Blog - Strona 1300 z 1485 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1300

Leadenhall Polska zmienił nazwę na Leadenhall Insurance

0

Leadenhall Insurance – pod takim szyldem działa teraz funkcjonujący od dziesięciu lat na polskim rynku coverholder Lloyd’s, znany dotychczas jako Leadenhall Polska. Zmiana nazwy firmy jest związana z wdrażaniem nowej strategii rozwoju grupy na rynkach międzynarodowych.

– Zmiana firmy na Leadenhall Insurance to pierwszy z wielu kroków, jakie czekają naszą spółkę w nadchodzących miesiącach. Od kilku lat rozwijamy się na rynkach zagranicznych poprzez nasze spółki zależne Leadenhall Underwriting Ltd. w Londynie i Leadenhall Asia Ltd. w Hongkongu, a teraz chcemy również wzmocnić obecność na rynku europejskim. Wszystkie zmiany są konsekwencją nowej strategii grupy, której szczegóły przedstawimy rynkowi na przełomie września i października. Jedno się na pewno się nie zmienia – jej osią pozostaje pośrednik – podkreślił Michał Molęda, wiceprezes Leadenhall Insurance.

Michał Molęda

Nowa nazwa spółki została zarejestrowana w KRS z dniem 18 sierpnia 2020 roku. Od tego momentu firma funkcjonuje na rynku pod marką Leadenhall Insurance S.A.

Leadenhall Insurance S.A. jest coverholderem Lloyd’s Insurance Company SA/NV z siedzibą w Ixelles (Bruksela). Jest nadzorowany przez generalnego przedstawiciela Lloyd’s w Polsce (Lloyd’s Polska sp. z o.o.). Firma wystawiła pierwszą polisę w Polsce jako coverholder rynku Lloyd’s w lipcu 2010 roku. Była to umowa D&O aranżowana przez jednego z toruńskich brokerów ubezpieczeniowych.

Artur Makowiecki
news@gu.home.pl

Aegon: Polacy nie myślą o emeryturze

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polscy uczestnicy globalnego badania emerytalnego Aegon mają wysokie oczekiwania wobec przyszłej emerytury, ale stosunkowo niewielu z nich odkłada na przyszłe dodatkowe świadczenie. Brak oszczędności jest tłumaczony niskimi zarobkami, które sprawiają, że priorytetem są bieżące wydatki oraz spłata zobowiązań finansowych.

W dziewiątej edycji Raportu Przygotowania Emerytalnego Aegon Polska ponownie uzyskała niski wskaźnik przygotowania emerytalnego ARRI (Aegon Retirement Readiness Index) – 5,3 punktu w skali od 0 do 10 pkt., co oznacza spadek o 0,1 pkt. r/r i plasuje nasz kraj na trzecim miejscu od końca wśród wszystkich badanych państw. Globalna średnia wartość wskaźnika ustabilizowała się i tak jak w zeszłym roku wynosi 6 pkt.

Badani z Polski mają wysokie oczekiwania co do swoich przyszłych emerytur – 36% ankietowanych uważa, że do komfortowego życia potrzebny im będzie dochód w wysokości 60–79% ich obecnych zarobków, a 33% chciałoby otrzymywać emeryturę w wysokości 80–100% obecnych zarobków. Tymczasem autorzy raportu przypominają, że stopa zastąpienia, czyli stosunek emerytury do wysokości zarobków, wynosi obecnie w Polsce niewiele ponad 53%, a według ekonomistów w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat spadnie nawet poniżej 30%.

Jakiego rocznego dochodu brutto będziesz potrzebować na emeryturze w stosunku do obecnych zarobków?

Jednocześnie co czwarty respondent z Polski deklaruje, że regularnie oszczędza z myślą o emeryturze, a 13% uważa, że odkłada wystarczającą ilość pieniędzy do osiągnięcia planowanego dochodu. To niewiele w porównaniu ze światową średnią (25%). Dodatkowo 61% ankietowanych nie ma żadnego planu awaryjnego na wypadek, gdyby okoliczności zmusiły ich do przejścia na emeryturę wcześniej, niż zaplanowali. To powoduje, że 41% przynajmniej raz w miesiącu stresuje się na myśl o swojej przyszłej sytuacji finansowej.

Od myślenia o emeryturze odciągają badanych z naszego kraju problemy dnia codziennego. 48% respondentów przyznało, że ich aktualne zarobki są zbyt niskie, by byli w stanie część z nich odkładać – to najwyższy wynik wśród 15 badanych krajów. Priorytet mają bieżące wydatki (62% wskazań) oraz spłacanie zobowiązań finansowych (35%). W ocenie Aegon, aktualna sytuacja związana z pandemią Covid-19 oraz wynikającym z niej kryzysem ekonomicznym może uczynić oszczędzanie jeszcze trudniejszym.

Co trzeci ankietowany z Polski chce przejść na emeryturę od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego. Identyczny odsetek chciałby jeszcze przez jakiś czas pracować w mniejszym wymiarze godzin, natomiast 18% zadeklarowało, że jest w stanie zmienić rodzaj i sposób pracy, by móc dorabiać na emeryturze. Oznacza to, że niemal 60% respondentów ma zamiar przechodzić na emeryturę stopniowo, pracując przez pewien czas w niepełnym wymiarze godzin.

Jak wyobrażasz sobie przejście na emeryturę?

Raport wskazuje również, że jedynie 7% badanych z naszego kraju to emerytalni stratedzy, którzy mają opracowany plan przygotowania do emerytury. Pod tym względem Polska wypada najgorzej wśród wszystkich krajów objętych badaniem. Dla porównania: w USA własny plan emerytalny ma co trzeci respondent. Ponad połowa ankietowanych zadeklarowała też, że chętnie przystąpiłaby do programu, w którym określony procent ich wynagrodzenia byłby automatycznie odkładany na przyszłą emeryturę.

O badaniu:

Opublikowany po raz dziewiąty Raport Przygotowania Emerytalnego Aegon podsumowuje wyniki ankiety badającej przygotowanie do emerytury wśród osób z 15 krajów całego świata: Polski, Australii, Brazylii, Kanady, Chin, Francji, Niemiec, Węgier, Indii, Japonii, Niderlandów, Hiszpanii, Turcji, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. To jedno z największych tego typu badań na świecie.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Aegon)

Życiówka okiem brokera

0
Daniel Zdziński

Co powinno być decydującym elementem przy porównywaniu ofert ubezpieczenia grupowego na życie? Cena? Liczba dodatkowych ryzyk? A może wysokie świadczenie w sytuacji, gdy śmierć nastąpi w nocy? Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie oczywiste. Czy taniej, ale z dłuższą listą ryzyk dodatkowych to dobre rozwiązanie?

Oferta ofercie nierówna i jak wiemy – najczęściej diabeł tkwi w szczegółach. A one w przypadku ubezpieczeń na życie znajdują się w ogólnych warunkach ubezpieczeń.

Definicje zdarzeń

Bardzo ważnym elementem są definicje zdarzeń ubezpieczeniowych, które zawierają się w zakresie ubezpieczenia. I tutaj bardzo szybko może się okazać, że pięknie wyglądające ubezpieczenie, szeroki zakres, wiele poważnych chorób i dodatkowo jeszcze w atrakcyjnej cenie jest wyłącznie ładnie wyglądającą wydmuszką, bo definicje określające dane zdarzenie mogą mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością i wykluczać liczne sytuacje dla nas oczywiste. Ale nie dla ubezpieczyciela, który te definicje tworzył.

Pobyt w szpitalu może się różnić chociażby w wymaganym minimalnym okresie pobytu. Operacje chirurgiczne różnią się nazwami. Nawet definicja wypadku nie jest jednakowa dla wszystkich ubezpieczycieli, nie mówiąc już o udarze, zawale czy wylewie śródmózgowym.

To wszystko oczywiście ma znaczący wpływ na cenę. Im mniejszy realny zakres ochrony ubezpieczeniowej, tym bardziej ubezpieczyciel może obniżyć składkę, bo poprzez zapisy w o.w.u. obniża swoją ekspozycję na ryzyko. Czyli albo może zarobić więcej na danej grupie, albo obniżyć składkę w taki sposób, że staje się konkurencyjna w stosunku do tego, co oferują inni ubezpieczyciele.

Ostatecznie pozostaje pytanie, czy naprawdę chodzi o to, żeby zapłacić jak najmniej za ubezpieczenie na życie, czy jednak warto po prostu zapłacić za dobrą ochronę ubezpieczeniową, czyli optymalnie zabezpieczyć siebie i rodzinę na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń.

Życie mówi „sprawdzam”

W innej sytuacji życie bardzo szybko mówi „sprawdzam”. I po tym sprawdzeniu może się okazać, że rzeczywiście dostaliśmy jakieś niewielkie świadczenia – z tytułu urodzenia dziecka, śmierci teściów, ale odmówiono nam świadczenia z powodu poważnego zachorowania, bo definicja danej choroby zawarta w o.w.u. nie miała wiele wspólnego z rzeczywistością.

Podobnie może być ze świadczeniem z tytułu operacji, bo okazuje się, że nazwa danej operacji zastosowana w o.w.u. ma niewiele wspólnego z nazwami stosowanymi w medycynie. Na papierze wszystko wygląda bardzo ładnie, a i suma zacna. Pisał o tym niedawno kolega Michał Wiśniewski w swoim artykule na LinkedInie.

Tak samo z poważnymi chorobami (ciężkimi zachorowaniami). Katalog zachorowań może być bardzo szeroki, ale co z tego, jeśli w dużej części zawiera choroby niezmiernie rzadko występujące, natomiast ubezpieczyciel podkreśla, że u niego lista liczy ich aż 54. Całkiem przypadkiem brakuje chorób najczęściej występujących. Siłą rzeczy ma to wpływ na cenę oferowanego ubezpieczenia.

Realne porównanie ofert

Znaczący wpływ na ubezpieczenie mają oczywiście okresy karencji na poszczególne ryzyka. Wiemy natomiast, że jeżeli ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności w przypadku zaistnienia zdarzenia ubezpieczeniowego ze względu na karencję, ale otrzymuje za ten okres składkę ubezpieczeniową, to jest w stanie ją obniżyć i teoretycznie zaoferować to ubezpieczenie taniej. Pozostaje pytanie, raczej retoryczne, czy takie ubezpieczenie jest lepsze.

I oczywiście rodzi się wątpliwość, co zrobić, żeby w sposób rzeczywisty, realny i prosty dokonać porównania ofert, aby zapewnić jak najlepszą i najszerszą ochronę ubezpieczeniową swoim pracownikom. Żebyśmy mieli gwarancję, że porównanie cen produktów dotyczy dokładnie tego samego produktu. Zbyt często zdarza się, że porównujemy jabłko z gruszką i na podstawie ceny stwierdzamy, że jabłko jest lepsze, bo jest tańsze. Ale ja po prostu chcę zjeść gruszkę i mam ochotę zapłacić drożej, żeby to zrobić.

Zapytanie ofertowe

Dokładnie tak samo wygląda sytuacja w przypadku ubezpieczeń. Jeżeli chcemy wprost porównywać ceny, musimy mieć pewność, że porównujemy ten sam produkt ubezpieczeniowy. Najłatwiej jest to osiągnąć na etapie zapytania ofertowego.

Po prostu określamy bardzo szczegółowy zakres oczekiwanego ubezpieczenia grupowego – przy czym szczegółowy nie oznacza wyłącznie tej samej liczby ryzyk, ale również ich definicji, okresów karencji. Dopiero to daje nam szansę na rzetelne porównanie otrzymanych ofert.

I jasno określamy ubezpieczycielowi, że to jest minimum, które musi w pełni zaakceptować i określić, ile to kosztuje. Jeżeli chce dać cokolwiek więcej, to nie ma problemu, możemy w kryteriach oceny ofert ustanowić dodatkowe punkty za rozszerzenie zakresu ubezpieczenia. Ale też nie dowolnie, bo rozszerzenie rozszerzeniu nierówne i na pewno ubezpieczyciele są w stanie przedstawić takie, które nie są warte żadnego dodatkowego punktu.

Oczywiście to rozwiązane można zastosować w przypadku większych grup, bo ubezpieczyciel musi czuć, że zmiany w produkcie, które w jakiś tam sposób znajdą odzwierciedlenie w systemie obsługowym itp., mu się opłacą. Ale bez dwóch zdań jest to najbardziej skuteczny sposób na rzeczywiste porównanie ofert na podstawie ceny.

W każdym innym przypadku w sytuacji mniejszych firm, dokonując oceny otrzymanych ofert, musimy wykonać bardzo mozolną pracę, biorącą pod uwagę te wszystkie elementy, o których była mowa w pierwszej części artykułu.

Arkusz kalkulacyjny

Pewnie znowu najlepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie arkusza Excel (ewentualnie innego arkusza kalkulacyjnego), gdzie warto wypisać nie tylko listę ryzyk i sumy ubezpieczenia, ale również najważniejsze informacje związane z zapisami o.w.u.: okresy karencji, listę poważnych zachorowań, wymagane minimalne okresy pobytu w szpitalu i inne kluczowe elementy.

W sposób znaczący ułatwi nam to dokonanie porównania i poprzez eliminację ofert z najdłuższymi okresami karencji czy najdłuższym wymaganym minimalnym pobytem w szpitalu jak najbardziej zobiektywizować porównanie ubezpieczeń na podstawie ceny zaoferowanej przez poszczególnych ubezpieczycieli. Wtedy mamy szansę na to, by rzeczywiście dokonany przez nas wybór był najbardziej optymalnym rozwiązaniem dla pracowników, czyli tych osób, które najczęściej same z własnego wynagrodzenia opłacają składkę ubezpieczeniową.

Wydaje się, że warto tę pracę wykonać przed podjęciem ostatecznej decyzji o wyborze określonego ubezpieczyciela. Na pewno będzie miało to wpływ na optymalną ochronę ubezpieczeniową. Zdecydowanie warto skorzystać w tym przypadku z fachowej wiedzy brokerów ubezpieczeniowych specjalizujących się w ubezpieczeniach grupowych na życie.

Daniel Zdziński
prezes zarządu Certo Broker

W grupówce działamy wielowymiarowo

0
Michał Jakubowski

Rozmowa z Michałem Jakubowskim, dyrektorem ds. biznesu korporacyjnego w Aegon TUnŻ SA

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Rozmawiamy w wyjątkowym czasie, w którym jesteśmy świadkami i uczestnikami postępującej transformacji rynku ubezpieczeń na życie w związku z pandemią Covid-19…

Michał Jakubowski: – To prawda, że czasy są niełatwe, ale i niezmiernie ciekawe. Przyniosły one w biznesie, a w szczególności w ubezpieczeniach na życie, wiele ograniczeń. Z drugiej strony, sytuacja związana z wirusem jest katalizatorem do wielu, wydaje się, bardzo pozytywnych dla rynku zmian.

Dzieje się to w zdecydowanej większości z korzyścią dla ostatecznych odbiorców naszego rynku, czyli osób ubezpieczonych. To dla nich będzie szybciej, bezpieczniej i nowocześniej czy bardziej online’owo.

Dlaczego więc w tak trudnych i niestabilnych czasach zdecydowaliście się na wprowadzenie na rynek swojego najnowszego produktu skierowanego do rynku klientów korporacyjnych, czyli grupowego ubezpieczenia na życie Razem w Przyszłość?

–Już od ponad roku Aegon w Polsce działa w obszarze klienta korporacyjnego, oferując pracownicze plany kapitałowe. Jednocześnie równolegle trwały bardzo intensywne prace nad wdrożeniem do sprzedaży i obsługi drugiego produktu dla firm, jakim są grupowe ubezpieczenia na życie. Projekt ten przyniósł pierwsze wymierne owoce na przełomie czerwca i lipca 2020 r., kiedy wprowadziliśmy do sprzedaży nową grupówkę, oferując ją firmom zatrudniającym już od trzech osób.

Paradoksalnie jest to bardzo dobry termin na wdrożenie tego typu rozwiązania na polskim rynku. Produkt zabezpieczający życie i zdrowie w dobie pandemii jest produktem typu must have w każdej firmie, a nasza oferta jest dostosowana do obecnej sytuacji. Wszystko może odbywać się zdalnie – czyli łatwo, przyjemnie, bezpiecznie i online.

Wiemy, że Wasze najnowsze „grupowe dziecko” jest efektem związku dwóch partnerów.

– Zgadza się. Wprowadziliśmy na polski rynek produkt grupowy Razem w Przyszłość wraz z naszym partnerem Signal Iduna Polska TUnŻ SA na zasadach koasekuracji. Model ten jest bardzo popularny w dziale II – czyli ubezpieczeniach majątkowych, ale jest unikalnym rozwiązaniem w ubezpieczeniach na życie. Dzięki temu partnerstwu połączyliśmy siły, środki, czas, doświadczenie i relacje biznesowe dwóch zespołów: Aegonu i Signal Iduny.

Wykorzystaliśmy istniejące systemy, stworzyliśmy wspólnie wszystkie niezbędne narzędzia, procesy, procedury, wsparcie itp. Solidarnie odpowiadamy za rentowność biznesu. Jesteśmy przekonani, że nasze podejście będzie tak oczekiwanym przez klientów i pośredników powiewem świeżości, nowości i nowoczesności.

Zachęcamy do zamiany starych skostniałych programów ubezpieczeń grupowych i przeniesienia swoich pracowników i ich rodzin w realia XXI wieku.

Na czym opieracie swoje przekonanie, że uda Wam się skutecznie konkurować na rynku grupowych ubezpieczeń na życie, który jest od lat ustabilizowany, podzielony i rzadko pojawia się na nim nowy gracz?

– Właśnie dlatego, że dawno nie było na rynku grupowych ubezpieczeń na życie nowego dostawcy, rynek czekał na coś nowego, z czym można by iść do pracowników i ich rodzin i z pełną odpowiedzialnością zaproponować im zmianę. Oczywiście zmianę na lepsze.

Od samego początku prac nad ubezpieczeniem Razem w Przyszłość postawiliśmy sobie za punkt honoru, aby patrzeć na biznes oczyma naszych klientów. Ten klientocentryzm naprawdę się opłacił. Na każdym etapie kontaktów z klientem – od pierwszego telefonu, spotkania, poprzez ofertowanie, negocjacje, wdrożenie ubezpieczenia grupowego aż po jego obsługę, a szczególnie wypłatę świadczeń – staramy się robić to w taki sposób, w jaki byśmy sami chcieli być obsłużeni.

Jako zespół sprzedaży korporacyjnej Aegon pracujący z tymi klientami dodaliśmy od siebie jeszcze mnóstwo doświadczeń zdobytych w naszej wieloletniej pracy zawodowej. Mamy więc ogromną pewność, że oferujemy klientowi produkt, który jest uczciwy i korzystny, a staramy się podawać tę wiedzę i nasze usługi z uśmiechem, z dobrym humorem, aby współpraca z nami kojarzyła się klientom jako coś, o co się nie muszą martwić.

Proszę więc w paru zdaniach udowodnić, że naprawdę wchodzicie na rynek z produktem innym, lepszym czy bardziej nowoczesnym niż te, które oferuje Wasza konkurencja.

– Cieszymy się z konkurencji na rynku, bo mamy okazję rzucić biznesową rękawicę. Dzięki temu nasi klienci będą mieć realny wybór, nie będąc skazanymi np. tylko na wybór oferty i produktu jednego dominującego dostawcy.

Wchodzimy na rynek bez żadnych kompleksów, wierząc, że przy wielu bardzo podobnych ofertach ubezpieczeń grupowych funkcjonujących na rynku mamy wystarczająco dużo wyróżników, aby przekonać do siebie i pośredników, i klientów. Np. do ubezpieczenia przyjmiemy wszystkich uprawnionych pracowników w firmie, bez względu na formę i rodzaj umowy, jaką posiadają z pracodawcą, łącznie z umowami-zleceniami, o dzieło, mianowania czy agencyjnymi.

Dodatkowo na tych samych warunkach co pracownika ubezpieczymy też jego małżonka, partnera (bez względu na płeć) oraz dorosłe dzieci. Nie mamy górnych limitów sum ubezpieczenia – każda grupa może uzyskać taką wysokość świadczeń, jakiej naprawdę potrzebuje – nawet idącą w miliony złotych.

Mamy najszerszy na rynku katalog świadczeń i umów dodatkowych związanych ze zdrowiem ubezpieczonego, min. 55 poważnych chorób, 8 procedur leczenia wysokospecjalistycznego, rehabilitację, rekonwalescencję, niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, uszczerbek, pobyty w szpitalu, refundacja leków czy szerokie assistance medyczne łącznie z domowymi wizytami lekarza i pielęgniarki.

Do naszych zdecydowanych wyróżników należy odrębna umowa nowotworowa, z której wypłacimy świadczenie m.in. za wystąpienie nowotworów niezłośliwych czy tzw. in situ.

W jaki sposób będziecie więc oferowali wasze nowe ubezpieczenie na życie? Stawiacie na współpracę z brokerami czy multiagencjami ubezpieczeniowymi?

– Od samego początku przyjęliśmy założenie, że wchodzimy na rynek w tzw. wielokanałowym modelu, czyli staramy się, by dostępność naszego nowego produktu była jak największa. Dlatego rzeczywiście zakładamy, że ubezpieczenia grupowe dla średnich i większych firm oferować będziemy we współpracy z brokerami i multiagencjami, ale do małych i średnich firm chcemy docierać również poprzez naszych agentów oraz w modelu direct.

W pierwszej kolejności, w pierwszych miesiącach budowania portfela klientów grupowych, stawiamy na dywersyfikację w ramach sektora mniejszych i średnich firm w większości branż obecnych na polskim rynku.

Do współpracy z brokerami i multiagencjami pozyskaliśmy z rynku grono bardzo doświadczonych dyrektorów regionalnych, którzy lubią i potrafią współpracować z klientami korporacyjnymi poprzez pośredników. Liczymy na duże sukcesy w tym zakresie, bo wiemy, że w dzisiejszych czasach profesjonalni pośrednicy stawiają na współpracę z doświadczonymi i również profesjonalnymi przedstawicielami towarzystw ubezpieczeniowych.

A jak, co ważne w dobie pandemii, jest u Was z dostępem i obsługą online?

– Można powiedzieć, że nasz produkt jest „covid-proof”. Jeśli w dobie pandemii – choć nie tylko – nasz klient nie chce w procesie sprzedaży, wdrożenia i obsługi spotykać się z nami osobiście i nie chce korzystać z papieru, to ma taką możliwość. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych systemów i narzędzi wspomagających klient ma możliwość m.in. elektronicznego przystąpienia do ubezpieczenia bez konieczności podpisywania i wypełniania papierowych deklaracji.

Cała obsługa bieżąca polis grupowych odbywa się przez aplikacje, co jest wymierną korzyścią, ale też oszczędnością czasu dla osób z działów HR i księgowych. Jesteśmy dumni z przygotowanych narzędzi. Dzięki nim nie tylko jest szybciej i wygodniej, ale również zdecydowanie bezpieczniej.

Dziękujemy za rozmowę i obiecujemy za jakiś czas sprawdzić, jak idzie sprzedaż i jakie nowości szykujecie dla swoich klientów grupowych.

Również dziękuję i życzę wszystkim czytelnikom zdrowia i odporności oraz mądrych decyzji ubezpieczeniowych w niepewnych czasach.

Jak skutecznie sprzedawać ubezpieczenia na LinkedIn?

0

W czwartek 20 sierpnia o godz. 13.00 trener Marcin Banaszkiewicz opowie, w jaki sposób agent ubezpieczeniowy może wspierać swój biznes na portalu społecznościowym LinkedIn. Bezpłatne szkolenie odbędzie się w grupie facebookwej „Kurs na wzrost w sprzedaży ubezpieczeń”.

W programie poruszone zostaną następujące tematy:

  • Jak sprzedawać ubezpieczenia na LinkedIn?
  • Dlaczego social selling to przyszłość w sprzedaży?
  • Jak eksponować swoją reputację w przestrzeni publicznej?

Umiejętność nawiązywania relacji i budowania wizerunku w mediach społecznościowych to coraz istotniejsza przewaga biznesowa agentów ubezpieczeniowych – zauważa Aleksandra E. Wysocka, redaktor naczelna „Gazety Ubezpieczeniowej”. – Tradycyjne metody dystrybucji powinny być uzupełniane „social sellingiem”, który rządzi się nieco innymi zasadami od tych stosowanych od dziesięcioleci przez agentów ubezpieczeniowych. Warto te zasady poznać i wykorzystać dla rozwoju swojego biznesu w niełatwych pandemicznych czasach – dodaje.

– Dzisiaj już 67% wszystkich rozpoznań przez klientów odbywa się w świecie cyfrowym – uzupełnia Marcin Banaszkiewicz. – 80% z szukających kupuje produkty na podstawie opinii i rekomendacji, nawet od nieznanych sobie osób. Aby jednak doszło do zakupu, klient będzie potrzebował co najmniej 5 razy zetknąć się z marką, jej twórczością i wartościami – również z marką personalną na LinkedIn. To, w jaki sposób używamy mediów społecznościowych, odgrywa kluczową rolę w nowoczesnym procesie sprzedaży, dzisiaj nazywanym social selling.

Dołącz do grupy i weź udział w szkoleniu: https://www.facebook.com/…

Aktywa UFK niższe o ponad 3 mld zł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z danych zebranych przez Analizy Online wynika, że po 6 miesiącach tego roku wartość aktywów ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych uplasowała się na poziomie 45,4 mld zł. Oznacza to, że w ciągu pół roku stopniały one o ponad 3 mld zł.

Spadek aktywów dotknął wszystkich ubezpieczycieli. Pod względem wartościowym największego „zjazdu” doświadczyło Open Life, którego aktywa zmniejszyły się w ciągu 2 kwartałów o ponad 0,7 mld zł – do 5,4 mld zł.

Największą pulą aktywów na rynku UFK cieszy się nadal Aviva TUnŻ. W jej UFK zgromadzono 12,2 mld zł aktywów, co jest kwotą o ponad 0,5 mld zł niższą od odnotowanej 6 miesięcy wcześniej. Kolejne miejsce zajmuje PZU Życie, którego spadek dotknął w niewielkim stopniu – poziom jego aktywów plasuje się na podobnym poziomie co na koniec grudnia 2019 r. (5,7 mld zł).

(AM, źródło: Analizy Online)

Inter Polska z ofertą dla higienistek i asystentek stomatologicznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pakiet ubezpieczeń oferowany przez Inter Polska, a skierowany do higienistek i asystentek stomatologicznych zapewnia ochronę na wypadek szkody wyrządzonej pacjentowi, prawną oraz w przypadku ekspozycji na materiał zakaźny HIV/WZW. Ubezpieczenie oferowane jest w wersji rozszerzonej o możliwość uzyskania świadczenia pieniężnego w sytuacji agresji pacjenta.

– Systematycznie rośnie świadomość prawna pacjentów oraz ich oczekiwania co do rezultatów procesu leczenia, przybywa kancelarii prawnych prowadzących intensywny marketing ukierunkowany na poszukiwanie klientów z potencjalną szkodą ze strony personelu medycznego, coraz częściej słyszymy o wysokich odszkodowaniach i zadośćuczynieniach zasądzonych przez sąd w przypadku błędów względem pacjentów. Te wszystkie zmiany powodują, że właśnie ubezpieczenie OC z dodatkową ochroną prawną, które daje opiekę prawną, powinno być nieodzownym elementem ochrony ubezpieczeniowej każdej asystentki stomatologicznej i higienistki. Dlatego zdecydowaliśmy się przygotować specjalny pakiet ubezpieczeń dla tych grup zawodowych, uwzględniający ich potrzeby – mówi Andrzej Twardowski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Medycznych i OC Inter Polska.

Pakiet Inter dla higienistek i asystentek stomatologicznych zapewnia przede wszystkim ochronę finansów w ramach dobrowolnego ubezpieczenia OC w przypadku zasadnego roszczenia pacjenta. W przypadku zasądzenia przez sąd odszkodowania, zadośćuczynienia czy ewentualnej renty, ubezpieczyciel pokryje te koszty do wysokości sumy gwarancyjnej, która w najwyższym wariancie wynosi 100 tys. euro.

Drugim elementem pakietu jest ochrona prawna, która umożliwia szybki kontakt z prawnikiem i uzyskanie pisemnej porady prawnej, a także pokrywa koszty adwokata i opłat sądowych w przypadku, gdy sprawa trafi do sądu. Ubezpieczony ma dostęp do 24h infolinii prawnej, 7 dni w tygodniu. W zależności od wybranego wariantu ochroną prawną objęte jest życie zawodowe lub dodatkowo też prywatne.

Trzeci element to ochrona HIV/WZW z dodatkową klauzulą na wypadek agresji pacjenta i NNW. Pakiet ten zapewnia dostęp do profilaktyki poekspozycyjnej w przypadku podejrzenia zarażenia się od pacjenta wirusem HIV lub WZW i zwrot kosztów koniecznych badań. Gwarantuje też wypłatę odszkodowania, gdy objęty ochroną ulegnie nieszczęśliwemu wypadkowi, oraz świadczenia pieniężnego, gdy padnie ofiarą agresji pacjenta (przy wyborze wyższego pakietu).

(AM, źródło: Inter Polska)

UKNF: Przestępcy wykorzystują brexit

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przypomniał, że w związku z opuszczeniem przez Wielką Brytanię struktur Unii Europejskiej klienci rynku finansowego muszą m.in. uważać na ryzyko wystąpienia działań przestępczych wykorzystujących sytuację związaną z powyższym wydarzeniem.

UKNF zwrócił uwagę, że od momentu brexitu do 31 grudnia 2020 r. trwa okres przejściowy, w trakcie którego Wielka Brytania traktowana jest jeszcze jako państwo członkowskie UE w rozumieniu unijnych przepisów. Tym samym brytyjskie podmioty świadczące usługi na rynku finansowym UE prowadzą swoją działalność do końca okresu przejściowego na dotychczasowych zasadach i korzystają z określonych w traktatach UE swobód rynku wewnętrznego. Po tej dacie podmioty z Wielkiej Brytanii działające na unijnym rynku finansowym będą miały już status podmiotów z kraju trzeciego i jako takie będą mogły prowadzić działalność na terytorium Polski dopiero po przejściu stosownego postępowania przed Komisją Nadzoru Finansowego, a nadzór nad nimi będzie sprawowany w określonym zakresie wynikającym z przepisów prawa. Urząd przestrzegł, że należy też pamiętać o możliwości wystąpienia różnic w przepisach i standardach dotyczących ochrony tajemnic ustawowo chronionych, przetwarzania danych czy outsourcingu.

UKNF zwrócił również uwagę, że klienci rynku finansowego powinni uważać na możliwość wystąpienia działań o charakterze przestępczym wykorzystujących sytuację wynikającą z brexitu lub z zakończenia okresu przejściowego. Klienci i inwestorzy na rynku finansowym powinni zatem zachować szczególną ostrożność ze względu na ryzyko prób wyłudzenia danych czy przedstawiania nieuczciwych/fałszywych informacji dotyczących postępowania w związku z brexitem oraz pojawienia się nierzetelnych ofert handlowych. Każdą budzącą wątpliwości próbę kontaktu np. osobistego, telefonicznego czy mailowego należy zweryfikować bezpośrednio z podmiotem rynku finansowego, z którym odbiorca usług finansowych podpisał umowę lub zamierza ją podpisać, wykorzystując do tego celu dane kontaktowe zamieszczone w umowie lub na stronie internetowej danego podmiotu.

UKNF oczekuje od pomiotów nadzorowanych konkretnych działań zmierzających do przekazywania dotychczasowym/potencjalnym klientom zrozumiałych i odpowiednich informacji odnośnie do ryzyk związanych z brexitem, także poprzez  udostępnienie im adresów kontaktowych i innych kanałów komunikacji.

(AM, źródło: KNF)

Moje Podróże24 z ochroną na wypadek epidemii

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

13 sierpnia weszły w życie nowe warunki ubezpieczenia Moje Podróże24 oferowanego przez PKO Ubezpieczenia. Ochroną zostały objęte teraz zdarzenia związane z epidemiami, w tym Covid-19.

Posiadaczom ubezpieczeń zakupionych po 13 sierpnia PKO Ubezpieczenia zapewni ochronę w przypadku nagłego zachorowania na Covid-19 oraz objęcia kwarantanną. Nowa forma ochrony nie zadziała w sytuacji kwarantanny zbiorowej, nałożonej np. na cały hotel, statek wycieczkowy lub miejscowość i obejmującej wszystkie osoby znajdujące się w tych miejscach.

(AM, źródło: PKO Ubezpieczenia)

Atradius: Polskę czeka recesja, ale już w 2021 roku nastąpi odbicie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według najnowszego Country Raport dla Polski przygotowanego przez Atradius nasza gospodarka skurczy się w 2020 roku z powodu kryzysu wywołanego pandemią Covid-19 o 3,5%. Z kolei eksport ma spaść o 4,3%, natomiast konsumpcja prywatna – o 4,8%. Według ekspertów ubezpieczyciela, w 2021 r. dojdzie do odbicia w krajowej gospodarce rzędu 5,6%.

– Nasza gospodarka jest mniej zależna od eksportu w porównaniu z takimi krajami, jak Czechy, Węgry czy Słowacja. Dodatkowo, wewnętrzna konsumpcja prywatna stanowi aż 58% PKB, co zmniejsza podatność na wstrząsy zewnętrzne, czego dowodem jest uniknięcie recesji w czasie kryzysu kredytowego w 2009 roku – podkreśla Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradius w Polsce.

Spowolnienie gospodarcze poważnie odczuje branża budowlana, w której marże operacyjne są bardzo niskie, przy zwiększonym ryzyku kredytowym głównie dla mniejszych graczy. Ze względu na trwającą recesję, na przedsiębiorstwa dodatkowo wpływa odraczanie projektów i zmniejszone wielkości zamówień.

– Spowoduje to opóźnienia w płatnościach i wzrost niewypłacalności w 2020 roku. Podobnie będzie w przypadku branży motoryzacyjnej, która boryka się z pogorszeniem sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych. Ucierpi również przemysł maszynowy, metalurgiczny i stalowy – mówi Paweł Szczepankowski.

Również sektor dóbr trwałego użytku oraz hurtownie i detaliści tekstylni odczuli negatywny wpływ ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym, niższych nastrojów konsumentów i rosnącego bezrobocia. Siła finansowa wielu przedsiębiorstw poważnie się pogorszyła, a liczba upadłości w tych branżach będzie rosła.

Coraz większym problemem staje się niedobór pracowników, zmniejszający moce produkcyjne, zwłaszcza w sektorze wytwórczym. Niedobór siły roboczej, spotęgowany przez przechodzenie na wcześniejszą emeryturę większej części siły roboczej w wyniku obniżenia wieku emerytalnego,  może w znacznym stopniu wpłynąć na potencjalny wzrost gospodarczy.

Dodatkowo, polska gospodarka zdaniem ekspertów Atradius jest najbardziej narażona na skutki finansowe i gospodarcze ewentualnego fiaska negocjacji między UE a Wielką Brytanią, w sprawie przyszłych relacji. Roczne przekazy pieniężne do kraju Polaków mieszkających za granicą wyniosły w 2019 roku około 7 miliardów euro, z czego duża część pochodzi z Wielkiej Brytanii. W dłuższej perspektywie wyjście Wielkiej Brytanii z UE może wpłynąć także na fundusze strukturalne UE, które odgrywają istotną rolę dla rozwoju polskiej gospodarki.

(AM, źródło: Atradius)

18,338FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie