Blog - Strona 401 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 401

Blisko trzy czwarte kandydatów na brokerów z pozytywnym wynikiem egzaminu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

5 grudnia odbył się egzamin brokerski dla kandydatów na brokerów ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych. Większość z nich uzyskała pozytywny wynik.

Z danych udostępnionych przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że ze 177 egzaminowanych osób test zaliczyło 126 (71%). Część ubezpieczeniową egzaminu zaliczyło 122 spośród 173 zdających (70,5%). Do części reasekuracyjnej przystąpiło 4 osoby. Zdały wszystkie.

Egzamin brokerski to test 100 pytań jednokrotnego wyboru z czterema możliwymi odpowiedziami. Zaliczenie go wymaga poprawnej odpowiedzi na co najmniej 75 pytań. Nie ma ujemnych punktów za brak odpowiedzi ani za błędną odpowiedź.

(AM, źródło: KNF, SPBUiR)

Ubezpieczyciele to najważniejsze ogniwo polskiego sektora technologicznego?

0
Jan Kastory

Fragmenty rozmowy z Janem Kastorym z astorya.vc w podcaście „Zapytaj VC” na temat inwestowania w fundusze VC, roli ubezpieczycieli we wspieraniu startupów i trendach w insurtechu.

Redakcja: – Czy jest miejsce, żeby zachęcić korporacje do inwestycji w fundusze VC?

Jan Kastory: – Wszyscy menedżerowie prowadzący fundusze VC powinni się ubiegać o względy zarządów firm ubezpieczeniowych. Konkretnie ubezpieczeniowych. Na dojrzałych rynkach typu Stany Zjednoczone czy kraje skandynawskie bardzo dużo kapitału VC pochodzi z funduszy emerytalnych i ubezpieczeniowych zarządzanych przez ubezpieczalnie.

To się jeszcze w Polsce nie dzieje. PZU inwestuje jedynie w zagraniczne fundusze VC. A rozdzielanie pieniędzy po polskich VC byłoby inwestycją w polski sektor technologiczny.

Fundusze VC, inwestujące w startupy technologiczne, to alternatywna klasa aktywów przynosząca wysokie stopy zwrotu, do której należy przekonywać prezesów i zarządy firm ubezpieczeniowych. Relatywnie niewielkimi środkami można dać znaczący zastrzyk kapitału dla polskiego sektora technologicznego.

O jakich pieniądzach mówimy?

– Największe polskie fundusze VC, jak Inovo, Market One Capital czy OTB, mają w zarządzaniu ok. 100 mln euro. Inwestor korporacyjny zazwyczaj chce lub może zainwestować ok. 10% wartości funduszu. Ticket inwestycyjny na 10 mln euro robi z niego dużego inwestora. Taka inwestycja (commitment) jest rozłożona na pięć–dziesięć lat trwania funduszu. Powiedzmy, do 3 mln euro rocznie. Nie mrozi się kapitału na kontach funduszy.

Oczywiście dobrze to pomnożyć przez dziesięć funduszy (razem 150–200 startupów), aby zdywersyfikować portfolio.

Ale nie trzeba od razu deklarować 100 mln. Można zacząć od 10 ticketów po 5 mln i zobaczyć, jak to działa.

– Dla przykładu, Corporate VC banku PKO BP zarządza ok. 50 mln euro. To są pieniądze osiągalne, z perspektywy zarządzających aktywami i dużymi budżetami firm ubezpieczeniowych.

To by miało bardzo duży wpływ na rozwój polskich technologii. Czy to są duże pieniądze dla sektora technologicznego? PFR Ventures w celu zbudowania polskiego ekosystemu VC zainwestowało ok. 450 mln euro w 60 polskich funduszy.

Jesteście funduszem wyspecjalizowanym. Czy możesz opowiedzieć, jak działa fundusz insurtechowy?

– Myśmy wyszli z korporacji (AXA i Allianz/Euler Hermes) z bardzo mocnymi tezami inwestycyjnymi. Przedstawię trzy główne trendy w insurtechu, w które inwestujemy nasze prywatne pieniądze. I jeden, w który nie inwestujemy!

Po pierwsze, sprzedaż ubezpieczeń jest bardzo droga. Ludzie się przez to nie ubezpieczają. Szukamy spółek, które obniżają cenę sprzedaży, tzn. customer acquisition cost. Ten trend łączy się teraz z generalnym trendem cyfryzacji gospodarki. Coraz więcej biznesów wychodzi do online’u i pod te biznesy można np. podłączyć kontekstową sprzedaż ubezpieczeń. Nazywamy to embedded insurance.

Drugi kierunek to jest wycinanie prostych, powtarzalnych czynności. Rzeczoznawcy nie muszą spędzać czasu na przeglądaniu zdjęć rozbitych samochodów. AI już to robi. Mogą ten czas poświęcić na relacje z klientem. W to bardzo wierzymy. Częściowo to ujął jeden pozabranżowy inwestor, który mi powiedział: „Janek, zainwestuję. W ubezpieczeniach jest tyle tłuszczu, że trzeba go wyciąć”.

Nie wierzymy, że technologia wyrzuci ludzi z naszej branży. Agenci i brokerzy będą z nami do końca świata. Aktuariusze to podstawa ubezpieczeń. To są data scientists i AI zajmują się od lat.

No i trzeci kierunek to są nowe rodzaje ryzyk. Obecnie jest bardzo trudno skwantyfikować ryzyka: cyber, zmian klimatycznych, portfeli crypto czy gig economy. Coraz więcej jest ludzi, którzy pracują poprzez platformy, są zupełnie niedoubezpieczeni.

Myśmy te tezy inwestycyjne zbudowali po przejrzeniu 4500 startupów na rynku europejskim. 1000, które same o sobie mówią, że są insurtechami.

Czyli rozpoznaliście sygnały, które świadczą o tym, że dany startup ma przed sobą przyszłość i warto w niego włożyć kasę?

– Można to nazwać sygnałami. Analizujemy startupy. Co działa, co nie działa. Które umierają, które nie umierają. Jakie zbierają finansowania.

Pierwsza fala insurtechów sprzedawała ubezpieczenia online. Kupowały bardzo dużo Google i Facebook Adsów. 70% kasy od inwestorów szło de facto na marketing. Te startupy sypią się jak muchy. Tam byli ludzie, którzy pracowali w agencjach digitalowych, którzy wiedzieli, jak kupować reklamy. Koszty akwizycji po prostu były tak duże, że to się nie opłacało.

I pewnie koszty reklam rosły wraz z konkurencją?

– Wyobraźcie sobie, że taki startup chce dystrybuować produkty. On nie buduje swojego produktu. Raczej pójdzie po produkt do PZU, Warty czy Hestii. Po czym sprzedaje te produkty online. W ten sposób nie tylko opłaca budżet marketingowy PZU, ale równocześnie konkuruje z PZU o pozycjonowanie i koszty reklam online. To jest kompletnie bez sensu dla inwestora. W ten model w ogóle nie wchodzimy.

Dużo rozmawiamy z ubezpieczycielami. Z ludźmi z likwidacji szkód, ze sprzedaży. Na podstawie tego, czego oni potrzebują, jesteśmy w stanie zrozumieć, który startup rozwiązuje rzeczywisty problem, a który wyimaginowany.

W funduszu mamy głównie inwestorów branżowych. Ci inwestorzy traktują nas jako strategicznego partnera. Widujemy się z nimi, opowiadamy im o trendach…

Inwestorów, czyli LPs? Partnerów funduszu?

– Tak, mamy wśród inwestorów pięć firm ubezpieczeniowych. Siłą rzeczy widzimy, co się dzieje w ich środku. Mamy też 50 prywatnych inwestorów. Ok. 40 to są ludzie, którzy prowadzą agencje, firmy brokerskie, są partnerami w konsultingu od ubezpieczeń, byłymi senior execami z branży. Pochodzą z sześciu krajów europejskich. To też nam pozwala rozumieć lokalne regulacje, niuanse itp.

Użyłeś sformułowania „nasza branża”. Ty czujesz, że jesteś z branży ubezpieczeniowej, a nie inwestycyjno-funduszowej?

– Zdecydowanie czuję się członkiem branży ubezpieczeniowej.

Cała rozmowa: https://tiny.pl/c2x14

Zdarzenia kolejowe to również odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wypadki kolejowe kojarzą się głównie z kolizją dwóch pojazdów mechanicznych: pociągu z samochodem. W takich sytuacjach najczęściej odpowiedzialność obciąża kierującego autem (np. umyślny przejazd przez tory kolejowe pomimo zapalonej czerwonej sygnalizacji). Niemniej, jak wskazuje Państwowa Komisja Badań Wypadków Kolejowych, czasami wina kierującego może być ograniczona.

Dobrym przykładem są błędnie zaprojektowane rogatki, które – jeśli np. ograniczały percepcję kierującego podczas manewru drogowego – mogą do pewnego stopnia obniżyć jego winę. Skoro za funkcjonowanie rogatek odpowiada zarządca infrastruktury kolejowej, powstaje zasadnicze pytanie: jak na tle regulacji deliktowej kształtuje się jego odpowiedzialność cywilnoprawna?

Zarządca odpowiada na zasadzie ryzyka

Odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej oparta jest na zasadzie ryzyka, zgodnie z art. 435 § 1 k.c. W orzecznictwie SN tłumaczy się, że dla możliwości zastosowania art. 435 k.c. konieczne jest wyjaśnienie, czy globalny cel pracy przedsiębiorstwa uzależniony jest od użycia sił przyrody oraz czy korzystanie z tych sił stanowi conditio sine qua non istnienia przedsiębiorstwa w tym sensie, że cała jego struktura, system organizacji pracy dostosowany jest do sił przyrody, jakimi się ono posługuje. Szybki rozwój techniki zmusza do stałej weryfikacji poglądów w tym zakresie (wyrok SN z 31 maja 2017 r., sygn. V CSK 511/16).

W tym samym wyroku stwierdzono wprost, że PKP Polskie Linie Kolejowe SA jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody, o którym stanowi art. 435 § 1 k.c. Skoro więc stwierdzono wprost, że największy polski zarządca infrastruktury kolejowej odpowiada w ramach ww. regulacji, to tym samym, posługując się argumentuma maiori ad minus, w pełni uzasadniona jest konstatacja, że także „mniejsi” zarządcy infrastruktury kolejowej mogą odpowiadać na podstawie tego przepisu.

W konsekwencji, aby zwolnić się od odpowiedzialności, zarządca musi wykazać w toku postępowania dowodowego, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Co interesujące, w uchwale SN z 26 lipca 2017 r. (sygn. III CZP 30/17) wyjaśniono, że ww. przesłanka egzoneracyjna ma zastosowanie, także gdy istnieją podstawy do przyjęcia, że szkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, choćby osoba ta nie została zidentyfikowana.

Drzewa przy torach również mogą spowodować szkodę

Innym przypadkiem, w którym może zaistnieć odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej, jest kolizja pojazdu szynowego z drzewem (lub konarem), które upadło na tory kolejowe. To zarządca jest odpowiedzialny za drzewa i krzewy usytuowane w sąsiedztwie linii kolejowej – wynika to m.in. z rozporządzenia ministra infrastruktury z 7 sierpnia 2008 r. w sprawie wymagań w zakresie odległości i warunków dopuszczających usytuowanie drzew i krzewów (…). Wskazuje ono wprost, że drzewa nie powinny być usytuowane w odległości mniejszej niż 6 metrów od dolnej krawędzi nasypu (albo górnej krawędzi przekopu bądź zewnętrznej krawędzi rowów bocznych) lub od skrajnej szyny.

Co interesujące, przez wiele lat odległość ta nie mogła być mniejsza niż 15 metrów. W latach 2015–2019 (a zatem w okresie sprzed nowelizacji rozporządzenia) doszło do 149 zdarzeń kolejowych, które spowodowane zostały przez przewrócenie drzewa czy odpadnięcie gałęzi – z czego aż 99 zdarzeń kolejowych spowodowało drzewo rosnące w pasie do 15 metrów.

Zmniejszenie szerokości pasa wolnego od drzew i krzewów wynikało m.in. z faktu, że zarządcy nie zawsze byli w stanie wypełnić powyższy obowiązek. Nierzadko drzewo rosło na terenie, wobec którego nie mieli oni skutecznego tytułu prawnego, a w konsekwencji nie mogli wyciąć ani przesadzić drzewa. Najczęściej ponosili wówczas odpowiedzialność odszkodowawczą właśnie na mocy art. 435 § 1 k.c. – chyba że byli w stanie skutecznie przeprowadzić dowód w zakresie zwolnienia się od odpowiedzialności (co było – i nadal jest – trudne do wykazania w toku postępowania dowodowego).

Odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej w pigułce

Odpowiedzialność zarządcy infrastruktury kolejowej kształtuje się na zasadzie ryzyka, a zatem na mocy art. 435 § 1 k.c. (wyrok SN z 31 maja 2017 r., sygn. V CSK 511/16).
Zarządca infrastruktury kolejowej może zwolnić się ze swojej odpowiedzialności,
gdyszkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, choćby osoba ta nie została zidentyfikowana (uchwała SN z 26 lipca 2017 r., sygn. III CZP 30/17).
Zarządca infrastruktury kolejowej może ponosić odpowiedzialność za szkody, które spowodowane zostały przez przewrócenie drzewa przy osi toru czy odpadnięcie gałęzi.

dr Maciej Kiełbowski
adwokat, partner

Mateusz Kosiorowski
adwokat, koordynator, praktyka ubezpieczeniowa kancelarii Wardyński i Wspólnicy

Rok 2023 i prognozy na 2024 według exito Broker

0
Marcin Wróblewski i Kacper Mleczak

Rok 2023 był kolejnym już trudnym rokiem dla Polskiej gospodarki, m.in. dla sektora budowlanego, który borykał się z ogromnym wzrostem niewypłacalności. Szansą dla niego jest uruchomienie środków z KPO oraz wzrost wydatków na inwestycje planowany przez GDDKIA. Ciekawe perspektywy rozwijają się przed rynkiem offshore, co jednak może również stanowić wyzwanie dla podwykonawców w kontekście ubezpieczeń – wskazują eksperci exito Broker.

Rok niewiadomych w budownictwie

Dla branży budowlanej 2023 był rokiem rosnącej inflacji, wzrostu kosztów pracy i cen wielu materiałów budowlanych. W połączeniu z mniejszą liczbą nowych zleceń i inwestycji oraz brakiem realnej waloryzacji kontraktów podpisanych przed wybuchem wojny na Ukrainie, przyczyniło się to do problemów wielu firm z tego rynku. W konsekwencji już w pierwszej połowie roku, według danych Coface, liczba niewypłacalności w „budowlance” wzrosła o 159% r/r.

– Zakłady ubezpieczeń bardzo wnikliwie badają teraz przedsiębiorców budowlanych z grupy MŚP. To wszystko z uwagi na najwyższą na przestrzeni dwóch dekad liczbę upadłości firm z sektora MŚP – komentuje Marcin Wróblewski, prezes zarządu exito Broker. – Duże podmioty o ustabilizowanej sytuacji finansowej oraz z zapleczem kapitałowym wypracowanym w latach 2020–2022 nie mają takiego problemu. Jednak MŚP dostrzegają już większe problemy z pozyskaniem zabezpieczenia finansowego i ta sytuacja prawdopodobnie utrzyma się również w przyszłym roku – dodaje.

Uruchomienie rządowego kredytu 2% i realizowane w okresie przedwyborczym inwestycje spowodowały przypływ nowych kontraktów. Jednak w ocenie exito Broker było to tylko krótkotrwałe odbicie i w ogólnym rozrachunku wydarzenia te nie mają wpływu na poprawę sytuacji w perspektywie długoterminowej. Inwestorzy od początku byli świadomi, że muszą zachować ostrożność podczas rozpoczynania kolejnych inwestycji, szczególnie na rynku mieszkaniowym, wiedząc, że środki z programu wkrótce się skończą.

KPO i inwestycje drogowe

Przedsiębiorcy z dużą uwagą śledzili możliwości pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy, które mogłyby uruchomić kolejne wielkoskalowe projekty. Niewykluczone, że już wkrótce wypłaconych zostanie 5 mld euro zaliczek z programu. Firma exito Broker przypomina, że w pierwszej kolejności zostaną one skierowane na inwestycje związane z realizacją planu REPowerEu, czyli na przyspieszenie transformacji energetycznej, m.in. przez termomodernizację czy energetykę odnawialną. To z kolei oznacza, że wciąż wiele gałęzi rynku budowlanego będzie musiało poczekać na kolejne programy lub przyspieszyć dywersyfikację swojego portfela i oferowanych usług.

To, co w przyszłym roku może poprawić sytuację niektórych firm, to realizacja deklaracji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na temat zwiększenia wydatków na inwestycje w najbliższych dwóch latach. Jeśli ten plan się powiedzie, to w 2024 roku GDDKIA przeznaczy na te zadania 19,5 mld zł, wobec niecałych 15,5 mld zł zaplanowanych na ten rok.

Polskie firmy na Ukrainie

Jednym z ważniejszych punktów mijającego roku dla branży ubezpieczeniowej i budowlanej były dyskusje nad możliwością udziału polskich firm w procesie odbudowy Ukrainy i powiązana z tym nowelizacja ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa kredytach eksportowych. Dzięki niej przedsiębiorstwa, które będą chciały zaangażować się w proces (oraz te, które już dziś działają na objętym wojną terenie), będą mogły zrobić to szybciej i efektywniej. Eksperci exito Broker podkreślają, że przedsiębiorcy jak nigdy wcześniej są świadomi konieczności ubezpieczenia swojej działalności w tak burzliwej i niepewnej sytuacji. Będzie to także niezbędne nawet gdy ustąpią działania wojenne.

Polacy głodni ubezpieczeń?

– Widzimy wzrost zainteresowania ubezpieczeniami zdrowotnymi i majątkowymi. Ubezpieczenia zdrowotne i życiowe stały się stałym elementem benefitów pracowniczych oferowanych przez pracodawców. Może to być także pokłosiem pandemii i kryzysu gospodarczego spowodowanego wojną w Ukrainie, które pokazały ogromną liczbę ryzyk, na które jesteśmy narażeni. Dziś odczuwamy to mocniej niż w ostatnich 15 latach – komentuje Marcin Wróblewski – Wygląda na to, że powoli zaczyna rosnąć też świadomość istotności ubezpieczeń, a jeśli musimy szukać oszczędności, to raczej przez optymalizację ochrony ubezpieczeniowej, a nie przez rezygnację z niej. To prawdopodobnie sprawi, że jeszcze bardziej będziemy poszukiwać optymalnych i dopasowanych do naszych potrzeb rozwiązań – przewiduje.

Branża morska i stoczniowa łapie wiatr w żagle

Ekspert zwraca uwagę, że dużo zaczęło dziać się także na polskim rynku morskim i stoczniowym. Po raz kolejny padł rekord przeładunków w polskich portach, osiągając poziom 133 mln ton (+18% r/r). Ta dynamika sprawia, że chętnie kontynuowane są inwestycje w polskich portach i stoczniach w rozbudowę i modernizację infrastruktury oraz poprawę logistyki. Dzięki temu można spodziewać się, że ten trend będzie się rozwijać i na początku roku dowiemy się o kolejnym rekordzie za rok 2023.

O ile w Polsce nie funkcjonuje jeszcze ani jedna morska farma wiatrowa, to już w 2030 r. mają one zaspokajać około 20% krajowego zapotrzebowania na energię. Gdy ruszyły pierwsze realizacje farm wiatrowych na morzu, tym samym uruchomione zostały powiązane z nimi inwestycje w rozwój terminali portowych, jednostek do obsługi i realizacji powstających inwestycji. W przyszłym roku rozpoczną się kolejne projekty związane z rozwojem energii odnawialnej, przez co prawdopodobnie będziemy obserwować zwiększone zainteresowanie ubezpieczaniem tego typu działalności.

– Może to jednak stanowić niemałe wyzwanie dla mniejszych podmiotów i podwykonawców w branży, dla których sam udział w przedsięwzięciu będzie wiązał się z zupełnie nowymi ryzykami – przestrzega Marcin Wróblewski. – Przez to wyzwaniem może być dobranie odpowiednich ubezpieczeń, które jednocześnie zabezpieczą wszystkie interesy i nie będą przeszacowane. W związku z tym przyszły rok może być szczególnie ciekawy dla całej branży morskiej – dodaje.

Wzrost znaczenia AI i ubezpieczenia cyber

Gwałtowny rozwój sztucznej inteligencji powoduje także wzrost kreatywności hakerów w zakresie wyłudzania danych. Dlatego też należy spodziewać się wzrostu ryzyk cyber.

– To wszystko sprawia, że również rynek cyberubezpieczeń jest jednym z dynamiczniej rozwijających się gałęzi branży. Ponieważ technologie i ryzyka w dalszym ciągu szybko się dywersyfikują i ewoluują wraz ze sztuczną inteligencją, globalnymi konfliktami i łącznością 5G, ubezpieczyciele cybernetyczni też muszą na bieżąco obserwować sytuację na rynku i dostosowywać swoją ofertę, do bardziej wymagających czasów – tłumaczy Kacper Mleczak, wiceprezes zarządu exito Broker. – Obserwując trendy globalne, można spodziewać się, że ubezpieczenia cybernetyczne staną się bardziej ujednolicone i jednocześnie będziemy obserwować dalszy rozwój tej usługi. Jednak świadomość tego typu zagrożeń wciąż pozostaje stosunkowo niska, a firmy traktują polisy cyber jako dodatkowy koszt swojej działalności. Dlatego wydaje się, że w kolejnym roku nie zaobserwujemy znaczących zmian w tym segmencie rynku – dodaje.

(AM, źródło: Lensomai Communication)

Zawarcie polisy dla spółek zależnych jest obciążone VAT

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że nabycie usług ubezpieczenia we własnym imieniu, lecz na rachunek spółek zależnych, to czynność obciążona podatkiem VAT. Oznacza to również, że podatnik nie świadczy usługi, tylko bierze udział w jej świadczeniu – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Sprawa rozstrzygana przez WSA dotyczyła spółki zawierającej umowy ubezpieczenia OC oraz D&O dla siebie i podmiotów zależnych. Ona też regulowała całkowitą kwotę składki, rozliczając się później ze spółkami-córkami. Firma uznała, że zwrot składki otrzymywany od podmiotów zależnych nie jest wynagrodzeniem za czynność podlegającą VAT i dlatego nie powinien być uwzględniany w swoich rozliczeniach tego podatku ani przy kalkulowaniu proporcji sprzedaży (art. 90 ust. 3 ustawy o VAT). Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jednak, że jest to wynagrodzenie za usługi świadczone przez ubezpieczającego w zakresie umów ubezpieczenia na cudzy rachunek i jako takie podlegają VAT, będąc zarazem zwolnione z podatku na podstawie art. 43 ust. 1 pkt. 37 ustawy o VAT (interpretacja z 18 lipca 2023 r. sygn. 0112- KDIL1-1.4012.217.2023.2.HW).

To stanowisko podzielił WSA w Gdańsku. W uzasadnieniu sędzia Krzysztof Przasnyski wskazał, że podział składki zaproponowała spółka i podlegał on wewnętrznym ustaleniom z podmiotami zależnymi. Dlatego też tę czynność należało uznać za odpłatne świadczenie usług, podlegające VAT z zastosowaniem w/w zwolnienia.

Wyrok z 6 grudnia 2023 r. jest nieprawomocny. Sygn. akt I SA/Gd 868/23

Więcej:

 „Dziennik Gazeta Prawna” z 14 grudnia, Paweł Jastrzębowski „Zakup ubezpieczenia dla innych podmiotów podlega VAT”

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

EIOPA konsultuje ostrożnościowe podejście do ryzyk dla zrównoważonego rozwoju

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych rozpoczął 13 grudnia konsultacje w sprawie ostrożnościowego podejścia do ryzyka dla zrównoważonego rozwoju. Dokument konsultacyjny stanowi drugi etap podejścia EIOPA do oczekiwanego mandatu na mocy dyrektywy Wypłacalność II.

Ten nakłada na instytucję obowiązek oceny zasadności, czy specjalne ostrożnościowe traktowanie aktywów lub działań zasadniczo związanych z celami środowiskowymi lub społecznymi nie szkodzi takim celom.

EIOPA podkreśla, że ryzyko dla zrównoważonego rozwoju staje się coraz istotniejsze dla działalności inwestycyjnej oraz podstawowej ubezpieczycieli. Dlatego urząd dokłada wszelkich starań, aby ramy ostrożnościowe odpowiednio uwzględniały to ryzyko, a ostatecznym celem jest ochrona konsumentów i stabilność finansowa.

W odniesieniu do oczekiwanego mandatu EIOPA stosuje podejście oparte na ryzyku i dowodach. Dlatego w dokumencie konsultacyjnym ocenia się potencjał specjalnego ostrożnościowego podejścia do ryzyka związanego z czynnikami środowiskowymi i społecznymi.

Konsultacje potrwają do 22 marca 2024 r.

(AM, źródło: EIOPA)

COP28: Ubezpieczyciele potwierdzają zaangażowanie w działania klimatyczne i eliminowanie luk w ochronie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tego samego dnia, w którym dobiegły końca światowe rozmowy klimatyczne prowadzone przez ONZ, europejska branża ubezpieczeniowa ponownie potwierdziła swoje zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatycznymi i przezwyciężanie luk w ochronie klimatu – nieubezpieczonych strat spowodowanych katastrofami naturalnymi, które rosną w miarę urzeczywistniania się skutków zmiany klimatu.

– Nauka jest jednoznaczna: zmiany klimatyczne powodują coraz częstsze i poważniejsze klęski żywiołowe. Tylko w 2022 r. globalne straty sięgnęły 275 miliardów dolarów. Bez znaczącego ograniczenia światowej emisji gazów cieplarnianych tendencja ta ulegnie przyspieszeniu. Będzie to miało wiele negatywnych konsekwencji, a jedną z nich będzie to, że ubezpieczenia od skutków zmian klimatycznych staną się coraz droższe. Oprócz ograniczania emisji równie ważne jest wzmożenie wysiłków adaptacyjnych, aby w jak największym stopniu ograniczyć skutki zmian klimatycznych. W tym przypadku główna odpowiedzialność spoczywa na władzach publicznych, ale branża ubezpieczeniowa chce odegrać swoją rolę, a wielu ubezpieczycieli i stowarzyszeń ubezpieczeniowych tak naprawdę jest już zaangażowanych w cały szereg inicjatyw mających na celu przyspieszenie adaptacji – zauważyła Michaela Koller, dyrektorka generalna Insurance Europe.

Insurance Europe podkreśla, że w całej Europie towarzystwa przyczyniają się do łagodzenia i adaptacji do zmian klimatycznych. W szczególności branża ubezpieczeniowa, jako największa grupa inwestorów instytucjonalnych w Europie, posiadająca aktywa o wartości ponad 10 bilionów euro, wspiera zrównoważoną transformację. Ubezpieczenia nadal wspierają także adaptację do zmian klimatu, podnosząc świadomość na temat potrzeby zwiększania odporności na klęski żywiołowe, dzieląc się wiedzą specjalistyczną w zakresie ryzyka i współpracując z rządami w celu maksymalizacji zakresu ochrony, na przykład poprzez budowanie skutecznych partnerstw publiczno-prywatnych.

(AM, źródło: Insurance Europe)

Anna Włodarczyk-Moczkowska na czele sześcioosobowego zarządu nowej Compensy

0
Anna Włodarczyk-Moczkowska

Compensa i Wiener ogłosiły kandydatów do zarządu połączonej spółki. Ambicją władz podmiotu, który powstanie wskutek fuzji, jest zbudowanie pozycji lidera w zakresie ubezpieczeń majątkowych.

Na stanowisko prezesa nowej spółki została nominowana dotychczasowa prezes Compensy, Anna Włodarczyk-Moczkowska, która przez 10 lat przewodziła Wienerowi. W ramach swoich kompetencji będzie odpowiadać za obszar strategii i projektów, zasobów ludzkich, inwestycji, audytu, za kanały alternatywne, rzecznika klientów,czy marketing. Jej priorytetem będzie rozwój sprzedaży ubezpieczeń detalicznych, ale jednocześnie Anna Włodarczyk-Moczkowska skupi się na ubezpieczeniach zdrowotnych.

Adam Dwulecki, obecny prezes Wienera, odpowiedzialny będzie za zarządzanie portfelem  ubezpieczeń korporacyjnych. Wraz z zespołem rozwinie ofertę produktową opartą na różnorodnych produktach dla podmiotów gospodarczych. W ramach swoich obowiązków ma  zrealizować cel zbudowania drugiego, obok detalicznego, solidnego filaru nowej spółki.

Obszarem produktów masowych będzie kierował Damian Andruszkiewicz, który w 2023 roku objął funkcję członka zarządu Compensy. W swojej pracy skupi się na rozwoju produktów detalicznych oraz ubezpieczeń dla sektora MŚP i na opracowywaniu najlepszych rozwiązań taryfowych.

Sferą finansów zajmie się Ireneusz Arczewski, obecnie zastępca prezesa zarządu Compensy. Jego zadaniem będzie dbanie o stabilność finansową i efektywne wykorzystanie zasobów spółki. Wyzwania, jakie staną przed pionem finansów, to m.in. praca nad wdrażaniem regulacji zewnętrznych i modelem wewnętrznym dla celów wypłacalności, opracowywanie polityki w zakresie ESG czy też wzmocnienie procesów raportowania i dostarczanie danych najwyższej jakości.

Za obszar likwidacji szkód, obsługi klienta, operacji i IT odpowiedzialny będzie Rafał Mosionek, obecny zastępca prezesa zarządu Compensy. Do jego priorytetów będzie należało dostarczanie optymalnych rozwiązań w zakresie likwidacji szkód, zapewnienie najlepszych doświadczeń klientów poprzez doskonalenie procesów wewnętrznych oraz rozwój cyfryzacji nowej spółki.

Natomiast Marek Gołębiewski, obecny członek zarządu Wienera, odpowiedzialny będzie za sprawny proces połączenia obu spółek.

– Prace nad połączeniem Compensy i Wienera postępują, przed nami kolejne kroki, do których się przygotowujemy. Jest dla mnie wielką przyjemnością i satysfakcją, że mogę współpracować z tak doświadczonymi menedżerami, a wkrótce stanąć wraz z nimi na czele nowej Compensy. Stworzymy wyjątkowy zarząd i będziemy współpracować z wyjątkowym, połączonym zespołem Compensy i Wienera. To będzie zielono-pomarańczowy mix dynamicznej energii obu zespołów, z którym – nie mam żadnych wątpliwości – wykorzystamy szansę, jaka stoi przed nami, i zbudujemy silną pozycję lidera na naszym rynku ubezpieczeniowym – mówi Anna Włodarczyk-Moczkowska.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

#ubezpieczeniowyLIVE: Ochrona prawna, czyli prawnik w Twoim zasięgu

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się we wtorek 19 grudnia 2023 roku w godzinach 13:00–14:00. W programie wystąpi Mateusz Kubiak, kierownik Działu Prawnego InterRisk.

Podczas audycji zaproszony gość wyjaśni:

  • dlaczego ubezpieczenie Ochrona Prawna to nieoceniona pomoc w wielu codziennych sytuacjach, 
  • czy warto posiadać ubezpieczenie Ochrona Prawna i dlaczego jest to tak ważne dla każdego,
  • czy ubezpieczenie Ochrona Prawna to drogie rozwiązanie.

Wydarzenie Facebook

Wydarzenie LinkedIn

(AM)

UOKiK zgodził się na przejęcie Eins Polska przez Acrisure

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zniknął warunek zawieszający transakcję przejęcia przez Acrisure CEE kontroli nad spółkami Einsre oraz Energia Plus i ich podmiotów zależnych, m.in. Eins Polska. 1 grudnia zgodę na tę koncentrację wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Acrisure ogłosił zawarcie porozumienia z właścicielami Eins Polska w zakresie zakupu 100% udziałów w spółkach grupy w dniu 17 października. Głównym przedmiotem działalności operacyjnej przejmowanych podmiotów jest pośrednictwo ubezpieczeniowe w obszarze ubezpieczeń komunikacyjnych i assistance na rzecz towarzystwa ubezpieczeniowego Euroins.

Dzięki akwizycji broker rozbuduje zakres swoich usług dla klientów z Europy Środkowej i Wschodniej. W Polsce Acrisure był dotychczas obecny jako właściciel Grupy Unilink oraz strategiczny partner Smartt Re.

Sygnatura sprawy: DKK-2.421.73.2023, decyzja nr DKK-291/2023 z 1 grudnia 2023 roku.

(am)

18,340FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie