bazie danych. Udostępnienie aplikacji mobilnej (KA Mobile) przełożyło się na przyśpieszenie pracy agentów.

Przez wiele lat tworzyliśmy rozwiązanie, które było poparte potrzebami agentów, jak również agencji i dążymy do tego, aby KA System był narzędziem kompleksowym.

Jak wygląda wsparcie klientów?

Stawiamy na wysoką jakość wsparcia technicznego.

Budowanie dobrych relacji z agentami to coś, na co szczególnie zwracamy uwagę. Zdajemy sobie sprawę, jak ważną rolę w naszych działaniach odgrywa ten kontakt.

Komunikacja z nami odbywa się poprzez tradycyjne kanały, telefonicznie oraz przeznaczony do tego adres e-mail, jednak najefektywniejszym sposobem wsparcia klientów w obsłudze KA System są narzędzia do zdalnego sterowania, które pozwalają rozwiązywać problem bezpośrednio u agenta.

KA System posiada wbudowane narzędzie raportowania błędów, dzięki któremu agenci mogą zgłaszać swoje uwagi bez konieczności przepisywania danych.

– Profesjonalizm i sumienne podejście do tematów przez pracowników KA System zawsze owocowało skutecznym i szybkim rozwiązaniem problemów mówi kierownik działu IT jednej z agencji.

Czy wdrożenie KA System dla agenta jest trudne?

Wdrożenie go składa się z kilkuetapowego procesu.

Pierwszy to konsultacje, w trakcie których przeprowadzamy szczegółową analizę potrzeb, aby dobrać optymalne rozwiązanie oraz przygotować dedykowaną ofertę. Naszym zadaniem jest przedstawienie korzyści, które agenci otrzymają podczas pracy z systemem, dlatego kluczem do sukcesu jest wspólne zaangażowanie i wzorowa komunikacja.

Kolejnymi etapami implementacji są cykle szkoleniowe w zakresie procesu obsługi systemu, wraz z tworzeniem indywidualnych wykazów. To wszystko przyczynia się do wzrostu świadomości własnych potrzeb, które znacznie wpływają na efektywność pracy agenta.

Jakie macie plany rozwoju?

Usilnie pracujemy nad doskonaleniem rozwiązania. Wiemy, że rynek ubezpieczeń ciągle się zmienia, a chcąc zapewnić agentom kompleksowe rozwiązanie, musimy być czujni.

Rozpoczęliśmy prace nad wersją online, która zapewni bardziej elastyczny dostęp do danych i umożliwi przeprowadzenie kroków związanych z wyliczeniem oferty oraz sprzedażą ubezpieczenia.

Nie chcemy jeszcze zdradzać szczegółów, ale liczymy, że znów przedstawimy rozwiązanie, które będzie mocno analizowane przez konkurencję.

– Rozwój branży ubezpieczeniowej stawia przed nami wiele wyzwań. Jednak mając jasno ukierunkowane cele dostosowane do potrzeb klienta, jesteśmy w stanie zapewnić najwyższą jakość rozwiązań biznesowych. Jest to niezbędne do zapewnienia konkurencyjności i ciągłego ulepszania oprogramowania – podsumowuje Ryszard Więcek.

www.ka-system.pl

Asistomat. Doceniany przez agentów, bezpieczny dla towarzystw

0
Źródło zdjęcia: Asist

Asistomat uruchomiony w lutym 2019 r. system do sprzedaży polis ubezpieczeniowych to unikalne na skalę rynku narzędzie dostępne dla agentów ubezpieczeniowych. Opracowany przez zespół programistów multiagencji Asist, stale rozwijany zgodnie z sugestiami współpracujących agentów, nie tylko znacząco przyspiesza pracę podczas ofertowania i sprzedaży polis ubezpieczeniowych, ale także wspiera realizację właściwej ścieżki sprzedaży.

Asistomat to narzędzie zrealizowane zgodnie z wytycznymi towarzystw ubezpieczeniowych. Intuicyjność podczas wypełniania danych, już od pierwszej przeprowadzonej kalkulacji, stwarza wrażenie długiego obcowania z programem i dobrej jego znajomości. Agent ubezpieczeniowy czuje się bardzo pewnie i bezpiecznie, oferując polisy z systemu.

Jednocześnie klient jest świadomy przekazywanych danych czy udzielanych odpowiedzi, a co za tym idzie, cena polisy jest zgodna w 100% z tą, którą wskazałby system towarzystwa. Daje to klientowi pewność, że podczas weryfikacji danych – czy to podczas rutynowej kontroli, czy w momencie zgłoszenia szkody – dane na polisie i te rzeczywiste będą zgodne oraz że nie otrzyma wezwania do dopłaty wynikającej z takiej różnicy bądź, co gorsze, odmowy wypłaty odszkodowania.

W przypadku procedur, właściwej ścieżki sprzedaży, konstrukcja Asistomatu niejako wymusza ich właściwą realizację. Każde z towarzystw ubezpieczeniowych posiada dokument mówiący o tym, jak powinien wyglądać proces sprzedaży polisy ubezpieczeniowej, jakie dokumenty okazać oraz w jakiej kolejności. Swoje wymogi dołożyły RODO i IDD. Nasz autorski system zbiera te wszystkie wymogi w jednym miejscu i działa jako swoisty kreator polisy.

Okazanie pełnomocnictw i upoważnień, dokumentu informacyjnego o agencie, analiza potrzeb klienta, zebranie zgód na przetwarzanie danych, w końcu samych danych i oświadczeń klienta, przekazanie o.w.u. i kart produktów – wszystko to zaszyte jest na ścieżce Asistomatu i gwarantuje poprawny przebieg procesu sprzedażowego. Dlaczego to tak ważne? Ponieważ podobnie jak dbałość o jakość danych daje pewność zgodności z przepisami, daje gwarancję rozliczalności.

Chcesz korzystać ze sprawdzonego, bezpłatnego systemu do sprzedaży polis, przeznaczonego dla agentów ubezpieczeniowych?

Chcesz szybciej obsługiwać klientów i rozwijać swój biznes z dużym, solidnym partnerem?

Napisz wiadomość na adres wspolpraca@asist.pl


OPINIE AGENTÓW

Z myślą o agentach

Uważam, że Asistomat to świetne narzędzie. Choć początkowo byłem negatywnie nastawiony, teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie. Jestem z niego bardzo zadowolony, widać, że został przygotowany z myślą o nas – agentach, jest bardzo intuicyjny i szybki, co zdecydowanie pomaga w pracy, a jego przejrzysta forma jest rewelacyjna.

Oskar Pasternak
AHU Oskar Pasternak, Kalisz

Oskar Pasternak.

Asistomat? Pierwsza myśl? Porównywarka

Pierwsze, co zrobiłem po otrzymaniu dostępu do Asistomatu? Przetestowałem! Kilkanaście kalkulacji – wszystko po to, aby sprawdzić, czy rzeczywiście składki z Asistomatu wychodzą takie same jak w kalkulatorach TU – już taki jestem.

Łukasz Langa

Efekt? Są! I to nie jest zwykła porównywarka – zoptymalizowany proces przeprowadzenia kalkulacji w Asistomacie pozwala przeprowadzić APK, zeskanować kod AZTEC z dowodu rejestracyjnego, wprowadzić pozostałe dane i otrzymać wyniki w około minutę. Wszystkie polisy wystawione w Asistomacie zapisują się, tworząc bazę danych przypisaną do mnie. Baza przypomina mi o przygotowaniu wznowienia dla moich klientów.

Nie bez znaczenia na pewno jest też świadomość, że Asistomat jest narzędziem, które ciągle jest rozbudowywane, optymalizowane zgodnie z sugestiami agentów, którzy na nim pracują.

To dzięki Asistomatowi optymalizuję swoją pracę, dzięki czemu mam czas na ciągły rozwój.

Łukasz Langa
Langa Ubezpieczenia, Brodnica


Potężne narzędzie

Asistomat to potężne narzędzie, bez którego nie wyobrażam sobie pracy. System porównuje ceny polis większości TU. Rezultat takiego porównania często bywa zaskakujący. Pozwala na porównanie nie tylko cen polisy, ale i ewentualnych pakietów. Poszczególne oferty w łatwy sposób można modyfikować – zarówno w Asistomacie, jak i w kalkulatorach TU.

Raz wprowadzone do Asistomatu dane zostają w nim. Ma to znaczenie dla propozycji odnowieniowych. Wystarczy zmienić datę startu polisy, przebieg i nowa oferta gotowa.

Porównanie Asistomatu z podobnymi produktami innych firm wypada zdecydowanie na korzyść tego pierwszego.

Tomasz Siwiński

Asistomat pozwala na szybkie przygotowanie najlepszej oferty ubezpieczeniowej, przedstawienie kompleksowej propozycji klientowi, łatwe zmodyfikowanie całej oferty (dodatkowe składniki polisy, zmiana schematu płatności itp.).

Tomek Siwiński
GALEON, Pruszków

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie