Blog - Strona 974 z 1516 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 974

Rankomat: Koniec roku z największym od czterech lat spadkiem cen OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Średnia cena OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w 2021 r. oszacowana na podstawie bazy kalkulacji Rankomat wyniosła 602 zł i była niższa o 70 zł niż w poprzednim roku. To największy roczny spadek cen od 2017 roku – taki wniosek płynie z raportu „RanKING – rynek i ceny ubezpieczeń”, opracowanego przez ekspertów Rankomat.

Rankomat przypomina, że największe podwyżki w OC ppm. miały miejsce w 2016 roku, kiedy to ceny polis wzrosły średnio o 45% r/r. W 2017 r. wzrosły zaś o kolejne 24%. W kolejnych latach ceny były niższe od 7% do 2% w skali roku, aż do 2021 r. kiedy spadek wyniósł 10%. Rankomat przestrzega, że jeśli dynamika obniżek utrzyma się na podobnym poziomie, w 2022 roku może dojść do powrotu wojny cenowej.

Średnio 565 zł na koniec roku

Średnia cena OC w ostatnim kwartale tego roku wyniosła 565 zł i była niższa o 39 zł od oszacowanej w III kw. Była to najwyższa kwartalna obniżka od 2017 r., kiedy to ceny polis zaczęły stopniowo spadać.

– W ciągu ostatnich dwóch lat średnie składki OC obniżyły się o ok. 18%. Największy spadek cen polis, w wysokości 6,5%, odnotowaliśmy pod koniec 2021 r. Przy historycznie wysokiej inflacji oraz stale rosnących kosztach likwidacji szkód rodzi to obawy zarówno o wpływ takiej polityki cenowej na jakość oferowanych produktów, jak i późniejszy szybki wzrost cen OC, który może się okazać koniecznością – mówi Tomasz Masajło, prezes zarządu Rankomat.

Najdrożej na Pomorzu i Mazowszu

Najwięcej za OC ppm. płacili kierowcy z województw: pomorskiego (685 zł), mazowieckiego (659 zł) i dolnośląskiego (650 zł). Na najniższe stawki mogli natomiast liczyć posiadacze aut z opolskiego (495 zł), podkarpackiego (502 zł) i świętokrzyskiego (531 zł). Ceny były niższe niż przed rokiem we wszystkich województwach. Obniżki w poszczególnych regionach wyniosły od 8,1% (świętokrzyskie) do 12,3% (dolnośląskie). Największe odchylenie od średniej krajowej ceny w 2021 r. odnotowano dla województw, których mieszkańcy otrzymywali najtańsze propozycje: opolskiego (17,8%) i podkarpackiego (16,6%). Najwięcej za OC ppm. płacili natomiast kierowcy z pomorskiego. Odchylenie od przeciętnej składki w całym kraju wyniosło w ich przypadku 13,8%.

Kto płacił najwięcej?

Najdroższym miastem wojewódzkim był Wrocław. Tutaj za polisę kierowcy płacili średnio 796 zł. Na drugim biegunie znalazło się Opole, gdzie płacono 547 zł. W dalszym ciągu za OC ppm. najwięcej płacą najmłodsi kierowcy – 19-latkowie płacili średnio 2104 zł. Największe zniżki otrzymują zaś 63-latkowie (482 zł). Najtańsze w ubezpieczeniu były samochody marki Toyota (539 zł), najdroższe BMW (736 zł). Panny i kawalerowie płacili 851 zł, natomiast małżeństwa 528 zł.

O analizie:

Analiza powstała w ramach raportu „RanKING – rynek i ceny ubezpieczeń komunikacyjnych”. Jest on podsumowaniem trendów kształtujących średnie składki obowiązkowych polis w minionym roku. RanKING opiera się na bazie kalkulacji cen OC ppm. Rankomat

(AM, źródło: Rankomat)

Pracownicy ubezpieczyciela ruszają na pomoc brzegom akwenów

0
Źródło zdjęcia: Interrisk

Około 300 pracowników InterRisk zgromadziło się w całej Polsce, aby wspólnymi siłami wesprzeć naturę poprzez sprzątanie brzegów akwenów. W organizacji akcji wspierały ubezpieczyciela Fundacja Rok Rzeki Wisły, a także lokalne społeczności i samorządy.

Zarówno centrala, jak i oddziały InterRisk zaangażowały się w tę akcję. Pracownicy zgromadzeni w miastach, w których znajdują się oddziały, ruszyli na pomoc lokalnym akwenom. Dzięki zaangażowaniu dyrektorów wybrano miejsca wymagające interwencji.

Grupy pracowników ruszyły w teren, aby zadbać o czystość najbliższej okolicy. Efektem ich wysiłków były wysprzątane brzegi rzek i zalewów. Kilka godzin ciężkiej pracy wystarczyło, żeby nie tylko oni, ale również okoliczni mieszkańcy mogli w pełni docenić zalety odpoczynku na łonie natury.

Pracownicy warszawskich jednostek InterRisk spotkali się przy Moście Siekierkowskim, aby sprzątnąć brzeg Wisły po praskiej stronie. Ruszyli do działania zaopatrzeni w niezbędny sprzęt, taki jak rękawiczki czy worki. Wszyscy zbierali przeróżne odpady, wśród których znaleźć można było opony, butelki, a nawet plastikowe krzesło. W efekcie wszyscy spacerujący praską ścieżką nadwiślańską cieszyli się wysprzątaną okolicą i jeszcze większą przyjemnością przebywania na zielonych obszarach Natura 2000.

Wszystkim razem i każdemu z osobna serdecznie dziękujemy za zaangażowanie!

W 2022 roku bądź jak Pan Bóg

0
Aleksandra E. Wysocka

Po niełatwym roku 2021 czeka nas co najmniej równie interesujący rok 2022. Na co postawić, by się nie wykrwawić? Na to pytanie odpowiedzi szuka teraz cały rynek. Moja refleksja jest taka, że kluczowym zasobem w życiu (również gospodarczym) stała się uwaga.

Ilość informacji i liczba wydarzeń do przetworzenia przez każdego z nas już dawno przekroczyła normy. Łatwo z jednej strony popaść w rozproszenie, robiąc bardzo wiele rzeczy „po łebkach” i przeskakując z jednego projektu do drugiego. Ta strategia okazuje się jednak kosztowna i nie zawsze wystarczająco efektywna. Mogę to poświadczyć, bo zazwyczaj tak właśnie funkcjonuję!

W „Gazecie Ubezpieczeniowej” w tym roku dzieje się naprawdę bardzo dużo – spotkania, nagrania, transmisje LIVE, podcasty, nagrody, artykuły i inne projekty dla całego rynku ubezpieczeniowego, codzienny newsletter oraz co tydzień 24 duże strony z aktualnymi wiadomościami ze świata ubezpieczeń.

Ostatnio często pada pytanie od znajomych z branży i partnerów biznesowych – Ola, jak ty to robisz, że jesteś wszędzie? Prawda jest taka, że nie jestem wszędzie, ale sprawiam takie wrażenie. Dzieje się tak, ponieważ ze wsparciem mojego zespołu konsekwentnie realizuję strategię omniprezencji (hm, a może wszechobecności?) Scotta Oldforda. Scott Oldford stworzył koncepcję komunikacji biznesowej ROI (z angielskiego Relevance – Omnipresence – Intimacy), w której zaleca właśnie merytoryczne „wyskakiwanie z lodówki” połączone z budowaniem więzi z odbiorcami. Trzeba tutaj dodatkowo podkreślić słowo „merytoryczne”, bo nie chodzi o samą widoczność dla widoczności.

ROI pewnie nie sprawdzi się u każdego, ale ważne jest, żeby mieć dopasowaną do swoich potrzeb i celów biznesowych strategię działania, a potem skupić się na niej bez nadmiernego rozpraszania. To teoretycznie biznesowa oczywista oczywistość, ale praktyka jest taka, że bardzo wiele podmiotów (i to nie tylko takich małych, jak „Gazeta Ubezpieczeniowa”) dryfuje po rynku, podejmując działania albo przypadkowe, albo rutynowe. Niestety w coraz trudniejszych warunkach gospodarczych można znacznie łatwiej niż kiedyś skończyć na mieliźnie.

Aleksandra E. Wysocka
redaktorka naczelna

Od nowego roku wzrastają stawki opłat za brak OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przedstawił stawki kar, jakie będą obowiązywać od 1 stycznia do 31 grudnia przyszłego roku za niespełnienie obowiązku ubezpieczeniowego w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych oraz OC rolników.

Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK finansową podstawą obliczenia opłaty za brak ważnej polisy jest wysokość płacy minimalnej określona przez Radę Ministrów, która w 2022 roku ma wynosić 3 tys. zł brutto. Opłata za brak OC ppm. uzależniona jest także od rodzaju pojazdu, którego posiadacz nie spełnił obowiązku ubezpieczeniowego, oraz od długości okresu pozostawania bez ochrony w danym roku kalendarzowym:

  • samochody osobowe – równowartość 2-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę,
  • samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusy – równowartość 3-krotności,
  • pozostałe pojazdy – równowartość 1/3 wynagrodzenia.

Okres pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej w danym roku kalendarzowym:

  • do 3 dni – 20% pełnej opłaty,
  • 4 do 14 dni – 50% pełnej opłaty,
  • powyżej 14 dni – 100% opłaty. 

Natomiast w OC rolników sankcja finansowa to równowartość 1/10 minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Po uwzględnieniu tych wszystkich elementów wysokość opłat za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w 2022 roku prezentuje się następująco:

Gradacja opłatySamochody osoboweSamochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusyPozostałe pojazdyOC rolników
100%6 020 zł9 030 zł1 000 zł300 zł
50%3 010 zł4 520 zł500 zł
20%1 200 zł1 810 zł200 zł

Dla porównania: stawki opłat za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w 2021 roku wynosiły:

Gradacja opłatySamochody osoboweSamochody ciężarowe, ciągniki samochodowe i autobusyPozostałe pojazdyOC rolników
100%5600 zł8400 zł930 zł280 zł
50%2800 zł4200 zł470 zł
20%1120 zł1680 zł190 zł

 (AM, źródło: UFG)

Prezes PIU przestrzega przed przeregulowaniem sektora

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń, w podsumowującym rok wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wskazał, że rok 2021 podobnie jak jego poprzednik przebiegał pod znakiem pandemii Covid-19. Wśród najważniejszych problemów sektora ubezpieczeń w Polsce szef Izby wymienił inflację szkodową oraz przeregulowanie rynku.

Zdaniem szefa PIU pandemia mocno wpływa na postrzeganie ryzyka związanego ze zdrowiem i życiem. Efektem tego jest zauważalny wzrost sprzedaży w ubezpieczeniach na życie, zdrowie oraz wypadkowych, któremu towarzyszy olbrzymi wzrost wypłacanych świadczeń z polis życiowych. Jan Grzegorz Prądzyński martwi się też spadającymi cenami OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Równolegle bowiem rynek boryka się z problemem mocnego wzrostu wartości średniej szkody z tego ubezpieczenia. Konsekwencją tego jest spadek rentowności w segmencie obowiązkowych polis komunikacyjnych oraz rosnąca presja warsztatów naprawczych na podniesienie cen.

Prezes PIU zdradza, że Izba rozmawia z Komisją Nadzoru Finansowego na temat różnych rozwiązań problemu inflacji szkodowej, ale na razie nie zapadły żadne decyzje. Prądzyńskiego cieszy za to wprowadzenie regulacji umożliwiających ubezpieczycielom dostęp do danych o mandatach i punktach karnych oraz zgoda na ich powiązanie ze stawkami w polisach komunikacyjnych. Jego zdaniem umożliwi to towarzystwom prewencyjne podejście do zagrożeń, a w konsekwencji przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Prezes PIU uspokaja także, że procesy konsolidacyjne na polskim rynku ubezpieczeń nie oznaczają mniejszej konkurencji i wyższych stawek w polisach. Przestrzega jednak, że sektor jest obecnie przeregulowany, co podnosi koszty działalności zakładów. A to w konsekwencji prowadzi do opuszczenia Polski przez niektórych ubezpieczycieli. Ci, co zostaną, mogą być z kolei zmuszeni do podniesienia cen.

Zapytany o prognozy na nadchodzący rok, Jan Grzegorz Prądzyński wskazał, że wszystko jest uzależnione od pandemii. Pewne jest tylko to, że w 2022 r. będą trwały prace nad szeregiem nowych regulacji dla sektora ubezpieczeniowego.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 30 grudnia, Piotr Skwirowski „Prezes PIU: W ubezpieczeniach widać pandemię”:

https://www.rp.pl/ubezpieczenia/art19240831-prezes-piu-w-ubezpieczeniach-widac-pandemie

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Iga Świątek marketingowym strzałem w dziesiątkę PZU

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pierwszy rok współpracy PZU z Igą Świątek był lepszy, niż oczekiwał ubezpieczyciel. Firma Sponsoring Insight obliczyła, że wartość ekwiwalentu reklamowego, tj. kosztu reklamy, który PZU musiałby ponieść, by zaistnieć w mediach w takim stopniu, jaki zapewnił mu sponsoring, wyniosła 42 mln zł – informuje „Puls Biznesu”.

Michał Gradzik, partner zarządzający w Sponsoring Insight, mówi gazecie, że jest to bardzo dobry wynik jak na sport indywidualny, w którym sukces zależy od dyspozycji wyłącznie jednej osoby. „PB wskazuje, że kwota ekwiwalentu jest efektem 13,3 tys. publikacji. Iga Świątek najwięcej wypracowała w lutym (8,7 mln zł) oraz w czerwcu (7,8 mln zł). Według Michała Gradzika jest to pokłosie dyspozycji na turniejach w Adelajdzie oraz Rzymie.

Z kolei PZU do korzyści własnych zalicza m.in. budowanie międzynarodowej rozpoznawalności. Sylwia Matusiak, dyrektor zarządzający ds. marketingu, sponsoringu i prewencji PZU, wyjaśnia, że jest to istotne dla konglomeratu finansowego działającego w pięciu krajach i mającego duże ambicje. Zaznacza, że tenisistka przede wszystkim kreuje pozytywny wizerunek marki ubezpieczyciela w Polsce, m.in. ułatwiając mu dotarcie do nowych grup klientów, zwłaszcza osób młodych. Istotne znaczenie ma też pozameczowe zaangażowanie Igi Świątek w zakresie komentowania swoich występów, odnoszenia się do rywalek i komunikowania się z fanami. Dużym plusem okazało się też uczynienie z zawodniczki ambasadorki projektu Dobra Drużyna PZU. Sylwia Matusiak zaznacza, że przyszły rok będzie kluczowy dla programu, ponieważ jej firma uruchomi nabór wniosków o dofinansowanie, a zaangażowanie Igi Świątek już zaowocowało mnóstwem zgłoszeń.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 29 grudnia, Mateusz Bartodziej „Iga Świątek ugrała miliony dla PZU”:

https://www.pb.pl/iga-swiatek-ugrala-miliony-dla-pzu-1137348

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Nowy instrument KUKE wspiera eksportera na każdym etapie realizacji kontraktu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych i Grupa Santander zapewniły spółce Cognor finansowanie w wysokości prawie 400 mln zł na rozbudowę i unowocześnienie zakładów produkcyjnych. Po raz pierwszy finansowanie zostało udzielane w oparciu o nowe rozwiązania dostępne od tego roku w KUKE. Trwają prace nad sfinalizowaniem kolejnych podobnych przedsięwzięć.

Maciej Spychała z Departamentu Ubezpieczeń i Współpracy Międzynarodowej KUKE wyjaśnia, że nowy mechanizm polega na tym, iż ubezpieczyciel daje bankowi gwarancję spłaty kredytu przeznaczonego na finansowanie inwestycji krajowej generującej eksport.

– Dzięki temu eksporter ma możliwość uzyskania większego kredytu i dłuższego terminu jego spłaty. Dla banków podstawową zaletą tego rozwiązania jest to, że mogą zwiększyć swoją ekspozycję na danego eksportera czy inwestora, udzielić mu większego kredytu z dłuższym terminem płatności – tłumaczy. – Gwarancja ze strony KUKE jest wsparta gwarancją Skarbu Państwa, dzięki temu bank może przypisać zerową wagę ryzyka do tej ekspozycji – dodaje. 

Gwarancja KUKE na rzecz banku pokrywa większość ryzyka kredytowego finansowania, włącznie z odsetkami i prowizjami.

– KUKE gwarantuje do 80% ekspozycji kredytowej, w związku z tym używając tego mnożnika, można skonkludować, że dzięki temu eksporter może uzyskać pięciokrotnie wyższy kredyt niż uzyskałby bez gwarancji – podkreślił Maciej Spychała.

Rozwiązanie zaproponowane spółce Cognor jest jednym z instrumentów z wprowadzonego w tym roku przez ubezpieczyciela kompleksowego systemu wsparcia eksportu.

– W tej chwili możemy wspierać eksportera na każdym etapie realizacji przez niego kontraktów eksportowych. Wprowadziliśmy w 2021 roku szereg instrumentów, które pozwoliły rozszerzyć nam zakres wsparcia dla eksporterów. Można powiedzieć, że to wsparcie jest dostępne od samego początku – od etapu, w którym eksporter zaplanuje, że będzie w przyszłości eksportował, poprzez proces eksportu, produkcji, przygotowywania kontraktów i ich realizowania, a nawet później, gdy już rozwinie się w kraju i będzie myślał o ekspansji zagranicznej w postaci wychodzenia kapitałowego na zagraniczne rynki zbytu – tłumaczy Maciej Spychała. – Pracujemy w tej chwili nad kilkoma kolejnymi transakcjami. Część z nich już jest bardzo zaawansowana, część na początkowych etapach. Tych inwestycji pojawiło się kilkanaście – to po stronie eksporterów, natomiast po stronie banków, które są bezpośrednio beneficjentami naszej gwarancji, również widzimy bardzo duże zainteresowanie. Do tej pory zawarliśmy kilka umów ramowych dotyczących obsługi gwarancyjnej w ramach tego rozwiązania – dodaje. 

Więcej na temat finansowania Congora:

(AM, źródło: PAP MediaRoom)

Global Data: Rosja nabiera rozpędu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Oczekuje się, że rosyjska branża ubezpieczeń ogólnych w nadchodzących latach nabierze rozpędu po okresie spowolnienia będącego efektem pandemii. Nastąpi wzrost składki przypisanej brutto z 16 mld dol. w 2020 r. do 19,3 mld dol. w 2025 r.

Taki wzrost składki reprezentuje stałą skumulowaną roczną stopę wzrostu (CAGR) na poziomie 4,9% – przewiduje firma analityczna Global Data.

– Zauważamy wyraźne wskaźniki ożywienia w Rosji w 2021 r. – komentuje Ashish Raj, analityk ubezpieczeniowy Global Data. – Z końcem roku wzrost gospodarki rosyjskiej wyniesie 4,1%, ponieważ skorzysta ona na rosnących cenach ropy i energii. Wraz z ożywieniem gospodarczym coraz więcej ludzi będzie wychodzić z domu do pracy lub dla wypoczynku (zwiększając ryzyko urazów), kupować nieruchomości i podróżować. Wszystkie te rodzaje aktywności skłaniają do poszukiwania usług ubezpieczeniowych. Poza tym polityka państwa w tym zakresie stanowi nieocenione wsparcie dla firm. 

Ubezpieczenia wypadkowe i zdrowotne w Rosji stanowią największy segment ubezpieczeń ogólnych, odpowiedzialny za 33% składki przypisanej brutto w 2020 r. Wskutek pandemicznych ograniczeń i lockdownu tempo wzrostu w tym segmencie w 2020 r. spowolniło do 3,1%, w porównaniu z 14,4% w 2019 r. Segment odnotował znaczne ożywienie w I kw. 2021 r., bowiem wiele korporacji zwiększyło świadczenia oferowane pracownikom w ramach grupowych ubezpieczeń zdrowotnych. Global Data przewiduje, że skumulowana roczna stopa wzrostu dla tego segmentu za lata 2020–2025 wyniesie 6,1%.

Drugi co do wielkości segment branży ubezpieczeń ogólnych w Rosji, z którego w 2020 r. pochodziło 23,8% składki, to ubezpieczenia nieruchomości. CAGR na poziomie 6,1% w latach 2020–2025 będzie efektem nacisku państwa na rozwój infrastruktury. Wzrost w tym segmencie będzie wynikał z palącej potrzeby ubezpieczeń dla rolnictwa narażonego na ryzyka naturalne oraz z proponowanych zmian przepisów wprowadzających obowiązek ubezpieczenia przy kredytach hipotecznych.

Ubezpieczenia morskie, lotnicze i transportowe przyniosły w 2020 r. 20,3% składki z ubezpieczeń ogólnych w Rosji. Rosyjski rynek ubezpieczeń MAT jest drugim największym w Europie. Zamknięcie granic i ograniczenia w podróżowaniu wskutek pandemii spowodowały w 2020 r. spadek o 6,9%. Dzięki przywróceniu ruchu i wzrostowi eksportu ropy przewidywany CAGR za lata 2020–2025 wyniesie 3,7%.

AC

UOKiK sprawdza praktyki w likwidacji szkód komunikacyjnych z OC

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak dowiedziała się „Gazeta Ubezpieczeniowa”, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął trzy postępowania wyjaśniające w zakresie praktyk stosowanych w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Sprawa została wszczęta z zawiadomienia, jakie 5 października złożyły do UOKiK organizacje branżowe reprezentujące zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców z sektora MŚP.

We wspólnym wystąpieniu Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych, Polskiej Izby Motoryzacji oraz Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej zawiadamiano o podejrzeniu stosowania przez m.in. PZU SA, STU Ergo Hestia oraz TUiR Warta praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów oraz ograniczających konkurencję na rynku napraw komunikacyjnych. W uzasadnieniu organizacje opisały i dokumentowały przypadki działań uznawanych przez nie za nieuczciwe, stosowanych przez zakłady ubezpieczeń w stosunku do konsumentów oraz serwisów naprawczych.

Towarzystwom zarzucono m.in.:

  • nieudzielanie rzetelnej i zgodnej z prawem informacji dotyczącej rzeczywistej wartości szkody, a także przebiegu procesu naprawy i sposobu jego realizacji;
  • świadome wprowadzanie w błąd w przedmiocie konsekwencji niekorzystania z oferty napraw pojazdu w sieci warsztatów preferowanych;
  • oferowanie stawek roboczogodzin poniżej ich faktycznych kosztów;
  • stosowanie mechanizmu odkupu wraków i zaniżanie wartości pojazdu przy szkodach całkowitych z wykorzystaniem nieuzasadnionych potrąceń np. z powodu sytuacji rynkowej, nieuznawania niższego przebiegu czy wyposażenia dodatkowego auta;
  • stosowanie nieuzasadnionych rabatów i potrąceń, a także rozwiązań i operacji niezgodny z technologią naprawy producenta pojazdu;
  • ograniczanie dostępu do usług naprawczych przedsiębiorcom nieobjętym porozumieniem i stosowanie niejednolitych warunków umów;
  • wprowadzenie poszkodowanych w błąd co do rzeczywistej wartości szkód na majątku oraz sposobów ich likwidacji;
  • wybranie do współpracy usługodawców, których niskie ceny nie były poparte pełnym zestawem kosztorysowych pozwoleń (np. środowiskowych) oraz spełnianiem przez nich wymogów technologicznych producenta pojazdu;
  • stosowanie mechanizmu sztucznego kreowania życzeniowych cen napraw czy najmu pojazdów zastępczych.

Zdaniem składających zawiadomienie wymienione praktyki niejednokrotnie prowadzą do zaniżania odszkodowań lub wykorzystywania przez ubezpieczycieli korzystnych dla nich ścieżek likwidacji szkody w stosunku do poszkodowanych, jak i warsztatów naprawczych.

– W konsekwencji opisywane praktyki doprowadzają do sytuacji, w której poszkodowany nie uzyskuje pełnej kompensacji szkody, a co za tym idzie powodują wystąpienie uszczerbku w majątku poszkodowanego. Dodatkowo, wiele szkód, w których doszło do zaniżenia odszkodowania, znajduje swój finał w sądach, przepełnionych sprawami o dopłatę do odszkodowania z tytułu szkód komunikacyjnych. Im więcej zaniżeń odszkodowania trafi do sądu, tym bardziej wydłuży się rotacja rozpoznawania tych spraw, a więc uzyskanie pełnej kwoty odszkodowania przez podmiot uprawniony do jego otrzymania przesunie się w czasie. W sytuacji, gdy podmiotem tym jest warsztat naprawczy, realnie wpływa to na jego płynność finansową, doprowadzając niejednokrotnie przedsiębiorstwo na skraj wypłacalności – komentuje adwokat Magdalena Rok-Konopa z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych ROK-KONOPA i Wspólnicy sp.k., pełnomocnik PIDiPO.

8 grudnia prezes UOKiK poinformował o wszczęciu trzech postępowań wyjaśniających w zakresie praktyk stosowanych w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, mogących naruszać zbiorowe interesy konsumentów. Jednocześnie Urząd przekazał, że w zakresie innych kwestii, jak np. ograniczania konkurencji na rynku firm naprawczych czy posiadania dominującej pozycji w tym zakresie przez ubezpieczycieli, nie widzi działań niezgodnych z prawem. Z takim stanowiskiem nie zgodzili się autorzy zawiadomienia, którzy zapowiedzieli przygotowanie szerokiej analizy prawnej dotyczącej tej materii. O interwencję zwrócono się również do Rzeczników: MŚP, Finansowego oraz Praw Obywatelskich. Wcześniej analogiczne działania podjął Związek Dealerów Samochodowych.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Sąd Najwyższy przyznał odszkodowanie po skardze nadzwyczajnej RPO

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

15 grudnia Sąd Najwyższy uchylił wyrok oddalający powództwo wobec firmy ubezpieczeniowej o odszkodowanie za nieszczęśliwy wypadek i zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda około 100 tys. zł  z odsetkami. Według SN wyrok wspierał działania przedsiębiorcy nakierowane na wykorzystanie słabszej strukturalnie pozycji konsumenta. Rozstrzygnięcie zapadło wskutek skargi nadzwyczajnej złożonej przez Rzecznika Praw Obywatelskich.

Sprawa dotyczyła wypadku przy pracy, w wyniku którego poszkodowany został uznany za niezdolnego do pracy i samodzielnej egzystencji. Mężczyzna zgłosił szkodę ubezpieczycielowi, u którego miał polisę powiązaną z umową kredytu hipotecznego. Zakład odmówił jednak wypłaty odszkodowania, podnosząc, że żadne z orzeczeń lekarskich nie zostało wydane jednorazowo na okres powyżej 2 lat – jak głosiły warunki ubezpieczenia. Sprawa została skierowana na drogę sądową, jednak Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Uznał, że nie doszło do spełnienia warunku powstania odpowiedzialności ubezpieczyciela. W ocenie sądu wolą stron było ochrona kredytobiorcy zawężona do sytuacji, w której jednorazowe orzeczenie określa niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji na okres powyżej 2 lat. A skoro powód zgodził się na takie ograniczenie odpowiedzialności ubezpieczyciela, to odszkodowanie mu się nie należy. Ani powód, ani pozwany nie zaskarżyli wyroku.

Interwencje podjął RPO, który zarzucił orzeczeniu sądu naruszenie zasad konstytucyjnych. Rzecznik wniósł, by SN rozstrzygnął spór merytorycznie i zasądził na rzecz poszkodowanego żądaną przezeń kwotę.

Ten zaś w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych orzekł, że SO w praktyce całkowicie pominął słabszą pozycję powoda jako konsumenta, uznając, że miał on taką samą możliwość wpływania na treść warunków ubezpieczenia jak proponent tego wzorca i jakby nie istniały przeszkody, aby strony umowy zmieniły treść postanowień OWU w taki sposób, aby lepiej oddawała intencje stron, mimo że jedynym uprawnieniem powoda było przystąpienie do umowy lub rezygnacja z ubezpieczenia. Sąd Najwyższy stwierdził, że powód na etapie postępowania sądowego został de facto pozbawiony przysługującej mu jako konsumentowi należytej ochrony sądowej przez fakt, że SO nie uwzględnił jego słabszej pozycji jako konsumenta. Zdaniem SN prawidłowa interpretacja umowy ubezpieczenia powinna prowadzić do uwzględnienia żądań powoda. Za niezasadny uznany został natomiast zarzut rażącego naruszenia przepisów prawa materialnego (sygn. akt I NSNc 64/21).

(AM, źródło: RPO)

18,413FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie