Blog - Strona 849 z 1468 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 849

Compensa Rodzina w nowej odsłonie

0
Andrzej Paduszyński

Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensy

Aleksandra E. Wysocka: – W Waszej ofercie pojawiła się ulepszona wersja ubezpieczenia Compensa Rodzina. Jaki mieliście pomysł na to ubezpieczenie?

Andrzej Paduszyński: – Nasz sztandarowy produkt Compensa Rodzina po odświeżeniu stanowi pakiet dobrych rozwiązań dla mieszkania i domu. Zawarliśmy w nim wszystko, co jest potrzebne, aby klient mógł poczuć się bezpiecznie.

Możemy ubezpieczyć klienta na ryzykach nazwanych albo na zasadzie all risk. Są to dwa podstawowe warianty ubezpieczenia mienia, czyli domu albo mieszkania i wszystkiego, co się w nim znajduje. Dodaliśmy do tego podstawowe ryzyko, czyli OC w życiu prywatnym, z różnego rodzaju rozszerzeniami.

Jak wygląda ten pakiet w szczegółach?

– Połączyliśmy w całość dwa produkty: Compensa Rodzina i Compensa Mój Dom. Zależało nam, aby stworzyć produkt dający naprawdę szeroką ochronę. Dlatego postanowiliśmy dołożyć do niego te elementy Compensy Mój Dom, które wcześniej były dostępne wyłącznie w wariantach premium, na przykład szkody wyrządzone podsiąkaniem wód gruntowych. To może nie jest ryzyko dla wszystkich, bo rzeczywiście koncentruje się na domach jednorodzinnych, jest jednak istotne chociażby na terenach nadrzecznych. Nawet jeśli nie dojdzie do powodzi, może okazać się, że wody gruntowe się podniosły i w naszym garażu czy piwnicy stoi woda. Compensa Rodzina chroni przed skutkami takich zdarzeń.

Ponadto wśród ryzyk mamy skutki rażącego niedbalstwa. Compensa odpowiada więc również wtedy, gdy zapomnieliśmy domknąć okna, a w wyniku burzy zalało nam mieszkanie. Z kolei w domach nowych, czyli mających mniej niż 40 lat, odpowiadamy za szkody wywołane brakiem przeglądu kominiarskiego czy elektrycznego. Niemniej nieustannie podkreślam, że takie przeglądy są bardzo istotne z powodów bezpieczeństwa, i zawsze namawiamy naszych klientów, by o nich pamiętali. Ale jeżeli ktoś zapomniał, to nie będziemy mu robić z tego powodu problemów.

Z oferty Compensa Mój Dom przeszło także ubezpieczenie drzew i krzewów…

– To była opcja premium dla posiadaczy ogródków, ale zabezpieczająca również rośliny w donicach stojące na tarasach. Czasami przychodzi większy wiatr i może je połamać, podobnie jest z drzewkami na działce. W takich sytuacjach wypłacamy odszkodowanie.

Oczywiście nie odpowiadamy za rośliny, które uschły, bo przez trzy tygodnie nikt ich nie podlewał. Ani za stany chorobowe. Ale już za wszystkie zdarzenia losowe wypłacamy świadczenie.

Rośliny obejmujecie ubezpieczeniem, a co ze zwierzętami?

– Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które również przenieśliśmy z wariantu premium, jest ryzyko długotrwałego działania zwierząt. Podam tutaj przykład kuny domowej, która lubi czasami zamieszkać w domu. Rozszerzenie, jakie oferujemy w naszym produkcie, pozwala naprawić szkody, które wyrządziła kuna. Ponadto odpowiadamy za szkody spowodowane przez bardziej typowe zwierzęta domowe, takie jak koty i psy.

To jest u nas novum – do tej pory tego rodzaju szkody były wyłączone. Zobaczymy, jak to zostanie przyjęte, jakie będą szkody z tego tytułu, i możliwe, że będziemy to rozszerzać.

Czy polisa obejmuje również szkody wyrządzone przez dzieci?

– Wprowadziliśmy do naszego OC nowe rozwiązanie obejmujące szkody spowodowane przez dzieci, które mają poniżej 13 lat. Compensa z zasady będzie rozpatrywać te szkody, jakby doszło do nich z powodu braku nadzoru ze strony rodziców, co umożliwia przejęcie odpowiedzialności przez ubezpieczyciela. Tak jest po prostu łatwiej, bo nie musimy roztrząsać, czy ten nadzór był, czy nie – przejmujemy odpowiedzialność za wszystko. A raczej prawie wszystko, bo wyjątkiem są szkody w sprzęcie elektronicznym, gdzie kwestia nadzoru jest jednak rozpatrywana.

Nie chcemy oczywiście zachęcać rodziców do braku należytego nadzoru nad pociechami, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że gdy wystąpi szkoda, ta sytuacja jest już sama w sobie trudna i dla rodziców, i dla osób poszkodowanych.

Jakie inne nowości pojawiły się w OC? Czy są jakieś zmiany w sumach ubezpieczenia?

– Mamy teraz odpowiedzialność najemcy w przypadku wypożyczonego sprzętu, takiego jak kajak czy rower. W razie uszkodzeń Compensa wypłaci właścicielowi odszkodowanie. To jest dobry kierunek i takie są oczekiwania klientów.

Jeśli chodzi o sumy ubezpieczenia, to standardowo podpowiadamy je klientom. To jest naprawdę istotna kwestia, szczególnie że w ostatnim czasie wartości mieszkań i domów poszybowały w górę. I mimo że zmiany są kilkudziesięcioprocentowe, to klienci o tym dość często zapominają. A przecież w ubezpieczeniu mówimy o wartości odtworzeniowej, czyli mamy dostać środki na nowe mieszkanie czy nowe sprzęty, trzeba więc pamiętać, że ceny tych rzeczy się zmieniają.

Jeżeli ubezpieczam budynek na 100 tys. zł, to nie mogę się spodziewać, że dostanę 200 tys. odszkodowania. I to jest poważny problem, bo nie wszyscy do końca rozumieją, że trzeba mieć wyższą kwotę ubezpieczenia, aby oczekiwać wyższego odszkodowania. Dlatego stworzyliśmy nowy system podpowiadania sumy ubezpieczenia, który ma ułatwić doradcy wyjaśnienie klientowi, dlaczego powinien zainteresować się jej zwiększeniem.

Jaka część klientów decyduje się na ubezpieczenia all risk?

– Wcześniej cały nasz portfel stanowiły polisy z ryzykami nazwanymi. Natomiast w tej chwili ponad 70% portfela przeszło na ubezpieczenie all risk. Jest to bardzo wygodne zarówno dla klienta, jak i dla agenta. Klient nieco łatwiej zrozumie, co nie jest objęte ubezpieczeniem, wystarczy, że przeczyta listę wyłączeń. Z kolei agent musi mu mniej tłumaczyć.

Poza tym odpowiedzialność agenta za ewentualne błędy, na przykład gdy zapomni o jakimś ryzyku, które powinien dodać, jest dużo mniejsza w ubezpieczeniu all risk. Ostatecznie ubezpieczamy wszystkie ryzyka, które nie są wyłączone. Oczywiście polisy all risk są droższe, bo pokrywają większy zakres odpowiedzialności, ale mimo to cieszą się większą popularnością. Zapewniają też klientowi spokojniejszy sen, bo wie on, że jest lepiej chroniony.

W lutym przetoczyły się przez Polskę wichury, co na pewno przyczyniło się do większej liczby szkód. Co najczęściej do Was zgłaszano?

– Głównie były to uszkodzone dachy. Ponadto mieliśmy bardzo dużo zdarzeń związanych z drzewami, które upadały na budynki. Zdarzało się nawet zawalenie całych budynków gospodarczych, przede wszystkim w ubezpieczeniach rolnych.

Ten wzrost szkodowości wpłynie niestety na ceny. A dodatkowo mamy do czynienia z inflacją, więc nie wygląda to zbyt optymistycznie. Ale zawsze podkreślam, że na polisach nie warto oszczędzać, zwłaszcza w dobie kryzysu, bo odszkodowania mogą okazać się jedynym źródłem finansowania w tych nagłych zdarzeniach, które się nam w życiu przytrafiają.

Skoro mówimy o nagłych zdarzeniach. Sytuacja za naszą wschodnią granicą jest trudna i pojawiają się pytania klientów o szkody powstałe wskutek działań wojennych. Jak to wygląda w Compensie?

– Ubezpieczenie nie obejmuje szkód powstałych wskutek wojny, wrogich działań obcego państwa, działań o charakterze wojennym, wojskowego lub cywilnego zamachu stanu, strajków i zamieszek. Wojna przewraca nasze życie do góry nogami, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, że za zniszczenia wojenne odpowiadają ubezpieczyciele, a nie agresor. Żadne z towarzystw nie byłoby w stanie tego obciążenia wytrzymać. To jest coś, co leży w gestii państwa i potem ewentualnie sądów międzynarodowych.

W tej chwili wiele Polek i wielu Polaków decyduje się użyczyć swoje mieszkania osobom uciekającym przed wojną. Co jednak ze szkodami, które w związku z tym mogą się pojawić? Czy takie użyczenie zmienia naszą sytuację ubezpieczeniową?

– Mamy w OC rozszerzenie o szkody, które najemcy mogą wyrządzić osobom trzecim. I tym najemcą może być też osoba, której mieszkania po prostu użyczyliśmy. W takiej sytuacji rozszerzamy odpowiedzialność na szkody wyrządzone osobom trzecim w związku z użytkowaniem lub posiadaniem naszego lokalu.

Trudno oczekiwać, żeby te napływające osoby miały wykupioną odpowiedzialność cywilną w życiu prywatnym. Dlatego można to zrobić za nich i poszerzyć odpowiedzialność zawartą w naszym pakiecie.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

ANG: OC w życiu prywatnym przydatne dla rowerzystów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według ekspertów ANG prowadzący pojazdy mechaniczne inne niż samochód czy motocykl, quad i skuter, powinni posiadać OC w życiu prywatnym. Pomoże im ono bowiem naprawieniu ewentualnych krzywd wyrządzonych osobom trzecim.

– Obowiązkowa polisa OC dotyczy wszystkich pojazdów mechanicznych. Zabezpiecza ona właściciela na wypadek zdarzeń, w których w wyniku spowodowanej przez niego kolizji, wypadku osoba trzecia dozna szkody. To z ubezpieczenia pokrywane są koszty naprawy uszkodzonego auta czy innego pojazdu, ale także koszty leczenia osoby poszkodowanej. Ów obowiązek nie dotyczy jednak ekocyklistów, czyli osób przemieszczających się rowerem czy też hulajnogą elektryczną. A to oznacza, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeśli jadąc na rowerze czy hulajnodze wyrządzi szkodę rzeczową lub osobową, będzie musiała pokryć koszty naprawy z własnego budżetu. Zatem jeśli wpadnie na przechodnia, w wyniku czego złamie on rękę – to po stronie sprawcy zdarzenia jest pokrycie kosztów leczenia osoby poszkodowanej. Czy też inny przykład, jeśli ktoś jadąc na rowerze zarysuje auto albo urwie lusterko, będzie zobligowany do pokrycia kosztów naprawy – wyjaśnia Karolina Trzeciakiewicz z zespołu wsparcia ekspertów Grupy ANG.

Powołując się na analizy towarzystw ubezpieczeń, specjalistka wskazuje, że wzrost popularności e-hulajnóg przekłada się na wzrost wartości szkód wynikających z OC w życiu prywatnym. Średnia wartość takiej szkody wzrosła w niektórych przypadkach nawet o 70% r/r. – Co warto traktować jako przestrogę dla ekocyklistów, którzy właśnie rozpoczynają sezon rowerowy, czy tych, którzy planują zakup hulajnogi. Bo choć prawodawca nie nakłada na nas obowiązku posiadania polisy OC, to warto zabezpieczyć się na wypadek zdarzeń, które możemy wyrządzić, jadąc takim jednośladem – mówi Karolina Trzeciakiewicz.

Ekspertka wyjaśnia, że OC w życiu prywatnym chroni w razie uszkodzenia pojazdu będącego w ruchu, ale także stojącego na parkingu. To z polisy pokrywane są koszty naprawy urwanych lusterek, lakierowania zarysowanej karoserii. OC zabezpiecza także na wypadek kolizji z osobami trzecimi. – Chodzi o zdarzenia takie jak to, że jadąc hulajnogą czy rowerem, potrącimy pieszego lub innego ekocyklistę. Wówczas jeśli dozna on obrażeń, polisa pokrywa koszty leczenia i naprawy jego sprzętu. I co ważne, OC chroni konkretną osobę, a nie sprzęt. Stąd jeśli mamy OC w życiu prywatnym, niezależnie od tego, czy będziemy dziś jechać na rowerze, a za tydzień przemieszczać się hulajnogą, jesteśmy objęci ochroną. Oczywiście dzieje się tak w sytuacji, jeśli mamy dobrze dobraną polisę – tłumaczy Karolina Trzeciakiewicz.

(AM, źródło: Bankier.pl)

GrECo International Holding AG reorganizuje zarząd i radę nadzorczą

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa GrECo przygotowuje reorganizację zarządu i rady nadzorczej GrECo International Holding AG. Proces ten obejmie najwyższe stanowiska w spółce.

Friedrich Neubrand, założyciel firmy i wieloletni przewodniczący rady nadzorczej, odejdzie z RN w połowie 2023 roku, a jego następcą zostanie jego syn Friedrich Neubrand jr. Założyciel firmy jest przekonany, że „dzięki strategicznemu przeorganizowaniu obraliśmy kurs na pomyślną i niezależną przyszłość w najlepszym możliwym współdziałaniu ze wszystkimi partnerami”.

Friedrich Neubrand jr pracę w rodzinnej firmie rozpoczął w 1987 r. Od 2005 r. jest członkiem zarządu. Odegrał kluczową rolę w międzynarodowej ekspansji firmy w Europie Środkowej i Wschodniej w ciągu ostatnich kilku dekad. Grupa GrECo jest obecnie reprezentowana na 18 rynkach w Europie Wschodniej.

– Moje przejście do rady nadzorczej gwarantuje, że jako rodzina będziemy reprezentowani zarówno w radzie nadzorczej, jak i w zarządzie, gdzie pozostanie mój brat Georg – podkreśla Friedrich Neubrand jr. Odpowiedzialność za Pion Sales & Account Management przejmie Georg Winter, który od prawie 10 lat jest członkiem zarządu GrECo International Holding AG.

W zarządzie zasiądzie także Ante Banovac. – Cieszę się, że udało nam się powołać naszego współpracownika, Ante Banovaca, na to strategicznie niezwykle istotne stanowisko. Jest on idealnym uzupełnieniem zarządu – podkreśla Friedrich Neubrand.

Ante Banovac przez kilka lat piastował kierownicze stanowiska w branży ubezpieczeniowej, a w 2014 roku dołączył do GrECo. Jako osoba odpowiedzialna za sprzedaż i koordynację rynków przyczynił się do dalszego rozwoju spółki na rynkach międzynarodowych.

– Chciałbym podziękować wszystkim współpracownikom, klientom i partnerom, a także radzie nadzorczej GrECo za wspaniałą współpracę w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Nadszedł czas, abym odszedł z rady nadzorczej. W wieku prawie 82 lat, po intensywnej karierze zawodowej, skoncentruję się teraz na sprawach rodzinnych i swoim hobby – stwierdził Friedrich Neubrand.

Niezbędne uchwały zatwierdzające te decyzje personalne zostaną podjęte na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy i posiedzeniu rady nadzorczej w czerwcu.

(AM, źródło: GrECo)

Ping An: Zysk mniejszy, agentów mniej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Największy chiński ubezpieczyciel Ping An Insurance Group zaliczył największy od 2008 r. spadek rocznego zysku. Zysk netto za 2021 r. spadł o 29%, do 101,6 mld juanów (16 mld dol.), z poziomu 143,1 mld juanów w roku poprzednim.

Ping An utopił 43,2 mld juanów w inwestycję w zagrożoną formę deweloperską China Fortune Land. Grupą ubezpieczeniową wstrząsnęły w ostatnich kwartałach rosnące obawy o inwestycje w mocno zadłużony sektor nieruchomości, w który uderzyło pasmo niewypłacalności deweloperów, obniżania ratingów kredytowych i spadków akcji i obligacji. Współzarządzająca grupą Jessica Tan powiedziała: – Myślę, że przyjęliśmy bardzo konserwatywne szacunki obniżenia wartości aktywów, więc nie spodziewam się, że jego materialny wpływ na nas będzie się przedłużał.

Inwestycje Ping An w nieruchomości na koniec grudnia wynosiła 216 mld juanów albo 5,5% swoich wszystkich zainwestowanych aktywów ubezpieczeniowych. Przychody Ping An ze składek z ubezpieczeń na życie spadły rok do roku o 4,1%, do 490,3 mld juanów, natomiast przychody ze składek majątkowych spadły o 5,5%, do 270 mld juanów. W nocie do inwestorów Ping An napisał, że poza pandemią czynnikiem spadku przychodów ze składek było zmniejszenie się liczby agentów, który skutkował również spadkiem wartości nowego biznesu w ubezpieczeniach na życie i zdrowotnych o 23,6%, do 37,9 mld juanów. Wszystko wskazuje na to, że armia agentów, niegdyś perła w koronie Ping An, będzie się kurczyć dalej.

(AC, źródło: Reuters)

Generali: Procuratie Vecchie w Wenecji domem The Human Safety Net

0
Źródło zdjęcia: Generali

Zabytkowy wenecki budynek Procuratie Vecchie na Placu Świętego Marka został 8 kwietnia otwarty dla zwiedzających po pięcioletnich, szeroko zakrojonych pracach renowacyjnych prowadzonych przez Davida Chipperfielda, architekta z Mediolanu. Inicjatywa ta została objęta patronatem włoskich ministerstw kultury i turystyki.

– Ponowne otwarcie Procuratie Vecchie stanowi historyczny moment zarówno dla społeczności lokalnej, jak i międzynarodowej – powiedział dyrektor generalny Grupy Generali Philippe Donnet. – Po pięciu stuleciach ten znany na całym świecie, kultowy budynek nadal przypomina o pierwotnej misji weneckich prokuratorów: niesienie pomocy najsłabszym członkom społeczeństwa. To właśnie w tym miejscu powstanie nasza inicjatywa The Human Safety Net, która będzie miejscem wymiany myśli i dialogu w celu przezwyciężenia najważniejszych wyzwań społecznych współczesnego świata, a także zainspiruje odwiedzających do podjęcia działań mających na celu uwolnienie potencjału osób żyjących w trudnych warunkach. Jest to przestrzeń otwarta dla wszystkich, która w pełni wspiera projekt uczynienia z Wenecji światowej stolicy zrównoważonego rozwoju. Nie może być lepszego sposobu na zakończenie obchodów 190-lecia Generali, które rozpoczęły się w ubiegłym roku, a teraz stały się jeszcze bardziej wyjątkowe dzięki ogłoszeniu naszego partnerstwa z programem Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do osiągnięcia tego niezwykłego kamienia milowego w historii naszej grupy.

– Jesteśmy wdzięczni firmie Generali i miastu Wenecja za danie nam niezwykłej szansy pracy nad budynkiem Procuratie Vecchie – stwierdził sir David Chipperfield. – Renowacja, ponowne połączenie i dostosowanie wielu warstw tej historycznej budowli było niezwykle kompleksowym i satysfakcjonującym wyzwaniem, które na nowo uświadomiło nam potęgę architektury, zarówno jako materialnej formy, jak i sposobu współpracy. Z niecierpliwością czekamy, aż budynek ponownie stanie się częścią miasta, wspierając Wenecję jako żywe miejsce aktywności i innowacji.

W tym ponad 500-letnim budynku po raz pierwszy zostanie udostępniona publiczności inicjatywa Generali The Human Safety Net, której celem jest uwolnienie potencjału ludzi żyjących w trudnych warunkach, tak aby mogli oni poprawić warunki życia swoich rodzin i środowisk. Na trzecim piętrze znajduje się wystawa „A World of Potential”, oferująca zwiedzającym możliwość osobistego poznania The Human Safety Net, celu jej działalności i pracy z osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji w 23 krajach.

Na drugim końcu budynku znajduje się The Hall – nowoczesne audytorium, w którym odbywać się będą międzynarodowe sympozja, kongresy i wydarzenia, których istotą jest zrównoważony rozwój. Tam będzie można pogłębić globalną dyskusję na temat zagadnień, którymi zajmuje się The Human Safety Net: wczesnego rozwoju dzieci, rodzicielstwa, wpływu społecznego, integracji i przedsiębiorczości społecznej.

W sercu trzeciego piętra znajduje się The Hub – przestrzeń do pracy zespołowej, w której zespoły The Human Safety Net, ich partnerzy z organizacji pozarządowych, beneficjenci programów i wolontariusze mogą się spotykać.

W budynku będą się mieściły przedstawicielstwa Generali, a także lokalne przedsiębiorstwa, instytucje kulturalne i fundacje. Projekt rewitalizacji był nadzorowany przez biuro David Chipperfield Architects z Mediolanu.

Generali i program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju

Generali podpisało wieloletnią umowę z Organizacją Narodów Zjednoczonych, rozpoczynając współpracę przy programie ds. spraw rozwoju (UNDP). W ramach partnerstwa Generali zobowiązuje się do zapewnienia zarówno technicznych, jak i finansowych zasobów dla UNDP Insurance and Risk Finance Facility (IRFF), platformy UNDP służącej rozwojowi i wdrażaniu rozwiązań w zakresie finansowania ubezpieczeń i ryzyka, będącej częścią Sustainable Finance Hub UNDP.

Skupiając się na projektowaniu innowacyjnych rozwiązań ubezpieczeniowych, które przyspieszają realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju, Generali i UNDP będą m.in. współpracować w celu zbadania nowych instrumentów parametrycznych, które przyciągają kapitał ryzyka, wzmacniają MŚP, zwiększają odporność na klimat i finanse, zmniejszają podatność na zagrożenia oraz zapewniają opłacalność w kontekście zrównoważonego rozwoju.

(AM, źródło: Generali)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 15/2022

0
  • Jarosław Bartkiewicz: Formalnie Prudential, a dla Ciebie Pru – str. 2, 23
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Karuzela kadrowa w zarządach – str. 4
  • Odpowiedzialność i jej wojenne wyłączenia – str. 10
  • Adam Wolski: Bitwa o Generali – str. 11
  • Włodzimierz Mazur: Życie nie dogoniło majątku – str. 12
  • Tadeusz Prochwicz, Climatica: Globalne ocieplenie wymusza istotne zmiany w ofertach ubezpieczycieli – str. 14
  • TUZ Ubezpieczenia: Rażące niedbalstwo? W nowym AC All Risks nie szkodzi – str. 15
  • KNF: Zrównoważony rozwój uwzględniony w zasadach oceny nadzorczej – str. 16
  • mec. Marta Olczak-Klimek: Jakie produkty ochronią przedsiębiorcę przed nowymi zagrożeniami – str. 17
  • Mariusz Astasiewicz: Ubezpieczenie OC ppm nie zawsze daje ochronę – str. 18
  • dr Piotr Okrasa, Quantum: Szkody z udziałem pojazdu zarejestrowanego na terenie Ukrainy – str. 19
  • Adam Kubicki: Wnioski z doświadczenia dla sprzedaży zdalnej – str. 20
  • CUK Ubezpieczenia: Bezpiecznie i uważnie, czyli kobieta na drodze – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Informacja o produkcie jest decydująca – str. 21
  • Konferencja sprzedaży Prudential. Nareszcie RAZEM! – str. 24

Niemal 300 tys. reklamacji klientów podmiotów z sektora ubezpieczeniowo-emerytalnego w 2021 r.

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ubiegłym roku klienci instytucji finansowych zgłosili ponad 2008 tys. reklamacji. To o 1% mniej w stosunku do 2020 r., kiedy to ich liczba osiągnęła poziom 2027,5 tys. zgłoszeń. Reklamacje klientów podmiotów z sektora ubezpieczeniowo-emerytalnego stanowiły zdecydowaną mniejszość. Odnotowano ich bowiem 298,8 tys., czyli 15% ogólnej liczby – wynika ze sprawozdania Rzecznika Finansowego za 2021 r.

Sądy uznały roszczenia opiewające na ponad 195 mln zł

W dokumencie podano, że podmioty z sektora ubezpieczeniowo-emerytalnego rozpatrzyły 288 094 zgłoszone im reklamacje, czyli 96,4% wszystkich tego typu wystąpień. Uznały jedynie 75 213 takich zastrzeżeń, tj. 25,2% tej liczby. W ubiegłym roku klienci firm ze wspomnianego rynku skierowali na drogę sądową niemal 29,6 tys. roszczeń, opiewających na łączną kwotę 631,81 mln zł. Na etapie postępowania sądowego zawarto 7652 ugód. Z kolei sądy wydały 19,61 tys. prawomocnych orzeczeń i zasądziły ponad 195,29 mln zł na rzecz klientów. Podmioty rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego zobowiązane zostały do przekazania informacji o wartości roszczeń zgłoszonych w pozwach i kwot zasądzonych prawomocnymi orzeczeniami sądów.

Zasady zgłaszania reklamacji

Zgodnie z przepisami ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego. i o Rzeczniku Finansowym za reklamację uznaje się wystąpienie skierowane do podmiotu rynku finansowego przez jego klienta, w którym klient zgłasza zastrzeżenia dotyczące usług świadczonych przez ten podmiot. O tym, gdzie i w jakiej formie powinna być złożona przez klienta reklamacja oraz o terminie jej rozpatrzenia i sposobie powiadomienia o rozpatrzeniu reklamacji podmiot rynku finansowego powinien poinformować już w umowie. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy klient nie zawarł umowy z podmiotem rynku finansowego, wówczas wyżej wymienione informacje powinny zostać mu dostarczone w ciągu 7 dni od dnia, w którym nastąpiło zgłoszenie roszczeń klienta wobec podmiotu rynku finansowego. Reklamację można złożyć w formie pisemnej, osobiście lub przesyłką pocztową, ustnie (telefonicznie lub ustnie do protokołu) oraz w formie elektronicznej, o ile taka forma została umożliwiona przez podmiot rynku finansowego.

Rozpatrywanie reklamacji

Według przepisów ustawy po prawidłowym złożeniu reklamacji przez klienta podmiot rynku finansowego rozpatruje reklamację i udziela odpowiedzi w postaci papierowej lub za pomocą innego trwałego nośnika informacji. Wysłanie odpowiedzi drogą elektroniczną może mieć miejsce wyłącznie na wniosek klienta. Podmiot rynku finansowego jest zobowiązany do przedstawienia w odpowiedzi na reklamację uzasadnienia faktycznego i prawnego, wyczerpującej informacji na temat stanowiska w sprawie skierowanych zastrzeżeń oraz określenia terminu, w którym roszczenie podniesione w reklamacji rozpatrzonej zgodnie z wolą klienta zostanie zrealizowane. W przypadku odmowy uwzględnienia reklamacji odpowiedź powinna zostać uzupełniona o pouczenie o możliwości i sposobie odwołania się od stanowiska zawartego w odpowiedzi na reklamację.

Odpowiedzi na reklamacje

Odpowiedzi na reklamację klienta podmiot rynku finansowego powinien udzielić bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż 30 dni od dnia otrzymania reklamacji. W szczególnie skomplikowanych przypadkach uniemożliwiających rozpatrzenie reklamacji w terminie 30 dni podmiot rynku finansowego może przedłużyć termin odpowiedzi maksymalnie do 60 dni. Musi jednak poinformować klienta o przyczynach opóźnienia, wskazać okoliczności, które muszą zostać ustalone dla rozpatrzenia sprawy oraz określić przewidywany termin rozpatrzenia reklamacji i udzielenia odpowiedzi.

Jeżeli podmiot rynku finansowego nie odpowie na reklamację w ustawowym terminie, to taką reklamację uważa się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: RzF)

Doratex nowym partnerem w Grupie Superpolisa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

23 marca multiagencja Doratex została partnerem Grupy Superpolisa. Tym samym stała się dziewiątą spółką, która zdecydowała się na rozwój poprzez model joint-venture z Superpolisą Ubezpieczenia w ramach jej projektu sukcesji.

Doratex to multiagencja z siedzibą w Limanowej, działająca na rynku od 27 lat. Siedem lat temu nawiązała współpracę z jedną ze spółek grupy, Superpolisa.pl Pegaz, kierowaną przez Annę Świstuń. Partnerstwo tych podmiotów uświadomiło obu stronom duże możliwości rozwoju, zwłaszcza w obszarze relacji z zakładami ubezpieczeń oraz technologii. W wyniku podjętych dotychczas działań udało się dostarczyć Dorateksowi narzędzia informatyczne oraz otworzyć placówki pod szyldem Superpolisy. W podjęciu decyzji o zostaniu jednym z głównych partnerów Superpolisy pomogło proponowane zaplecze, m.in. dział IT, wsparcie prawne, szkoleniowe oraz rejestracji OFWCA.

– Rozmowy trwały miesiącami. Mieliśmy swoje zaplecze kompetencyjne i byliśmy samowystarczalni. Jednak dotychczasowe wsparcie i wpływ na rozwój mojej firmy finalnie zaważyły na tym, że się zdecydowaliśmy na taki ruch – powiedział Zbigniew Szewczyk, prezes zarządu Superpolisa Doratex. – Kluczowe dla mnie jest to, że nadal prowadzimy firmę rodzinnie. Swoich agentów też tak traktuję, z każdym mam osobisty kontakt, wspieram ich i rozumiem. Okazało się, że nie stanowi to przeszkody w dalszych planach, zachowujemy swój wypracowany przez lata styl, zachowujemy decyzyjność i bezpośredniość w działaniu. Zostaliśmy zaproszeni do biznesu. I słowo „zaproszeni” traktowałbym bardzo dosłownie. Inwestycja w naszą spółkę nie wiąże się ze zmianą stylu pracy, a to było dla mnie kluczowe. Chcieliśmy zachować swoją unikatowość. Niewątpliwie wsparcie tzw. zaplecza centrali było bardzo istotne przy podejmowaniu przez nas decyzji. Przedsięwzięcie wpisuje się w ciąg zdarzeń związanych z rozpoczętą sukcesją w rodzinnej firmie, gdzie zadania przejmowane są przez moje dzieci. Zapewni to kontynuację wizji i dotychczasowego sposobu zarządzania multiagencją – dodał.

–  Obie strony widzą niesamowity potencjał w naszej współpracy. Zbyszek niejednokrotnie był doceniany na rynku lokalnym przez wiodące towarzystwa ubezpieczeniowe, znalazł się na liście Forbesa w rankingu małych i średnich przedsiębiorstw, zawsze dbał o swój osobisty rozwój i rozwój ponad swoich 130 agentów oraz jest lokalnym liderem – powiedział Maciej Przybyszewski, członek zarządu Superpolisy Ubezpieczenia. – Podjęcie decyzji o kolejnym kroku w naszej wspólnej historii to dla nas zaszczyt. Jestem przekonany, że jego osobowość i pracowitość wiele wniosą do naszego biznesu. Każdy element układanki jest dla nas znaczący. Po to tworzymy grupę, aby wszyscy razem mogli pracować na jeden cel, czyli być profesjonalnym liderem na rynku multiagencji. Cieszymy się, gdy duże agencje też dostrzegają, że silny podmiot może być silniejszy gdy działamy wspólnie. Mogę pokusić się o stwierdzenie, że Doratex w swoim kanale dystrybucyjnym osiągnął już wszystko co mógł, był najlepszy. Teraz czas na podniesienie poprzeczki we wspólnym planie – dodał.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PZU: Istnieje ryzyko utraty kapitału zainwestowanego w PZU Ukraina

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Istnieje ryzyko utraty kapitału zainwestowanego przez PZU w spółki ukraińskie, ale obecnie nie jest możliwe oszacowanie ewentualnych odpisów z tego tytułu – poinformował PZU SA w sprawozdaniu o wypłacalności i kondycji finansowej na dzień 31 grudnia 2021 roku.

„W przypadku spółek ukraińskich występuje ryzyko utraty zainwestowanego przez PZU kapitału. Jednak wiarygodne oszacowanie przyszłych, potencjalnych odpisów z tytułu utraty wartości aktywów oraz wyceny rezerw techniczno-ubezpieczeniowych i innych zobowiązań nie jest obecnie możliwe” – napisano w czwartkowym sprawozdaniu PZU o wypłacalności i kondycji finansowej na 31 grudnia 2021 roku i za rok obrotowy zakończony tego dnia, jak podał Bankier.pl za PAP.

„Z punktu widzenia adekwatności kapitałowej utrata aktywów spółek ukraińskich nieznacznie przełożyłaby się na współczynnik wypłacalności PZU SA (wartość udziałów na 31 grudnia 2021 r. to 78 mln 875 tys. zł) – informuje PZU.

Więcej:

https://www.bankier.pl/wiadomosc/PZU-istnieje-ryzyko-utraty-kapitalu-zainwestowanego-w-spolki-ukrainskie-8314846.html

(AM, źródło: Bankier.pl, PAP)

Czy jesteś zadowolony ze swojego ubezpieczyciela?

0
Grzegorz Waszkiewicz

Właściwie cała moja historia z ubezpieczeniami związana jest z odpowiedzią na pytanie: „Czy jesteś zadowolony ze swojego ubezpieczyciela”. I może być ono skierowane do każdej osoby, ponieważ każdy człowiek ma wcześniej czy później kontakt z jakimś zakładem ubezpieczeń.

Rozpoczynając karierę zawodową w 1999 r. w życiowych towarzystwach ubezpieczeniowych, od samego początku miałem kontakt z procesem identyfikacji potrzeb klienta, zakupem ubezpieczenia, aż po to, co uważam za istotę ubezpieczeń, czyli obsługę szkody.

W ubezpieczeniach życiowych szkoda to najczęściej nieszczęście ludzkie. I tak jak możemy pogodzić się ze stratą czy uszkodzeniem naszego majątku, jakiejś rzeczy, to utrata bliskiej nam osoby czy uszkodzenie ciała, zdrowia i związany z tym ból fizyczny czy emocjonalny zawsze będzie bardzo osobisty i dotkliwy. I wtedy trzeba zderzyć się z bezduszną, zhierarchizowaną, opartą za procedurach organizacją finansową. Choć po drugiej stronie też są ludzie pełni empatii, to ich cele były i chyba wciąż są odmienne od oczekiwań poszkodowanego.

Co więcej, w pierwszej dekadzie trzeciego milenium nie wszyscy zdawali sobie sprawę z możliwości odszkodowawczych związanych z szeroko pojętą odpowiedzialności cywilną sprawcy zdarzenia.

Spółka KBORU

Na podstawie tych spostrzeżeń w 2005 r. razem z moim przyjacielem Wojtkiem Kamińskim założyliśmy firmę Krajowe Biuro Obsługi Roszczeń Ubezpieczeniowych sp. z o.o. Jej działalność była oparta na obsłudze klientów indywidualnych i firmowych w dochodzeniu na ich rzecz należnych im świadczeń odszkodowawczych.

Firma od samego początku funkcjonowała jako kancelaria brokerska. Broker, na co chcę zwrócić szczególną uwagę, zawsze reprezentuje klienta. I choć nawet dziś niektóry klienci nie zawsze zdają sobie sprawę z różnicy między agentem a brokerem, to właśnie w momencie szkody pojawia się zdecydowana wartość dodana brokera wynikająca z jego wiedzy i doświadczenia w likwidacji szkód.

Broker może zgłosić szkodę, nadzorować ją merytorycznie od strony klienta i skutecznie doprowadzić do pełnej wypłaty odszkodowania. Zna bowiem wiele niuansów zapisów ogólnych warunków ubezpieczeń, umie je czytać lub po prostu zna Kodeks cywilny.

Tak też działaliśmy. Codziennie nowe przypadki. Nasza praca polegała na początku na informowaniu poszkodowanych o szansach na odszkodowanie. Konsultując sprawy na terenie całego kraju, przejechaliśmy tysiące kilometrów i znałem chyba większość hoteli z salami konferencyjnymi z Polsce. Nie było takich samych wypadków i choć istota była podobna, to problematyka poszkodowanych dotycząca nagłego wtargnięcia, bycia pod wpływem, wyłącznej winy, skali przyczynienia itp. sprawiała, że dyskusje i rozmowy nad poszczególnymi przypadkami trwały do późnych godzin nocnych.

Jednak w konsekwencji takich spotkań mieliśmy satysfakcję, że po pierwszej odmownej decyzji ubezpieczyciel, biorąc pod uwagę argumenty i determinację, zmieniał swoje stanowisko na korzyść poszkodowanych. Nadszedł jednak dzień, który spadł na mnie i naszą organizację jak grom z jasnego nieba.

Mimo że z tragicznymi wypadkami mieliśmy do czynienia na co dzień, śmiertelny wypadek mojego wspólnika odcisnął na mnie ogromne piętno. Spółka przetrwała dzięki zaangażowaniu wszystkich współpracowników. Jednak wyrwa w firmie była ogromna. Nie mogłem pozwolić na to, aby to, co tworzyliśmy przez ostatnie trzy lata, zniknęło. Mieliśmy mnóstwo otwartych spraw, zaangażowany zespół prawników, więc z trudem, ale konsekwentnie podjąłem wyzwanie kontynuowania działalności KBORU.

Czy miałeś kiedyś szkodę?

Wracając do naszego tytułowego pytania, czy jesteś zadowolony ze swojego ubezpieczyciela, często pada na nie odpowiedź: „tak, jestem”. Ale na pogłębione pytanie: „czy miałeś jakąś szkodę?”, zwykle pada odpowiedź: „nie, jeszcze nie”.

Jak sprawić, aby klient był zadowolony ze swojego ubezpieczyciela? Nie trzeba robić wiele, jeżeli nic się nie dzieje. Rozpoznamy i zdefiniujemy wszystkie potrzeby ubezpieczeniowe klienta. Proces ofertowania, wycena majątku na potrzeby sum ubezpieczenia, oczekiwania pracowników, to wszystko zostanie spełnione. Kiedy składki są na umiarkowanym poziomie, a obsługa administracyjna sprawna i bezproblemowa, klient jest zadowolony. Jednak nie byłoby przecież ubezpieczeń, gdyby nie szkody. Wracamy zatem do podstaw.

Czy osoba poszkodowana w wypadku komunikacyjnym może otrzymać odszkodowanie powyżej miliona złotych? Jak to jest możliwe? Kto to wypłaci? Prawda jest taka, że w tamtym okresie 2005–2015 osoby poszkodowane najczęściej myślały o ubezpieczeniu NNW. Niewiele z nich zdawało sobie sprawę, po co jest polisa OC. Że to jej wystawca/ubezpieczyciel jest odpowiedzialny za wypłatę odszkodowań uprawnionym poszkodowanym. I w czym pomocny jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Naczelnymi zadaniami w obsłudze takich szkód było i jest: znalezienie związku przyczynowo-skutkowego, złożenie właściwego roszczenia dotyczącego odpowiednich tytułów odszkodowawczych do odpowiedniego ubezpieczyciela, poparcie ich dokumentacją medyczną i oczywiście właściwa i rzetelna wycena szkód.

Towarzystwa ubezpieczeniowe z biegiem lat też dostrzegły zalety w kontaktach z profesjonalnym pełnomocnikiem, bowiem relacje były pozbawione emocji i oparte wyłącznie na merytorycznej dyskusji na argumenty. Choć czasem dochodzenie ostatecznej wypłaty odszkodowania trwało kilka lat, to zasadnicza problematyka dotyczyła nie „czy mamy szanse na odszkodowanie”, tylko kiedy i ile.

Świadomość odszkodowawcza

Z biegiem lat świadomość odszkodowawcza społeczeństwa rosła. Już nie tylko pomagaliśmy poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych. Coraz większy udział zaczęły stanowić nieszczęśliwe zdarzenia na budowach, w pracy, w sklepie, na nieodśnieżonym czy dziurawym chodniku. To wszystko powodowało, że klientów przybywało i firma się rozrastała.

Zaczęli zgłaszać się do nas klienci firmowi, którzy mimo posiadania polis nie byli w stanie wyegzekwować odszkodowania. Jednak polisy obowiązkowe a dobrowolne to różnica. Wiele firm, które zakupiły polisę bezpośrednio, kierując się wyłącznie ceną, przekonywało się w praktyce, że polisa nie powinna być papierkiem do szuflady. Kupowali dla swoich zakładów polisę na ryzykach nazwanych, a nie all risks. Gdy już kupili all risks, to nie do końca rozumieli istotę i potrzebę ubezpieczenia „utraty zysku”, tzw. BI. A przecież od tego zależy być albo nie być firmy.

BezpieczeństwowBiznesie.pl

Specjalizację wyrobiliśmy sobie z biegiem lat. Chodzi mianowicie o polisy odpowiedzialności cywilnej. Dochodząc należnych świadczeń dla swoich klientów, dostrzegłem, jak wiele firm nie posiada ubezpieczenia właściwych ryzyk związanych z ich działalnością. I choć w tytule polisy mają „OC firmy”, to zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela w standardowej formule jest bardzo ograniczony.

Niestety takie sprawy, jak brak stosownych klauzul, wyłączenie czy zbyt małe sumy ubezpieczenia, dają się zidentyfikować w firmach dopiero na etapie konkretnych złożonych roszczeń. Ale wtedy jest już zwykle za późno dla danej sprawy.

Nasze doświadczenie jest oparte na codziennych konkretnych roszczeniach. Nie opowiadam na spotkaniach o teoretycznym zagrożeniu czy potencjalnych roszczeniach. Ich lista niestety rośnie codziennie, zatem zachowując tajemnicę zawodową co do szczegółów, tworzymy takie zapisy w umowach ubezpieczenia, które na podstawie negatywnych doświadczeń u innych teraz ochronią każdą firmę w zależności od branży i specyfiki działania.

Miniona i najbliższa dekada to czas edukacji firm w zakresie ich potrzeb ochrony konkretnych ryzyk zawodowych. Zawsze zaczynamy od tego, co jest każdej firmie niezbędne. Masz pracowników – musisz mieć OC pracodawcy. Wynajmujesz biuro, magazyn – musisz mieć OC najemcy. Co ciekawe, wiele firm działa i nawet nie wie, że w umowie najmu ma obowiązek ubezpieczenia OC. Dla firm, które szczęśliwie mają własne nieruchomości, polisa OC z tytułu posiadanego mienia jest tzw. must have, choć nie jest to polisa obowiązkowa.

Dalej: „czyste straty finansowe”. Niestety tu trzeba zawsze operować przykładami, bo klienci nie rozumieją tego ryzyka, a skutki braku jego ubezpieczenia mogą być bardzo kosztowne. Na koniec to, co każdy zarząd spółki powinien mieć, to D&O, czyli OC zarządu. Przy kontraktach dotyczących najmu czy operacji zawodowych minimalna suma gwarancyjna zwykle jest podana w umowie. Minimalna SU jest determinowana branżą i miejscem, czyli komu i jaką szkodę potencjalnie jesteśmy w stanie wyrządzić. W przypadku D&O sumy wynikają z sumy bilansowej, obrotów, liczby pracowników.

Trzeba być ekspertem

Patrząc z perspektywy minionych lat mojego doświadczenia brokerskiego, uważam się, nieskromnie, za eksperta w dziedzinie OC, szczególnie D&O i polis zawodowych. Na co dzień dla naszych klientów pracuję z prawnikami, strategami biznesu i konsultantami HR.

Zgłaszają się zatem do nas firmy z całej Polski, znajdując moje publikacje w sieci, w popularnych miesięcznikach dla przedsiębiorców oraz w branżowej prasie, jak to wydanie „Gazety Ubezpieczeniowej”. Dodatkowo od paru lat wykorzystujemy media społecznościowe dla profesjonalistów, takie jak LinkedIn. Te drogi dotarcia do klientów okazują się najbardziej efektywne i polecam je każdemu, kto ma coś merytorycznego do powiedzenia.

Grzegorz Waszkiewicz
broker ubezpieczeniowy
członek zarządu Krajowego Biura Obsługi Roszczeń Ubezpieczeniowych
właściciel marki BezpieczenstwowBiznesie.pl

18,297FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie