Blog - Strona 1306 z 1483 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1306

InterRisk ułatwi płatności bezgotówkowe

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od 31 lipca agenci InterRisk mogą przyjmować bezpośrednie i bezgotówkowe opłaty składek. Firma wdrożyła bowiem oferowaną przez Bacca usługę TubaPay stworzoną specjalnie dla agentów i towarzystw ubezpieczeniowych.

– Zależy nam, aby nasi pośrednicy czuli się bezpiecznie i komfortowo w kontaktach z klientem, co jest istotne zwłaszcza w obecnej sytuacji. Kładziemy nacisk, aby coraz bardziej usprawniać procesy, w których uczestniczą. Usługa TubaPay pomoże naszym pośrednikom w sprzedaży i rozliczeniach. Jesteśmy przekonani, że bezgotówkowe płatności to przyszłość zarówno dla branży ubezpieczeniowej, jak i pozostałych uczestników rynku – mówi Daniel Kaliszuk, członek zarządu InterRisk.

– TubaPay to rozwiązanie płatnicze stworzone specjalnie dla agentów i towarzystw ubezpieczeniowych. Bardzo mnie cieszy, że tak wspaniały partner jak InterRisk dołącza do naszej platformy. Z tej okazji mamy przygotowany specjalny program promocyjny dla agentów zamawiających terminale TubaPay za pośrednictwem InterRisk – dodaje Cezary Świerszcz, prezes Bacca, dostawcy TubaPay.

Bezpośrednie płatności za polisy InterRisk na terminalach TubaPay są dostępne od 31 lipca. O dokładnym czasie dostępności partnerzy będą informować na swoich stronach internetowych i pozostałych kanałach komunikacji.

(AM, źródło: InterRisk)

Concordia Polska Grupa Generali: 30 tysięcy szkód z ubezpieczeń upraw

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W lipcu rolnicy objęci ochroną przez Concordię Polska Grupa Generali zgłosili 9 tysięcy sezonowych szkód z ubezpieczeń upraw. W tym roku jest to już w sumie 30 tysięcy. Ubezpieczyciel zaznacza, że dzięki wytężonej pracy rzeczoznawców i likwidatorów rozpatrzonych zostało blisko 75% z tych zgłoszeń.

Główną przyczyną szkód w gospodarstwach w ostatnich tygodniach były grad, deszcze nawalne i huragany. Równie dotkliwe okazały się majowe przymrozki, w wyniku których najbardziej ucierpiały uprawy rzepaku oraz, w mniejszej skali, pszenica ozima i inne zboża. Najwięcej szkód z powodu przymrozków zgłaszali rolnicy z województw kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego i wielkopolskiego.

Zakład podkreśla, że likwidatorzy pracują w weekendy, aby przyspieszyć wydawanie decyzji oraz wypłatę odszkodowań. Wszyscy dostępni rzeczoznawcy są w stanie odwiedzić nawet 500–600 miejsc dziennie, co pokazuje, jak duża jest skala zgłaszanych szkód w tym roku i z jak wyjątkowym sezonem w zakresie anomalii pogodowych mamy do czynienia.

– Nasi rzeczoznawcy i likwidatorzy pracują od rana do wieczora przez siedem dni w tygodniu, by obsłużyć jak najwięcej szkód i pomóc klientom w otrzymaniu odszkodowań. Chcemy być prawdziwym parterem dla rolników w prowadzeniu ich gospodarstwa, dlatego służymy im wiedzą i wsparciem na całym etapie ochrony, gdy wykupują polisę, ale również gdy dojdzie do zniszczeń – zaznacza Jakub Jacewicz, członek zarządu Concordia Polska Grupa Generali. 

Eksperci Concordii na bieżąco monitorują liczbę zgłaszanych szkód w całej Polsce i jeśli w jednym regionie dojdzie do większej liczby zniszczeń, na miejsce wysyłane są dodatkowe ekipy rzeczoznawców z innych części kraju, aby przyspieszyć proces oględzin.

– Z  taką sytuacją mieliśmy do czynienia w połowie czerwca, gdy zimny front i deszcz najmocniej dotknęły Lubelszczyznę, Zamojszczyznę, Podkarpacie oraz część Mazowsza. Deszcz nawalny i grad uszkodziły uprawy zbóż oraz plantacje owocowe. Wówczas wsparcia udzielili rzeczoznawcy z północnej Polski i Dolnego Śląska. Solidarność to główna idea, którą kierujemy się w likwidacji szkód – mówi Jakub Jacewicz.

W celu przyspieszenia procesu likwidacji szkód i jak najszybszego wsparcia klientów, Concordia upraszcza procedury oraz doskonal aplikację „Mobilny Rzeczoznawca”. Dzięki temu ekspert przeprowadzający oględziny na polu korzysta na miejscu z tabletu i przesyła dane o szkodzie online. W efekcie zespół likwidatorów od razu otrzymuje pełne dane, weryfikuje je i średnio już po czterech dniach od oględzin wydawana jest decyzja o wypłacie odszkodowania, a klient w ciągu następnych dni otrzymuje pieniądze na konto. Concordia wykorzystuje również drony, aby zweryfikować powierzchnię uszkodzonych plantacji, np. przy uprawach wielkoobszarowych, przy zastoiskach wodnych w uprawach lub powalonej uprawy wskutek huraganu. Agro eksperci mają wszelkie wymagane uprawnienia, by obsługiwać drony: zostali przeszkoleni i zdali egzaminy na pilotów.

(AM, źródło: Concordia Polska Grupa Generali)

SPBUiR: Studia zaoczne tak jak egzamin brokerski

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Uchwałą Komisji Egzaminacyjnej dla Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych z 13 lipca zakres niestacjonarnych (zaocznych) studiów magisterskich na kierunku ubezpieczenia – studia interdyscyplinarne został uznany za zgodny z zakresem egzaminów dla brokerów ubezpieczeniowych – podało Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR).

Decyzja Komisji oznacza, że absolwenci międzywydziałowego kierunku ubezpieczenia – studia interdyscyplinarne prowadzonego wspólnie przez Wydział Prawa i Administracji oraz Wydział Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego od teraz będą mogli uzyskać zwolnienie z egzaminu zawodowego także po ukończeniu studiów zaocznych. Otwiera to nowe możliwości dla osób, które z uwagi na zobowiązania osobiste i aktywność zawodową nie mogą pozwolić sobie na studia w trybie stacjonarnym.

(AM, źródło: SPBUiR)

Podatek od polis zagranicznych – skarbówka swoje, a sądy swoje

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Najnowsza interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, według której zagraniczne składki ubezpieczeniowe są opodatkowane w Polsce, stoi w sprzeczności z orzecznictwem sądów – zauważa „Dziennik Gazeta Prawna”.

Sprawa dotyczy interpretacji podatkowej z 29 lipca 2020 r. (sygn. 0114-KDIP2-1.4010.174.2020.2.MR). Dyrektor KIS opiera się w niej na podobieństwie usług ubezpieczenia do usług gwarancji i na tej podstawie uznaje, iż firmowy nabywca usług ubezpieczenia od zagranicznych podmiotów powinien potrącać podatek u źródła od wypłacanych za granicę składek na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 2a ustawy o CIT.

Tymczasem jak wskazuje Joanna Sadkiewicz, menedżer w zespole podatków międzynarodowych w dziale doradztwa podatkowego KPMG w Polsce, wojewódzkie sądy administracyjne w Polsce uważają inaczej – wprost stwierdzają, że usługi ubezpieczeniowe nie są podobne do żadnej z kategorii usług wymienionych w art. 21 ust. 1 pkt 2a ustawy CIT albo przynajmniej wytykają fiskusowi brak należytego wykazania ich podobieństwa do gwarancji lub innych usług wymienionych wprost w przepisach. Jako dowód przytacza wyroki WSA w Warszawie z 9 lipca 2020 r. (sygn. akt III SA/Wa 2621/19), w Bydgoszczy (z 22 stycznia 2020 r., sygn. akt I SA/Bd 655/19) oraz w Poznaniu (z 11 lutego 2020 r., sygn. akt I SA/Po 927/19). Zdaniem ekspertów, szef KIS zmieni podejście, jeśli stanowisko WSA podtrzyma orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego.

„Dziennik Gazeta Prawna” z 6 sierpnia, Patrycja Dudek „Urząd chce podatku od zagranicznych ubezpieczeń”: https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/…

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

Klienci Saltus Ubezpieczenia polubili telemedycynę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W lipcu liczba teleporad, z których skorzystali ubezpieczeni w Saltus Ubezpieczenia wzrosła o jedną piątą. Wśród najpowszechniej zgłaszanych problemów wakacyjnych znalazły się zatrucia i inne zaburzenia pokarmowe, choroby skóry czy urazy.

– Wzmożony reżim sanitarny z powodu pandemii utrudnił wiele spraw związanych z wyjazdem. Wśród nich jest dostęp do lekarza w trakcie urlopu. Przede wszystkim wydłużyły się kolejki. Zarówno z powodu czasowego zamknięcia wielu placówek wiosną, jak i wzmożonego ruchu w okresie wakacyjnym. To powoduje, że wiele osób decyduje się skorzystać ze świadczeń prywatnych, żeby nie czekać na pomoc. Część osób szuka jej samodzielnie, a część korzysta z ubezpieczeń zdrowotnych czy pakietów medycznych – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w Saltus Ubezpieczenia.

Z danych ubezpieczyciela wynika, że jak co roku liczba konsultacji w miejscowościach wypoczynkowych wzrosła, ale w tym roku ubezpieczeni chętniej korzystają z pomocy telefonicznej. Liczba telekonsultacji zwiększyła się w lipcu o 20% w porównaniu z czerwcem.

Większość najpopularniejszych „wakacyjnych” problemów zdrowotnych wynika ze zmiany otoczenia i codziennych nawyków. Do tego dochodzi pewne rozluźnienie i mniejsza ostrożność. Najczęściej występujące problemy to zatrucia i zaburzenia pokarmowe, problemy dermatologiczne, infekcje intymne, poparzenia słoneczne i udary, urazy, skaleczenia, złamania.

– Zauważam, że coraz więcej osób chętnie korzysta z teleporad. Dzięki nim otrzymujemy pomoc nie tylko szybciej, ale też w bardziej komfortowy sposób, ponieważ nie musimy nigdzie dodatkowo podróżować. Wystarczy, że odbierzemy telefon. Co więcej, telekonsultacje pozwalają uniknąć kontaktu z innymi chorymi i ryzyka dodatkowej infekcji – dodaje Xenia Kruszewska.

(AM, źródło: Brandscope)

Stabilne przychody Allianz w pierwszym półroczu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa Allianz zakończyła pierwsze półrocze 2020 r. z dochodem netto w wysokości 3,1 mld euro. Był to rezultat o 28,2% niższy od odnotowanego rok wcześniej. Ubezpieczyciel tłumaczy, że spadek zysku netto był w dużej mierze spowodowany obniżką zysku operacyjnego.

Całkowite przychody pozostały na poziomie 73,49 mld euro – identycznym jak przed rokiem. Z tej kwoty 33,8 mld euro (+2,6% r/r) stanowiły przychody w biznesie majątkowym i osobowym, 36,4 mld euro (-2,8% r/r) – w życiowym i zdrowotnym, natomiast przychody w kwocie 3493 mln euro (+5,2% r/r) wypracował biznes zarządzania aktywami. Zysk operacyjny spadł do 4869 mln euro (-20,5% r/r). Wskaźnik kosztów do dochodów pozostał na prawie niezmienionym poziomie 62,2% (62,3% przed rokiem).

Wskaźnik mieszany uplasował się na poziomie 96,7% – o 2,7 pp. gorszym niż przed rokiem, kiedy to Allianz uzyskał combined ratio wielkości 94%. Zwrot z kapitału wyniósł 10,5% (-3,5 pp. r/r).

Odpływy netto, niekorzystne skutki rynkowe, a także negatywne skutki przeliczenia walut obcych spowodowały, że aktywa zewnętrzne w zarządzaniu wyniosły 1658 mld euro, co stanowi spadek o 28 mld euro (-1,7%) w stosunku do wyniku z końca 2019 r. Wskaźnik Solvency II uplasował się na poziomie 187% (-26 pp. r/r).

– Pandemia nadal stanowi wyzwanie dla wszystkich branż. Niemniej Allianz osiągnął solidne wyniki i wykazał niezwykłą odporność w pierwszych sześciu miesiącach 2020 r. To daje nam pewność, że dobre wyniki finansowe osiągniemy również w drugiej połowie 2020 roku – powiedział Oliver Bate, CEO Allianz SE.

(AM, źródło: Allianz)

Ergo Hestia wyszkoliła programistów wśród pracowników

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

Zakończyło się szkolenie Bootcamp RPA, w ramach którego Ergo Hestia umożliwiła zdobycie kwalifikacji programisty robotów swoim pracownikom. Przeszkoleni eksperci zajmujący się likwidacją szkód, windykacji i obsługi klienta będą wykorzystywać nowe umiejętności w dziale IT, pracując nad rozwiązaniami usprawniającymi procesy operacyjne w firmie.

– Zadaniem uczestników Bootcampu była automatyzacja wybranych procesów operacyjnych. W efekcie ich pracy powstało aż 8 robotów, co znacznie przerosło nasze wstępne założenia. Wszystkie opracowane w ten sposób nowe rozwiązania przeszły już testy i będą sukcesywnie wdrażane – zaznaczył Oskar Jedynasty, dyrektor Działu Automatyzacji w Departamencie IT Ergo Hestii. – Bootcamp RPA to kolejny krok Ergo Hestii w kierunku automatyzacji procesów. Na ten moment nasze procesy operacyjne wspiera już ponad 30 robotów. Do końca roku chcemy podwoić tę liczbę – dodał.

Zorganizowany przez Ergo Hestię Bootcamp obejmował intensywny, dwumiesięczny program szkolenia. Uczestnicy mogli liczyć na wprowadzenie teoretyczne, dzięki któremu poziom ich wiedzy został wyrównany, a następnie odbyły się zajęcia praktyczne. Do programu, który umożliwiał zdobycie kwalifikacji programisty robotów, mogli przystąpić wszyscy pracownicy sopockiego ubezpieczyciela. Zgłosiło się 31 osób, z czego w wyniku dwuetapowej rekrutacji wyłoniono 9 uczestników, którzy do tej pory nie zajmowali się zawodowo programowaniem. Wszyscy ukończyli Bootcamp i będą dalej pracować, rozwijając swoje kompetencje w programowaniu.

– Specjaliści Ergo Hestii najlepiej wiedzą, które procesy warto usprawnić w firmie, ponieważ przestrzeń do zmian zauważają w swojej codziennej pracy. Dlatego tworzone przez nich rozwiązania są bardzo praktyczne i skuteczne. Bez ich specjalistycznej wiedzy i doświadczenia nie byłoby to jednak możliwe – podkreślił Oskar Jedynasty.

Bootcamp RPA został uznany za INICJATYWĘ MIESIĄCA w czerwcowej odsłonie cyklicznego rankingu „Gazety Ubezpieczeniowej”.

Więcej na temat programu oraz zastosowania robotów w Ergo Hestii:

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Likwidacja w chmurach

0

Pandemia wpłynęła niemal na wszystkie branże. Dotknęła także rynku ubezpieczeń, stawiając przed nim zupełnie nowe wyzwania i wymuszając na firmach ubezpieczeniowych konieczność dostosowania się do nowych realiów. Szybko okazało się, że dostosowanie kosztów operacyjnych do zmieniających się wolumenów, indywidualne podejście do klienta i nowoczesne technologie wspierające zdalną obsługę procesów biznesowych są przyszłością rynku ubezpieczeniowego.

Do marca 2020 r. ubezpieczyciele prowadzili w Polsce stabilny i przewidywalny biznes.

Lockdown spowodował, że działalność ubezpieczycieli niemal zupełnie wyhamowała, zmalał przypis, ale jednocześnie wypadkowość spadła o ponad 50%. Dzięki temu, mimo spadku przypisu nowych składek, ubezpieczyciele zaoszczędzili miliony na niewypłaconych odszkodowaniach za szkody, które po prostu nie powstały. Jednak to nie znaczy, że nie ponieśli dodatkowych kosztów.

ClaimBox rozwiązaniem na wysokie koszty stałe likwidacji szkód komunikacyjnych

Przed ubezpieczycielami pojawiło się wiele wyzwań. Przede wszystkim musieli zapewnić ciągłość organizacyjną procesów, w tym procesu likwidacji szkód, który ze względu na wprowadzenie pracy zdalnej został przeniesiony z Centrów Likwidacji Szkód do domów pracowników. Nie obyło się bez problemów.

Brak odpowiedniego wyposażenia pracowników, regularnie testowanych scenariuszy awaryjnych, dostępów zdalnych do systemów ubezpieczyciela czy gotowości małych poddostawców informatycznych to tylko część z nich. W związku z tym wielu pracowników nie było w stanie wykonywać swojej pracy na odległość, a część została wysłana na przymusowe urlopy. Mimo to ubezpieczyciele przez cały ten okres ponosili koszty utrzymania pracowników. Co prawda firmom ubezpieczeniowym udało się zaoszczędzić ok. 50% sum wypłaconych odszkodowań, jednak w przypadku kosztów likwidacji jedyne oszczędności wynikały z ograniczenia kosztów dostawców zewnętrznych i premii pracowników.

To droga lekcja, która na długo pozostanie w pamięci osób zarządzających procesami likwidacji szkód. Jednak, jak przekonują eksperci, można jej było zapobiec.

Rozwiązaniem tej sytuacji byłoby posiadanie spójnej platformy likwidacji szkód wspartej sztuczną inteligencją, która dopasowuje się do aktualnego wolumenu szkód i w bezpieczny sposób, oparty na rozwiązaniach chmurowych integruje najnowocześniejsze rozwiązania wielu dostawców w jednym środowisku, znacznie redukując koszty likwidacji. Takie rozwiązanie oferuje ClaimBox – mówi Łukasz Marczyk, dyrektor zarządzający praktyką ubezpieczeniową w Accenture.

Łukasz Marczyk

Platforma ClaimBox jest unikalnym rozwiązaniem składającym się z komponentów umożliwiających nowoczesną i zdalną likwidację szkód. Każdy z komponentów może występować samodzielnie lub jako część większego ekosystemu.

Wdrożenie rozwiązania usprawnia działalność ubezpieczyciela, pozwalając na automatyzację 60–70% wszystkich szkód dzięki wykorzystaniu technologii. Są to przede wszystkim analityka i algorytmy machine learning (dynamiczne dopasowanie ścieżki likwidacji, dostosowanie dialogu z klientem do jego preferencji), sztuczna inteligencja (rozpoznawanie głosu, pisma odręcznego czy też stopnia uszkodzeń na podstawie zdjęć pojazdu) oraz aplikacje webowe (możliwość wykonania czynności potrzebnych do zgłoszenia i obsługi szkody 24/7).

Co najważniejsze, ClaimBox adresuje kluczowe wyzwania i oczekiwania zarówno towarzystw ubezpieczeniowych, jak i ich klientów.

Indywidualne podejście do klienta, ale tylko do pewnego momentu

Każdy z nas, sprawdzając ofertę ubezpieczenia komunikacyjnego w porównywarce lub u agenta, usłyszał, że jest ona przygotowana specjalnie dla nas. Faktycznie tak jest, ponieważ każdy z nas ma inną historię szkodową, inny samochód i mieszkanie w innej części kraju.

Ubezpieczyciele przygotowują ofertę na podstawie indywidualnej oceny ryzyka. Jednak już w przypadku zdarzenia szkodowego sprawa wygląda zupełnie inaczej, a ubezpieczyciel najczęściej zapomina o indywidualnym podejściu do klienta. To, czy zapłaciliśmy 10 000 zł za polisę OC/AC, czy jedynie 500 zł, oraz to, czy jesteśmy klientem o wysokim czy niskim ryzyku fraudowym, nie ma znaczenia na początkowym etapie szkody.

Zgodnie z przyjętym przez większość ubezpieczycieli tradycyjnym procesem likwidacji szkody liczy się wyłącznie wariant wykupionej polisy i rozmiar szkody, na podstawie których ubezpieczyciel decyduje o ścieżce likwidacji. Decyzja jest podejmowana na podstawie segmentacji szkody.

Ubezpieczyciel przepuszcza klienta przez wiele – jak mu się wydaje – bardziej optymalnych i bezpiecznych ścieżek, a przy odpowiedniej analityce i kontroli może od razu skierować większą liczbę klientów na szybsze i prostsze ścieżki. Co na tym zyskuje? Bardzo często niezadowolenie klienta oraz przedłużony proces likwidacji szkody generujący dodatkowe koszty.

– W celu stworzenia szybkiej i trafnej segmentacji kluczowe są budowanie zcentralizowanej bazy danych, tzw. Data Lake, oraz rozbudowa systemów zaawansowanej analizy danych, segmentacji i modelowania, które pozwalają w pełni wykorzystać potencjał wynikający ze wszystkich posiadanych przez ubezpieczycieli danych dotyczących zarówno szkody, warunków polisy, jak i informacji o kliencie, jego preferencjach itp. Pozwala to ograniczyć konieczność angażowania klientów w przekazywanie jeszcze raz tych samych informacji oraz dostosować sposób komunikacji i obsługi do ich oczekiwań – mówi Przemysław Grądek, Technology Consulting Manager w Accenture.

Przemysław Grądek

Nowoczesne kanały kontaktu i zdalna obsługa likwidacji szkód kluczem do sukcesu

Towarzystwa ubezpieczeniowe bazujące na telefonicznym kontakcie z klientem narażają go na konieczność długiego oczekiwania na zgłoszenie się infolinii, bez gwarancji skutecznego rozwiązania sprawy.

Dostosowanie się ubezpieczycieli w zakresie organizacji pracy Contact Center w związku z pandemią koronawirusa dodatkowo zmniejszyło ich wydajność. Z analogicznych przyczyn ograniczona dostępność oraz moce przerobowe rzeczoznawców i serwisów samochodowych skutkują wydłużonym czasem przyjęcia pojazdu, realizacji oględzin czy udostępnienia pojazdu zastępczego.

W erze postępującej cyfryzacji luka pomiędzy ofertą ubezpieczycieli a oczekiwaniami konsumentów się zwiększa. Doświadczenie firmy Qualtrics, z którą Accenture współpracuje przy projektach badania satysfakcji klientów, wskazuje, że ponad połowa klientów jest gotowa eksperymentować z nowymi modelami ubezpieczeń, a blisko 90% ubezpieczonych oczekuje większej personalizacji usługi.

W odpowiedzi na te potrzeby blisko 40% towarzystw alokuje znaczne nakłady na rozwój personalizacji usług, która jest niezbędna nie tylko na etapie sprzedaży, ale również na etapie likwidacji szkody. Przez ostatnie lata liderzy rynku ubezpieczeniowego w Polsce inwestowali w rozwój niedużych projektów technologicznych (np. Voicebot, Self Service). Niestety, wprowadzając jedynie niewielkie usprawnienia do skostniałego procesu, nie są w stanie uzyskać optymalnych synergii i wygenerować znaczącej wartości, np. w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych.

– Od kilku lat nie tylko wdrażamy projekty technologiczne u ubezpieczycieli, ale również procesujemy dla nich tysiące szkód. Dzięki wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi, takich jak zdalne oględziny w warsztacie przez klienta czy automatyczne stworzenie kosztorysu na podstawie przesłanych zdjęć, skracamy proces likwidacji szkody dla klienta końcowego, minimalizujemy kontakt jedynie do najważniejszych uczestników procesu i dajemy klientowi takie rozwiązanie, jakiego oczekuje. Nowatorskie podejście do likwidacji szkód pozwala nam uzyskać najniższą wartość szkody fakturowej na rynku i oszczędzić dla ubezpieczycieli miliony złotych rocznie – mówi Michał Sumiński, menedżer zarządzający procesami likwidacji szkód w Accenture.

Michał Sumiński

Pandemia znacznie przyspieszyła cyfryzację w sektorze ubezpieczeniowym. W ostatnim czasie duża część klientów przekonała się do technologii. Ale czasy długotrwałych wdrożeń i integracji wielu pojedynczych rozwiązań czy kosztownych zmian w systemie likwidacji szkód to przeszłość.

Przyszłość stanowią całościowe platformy współpracy z klientem wsparte sztuczną inteligencją na każdym etapie procesu likwidacji szkody, elastycznie dostosowujące się do jego potrzeb, wolumenu transakcji i wykorzystujące dane do ciągłego ulepszania.

Efekt to, jak pokazują doświadczenia Accenture, zadowolony klient likwidujący swoją szkodę szybko, w sposób całkowicie bezpieczny i dostosowany do jego indywidualnych potrzeb oraz ubezpieczyciel zwiększający swoją zyskowność o 3–5% dzięki nowoczesnej i tańszej likwidacji szkód.

Całkowicie bezproblemowa likwidacja szkód

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Dla większości ubezpieczycieli szkody komunikacyjne to codzienność. Zupełnie inna jest perspektywa poszkodowanych, dla których szkoda to po pierwsze ogromny stres, a po drugie wiele niedogodności i formalnych obowiązków. Istotnym problemem dla klienta jest szkoda całkowita, gdzie ubezpieczony musi zmagać się nie tylko z brakiem możliwości korzystania ze swojego pojazdu, ale też z pozbyciem się jego pozostałości.

W swoim nowym programie ERGO Hestia przejmuje na siebie w 100% organizację sprzedaży wraku.

Szkoda całkowita jest dla klienta najtrudniejsza. Najczęściej jest tak, że zupełnie nie wie on, co z nią zrobić. Dużym ułatwieniem stała się wprowadzona jakiś czas temu możliwość sprzedaży wraku na giełdzie online, jednak klient wciąż pozostawał zaangażowany w ten proces. Teraz już podczas oględzin i stwierdzenia szkody całkowitej ma możliwość przystąpienia do programu.

Nasz partner biznesowy, firma Carrot kontaktuje się z nim w ciągu 24 godzin i niezwłocznie odbiera wrak. Odszkodowanie trafia na konto klienta w ciągu kilku dni, a cała logistyka związana ze sprzedażą wraku, wyrejestrowaniem pojazdu i wypowiedzeniem umowy ubezpieczenia nie zaprząta głowy poszkodowanemu – tłumaczy Marcin Seklecki, dyrektor ds. likwidacji szkód komunikacyjnych w STU ERGO Hestia.

Marcin Seklecki

Szybsza i sprawniejsza likwidacja to korzyść dla wszystkich

Z programu mogą skorzystać wszyscy klienci posiadający w ERGO Hestii polisę AC dla pojazdu osobowego oraz osoby ubiegające się o odszkodowanie z OC sprawcy ubezpieczonego w ERGO Hestii. Miesięcznie w ten sposób likwidowanych jest ok. 500 szkód i ta liczba cały czas rośnie.

Klienci bardzo pozytywnie wypowiadają się na temat tego programu. Cenią sobie szybką wypłatę i brak obciążeń. Również z naszej perspektywy rozwiązanie jest korzystne, ponieważ usprawnia i przyśpiesza proces likwidacji szkody.

Dla ubezpieczyciela to krótszy czas parkowania i krótszy czas wynajmu pojazdu zastępczego, co istotnie wpływa na wartość średniej szkody komunikacyjnej. Do tego dochodzą inne korzyści, chociażby ekologiczne. Wrak jest parkowany od razu w miejscu do tego przeznaczonym, nie szpecąc otoczenia – wyjaśnia Marcin Seklecki.

Klienci oswajają się z innowacjami

Korzyści z programu mają również potencjalni nabywcy pozostałości auta. Na większości funkcjonujących na polskim rynku platform aukcyjnych nie ma pewności, że aukcja zakończy się zakupem. Klient może się nie zdecydować na oferowaną cenę i do sprzedaży ostatecznie nie dochodzi.

Takie sytuacje nie dotyczą platformy, z której korzystamy, co się przyczynia do większej średniej wartości każdej transakcji – uzupełnia Marcin Seklecki.

Likwidacja komunikacyjnej szkody całkowitej w nowym modelu staje się coraz bardziej popularna.

Nie tak dawno giełdy online były nowinką wzbudzającą nieufność, a teraz są czymś zupełnie oczywistym. Jestem przekonany, że tak samo będzie z tym rozwiązaniem, ponieważ jest ono bardziej efektywne i komfortowe dla wszystkich zaangażowanych stron. Przekonujemy do tego również firmy leasingowe i CFM – podsumowuje Marcin Seklecki.

Trwa wyścig na optymalizację i nowe technologie

Nowe technologie coraz pewniej wkraczają w likwidację szkód i przyczyniają się do poprawy efektywności całego procesu. – W ostatnich miesiącach z powodu pandemii mieliśmy mniej szkód, co dało nam czas na dodatkową optymalizację. Cały czas szukamy sposobów na usprawnianie likwidacji szkód i jeszcze lepsze dopasowanie do oczekiwań naszych klientów. Obserwujemy rosnące zainteresowanie rozwiązaniami alternatywnymi do samochodów zastępczych, takimi jak rowery czy vouchery na przejazdy taksówkowe – mówi Marcin Seklecki.

Mario Zamarripa

Zgadza się z nim Mario Zamarripa, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju Grupy ERGO Hestia. Program „Rower na zawsze” jest coraz popularniejszy. W pierwszym półroczu 2020 – w porównaniu z takim samym okresem 2019 r. – skorzystało z niego o ponad 200% osób więcej.

– Obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania programem „Rower na zawsze”, w ramach którego zamiast samochodu zastępczego oferujemy klientom rower na własność. Z tej możliwości skorzystało już ponad 530 osób, z czego 38% w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Liczba ta dynamicznie rośnie. Szacujemy, że do końca roku na rower zamiast samochodu zdecyduje się nawet 1000 osób – komentuje Mario Zamarripa.

Chociaż pozostaną klienci, którzy chcą w 100% osobiście nadzorować naprawę lub sprzedaż uszkodzonego auta, to rośnie grupa tych, którzy oczekują od ubezpieczyciela wsparcia lub wyręczenia w tym zakresie. Nowy model likwidacji szkód całkowitych doskonale się w ten trend wpisuje.

Aleksandra E. Wysocka

UOKiK analizuje przejęcie portfela Red Sans przez Generali

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął wniosek Generali Życie o wyrażenie zgody na przejęcie przez ubezpieczyciela części mienia Red Sands Life Assurance Company.

Wniosek złożony przez Generali Życie jest konsekwencją wyjścia Zjednoczonego Królestwa i Gibraltaru, gdzie siedzibę ma Red Sands, z Unii Europejskiej. Wcześniej zakład oferował w Polsce ubezpieczenia na podstawie unijnych przepisów o swobodzie przepływu usług za pośrednictwem 4Life Direct. Brexit sprawił, że już nie będzie mógł tego robić. Portfel aktywnych umów ubezpieczenia polskich klientów firmy ma przejąć Generali Życie. Po uzyskaniu niezbędnych zgód regulacyjnych i antymonopolowych oraz przeprowadzeniu procesu prawnego właściciele 80 tys. polis Red Sands zostaną klientami Generali.

Przeniesienie portfela stanowi początek strategicznej współpracy Generali z 4Life Direct. Ta ostatnia została agentem ubezpieczyciela w Polsce i już teraz oferuje swoim klientom polisy zakładu.

Sprawa o sygnaturze DKK-2.423.5.2020.RW jest w obecnie rozpatrywana przez UOKiK.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl

18,336FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie