Blog - Strona 1351 z 1519 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1351

Sąd Najwyższy znów rozpatrzy polisy z UFK

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Do Sądu Najwyższego wpłynęły kolejne zapytania dotyczące ubezpieczeń na życie z UFK. SN oceni teraz istotność elementu ochronnego w polisie z UFK oraz znaczenie wcześniejszych werdyktów dotyczących niedozwolonych postanowień umownych dla innych spraw z udziałem tych samych stron.

Z pytaniami do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zwrócił się Sąd Okręgowy we Wrocławiu. W postanowieniu z dnia 9 czerwca 2020 r. (sygnatura sprawy) II Ca 1052/19 SO przedstawił dwa następujące zagadnienia prawne:

„1. Czy umowa ubezpieczenia na życie zawarta z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, w której elementem dominującym jest część inwestycyjna, jest ważna także wtedy, gdy element ochronny ubezpieczenia dający gwarancję określonego przysporzenia na wypadek zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego może zostać oceniony jako nieistotny;

2. Czy fakt, iż toczyło się już postępowanie, w którym uznano za abuzywne niektóre z postanowień umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (tj. wyłącznie w zakresie tzw. opłaty likwidacyjnej) ma znaczenie dla innego toczącego się postępowania z udziałem tych samych stron, w którym dla uwzględnienia roszczenia zapłaty decydujące znaczenie ma uprzednia ocena ważności lub nieważności umowy (art. 365 § 1 k.p.c. w zw. z art. 366 k.p.c.)?”.

Uchwałę w tej sprawie podejmie trzyosobowy skład IC SN. Sygnatura sprawy: III CZP 64/20

(AM, źródło: SN)

Holandia: Zależność rynku od segmentu zdrowotnego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Czołowi ubezpieczyciele holenderscy są narażeni na roszczenia w związku z pandemią w wyniku swojej zależności od segmentu ubezpieczeń zdrowotnych.

Holenderski rynek ubezpieczeń na życie jest maksymalnie skoncentrowany – 10 głównych graczy zbiera 94% składki przypisanej brutto. Oznacza to, że są narażeni na problemy z utrzymaniem zwrotów z inwestycji w warunkach stagnacji lub recesji gospodarczej, jakie przyniosła pandemia. Dla porównania, w większości krajów europejskich ubezpieczenia na życie są segmentem dominującym, ale tylko 14% składek czołowych 10 ubezpieczycieli holenderskich pochodzi z tego segmentu. Niemniej jednak czołowych 10 ubezpieczycieli w Holandii jest skupionych na życiu i zdrowiu, a tylko dwóch z tych 10 jest w sposób istotny obecnych w segmencie non-life. Tych dwóch ubezpieczycieli non-life – Achmea Shadeverzekeringen i Asr Shadeverzekeringen – zbiera większość swoich składek z ubezpieczeń  nieruchomości i komunikacyjnych, odpowiednio 26 i 35% u pierwszego z wymienionych oraz 19 i 24% u drugiego. Obaj ubezpieczyciele są stosunkowo dobrze uplasowani pod względem udziału w rynku.

Linie komunikacyjna i nieruchomości nie są oczywiście wolne od ryzyka, ale jeśli coraz więcej ludzi będzie pracować zdalnie, w krótkiej perspektywie czasowej roszczenia spadną. Zmaleją również odnowienia.

(AC za: Global Data)

AM Best: Munich Re posiada mocną siłę bilansową

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Agencja ratingowa AM Best potwierdziła rating siły finansowej A+ oraz długoterminowe ratingi kredytowe emitenta (długoterminowy ICR) „aa” niemieckiego reasekuratora Munich Re oraz jego spółek zależnych.

Ratingi odzwierciedlają siłę bilansową Munich Re, którą AM Best klasyfikuje jako najsilniejszą, a także jej dobre wyniki operacyjne, bardzo korzystny profil biznesowy i bardzo dobre zarządzanie ryzykiem przedsiębiorstwa.

Siła bilansowa Munich Re jest podparta kapitalizacją skorygowaną o ryzyko, przekraczającą poziom wymagany do utrzymania najsilniejszej oceny, mierzonej współczynnikiem wypłacalności opracowanym przez agencję. AM Best oczekuje, że kapitalizacja skorygowana o ryzyko pozostanie na najwyższym poziomie, pomimo narażenia grupy na potencjalnie duże straty oraz rekordowe wypłaty dywidend i wykup akcji. Ponadto dźwignia finansowa grupy jest stosunkowo niska i korzysta z doskonałej elastyczności finansowej.

AM Best wskazuje, że profil działalności Munich Re korzysta z doskonałej dywersyfikacji, a wyniki różnych operacji życiowych, zdrowotnych, majątkowych oraz osobowych grupy są w dużej mierze nieskorelowane. Biorąc pod uwagę obecność na rynku globalnym i doskonałą markę, grupa jest dobrze przygotowana do skorzystania z poprawy warunków rynkowych reasekuracji kosztów ponoszonych przez klientów oraz pozytywnego tempa cenowego.

(AM, źródło: xprimm)

4LifeDirect został strategicznym partnerem Generali

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W minionym tygodniu sąd w Gibraltarze przekazał wskazówki konieczne do realizacji przeniesienia na Generali portfela polis polskich klientów lokalnego zakładu Red Sands, oferującego w Polsce ubezpieczenia za pośrednictwem 4Life Direct. Po uzyskaniu niezbędnych zgód regulacyjnych i antymonopolowych oraz przeprowadzeniu procesu prawnego właściciele 80 tys. polis Red Sands zostaną klientami Generali.

– Jesteśmy dumni, że będziemy mogli zapewnić dotychczasowym klientom Red Sands ochronę spod znaku lwa, stając się ich partnerem na całe życie. Będąc blisko nich, możemy i będziemy świadczyć im niezbędną pomoc. Cieszę się, że Red Sands wybrało Generali, aby zapewnić klientom wsparcie podmiotu działającego w Polsce od ponad 20 lat – powiedział Maciej Fedyna, p.o. prezesa Generali Polska.

Red Sands to firma z siedzibą na Gibraltarze, która dotychczas oferowała klientom w Polsce swoje ubezpieczenia na podstawie unijnych przepisów o swobodzie przepływu usług. Ze względu na wyjście Zjednoczonego Królestwa i Gibraltaru z Unii Europejskiej nie będzie mogła kontynuować tej działalności w  krajach Unii Europejskiej.

– To dla nas bardzo ważne, że możemy współpracować z taką firmą jak Generali jako partnerem dla posiadaczy naszych polis w Polsce. Zależało nam na tym, aby mimo zmian geopolitycznych, nasi klienci mogli nadal korzystać z doskonałych rozwiązań ubezpieczeniowych, realizowanych przez wiarygodną i solidną firmę ubezpieczeniową. Dzięki rozpoczęciu współpracy z Generali, po realizacji wymagań Sadu Najwyższego w Gibraltarze, z przyjemnością przekażemy naszych klientów pod skrzydła firmy, która zapewnia doskonałe produkty i profesjonalny serwis oraz silne zaplecze kapitałowe – powiedział Shaun Cawdery, dyrektor zarządzający Red Sands Life Assurance Company (Europe) Limited.

Przeniesienie portfela stanowi początek strategicznej współpracy Generali z 4Life Direct, która została również agentem ubezpieczyciela w Polsce i już teraz oferuje swoim klientom polisy Generali Życie.

Cieszę, że zyskaliśmy na partnera 4LifeDirect – firmę, która ma doświadczenie, jak docierać do tej grupy klientów z ofertą ubezpieczeń na życie. Wierzę, że wspólnie będziemy rozwijać te produkty, by jak najlepiej odpowiadać na potrzeby klientów w myśl naszej idei bycia partnerem na całe życie – dodaje Maciej Fedyna.

– W ciągu jedenastu lat obecności w Polsce wypracowaliśmy model biznesowy, który wyróżnia unikalna strategia kontaktu z klientem. Pomagamy klientom uzyskiwać potrzebne informacje i podejmować przemyślane decyzje przy wyborze ubezpieczeń na życie, by polskie rodziny mogły dbać o spokojną przyszłość ich najbliższych. Zaufanie i satysfakcja klientów są dla nas najważniejsze. Dzięki podjętym decyzjom i nawiązaniu partnerstwa z Generali wiemy, że nadal będziemy mogli dostarczać klientom polisy na życie, które są przejrzyste i zrozumiałe – mówi Katarzyna Jedynak, dyrektor generalny 4Life Direct.

4Life Direct jest częścią 4Life International Group. Grupa ma siedzibę główną w Londynie i jest obecna na pięciu rynkach: polskim, czeskim, słowackim, węgierskim oraz greckim. W Polsce działa od 2009 roku.

Red Sands Life Assurance Company (Europe) Limited jest częścią grupy Red Sands, która posiada obecnie ponad milion klientów w całej Europie. Red Sands Life Assurance Company (Europe) Limited z siedzibą na Gibraltarze jest notyfikowany przez Komisję Nadzoru Finansowego, zgodnie z właściwymi europejskimi regulacjami ubezpieczeniowymi.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Generali)

Ruszyła likwidacja Gefiona

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

13 lipca Walne Zgromadzenie Gefion Insurance A/S (Gefion) podjęło decyzję o rozpoczęciu likwidacji spółki. Likwidatorami upoważnionymi do reprezentowania spółki są Søren Aamann Jensen oraz Troels Askerud.

Informacja została opublikowana przez duński organ nadzoru finansowego (Finanstilsynet) w dniu 15 lipca 2020 r. na stronie internetowej instytucji (https://www.dfsa.dk/News...).

W tym samym miejscu można znaleźć poradnik w formie pytań i odpowiedzi dla osób ubezpieczonych i poszkodowanych odnoszący się do zaistniałej sytuacji.

Do 25 marca 2020 r. Gefion był notyfikowany do wykonywania działalności ubezpieczeniowej w Polsce w ramach swobody świadczenia usług. 24 czerwca Finanstilsynet cofnął zezwolenie na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej przez towarzystwo.

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego pozostaje w tej kwestii w stałym kontakcie z Europejskim Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) oraz Finanstilsynet.

(AM, źródło: Gefion)

Rewolucja w rekomendacjach

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pracuję w branży ubezpieczeniowej od dziesięciu lat. Jedni powiedzą, że to krótko, inni wręcz przeciwnie – stwierdzą, że to kawał czasu. Dziesięć lat wystarczy jednak, by dostrzec dynamikę zmieniających się trendów. Dobrym przykładem jest tutaj sfera rekomendacji.

Pamiętam takie cudowne czasy, gdy uzyskanie dziesięciu czy dwudziestu kontaktów od klienta było czymś zupełnie naturalnym. Wszyscy hojnie się nimi dzieliliśmy, nie zważając na nic.

Zmiana kiedyś

Zmiana nadeszła wraz z „erą Amwaya i Rainbowa”. Określenie to ukułam na swoje potrzeby, nie chcąc oczywiście nikogo urazić. Fakty są jednak faktami – to wtedy właśnie sprzedawca, którego celem było spotkanie z klientem, stał się w powszechnej świadomości kimś, kto się naprasza, męczy nas i nagabuje. Klienci nie chcieli fundować swoim znajomym takich wątpliwej jakości atrakcji.

Teraz nie jest dużo lepiej. Klienci są ostrożni. Obawiają się, że znajomi będą im mieli za złe, że bez ich zgody rozporządzają ich numerem telefonu. RODO nie przysłużyło się otwartości klientów w sferze rekomendacji. Nagle wszyscy zaczęli trąbić o potrzebie ochrony danych osobowych. Kowalski poczuł, być może po raz pierwszy w życiu, że zarówno jego dane, jak i dane jego znajomych są niezwykle cenne, a co za tym idzie, najlepiej gdy pozostaną poufne. W takich okolicznościach tylko agent, który od lat efektywnie buduje swój portfel klientów, może pozwolić sobie na życie z rekomendacji.

Zmiana teraz


Ostatnie miesiące przyniosły kolejny przełom. Tradycyjne spotkanie z klientem zastąpiła cyfrowa rozmowa z twarzą widoczną na ekranie laptopa czy smartfona. Rodzi się pytanie: Jak zdobyć zaufanie klienta, gdy wszystkie dawne sposoby, działające podczas rozmowy na żywo, stały się w krótkim czasie zwyczajnie nieprzydatne?

Nikt nie chce spotkać się (chociażby na ekranie) z obcym człowiekiem, o którym nie ma pojęcia. Zostaje nam więc stara, dobra wyszukiwarka Google. My googlujemy naszych klientów, a oni nas. Moja recepta na pozyskiwanie kontaktów w dobie spotkań online brzmi więc: poświęć jeszcze więcej uwagi budowaniu wizerunku i marki osobistej w sieci.
„Nie bawię się w budowanie marki osobistej” – słyszę czasem. Wiem jednak, że tak się nie da. Wszyscy to robimy, jedni mniej, drudzy bardziej świadomie.

Zastanów się, co ostatnio „wrzuciłeś” do mediów społecznościowych? Jaki post skomentowałeś, jakie zdjęcie dodałeś? Każdy z takich spontanicznych gestów, bazujących często na naszych emocjach, składa się na nasz wizerunek, do którego dostęp ma każdy, w tym nasi potencjalni klienci. Zastanów się, co znajdzie klient, wpisując w wyszukiwarkę twoje imię i nazwisko? Zdjęcia z imprezy ze znajomymi? A może memy polityczne? Czy taka osoba byłaby dla ciebie wiarygodna? Czy z taką osobą chciałbyś rozmawiać o swojej przyszłości, finansach i bezpieczeństwie?

Katarzyna Pilczuk

Osobista marka profesjonalisty

Przed każdym spotkaniem online wysyłam do klienta SMS, w którym przypominam o ustalonym terminie spotkania oraz zachęcam go do odwiedzenia mojej strony internetowej. W pewien sposób spotykamy się więc przed samym spotkaniem. Choć jeszcze nie rozmawialiśmy, w świadomości klienta powoli buduje się już mój wizerunek i wiarygodność. Staję się dla niego profesjonalistką, a wszyscy przecież chętnie rekomendujemy profesjonalistów.

Wiele osób wzbrania się przed budowaniem marki osobistej, widząc w niej działanie nachalne i nikomu niepotrzebne. Pamiętaj jednak, że klienci najzwyczajniej w świecie potrzebują ubezpieczeń i korzyści, jakie z nich płyną. Szukają specjalistów i profesjonalistów godnych zaufania. Jesteś jednym z nich, prawda? Spraw więc, by osoby z twojego otoczenia dowiedziały się, czym się zajmujesz. Może nie wszyscy z nich wiedzą, w jakiej branży działasz. Może szukają kogoś, kto pomoże im wybrać produkt ubezpieczeniowy, nie mając pojęcia, że mogą porozmawiać o tym z tobą? W pierwszych tygodniach po tym, jak zaczęłam budować swoją markę w sieci, napisało do mnie kilkanaście takich osób. Zaskoczyło ich to, czym się zajmuję, a także poziom, na jakim to robię. Sami dopytywali o termin naszego spotkania.

Wykorzystaj więc moc internetu i pokaż się. Zaprezentuj się jednak na odpowiednim poziomie. Niech treści, które zamieszczasz w sieci, będą wartościowe i co najważniejsze – twoje! Unikaj frazesów i banałów, które wszyscy już słyszeli. Po kilku latach pracy masz przecież wiele do powiedzenia. Bądź autentyczny, ale nie zapomnij również o regularności. Jednym wpisem w miesiącu, nawet najbardziej błyskotliwym, nie zdobędziesz sobie przychylności odbiorców. Twój wizerunek w sieci musi być żywy. Nie zapomnij również o referencjach. Jak mało co wzbudzają one zaufanie.

Zanim zasiądziesz nad klawiaturą, by świadomie tworzyć swoją markę, polecam ci przeprowadzić ze sobą szczerą rozmowę. Zastanów się, komu dałbyś rekomendację? Kogo i komu byś polecił? Dlaczego wybrałeś akurat te osoby?
Pamiętaj, że na rekomendacje trzeba sobie zasłużyć. Starasz się, ale nic z tego nie wychodzi? Cóż, wina nie zawsze musi leżeć po stronie niezbyt otwartego klienta. Może warto coś w sobie zmienić? Może nie byłeś dość przekonujący? Może zabrakło ci profesjonalizmu, rzetelności czy uczciwości? A może cały proces sprzedaży był dla klienta mało komfortowy? Wystarczy tylko odrobina presji z twojej strony, by twój rozmówca nie chciał tych samych odczuć fundować swoim bliskim.

Przemyśl to i bądź szczery sam ze sobą. Taka postawa zawsze procentuje. Potem zmień to, co zmiany wymaga. Stań się taką osobą, którą każdy będzie chciał polecać!

Katarzyna Pilczuk
członek MDRT
dyrektor Agencji Prudential Polska
autorka książki „Zostań doradcą, nie sprzedawcą”

Jeśli zdecydujesz się na wakacje zagraniczne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nie wybieram się w tym roku na zagraniczne wakacje z wiadomego powodu. Przeczekam, mam nadzieję w dobrym zdrowiu, trudne czasy i jeśli będzie to możliwe, pomyślę o tym w przyszłym roku. Taka moja decyzja.

Rządy poszczególnych krajów europejskich, atrakcyjnych turystycznie, coraz chętniej zapraszają obywateli innych krajów, niekoniecznie akurat z Polski, by pobudzić turystyczny biznes w zapaści. Widziałem film, na którym wypowiadający się do kamery obywatele kraju wyspiarskiego, będącego już poza Unią Europejską, nie mogą wręcz doczekać się odblokowania wyjazdów do najbliższej ich duszy wypoczynkowej Hiszpanii. Jedyne, co budzi ich niepokój, to brak możliwości imprezowania tego lata jak dawniej.

No właśnie, ten teoretyczny zakaz imprezowania jest tym, co we mnie budzi szczególne obawy. Nie wierzę bowiem, że będzie przestrzegany, jak nie są przestrzegane nakazy zachowania dystansu społecznego w Polsce – w sklepach, w miejscach publicznych, nad morzem, na weselach. Nie tylko zresztą u nas, o czym można się przekonać, oglądając relacje telewizyjne z ciepłych krajów Europy.

Ryzyko zakażenia

Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje o unikanie podróży zagranicznych, które nie są konieczne, argumentując, że na obecnym etapie rozwoju pandemii koronawirusa żadne miejsce na świecie nie jest wolne od ryzyka zakażenia się nim, a w niektórych regionach świata sytuacja zmienia się niezwykle dynamicznie.

Z danych pochodzących z różnych źródeł wynika, że 90% Polaków zamierza tegoroczne wakacje spędzić w kraju, a ponad 3/4 planuje wyjazd wypoczynkowy pomimo zagrożenia zakażeniem koronawirusem. Jednak otwarcie granic sprawiło, że coraz więcej osób zaczęło myśleć o wakacjach za granicą, szczególnie bliską. Jak liczna będzie to grupa, pokażą statystyki po upływie sezonu letniego.

Ci, których opuścił strach przed zarażeniem koronawirusem, winni zwrócić szczególną uwagę na inne zagrożenie, a mianowicie na wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia turystycznego. Nie wszyscy ubezpieczyciele wszakże akceptują podwyższone ryzyko w związku z wystąpieniem epidemii na obszarze tego czy innego państwa pobytu, nie wspominając już o pandemii.

Można się zatem zdziwić, iż mimo wykupienia ubezpieczenia i w razie pobytu w szpitalu w związku z Covid-19, nie daj Boże śmierci z tej przyczyny, ubezpieczyciel odmówi wypłaty świadczenia.

To samo zastrzeżenie dotyczy umów ubezpieczenia na życie, które „działają na całym świecie” i których nieliczni, szczęśliwi posiadacze w Polsce winni się upewnić w kwestii odpowiedzialności ich zakładu ubezpieczeń na wypadek zarażenia się koronawirusem.

Bo to, że „działają na całym świecie”, nie czyni oczywistym, że w razie zarażenia jakimś paskudztwem w kraju wypoczynkowego pobytu objętym epidemią świadczenia zostaną wypłacone. Uwagi powyższe nie dotyczą zdarzenia zachorowania na poważną chorobę, w tym wypadku Covid-19, bo ona do tej pory nie jest ujęta w katalogach poszczególnych towarzystw ubezpieczeniowych.

Nieubezpieczenie mimo ubezpieczenia

Na te kwestie zwraca uwagę biuro Rzecznika Finansowego. W komunikacie podkreśla, że ryzyko zakażenia, konieczność hospitalizacji w obcym kraju czy kłopoty z powrotem do Polski to potencjalne zagrożenia, z którymi mogą zmagać się osoby planujące wakacje za granicą.

Pandemia lub epidemia w kraju pobytu może wyłączać ochronę ubezpieczeniową, dlatego też należy dokładnie analizować ogólne warunki ubezpieczenia w umowach i szukać tych ubezpieczeń, które takich wyłączeń z ochrony ubezpieczeniowej nie posiadają. W razie wątpliwości można skorzystać z pomocy ekspertów Rzecznika Finansowego.

Należy zwrócić szczególną uwagę na definicje stosowane przez poszczególnych ubezpieczycieli operujących na polskim rynku. Niektórzy ubezpieczyciele bowiem nie wprowadzają rozróżnienia na epidemię i pandemię w zapisach umów i obejmują je ochroną. Zarówno w przypadku stanu pandemii, jak i epidemii będziemy chronieni polisą, jeżeli ogłoszenie pandemii lub epidemii – również koronawirusa – nastąpiło po zakupie ubezpieczenia.

Inni ubezpieczyciele wyłączają ochronę w okresie pandemii, a świadczą ochronę w związku z epidemią, których precyzyjne definicje zawierają wzorce umowne. Niektóre zakłady ubezpieczeń oferują ochronę, ale pod pewnymi warunkami, na przykład ogłoszenia epidemii już po zakupie przez nas ubezpieczenia. Część towarzystw zupełnie inaczej traktuje już samą epidemię i wyłącza odpowiedzialność w przypadku występowania epidemii w kraju, do którego się wybieramy. Oznacza to, że jeżeli wybierzemy się do kraju, gdzie jest ogłoszona epidemia koronawirusa, ubezpieczyciel nie pokryje za nas kosztów leczenia związanych z zakażeniem wirusem.

Krótko mówiąc, oprócz ryzyka zarażenia koronawirusem i choroby Covid-19 przed decydującymi się na zagraniczne wojaże stoi kolejne ryzyko nieubezpieczenia mimo ubezpieczenia.

Utrata bagażu

To jednak jeszcze nie koniec ewentualnych zagrożeń związanych z ubezpieczeniem turystycznym. Czytam niedawno opublikowany wyrok sądowy z 2020 r. (sygn. akt VI C 582/19), w którym ubezpieczona domagała się wypłaty odszkodowania z tytułu utraty bagażu podróżnego, a ubezpieczyciel – odmawiając jego wypłaty, uznał, że co prawda treść torby podróżnej została rozkradziona, ale torba jednak pozostała. Wniosek: przypadek nie spełnia kryteriów kradzieży przewidzianych w o.w.u.

Ubezpieczona, a wkrótce powódka, po wylądowaniu na lotnisku, stwierdziwszy, że w torbie zamiast jej rzeczy znajdują się butelki wypełnione wodą oraz koce, niezwłocznie zgłosiła ów fakt pracownikom linii lotniczej oraz lokalnej policji. Bagaż był ubezpieczony na 10 000 zł, jednak wartość skradzionych przedmiotów znacząco przekraczała tę kwotę. Po powrocie do kraju zgłosiła zdarzenie ubezpieczycielowi, a ten odmówił wypłaty jakiejkolwiek sumy pieniędzy, uznając, że owszem, odpowiada – ale tylko za szkody polegające na zaginięciu całego bagażu podróżnego wraz z jego zawartością. Natomiast powódka straciła wszystkie rzeczy, które przewoziła, ale nie straciła torby, w której one się pierwotnie znajdowały. Wszystkiemu winna okazała się zatem torba, której nie chcieli ukraść lotniskowi złodzieje.

Pozwany ubezpieczyciel w zakresie wysokości roszczenia wskazał jedynie, że nie neguje faktu zajścia zdarzenia oraz że kwota żądania przewyższa sumę ubezpieczenia; zakwestionował wyłącznie zasadę swojej odpowiedzialności. Sąd rozpatrujący sprawę uznał, że powódka wykazała się należytą zapobiegliwością, aby przed podróżą ubezpieczyć zarówno siebie, jak i swój bagaż. Przed podpisaniem umowy nie wytłumaczono jej, że ubezpieczenie bagażu zaktywizuje się wyłącznie wtedy, gdy utraci dokładnie wszystkie rzeczy, włącznie z torbą, czy walizką, w której rzeczy się znajdują. Tak skonstruowana umowa ubezpieczenia jest więc de facto w sprzeczności z celem, dla którego została stworzona. Jak często ginie nam w podróży absolutnie wszystko, co ze sobą zabraliśmy? W związku z tym należy zastanowić się, jaki w ogóle jest sens zawierania umowy ubezpieczenia bagażu, gdy o.w.u. są skonstruowane na takich zasadach jak w niniejszej sprawie.

Sławomir Dąblewski

W tej sytuacji sąd uznał, że niespełnienie przez pozwanego jego obowiązku informacyjnego, poziom skomplikowania i braku logiki zapisów o.w.u., jak również nierównomierne rozłożenie ryzyka ubezpieczeniowego na strony spornej umowy, prowadzi do „znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta”. Ubezpieczyciel ostatecznie poległ – sąd nakazał wypłatę 10 000 zł, czyli górnej kwoty ubezpieczenia. W wyroku ani słowa o niesmaku.

Wakacje zagraniczne Anno Domini 2020 mogą okazać się szczególnie ryzykowne. Jeśli jednak taki nasz wybór, warto uprzednio zapoznać się z komunikatami zamieszczonymi na stronie MSZ, ale i z warunkami ubezpieczenia, które ma zapewnić ochronę, a nie utratę nerwów i świadczeń.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com

Unum Życie sprzedaje i wypłaca więcej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od początku lipca 2019 r. do połowy 2020 r. Unum Życie TUiR wypłaciło swoim klientom 111,9 mln zł świadczeń z działalności bezpośredniej. To o 15,5% więcej niż rok wcześniej.

Najwyższe jednorazowe świadczenie wypłacone z polisy indywidualnej wyniosło 1 365 000 zł, natomiast z polisy grupowej – 1 246 000 zł.

Przez ostatnie dwanaście miesięcy wyraźnej poprawie uległ też wynik sprzedażowy Unum Życie. Składka przypisana brutto z polis indywidualnych (działalność bezpośrednia) była wyższa o 9,5% r/r, plasując się na poziomie 199,4 mln zł. Natomiast przypis składki w ramach ubezpieczeń grupowych wyniósł 112,4 mln zł (+18,3% r/r).

(AM, źródło: Unum Życie)

SN: Wypłata z zerwanej polisy z UFK nie jest świadczeniem głównym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Świadczenie wypłacane przez ubezpieczyciela w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym nie jest świadczeniem głównym w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. – orzekł Sąd Najwyższy.

Jak wskazuje serwis prawo.pl, rozstrzygnięcie SN zapadło w sporze klientki posiadającej umowę bezterminowego ubezpieczenia z UFK w Vienna Life i samego towarzystwa. Ubezpieczona zerwała umowę po 3 latach od jej zawarcia. Ubezpieczyciel zgodnie z postanowieniami umowy wypłacił klientce 75% sumy środków zgromadzonych w ramach polisy. Ubezpieczona domagała się jednak zwrotu całej kwoty. Sąd I instancji przyznał jej rację, uznając, że Vienna Life zastosowała klauzulę abuzywną. W II instancji Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował się przedstawić SN zagadnienie prawne: „Czy świadczenie wypłacane przez ubezpieczyciela konsumentowi – ubezpieczającemu na podstawie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w związku z rozwiązaniem umowy przez ubezpieczającego przed upływem terminu, na który umowa została zawarta (tj. przed upływem okresu ubezpieczenia), które w umowie nosi miano świadczenia wykupu i które stanowi określony w umowie procent środków zgromadzonych przez ubezpieczającego na prowadzonym dla niego rachunku, jest świadczeniem głównym umowy w rozumieniu art. 385 (1) § 1 zdanie drugie k.c.?”. Sąd Najwyższy orzekł, że świadczenie wypłacane przez zakład ubezpieczeń w przypadku przedterminowego zerwania polisy z UFK nie jest świadczeniem głównym, w efekcie czego sądy mogą analizować je pod kątem zastosowania niedozwolonego postanowienia umownego. W swoim werdykcie SN nie odszedł od linii wyznaczonej uchwałą Izby Cywilnej SN z 20 stycznia 2020 roku (III CZP 51/19). Uniemożliwia ona pełnomocnikom ubezpieczycieli przekonywanie sądu i ubezpieczonych, że opłata likwidacyjna jest świadczeniem głównym i nie można do niej stosować przepisów o bezskuteczności zapisów umownych z powodu stosowania klauzul niedozwolonych. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, w ustnych motywach uzasadnienia sędzia Katarzyna Tyczka-Rote przyznała, że czytelność umowy była wzorowa, jednocześnie jednak zaznaczyła, iż to nie poziom jej szczegółowości, lecz treść decyduje o tym, czy świadczenie można uznać za główne czy uboczne.

Uchwała Izby Cywilnej SN w składzie 3 sędziów z 17 lipca 2020 r., sygn. akt III CZP 75/19.

Więcej: https://www.prawo.pl/biznes/wczesniejsze-rozwi…

(AM, źródło: SN, prawo.pl)

KNF: Kary finansowe dla AXY i Compensy

0

14 lipca Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na Compensa TU i AXA Ubezpieczenia kary pieniężne w wysokości odpowiednio 80 i 50 tys. zł.

Powodem sankcji było naruszenie przez towarzystwa art. 14 ust. 1-3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, w związku ze stwierdzeniem przypadków opóźnień w przyznaniu i wypłacie odszkodowania lub niedopełnieniu obowiązków informacyjnych. 

KNF podkreśliła, że obaj ubezpieczyciele wdrożyli środki zaradcze oraz usprawnili procedury likwidacji szkód, co zostało uwzględnione przy wymiarze kar.

(AM, źródło: KNF)

18,421FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie