Egzekucja administracyjna należności pieniężnych z wartości polisy lub z wartości lokacyjnej polisy na życie jest jak najbardziej możliwa. Przepisy ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, wielokrotnie nowelizowanej, w art. 8 § 1 pkt 14 wyłączają spod egzekucji jedynie kwoty otrzymane z tytułu obowiązkowych ubezpieczeń majątkowych.
Przepisy pozwalają na zajęcie nie tylko wierzytelności istniejących w dniu zajęcia, ale również wierzytelności, które powstaną po dokonaniu zajęcia. Wierzytelność przysługująca ubezpieczającemu powstanie natomiast w przypadku rozwiązania przez niego umowy ubezpieczenia na życie. Zajęcie wierzytelności następuje na podstawie przepisów art. 89 powołanej wyżej ustawy z chwilą doręczenia zakładowi ubezpieczeń zawiadomienia o zajęciu.
Wraz z przesłaniem zawiadomienia o zajęciu organ egzekucyjny wzywa zakład ubezpieczeń, aby w terminie 7 dni od dnia doręczenia zawiadomienia złożył oświadczenie dotyczące tego, czy: a) uznaje zajętą wierzytelność zobowiązanego, b) przekaże organowi egzekucyjnemu z zajętej wierzytelności kwoty na pokrycie należności lub z jakiego powodu odmawia tego przekazania, c) i w jakim sądzie lub przed jakim organem toczy się albo toczyła się sprawa o zajętą wierzytelność.
Ponadto zawiadamia zobowiązanego, że nie wolno mu zajętej kwoty odebrać ani też rozporządzać nią lub ustanowionym dla niej zabezpieczeniem oraz doręcza zobowiązanemu odpis tytułu wykonawczego, o ile nie został wcześniej doręczony, a także odpis wniosku, o którym mowa w art. 90 § 1 ustawy (art. 89 par. 1, 2 i 3 ustawy).
Jeżeli dłużnik zajętej wierzytelności (w tym wypadku zakład ubezpieczeń) uchyla się od przekazania zajętej kwoty organowi egzekucyjnemu, mimo że wierzytelność została przez niego uznana i jest wymagalna, stosuje się odpowiednio przepisy art. 71b ustawy. Wówczas zajęta wierzytelność albo część wierzytelności może być ściągnięta od dłużnika zajętej wierzytelności w trybie egzekucji administracyjnej, czyli od ubezpieczyciela. Dotyczy to jednak tylko wymagalnych wierzytelności.
Gdy umowa ubezpieczenia na życie trwa, nie istnieje wierzytelność ubezpieczającego. W takim przypadku zakład ubezpieczeń powinien poinformować organ egzekucyjny, że umowa ubezpieczenia obowiązuje i brak możliwości przekazania organowi egzekucyjnemu kwot na pokrycie dochodzonych należności.
Dopóki organ egzekucyjny nie poinformuje ubezpieczyciela o odstąpieniu od egzekucji z tego środka, zajęcie jest skuteczne. Jeśli jednak w czasie zajęcia umowa ubezpieczenia na życie zostanie rozwiązana, zakład ma obowiązek przekazać organowi zajętą kwotę wierzytelności.
Egzekucję z pozostałych praw majątkowych organ egzekucyjny może prowadzić z zastosowaniem drugiego środka, tj. poprzez zajęcie prawa majątkowego z tytułu umowy ubezpieczenia na życie. Następuje to poprzez przesłanie do zakładu ubezpieczeń zawiadomienia o zajęciu tego prawa na pokrycie egzekwowanej należności wraz z odsetkami, z tytułu niezapłacenia należności w terminie i kosztami egzekucyjnymi. Zajęcie prawa jest dokonane z chwilą doręczenia zakładowi ubezpieczeń zawiadomienia o zajęciu.
Jako że z mocy art. 67a ustawy organ egzekucyjny może z mocy samego zajęcia wierzytelności lub innego prawa majątkowego albo ruchomości wykonywać wszelkie prawa zobowiązanego w zakresie niezbędnym do prowadzenia egzekucji, może również doprowadzić do rozwiązania umowy ubezpieczenia. Takie działanie bowiem może prowadzić do zaspokojenia dochodzonych należności. Dla jasności – organem egzekucyjnym może być naczelnik urzędu skarbowego lub dyrektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Na podst.: ustawa z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, Dz.U.2023.2505; pismo z 31 grudnia 2002 r., Ministerstwo Finansów, SP2-K-861-641-742/01.
24 kwietnia w hotelu Crowne Plaza Warsaw The HUB 2024 odbyło się chmurowe śniadanie biznesowe Britenet zatytułowane „Data-driven organisation: Droga ubezpieczyciela do chmury”. Wydarzenie zgromadziło czołowych polskich ekspertów z sektora nowych technologii i ubezpieczeń, którzy podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat wykorzystania danych i rozwiązań chmurowych. Patronem medialnym wydarzenia była „Gazeta Ubezpieczeniowa”.
Celem spotkania zorganizowanego przez Britenet we współpracy z „Gazetą Ubezpieczeniową” było zebranie w jednym miejscu kluczowych ekspertów z branży ubezpieczeniowej oraz nowych technologii i wymiana doświadczeń. Uczestnicy, reprezentujący takie firmy, jak LINK4, Beesafe, ERGO Hestia, Britenet oraz Microsoft, dyskutowali o najnowszych trendach oraz dzielili się praktycznymi wskazówkami dotyczącymi m.in. implementacji rozwiązań chmurowych.
Eksperci podzielili się doświadczeniami dotyczącymi stosowania technologii chmurowej w branży, omawiając wyzwania, które napotkali. Jak podkreślało wielu z nich, posiadanie chmury obliczeniowej w portfolio technologicznym daje firmom znaczną przewagę rynkową nad konkurentami, którzy nie korzystają z takich rozwiązań. Umożliwia to efektywniejszą optymalizację kluczowych parametrów biznesowych w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań.
– W nadchodzących latach chmura obliczeniowa z pewnością zdominuje kształtowanie przewag konkurencyjnych – stwierdził Marcin Grabowski, Head of IT Beesafe.
Z kolei przedstawiciele ERGO Hestii podzielili się spostrzeżeniami na temat wdrażania rozwiązań chmurowych oraz budowania wewnętrznych zespołów IT. W prezentacjach zwrócili uwagę na korzyści płynące z rezygnacji z usług zewnętrznych dostawców na rzecz rozwijania kompetencji wewnętrznych. Zdobyte w ten sposób doświadczenie i umiejętności okazały się kluczowe dla dalszego rozwoju firmy w obszarze IT. Podkreślili również, że przed rozpoczęciem jakiejkolwiek implementacji kluczowa jest dojrzałość organizacyjna przedsiębiorstwa oraz dokładne zdefiniowanie potrzeb. – Chmura jest fantastyczna, ale wymaga solidnego przygotowania – zaznaczał Łukasz Białous, kierownik zespołu projektowego w Departamencie IT ERGO Hestii.
– Żyjemy w świecie, w którym trzeba wybierać – podkreślał z kolei podczas swojego wystąpienia Łukasz Nienartowicz, Head of Business Intelligence Britenet. Ekspert przedstawił strategiczne decyzje, które musi podjąć przedsiębiorstwo planujące wdrożenie technologii chmurowej. – Kto będzie odpowiedzialny za budowę chmury? Czy powierzymy to zadanie zewnętrznemu dostawcy, czy też zbudujemy kompetencje wewnętrzne? Jakie metody zostaną zastosowane podczas implementacji oraz dlaczego decydujemy się na to rozwiązanie? – te pytania są kluczowe dla określenia celów oraz uzasadnienia wyboru chmury – wskazywał. Podkreślił również, jak istotne jest postawienie sobie tych fundamentalnych pytań przed rozpoczęciem wdrożenia, aby odpowiednio przygotować organizację na nadchodzące zmiany.
Britenet oraz „Gazeta Ubezpieczeniowa” zadeklarowały kontynuację współpracy na rzecz wspierania innowacji i rozwoju branży.
Pełna relacja z wydarzenia ukaże się w „GU” z 20 maja.
Zarząd spółki Capitea (dawniej GetBack) pozwał kilku ubezpieczycieli o odszkodowanie z polis OC członka zarządu. Jak podała firma w komunikacie, powództwo dotyczy wyrządzonych jej szkód.
Pozwy o zapłatę zostały złożone przeciwko polskim oddziałom Colonnade Insurance oraz Chubb European Group SE i TUiR Allianz Polska. Łączna wartość roszczenia wynosi niemal 48 milionów złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał 6 maja 2024 r. zarządzenie o doręczeniu pozwanym odpisów pozwu.
Ceny maszyn i urządzeń wyhamowały, ale mimo to na potrzeby ubezpieczenia należy przyjmować wartość odtworzeniową – radzi Saltus Ubezpieczenia. Zakład ostrzega, że przedsiębiorcy powinni uważać na określanie sumy ubezpieczenia na podstawie wartości księgowej brutto – to może bowiem powodować niedoubezpieczenie mienia.
– Wycena wartości maszyn i urządzeń na potrzeby ubezpieczenia powinna bazować na wartości odtworzeniowej. Oznacza to, że odszkodowanie powinno zapewnić odtworzenie lub zakup nowych sprzętów – identycznych co do typu/rodzaju lub o podobnych parametrach. Niestety wciąż dość popularną metodą jest wyliczanie sumy ubezpieczenia na podstawie wartości księgowej brutto, co ma pewne uzasadnienie w momencie, gdy ceny przez dłuższy czas są stabilne. Obecne wyhamowanie cen może firmy do tego skłaniać. Radzę jednak podchodzić do tego z pewną dozą ostrożności. Owszem, dzięki temu składka ubezpieczenia będzie niższa, ale za to istnieje ryzyko niedoubezpieczenia, zwłaszcza jeśli maszyny lub urządzenia były zakupione kilka lat temu. W efekcie odszkodowanie może nie pokryć wartości strat i poniesionych kosztów – mówi Agata Kozieł, dyrektorka Działu Ubezpieczeń Korporacyjnych Saltus Ubezpieczenia.
Dwa komplementarne rodzaje ochrony
Poszukując należytej ochrony, przedsiębiorcy powinni brać pod uwagę ryzyka zewnętrzne oraz wewnętrzne. W przypadku tych pierwszych, tj. skutków takich zdarzeń, jak pożar, zalanie czy innych o dużej skali szkód, ochronę zapewniają ubezpieczenia mienia w formule all risk lub od ryzyk nazwanych. W przypadku drugich – awarii mechanicznych i elektrycznych, błędów pracowników (nawet umyślnych) i konstrukcyjnych czy niewłaściwej eksploatacji lub obsługi, które mogą być przyczyną szkód, ochronę zapewnia dodatkowe specjalistyczne ubezpieczenie maszyn i urządzeń od uszkodzeń.
– Te dwa produkty działają komplementarnie i każda firma produkcyjna powinna uwzględniać je w programie ochrony ubezpieczeniowej. Dodatkowe ubezpieczenie maszyn i urządzeń od ryzyk wewnętrznych jest szczególnie istotne z trzech powodów. Po pierwsze, suma ubezpieczenia zawarta w umowie ubezpieczenia nie ulega pomniejszeniu o wartość wypłaconego odszkodowania – brak tak zwanej konsumpcji sumy ubezpieczenia. Po drugie, można spotkać się już z ofertą ubezpieczenia, gdzie w przypadku niedoubezpieczenia nieprzekraczającego 10% sumy ubezpieczenia ubezpieczyciel rezygnuje z pomniejszenia odszkodowania z tego tytułu. A ostatni, szalenie istotny element, to możliwość otrzymania pełnego odszkodowania, bez potrącenia stopnia zużycia, nawet w sytuacji, gdy nie podejmujemy się remontu sprzętu, o ile sprzęt taki został ubezpieczony według wartości odtworzeniowej – dodaje Agata Kozieł.
Konieczny program zarządzania ryzykiem
Ekspertka podkreśla, że ze względu na to, iż zakłady produkcyjne mogą posiadać w swoim parku maszynowym maszyny i urządzenia w różnym wieku, również i te starsze niż 10 lat, powinny one rozważyć wdrożenie programu zarządzania maszynami w celu uniknięcia ich awarii. Jako minimum odpowiedni system zarządzania powinien obejmować:
udokumentowaną procedurę przeglądu okresowego w terminach i w zakresach wynikających z dokumentacji techniczno-ruchowej i zaleceń producenta,
udokumentowaną procedurę zgłaszania awarii,
roczny plan konserwacji zatwierdzony przez kierownictwo zakładu,
stosowanie części maszyn o parametrach zapewniających bezawaryjną pracę.
Compensa została uhonorowana dwiema nagrodami w konkursie IC Biznes Partner, zorganizowanym przez IC Mobile. W plebiscycie wyróżnia się wyjątkowe firmy i osoby, które codzienną pracą inspirują, jak budować silne i inkluzyjne relacje.
Ubezpieczyciel należący do Vienna Insurance Group Polska zajął drugie miejsce w kategorii „Kampania Wewnątrz Organizacji”. Zostało mu ono przyznane za program „5 tygodni z ESG”. Drugą nagrodę odebrał Paweł Zabilski, uhonorowany w kategorii „Specjalista/Manager Komunikacji Wewnętrznej”.
W ramach programu „5 tygodni z ESG” promującego zasady ESG Compensa zorganizowała cykl wydarzeń – każdy tydzień był poświęcony innemu filarowi strategii zakładu: od zbiórki elektrośmieci, przez porady psychologa dotyczące wypalenia zawodowego, aż po badania mammograficzne dla pracowników i mieszkańców Warszawy. Pomiar zaangażowania pracowników wykazał, że w wydarzeniach wzięło udział ponad 800 osób z centrali i oddziałów firmy.
Druga największa europejska firma ubezpieczeniowa, AXA, odnotowała w I kw. 2024 r. 6% wzrost całkowitej sumy przychodów, która wyniosła 34 mld euro, w porównaniu z 31,8 mld euro rok wcześniej. Wzrost składki przypisanej brutto w I kw. i innych przychodów napędzał biznes majątkowy firmy, który osiągnął wzrost 7%, do 19,8 mld euro – z 18,6 mld euro w I kw. 2023 r.
Wyniki segmentu majątkowego i wypadkowego AXA przedstawiały się następująco:
składka z linii komercyjnych wzrosła o 7%, do 12,1 mld euro, głównie dzięki AXA XL Insurance z jej 6% wzrostem składki i korzystnymi wycenami (AXA XL jest głównym ubezpieczycielem nadwyżki szkody dla International Group of P&I Clubs, która przyjmie roszczenia w związku z katastrofą w Baltimore);
składka AXA XL Reinsurance wzrosła o 9%, do 1,3 mld euro;
składka z linii indywidualnych wzrosła o 6%, do 6,4 mld euro.
Z kolei lei składki AXA z ubezpieczeń na życie wzrosły o 6%, do 9 mld euro, a z ubezpieczeń zdrowotnych o 7%, do 4,8 mld euro. Katastrofy naturalne w I kw. doświadczyły AXA na poziomie poniżej planowanego budżetu. Grupa nadal operuje na wysokim poziomie kapitału, ze współczynnikiem Solvency II 229% na koniec marca.
10 kwietnia 2024 r. o programach zabezpieczeń emerytalnych debatowano podczas II Konferencji Międzynarodowej „Znaczenie komunikacji i edukacji w upowszechnianiu systemów oszczędzania długoterminowego. 5 lat PPK”. Głównym tematem wydarzenia były wyzwania demograficzne, komunikacyjne i cyfrowe, ale także wymiana doświadczeń we wdrażaniu platform informacji emerytalnej i bezpieczeństwo gromadzonych w nich danych.
Konferencja, zorganizowana przez PFR Portal PPK oraz Fundację GPW w Sali Notowań Giełdy Papierów Wartościowych, zgromadziła ekspertów w dziedzinie programów emerytalnych z wielu państw europejskich. Wydarzenie, umożliwiające międzynarodową współpracę i wymianę doświadczeń w zakresie zabezpieczeń na przyszłość, zostało włączone do inicjatyw Roku Edukacji Ekonomicznej 2024.
Z okazji przypadającego pięciolecia pracowniczych planów kapitałowych panele poprzedził wykład wprowadzający Roberta Zapotocznego, prezesa PFR Portal PPK, przedstawiający historyczne i najnowsze dane o programie. Oszczędzanie w miejscu pracy cieszy się coraz większym zaufaniem, a to przekłada się na popularność programu.
Wyzwania w komunikacji systemów długoterminowego oszczędzania
Dwa pierwsze panele poprowadził Jakub Janas (Investment & Pensions Europe, Wielka Brytania). O tym, jak edukować, ale przede wszystkim, jak komunikować konieczność oszczędzania na przyszłość, mówili Matti Leppälä (Belgia), Dejan Malesic (Włochy), Maria Mercè Claramunt Bielsa (Hiszpania) oraz Thomas Post (Niderlandy).
Prelegenci podkreślali konieczność dostosowania języka i środków przekazu do odbiorcy, zarówno jeśli chodzi o kryterium wieku, jak i poziom wiedzy finansowej.
– My wiemy, o co chodzi, my wiemy, co to są akcje, oszczędności, co oznaczają te wszystkie terminy, natomiast dla wielu przeciętnych zjadaczy chleba to jest czarna magia. Nie zdajemy sobie sprawy, ile wiedzą przeciętni ludzie. Komunikacja powinna być naszym podstawowym priorytetem – podkreślał Thomas Post.
– Jeżeli chcemy mieć wydajny i skuteczny system komunikacji, porozumiewanie się z grupą, która ma jakieś przygotowanie finansowe, powinno wyglądać zupełnie inaczej, niż gdy zwracamy się do laików finansowych – uściśliła Maria Mercè Claramunt Bielsa w nawiązaniu do postulatu stopniowania poziomów szczegółowości informacji.
Kluczowe będzie tu zarówno poznanie rzeczywistych potrzeb uczestników programów oszczędnościowych, ale także wypełnienie luki edukacyjnej oraz jasne komunikowanie konsekwencji braku oszczędności. Ważne będzie także operowanie językiem korzyści, pokazanie możliwości, jakie będzie miał w przyszłości oszczędzający. Priorytetem jest dotarcie do młodych osób, wchodzących na rynek pracy.
– Wiemy od 25 lat, że zmienia się demografia w Europie. Musimy zacząć oszczędzać, ponieważ przyszłe pokolenia nie będą w stanie wspierać osób, które tych oszczędności na emeryturę nie zgromadziły – mówił Matti Leppälä.
Według prelegentów w komunikacji mogą pomóc platformy emerytalne, pokazujące w jednym miejscu poziom wszystkich zgromadzonych oszczędności na przyszłość, ale także wykorzystanie sztucznej inteligencji i nowych technologii w generowaniu treści oraz przygotowywaniu opcji i rekomendacji świadczeń.
Edukacja i bezpieczeństwo danych w platformach emerytalnych
Najczęstszymi zagrożeniami dla finansowych baz danych są ataki na słabe punkty systemu, skierowane bezpośrednio na uczestnika lub łańcuch dostawców. Tu również potrzebna jest edukacja, uwrażliwiająca uczestnika programu oszczędnościowego na cyberprzestępczość. Między innymi o tym rozmawiali paneliści kolejnej części konferencji: Andrzej Nowodworski (APT Defend), Jerry Moriarty (Irlandia), Robert Zapotoczny (PFR Portal PPK), Roberto Carcache Flores (Portugalia) oraz Žiga Vižintin (Słowenia).
Cyfrowa strona systemu emerytur niesie ze sobą wiele korzyści, ale także zagrożeń. Platformy emerytalne mogą zwiększyć zaangażowanie w produkty oszczędnościowe, poprawić wyniki i zautomatyzować procesy, dlatego paneliści zgadzali się co do konieczności ich wdrożenia. Należy zaprojektować je według założeń modeli behawioralnych, by były jak najbardziej intuicyjne dla użytkownika. Z drugiej strony kluczowe jest bezpieczeństwo zgromadzonych tam danych.
– Naruszenia bezpieczeństwa mogą zaburzyć zaufanie do jakiejkolwiek instytucji. Elastyczność, żeby robić coś nowego, nie być konserwatywnym w otoczeniu cyfrowym, jest różna w różnych krajach. Myślę, że w Polsce otwartość na tego typu rozwiązania jest większa. Nie boimy się, nie mamy za sobą większych problemów, być może dlatego wykorzystujemy te rozwiązania – mówił Robert Zapotoczny, podkreślając wysoki stopień zaawansowania bankowości cyfrowej w Polsce.
Jako kluczowe zagrożenia Andrzej Nowodworski wskazywał phishing oraz rozwój deepfake, materiałów filmowych generowanych przez sztuczną inteligencję. W związku z rozwojem AI kluczowe będzie określenie ryzyk i zwiększenie zabezpieczeń. Co prawda dyrektywa w sprawie odpowiedzialności AI dotyczy w większym stopniu operacji finansowych niż funduszy emerytalnych, ale bardzo często te kwestie są ze sobą związane. Dlatego tak ważne jest zachęcanie do stosowania dwuetapowego uwierzytelniania wszystkich operacji.
Drugą, nie mniej ważną, kwestią będą rosnące ceny usług IT. Według Žigi Vižintina będzie to wymuszało konsolidacje i zmiany na rynku podmiotów oferujących produkty oszczędnościowe.
W ostatnim panelu konferencji uczestnicy zastanawiali się, w jaki sposób programy budujące kapitał na przyszłość, ale także programy zabezpieczenia zdrowotnego, odpowiadają na potrzeby i lęki Polaków. W dyskusji udział wzięli: Wojciech Nagel (Fundacja GPW), Gertruda Uścińska (UW, b. prezes ZUS), Marlena Janota (Santander TFI), Krzysztof Drynda (TIAS, b. prezes PAIH), Joanna Łąka-Wałach (Grupa LUX MED) oraz Bartosz Marczuk (PFR SA). Rozmowę poprowadził Michał Duniec z Analiz Online.
O tym, że Polacy powinni budować swoje oszczędności, nie trzeba nikogo przekonywać. Ważne, by wiedzieli, w jaki sposób robić to efektywnie.
– Przed wdrożeniem PPK w Polsce dodatkowo długoterminowo z pracodawcą oszczędzało 300 tys. osób. Po wdrożeniu PPK w 2019 r. mamy osób oszczędzających wspólnie z pracodawcą 4,1 mln. To jest miara tego sukcesu. Trzeba dążyć do tego, by jak najwięcej osób do PPK przystępowało – podkreślał Bartosz Marczuk. Prelegent zwracał także uwagę na konieczność stabilności prawa oraz ważną rolę pracodawców przy wdrażaniu programu. Pracownicze plany kapitałowe są najbardziej znanym produktem oszczędnościowym, również wśród osób do 30. roku życia.
– W naszej rzeczywistości ekonomiczno-społecznej dochody na starość w decydującym stopniu pochodzą z systemów publicznych. To jest 86% dochodu na emeryturze. Przed nami gigantyczna praca, żeby udział dochodów, które będą pochodziły z tych programów organizowanych przez pracodawców, przez nas indywidualnie, wynosił nie kilka procent, ale kilkanaście czy kilkadziesiąt. To jest obowiązek państwa, które ma stworzyć warunki prawne, organizacyjne, finansowe. Potrzebne są stabilne działania, dalekosiężne, nie tu i teraz, tylko w perspektywie kilkudziesięciu lat – mówiła Gertruda Uścińska.
Krzysztof Drynda podkreślał ważną rolę edukacji, skierowaną nie tylko do polskich odbiorców. – Musimy pamiętać o tym, że mamy całkiem sporo w Polsce inwestorów zagranicznych, którzy przyjeżdżają do nas ze swoimi przyzwyczajeniami, ze swoimi różnicami kulturowymi, też ze swoimi pracownikami – powiedział.
Obawy Polaków nie dotyczą wyłącznie zabezpieczeń na przyszłość, ale także zdrowia, własnego i najbliższych. Wyzwaniem jest tu dostępność usług, związana z najniższym w Unii Europejskiej odsetkiem pielęgniarek i lekarzy na 1000 mieszkańców oraz wzrost cen usług medycznych w ostatnich dwóch latach.
O wyzwaniach zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych mówiła Joanna Łąka-Wałach. – W 2021 r. przeprowadzono badanie barometru polskiego rynku pracy i okazało się, że dla 35% Polaków najbardziej pożądanym benefitem jest rozbudowana opieka medyczna. Jeśli chodzi o opiekę podstawową, ta świadomość jest bardzo duża. Kilka lat temu wprowadziliśmy na rynek ubezpieczenie szpitalne – mówiła prelegentka, podkreślając wyzwania stojące przed programami z odroczoną gratyfikacją, ale także odnosząc się do kwestii zmian demograficznych i zabezpieczenia potrzeb osób starszych.
Zdrowie, praca, oszczędności – te trzy tematy wskazywali prelegenci jako klucz, pozwalający nie bać się przyszłości. Należy stworzyć zachęty do dłuższego pozostawania na rynku pracy, wprowadzić benefity podatkowe dla długoterminowego oszczędzania, zwiększyć zaangażowanie pracowników i pracodawców w PPK, ale również zastanowić się nad rozwiązaniami dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. A przede wszystkim każdy z nas musi być zapobiegliwy i podejmować indywidualne decyzje dotyczące zabezpieczenia swojej przyszłości, korzystając z dostępnych rozwiązań.
Partnerami konferencji byli Grupa LUX MED, TIAS oraz APT Defend. Partnerem medialnym wydarzenia była „Gazeta Ubezpieczeniowa” oraz IPE. Konferencję poprowadził dziennikarz Polskiego Radia Patryk Kuniszewicz.
Zapis konferencji można znaleźć na portalu mojeppk.pl.
Tomasz Libront, prezes Smartt Re, w wywiadzie dla „Insurance Business Magazine” podkreślił, że zadaniem jego firmy jest zapewnienie polskiemu rynkowi ubezpieczeń potencjału niezbędnego do dotrzymania kroku dynamicznemu rozwojowi polskiej gospodarki.
Szef brokera przypomniał, że znacząca część środków z wynoszącego blisko 60 mld euro Krajowego Programu Odbudowy zostanie przeznaczona na transformację energetyczną. Polska rozpoczęła także budowę pierwszej wielkoskalowej elektrowni jądrowej. Wartość tej inwestycji wyniesie od 25 do 35 mld euro. Tomasz Libront zaznaczył, że przy tak dużym popycie i prowadzonych inwestycjach do pokrycia polski rynek ubezpieczeń musi otworzyć się na szerszą współpracę z zagranicznymi rynkami reasekuracyjnymi.
Prezes wskazał, że dla Smartt Re wyzwaniem jest to, że bezpośrednie zapytania ofertowe kierowane są w dużej mierze do największych reasekuratorów, głównie z rynku Lloyd’s i Europy Zachodniej. Z kolei mniejsze firmy oraz te z takich kierunków, jak Azja, Ameryka czy Bliski Wschód – z równie akceptowalnymi ocenami – rzadko są brane pod uwagę przez polski rynek. Tomasz Libront widzi w nich potencjał, który można wykorzystać z korzyścią dla obu stron, a jego firma ułatwia jego odblokowanie. Jako przewagę konkurencyjną Smartt Re wskazał połączenie doświadczenia brokerskiego i umiejętności ubezpieczeniowych pod jednym dachem. W samym 2023 r. składka reasekuracyjna firmy wyniosła 109 milionów euro, na co zapracowało 11 brokerów.
Tomasz Libront zadeklarował, że Smartt Re jest dobrze przygotowany do reasekuracji przedsięwzięć na rynku energetycznym. Jako broker zajmujący się reasekuracją największych i strategicznych ryzyk dla polskiego przemysłu, w tym czterech elektrowni konwencjonalnych, Smartt Re potrafi wyjaśnić uwarunkowania polskiej gospodarki i przesłanki transformacji, jakie zachodzą w energetyce. Tomasz Libront podkreślił, że rozmiar projektu energetyki jądrowej w naszym kraju i jego złożoność powodują, iż polski rynek ubezpieczeniowy nie będzie w stanie samodzielnie ubezpieczyć całego projektu bez wsparcia zagranicznego rynku reasekuracyjnego.
Od końca lutego w spółkach Grupy PZU trwa wymiana kadr menedżerskich. Obejmuje ona zarówno zarządy, jak i stanowiska dyrektorskie – podaje „Rzeczpospolita”.
Powołując się na nieoficjalne informacje, gazeta donosi, że do 6 maja w PZU zwolnionych zostało kilkudziesięciu dyrektorów. Roszady dotyczyły praktycznie wszystkich spółek z grupy. Tylko z samej centrali odeszło 35 menedżerów zajmujących stanowiska dyrektorskie i doradcze, często z obszarów o newralgicznym znaczeniu (np. marketing). Teraz przyjdzie czas na LINK4, gdzie 7 maja Walne Zgromadzenie miało zmienić skład rady nadzorczej, co pozwoliłoby na odwołanie dotychczasowego zarządu i rozpisanie konkursu na członków nowego.
Polisy od ryzyk budowlano-montażowych (CAR/EAR) są coraz bardziej pożądane przy większych inwestycjach budowlanych. Najczęściej wskazują jako ubezpieczonych zarówno inwestora, jak i generalnego wykonawcę, choć oczywiście krąg ubezpieczonych można poszerzyć, np. o podwykonawców.
Co ciekawe, ochrona ubezpieczeniowa może obejmować ryzyka kluczowe dla każdego głównego uczestnika.
Przykładowo polisa może obejmować ryzyka pożarowe (istotne dla inwestora, który co do zasady będzie właścicielem nieruchomości/obiektu) czy uszkodzenie maszyn użytkowanych przez generalnego wykonawcę, a nawet ryzyka powiązane z wadliwym projektem (co obciąża głównie projektanta).
W tym ostatnim przypadku poszkodowanym najczęściej będzie inwestor, zaś projektant bezpośrednim (bądź pośrednim) sprawcą i podmiotem ostatecznie odpowiedzialnym za zaistniałe szkody. Co prawda ryzyka związane z wadliwym projektem zwyczajowo umieszczone są w katalogu ogólnych wyłączeń ubezpieczeniowych, jednak dzięki rozszerzeniom także takie ryzyka – w pewnym zakresie i zwykle z osobnym sublimitem – można objąć wspomnianą ochroną (np. poprzez dodanie tzw. klauzuli 115, czy co do tzw. wadliwych części, faulty parts).
Oczywiście wypłata odszkodowania przez ubezpieczyciela wiąże się z potencjalnym regresem ubezpieczeniowym. Przysługuje on towarzystwom z mocy samego prawa do wysokości wypłaconego świadczenia przeciwko sprawcy szkody. Zgodnie z art. 828 § 1 zd. pierwsze k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania.
Kluczowe są przy tym pierwsze słowa: jeżeli nie umówiono się inaczej – co oznacza, że regres ubezpieczyciela można wyłączyć. Najczęściej ubezpieczający żąda dodania klauzuli wyłączającej regres, aby zachować relacje biznesowe pomiędzy uczestnikami procesu inwestycyjnego.
Niemniej, nawet jeśli umowa ubezpieczenia nie wyłącza wprost regresu, to w niektórych przypadkach może pojawić się pytanie, czy ubezpieczyciel może skutecznie dochodzić wspomnianego regresu od innych uczestników procesu budowlanego.
Wątpliwości te wiążą się z treścią przytoczonego przepisu, który wprost wskazuje, że regres przysługuje wyłącznie wobec „osoby trzeciej”. Pojawia się pytanie, czy taką osobą trzecią jest jeden z kluczowych współuczestników inwestycji budowlanej, np. podwykonawca.
Co do zasady w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że przez „osobę trzecią” należy de facto rozumieć sprawcę szkody. Znajduje to potwierdzenie w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 27 marca 2008 r. (sygn. II CSK 52/07), w którym wyjaśniono, żeroszczenie przysługujące ubezpieczonemu przeciwko sprawcy szkody przechodzi w granicach wypłaconego odszkodowania na ubezpieczyciela (art. 828 § 1 k.c.) […].(LEX nr 465998. Podobnie wyrok SN z 7 grudnia 2021 r. (sygn. V CSKP 147/21), LEX nr 3274953.)
Jednak ubezpieczyciele zwyczajowo wprowadzają do warunków ubezpieczenia odrębną definicję pojęcia „osoby trzeciej” – część ubezpieczycieli wskazuje, że za taką osobę nie uważa ani ubezpieczonego, ani ubezpieczającego.
Jeśli taka definicja znajduje się w warunkach polisy, to w sytuacji, gdy poszkodowanym będzie inwestor, zaś bezpośrednim sprawcą szkody współubezpieczony generalny wykonawca (np. odpowiadający za pracownika, który zaprószył pożar), ubezpieczyciel nie będzie mógł skutecznie dochodzić regresu od generalnego wykonawcy. W takiej sytuacji wąska definicja „osoby trzeciej” może być uznana za częściowe wyłączenie (ograniczenie) regresu.
Podobna sytuacja może zaistnieć, gdy projektant będzie odpowiedzialny za szkodę z powodu wadliwego projektu. Po pierwsze, może mieć on status ubezpieczonego – np. jako jeden z podwykonawców w ramach danej inwestycji. Po drugie, może nie móc być uznany za osobę trzecią, jeśli w definicji w OWU wskaże się, że za osobę trzecią nie uważa się podmiotu powiązanego z ubezpieczoną inwestycją (takie definicje często występują w praktyce). Tymczasem projektant jest ustawowo powiązany z procesem inwestycyjnym (również na gruncie prawa budowlanego), stąd też – w świetle tak sformułowanej definicji osoby trzeciej w OWU – nie będzie można przeciwko niemu skutecznie prowadzić regresu ubezpieczeniowego.
Regres CAR/EAR w pigułce
Ubezpieczycielom w ramach ubezpieczeń CAR/EAR przysługuje ustawowy regres, który można ograniczyć klauzulą w polisie bądź postanowieniami w OWU, w tym na gruncie słowniczka definicji.
W niektórych przypadkach nie można skutecznie kierować regresu do głównego wykonawcy lub podwykonawców/projektantów, gdyż mogą mieć oni status ubezpieczonego lub podmiotu powiązanego z inwestycją budowlaną. Kluczowa będzie definicja osoby trzeciej zawarta w ogólnych warunkach ubezpieczenia.
Maciej Zych adwokat, partner, zespół postępowań sądowych i arbitrażowych
Mateusz Kosiorowski adwokat, koordynator, praktyka ubezpieczeniowa kancelarii Wardyński i Wspólnicy
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.