Blog - Strona 633 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 633

Ustalenie beneficjenta rzeczywistego

0
Sławomir Dąblewski

Podstawą funkcjonowania Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych jest ustawa z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (t.j. Dz.U. z 2021 r., poz. 1132 ze zm.), która implementuje przepisy IV i V dyrektywy AML.

Rejestr jest jawny i ma charakter publiczny. Gromadzi i przetwarza informacje o beneficjentach rzeczywistych podmiotów wymienionych w art. 58 oraz informacje o osobach uprawnionych do dokonania zgłoszeń do CRBR, o których mowa w art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (dalej: ustawa AML).

Aktualne i dokładne dane o beneficjentach rzeczywistych mają kluczowe znaczenie dla zwalczania tych zjawisk, gdyż uniemożliwiają przestępcom ukrycie tożsamości w skomplikowanych układach podmiotów gospodarczych. W rejestrze znajdują się dane beneficjentów rzeczywistych, m.in. spółek: jawnej, komandytowej, komandytowo-akcyjnej, z ograniczoną odpowiedzialnością, akcyjnej (z wyjątkiem spółki publicznej) oraz prostej. To z przedstawicielami tych spółek pośrednicy ubezpieczeniowi negocjują najczęściej m.in. warunki umów ubezpieczenia grupowego ubezpieczenia na życie i na nich ciąży obowiązek przekazania ubezpieczycielowi formularza AML zawierającego wskazanie właśnie beneficjentów rzeczywistych.

Ustawa AML wprowadza definicję klienta oraz beneficjenta rzeczywistego i definicje te są ściśle powiązane. Klientem jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, dla której instytucja obowiązana świadczy usługi lub dla której wykonuje czynności wchodzące w zakres prowadzonej przez nią działalności zawodowej, w tym z którą instytucja obowiązana nawiązuje stosunki gospodarcze lub na zlecenie której przeprowadza transakcję okazjonalną. W odniesieniu do umowy ubezpieczenia przez klienta instytucji obowiązanej rozumie się ubezpieczającego. Jest nim osoba ubezpieczająca, a nie ubezpieczana.

Z kolei beneficjentem rzeczywistym jest każda osoba fizyczna sprawująca bezpośrednio lub pośrednio kontrolę nad klientem poprzez posiadane uprawnienia, które wynikają z okoliczności prawnych lub faktycznych, umożliwiające wywieranie decydującego wpływu na czynności lub działania podejmowane przez klienta lub każdą osobę fizyczną, w imieniu której są nawiązywane stosunki gospodarcze lub jest przeprowadzana transakcja okazjonalna.

Ustawodawca dla osób prawnych podaje przykładową listę sytuacji, w których dana osoba fizyczna spełnia definicję beneficjenta rzeczywistego. Nie jest to lista wyczerpująca. Jest nim np. osoba fizyczna posiadająca więcej niż 25% udziałów w spółce. Jeśli osoba fizyczna spełni któryś z wymienionych warunków, na pewno powinna być uznana za beneficjenta rzeczywistego. Jednakże niespełnienie kryteriów podanych w definicji nie oznacza, że się beneficjentem rzeczywistym nie jest, jeśli wywiera się decydujący wpływ na spółkę.

Ustawa nakłada na instytucje obowiązane obowiązek identyfikowania beneficjentów rzeczywistych. Do tej grupy instytucji należą firmy i instytucje ubezpieczeniowe. Standardowa sytuacja, w której następuje identyfikacja beneficjenta rzeczywistego, to zawieranie umowy ubezpieczenia. Dokumentami umożliwiającymi weryfikację beneficjenta rzeczywistego dla osób prawnych, fundacji i stowarzyszeń są odpisy z Krajowego Rejestru Sądowego. Dane wpisane do KRS korzystają z domniemania prawdziwości. Uznaje się, że są one zgodne z rzeczywistością. Zasada domniemania prawdziwości danych ujawnionych w rejestrze nakłada na przedsiębiorców odpowiedzialność za wpisane dane.

Pomocne w weryfikacji beneficjenta mogą być inne dokumenty, takie jak: akt notarialny, dowody tożsamości właścicieli, umowa spółki oraz CRBR, jako system teleinformatyczny służący przetwarzaniu informacji o beneficjentach rzeczywistych.

I tu uwaga – CRBR został stworzony w określonych celach i nie powinno budzić wątpliwości, że dane w nim ujawnione są wiarygodne. Zgodnie bowiem z art. 68 ustawy AML domniemywa się, że dane wprowadzone do Rejestru są prawdziwe, zaś osoba dokonująca zgłoszenia lub aktualizacji informacji, o których mowa w art. 59, i zgłoszenia informacji, o których mowa w art. 61 ust. 1a, ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną zgłoszeniem do Rejestru informacji nieprawdziwych, a także niezgłoszeniem w ustawowym terminie danych i zmian danych objętych wpisem do Rejestru.

Ponieważ CRBR powstał w celu przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, kara za podanie fałszywego beneficjenta rzeczywistego lub niewykazanie wszystkich rzeczywistych beneficjentów spółki wynosi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkową sankcją jest możliwość zastosowania kar pieniężnych do 1 mln zł, wszak złożenie fałszywych lub/i niepełnych danych jest niewywiązaniem się z obowiązku ustawowego.

Beneficjent rzeczywisty z KRS czy CRBR? Z danych KRS wynika, że obywatel państwa obcego jest wspólnikiem spółki z o.o. posiadającym 95% udziałów, pozostałe 5% należy do wspólniczki, będącej równocześnie prezesem, jednoosobowo składającej oświadczenia woli w imieniu spółki. W CRBR jako beneficjent rzeczywisty wskazana jest jedynie wspólniczka.

Powstała zatem wątpliwość: które informacje winny być podstawą ustalenia beneficjenta? Bez wątpienia wspólnik z 95% udziałów wypełnia definicję ustawową. Co zatem ze wspólniczką? Czy dane z CRBR nie wskazują, że intencją zgłaszającego dane w imieniu spółki było wskazanie osoby wywierającej decydujący wpływ na spółkę? Finalnie oboje wspólników zidentyfikowano jako beneficjentów rzeczywistych.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Czy sprzedaż indywidualnych ubezpieczeń na życie w multiagencji jest możliwa?

0
Adam Kubicki

Pomysł na to, aby w multiagencji implementować sprzedaż ubezpieczeń na życie, zdecydowanie nie jest już nową ideą. W praktyce okazało się jednak, że droga, która miała początkowo prowadzić do zakupu przez klienta właściwego rozwiązania, chroniącego jego i rodzinę, skręciła w inną stronę.

Inną koncepcją jest zakup ubezpieczenia grupowego lub tzw. grupy otwartej. Rozwiązania te w niewielkim stopniu pokrywają, z poziomu odszkodowań, faktyczne potrzeby klientów. Jednak są na tyle łatwe w sprzedaży, że zdominowały określenie „ubezpieczenia na życie” w świecie ubezpieczeń majątkowych.

Może jestem niepoprawnym optymistą, uważam jednak, że część rynku multiagencyjnego mogłaby spokojnie wejść w profesjonalną sprzedaż ubezpieczeń na życie. Wynika to z prostego faktu, iż pewien procent właścicieli multiagencji dorósł do tego, żeby oprócz sklepiku z ubezpieczeniami zajmować się profesjonalnym doradztwem.

Wszystko zaczyna się od zrozumienia specyfiki sprzedaży, a właściwie badania potrzeb klientów. W zakresie ubezpieczeń na życie, w odróżnieniu od większości produktów i usług istniejących na tym świecie, zanim zaprezentujemy klientowi rozwiązanie, potrzebujemy właśnie fazy pobudzenia jego potrzeby. Przecież typowy Polak nie zastanawia się nad potencjalnymi skutkami swojej śmierci czy poważnej choroby. W taką refleksję najczęściej może wprowadzić go tylko profesjonalny agent ubezpieczeniowy.

Znam na razie nieliczne przypadki, kiedy zmotywowany i właściwie wyedukowany multiagent z dużym sukcesem sprzedaje miesięcznie polisy, z łączną składką sięgającą kilkunastu tysięcy złotych.

Taki efekt osiągamy zwłaszcza wtedy, kiedy część portfela multiagenta to klienci z wyższym dochodem. Często reprezentują wolne zawody lub prowadzą własne firmy. Właśnie w tej przestrzeni klientów mamy największe szanse zmotywować agenta do aktywności, ponieważ potencjalna nagroda (patrz prowizja) jest odpowiednio kusząca. Przy okazji nasz agent zabezpieczy sobie współpracę z klientem i ochroni swój portfel przed pokusami innych pośredników. Chodzi o tych, którzy mogą zacząć od ubezpieczeń na życie, a potem skończyć na propozycji zakupu polis majątkowych.

Jak uruchomić skutecznie sprzedaż ubezpieczeń indywidualnych? Pierwszym krokiem jest zapoznanie się z produktem na tyle głębokie, żeby agent przekonał się do wartości tego typu rozwiązań. Wszak na początku częstym przeciwnikiem sprzedaży ubezpieczeń na życie nie jest klient, ale właśnie agent, który do tej pory sprzedawał tylko ubezpieczenia majątkowe i sam nie korzysta z takich ubezpieczeń.

Drugim krokiem jest pokazanie potencjału jego rynku. Często wskazuję na to, ilu ma w portfelu klientów, i wyliczamy wspólnie potencjalną prowizję, którą może zarobić. Ważne jest to, żeby spojrzeć na ten dodatkowy dochód w skali makro, czyli nie patrzeć tylko na dochód z jednego kontraktu, ale przeliczyć sobie, ile można byłoby zarobić, gdyby pojawiła się właściwa aktywność agenta.

Teraz dochodzimy do poważnej przeszkody, którą jest brak pomysłu na rozpoczęcie rozmowy z klientem. Czasami pomysł jest, ale działa on wręcz odwrotnie do zamierzeń, czyli zamiast przyciągać klientów, powoduje, że zbywają agenta. To tylko doprowadza go do przekonań blokujących i ustania jego aktywności.

Mamy tutaj dwie koncepcje. Możemy aktywizować sprzedaż na portfelu poprzez wychodzącą kampanię, czyli przekazywanie telefoniczne informacji o tym, że nastąpiło rozszerzenie zakresu usług i umówienie spotkania.

Drugim pomysłem jest rozpoczynanie rozmów przy okazji obsługi klienta w ramach sprzedaży ubezpieczeń majątkowych.

Każda z tych koncepcji ma wady i zalety. Pierwsza wymaga dodatkowej aktywności i przynajmniej na początku obciąża psychicznie osobę, która miałaby wykonywać telefony do klientów z bazy. W przypadku drugiej metody często może się okazać, że brakuje już czasu na to, żeby w profesjonalny sposób porozmawiać z klientem o jego potrzebach ubezpieczeniowych.

Możemy również połączyć obydwie metody i spotkanie bezpośrednie lub kontakt telefoniczny związane z obsługą klienta połączyć z propozycją umówienia spotkania.

Zachęcam, żeby posługiwać się komunikatem o rozszerzeniu doradztwa ubezpieczeniowego i prośbie o krótkie spotkanie, na którym klient mógłby sprawdzić, w jakim stopniu te nowe elementy mogłyby być dla niego ważne. Chodzi o to, żeby klient nie poczuł, że będzie to proces sprzedaży, na którym będzie zmuszany do zakupu ubezpieczenia, bo przecież tak naprawdę mało kto lubi kupować ubezpieczenia. Zazwyczaj kupuje się je, ponieważ są pożyteczne, choć nie kojarzą się z niczym przyjemnym.

Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl

Acrisure sporo sobie obiecuje po inwestycji w Unilink

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zarząd Unilink zdecydował o dołączeniu do fintechu i brokera ubezpieczeniowego Acrisure. Grupa oczekuje, że dzięki temu posunięciu przyspieszy swój międzynarodowy rozwój oraz wykorzysta globalną obecność i doświadczenie nowego inwestora. Zadowolenia z transakcji nie kryją też zarządzający Acrisure.

– Grupa Unilink zapewnia Acrisure silną pozycję w Europie Środkowej i Wschodniej — powiedział Greg Williams, współzałożyciel, prezes i dyrektor generalny Acrisure. Podkreślił, że Igor Rusinowski i jego zespół zbudowali wysokowydajną firmę, która wesprze globalne ambicje Acrisure, jednocześnie poszerzając bazę jego klientów. – Razem osiągniemy wspaniałe rzeczy, więc jestem wdzięczny Igorowi za jego wizję i niesamowitą wysiłek naszego międzynarodowego zespołu, aby sfinalizować tę transakcję! – dodał.

– Acrisure nadal rozszerza nasz międzynarodowy zasięg — powiedział Grahame Millwater, prezes Global Insurance Acrisure. – Partnerstwo z Igorem i zespołem Unilink nie może być lepszym przykładem rozszerzenia naszej dystrybucji, przy jednoczesnym pozyskiwaniu talentów, umiejętności i możliwości łańcucha wartości, które są całkowicie zgodne z naszą globalną strategią usług ubezpieczeniowych i finansowych – dodał.

Więcej na ten temat w artykułach na portalu GU:

„Unilink dołączy do Acrisure”.

„Co da Unilinkowi nowy inwestor?”.

(AM, źródło: Acrisure)

Trade Finance w praktyce, czyli KUKE powołuje Akademię

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Akademia KUKE – taką nazwę nosi najnowsza inicjatywa Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Impulsem do jej podjęcia była świadomość, że finansowanie handlu, zwłaszcza eksportu, a także ubezpieczenia należności są niedocenianą gałęzią finansów i pomimo ich znaczenia dla gospodarki mało się o nich mówi. W efekcie tematyka nie prezentuje się atrakcyjne, a co za tym idzie nie przyciąga nowych talentów.

– KUKE to oficjalna agencja kredytów eksportowych (z ang. Export Credit Agency – ECA), której misją jest wspieranie rozwoju polskich firm, a w szczególności ich ekspansji zagranicznej. Ale tę misję traktujemy zdecydowanie szerzej, szczególnie jeśli chodzi o edukację, zarówno przedsiębiorców, jak i innych interesariuszy. Jako kraj jesteśmy na dobrej drodze, by wejść do grona 20 największych eksporterów świata. Ale ten awans w globalnych rankingach się nie uda, jeśli do firm oraz instytucji finansowych nie będą trafiały osoby, które są świadome i umieją korzystać z nowoczesnych narzędzi i rozwiązań wspierających eksport oraz inwestycje. Stąd pomysł na Akademię KUKE – wyjaśnia prezes Korporacji Janusz Władyczak.

Do tej pory KUKE organizowała spotkania dla studentów na kilku uczelniach w Polsce, gdzie przybliżała problematykę finansowania handlu, którego elementem są ubezpieczenia eksportowe.

– Wchodzenie z polskimi produktami na obce rynki wydaje się, po doświadczeniach pandemii, lockdownów i wojny, szczególnie ryzykowne. Zmiany trendów, kluczowych regulacji czy modeli biznesowych następują już nie na przestrzeni dekad, a wręcz kwartałów. Przy dynamicznie zmieniającej się sytuacji rynkowej kluczowym jest, żeby przyszli przedsiębiorcy, dyrektorzy finansowi czy korporacyjni skarbnicy już na etapie edukacji poznali instrumenty, przy pomocy których będą mogli zmniejszyć ryzyka związane z prowadzoną działalnością, z pozyskiwaniem nowych klientów czy z ekspansją do innych krajów. Po to jest Akademia KUKE. Studenci łakną praktycznej wiedzy i jasnych wskazówek, jak ją zastosować w biznesie. Dlatego na nasze warsztaty zaprosiliśmy również gości z zewnątrz, przedstawicieli firm, którzy przedstawią działanie najnowszych rozwiązań na konkretnych transakcjach. Mamy nadzieję, że zainspirujemy uczestników do pójścia w ich ślady, żeby w przyszłości, jako eksperci w zakresie trade finance, profesjonalnie zarządzali w swoich firmach ryzykiem handlowym. Kto wie, może nawet wybiorą karierę w KUKE, w branży ubezpieczeniowej lub bankowej – podkreśla Jan Sarnowski, członek zarządu KUKE.

Najbliższe warsztaty skierowane do słuchaczy III–V roku kierunków finansowych, prawnych i ekonomicznych, odbędą się 13-14 maja. Zgłoszenia na stronie KUKE.

Szkolenie jest bezpłatne i skierowane do studentów z całej Polski. Uczestnicy otrzymają certyfikat ukończenia szkolenia.

(AM, źródło: KUKE)

TUW PZUW: Ubezpieczenia zdrowotne odpowiadają na rosnące potrzeby

0

Prywatne ubezpieczenia zdrowotne wpisują się w potrzeby Polaków. Dają szybki i łatwy dostęp do lekarza. Odgrywają ważną rolę w trudnym okresie po pandemii, gdy raptownie wzrosło zapotrzebowanie na usługi zdrowotne. Oferowane przez pracodawców, zwiększają ich atrakcyjność na rynku pracy – mówiła w wywiadzie dla I Programu Polskiego Radia dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TUW PZUW Katarzyna Jezierska-Stencel.

Z „Raportu o zdrowiu Polaków”, przygotowanego pod kierunkiem Rady Naukowej TUW PZUW, wynika, że po pandemii odsetek Polaków zgłaszających problem niezaspokojonych potrzeb medycznych wzrósł ponad siedmiokrotnie.

– Mieliśmy zawieszone badania, nie diagnozowaliśmy się, co czasami okazywało się tragiczne w skutkach. Teraz próbujemy to nadrobić – mówiła Katarzyna Jezierska-Stencel. Tym także tłumaczyła wzrost zainteresowania ubezpieczeniami zdrowotnymi. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń za 2022 r. ma je już co dziesiąty Polak. Liczba polis wzrosła w ub.r. o ponad 9%, do 4,23 mln szt.

Katarzyna Jezierska-Stencel zwróciła uwagę, że dodatkowa opieka zdrowotna w postaci prywatnego ubezpieczenia staje się standardem na rynku pracy. Dotyczy nie tylko pracowników, lecz także ich rodzin.

– Nowo przyjmowani pracownicy pytają pracodawców już nie o to, czy istnieje, tylko jaki ma zakres. Sami pracodawcy, którzy decydują się na nasze ubezpieczenie zdrowotne, przyznają, że bez tego benefitu mają problemy z rekrutacją – tłumaczyła.

Korzyści są obustronne. – Prywatne ubezpieczenia zdrowotne opłacają się pracodawcom, ponieważ zmniejsza się absencja chorobowa w pracy. Pracownicy zaś mają większy komfort i czują się „zaopiekowani” przez pracodawcę – dodała Katarzyna Jezierska-Stencel.

Całej rozmowy można posłuchać TUTAJ

(AM, źródło: TUW PZUW)

SPBUiR zaprasza na szkolenie o kompetencjach nadzorczych KNF w stosunku do brokerów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

12 kwietnia odbędzie się szkolenie online „Nadzór praktycznie – co broker powinien wiedzieć – kompetencje nadzorcze KNF w stosunku do brokera wraz z omówieniem (praktycznym) potencjalnych sankcji”. Wydarzenie organizowane przez Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych poprowadzi Bartosz Wojno, radca prawny.

Agenda:

1. Wstęp – charakterystyka zakresu nadzoru KNF nad działalnością brokerską:

a) licencjonowanie i nadzór bieżący;

b) instrumenty nadzorcze i podstawowe zasady ich stosowania.

2. Standardowy zakres kontroli brokera:

a) czym w istocie jest standardowy zakresie kontroli;

b) czy KNF może zainteresować się kwestiami spoza standardowego zakresu i ewentualnie jakimi;

c) wybrane elementy standardowego zakresu kontroli brokera w kontekście praktyki

nadzorczej KNF:

  • regulacje wewnętrzne odnoszące się do organizacji procesu dystrybucji ubezpieczeń,
  • rozwiązania techniczno-organizacyjne przyjęte przez brokera w zakresie wykonywania działalności brokerskiej,
  • spełnianie przez brokera i osoby zobowiązane wymogu w zakresie legitymowania się rękojmią,
  • obowiązek posługiwania się osobami fizycznymi wykonującymi czynności brokerskie spełniającymi ustawowe wymogi,
  • porozumienia kurtażowe zawierane przez brokera z zakładami ubezpieczeń,
  • sposób oraz forma przeprowadzenia analizy wymagań i potrzeb klienta,
  • sposób dokonywania analizy ofert dostępnych na rynku i sporządzenia porady,
  • rejestr reklamacji,
  • sprawy sądowe z udziałem brokera dotyczące roszczeń związanych z dystrybucją ubezpieczeń.

3. Pozycja brokera w relacji z KNF – uprawnienia brokera i praktyczne sposoby korzystania z nich w przypadku:

a) żądania przez KNF informacji, wyjaśnień i dokumentów;

b) przeprowadzania kontroli;

c) wszczęcia postępowania przez KNF w sprawie zastosowania środków nadzorczych (np.

nałożenia kary pieniężnej;

d) zastosowania przez KNF środków nadzorczych.

4. Pytania i odpowiedzi.

Rozpoczęcie szkolenia jest zaplanowane na godz. 11.00, a jego zakończenie na 15.00.

Po zakończeniu szkolenia dostępny będzie test sprawdzający przyswojoną wiedzę. Link do testu znajduje się pod oknem wideo, ale aktywny będzie dopiero po zakończeniu szkolenia. Test będzie dostępny w ciągu godziny po zakończeniu szkolenia i składa się z 5 losowo wybranych pytań z opcją zaznaczenia „tak” lub „nie”. Test zaliczają 3 poprawne odpowiedzi (60%). Czas wypełniania testu: do 30 minut.

Certyfikaty zaświadczające o ukończeniu szkolenia zostaną przekazane uczestnikom drogą elektroniczną – będą dostępne po zalogowaniu się na stronę szkolenia. Informacja o możliwości pobrania certyfikatu zostanie podana na stronie polbrokers.pl.

Rejestracja na szkolenie:

dla osób, które nie są zarejestrowane na nowej platformie szkoleniowej Stowarzyszenia

dla zarejestrowanych na nowej platformie szkoleniowej Stowarzyszenia:

(AM, źródło: SPBUiR)

Produkty Nationale-Nederlanden i InterRisk zyskały uznanie niezależnych ekspertów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Opracowane przez Nationale-Nederlanden „Ubezpieczenia na wypadek nowotworu” zostało docenione w rankingu „Konsumencki Lider Jakości – Debiut Roku 2023”. Kapituła programu pozytywnie oceniła i zarekomendowała produkt ubezpieczyciela. Z kolei InterRisk uhonorowano tytułem Rodzinnej Marki Roku 2023 za ubezpieczenie NNW odNOWA.

„Konsumencki Lider Jakości – Debiut Roku” to ranking od kilkunastu lat wyróżniający najlepsze produkty i usługi debiutujące na rynku, które zdobyły najwyższe uznanie wśród klientów. Co roku w każdej kategorii przyznawany jest tylko jeden tytuł. W tegorocznej edycji, spośród produktów zdrowotnych oferowanych przez firmy ubezpieczeniowe, wyróżniono „Ubezpieczenie na wypadek nowotworu” Nationale-Nederlanden. 

– Naszą ofertę zawsze przygotowujemy z uwzględnieniem opinii klientów, na podstawie przeprowadzonych badań i analiz. Tak było również w przypadku nowej odsłony „Ubezpieczenia na wypadek nowotworu”. Zapytaliśmy naszych klientów, za co doceniają ten produkt. Ankietowani jasno wskazali na możliwość dostosowania ochrony do indywidualnych potrzeb i konkretnych życiowych sytuacji, pozytywnie ocenili również podział na moduły oraz zakres polisy. Co więcej, klienci uznali także, że zaproponowane przez nas rozwiązanie wpisuje się w nowoczesne podejście do ubezpieczeń. Tym bardziej cieszy nas fakt, że po raz kolejny znaleźliśmy się w prestiżowym gronie laureatów rankingu „Konsumencki Lider Jakości – Debiut Roku”, a nowa odsłona „Ubezpieczenia na wypadek nowotworu” została doceniona. To dla nas ważne wyróżnienie i potwierdzenie, że nasze podejście do projektowania produktów się sprawdza – mówi Joanna Walczuk, dyrektorka ds. produktów Nationale-Nederlanden.

W ramach nowej wersji „Ubezpieczenia na wypadek nowotworu” wybrać można dwa warianty – podstawowy, który uwzględnia 90 typów nowotworów, oraz pełny, zawierający ponad 150 rodzajów nowotworów złośliwych i łagodnych. Oferta obejmuje wszystkie nowotwory wymagające leczenia, tj. operacje, chemioterapię lub radioterapię. Suma ubezpieczenia to 1 mln złotych.

NNW odNOWA marką roku

Nagrodę za swój produkt otrzymało również InterRisk. Zakład uhonorowano tytułem Rodzinnej Marki Roku 2023 za ubezpieczenie NNW odNOWA, które w swojej nowej odsłonie cieszy się dużą popularnością wśród klientów. 

Zdobywcy nagrody Rodzinna Marka Roku 2023 Polskiego Instytutu Rozwoju Marki to marki godne zaufania, oferujące produkty i usługi najwyższej jakości, stawiające na pierwszym miejscu niezawodność, bezpieczeństwo i doskonałą obsługę.

Ubezpieczenie NNW odNOWA zapewnia należytą ochronę ubezpieczeniową w różnych sytuacjach życiowych, m.in. pokrycie kosztów leczenia, rehabilitacji, leczenia stomatologicznego, operacji plastycznych, jak również pobytu w szpitalu w związku z nieszczęśliwym wypadkiem. Produkt został zaprojektowany tak, aby w pełni spełniał oczekiwania klientów w zakresie ochrony zdrowia związanej z różnymi zdarzeniami losowymi. InterRisk oferuje polisę NNW odNOWA w kilku wariantach do wyboru: Przezorny, Rozważny lub Wymagający. Można dodatkowo rozszerzyć zakres ubezpieczenia.

(AM, źródło: InterRisk, Nationale-Nederlanden)

RPA: Ubezpieczyciele zastanawiają się, jak ograniczyć kradzieże samochodów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczyciele w Republice Południowej Afryki sugerują sposoby uniemożliwienia dostępu bez kluczyków do samochodu i obowiązkową instalację trakerów – urządzeń umożliwiających lokalizację pojazdu. Spowodowane jest to plagą kradzieży samochodów.

W 2022 r. zgłoszono 23 025 kradzieży samochodów – to 63 pojazdy dziennie. Marthinus Visser, dyrektor generalny Outsurance, powiedział portalowi informacyjnemu Times LIVE, że niepokoi go wpływ przestępczości na szkodowość ubezpieczeniową. Skutkiem jest m.in. podwyżka składek za ubezpieczenia komunikacyjne.

– Obserwujemy więcej kradzieży pojazdów wysokiej wartości i 4×4, głównie tych uruchamianych bez kluczyka. To oczywiście znacząco zwiększa koszt ubezpieczenia tych pojazdów – powiedział Marthinus Visser. – Poszukuje się metod takich jak urządzenia do tropienia pojazdów, a nawet uniemożliwienie dostępu bez kluczyków w pojazdach wyposażonych w taką funkcję.

(AC, źródło: Middle East Insurance Review)

Co da Unilinkowi nowy inwestor?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Prezes Grupy Unilink Igor Rusinowski, ogłosił pozyskanie nowego inwestora – międzynarodowej firmy Acrisure. To fintech i broker ubezpieczeniowy, który z sukcesem rozwija się na rynku od 2005 roku. Aktualnie jest piątym brokerem na świecie, a dynamiczny rozwój sprawia, że może wkrótce osiągnąć pozycję lidera globalnej dystrybucji ubezpieczeń.

Ekspansja i kapitał na akwizycje

Korzyści biznesowe wynikające z tej inwestycji obejmują dostęp do kapitału, pozwalającego na kontynuowanie ekspansji Unilink na rynkach Europy. Acrisure posiada szerokie doświadczenie w dziedzinie akwizycji, co przekłada się na znacznie lepszy dostęp do kapitału na kolejne przejęcia.

– Uzyskujemy właściwie nieograniczony dostęp do kapitału na akwizycje, co jest niezwykle ważne. Przez ostatnie lata dużą część mojego czasu poświęcałem na pozyskiwanie finansowania, co stało się trudniejsze w naszym regionie, zwłaszcza od początku wojny w Ukrainie. Po przeprowadzeniu wnikliwej analizy kilkudziesięciu możliwych inwestorów praktycznie z całego świata jesteśmy głęboko przekonani, że z perspektywy naszych olbrzymich ambicji i apetytu na rozwój, a także stabilności dla naszych partnerów i pracowników Acrisure to najlepszy wybór – komentuje Igor Rusinowski.

Know-how w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych

Współpraca z Acrisure pozwoli także Unilink czerpać z wiedzy eksperckiej, wynikającej z funkcjonowania Acrisure na różnych rynkach. Dzięki temu polska firma zyska know-how m.in. w obszarze ubezpieczeń korporacyjnych.

– Dzięki współpracy z nowym partnerem będziemy mieli dostęp do ogromnego know-how i będziemy mogli czerpać z ich doświadczeń. To daje nam przestrzeń do nauki, rozwoju biznesu korporacyjnego oraz stania się dystrybutorem nie tylko głównie detalicznym, ale też korporacyjnym – mówi Igor Rusinowski.

Partner, który stawia na rozwój i szanuje lokalne rynki

Acrisure to firma o silnym charakterze przedsiębiorczym, która stawia na rozwój i wspiera swoje spółki w procesie ekspansji. Szanuje rynki lokalne i dostosowuje się do nich, co przekłada się na skuteczność w budowaniu wartości. Współpraca z Unilink to kolejny krok w dążeniu do pozycji lidera na globalnym rynku ubezpieczeń.

Dla prezesa Unilink partnerstwo z Acrisure to powód do dumy. W ciągu zaledwie 11 lat Unilink udało się przejść od małej firmy z dwoma pracownikami i 200 agentami do międzynarodowego podmiotu – lidera ubezpieczeń w Regionie Europy Środkowo-Wschodniej, atrakcyjnego dla globalnego gracza, jakim jest Acrisure. Wzrost i rozwój Unilink to efekt pracy całego zespołu, który teraz zyskuje nowe możliwości.

 – Nasz nowy partner w ostatnich latach dokonał blisko 1000 akwizycji na całym świecie i wcale nie zwalnia tempa – podkreśla Igor Rusinowski.

Poszanowanie lokalnych uwarunkowań i długotrwałe relacje

Wspólna filozofia prowadzenia biznesu dla Unilink i Acrisure opiera się na poszanowaniu lokalnych uwarunkowań i dawaniu partnerom dużej swobody w tworzeniu i realizacji adekwatnej do rynku strategii oraz kierowaniu firmą. Obie firmy zdają sobie sprawę, że każdy rynek posiada swoją specyfikę oraz odmienne potrzeby. Dlatego podkreślają, że istotne jest, aby dopasować swoje usługi do oczekiwań klientów na różnych rynkach, a nie narzucać uniwersalnych rozwiązań. Doceniają wartość lokalnych kompetencji oraz niezależności swoich partnerów, co skutkuje długotrwałymi i owocnymi relacjami biznesowymi. W ten sposób Unilink i Acrisure rozwijają się w oparciu o solidne fundamenty, jednocześnie wspierając rozwój regionalnych rynków.

– Jako Unilink w naszym regionie Europy Wschodniej wspieramy wszystkie firmy, które kupowaliśmy za granicą, nie próbujemy ich wciskać w jedno pudełko czy jeden model biznesowy. Od nowego partnera mamy mandat na dalsze dokonywanie akwizycji właściwie w całej Europie – podsumowuje Igor Rusinowski.

Aleksandra E. Wysocka

PIU o ostatecznym stanowisku EIOPA ws. różnicowania składek w ubezpieczeniach majątkowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych opublikował 16 marca ostateczną wersję stanowiska nadzorczego dotyczącego różnicowania składek w ubezpieczeniach majątkowych. Paweł Sawicki i Bartosz Bigaj, eksperci Polskiej Izby Ubezpieczeń, są zdania, że dokument nie odbiega swoją koncepcją i strukturą od pierwotnej propozycji, aczkolwiek jego plusem jest to, iż da się w nim dostrzec pozytywy, jak podkreślenie zasady proporcjonalności. Ze względu na mniej nakazowy charakter stanowisko pozostawia więcej swobody krajowym nadzorcom. Co więcej, według przedstawicieli PIU EIOPA wydaje się też rozumieć, że kwestia różnicowania składek jest bardziej skomplikowana, niż początkowo zakładano.

Bartosz Bigaj i Paweł Sawicki przypominają, że w trakcie konsultacji dokumentu Izba podała w wątpliwość, czy wydanie stanowiska jest w ogóle konieczne, ponieważ wcześniej EIOPA nie podejmowała działań ingerujących w swobodę zakładów ubezpieczeń w taryfikacji składek. PIU zwracała uwagę, że tworząc taryfy, towarzystwa będą musiały każdorazowo przeprowadzić analizę, czy nie zachodzą przesłanki wymienione przez EIOPA jako niedozwolone, co może się wiązać z dodatkowymi, nadmiarowymi kosztami ograniczającymi rozwój produktów ubezpieczeniowych. EIOPA zdaje się rozumieć ten argument i wyjaśnia, że niektóre rodzaje zróżnicowanych praktyk cenowych mogą przynieść korzyści konsumentom.

EIOPA: Nie chcemy ingerować w modele taryfikacyjne

EIOPA wyjaśnia w swoim stanowisku, że praktyki cenowe oparte na kosztach i ryzyku ubezpieczeniowym, w tym uwspólnianie ryzyka ubezpieczeniowego między klientami o wysokim i niskim ryzyku ubezpieczeniowym, znajdują się poza zakresem stanowiska nadzorczego. Odnosząc się bezpośrednio do uwag PIU, EIOPA wyjaśniła ponadto, że jej stanowisko nadzorcze nie dotyczy podnoszenia cen w związku z inflacją.

Precyzyjniejsza definicja price walking

EIOPA zmodyfikowała też definicję „price walking”. O ile w projekcie stanowiska nadzorczego mowa była o podwyższaniu składki płaconej przez konsumenta o tyle samo stanowisko nadzorcze posługuje się pojęciem wielokrotnego zwiększania. „Chociaż europejski nadzorca dodaje tu tylko jedno słowo, to, jak się wydaje, ma ono istotne znaczenie. Uprawnione jest obecnie twierdzenie, że jednorazowe podwyższenie składki w kolejnym roku ubezpieczenia nie będzie mieścić się w zakresie praktyk cenowych, na które zwraca uwagę EIOPA. Musi to być wielokrotne podwyższenie składki” – wskazują Bartosz Bigaj i Paweł Sawicki.

„Szersze powoływanie się przez EIOPA w ostatecznym stanowisku nadzorczym na zasadę proporcjonalności wydaje się być krokiem w dobrym kierunku. Przykładowo dotyczy to procesu zatwierdzania produktu oraz opisu procedur i dokumentacji produktowej. W analogicznych fragmentach wcześniejszego projektu stanowiska EIOPA nie powoływała się explicite na zasadę proporcjonalności. Szczególnie istotne wydaje się wskazanie zasady proporcjonalności w zakresie dokumentacji. Procedury mają być proporcjonalne do ryzyka, modelu biznesowego i charakterystyki potencjalnych klientów” – czytamy dalej

Konwergencja nadzorcza

Eksperci PIU zaznaczają, że stanowisko EIOPA nie jest wiążące ani dla organów nadzoru, ani dla zakładów. Według urzędu ma ono na celu rozwijanie konwergencji nadzorczej, tj. spójności praktyk nadzorczych w poszczególnych krajowych nadzorców. Oznacza to, że nie muszą one tłumaczyć się EIOPA z niestosowania tego rodzaju dokumentów, w przeciwieństwie do wytycznych czy zaleceń mających charakter wiążący. EIOPA zdaje sobie sprawę, że jej stanowisko nadzorcze może mieć pewne implikacje dla rynku i w tym celu stara się znaleźć równowagę między zapewnieniem ochrony konsumentów a jednoczesnym umożliwieniem zainteresowanym stronom czerpania korzyści z praktyk różnicowania cen.

Nadzór nad praktykami cenowymi w gestii państw członkowskich

„Zasadniczo EIOPA oczekuje, że to krajowe organy będą nadzorować, czy zróżnicowane praktyki cenowe prowadzą do niesprawiedliwego traktowania konsumentów. W konsekwencji wpływ proponowanej regulacji na działalność zakładów ubezpieczeń zależeć będzie przede wszystkim od podejścia lokalnego nadzorcy. Jak wyjaśnia EIOPA – odnosząc się do wątpliwości podniesionych przez PIU – w stanowisku nadzorczym zastosowano podejście oparte na ryzyku, pozostawiając krajowym organom nadzoru określenie zakresu ich prac nadzorczych w obszarach, w których uznają, że istnieje większe zagrożenie dla ochrony konsumentów. Innym krokiem w dobrym kierunku jest zrezygnowanie przez EIOPA ze szczegółowego wyliczenia, z jakich środków nadzorczych powinny korzystać nadzory narodowe, sprawdzając praktyki różnicowania składek przez podległe sobie zakłady ubezpieczeń. W pierwotnym projekcie stanowiska nadzorczego EIOPA wymienia m.in. nadzór zza biurka, inspekcje, przeglądy tematyczne, ocenę dokumentacji i procesu sprzedaży, ostateczne stanowisko nadzorcze nie jest już tak nakazowe” – wskazują Bartosz Bigaj i Paweł Sawicki.

Umiarkowany entuzjazm

„EIOPA po przeprowadzaniu konsultacji wyjaśnia, że rozumie, iż niektóre rodzaje praktyk różnicowania cen mogą przynosić korzyści konsumentom i właśnie dlatego nadzorca z Frankfurtu nie zdecydował się na stosowanie bardziej inwazyjnych instrumentów prawnych. A to na etapie konsultowana projektu stanowiska wcale nie było przesądzone, bo EIOPA rozważała też wprowadzenie całkowitego zakazu tego rodzaju praktyk. EIOPA na całe szczęście nie skorzystała z bardziej wiążącego instrumentu prawnego niż stanowisko nadzorcze. Jako PIU, również w ramach Biura w Brukseli, będziemy nadal prowadzili dialog z unijnym nadzorcą, wskazując na potrzebę uwzględniania perspektywy rynku i wyjaśniając także nieplanowane negatywne skutki polityki EIOPA na sytuację konsumentów” – deklarują eksperci Izby.

Cały wpis można znaleźć na blogu PIU.

(AM, źródło: PIU)

18,427FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie