Blog - Strona 787 z 1435 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 787

PZU zauważa wzrost stawek w segmencie komunikacyjnym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Po wynikach za pierwszy kwartał Grupa PZU ocenia, że jest na bardzo dobrej ścieżce do realizacji celów strategii na lata 2021–2024. Ubezpieczyciel zauważa również, że częstość szkód w ubezpieczeniach komunikacyjnych wraca coraz mocniej w kierunku poziomów sprzed pandemii, w konsekwencji czego widoczne będą wzrosty stawek w polisach.

– W naszej ocenie jesteśmy na bardzo dobrej ścieżce dojścia do tych wielkości, do których się zobowiązaliśmy w sytuacji charakteryzującej się bardzo dużą zmiennością i niepewnością, czyli samym środkiem pandemii. Pomimo tego ogłosiliśmy strategię, którą dzisiaj konsekwentnie realizujemy, jednocześnie zauważając potencjał do tego, żeby niektóre z tych KPI-ów zostały przekroczone – powiedział członek zarządu i dyrektor finansowy PZU SA Tomasz Kulik podczas czwartkowej prezentacji wyników online. – Praktycznie w każdym wymiarze jest wzrost, który pozwala dzisiaj patrzeć optymistycznie na tę strategię z punktu widzenia jej realizowalności, zarówno po stronie ubezpieczeń, zdrowia, jak i banków, przy bardzo solidnej pozycji wypłacalnościowej, która jest dobrym prognostykiem, jeżeli chodzi o dywidendę – dodał.

PZU w strategii planuje osiągnięcie w 2024 roku zysku netto w wysokości 3,4 mld zł i ROE na poziomie 17,4%. Z kolei  składka przypisana brutto ma wynieść 26 mld zł.

Wzrost cen w komunikacji jest już widoczny

Tomasz Kulik poinformował, że w drugim kwartale częstość szkód w ubezpieczeniach komunikacyjnych wraca coraz mocniej w kierunku poziomów sprzed pandemii, widoczne będą wzrosty cen – podał stooq.pl za PAP. 

– Rynek komunikacyjny był cały czas pod silną presją zmiany ceny. Ta sytuacja występowała zarówno w czwartym kwartale zeszłego roku, jak i w pierwszym kwartale tego roku. Natomiast w pierwszym kwartale, szczególnie pod koniec, widać było pierwsze symptomy zmiany sytuacji – powiedział CFO Grupy PZU.

Wskazał, że w I kwartale 2022 roku częstość szkód wzrosła o 1,7% r/r. – Po sytuacji w trzecim kwartale zeszłego roku, gdy częstości rosły, czwarty kwartał przyniósł lekkie wyhamowanie, a pierwszy kwartał pokazał minimalny wzrost w stosunku do pierwszego kwartału 2021 r., co spowolniło akcję zmian cen po stronie ubezpieczycieli – powiedział.

Jak zauważył, w I kwartale na sytuację na rynku mocno wpływała zmiana zachowań kierowców po zaostrzeniu kodeksu drogowego. – Kary zostały mocno zaostrzone, co wpłynęło na jakość poruszania się po drodze i bezpośrednio zostało to odzwierciedlone w częstości Drugi kwartał już tak nie wygląda. Zaczyna z częstościami coraz mocniej grawitować w kierunku częstości przedcovidowych, co przekłada się na wzrosty cen. One będą widoczne w drugim kwartale – dodał.

PZU podał w prezentacji, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2022 roku na rynku nadal utrzymywał się trend spadkowy średniej składki OC ppm. Zakład zauważył, że w ostatnim czasie były próby racjonalizacji polityki cenowej ze strony wybranych towarzystw, jednak bez trwałych efektów w I kwartale. Efekty są widoczne od II kwartału.

PZU chce utrzymać rentowność w „komunikacji”

Tomasz Kulik poinformował również PAP Biznes, że PZU liczy na to, iż w najbliższym czasie utrzyma rentowność ubezpieczeń komunikacyjnych na obecnym poziomie, a pod koniec roku możliwa jest jej poprawa.

W I kwartale PZU poprawił rentowność w „komunikacji”: wskaźnik mieszany (COR) wyniósł 92% wobec 94% rok wcześniej.

– Na tym rynku 92% to jest bardzo dobry wynik i do momentu, kiedy wyższe ceny nie będą się przekładać na składkę, przez najbliższy czas będziemy raczej walczyć o utrzymanie tej rentowności po to, by pod koniec tego roku pokazać coś więcej – powiedział Tomasz Kulik.

Dodał też, że zarząd PZU przedstawi swoją rekomendację w sprawie podziału zysku do końca maja. Maksymalny poziom dywidendy na akcję wynieść może 2,27 zł. – Jesteśmy firmą ubezpieczeniową, dywidendową, to jest w naszej strategii i tutaj powinniśmy zachowywać się w sposób konsekwentny – powiedział Tomasz Kulik.

W aktualnej strategii Grupy PZU na lata 2021–2024 założono wypłacanie co roku w postaci dywidendy od co najmniej 50 do 100% skonsolidowanego zysku netto. Ewentualne pozostawienie części zysku ma być warunkowane potrzebami związanymi z rozwojem organicznym lub fuzjami i przejęciami.

Więcej:

https://stooq.pl/n/?f=1488791&search=pzu

https://stooq.pl/n/?f=1488799&search=pzu

https://biznes.pap.pl/pl/news/pap/info/3284785,pzu-chce-utrzymac…

https://biznes.pap.pl/pl/news/search/info/42500015,zarzad-pzu-przedstaw…

AM, news@gu.com.pl

(źródło: stooq.pl)

Ubezpieczyciele pomagają dzieciom w radzeniu sobie z traumami i zagrożeniami

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia, InterRisk, Nationale-Nederlanden, UNIQA, TUZ Ubezpieczenia

Fundacja „Twarze depresji” wraz z Nationale-Nederlanden uruchomiła specjalny program pomocowy „Twarze depresji dla Ukrainy”. Psycholog kliniczny dr Rony Berger zorganizował szkolenie dla specjalistów, którzy w ramach tej inicjatywy udzielają wsparcia psychologicznego ofiarom rosyjskiej agresji. To jedna z kilku ubezpieczeniowych aktywności z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, jakie miały miejsce w minionym tygodniu.

– Statystycznie co dziesiąty uchodźca wojenny doświadcza objawów stresu pourazowego. Objawy PTSD to m.in. częste wracanie do traumatycznych wspomnień, koszmary senne czy ataki paniki. Można powiedzieć, że osoby cierpiące na ten syndrom nie potrafią przestać myśleć o dramatycznych wydarzeniach, których byli świadkami. Niestety, samodzielna walka z tym problemem, nawet u osób, które opuściły niebezpieczne tereny, jest praktycznie niemożliwa – mówi dr Rony Berger, psycholog kliniczny specjalizujący się w traumie wywołanej wojną. 

– Od czerwca ubiegłego roku nasza fundacja prowadzi w Polsce konsultacje psychiatryczno-psychologiczne dla dzieci, młodzieży i ich rodziców. Dzisiaj pomagamy ratować zdrowie, a nawet życie także obywatelom Ukrainy, których w ostatnim czasie los ciężko doświadczył. Od początku trwania programu pomocowego dla ofiar wojny rozpoczęliśmy współpracę z blisko 10 specjalistami w dziedzinie psychologii oraz psychiatrii i zrealizowaliśmy przeszło 130 konsultacji – mówi Anna Morawska-Borowiec, prezes fundacji „Twarze depresji”.

Fundacja w ramach programu „Twarze depresji dla Ukrainy” przy wsparciu finansowym Nationale-Nederlanden zorganizowała bezpłatną, zdalną pomoc psychologiczną i psychiatryczną dla obywateli Ukrainy – dzieci i osób dorosłych. Dzięki spotkaniom w formie wideokonsultacji z terapii mogą skorzystać także osoby nadal przebywające poza granicami Polski. 

– Nasza przygoda z fundacją rozpoczęła się już w ubiegłym roku podczas wsparcia finansowego programu ,,Rak? To nie tak!”. Jest to dla nas bardzo ważna współpraca, ponieważ od lat angażujemy się w liczne projekty skupiające się m.in. na tematyce profilaktyki zdrowotnej. W marcu włączyliśmy się w działania na rzecz pomocy psychologicznej ofiarom wojny w Ukrainie. Wierzymy, że możliwość konsultacji z odpowiednio do tego przeszkolonymi specjalistami pomoże uchronić naszych wschodnich sąsiadów przed negatywnymi skutkami doświadczonej traumy – mówi Marta Pokutycka-Mądrala, dyrektor Komunikacji Korporacyjnej w Nationale-Nederlanden.

Artystyczne warsztaty ERGO Hestii dla dzieci z Ukrainy

Z kolei ERGO Hestia rozpoczęła nowy, ogólnopolski program „Marzenia Mamy”. Jego celem jest wspieranie w procesie adaptacyjnym dzieci i ich mam, które uciekły przed wojną na Ukrainie. Program powstał dzięki współpracy Fundacji Artystyczna Podróż Hestii z artystami i terapeutami. Realizowany jest razem z Fundacją Integralia.

Program warsztatów „Marzenia Mamy” zbudowany jest w oparciu o założenia arteterapii – psychoterapii wykorzystującej dziedziny artystyczne. Ich celem jest angażowanie dzieci do zabaw, w których dziecko poprzez kontakt ze sztuką może nabrać pewności siebie i dystansu. Warsztaty „Marzenia Mamy” są prowadzone przez polskich i ukraińskich doświadczonych edukatorów i arteterapeutów z udziałem artystów z Polski i Ukrainy. Program obecnie jest realizowany w Sopocie, Warszawie i Rzeszowie. Następne punkty są już tworzone w Łodzi oraz Kaliszu.

Podczas warsztatów „Marzenia Mamy” dzieci uczą  się poprzez kontakt ze sztuką i obcowanie z dziełami wielkich artystów. Dzieci mogą również uczestniczyć w zabawach samemu stając się artystami – malując, rysując, rzeźbiąc, tworząc własne dzieła sztuki.

Program jest organizowany we współpracy z lokalnymi partnerami, między innymi ERGO ARENĄ w Trójmieście, Pawilonem Sztuki w Warszawie oraz Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

UNIQA i Instytut Lema będą edukować uczniów

Natomiast UNIQA ogłosiła, że wraz z Instytutem Lema z początkiem roku szkolnego przeprowadzi warsztaty dla uczniów klas 7–8 szkół podstawowych, rodziców i nauczycieli. Głównym tematem warsztatów będzie cyberprzemoc. Obecnie trwa rekrutacja szkół, które chcą przystąpić do projektu.

– Trzech na czterech uczniów spotkało się z jakąś formą cyberprzemocy. Jeden na trzech nigdy o niej nikomu nie powiedział. Te liczby pokazują, że mamy do czynienia ze zjawiskiem na ogromną skalę. Zjawiskiem, które w wielu szkołach ciągle stanowi tabu. Projekt „Ogarnij hejt” powstał w związku z potrzebą podniesienia świadomości w zakresie bezpieczeństwa w Internecie. Świadomości nie tylko uczniów, ale także, a raczej przede wszystkim, nauczycieli i rodziców – mówi dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema i ambasador wspólnej akcji.

Projekt skierowany jest w pierwszej kolejności do szkół podstawowych. Jak dodaje Maciej Kawecki, badania pokazują, że cyberprzemoc jest najbardziej dotkliwa właśnie dla osób w tym przedziale wiekowym.

UNIQA i Instytut Lema przeprowadzą warsztaty w 30 szkołach podstawowych w całej Polsce dla uczniów klas 7–8, rodziców i nauczycieli. Szkoły otrzymają materiały edukacyjne i informacyjne dotyczące hejtu i zjawisk w cyberprzestrzeni oraz raport o stanie cyberprzemocy w ich placówce opracowany na podstawie ankiet wypełnianych przez uczniów. Każda szkoła otrzyma certyfikat potwierdzający przeprowadzenie warsztatu.

– Przemoc w środowisku nastolatków istnieje od zawsze, co podkreślają badani przez nas rodzice. I w tym sensie hejt nie jest zjawiskiem nowym. Dziś jednak przyjmuje inne formy i oblicza, a umiejętność radzenia sobie z nim jest ważną umiejętnością. Angażując się w projekt i akcję edukacyjną, nie tylko podkreślamy wagę hejtu, ale dajemy także realne narzędzia, podpowiadamy, jak sobie z nim radzić. Konsekwentnie wpisujemy inicjatywę Masz moc na hejt w strategię marki UNIQA. To kolejny rok naszych działań i zapewne nie ostatni – mówi Agnieszka Durst-Wilczyńska, dyrektorka Departamentu Zarządzania Marką, UNIQA.

Patronem medialnym akcji został Onet.pl.

Antidotum Plus Rodzinną Marką Roku a TUZ ze Srebrnym Parasolem

W ubiegłym tygodniu nie zabrakło też nagród dla przedstawicieli środowiska ubezpieczeniowego. I tak oferowane przez InterRisk ubezpieczenie zdrowotne Antidotum Plus, stanowiące wsparcie dla kobiet w ciąży oraz matek, po raz kolejny zdobyło tytuł i certyfikat Rodzinna Marka Roku. Tytuł ten jest wyrazem uznania za wysiłek wkładany przez InterRisk w celu zapewnienia najwyższej jakości oferowanych produktów i usług. Laureaci wyróżnienia umacniają swoją pozycję w gronie liderów rynku oraz są utożsamiani z najwyższą jakością oferowanych produktów i usług.

Natomiast redakcja miesięcznika „Home&Market” przyznała TUZ Ubezpieczenia nagrodę „Srebrny Parasol 2021”. Ubezpieczyciel został uhonorowany „za nieustanny wzrost wyników finansowych i wprowadzanie na rynek nowych produktów wychodzących naprzeciw oczekiwaniom klientów”.

(AM, źródło: ERGO Hestia, InterRisk, Nationale-Nederlanden, UNIQA, TUZ Ubezpieczenia)

Złoty czas dla ubezpieczeń życia i zdrowia?

0
Paweł Skotnicki

Czy istnieją obiektywne przesłanki, z powodu których doradcy ubezpieczeniowi mogą mieć dzisiaj wyniki słabsze niż wcześniej? A może przeszkody to tylko wymówki i ograniczenia, które sami sobie nakładamy?

Scharakteryzujmy dzisiejsze otoczenie gospodarcze. Słowo „niepewność” najpełniej opisuje obecną codzienność. Odmieniamy je przez wszystkie przypadki. Używamy w sytuacjach, w których wcześniej by nam to nie przyszło do głowy.

Trzy plagi współczesności

Najpierw epidemia. Nowość w życiu współczesnego człowieka nie ze względu na samo zjawisko, ale na jego niespotykaną dotychczas skalę. Konferencja prasowa w piątek i zamykanie lasów, następnie konferencja prasowa w poniedziałek i otwieranie lasów. Nie rozumiem tego, ale muszę przestrzegać. Nakładanie obostrzeń, następnie wirus w odwrocie. Maseczki pomagają, maseczki nie pomagają. Wiele działań, które z logiką nie mają wiele wspólnego, ale karnie trzeba się dostosowywać, bo mamy do czynienia z siłą wyższą.

Następnie reforma podatkowa. Przez cały rok nic nie wiadomo. Konferencja prasowa, prezentacja pomysłów, brak treści ustawy. Nowe przecieki, nowe slajdy, zero twardych danych. Tylko rzeczywistość medialna. Eksperci apelowali o opóźnienie wejścia w życie przepisów, o których tak mało wiadomo. Doradcy podatkowi rozkładają ręce, a co dopiero cała bezradna reszta. Uparli się i wprowadzili, a później w trzy miesiące tysiąc razy poprawiali, żeby w końcu ogłosić reformę reformy, która wejdzie od nowego roku, ale będzie obowiązywać od połowy obecnego.

Czy ktoś coś z tego rozumie? Każdy się przyzwyczaja, że coś przyjdzie z góry i trzeba to zaakceptować, bo… jaki mamy wybór?

I jeszcze wojna. Nie gdzieś na świecie, tylko u naszego bliskiego sąsiada. Media pokazują straszne obrazy, świadectwa bestialstwa, mordy, gwałty, bombardowania i spalone domy. Coś abstrakcyjnego okazało się bardzo realne. Podstawowa potrzeba, jaką jest bezpieczeństwo, została zaburzona. Rosja zakręca kurek z gazem.

Nie wiemy, czy za chwilę rakiety nie będą spadały na polskie ziemie, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że znowu nic nie zależy od nas i nie mamy na to żadnego wpływu. Ktoś inny podejmie w tej sprawie decyzję, a my tylko poniesiemy jej konsekwencje.

Fanaberia czy konieczność?

I tak mijają dwa ostatnie lata. Rykoszetem dostaje psychika. Zaczynamy przyzwyczajać się, że sprawy nie idą po naszej myśli. Każdy dzień może przynieść tragiczne wieści. Optymizm schodzi na dalszy plan. Mamy rekord wolumenu sprzedaży antydepresantów. Ludzie przestają być kowalami własnego losu. Zaczynają polegać na sile wyższej, na rządzie, na losie. Zaczynają eksternalizować odpowiedzialność za siebie na innych, bo nie czują, że mają władzę nad własnym życiem.

Do tego dochodzi inflacja na poziomie dwucyfrowym. Ceny rosną w tempie, którego nikt się nie spodziewał. Drożeją produkty i drożeją usługi. Bułki po 1,5 zł, chleb po 6 zł, paliwo po 7 zł? Nowa rzeczywistość. Następnie podwyżka stóp procentowych, a za nią wzrost kosztu obsługi kredytu, bo rata wzrosła o 75%, a to jeszcze nie koniec. Rachunki za prąd i gaz również w górę, bo ceny się urynkowiły i nie da się ich utrzymać na sztucznie niskim poziomie. W portfelach ludzi zostaje realnie o wiele mniej pieniędzy.

Sprzedaż jest dzisiaj trudna. Jednak zawsze, kiedy to słyszę lub sam poddaję swojemu mózgowi ten pomysł, on mi z przekorą odpowiada: „a kiedy była prosta”? Zawsze są zaraz święta, wakacje, majówka, Wszystkich Świętych i tak dalej.

Przecież nawet gdy wszystkie okoliczności zewnętrzne były sprzyjające, wcale nie padały same rekordy sprzedaży. Przykładowo w latach 2011–2014, gdy nie było żadnej wojny w pobliżu, a giełda rosła jak na drożdżach. Agenci, którzy dzisiaj nie sprzedają, wtedy też nie sprzedawali.

Czy to oznacza koniec rynku ubezpieczeniowego? Rzecz jasna, nie. To, czy ludzie nadal będą kupowali ubezpieczenia, szczególnie osobowe, na życie, będzie zależało od priorytetu, jaki temu zakupowi nadadzą. Mimo że pieczywo jest droższe, ludzie i tak muszą jeść, więc je kupią. Rachunki będą wyższe, ale trzeba będzie sobie z tym poradzić, bo inaczej co – zrezygnuję z ogrzewania? Ratę pożyczki trzeba będzie spłacić, bo gdzieś trzeba będzie mieszkać. Najpierw potrzeby fizjologiczne, a następnie bezpieczeństwo i zadaniem agenta jest pokazanie polisy ubezpieczeniowej właśnie w tym miejscu piramidy. Że nie jest to fanaberia, ale konieczność.

Trzymaj fason

To, co opisałem powyżej, dotyczy wszystkich ludzi, w tym agentów, bo agent to też człowiek. Stres, strach przed tym, co przyniesie jutro, i zewnątrzsterowność to czynniki, które znacząco obniżają pewność siebie. A ona wraz z przekonaniem o słuszności i niezbędności swoich usług to obligatoryjne cechy doradcy, który chce być skuteczny. Ogólnie w sprzedaży. Ludzie, klienci oczekują tego, bo chcą poczuć ulgę i spokój, otrzymać gwarancję, zyskać bezpieczeństwo i w czasie niepewności dostać dla odmiany pewność.

Agent musi stąpać twardo po ziemi, pomimo okoliczności zewnętrznych. Być proaktywny, a nie reaktywny. Niepewny siebie agent niczego nie sprzeda, bo nikogo nie przekona. Zbije go z tropu pierwsza lepsza obiekcja, a taka o wojnie to już w ogóle argument ostateczny.

Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nie każdy zostanie twoim klientem. Nie każdego obiektywnie będzie dzisiaj stać na twoje usługi. Nie zbawisz świata w pojedynkę, czyniąc ubezpieczenia znacznie powszechniejszymi. Daj sobie prawo do porażki! Nie każdy musi od ciebie kupić. Niekupowanie ubezpieczenia też jest w porządku! Paradoksalnie ci, którzy to rozumieją, częściej sprzedają. Jednak najlepszym antidotum na dzisiejszą marność jest aktywność.

Jeżeli agent ma mało spotkań, bardzo się stara, ale na kilometr pachnie desperacją – bo jak nie sprzeda, to jutro nie je… Klient nie kupuje, agent odbiera to osobiście, nastrój staje się podły i kolejne sprzedaże również leżą. Z kolei, gdy masz komfort, że jeżeli nie ten, to kolejny, to potrafisz wyjść po 10 minutach ze spotkania, życzyć ze szczerym uśmiechem wszystkiego dobrego i szybko lecieć do kolejnych szczęśliwców, którzy być może nabędą polisy z twoim podpisem.

Nawyk zwyciężania

Kłania się tu również nabycie trudnej umiejętności – rzeczowego i szybkiego prowadzenia spotkania, tak aby po kilku minutach było wiadomo, czy klienta interesuje twoja usługa, czy tylko gadasz po próżnicy, a on z grzeczności kiwa głową i cię nie wyprasza. Liczysz się ty jako osoba i twój pomysł na zabezpieczenie spraw klienta.

Bardzo szkodliwe jest zresztą prowadzenie spotkań, z których na koniec nic nie wynika. Mózg, który się nauczy, że klienci nie kupują, to narząd człowieka, który nie powinien pracować w sprzedaży. Umysł mistrza ubezpieczeń mówi, że klient zawsze kupuje. Jest wręcz zaskoczony, gdy klient tego nie robi. Pyta siebie wewnętrznie: „cóż uczyniłem źle, że ten biedak zostanie teraz bez polisy”? Analizuje spotkanie, ponieważ jest tak głęboko przekonany o wartości reprezentowanej przez siebie i swoje usługi, że po ludzku się dziwi na taki obrót spraw. Dzieje się tak dlatego, że ma nawyk zwyciężania, który jest najlepszym wzmacniaczem pewności siebie i idealnym równoważnikiem prawa do porażki.

Gdzie są potrzeby ubezpieczeniowe?

Co jest dzisiaj największym generatorem potrzeby ubezpieczeniowej? Jest nim świadomość tego, jak działa system państwowy. Albo, gdy wejdziemy bardziej w szczegóły, jak bardzo nie działa.

Dlaczego mam kupić ubezpieczenie w razie śmierci? Śmierć to pewniak, wszyscy umrą, a państwo wypłaci z tego powodu 4 tys. zł zasiłku pogrzebowego. Koniec. Czy trudno tu znaleźć potrzebę?

Po co ubezpieczenie trwałej niezdolności do pracy? Bo L4 jest wypłacane przez maksymalnie pół roku, w wysokości 80% pensji, a u przedsiębiorców jako 60 zł dniówki. Do tego dochodzą dodatkowe koszty leczenia lub trwania w jako takim zdrowiu, po czym dostaje się lub nie zasiłek rehabilitacyjny w wysokości 60% tego, ile wynosiło chorobowe, a później jest renta – 1200 zł. Czy jest potrzeba, żeby mieć wtedy więcej pieniędzy?

A w razie czasowej niezdolności do pracy, żeby wrócić z powrotem do zarabiania, potrzebna jest operacja, która na NFZ będzie za dwa lata, a prywatnie, za kilkadziesiąt tysięcy w przyszłym tygodniu. Mamy to?

A dla dzieci? Z listy refundowanych terapii onkologicznych w ciągu roku wypadło pięć. Skuteczne leczenie kosztuje średnio 2 mln zł. To może ubezpieczenie?

A co z emeryturą? To, ile wypłaci państwo, nie będzie zależało od żadnych „zgromadzonych” w którymś państwowym filarze wirtualnych środków, tylko od jego aktualnej sytuacji finansowej. Dzisiaj na każdego emeryta pracują cztery osoby. Za dwa pokolenia będą dwie. To jaka będzie ta sytuacja, jeżeli nie zrobisz tego dla siebie sam?

Tylko tyle i aż tyle. Łatwo nie było nigdy, a trudno było zawsze. Niezależnie od okoliczności, zawsze byli i będą ludzie, którzy kupią ubezpieczenie, tak samo jak agenci, którzy im je sprzedadzą. Znajdź się tylko po dobrej stronie mocy.

Paweł Skotnicki
członek stowarzyszenia MDRT
prezes PSRDU
dyrektor Placówki Partnerskiej AVIVA
www.PawelFSkotnicki.pl

Czy możesz obudzić życie w multiagencji ubezpieczeniowej? Udowodniliśmy, że tak!

0
Źródło zdjęcia: Życie w multi

Kilka miesięcy temu postawiliśmy tezę, a jednocześnie jasny cel: ubezpieczenia na życie są bardzo ważną częścią biznesu ubezpieczeniowego. Są również ciągle niewykorzystaną szansą, wielkim potencjałem i możliwością rozwoju twojej multiagencji ubezpieczeniowej. Tak powstał projekt Obudź Życie w Swojej Multi!

Na czym polegają główne założenia wydarzenia? To cykl trzech spotkań z multiagentami w Polsce, którzy chcą rozwijać sprzedaż ubezpieczeń na życie w swojej multiagencji ubezpieczeniowej. Konferencja została zorganizowana dla wszystkich, którzy w codziennej pracy chcą postawić na ubezpieczenia na życie, a także dla tych, którzy już pracują i doradzają w zakresie tych produktów. Integrujemy, wymieniamy się doświadczeniami, motywujemy i wspólnie się uczymy.

Cztery panele szkoleniowe, pięciu prelegentów i stu pięćdziesięciu doradców ubezpieczeniowych. Wymiana doświadczeń, poglądów i rozmowy o wyzwaniach, z którymi jako agenci mierzymy się najczęściej.

Pierwsza część konferencji dotyczy elastyczności w podejściu do klienta. Marta Piasecka i Waldemar Poberejko, czyli Życie w Multi, mówią o tym, jaką postawę powinniśmy przyjąć podczas rozmowy z klientem. Dają również praktyczne wskazówki, w jaki sposób nawiązać do zabezpieczenia życia i zdrowia, kiedy mamy kontakt z naszym portfelowym klientem.

Dzięki tej prelekcji macie odpowiedź na pytanie: „W jaki sposób i kiedy mam zacząć rozmowę o ubezpieczeniach na życie?”.

Następnym prelegentem jest Ewelina Kałużna, znana wszystkim jako Ale Agentka. Ewelina pokazuje, w jaki sposób informować o naszej ofercie ubezpieczeń i jak pozyskiwać nowych klientów, wykorzystując do tego Facebooka. Konkretne posty i ich efekty – to jest właśnie największa wartość szkolenia Ale Agentki.

Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak skutecznie pozyskiwać klientów w social mediach, prelekcja Eweliny jest dla was!

Aby skutecznie i sprawnie obsługiwać klientów, musimy mieć bazę danych. W jaki sposób ją tworzyć? Jakie pytania zadawać klientom, a także w jaki sposób dobrać produkty ubezpieczeniowe, mając informacje o kliencie? O tym opowiada Marcin Konopka, prezes Berg System. Marcin pokazuje również rozwiązania, które pomogą znaleźć więcej czasu na rozmowę o ubezpieczeniach na życie dzięki zautomatyzowaniu niektórych czynności, które wykonujemy w swojej codziennej pracy.

Podsumowując wystąpienie Marcina, odpowiedział on wszystkim uczestnikom na pytanie: „Jak wykorzystać system CRM, by skuteczniej sprzedawać ubezpieczenia na życie?”.

Na koniec mocny akcent indywidualnych ubezpieczeń na życie, czyli Andrzej Kowerdej z Phinance. Co ma wspólnego tragedia Titanica z ubezpieczeniami na życie? Dlaczego warto postawić na jakościowe doradztwo ubezpieczeniowe? W jaki sposób przygotować się na obiekcje klienta, zanim one się pojawią? A także jakie są największe zagrożenia życia i zdrowia naszych klientów? O tym, jak również o naszej odpowiedzialności i roli jako doradcy ubezpieczeniowego, opowiada Andrzej.

Jeżeli zastanawiasz się, jak rozwinąć sprzedaż indywidualnych ubezpieczeń na życie, musisz koniecznie posłuchać tej części wydarzenia!

Za nami spotkania w Katowicach i Łodzi, najbliższe spotkanie odbędzie się w Gdańsku 14 maja 2022 r. Bilety jeszcze są. Dołącz do nas i Obudź Życie w Swojej Multi!

Dziękujemy za patronat Obiektywnemu Forum Agentów i „Gazecie Ubezpieczeniowej”.

Zapraszamy!

Marta Piasecka
Waldemar Poberejko
twórcy programu szkoleniowego Życie w Multi
Fb.com/zyciewmulti

Czy od odszkodowania trzeba zapłacić podatek?

0
Waldemar Szubert

Każdy, kto kiedykolwiek procesował się o odszkodowanie, wie, że wiąże się z tym wydatek w postaci czasu, nerwów i finansów. Jednak często zdarza się, że trud ten zostaje wynagrodzony – udaje się odzyskać od dłużnika kwotę odszkodowania. Tym sposobem, po rozliczeniu z pełnomocnikiem, na konto wpływa znaczna suma pieniędzy. Tylko co na to urząd skarbowy?

Sytuacja może prezentować się diametralnie różnie w zależności od okoliczności. Nie ma jednolitej reguły w sprawie opodatkowania odszkodowań. Ustawa o podatku od dochodu osób fizycznych wskazuje na regułę, że opodatkowaniu podlega co do zasady dochód pochodzący z każdego źródła.

Innymi słowy, jeżeli jest wpływ środków pieniężnych, to należy zapłacić podatek, chyba że przepis szczególny przewiduje wyłączenie. Ogromną ilość wyłączeń przewiduje art. 21 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Odszkodowania niezwiązane z działalnością gospodarczą

W przypadku, gdy odszkodowanie otrzymuje na mocy wyroku sądu lub ugody sądowej osoba fizyczna, nieprowadząca działalności gospodarczej, czy to za uszkodzenie mienia, czy też za szkodę związaną z naruszeniem dobra osobistego, przykładowo zdrowia, to nie ma obowiązku zapłaty od tych kwot podatku ani zadeklarowania ich w zeznaniu podatkowym.

Podatek niewątpliwie należy natomiast zapłacić, jeżeli odszkodowanie otrzymane zostało poza postępowaniem sądowym (zobowiązany płaci dobrowolnie) – chyba że jego wysokość wynika wprost z przepisu.

W pełnej wysokości podlega opodatkowaniu również utracona korzyść, czyli świadczenia zasądzone przez sąd czy przyznane w ugodzie tytułem utracenia potencjalnego zarobku (np. odszkodowanie za utratę zdolności do pracy).

Z podatku zwolnione są natomiast świadczenia z ubezpieczeń osobowych i majątkowych – z pewnymi wyjątkami. Problematyka ta – jak widać – jest dość szczegółowa, od reguły występuje wiele wyjątków, zatem do każdego przypadku należy podejść indywidualnie.

Zmiana w ramach Polskiego Ładu

Stosownie do zmian podatkowych od 2021 r. rozszerzono zwolnienie na odsetki od odszkodowań czy zadośćuczynień (art. 21 ust. 1 pkt 95 b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych). Tym samym poszkodowani nie będą zmuszeni do płacenia podatku od odsetek, a zakłady ubezpieczeń do wystawiania i przesyłania PIT-11.

Odmiennie sytuacja wygląda w przypadku odszkodowań związanych z działalnością gospodarczą. Jeżeli osoba, która prowadzi swój biznes, otrzyma odszkodowanie, to zasadą jest, że podlega ono opodatkowaniu. Jak nietrudno się domyślić, również i w tej sytuacji należy każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie.

Opodatkowaniu podatkiem dochodowym niewątpliwie podlega otrzymana kara umowna. Przychód powstaje jednak dopiero w momencie jej faktycznego otrzymania, a nie samego powstania roszczenia o jej zapłatę.

Pamiętać należy, że podatkiem objęty jest dochód. Dochód to przychód pomniejszony o koszty uzyskania przychodu. Oznacza to, że składając deklarację o osiągniętym dochodzie, należy również zastanowić się, czy zadeklarowanego odszkodowania – kary umownej, nie zadeklarować w mniejszej wysokości, pomniejszonej o koszty uzyskania tego przychodu – przykładowo koszty pomocy prawnej – w sytuacji, w której orzeczenie sądu nie zwraca tych kosztów w całości. Jest to jednak tematyka dość skomplikowana.

Skutki zaniechań, możliwe rozwiązanie

Bardzo ważne jest, że osoba, która otrzymała odszkodowanie, nie musi zastanawiać się, czy podatek zapłacić, czy też go nie płacić, jeżeli przepisy w danym przypadku są wątpliwe.

Istnieje możliwość zwrócenia się do organów skarbowych o wydanie indywidualnej interpretacji danego przypadku. Organ wówczas wskaże, jakie jest jego stanowisko w sprawie. Co istotne, gdyby potwierdził, że podatku nie należy płacić, to podatnik, który zastosuje się do takiej interpretacji, nie poniesie negatywnych skutków swojego zachowania.

W przypadku, gdyby interpretacja organu była niekorzystna, istnieje możliwość odwołania się od niej do sądu administracyjnego.

Waldemar Szubert
radca prawny

Cachet i PZU z ofertą dla przewoźników osób

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Cachet we współpracy z Biurem Sprzedaży Multiagencyjnej i Brokerskiej PZU SA wprowadza na polski rynek produkt ochronny przeznaczony dla przewoźników osób.

– Dzięki bliskiej współpracy z PZU udało się nam stworzyć coś, czego na polskim rynku ubezpieczeń jeszcze nie było: produkt komunikacyjny, którego wycena zależy nie tylko od standardowych parametrów ryzyka, ale także od zaawansowanej analityki danych dotyczących tego, jak i ile ktoś jeździ – powiedział Mateusz Litewski, dyrektor generalny Cachet na region Europy Środkowej i Wschodniej. – Cieszymy się, że PZU zdecydowało się uruchomić tak innowacyjny produkt oparty o zaawansowane profile ryzyka, odzwierciedlające indywidualne plany pracy użytkowników – dodał.

Dzięki analizie i agregacji danych z różnych źródeł Cachet jest w stanie tworzyć o wiele dokładniejszy profil ryzyka klienta, co pozwala na bardziej spersonalizowaną ofertę ubezpieczeniową. Tworząc indywidualny profil ryzyka, Cachet analizuje zarówno liczbę godzin przepracowanych, jak i szereg innych czynników, m.in. porę dnia pracy, proporcje przejazdów w tygodniu i w weekendy oraz geolokalizację świadczonych usług. W praktyce oznacza to, że kierowcy korzystający z największych aplikacji służących do umawiania przejazdów taxi będą mogli liczyć na oferty polis ubezpieczeniowych dostosowane do tego, ile, kiedy i jak faktycznie pracują. Im lepsza ocena ryzyka Cachet, tym niższa będzie cena dla danego kierowcy.

– Jako lider rynku ubezpieczeniowego oraz procesu jego cyfryzacji jesteśmy otwarci na współpracę z młodymi firmami technologicznymi i co roku testujemy lub wdrażamy kolejne innowacyjne pomysły. Coraz głębsza personalizacja oferty to jeden z ważnych trendów w ubezpieczeniach, a dane i rozwiązania Cachet otwierają wiele ciekawych możliwości. Liczymy, że współpraca w przypadku polis dla kierowców przewożących pasażerów umawianych w popularnych aplikacjach będzie pomyślna i rozszerzymy ją na inne segmenty naszej oferty – powiedział Marcin Sroka, dyrektor ds. Rozwoju Sprzedaży Multiagencyjnej i Brokerskiej PZU.

(AM, źródło: Cachet)

Stabilne wyniki UNIQA w pierwszych trzech miesiącach roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W pierwszym kwartale obecnego roku UNIQA Insurance Group AG kontynuowała zarysowany w 2021 r. trend dynamicznego rozwoju.

Kwartalny przypis składki UNIQA wzrósł o 4,3% r/r, do 1859,3 mln euro. UNIQA Austria zebrała 1197,1 mln euro, o 3,9% więcej niż w I kwartale ub.r. Z kolei w UNIQA International przypis wzrósł o 5,6% do 662,2 mln euro. Wzrostowi składki towarzyszył wynoszący 3,8% spadek łącznej kwoty odszkodowań i świadczeń ubezpieczeniowych Grupy UNIQA do 1063,1 mln euro. Wskaźnik mieszany po reasekuracji pozostał na poziomie 92,8%.

Wynik inwestycyjny wzrósł w pierwszym kwartale 2022 r. o 12,9%, do 169,6 mln euro. Wynik ubezpieczeniowy  UNIQA wyniósł 59,5 mln euro, wobec 62,5 mln euro w pierwszym kwartale 2021 r. Wynik operacyjny spadł z 142,4 do 136,4 mln euro, natomiast zysk brutto pozostał na niemal niezmienionym poziomie 112,8 mln euro (112,1 mln euro na koniec marca ub.r.).

Skonsolidowany wynik wzrósł o 19% do 106,4 mln euro. Na dzień 31 marca 2022 r . współczynnik Solvency II wynosił 208%.

UNIQA postrzega obecnie perspektywy dla podstawowej działalności jako bardzo stabilne. Pomimo rosyjskiej inwazji na Ukrainę grupa zakłada, że wzrost składki, rentowność oraz wskaźnik mieszany utrzymają się na dobrym poziomie. Ponieważ dalszy rozwój sytuacji na międzynarodowych rynkach kapitałowych jest obecnie bardzo trudny do przewidzenia ze względu na wojnę, UNIQA nie jest w stanie podać żadnych prognoz zysków.

(AM, źródło: UNIQA)

Azja: Ludzie mają świadomość potrzeby ubezpieczeń wypadkowych i zdrowotnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Branża indywidualnych ubezpieczeń wypadkowych i zdrowotnych (PA&H) w regionie Azji i Pacyfiku pod względem składki przypisanej wzrośnie prawdopodobnie z 203 mld dol. w 2020 r. do 421,9 mld dol. w 2026 r. Skumulowana roczna stopa wzrostu na lata 2020–2026 wyniesie 13% dzięki rosnącej świadomości ubezpieczeniowej i coraz wyższym dochodom rozporządzalnym.

W 2021 r. wzrost w branży PA&H w regionie osiągnął szczyt 17,8%, napędzany odnową gospodarczą i wzrostem świadomości ubezpieczeniowej w społeczeństwie. Rynki wschodzące regionu, z zacofanym systemem publicznej opieki zdrowotnej, podczas pandemii nie były w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu, przekraczającemu wydolność systemu. Sytuacja ta skłaniała ludzi do poszukiwania prywatnej opieki zdrowotnej, co przekładało się na sprzedaż ubezpieczeń. W 2021 r. Chiny były wiodącym rynkiem ubezpieczeń PA&H, z 69,5% udziału w składce przypisanej. Rosnąca liczebność klasy o średnich dochodach, ulgi podatkowe, rozwój zdalnych usług medycznych i wzrost kosztów medycznych były głównymi czynnikami wzrostu dla tego sektora. Skumulowana roczna stopa wzrostu (CAGR) na lata 2020–2026 dla chińskich ubezpieczeń PA&H jest spodziewana na poziomie 15,8%. Duży w tym udział będzie mieć wart 1,2 bln dol. chiński sektor emerytalny.

Drugim co do wielkości liczonej składką przypisaną rynkiem regionu jest Australia z udziałem 8,5% w 2021 r. Wraz ze zniesieniem ograniczeń w podróżowaniu i wzrostem świadomości zdrowia psychicznego, spodziewany jest wzrost w ubezpieczeniach PA&H na lata 2020–2026 na poziomie CAGR 5,1%. Ponieważ jeden na pięciu Australijczyków doświadcza problemów psychicznych, obserwuje się wzrost zapotrzebowania na ubezpieczenia zdrowotne obejmujące specjalistyczną pomoc w tym zakresie. Tajwan, Indie i Japonia dopełniają piątki największych rynków regionu, z łącznym udziałem w składce 15,4%. Ich przewidywany poziom wzrostu na lata 2020–2026, wyrażony skumulowaną roczną stopą wzrostu, wyniesie odpowiednio 4,5%, 9,8% i 3,3%.

Włączenie w ubezpieczenia zdalnych usług zdrowotnych i personalizacja propozycji ubezpieczeniowych dzięki technologii urządzeń noszonych na sobie zyskuje na popularności w regionie. Ogólnie rzecz biorąc, w najbliższych latach ubezpieczyciele będą się koncentrować na innowacjach produktowych uwzględniających personalizację i na zdrowiu psychicznym.

(AC, źródło: Global Data)

Zysk Generali ucierpiał wskutek wycofania się z Rosji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W I kwartale tego roku składka przypisana brutto Generali wzrosła o 6,1%, do 22,3 mld euro.  Grupa odnotowała poprawę wyników zarówno w sektorze ubezpieczeń majątkowych i osobowych, z których zebrano 7889 mln euro (wzrost o 6,4% r/r), jak i życiowych (14,43 mld euro, +6%). Skonsolidowany wynik operacyjny wzrósł o 1,1%, do 1,6 mld euro. Wskaźnik mieszany zwiększył się z 88% na koniec marca 2021 r. do 90,4% rok później. Natomiast marża z nowej działalności wzrosła o 0,53 pp., do poziomu 4,94%.

Wynik netto Generali uplasował się na poziomie 727 mln euro. Rok wcześniej wyniósł on 802 mln euro (-9,3% r/r). Grupa tłumaczy spadek utratą wartości inwestycji rosyjskich w wysokości 136 mln euro. Z tej kwoty 96 mln dotyczyło rosyjskich instrumentów o stałym dochodzie bezpośrednio posiadanych przez włoskiego ubezpieczyciela, a za 40 mln euro odpowiadały udziały w Ingosstrakh. Po wyłączeniu tego czynnika wynik netto wyniósłby 863 mln euro, co oznaczałoby wzrost wyniku o 7,61% w stosunku do osiągnięcia z analogicznego okresu poprzedniego roku.

Współczynnik wypłacalności pozostał bardzo solidny i wyniósł 237%. Na koniec pierwszego kwartału 2021 r. uplasował się on na poziomie 227%. Wzrost o 10 pp. odzwierciedlał głównie wahania rynkowe, wywołane wzrostem stóp procentowych i zawężeniem spreadów na obligacjach rządowych, tylko częściowo skompensowane spadkiem na rynku akcji, wzrostem zmienności i inflacji.

– Wyniki za pierwszy kwartał potwierdzają doskonałe wyniki Generali, pomimo kontekstu charakteryzującego się niepewnością związaną z konfliktem na Ukrainie. Rozwój biznesu w najbardziej rentownych segmentach świadczy o zdolności Grupy do konsekwentnego generowania wartości – skomentował dyrektor finansowy Grupy Generali, Cristiano Borean.

Generali przewiduje, że globalny sektor ubezpieczeniowy może borykać się z niepewnością związaną ze spowolnieniem gospodarczym, wzrostem inflacji oraz ryzykiem eskalacji po inwazji Rosji na Ukrainę. Grupa zamierza kontynuować swoją strategię przywracania równowagi portfela życiowego w celu dalszego zwiększania jego rentowności, z bardziej efektywną alokacją kapitału, również w miarę dalszego wzrostu stóp procentowych. Kluczową rolę będą odgrywały nadal uproszczenia i innowacje wraz z wprowadzeniem szeregu modułowych rozwiązań produktowych, zaprojektowanych z myślą o specyficznych wymaganiach i nowych potrzebach klientów, dystrybuowanych za pośrednictwem adekwatnych, wydajnych i nowoczesnych kanałów. W biznesie majątkowym i osobowym Generali chce maksymalizować zyskowny wzrost na dojrzałych rynkach przy jednoczesnym wzmacnianiu pozycji na rynkach o wysokim potencjale wzrostu poprzez rozszerzanie swojej obecności i oferty.

(AM, źródło: Generali)

Dobry początek roku Grupy PZU

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W pierwszym kwartale 2022 roku Grupa PZU odnotowała historyczny wynik sprzedażowy, zbierając ponad 6,25 mld zł składek. Zakład mógł się też pochwalić dobrym wynikiem finansowym netto i świetnym wynikiem inwestycyjnym.

– Rozpoczęliśmy ten rok z bardzo dobrymi wynikami zarówno pod względem wielkości sprzedaży ubezpieczeń, jak i rentowności. Pomimo trudnego otoczenia gospodarczego, oddziałującego na nastroje oraz decyzje konsumentów i firm, składka zebrana w pierwszym kwartale sięgnęła 6,3 mld zł. Wzrosła nie tylko rok do roku, ale też osiągnęła najwyższą wartość, jaka została dotychczas odnotowana przez Grupę PZU w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku. Przede wszystkim w Polsce o 12,1% rok do roku wzrosła sprzedaż ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych w obszarze pozakomunikacyjnym, zwłaszcza w segmencie masowym. Co istotne, w warunkach powracającej do przedpandemicznego poziomu częstości szkód i przy rosnącej z powodu inflacji ich wartości, utrzymaliśmy wysoką rentowność ubezpieczeń majątkowych – wskazuje dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU SA.

Sektor majątkowy motorem wzrostu sprzedaży grupy

Kwartalny przypis składki brutto PZU wyniósł 6,25 mld zł – o 1,7% więcej niż przed rokiem, kiedy to zakład zebrał 6,15 mld zł. Na rynku polskim najmocniej wzrosła sprzedaż ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych – o 6,1% r/r, do 3,6 mld zł. Szczególnie mocny wzrost odnotowano w segmencie pozakomunikacyjnym (12,1%), zwłaszcza w ubezpieczeniach masowych, gdzie sprzedaż wzrosła o 12,6%, do 1,1 mld zł oraz korporacyjnych (10,7%, do ponad 370 mln zł). Poprawę rezultatów sprzedażowych odnotowano również w ubezpieczeniach mieszkaniowych, dla małych i średnich przedsiębiorstw, maszyn i sprzętu budowlanego, a także rolnych, w tym dotowanych ubezpieczeniach upraw. Z kolei przypis składki w „komunikacji” był wyższy od uzyskanego przed rokiem o 2,3%. Był on w głównej mierze efektem wynoszącego 9,8% wzrostu sprzedaży AC.

Niewielki spadek w biznesie życiowym

PZU zebrał również blisko 2,1 mld zł składek z ubezpieczeń na życie. To nieco gorszy rezultat od ubiegłorocznego, kiedy to „życiówka” przyniosła grupie 2,2 mld zł składek. Mimo tego pogorszenia sprzedaż ubezpieczeń grupowych i indywidualnie kontynuowanych wzrosła o 1,8% r/r, do blisko 1,8 mld zł. Zakład zwraca uwagę, że na początku tego roku liczba zgonów w Polsce pozostawała na poziomie powyżej przeciętnych wartości dla tego okresu roku przed pandemią, ale była istotnie niższa niż w I kw. 2021 r. W rezultacie szkodowość segmentu ubezpieczeń grupowych i IK była niższa o 4,8 pp. r/r.

– Poprawiliśmy marżę operacyjną w ubezpieczeniach grupowych i indywidualnie kontynuowanych oraz w ubezpieczeniach indywidualnych. W pierwszym z segmentów wzrosła do 13,1%, czyli o 2,9 pp. rok do roku, a w drugim do 27,3%, czyli o 11,5 pp. rok do roku. Konsekwentnie rosną przychody z umów dodatkowych do ubezpieczeń kontynuowanych, w tym na wypadek zachorowania na nowotwór złośliwy, a także do produktów grupowych ochronnych. W I kw. 2022 r. o 5% w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego wzrosła też sprzedaż indywidualnych produktów ochronnych – mówi Aleksandra Agatowska, prezes PZU Życie.

Zdrowie rośnie w błyskawicznym tempie

Grupa PZU ponownie mogła pochwalić się wysokim wzrostem przychodów w obszarze zdrowia. Na koniec marca 2022 r. wyniosły one 323 mln zł, co było rezultatem o 14,7% lepszym od ubiegłorocznego. Wzrost dotyczył zarówno przychodów z rosnącej liczby placówek medycznych PZU Zdrowie (19,2%), jak i ubezpieczeń i abonamentów zdrowotnych. Portfel ubezpieczeń zdrowotnych rośnie zwłaszcza w zakresie umów ambulatoryjnych oraz dodatków do ubezpieczeń kontynuowanych. Poszerzenie bazy klientów oraz dostępności usług przyniosło wzrost liczby aktywnych umów zdrowotnych w Grupie PZU do ok. 3,1 mln szt.

Pozory mylą

Zysk netto Grupy PZU uplasował się na poziomie 1,61 mld zł. To o 39,51% więcej niż rok wcześniej, tj. 1,15 mld zł. Z kolei zysk netto przypisany właścicielom jednostki dominującej w I kw. 2022 r. wyniósł 758 mln zł, wobec 880 mln zł w I kw. 2021 r. Ubezpieczyciel uzyskał zwrot na kapitale (ROE) w wysokości 17,8% . Taki wynik przekracza cel strategiczny i lokuje grupę wśród najbardziej rentownych ubezpieczycieli w Europie.

– To satysfakcjonujące rezultaty. Trzeba pamiętać, że choć w pierwszym kwartale ubiegłego roku wynik był o kilkanaście procent wyższy, to aż 44% tej kwoty stanowił wówczas zysk na wycenie spółki z branży logistycznej w portfelu PZU. Gdybyśmy pominęli to jednorazowe zdarzenie, to zysk po pierwszym kwartale 2022 r. jest wyższy rok do roku o 52,5% – wyjaśnia Tomasz Kulik, członek zarządu i CFO PZU SA. – Pomimo wzrostu częstości szkód w I kw. bieżącego roku o 1,7% r/r, wysokiej inflacji i rosnących kursów walut, wpływających m.in. na wzrost cen części do napraw, co przekłada się na wyższe koszty odszkodowań i świadczeń, PZU poprawił rentowność w ubezpieczeniach komunikacyjnych. Wskaźnik mieszany (COR) w I kw. wyniósł 92%, wobec 94% rok wcześniej. Rentowność w całym obszarze ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych w Polsce w I kw. również pozostała wysoka – wskaźnik mieszany wyniósł 90%. Poprawiliśmy także rentowność techniczną w ubezpieczeniach na życie, co świadczy o bardzo solidnych fundamentach działalności ubezpieczeniowej – dodaje.

Inwestycje i bankowość

Grupa PZU po raz kolejny uzyskała bardzo dobry wynik inwestycyjny. Jej kwartalny zwrot na portfelu przekroczył 4,1%.

 – Kompozycja naszego portfela inwestycyjnego jest idealna na niepewne czasy i zmienność na rynku. Instrumenty dłużne stanowią 83% w jego strukturze, w tym 65% to dług skarbowy. Pozycja walutowa jest zamknięta, a ekspozycja na zmienne klasy aktywów, takie jak akcje – ograniczona, stąd tak dobre wyniki osiągane przez PZU w tym i poprzednich kwartałach. Struktura portfela sprawia, że jesteśmy i będziemy beneficjentem wyższych stóp procentowych, co jest już częściowo widoczne w wynikach. Obecna sytuacja na rynku długu, gdzie rentowność obligacji skarbowych jest najwyższa od prawie 14 lat, będzie pozwalała nam na odnawianie zapadających obligacji po wyższych stopach. Konsekwentna budowa pozycji na nieruchomościach również w istotny sposób przyczynia się do zwiększenia zwrotów na portfelu głównym. Bardzo pozytywnie działają też inwestycje w starannie wyselekcjonowane spółki z sektora technologicznego – mówi Tomasz Kulik.

Obok rezultatów osiągniętych z działalności ubezpieczeniowej i inwestycyjnej, do dobrego wyniku przyczyniła się także dynamicznie rosnąca kontrybucja działalności bankowej, której sprzyjała restrykcyjna polityka pieniężna, korzystnie wpływająca na przychody odsetkowe. W tym okresie Pekao i Alior Bank dodały do wyniku netto jednostki dominującej 241 mln zł, co stanowi wzrost o 180% w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku.

Od początku stycznia do końca marca Grupa PZU wypłaciła 3,69 mld zł odszkodowań i świadczeń. To o 6,01% mniej niż przed rokiem, tj. 3,93 mld zł.

– Już trzeci rok działamy w nadzwyczajnych, pełnych zawirowań warunkach rynkowych, będących następstwem najpierw pandemii, a dziś przede wszystkim wojny w Ukrainie. Mimo to konsekwentnie rozwijamy nasz biznes i realizujemy cele strategiczne, a pozycja kapitałowa Grupy PZU pozostaje bardzo silna. Nasz wskaźnik wypłacalności Solvency II na koniec 2021 r. osiągnął poziom 221%, znacznie powyżej średniej europejskich ubezpieczycieli. W połączeniu z wysokimi ocenami ratingowymi, w tym wskazującymi na niskie ryzyko negatywnego wpływu czynników ESG, potwierdza to duże bezpieczeństwo działalności Grupy PZU – podsumowuje prezes PZU SA.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

18,202FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie