Blog - Strona 1307 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1307

Ergo Hestia ostrzega urlopowiczów przed cyberprzestępcami

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Podczas wakacji należy nie tylko chronić się przed zakażeniem koronawirusem, ale także zadbać o to, aby nie stać się ofiarą oszustów i nie stracić oszczędności. Latem wyjątkowo aktywni stają się bowiem cyberprzestępcy.

– Cyberprzestępcy chętnie klonują wygląd popularnych serwisów, m.in. umożliwiających rezerwowanie wczasów, i umieszczają taką stronę pod adresem, który łudząco przypomina adres oryginalnej witryny. Przykład: rnojewakacje. zamiast mojewakacje.pl albo znanebiuropodrozy-superwakacje.pl zamiast znanebiuropodrozy.pl. Wszystkie oferty oszustów są niezwykle atrakcyjne, dzięki czemu łatwo przyciągają naszą uwagę – wskazuje Daniel Świątek, specjalista ds. ryzyk cybernetycznych w Biurze Hestia Corporate Solutions Ergo Hestii.

Coraz częściej cyberprzestępcy próbują podszywać się także pod banki. Santander Bank Polska zwrócił niedawno uwagę, że jego klienci zgłaszają próby wyłudzenia pieniędzy. Oszuści proszą o zalogowanie się na stronie internetowej, wpłatę części kosztów wyjazdu i pobranie z niej vouchera. Proszą często także o podanie loginu i hasła do bankowości internetowej lub danych karty.

Lato to okres wzmożonej aktywności zarówno cyberprzestępców, jak i tradycyjnych złodziei, którzy chcą wyłudzić nasze dane lub pieniądze. Czujność należy więc zachować już w trakcie meldowania się w hotelu.

– Podczas meldowania się w hotelu lub wypożyczania sprzętu może też zaistnieć konieczność okazania dowodu osobistego. To nie powinno budzić zastrzeżeń. Niebezpieczne jest jednak jego pozostawienie (jako np. gwarancja w wypożyczalni) lub zeskanowanie. Nie należy się na to zgadzać, ponieważ posiadacz kopii dokumentu tożsamości może np. zaciągnąć pożyczkę w instytucjach parabankowych – tłumaczy Daniel Świątek.

Taki skan dowodu może zostać dołączony do rezerwacji i być przechowywany nawet po wyjeździe. W momencie, gdy cyberprzestępca włamie się w późniejszym czasie (a odnotowano takie przypadki) do systemów informatycznych w hotelu, oprócz danych osobowych dołączonych do rezerwacji uzyska dostęp do skanu dowodu. To dawałoby mu większe możliwości zaciągania zobowiązań niż tylko same dane. 

Jak podkreśla ekspert, na skanowanie dokumentów tożsamości można się zgodzić jedynie pod warunkiem naniesienia własnoręcznego znaku wodnego na wykonany skan. To pozwoli zidentyfikować źródło wycieku w momencie, gdy baza rezerwacji zostanie udostępniona w internecie.

– Jeżeli po przyjeździe do hotelu okazuje się, że skan dowodu osobistego jest wymagany do zameldowania, należy zadbać o napisanie na jego kserokopii następującej informacji: „skan dowodu na potrzeby zameldowania w hotelu X”. Adnotacja powinna być umieszczona na całej długości i po obu stronach kopii dowodu – tłumaczy specjalista Ergo Hestii.

O bezpieczeństwo trzeba też zadbać w podróży. W samolocie, pociągu czy autobusie nie należy przeglądać salda rachunku bankowego ani innych wrażliwych danych, które mogą być widoczne dla osób postronnych. Dobrym pomysłem jest też zminimalizowanie liczby informacji widocznych na karcie płatniczej. Wyciągając ją z portfela w sklepie czy przy kasie, często nieświadomie pokazuje się zawarte na niej dane (imię i nazwisko, numer karty, datę ważności i kod CVV). Aby tego uniknąć, można np. zakleić takie informacje nieprzeźroczystą taśmą.

Eksperci Ergo Hestii podkreślają, że wypłata gotówki z bankomatów też nie jest w pełni bezpieczna. Przestępcy stosują bowiem skimmery, czyli urządzenia do kopiowania danych z kart płatniczych.  

– Tego rodzaju urządzenia są czasami trudne do wykrycia, dlatego bezpieczniejszą alternatywą będzie wypłacanie gotówki z zastosowaniem kodu BLIK albo bezpośrednio u kasjera w placówce banku. Dobrym pomysłem jest również ustawienie na karcie limitów płatności bezgotówkowych, wypłat pieniędzy z bankomatu oraz transakcji internetowych. W razie potrzeby zawsze możemy na chwilę przed większą transakcją tymczasowo zwiększyć limit pozwalający na wykonanie kolejnej operacji – wyjaśnia Daniel Świątek.

Również BLIK jest wykorzystywany przez oszustów, którzy próbują w ten sposób wyłudzić pieniądze od znajomych ofiary. Cyberprzestępcy uzyskują najpierw dostęp do konta w mediach społecznościowych danej osoby (np. podczas kampanii phishingowej, clickbaitów czy clickjackingu połączonego z fake newsami), a następnie rozsyłają do jej znajomych profilowane wiadomości z prośbą o przelew. Kiedy dotrze do nas taka wiadomość, lepiej nie przesyłać pieniędzy bez weryfikacji tej prośby u znajomego.

Media społecznościowe służą też oszustom do śledzenia ofiary w realnym świecie. Dlatego z dużym ryzykiem wiąże się zamieszczanie relacji z urlopu na Facebooku czy Instagramie.

– Instagram, Facebook oraz inne media społecznościowe sprawiły, że coraz chętniej dzielimy się naszym życiem prywatnym z innymi. Powszechne stało się meldowanie w miejscach, które odwiedzamy, lub wstawianie zdjęć pokazujących, gdzie i jak dobrze się bawimy. W pewnych okolicznościach może to przynieść efekty uboczne. Gdy się publicznie informuje innych o swoich planach urlopowych lub na bieżąco zamieszcza zdjęcia z miejsc, w których aktualnie się przebywa, jednocześnie daje się znać przestępcom, że mieszkanie jest puste – wskazuje ekspert Ergo Hestii.

Podkreśla, że pieniądze z każdej transakcji, która nosi znamiona oszustwa, można jednak odzyskać.

– Jeżeli nasze konto zostało wielokrotnie obciążone za daną transakcję lub nie jesteśmy usatysfakcjonowani z tego, co otrzymaliśmy, np. widok z okna w hotelowym pokoju na śmietniki zamiast na zagwarantowane w trakcie rezerwacji morze, możemy odzyskać nasze środki, jeśli płaciliśmy kartą płatniczą i ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia ze sprzedawcą. Ważne, aby odpowiednio udokumentować daną sprawę, zachowując paragon czy potwierdzenie rezerwacji w hotelu. W każdym z tych przypadków możemy złożyć w banku reklamację danej transakcji, powołując się na procedurę obciążenia zwrotnego – chargeback. Warto wcześniej zapoznać się z jej szczegółami, aby wiedzieć, co dokładnie możemy reklamować i jakie warunki musimy spełnić, by została ona pozytywnie rozpatrzona. Z tego też powodu rekomendujemy płatności kartą podczas wakacji – wskazuje Daniel Świątek.

(AM, źródło: Newseria)

Bon turystyczny wesprze branżę dotkniętą przez Covid-19

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od 1 sierpnia można skorzystać z nowego świadczenia – bonu turystycznego, którego celem jest pomoc dla polskich rodzin przy finansowaniu kosztów wakacji dzieci oraz wsparcie polskiej branży turystycznej, która mocno ucierpiała w związku z epidemią. Ekspertka DAS Towarzystwa Ubezpieczeń Ochrony Prawnej wyjaśnia, czym jest bon turystyczny oraz kto i jak może z niego skorzystać.

Polski Bon Turystyczny to dokument w formie elektronicznej, który ma wartość 500 zł na każde dziecko, które nie ukończyło 18. roku życia. Dla dziecka z orzeczeniem o niepełnosprawności przysługuje dodatkowy bon w wysokości 500 zł (w sumie więc 1000 zł).

Warunkiem otrzymania bonu jest przyznane prawo do świadczenia wychowawczego na dziecko (tzw. 500+) lub dodatku wychowawczego wynikającego z ustawy z dnia 9 czerwca 2011 roku o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Szczegółowo o warunkach, jakie musi spełniać osoba, której świadczenie w formie bonu przysługuje, można przeczytać w art. 4 ustawy. Co istotne, uzyskanie bonu nie jest zależne od poziomu dochodów. Od bonu nie trzeba odprowadzać podatku, nie wlicza się go również do wysokości dochodu – tłumaczy Marta Kotowska, prawniczka DAS.

Aby uzyskać bon, nie trzeba składać żadnego wniosku. Bon turystyczny ma wyłącznie postać elektroniczną. Można go wygenerować po zarejestrowaniu się na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS). Bon ma formę 16-cyfrowego numeru, który rodzic bądź opiekun otrzyma w formie wiadomości tekstowej sms lub mailowo. Bonu nie można w żaden sposób spieniężyć – nie istnieje możliwość wymiany bonu na gotówkę czy inne środki płatnicze.

Bon może zostać zrealizowany na terenie całego kraju. Można nim opłacić pobyt w hotelu, w pensjonacie czy w gospodarstwie agroturystycznym lub na campingu. Również będzie możliwe opłacenie bonem imprezy turystycznej realizowanej przez przedsiębiorcę turystycznego lub organizację pożytku publicznego, a więc pobyt dziecka na koloniach lub obozie rekreacyjnym.

– Nie należy zapominać, że bon dedykowany jest wypoczynkowi dzieci. Opłacone usługi noclegowe czy imprezy turystyczne mają być więc realizowane na rzecz dziecka. Warto też podkreślić, że bonem nie można opłacić wyjazdu zagranicznego – dodaje Marta Kotowska.

Ekspertka DAS podkreśla, że należy okazać bon podczas dokonywania rezerwacji lub przy zakwaterowaniu (jeżeli to wtedy następuje płatność). Natomiast w sytuacji gdy kwota płatności będzie wyższa niż ta, na którą opiewa bon, będzie można ją dopłacić gotówką czy przelewem. – Co więcej, nie ma potrzeby wydatkowania całej kwoty naraz. Bon może być wykorzystywany wielokrotnie, aż do zużycia całej jego sumy. Aktualny stan środków w ramach bonu można na bieżąco kontrolować na Platformie Usług Elektronicznych ZUS – wskazuje prawniczka.

Bon turystyczny można aktywować od 1 sierpnia 2020 r. Będzie on ważny do końca marca 2022 r. Jest to data, do której upływu należy dokonać opłaty za usługę turystyczną. Sam pobyt może mieć miejsce później. Również rodzice, których dzieci urodziły się bądź urodzą się w 2020 r. będą mieli możliwość pobrania bonu turystycznego. Warunkiem jest, aby do dnia 31 grudnia 2020 r. uzyskali prawo do świadczenia wychowawczego – tzw. 500+ lub do dodatku wychowawczego.

(AM, źródło: DAS)

Swiss Re: Jest strata, ale i siła finansowa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Swiss Re poinformował, że 2,5 mld dol. roszczeń i rezerw związanych z Covid-19 zaksięgowanych w I poł. 2020 r. prawdopodobnie pokryje całość strat pandemicznych. Jak podano wcześniej, Swiss Re już zaksięgował 476 mln dol. strat związanych z Covid-19, głównie z tytułu odwołania imprez w I kwartale.

Około 1,5 mld dol. strat w I półroczu dotyczy reasekuracji majątkowej, natomiast 500 mln dol. – działu Corporate Solutions. Teraz reasekurator potwierdził te liczby, podając, że strata za I poł. br. wyniosła 1,1 mld dol. Zwiększeniu uległa strata z I kw. i pochłonięty został zysk 953 mln dol. uzyskany w I poł. 2019 r. Współczynnik łączony w dziale majątkowym i wypadkowym, podstawowa miara rentowności działu generującego największe przychody, pogorszył się do 115,8% z poziomu 100,5% przed rokiem. Zmiana na lepsze w dziale ubezpieczeń korporacyjnych, który odnotował stratę, jest osiągalna. W I poł. 2020 r. jego strata netto zmniejszyła się do 310 mln dol., z 403 mln dol. przed rokiem. Jednocześnie współczynnik wypłacalności Swiss Solvency Test, miara siły finansowej, przewyższył poziom docelowy, osiągając 220%. Uwzględniona w nim została zarówno sprzedaż ReAssure (1,53 mld dol. oraz 13,3% udziałów w Phoenix Group), jak i straty covidowe.

(AC za Reuters)

Wydarzenia Miesiąca – Lipiec 2020

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Likwidacja Gefiona, Saltus Ubezpieczenia, nowa usługa PZU oraz historyczne przedsięwzięcie Unilink – tak przedstawia się lista laureatów lipcowej odsłony cyklicznego rankingu „Gazety Ubezpieczeniowej”.

WYDARZENIE MIESIĄCA

Rozpoczęcie likwidacji Gefiona – za spowodowanie istotnych zmian na rynku ubezpieczeniowym w Polsce. Znika ubezpieczyciel, który był symbolem negatywnych zjawisk kojarzonych z zakładami funkcjonującymi w Polsce na zasadzie swobody świadczenia usług (dumping cenowy w ubezpieczeniach komunikacyjnych, ogromne problemy z obsługą roszczeń i wypłatą odszkodowań). Jego działania stały się zaś impulsem do wdrożenia przepisów zapewniających Komisji Nadzoru Finansowego dodatkowe instrumenty nadzoru w stosunku do takich towarzystw.

UBEZPIECZYCIEL MIESIĄCA

Saltus Ubezpieczenia – za szybkie uruchomienie zdalnych egzaminów dla kandydatów na agentów ubezpieczeniowych i przeegzaminowanie w tym trybie blisko 800 osób.

USŁUGA MIESIĄCA

Wprowadzenie zdalnego potwierdzenia tożsamości przez klientów PZU za pomocą aplikacji mObywatel – za zapewnienie klientom szybkiego i prostego dostępu do oferty oraz dokumentacji w PZU, wprowadzenie narzędzia intensyfikującego relacje z ubezpieczonymi przy jednoczesnym ograniczeniu ryzyka wynikającego z kontaktów osobistych w trakcie pandemii.

INICJATYWA MIESIĄCA

Pierwsza telewizyjna kampania marketingowa Unilink – za podkreślenie roli agenta jako najlepszego i najbardziej profesjonalnego doradcy i opiekuna ubezpieczeniowego klienta oraz wsparcie pośredników dotkniętych ograniczeniami sprzedaży wskutek pandemii COVID-19.

Artur Makowiecki

redaktor portalu www.gu.com.pl

Rusza cykl programów na żywo „Jaka szkoda!”

0

We wtorek 4 sierpnia zapraszamy na pierwszy z cyklu programów „Jaka szkoda!”. Organizatorem programu prowadzonego na żywo w kanałach internetowych jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”, a głównym partnerem merytorycznym Crawford Polska. Tematem odcinka będą szkody związane z pogodą i klimatem.

Program skierowany jest do pośredników ubezpieczeniowych i wszystkich zainteresowanych konkretnymi przykładami szkód ubezpieczeniowych. O szkodach korporacyjnych, rolnych i mieszkaniowych opowiedzą praktycy.

– Szkód związanych z pogodą i zmianami klimatu jest coraz więcej, rośnie też ich wartość – zauważa Aleksandra Wysocka, redaktor naczelna „Gazety Ubezpieczeniowej”. – Poznanie konkretnych szkód pomaga pośrednikom lepiej zrozumieć rolę ubezpieczeń i przedstawiać klientom praktyczne przykłady, w których polisa okazała się konkretną korzyścią – dodaje.

W programie wezmą udział: Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń, Paweł Adamczuk, Lider Zespołu Likwidacji Szkód Majątkowych Crawford Polska, Piotr Adamczyk, dyrektor Biura Likwidacji Szkód i Bernard Mycielski, zastępca dyrektora BLS – Concordia Polska Grupa Generali, a także Maciej Czyż, dyrektor zarządzający ds. wsparcia klienta UNIQA.

Kolejne programy w cyklu:

18 VIII – JAKA SZKODA. Podróże i sporty ekstremalne.

8 IX – JAKA SZKODA. Szkody cyber.

Program będzie emitowany na żywo na kanałach „Gazety Ubezpieczeniowej” na Facebooku i YouTube.

Dołącz do wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events...

Dołącz do wydarzenia na LinkedIn: https://www.linkedin.com/events/...

AW

Chciałbym, żeby klient, który raz wybrał Generali, wybierał nas już zawsze

0
Maciej Fedyna

Rozmowa z Maciejem Fedyną, prezesem Generali Polska

Aleksandra E. Wysocka: – Gratuluję nominacji! Został Pan wybrany liderem w ciekawych czasach – gdy nic nie jest pewne i nie wiadomo, czy stare mechanizmy i sposoby działania będą dalej funkcjonować.

Maciej Fedyna: – Uważam, że jestem szczęściarzem, ponieważ objąłem ster w firmie będącej w tak doskonałej kondycji. W ostatnich latach Generali pod wodzą Pana Prezesa Simoncellego wykonało olbrzymi skok technologiczny, merytoryczny i kulturowy. To firma ludzi pełnych zaangażowania, serca i energii, którzy naprawdę wierzą w misję ubezpieczeń. Z takimi ludźmi można bardzo wiele zrobić.

Generali jest graczem średniej wielkości, ale jeśli chodzi o etos pracy i zaangażowanie, jesteśmy w czołówce. To, co robimy od dawna i co się nie zmieni, to koncentracja na budowie długoterminowej więzi z klientami.

Mnie osobiście zależy też na budowie wartości firmy. Może to brzmi korporacyjnie, ale kryje się za tym głębsza myśl. Czasy są bardzo wymagające, jak Pani zauważyła na początku. Żeby wygrać, trzeba mieć naprawdę lojalnych klientów.

Wspomniał Pan o mocnych stronach Generali. A jakie są te słabsze?

– Podobnie jak wszystkie firmy ubezpieczeniowe, musimy się zmierzyć z rosnącymi oczekiwaniami klientów. Nie dotyczą one tylko ubezpieczeń. Są pokłosiem coraz szybciej zmieniającego się świata. Ludzie coraz większą część swojego życia spędzają w świecie cyfrowym, w którym panują swoiste reguły. Szybki dostęp do informacji, błyskawiczna informacja zwrotna, łatwe procesy obsługowe, jasne zasady. Klienci oczekują tych e-commercowych zasad również od ubezpieczycieli, a my mamy tu jako branża jeszcze trochę do zrobienia.

Moim marzeniem jest, żebyśmy stali się firmą bezobsługową w dobrym tego słowa znaczeniu. To znaczy, żeby kontakt z Generali dotyczył spraw naprawdę ważnych, a nie technicznych czy administracyjnych. Nasi pracownicy i pośrednicy podczas kontaktu z klientem powinni móc się skupić na tym, co istotne, czyli na doborze właściwej ochrony, a nie na wypełnianiu papierów i realizacji procedur. To, wzorem fintechów, powinniśmy zredukować praktycznie do zera. Do tego potrzebne są inwestycje w technologię i przemyślenie na nowo procesów.

Czego nauczyła Was pandemia?

– Wiemy już dobrze, że na trudne czasy trzeba być gotowym długo wcześniej, zanim one nastąpią. Dzięki wieloletnim inwestycjom przełączyliśmy się na nowy tryb działania z dnia na dzień. Oczekiwania klientów wcale nie spadły, wręcz przeciwnie. Nie zawiedliśmy ich. To by nie było możliwe, gdybyśmy wcześniej nie odrobili lekcji digitalizacji.

Zawsze trzeba patrzeć w przyszłość i wybiegać poza to, czego doświadczamy tu i teraz. Dlatego włączamy jeszcze szybszy bieg i będziemy dalej rozwijać cyfryzację, zdalną likwidację i wiele procesów. Musimy być gotowi na to, czego w tym momencie jeszcze nie sposób przewidzieć.

Czy zachowacie pewne elementy pracy zdalnej również po ustaniu pandemii?

– To bardzo prawdopodobne. Wcześniej praca zdalna była postrzegana jako rodzaj benefitu dla pracownika. Myślę, że teraz to będzie standard. Pracownicy Generali udowodnili, że praca z domu może być równie efektywna, jak z biura. Co jest sygnałem dla nas – kadry zarządzającej, że takie rozwiązanie można udostępnić.

Wierzę, że niedługo w pewnym zakresie wrócimy do biur. Relacje międzyludzkie też są bardzo ważne i decydują o kulturze firmy. Powrotu do stanu sprzed pandemii jednak raczej prędko nie będzie. Nasza nowa siedziba przy ul. Senatorskiej będzie już uwzględniała nowy sposób organizacji pracy. Uważam, że rolą kierownictwa jest uwalnianie potencjału ludzi, a organizacja przestrzeni biurowej może się do tego przyczyniać.

Jakie macie biznesowe priorytety na nadchodzące miesiące?

– Wciąż jesteśmy ukierunkowani na zrównoważony rozwój wszystkich linii biznesowych. Nowością w naszym biznesie są ubezpieczenia rolne, które pojawiły się wraz z zakupem Concordii. Cały czas się uczymy tych produktów i widzimy w nich duży potencjał. Będziemy usprawniać procesy, czyniąc je coraz bardziej niewidocznymi.

Wierzę, że ubezpieczenia w Polsce mają możliwość wzrostu. Żeby to stało się możliwe, niezbędna jest pełna koncentracja na dostarczaniu wartości klientom. Kontakt agenta z klientem i brokera z klientem to kluczowy moment, kiedy następuje wzajemne poznanie się i budowa relacji. Stawiamy na jakość, a jakość kosztuje.

Tego lata nie raz i nie dwa widzieliśmy w mediach dachy zrywane przez trąbę powietrzną. Ucierpieli też klienci Generali, którzy dostali odszkodowanie na konto w ciągu kilku dni od zdarzenia. Tak powinno być. Ubezpieczenia to piękny biznes, ponieważ dotyczy pomagania ludziom w potrzebie. Taka skomercjalizowana solidarność ma szansę przetrwać jeszcze wiele stuleci.

Osiągacie ostatnio świetne wyniki w sprzedaży direct. Czy agenci powinni się niepokoić?

– Rzeczywiście, kanał bezpośredni bardzo się rozwinął. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę sytuację w ostatnich miesiącach. Jednak wzrosty w kanale direct wcale nie odbyły się kosztem kanału agencyjnego. Tam też urośliśmy istotnie w ostatnich miesiącach.

Z mojej perspektywy pośrednicy są niezbędni w ubezpieczeniach. Klienci oczekują doradztwa i pomocy w wyborze właściwego produktu. Dla nas agenci i brokerzy są niezwykle cennym „pasem transmisyjnym”. To oni się kontaktują w imieniu Generali z klientami. Dla Generali kanał agencyjny jest i będzie bardzo istotny.

Jaki chciałby Pan osiągnąć udział w rynku?

– Moim celem jest to, żebyśmy byli jedną z topowych firm ubezpieczeniowych w Polsce pod względem wartości przedsiębiorstwa. Żeby to osiągnąć, potrzebujemy bardzo dużej liczby zadowolonych klientów. Wzrost nie jest celem samym w sobie, ale środkiem do celu. Chciałbym, żeby klient, który raz wybrał Generali, wybierał nas już zawsze.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Jeśli nie wycieczka, to co?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pandemia Covid-19 wyraźnie odbija się na kondycji poszczególnych sektorów światowej i polskiej gospodarki, nie oszczędziła też branży finansowej. I choć trudno jest przewidzieć, jakie koszty wynikające z wypłaty roszczeń z tytułu zawartych polis poniesie branża ubezpieczeniowa, to oczywiste jest, że dziś jeszcze większego znaczenia niż kiedykolwiek wcześniej nabiera jakość i ciągłość świadczonych usług.

Sytuacja wymaga od firm ubezpieczeniowych nie tylko sprostania nowym oczekiwaniom rynku, konsumentów i przedsiębiorców, przeprowadzenia przeglądu produktów, ale też weryfikacji narzędzi motywowania sił sprzedaży. Szczególnie że w przypadku tych ostatnich dotychczasowe rozwiązania mogą nie być już tak efektywne jak w minionych latach. Jak zatem skutecznie doceniać i motywować agentów ubezpieczeniowych?

Agent czy też broker ubezpieczeniowy, jego wiedza, jakość obsługi są wizytówką firmy, którą reprezentuje – to fakt, z którym trudno polemizować. To on jest zwykle dla klienta osobą pierwszego kontaktu i od tego, w jakim stopniu zidentyfikuje jego potrzeby i odpowie na nie, zależy reputacja przedsiębiorstwa, ale także efektywność procesu sprzedażowego.

Dlatego też zakłady ubezpieczeń inwestują w wiele rozwiązań, które z jednej strony mają pracownikom sił sprzedaży pomóc podnosić kwalifikacje i kompetencje, efektywnie budować sieć kontaktów czy wykonywać zadania w dogodnym dla siebie miejscu i czasie, ale także w narzędzia będące impulsem do zaangażowania oraz realizacji postawionych celów ilościowych i jakościowych.

Praktyki rynkowe w motywacji agentów ubezpieczeniowych

Praktyki rynkowe są różne, niemniej sprowadzają się do tego, że wiedza i doświadczenie pracowników spółki znajdują odzwierciedlenie w systemie wynagrodzeń oraz benefitach. Większość można przypisać do trzech obszarów: systemu prowizyjnego, programów rozwojowych oraz świadczeń pozafinansowych.

W zespołach sprzedaży system prowizyjny jest klasycznym narzędziem doceniania zaangażowania. Mowa tu przede wszystkim o prowizjach i premiach zależnych od osiągniętych wyników, ale nie tylko, co potwierdzają także przykłady z branży ubezpieczeniowej. Na przykład AEGON w swoich ofertach dla sił sprzedaży oferuje też liczne bonusy, premie oraz konkursy. Osobom, które stawiają pierwsze korki w zawodzie agenta ubezpieczeniowego, przyznawane są premie wdrożeniowe czy wsparcie na starcie, co widoczne jest np. w ofercie Nationale-Nederlanden oraz Aviva – mówi Wojciech Gołębiewski, Sales Manager Incentive & Recognition Category z Sodexo Benefits and Rewards Services Polska.

Na programy rozwojowe składają się m.in. szkolenia przygotowujące do pracy w branży finansowej, podnoszące umiejętności sprzedażowe, programy MBA, jak w Allianzie, czy jasno określone ścieżki rozwoju w ramach struktur sprzedaży. Trzecim z obszarów motywowania agentów są świadczenia pozafinansowe. Do najbardziej popularnych należy prywatna opieka medyczna, na popularności zyskują również grupowe ubezpieczenie pracownicze czy emerytalne. Na przykład PZU każdego miesiąca odprowadza dodatkowe 7% wynagrodzenia brutto na konto emerytalne pracownika objętego pracowniczym programem emerytalnym – dodajeWojciech Gołębiewski.

Ubezpieczyciele coraz częściej kuszą nie tylko elastycznymi godzinami pracy, ale także wsparciem marketingowym, w tym stronami internetowymi dla agentów. Nie brakuje także wsparcia w zakresie prowadzenia własnej działalności. Na przykład Allianz podpowiada, jak skorzystać z udogodnień dla przedsiębiorców.

Zakłady ubezpieczeń w budowaniu dodatków pozapłacowych sięgają także po partnerstwa marek. Przykładem jest przywołane już PZU, które swoim agentom umożliwia dostęp do ofert specjalnych przygotowanych m.in. przez Bank Pekao, Alior Bank czy LINK4.

Siła rywalizacji siłą napędową motywacji?

Wysokie prowizje od sprzedaży polis i docenienie w postaci premii za osiągnięte wyniki to standard w branży ubezpieczeniowej. Nie dziwi więc fakt, że wejście w życie ustawy o dystrybucji ubezpieczeń było istotnym krokiem na drodze do regulacji wynagrodzeń pośredników ubezpieczeniowych. Tym samym obejmuje ona wszystkie formy wynagrodzenia wypłacane agentom ubezpieczeniowym, brokerom czy pracownikom zakładów ubezpieczeń, które muszą być w zgodzie z najlepiej pojętym interesem klientów.

Znaczy to, że agenci mogą wziąć udział w konkursie, który wspiera sprzedaż konkretnego produktu. Rywalizacja pomiędzy agentami czy brokerami ma postać formalną, czyli jest określona w regulaminie i w dużej mierze nakręca ją atrakcyjność nagrody.

Innym narzędziem wykorzystującym mechanizm rywalizacji są rankingi, którym przypisane są konkretne parametry. Kryterium może być na przykład liczba sprzedanych polis, czas obowiązywania, częstotliwość opłacania składek czy ich roczna wysokość oraz zadowolenie klienta mierzone NPS (Net Promoter Score).

– Ustawa dystrybucyjna zezwala na stosowanie systemów premiowych i konkursów sprzedażowych, jeżeli tylko warunki prowizyjne czy konkursowe są zgodne z literą prawa. Dlatego ich organizatorzy szczególną uwagę zwracają na to, aby w regulaminach premiowania czy konkursach sprzedażowych zastosowane zostały klauzule nakładające stosowne obowiązki, ukierunkowane na zabezpieczenie interesu klienta – podkreśla Wojciech Gołębiewski.

– Udział w konkursach, rankingach – jednym słowem rywalizacja w naturalny sposób motywuje do sprzedaży. Firmy organizują konkursy, akcje prowizyjne z nagrodami, często wychodząc z założenia, że gotówka to wynagrodzenie za pracę, a nagrody to forma motywowania i podziękowania za zaangażowanie na drodze do osiągnięcia zakładanych wyników sprzedażowych.

Alternatywa dla wycieczki

W ostatnich latach do popularnych nagród rynkowych stosowanych w konkursach czy akcjach sprzedażowych należały wycieczki, zarówno na terenie kraju, jak i poza jego granicami. Wyjazd szkoleniowy do Dortmundu połączony z wyjściem na mecz piłkarski na stadionie BVB SIGNAL IDUNA Park, cztery dni w Rzymie, wyprawa na Etnę i smakowanie sycylijskich przysmaków, podróż przez pola lawendy i wizyty we francuskich winnicach, windsurfing na Zanzibarze, a może poznawanie skarbów Kuby? Te atrakcje kusiły niejednego agenta ubezpieczeniowego.

Przykłady można mnożyć. Czy w tym i przyszłym roku będzie podobnie? Wiele wskazuje na to, że nie, bo jak wynika z danych Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, w branży turystycznej widoczna jest znacząca zapaść w liczbie sprzedawanych wycieczek, szczególnie zagranicznych. Analizy prowadzone przez fundusz wskazują, że ten sektor rynku zacznie odrabiać straty nie wcześniej niż w 2021 r. Tylko w kwietniu br. sprzedano jedynie 3% tego, co w analogicznym okresie w roku poprzednim.

Dodatkowo analizy ruchu lotniczego mówią o tym, że do stanu sprzed pandemii nie powróci on wcześniej niż w 2023 r. To wyraźny sygnał nie tylko dla klientów indywidualnych, ale także firm, które rozważają zakup wycieczek, będących nagrodą w konkursach czy akcjach sprzedażowych.

Ograniczenia w ruchu turystycznym to także wyzwanie z perspektywy tych, którzy zaplanowali wyjazdy zagraniczne jako nagrody za wyniki, bo albo zmuszeni zostali je odroczyć w czasie – co może być demotywujące dla agentów – albo zobligowani są do szukania alternatywnych atrakcji. Jak zatem skutecznie motywować, mając ograniczone pole manewru?

– Dobrym pomysłem jest skorzystanie z gotowego katalogu nagród dostępnego online i systematycznie aktualizowanego. W zamian za osiąganie celów określonych w regulaminie uczestnicy konkursów, rankingów mogą wybierać spośród ponad 20 kategorii i 3 tys. atrakcyjnych nagród. Ważne, aby w katalogu znalazły się także w pełni zdigitalizowane nagrody, czyli elektroniczne vouchery do wybranych sieci handlowych gwarantujące wybór z szerokiego asortymentu produktów, np. Allegro, Empik, RTV Euro AGD, Żabka, Biedronka oraz karty premiowe, którymi można płacić zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w internecie – wymienia Wojciech Gołębiewski.

Jakie nagrody i za co mają być przyznawane?

Wyniki ogólnopolskiego badania „Kompas lojalności w B2B. Oczekiwania uczestników a rzeczywistość” (przeprowadzonego przez IRCenter na zlecenie Sodexo w 2019 r.)  wyraźnie wskazują, że zbyt mały wybór nagród (50%) zniechęca do udziału w programach wspierających sprzedaż.

Jakie nagrody są najbardziej pożądane przez uczestników? Wśród najważniejszych motywatorów znajdują się karty przedpłacone (53%), możliwość wyboru nagrody z szerokiego katalogu (48%) oraz konkretne upominki rzeczowe (47%).

Co ciekawe, nagrody rzeczowe w branży finansowej nie są tak popularne, jak w OTC, budowlanej czy RTV i AGD. Na TOP 3 nagród wybieranych przez sprzedawców z branży ubezpieczeniowej składają się karta przedpłacona, nagrody w postaci e-voucherów do RTV Euro AGD, Allegro, Media Markt, Zalando, Wakacje.pl. Pierwszą trójkę zamykają nagrody w postaci kuponów – mówi ekspert.

Dzięki temu, że karta przedpłacona Sodexo jest wydawana w systemie Mastercard, można nią płacić już niemal wszędzie – w Polsce jak i poza granicami kraju oraz oczywiście w internecie. Można także dodać ją do aplikacji Google Pay i płacić zbliżeniowo telefonem. Dodatkowym plusem jest łatwość zarządzania kartą – za pośrednictwem aplikacji w serwisie DlaCiebie.sodexo.pl użytkownik może zmienić PIN czy sprawdzić saldo i historię transakcji. Stąd jest ona najbardziej oczekiwaną nagrodą, docenianą przez siły sprzedaży, co potwierdzają prowadzone przez nas badania pt. Kompas lojalności w B2B.

Jak pokazują przywoływane już badania, nagroda bez wątpienia zachęca do udziału w akcjach, kampaniach sprzedażowych. Nic więc dziwnego, że uczestnicy zwracają uwagę na mechanizmy przyznawania nagród oraz ich atrakcyjność. Jaki mechanizm warto zastosować, by spełnił oczekiwania sił sprzedaży?

Nagroda powinna być wprost proporcjonalna do wielkości transakcji. Warto doceniać regularność transakcji – odnawialność polis, ale także dać osobie nagradzanej wybór, by sama zdecydowała, czego najbardziej potrzebuje – czy konkretnej nagrody rzeczowej z szerokiego katalogu nagród, czy szansy na sfinansowanie zakupów w sklepach stacjonarnych lub internetowych – zauważa Wojciech Gołębiewski z Sodexo.

Ostatnie miesiące pokazały, że w sytuacji niewiadomej, globalnych zmian rynkowych, które bezpośrednio dotyczą wszystkich gałęzi gospodarki, życia i zdrowia całego społeczeństwa, bez działań lojalizujących klientów i motywujących siły sprzedaży do dodatkowej aktywności trudno będzie osiągnąć zakładane wyniki sprzedażowe.

Dlatego już dziś nie tylko warto wdrożyć rozwiązania, mechanizmy, które utrzymają zaangażowanie sił sprzedaży, ale będą też nagrodą, z której obdarowani będą mogli skorzystać niezależnie od ograniczeń w ruchu turystycznym i sytuacji społeczno-ekonomicznej.

Jest zgoda na przejęcie spółek AXA przez UNIQA

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Komisja Europejska uznała, że przejęcie przez UNIQA spółek AXA w Polsce, Czechach i na Słowacji nie rodzi żadnych zagrożeń dla konkurencji i bezwarunkowo zatwierdziła planowane przejęcie.

– Planowana akwizycja przebiega zgodnie z planem. Po pomyślnym zakończeniu finansowania zatwierdzenie przez Komisję Europejską przybliża nas o jeden krok do zamknięcia transakcji, która jest bardzo ważna dla Grupy UNIQA – skomentował Andreas Brandstetter, CEO UNIQA.

Finansowanie przejęcia zostało zabezpieczone na początku lipca 2020 r. obligacjami uprzywilejowanymi o wartości 600 mln euro.

Przejęcie musi jeszcze zostać zatwierdzone przez lokalne organy regulacyjne. Prognozuje się, że zamknięcie transakcji nastąpi w czwartym kwartale 2020 r.

(AM, źródło: UNIQA Group)

TUW Medicum kończy działalność

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W efekcie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej przez KNF 30 lipca Zwyczajne Walne Zgromadzenie TUW Medicum podjęło uchwałę o otwarciu likwidacji towarzystwa.

23 grudnia ubiegłego roku firma otrzymała decyzję Komisji Nadzoru Finansowego o cofnięciu zezwolenia na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej we wszystkich grupach, w ramach których zakład posiadał takie zezwolenie. 26 lutego rada nadzorcza TUW Medicum zarekomendowała zarządowi rozważenie możliwości dobrowolnej likwidacji towarzystwa oraz przygotowanie dokumentów niezbędnych do zawiadomienia KNF o zamiarze rozwiązania w trybie art. 320 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.

Pismem z 12 maja zarząd zawiadomił Komisję o zamiarze wprowadzenia do porządku obrad najbliższego Walnego Zgromadzenia kwestii podjęcia uchwały o rozwiązaniu towarzystwa w trybie likwidacji dobrowolnej. 14 lipca organ nadzoru zdecydował o braku sprzeciwu wobec wskazanego zamiaru i wyznaczył Jerzego Pietrewicza na likwidatora towarzystwa, zaś decyzji został nadany rygor natychmiastowej wykonalności.

Na mocy uchwały ZWZ na likwidatora powołany został Ryszard Bogusław Frączek, dotychczasowy prezes, który jest uprawniony do łącznej reprezentacji razem z Jerzym Pietrewiczem. W toku likwidacji planowana jest sprzedaż portfela ubezpieczeń. Likwidacja będzie prowadzona pod firmą Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych Medicum w likwidacji.

(AM, źródło: TUW Medicum)

Jak pomóc firmom raportować o ryzyku dla zrównoważonego rozwoju?

0

Polska Izba Ubezpieczeń, Związek Banków Polskich oraz Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych we współpracy z Fundacją Standardów Raportowania powołały grupę roboczą ds. zrównoważonych finansów. W najbliższym czasie w życie wchodzą unijne regulacje wymagające m.in. od banków, ubezpieczycieli i spółek giełdowych raportowania dodatkowych informacji odnośnie do spraw społecznych, środowiska naturalnego i ładu korporacyjnego (ESG – environmental, social, governance). Celem grupy jest opracowanie rozwiązań ułatwiających podmiotom rynku finansowego stosowanie tych regulacji.

– ESG to priorytet w pracach legislacyjnych Unii Europejskiej. W najbliższym czasie instytucje finansowe będą miały więcej obowiązków raportowych. Aby te obowiązki zrealizować, konieczne będzie przekazywanie informacji w obszarze ESG pomiędzy instytucjami rynku finansowego a korzystającymi z ich usług przedsiębiorstwami – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Grupa robocza wypracuje wspólne podejście, tak by ujednolicić zakres i formę zbierania i raportowania danych na temat ESG. Pierwszym zadaniem grupy będzie analiza wymogów projektowanego właśnie aktu wykonawczego do rozporządzenia w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych (2019/2088). Projekt wstępnie zakłada, że instytucje finansowe będą zobligowane do raportowania 32 wskaźników dotyczących m.in. śladu węglowego, zużycia energii, relacji ze środowiskiem naturalnym, zużycia wody i odprowadzanych ścieków, wytwarzanych odpadów, wskaźników dysproporcji wynagrodzeń kobiet i mężczyzn, ochrony sygnalistów, staranności w zakresie ochrony praw człowieka, w tym w łańcuchu dostaw, przeciwdziałania korupcji i łapownictwu

Wskaźniki te będą dotyczyły danych pochodzących ze wszystkich spółek w portfelu inwestycyjnym. Instytucje finansowe będą miały bowiem obowiązek brania pod uwagę ryzyka dla zrównoważonego rozwoju przy przedstawianiu informacji o produktach finansowych oraz swojej polityce inwestycyjnej. Nowe regulacje mają obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku. Oznacza to, że instytucje finansowe będą wymagały od spółek dostarczenia odpowiednich danych już za rok 2021.

Grupa robocza, powołana przez SEG, ZBP, PIU i FSR, po opracowaniu standardów wymiany informacji o ESG skupi się na pozostałych przepisach z obszaru zrównoważonych finansów, które wymagają komunikacji pomiędzy emitentami a instytucjami finansowymi. Raportowanie kwestii związanych z ESG jest elementem europejskiej polityki zrównoważonego rozwoju. Ma za zadanie skierowanie inwestycji w kierunku „zielonych” przedsiębiorstw przyczyniających się do łagodzenia zmian klimatu.

(AM, źródło: PIU)

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie