Blog - Strona 1303 z 1417 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1303

Warta: Sztuczna inteligencja przyśpiesza obsługę klientów na infolinii

0

Warta wykorzystuje bota rozpoznającego intencje dzwoniącego do obsługi klientów na infolinii. Dzięki pracy VoiceBota jej pracownicy mogą przyjąć o ok. 25% więcej zgłoszeń.

– Co roku nasze towarzystwo ubezpieczeniowe obsługuje około pół miliona szkód, z czego aż 80% zgłaszanych jest właśnie przez infolinię. 350 naszych konsultantów odbiera 2 miliony telefonów rocznie – ok. ¼ z nich dotyczy zgłoszenia szkody. Rozmowy te zajmują aż połowę czasu pracowników naszej infolinii, co pokazuje, jak ważny jest to element kontaktu z klientem. Aby skrócić czas oczekiwania dzwoniącego na połączenie z konsultantem, zdecydowaliśmy się na wprowadzenie VoiceBota – tłumaczy Jarosław Paćko, dyrektor Departamentu Contact Center w Warcie.

Czas oczekiwania na połączenie z konsultantem może być bardzo różny. Wydłuża się on szczególnie w momentach takich jak pojawienie się ulew czy wichur w dużej części kraju. W takich momentach na infolinię dzwoni zdecydowanie więcej klientów niż w standardowym okresie. – Dzięki VoiceBotowi klienci chcący zgłosić do nas zdarzenie zostają połączeni z botem. Zbiera on wszystkie kluczowe informacje dotyczące szkody, takie jak czas, miejsce zdarzenia oraz opis sytuacji i uszkodzeń, które wymagają naprawy lub wymiany. W kolejnym kroku klient jest przełączany do konsultanta. Ma on teraz więcej czasu, aby skupić się na potrzebach klienta oraz ustalić kolejne kroki związane z naprawą. To podnosi jakość obsługi klienta. Zauważyliśmy również, że udział bota w zgłoszeniu szkody znacząco poprawia dostępność konsultantów – mówi Mariusz Kowalczuk, menadżer projektu VoiceBot.

Konsultanci pracujący na infolinii Warty odbierają ponad 6,5 tys. rozmów dziennie, z których ponad 25% dotyczy chęci zgłoszenia szkody. Standardowo jedna rozmowa odnośnie wypadku czy zalania trwa ok. 18 minut, w ramach której zebranie przez pracownika podstawowych informacji stanowiło ok. 1/3 czasu całego połączenia. – Implementacja „wirtualnego” konsultanta pozwoliła obniżyć średni czas rozmowy „żywego” pracownika o ok. 30–40%. W rezultacie pracy sztucznej inteligencji pracownicy infolinii uzyskali dodatkowy czas na jakościową rozmowę z poszkodowanym, a także umożliwiło im to przyjęcie większej liczby zgłoszeń – dodaje Mariusz Kowalczuk.

Pomysł wprowadzenia VoiceBota w Warcie pojawił w 2017 roku. Już wtedy firma miała doświadczenie we wdrażaniu koncepcji wykorzystujących najnowsze osiągnięcia techniczne. W tym samym roku, we wrześniu, Warta uruchomiła chatbota na Messengerze. Pozwala on na zgłoszenie szkody za pomocą profilu na Facebooku.

Zależało nam, aby rozmowa z Voicebotem jak najbardziej przypominała tę z człowiekiem i była naturalna dla naszych klientów. W tym celu m.in. wgraliśmy do systemu ponad 90 gramatyk pozwalających na lepsze rozpoznanie mowy i intencji rozmówcy. Wszystko po to, aby dzwoniący chętniej korzystali z jego usług – mówi Mariusz Kowalczuk.

W marcu 2019 r. usługa została po raz pierwszy włączona i do obecnej chwili przeprowadziła już ponad 32 tys. pomyślenie zakończonych rozmów. 

(AM, źródło: Warta)

Ergo Hestia: Polskie uzdrowiska po raz piąty powalczą w konkursie Eko Hestia Spa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rusza piąta edycja konkursu Eko Hestia Spa. W najnowszej odsłonie rywalizacji polskich uzdrowisk oceniane będą eko-inicjatywy zrealizowane w latach 2014–2019.

Ufundowana przez Ergo Hestię główna nagroda konkursowa wynosi, jak co roku, 100 tys. zł. Zwycięskie uzdrowisko przeznaczy ją na realizację pomysłów i projektów związanych z ochroną środowiska. Przyznane będą też 3 wyróżnienia w postaci rocznych ubezpieczeń od szkód środowiskowych.

Już piąty rok z rzędu konsekwentnie przyznajemy nagrodę za najciekawsze projekty proekologiczne w polskich uzdrowiskach – mówi Mario Zamarripa, dyrektor ds. Zrównoważonego Rozwoju Grupy Ergo Hestia. – Jesteśmy jedynym w Polsce towarzystwem ubezpieczeń, którego główna siedziba jest zlokalizowana w uzdrowisku, dlatego idea zrównoważonego rozwoju jest nam bliska od początku naszej działalności. A ten konkurs to naturalna konsekwencja naszych dotychczasowych działań w sferze ochrony środowiska i ekologii – podkreśla.

W czterech poprzednich edycjach konkursu uczestniczyły łącznie 24 uzdrowiska. W 2016 r. laureatem nagrody głównej był Uniejów, w następnym roku zdobyło ją Busko-Zdrój, w roku 2018 – Inowrocław, a rok temu zwycięzcą został Lądek-Zdrój. Dotychczasowi laureaci nie mogą startować w konkursie. Pozostałe miejscowości uzdrowiskowe mogą się zgłaszać do końca kwietnia.

Od samego początku merytorycznym partnerem konkursu Eko Hestia Spa jest największa polska organizacja zrzeszająca miejscowości posiadające status uzdrowiska – Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP. – Główną ideą jest wskazywanie najlepszych pomysłów dotyczących ochrony środowiska oraz nowoczesnych rozwiązań proekologicznych. To właśnie polskie uzdrowiska często są pionierami takich nowatorskich działań – mówi dr Jan Golba, prezes SGU RP.

Rozstrzygnięcie V edycji konkursu i ogłoszenie wyników nastąpi jesienią 2020 roku. Organizatorzy planują też z tej okazji wydanie specjalnego przewodnika po polskich eko-uzdrowiskach, w którym znajdą się uczestnicy i laureaci wszystkich dotychczasowych edycji.

(AM, źródło: Ergo Hestia)

Polski insurtech chce podbić amerykański rynek ubezpieczeń

0

Polsko-amerykański insurtech Gabi pozyskał ostatnio 27 mln USD od inwestorów, co pozwoli mu na dalszy rozwój działalności w USA – informuje „Rzeczpospolita”.

Paweł Olszewski, współzałożyciel Gabi, mówi gazecie, że pieniądze umożliwią powiększenie zespołów firmy działających w biurach w Łodzi i San Francisco. Menadżer tłumaczy, że w Polsce pracują głównie osoby odpowiedzialne za technologię oraz wsparcie sprzedaży i obsługi klienta. Natomiast w Kalifornii rezyduje duża część kadry zarządzającej, a także zespół agentów ubezpieczeniowych i specjalistów ds. obsługi klienta. Powiększenie zespołu ma wesprzeć ekspansję Gabi na rynek amerykański. Paweł Olszewski wyjaśnia, że prowizje w sektorze ubezpieczeniowym w USA są warte kilkadziesiąt miliardów dolarów rocznie, a jego firma jest certyfikowaną agencją ubezpieczeniową we wszystkich stanach USA. „Rz” tłumaczy, że Gabi działa na zasadzie porównywarki ubezpieczeń, wyszukując dla klienta (na podstawie jego danych) najkorzystniejszą ofertę ochronną z portfela ponad 40 ubezpieczycieli, także w zestawie polisa komunikacyjna+mieszkaniowa. Jeśli klient posiada już najlepszą z dostępnych ofert, wówczas insurtech nie będzie proponować mu zmiany.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 11 lutego, Grzegorz Burtan „Polacy ubezpieczają USA”:

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Atradius: Ponad dziesięcioprocentowy wzrost liczby spraw kierowanych do windykacji

0

W ubiegłym roku liczba przeterminowanych zagranicznych wierzytelności, którą polscy eksporterzy skierowali do windykacji w Atradius Collections, wzrosła o 11%. Największy, ponad dwukrotny przyrost spraw zgłoszonych przez krajowych przedsiębiorców sprzedających za granicę odnotowano na Słowacji, w Czechach oraz Belgii, a wśród branż dominowały zlecenia z branży transportowej i spożywczej.

W Niemczech i Wielkiej Brytanii, dwóch największych rynkach, na które trafia eksport z Polski, do windykacji skierowano odpowiednio 30 i 19% mniej spraw niż rok wcześniej. Jednocześnie jednak spadły wskaźniki odzyskiwalności do 35% w Niemczech oraz do 27% w Wielkiej Brytanii. W przypadku Czech – trzeciego największego rynku, na które trafiają produkty z Polski – wartość przeterminowanych należności zgłoszonych przez firmy do odzyskania wzrosła o 327% r/r, aczkolwiek 88% postępowań zostało zakończonych sukcesem.

Polskie firmy, które decydują się na ekspansję zagraniczną, powinny mieć na uwadze, że kluczowe znaczenie dla przetrwania w globalnej gospodarce ma znajomość specyficznych dla danego kraju przepisów prawnych, związanych z odzyskaniem należności oraz branie pod uwagę zwiększającego się ryzyka braku płatności. Od polubownej windykacji – odzyskiwanie należności przy zachowaniu pozytywnych relacji handlowych – do windykacji sądowej – zgodnie z lokalnym prawem i ustawodawstwem – podkreślił Włodzimierz Szymczak, dyrektor zarządzający Atradius Collections w Polsce.

(AM, źródło: Havas)

Euler Hermes: Realny wzrost gospodarczy Polski spadnie do 3,2%

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Manfred Stamer, starszy ekonomista w Euler Hermes, w swojej analizie sytuacji gospodarczej Polski prognozuje, że widoczny w 2019 r. spadek realnego wzrostu PKB naszego kraju (z 5,1% w 2018 r. do 4% dwanaście miesięcy później) utrzyma się także w kolejnym roku. Zdaniem eksperta, całoroczne spowolnienie uplasuje się na poziomie 3,2%, ale ze stopniowym ożywieniem w kolejnych kwartałach.

Według Manfred Stamera, głównym motorem napędowym wzrostu w 2019 r. był popyt krajowy (+3,6 p.p.), podczas gdy wkład eksportu netto wyniósł +0,4 p.p. Konsumpcja prywatna wzrosła o 3,9%, co oznacza spadek z 4,3% w 2018 r. Natomiast wskaźnik PMI dla przemysłu spadł do kwartalnej średniej 46,8 punktów w IV kw. 2019 r., poziomu najniższego od ponad 10 lat.

Ekspert zwraca uwagę, że opublikowane niedawno dane pokazują, że liczba upadłości przedsiębiorstw ustabilizowała się w 2019 r. (977 przypadków, spadek na poziomie 1% r/r z 988 zdarzeń w 2018 r.), po trzech latach znaczących wzrostów. Ten stan odzwierciedla, przynajmniej częściowo, fakt, że spadek marży zysku przedsiębiorstw niefinansowych dobiegł końca w ubiegłym roku. Dlatego Euler Hermes spodziewa się kolejnego roku stabilizacji liczby upadłości w 2020 r.

Upadłości przedsiębiorstw w Polsce (dane roczne i zmiany)

Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler Hermes

(AM, źródło: MultiAN)

Willis: W 2020 r. utrzyma się spowolnienie w sektorze M&A

0

Globalne spowolnienie w sektorze M&A ma trwać w 2020 r., jednak trudne warunki mogą nadal być trampoliną dla lepszych transakcji. Spadek liczby transakcji w Ameryce Północnej najprawdopodobniej spowolni globalną aktywność w sektorze M&A i wskazuje na konieczność bardziej selektywnego podejścia do akwizycji – wynika z najnowszego raportu Willis Towers Watson (WTW) i Cass Business School.

Autorzy dokumentu wskazują, że według prognoz światowy rynek M&A, odnotowujący miarowy spadek wyników od szczytowego sezonu w 2015 r., nadal będzie mieć problemy z generowaniem wartości w 2020 r. Nabywcy na całym świecie osiągnęli wyniki niższe od Indeksu światowego o -5 punktów procentowych (p.p.) w ciągu ostatniego roku w transakcjach wartych ponad 100 mln USD oraz średnio nie udało im się wygenerować wartości dodanej z transakcji przez trzy kolejne lata.

Również tempo transakcji światowych uległo największemu w ciągu ostatnich sześciu lat spowolnieniu. W 2019 r. ukończono 774 transakcje o wartości ponad 100 mln USD, dużo mniej niż w 2018 r. (904) i najmniej w ciągu roku od 2013 r. (720). 42% tych transakcji nie uzyskało wartości dodanej dla akcjonariuszy w 2019 r.

– Pod koniec ubiegłego roku zamknięto co prawda wiele transakcji, jednak ogólna sytuacja na światowym rynku fuzji i przejęć w 2019 roku była niedoskonała, mówiąc optymistycznie. Trwa niepewność regulacyjna, handlowa i gospodarcza, co prawdopodobnie przyczyni się do kontynuacji wolnego tempa na rynku w 2020 r., a firmy wybiorą opcję „przeczekania”, zwłaszcza w Ameryce Północnej, gdzie wiele transakcji uległo wstrzymaniu ze względu na napięcia na rynku, spowalniającą gospodarkę USA oraz z uwagi na fakt, że rok wyborów prezydenckich zawsze wiąże się z wahaniami na rynku – powiedziała Jana Mercereau, dyrektor ds. Korporacyjnych Fuzji i Przejęć na Wielką Brytanię.

W oparciu o tendencje krótkofalowe i długofalowe, które wyłoniły się z danych, jak również o rozmowy z klientami i partnerami, Jana Mercereau sformułowała kilka prognoz dla sektora M&A na rok 2020. Ekspertka przewiduje, że liczba ukończonych transakcji w 2020 r. pozostanie niska, pod wpływem spowolnienia działalności M&A na rynku amerykańskim. W szczególności roczny wolumen dużych transakcji (wycenianych na ponad miliard dolarów) wyniósł 173 w 2019 r. – co jest najniższą liczbą w ciągu pięciu lat. Widoczna na rynku niechęć do dużych transakcji może również być sygnałem, że firmy zwiększają tempo przygotowań do recesji.

Z kolei europejscy kontrahenci drugi rok z kolei byli na szczycie światowych rankingów M&A w 2019 r., odnotowując wyniki lepsze od indeksu regionalnego o 1,9 pp. Oczekiwana jest kontynuacja tego pozytywnego trendu. Tymczasem wolumen ubiegłorocznych transakcji w Wielkiej Brytanii (31) osiągnął najniższy poziom w ciągu ostatnich 10 lat i utrzyma się na niskim poziomie w perspektywie ryzyka bezumownego brexitu, co wstrzyma aktywność inwestycyjną na większą część roku 2020.

Rozpęd transakcyjny w Chinach przyhamował rekordowe tempo, przy którym odnotowano 243 transakcje w 2015 r. do zaledwie 72 w 2019 roku, gdy głos przejęła niepewność w handlu i w ostatnich czasach także strach przed globalną recesją. To spowolnienie, częściowo spowodowane znaczącym spadkiem liczby zagranicznych akwizycji w Chinach, jest spójne z szerszą tendencją, w ramach której w regionie Azji i Pacyfiku pojawia się mniej transakcji M&A. Oczekuje się, że sytuacja ta będzie trwać. Nieznaczna poprawa wyników kontrahentów w regionie w roku 2019 sugeruje przynajmniej nieco lepszą stabilność po kilku latach turbulencji.

Wykonanie transakcji ukończonych w roku 2019 trwało średnio 141 dni w porównaniu z 120 w 2018 r. Czas wymagany do zakończenia transakcji M&A w kolejnym roku prawdopodobnie jeszcze się wydłuży. W szczególności trudniejsze może stać się zamykanie transakcji międzynarodowych, wskutek spowolnienia spowodowanego bardziej rygorystycznym procesem due dilligence oraz potrzebą przygotowania do większej kontroli regulacyjnej.

W 2020 roku spodziewana jest większa aktywność alternatywnych inwestorów, takich jak nabywcy private equity, z rekordowymi zapasami kapitału do wydania. Będą oni brać udział w większych transakcjach i częściej wchodzić w korporacyjne joint ventures. Ich chęć uzyskania szybkiego zwrotu stanie jednak w obliczu wyzwań w postaci spowolnienia gospodarczego, napięć geopolitycznych i wymogów regulacyjnych. Można się również spodziewać, że w 2020 roku tempa nabierze wschodzący trend w postaci transakcji typu acqui-hire (przejęć przeprowadzanych z wyraźnym zamiarem pozyskania talentu niedostępnego dla nabywcy w inny sposób).

Podstawowe motywy wchodzenia w transakcje akwizycyjne w roku 2020 pozostaną natomiast prawdopodobnie bez zmian wobec ubiegłego roku, ponieważ spółki chcą uzyskać dostęp do nowych rynków lub odpowiedzieć na przełom technologiczny poprzez zdobycie najnowszych technologii lub wysoce wykwalifikowanych pracowników – podsumowała Jana Mercereau.

(AM, źródło: WTW)

Atradius: Spowolnienie w USA wpływa na cały region

0

W 2019 roku wzrost PKB Stanów Zjednoczonych wyniósł 2,3%. W 2020 r. spadnie najprawdopodobniej do 1,7%. Co istotne, spowolnienie w USA wpływa również na sytuację całego regionu – wynika z raportu Atradius dotyczącego Ameryki Północnej.

Według ekspertów, w ciągu dwóch najbliższych lat wzrost PKB USA nie przekroczy 1,7%. – Trzeba również zaznaczyć, że gospodarka amerykańska nadal jest podatna na ryzyko pogorszenia sytuacji. Ponad 2/3 aktywności gospodarczej USA stanowi konsumpcja gospodarcza, a w przypadku braku znaczącego wkładu inwestycji i eksportu we wzrost gospodarczy, wszelkie wstrząsy, które spowodowałyby znaczne pogorszenie wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych, mogłyby spowodować recesję – mówi Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradius Polska. – Punktem zapalnym może być konkurencja z Chinami, która zdominuje przemysł zaawansowanych technologii. Ciosem byłby również skok cen ropy naftowej, a ponieważ stanowisko administracji USA w zakresie polityki handlowej pozostaje niepewne, znacznym obciążeniem dla konsumentów byłyby również spory handlowe z Meksykiem lub Unią Europejską – zauważa.

Po dziewięciu latach corocznych spadków w 2019 r. liczba zgłoszeń upadłości przedsiębiorstw w USA ponownie wzrosła o 2,5% w porównaniu z rokiem poprzednim. Dodatkowo niepewność polityki handlowej w coraz większym stopniu wpływała na inwestycje przedsiębiorstw, ponieważ wyższe koszty importu zmniejszały zyski.

Spowolnienie w Stanach Zjednoczonych wpływa na cały region. W Kanadzie podobnie jak w 2019 r., w 2020 oczekuje się, że wzrost PKB zwolni. W roku ubiegłym było to 1,7%. Na ten rok prognozowany poziom to około 1,4%, ze względu na powolny popyt krajowy i niższy wzrost eksportu. Jeszcze bardziej zależny od amerykańskich sąsiadów jest Meksyk. 75% eksportu tego kraju trafia na rynek USA, co stanowi około 25 proc. meksykańskiego PKB. Dlatego chociaż gospodarka Meksyku jest generalnie zdywersyfikowana, pozostaje ona ściśle zsynchronizowana z cyklem koniunkturalnym w USA.

(AM, źródło: Havas)

Odc. 101 – Strategia sprzedaży grupówek TU i TERAZ

0

Co by było, gdybyś poważnie zabrał(a) się za sprzedaż ubezpieczeń grupowych TU i TERAZ? Gościem podcastu ubezpieczeniowego „Rozmowy bez Asekuracji” jest Waldemar Poberejko z Gruplowe.pl, który prezentuje strategię sprzedażową, którą możesz zacząć realizować praktycznie natychmiast. Słuchając podcastu poznasz lepiej:

  • Twoje możliwości produktowe: tu i teraz
  • Twoją wiedzę o sprzedaży: tu i teraz
  • Twój pomysł na pracę: tu i teraz

Strategię TU i TERAZ możesz wykorzystać do dowolnego produktu i warto to zrobić, bo pierwsze efekty pojawią się TU i TERAZ.

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

UNIQA przejmuje biznes AXA w Polsce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

7 lutego AXA poinformowała o zawarciu z UNIQA Insurance Group AG umowy, na mocy której austriacka grupa nabędzie 100% aktywów francuskiego ubezpieczyciela w Polsce, Czechach i na Słowacji. Przedmiotem transakcji będzie sprzedaż biznesu ubezpieczeń na życie, majątkowych, inwestycyjnego oraz oszczędności emerytalnych.

UNIQA zapłaci AXA 1,002 mld euro. Francuski ubezpieczyciel oczekuje, że transakcja będzie miała pozytywny wpływ na współczynnik wypłacalności grupy na poziomie około 2 punktów. Nie będzie jednak miała istotnego wpływu na dochód netto AXA.

– Ta transakcja stanowi kolejny krok w uproszczeniu działalności firmy – powiedział  Thomas Buberl, CEO AXA. Wyraził też przekonanie, że operacje AXA w Europie Środkowej i Wschodniej skorzystają na silnej obecności UNIQA w regionie oraz jej lokalnej wiedzy specjalistycznej. Podziękował też zarządzającym oraz pracownikom spółek AXA w Polsce, Czechach i na Słowacji za ich wieloletnie zaangażowanie i życzył im powodzenia w przyszłości.

Andreas Brandstetter, dyrektor generalny UNIQA, powiedział, że przejęte spółki „doskonale pasują” do długoterminowej strategii grupy.  

– Mocny nacisk (położony przez AXA – AM) na dochodową działalność detaliczną i zrównoważony asortyment produktów uzupełni naszą obecną działalność i sprawi, że staniemy numerem pięć w rozwijającym się regionie Europy Środkowej i Wschodniej – zaznaczył.

Obecnie UNIQA Group jest ubezpieczeniowym graczem numer siedem w regionie CEE. Firma jest obecna na 15 rynkach, na których oferuje całą gamę rozwiązań ubezpieczeniowych dla 6,8 mln klientów indywidualnych i korporacyjnych. W strategii UNIQA 2.0, która będzie realizowana do połowy 2020 r., grupa zdefiniowała kraje Europy Środkowej i Wschodniej jako drugi główny rynek po Austrii.

UNIQA jest obecna na polskim, czeskim i słowackim rynku ubezpieczeń od prawie 20 lat. Aktualnie jest dziesiątą co do wielkości firmą w Polsce, z 1,5 mln klientów, szóstą co do wielkości w Czechach, z 800 tys. klientów, i czwartą na Słowacji – z 500 tys. klientów. Z dodatkowymi 3,2 mln klientów AXA w Polsce, 800 tys. w Czechach i 750 tys. na Słowacji UNIQA stanie się grupą numer pięć w Polsce i Czechach oraz numer cztery na Słowacji.

– Znacząco poprawimy naszą pozycję rynkową na każdym z tych rynków – powiedział Andreas Brandstetter. – AXA doskonale do nas pasuje: firmy są doskonale zarządzane i mają silną pozycję rynkową. Ta transakcja przyniesie nam nowych klientów indywidualnych i korporacyjnych na trzech rozwijających się rynkach, na których już jesteśmy bardzo rentowni. – dodał.

Realizacja transakcji jest uzależniona od uzyskania odpowiednich zgód regulatorów. Jej finalizacja ma nastąpić do IV kwartału 2020 r.

AXA w Polsce, Czechach i na Słowacji ma łącznie pięć milionów klientów, zatrudnia 2100 pracowników i zbiera 800 milionów euro składek.

AXA w Polsce

AXA Polska prowadzi działalność w zakresie ubezpieczeń na życie, majątkowych i osobowych, ubezpieczeń emerytalnych i zarządzania aktywami, obsługując około 3,2 miliona klientów. Firma zatrudnia 1575 pracowników i dystrybuuje swoje produkty za pośrednictwem dwóch dostosowanych sieci wielokanałowych w sektorze życiowym i majątkowym. Korzysta również z wieloproduktowego partnerstwa bancassurance z mBank. W 2018 r. jej przychody wyniosły 585 mln euro.

AXA w Czechach i na Słowacji

Z kolei w Czechach i na Słowacji AXA oferuje kompleksowy pakiet produktów życiowych, majątkowych i emerytalnych dla ok. 1,6 miliona klientów detalicznych. Firma zatrudnia 527 pracowników i działa jako jedna zintegrowana platforma, pod jednym zespołem zarządzającym działającym w obu krajach, za pośrednictwem trzech czeskich podmiotów z oddziałami na Słowacji. AXA prowadzi dystrybucję za pośrednictwem zróżnicowanej sieci, w skład której wchodzą brokerzy, agenci i kanały sprzedaży bezpośredniej. W 2018 r. przychody AXA z działalności w Czechach i na Słowacji wyniosły 170 mln euro.

Komentarz

Z szarego tłumu do czołówki

A więc stało się – po czternastu latach AXA postanowiła opuścić Polskę. Trochę szkoda, bo w ostatnich latach ubezpieczyciel sprawiał wrażenie, że otrząsnął się z marazmu i robi wiele, aby jego pozycja w naszym kraju przynajmniej w części odpowiadała ambicjom i pozycji AXA w Europie. Zakład wszedł do ścisłej czołówki sektora majątkowego (pierwsza piątka), ciekawie prezentowały się perspektywy jego współpracy z mBankiem, tryskał pomysłami w zakresie szerokiego wdrożenia nowych technologii do działalności i… teraz to wszystko zgarnia UNIQA. Austriacka grupa ma powody do zadowolenia. Zwyciężyła w rywalizacji o aktywa AXA, choć jeszcze do minionego tygodnia praktycznie nikt nie wymieniał jej nawet w gronie zainteresowanych przejęciem wspomnianych aktywów (a co dopiero faworytów…). Co więcej, zdystansowała Generali i VIG, które ze względu na swoje plany akwizycyjne i możliwości finansowe były powszechnie uważane za najpoważniejszych kandydatów do zwycięstwa w tej rywalizacji. Dzięki swojemu tryumfowi UNIQA w jednej chwili przeistoczyła się z „szarej myszki” polskiego rynku ubezpieczeń (przy całym szacunku dla ubezpieczyciela, jego dotychczasowe wyniki finansowe w pełni uprawniają takie stwierdzenie) w jednego z jego potentatów. Zwłaszcza w sektorze majątkowym, gdzie towarzystwo legitymujące się przypisem zsumowanym z rezultatów sprzedażowych UNIQA TU i AXA Ubezpieczenia TUiR uplasowałoby się na czwartym miejscu.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Broker z licencją na sprzedawanie

0

Rozmowa z Kamilem Truszkowskim, prezesem Q Broker

Aleksandra E. Wysocka: – Czy ubezpieczenia życiowe i zdrowotne to naprawdę dobra specjalizacja dla brokera?

Kamil Truszkowski: – To jest na pewno droga dla cierpliwych brokerów, te ubezpieczenia wiążą się z wieloma spotkaniami z klientem i długim procesem zawarcia. W ubezpieczeniach majątkowych na pewno jest dużo prościej, jest termin końca polisy, co determinuje klienta do podjęcia decyzji.

Praktycznie cały nasz zespół brokerski wywodzi się z ubezpieczeń życiowych i zdrowotnych, stąd nasze upodobanie do tej linii produktowej.

Jaki ma pan dokładnie pomysł na biznes?

– Nasz pomysł na biznes jest prosty, można go przyrównać do sztafety, gdzie każdy ma swój odcinek do przebiegnięcia i wymaga się od niego określonych czynności. W firmie mamy cztery działy – call center, brokerów terenowych, brokerów produktowych, brokerów obsługowych. Kluczowe, żeby w każdym z tych działów byli właściwi ludzie, którzy lubią to, co robią na co dzień, plus mogą wykorzystywać swoje mocne strony.

Najbardziej powszechny model brokera ubezpieczeniowego w Polsce wygląda tak, że sam umawiam spotkanie, sam je odbywam, sam ofertuję, sam obsługuję. Blisko pięć lat temu postanowiliśmy złamać ten schemat i po kilku miesiącach przygotowań powstał nowy model działalności brokerskiej w Q Broker – kto inny umawia spotkania z klientami MŚP, kto inny odbywa spotkanie, kto inny w końcu przygotowuje zapytania i oferty.

To powoduje, że w bardzo krótkim czasie jesteśmy w stanie zrobić bardzo wiele przy małych zasobach ludzkich. Sam fakt, że przez cztery lata pozyskaliśmy 1164 pełnomocnictw klientów, o czymś świadczy.

Q Broker istnieje już cztery lata. Czego nauczył się pan w tym czasie? Co uważa pan za swój największy sukces, a co się nie udało?

– Można powiedzieć, że nauczyłem się biznesu brokerskiego, bo jak pani pamięta, wcześniej pracowałem w sieci agencyjnej. Praktycznie cały nasz zespół miał doświadczenia z tego kanału sprzedaży i pozwoliły one na stworzenie firmy brokerskiej o charakterze masowym, która otworzyła się na mniejszych klientów z sektora MŚP.

Myślę, że największym sukcesem jest to, że od zera zbudowaliśmy firmę, która obsługuje ubezpieczenia grupowe dla 13 672 ubezpieczonych w ponad 300 firmach. Co ciekawe, zrobiła to grupa siedmiu osób podzielona na konkretne działy specjalizacji, o czym mówiłem wcześniej.

Nasze pierwotne założenia były bardziej ambitne – chcieliśmy pozyskać dwa razy więcej klientów, ale niestety nie pozwoliły na to uwarunkowania zewnętrzne. Mimo wszystko jestem optymistą i uważam, że to, co osiągnęliśmy, jest dużym sukcesem całego zespołu.

Dzisiaj największym wyzwaniem jest wejście do grupy 50 największych brokerów ubezpieczeniowych w Polsce pod względem przychodów. Nie uda się nam tego osiągnąć bez rekrutacji właściwych osób do zespołu, a przede wszystkim brokerów ubezpieczeniowych.

Jakich konkretnie ludzi szuka pan do współpracy?

– Akurat teraz szukam bardzo intensywnie brokerów z licencją, dla których ważniejsze jest zbudowanie relacji, ale często „giną” w gąszczu papierów i procedur. Na rynku jest na pewno dużo świetnych osób, które uwielbiają spotkania z klientem, mają misję pomagania im. Jednak nie do końca potrafią tego klienta znaleźć, a gdy już to osiągną, zakopują się w regulacjach i procedurach. Mamy na to receptę, ponieważ pracuje u nas osobny zespół ludzi, który uwielbia umawiać spotkania, a kolejny zespół lubi porównywać o.w.u. i zestawiać je w zrozumiałe dla klienta tabelki.

Nie boi się pan, że ekstrawertyczny broker to trochę takie yeti?

– Ciekawe porównanie, znam niewielu brokerów na rynku, więc ciężko jest mi się do tego odnieść. Rozumiem, że ma pani na myśli to, że brokerzy to głównie introwertycy, skupiający się na zapisach prawnych, porównaniach i szczegółach zapisów.

Wracając do pytania: obecnie na dziewięć osób pracujących w Q pięć to ekstrawertycy. To raczej o czymś świadczy!


Skontaktuj się

ktruszkowski@qbroker.pl
tel. 883 150 385
qbroker.pl

Posłuchaj podcastu:

18,043FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie