Blog - Strona 1355 z 1484 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1355

Link4: Ubezpieczenia dziecka na wypadek COVID-19

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Link4 wprowadza do pakietu Dziecko ubezpieczenie zachorowania na COVID-19. Nowy zakres ochrony obowiązuje od 29 maja.

W ramach nowej opcji rodzice, których dzieci zostaną zarażone, otrzymają jednorazowe świadczenie w wysokości 5 tys. zł oraz dodatkowo 100 zł za każdy dzień spędzony przez potomka w szpitalu. Bez zmian pozostają dotychczasowe świadczenia, czyli na wypadek zachorowania na sepsę, inwazyjną chorobę pneumokokową, a także wstrząśnienia mózgu.

– Kiedy dwa lata temu tworzyliśmy linię produktową Link4Mama i Link4Dziecko, chcieliśmy w pełni odpowiedzieć na potrzeby przyszłych i obecnych rodziców. Dziś żyjemy w innej rzeczywistości, która budzi niepokój przede wszystkim o zdrowie nasze i naszych bliskich. Chcemy odpowiedzieć na te nowe obawy i dlatego zdecydowaliśmy się rozszerzyć zakres ubezpieczenia o chorobę COVID-19. Chcemy powiedzieć mamom, że nie są same i że mogą na nas liczyć – wyjaśnia Patrycja Kotecka, członek zarządu Link4.

Pakiet Link4 Dziecko jest linią produktową, którą każdy może dostosować do swoich potrzeb. Obejmuje NNW z sumą ubezpieczenia do 100 tys. zł, a także Assistance Zdrowie i Szybka Pomoc, polegające na organizacji i świadczeniu pomocy w zdarzeniach ubezpieczeniowych. W razie nieszczęśliwego wypadku firma wypłaci świadczenie na podstawie dokumentów medycznych, bez konieczności czekania na zakończenie leczenia.

– Nasz ubezpieczony nie musi doznać trwałego uszczerbku na zdrowiu. Opieramy się na tabeli uszczerbkowej, która opisuje zarówno rozpoznanie, jak i skutek nieszczęśliwego wypadku, dzięki czemu zakres naszej ochrony jest szerszy – podkreśla Agata Ambroziak-Rogulska, dyrektor Departamentu Produktu Link4.

(AM, źródło: Link4)

EIB: Więcej dronów to większe ryzyko szkód, dlatego warto się ubezpieczyć

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Liczba osób o uprawnieniach operatora drona wzrosła o 60% w ciągu roku. Firmy specjalizujące się w dostawach są zainteresowane szerszym wykorzystaniem dronów do realizacji zamówień. Firma brokerska EIB zwraca uwagę, że upowszechnienie dronów stwarza zagrożenia, przed których skutkami warto się ubezpieczyć.

Według danych Ministerstwa Infrastruktury obecnie zarejestrowanych jest 16 tys. certyfikowanych operatorów. To 60% więcej niż rok temu. Niedługo ich liczba może jeszcze wzrosnąć.

– Korzystanie z dronów jest atrakcyjnym rozwiązaniem dla biznesu, ma wiele zastosowań. Obecnie ze zdwojoną mocą powróciła koncepcja wykorzystania ich do realizacji dostaw. Pozwala przede wszystkim na bezpieczną realizację zamówień, ograniczając do minimum liczbę kontaktów międzyludzkich. Na początku będą zapewne wykorzystywane tylko w wybranych etapach dostawy, jak odbiór paczki od wysyłającego czy przekazanie jej z samochodu kurierskiego pod drzwi, a raczej balkon lub okno odbiorcy. Spodziewam się jednak, że z czasem ich wykorzystanie będzie coraz szersze. Niemniej i tak można się spodziewać gwałtownego wzrostu liczby dronów wokół nas, a to rodzi dodatkowe zagrożenia i ryzyko wyrządzenia szkód, przed którymi warto się zabezpieczyć – zauważa Mariusz Żurawski, radca prawny, ekspert Ubezpieczeń Transportowych EIB.

Rynek ubezpieczeń zapewnia obecnie dwa produkty przeznaczone dla posiadaczy i operatorów dronów – ubezpieczenie OC i AeroCasco. Pierwsza z polis w większości przypadków obejmuje tylko tych użytkowników, którzy są imiennie wskazani w polisie. EIB radzi, aby o tym pamiętać, gdyż podobnie jak w OC komunikacyjnym, działa tu odpowiedzialność oparta o zasadę ryzyka.

Prawo lotnicze wprowadza co prawda obowiązek kupienia polisy, ale dotyczy on tylko użytkowników urządzeń o masie od 5 kg wzwyż. Co więcej, przewidziana przez prawo minimalna wysokość sumy gwarancyjnej to ok. 16 tys. zł. Biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, jakie można spowodować urządzeniem bezzałogowym, nawet tym o mniejszej masie, może to być jedynie niewielki ułamek wartości wywołanych szkód, wymagających likwidacji bądź zadośćuczynienia. Zwłaszcza jeżeli w wyniku wypadku ktoś dozna uszczerbku na zdrowiu, wtedy zasądzone odszkodowanie może wynieść setki tysięcy złotych.

– Odszkodowanie musi wypłacić każdy sprawca, niezależnie od tego, czy podlegał obowiązkowi ubezpieczenia ani czy suma gwarancyjna zawartej polisy jest wystarczająca do pokrycia całości szkody. W przypadku braku polisy lub zbyt niskiej sumy ubezpieczenia będzie musiał on pokryć koszty z własnej kieszeni. Użytkownicy, a zwłaszcza przedsiębiorcy, powinni zatem rozważyć zakup odpowiedniej polisy, na przykład w formie dodatkowego ubezpieczenia działalności lub rozszerzenia posiadanego już OC firmy – dodaje Mariusz Żurawski.

Ekspert uważa, że oprócz zabezpieczenia przed skutkami szkód wyrządzonych innym, warto też zadbać o własny majątek. Można to zrobić za pomocą AeroCasco. Obejmuje ono uszkodzenia i zniszczenie urządzenia zarówno podczas lotu, jak i postoju. Podobnie jak w przypadku OC, nie jest to duży koszt.

– Przykładowo, roczna opłata za ubezpieczenie AreoCasco, przy sumie ubezpieczenia 7 tys. zł, wynosi 850 zł. Trzeba jednak zwracać uwagę na wyłączenia. Spod ochrony mogą być na przykład wyłączone szkody powstałe w wyniku przewożenia drona innym środkiem transportu (np. samochodem) lub przejęcia nad nim kontroli przez kogoś innego – wskazuje Mariusz Żurawski.

(AM, źródło: Brandscope)

PZU Życie może kupić obligacje PFR o wartości 2 mld zł

0

28 maja PZU SA poinformował w komunikacie, że zarząd i rada nadzorcza PZU Życie zgodziły się na nabycie przez spółkę życiową obligacji emitowanych przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR).

Zgoda pozwala PZU Życie na nabycie obligacji emitowanych przez PFR i gwarantowanych przez Skarb Państwa Rzeczpospolitej Polskiej w kwocie do 2 mld zł, z rentownością nie niższą niż 2% w stosunku rocznym, w terminie do 28 czerwca 2020 r. O faktycznym nabyciu obligacji przez PZU SA poinformuje osobnym raportem bieżącym.

(AM, źródło: PZU)

Allianz: Richter pokieruje Cybernetycznym Centrum Kompetencji

0

Z dniem 1 czerwca 2020 r. dr Catharina Richter została powołana przez Grupę Allianz na stanowisko globalnego szefa Cybernetycznego Centrum Kompetencji. Koordynuje ono i kieruje underwritingiem i zarządzaniem ryzykami cybernetycznymi w Grupie Allianz i jest osadzone w strukturze Allianz Global & Specialty. Podmiot ten w ramach grupy specjalizuje się w ubezpieczeniach korporacyjnych i dostarczaniu rozwiązań IT i ubezpieczeń cybernetycznych dla firm.

Richter będzie podlegać bezpośrednio dyrektorowi ds. underwritingu i członkowi zarządu AGCS Thomasowi Seppowi. Przed objęciem nowego stanowiska Richter kierowała działem regulacji cyfrowych w Allianz SE, gdzie była odpowiedzialna za opracowywanie strategii regulacyjnej na potrzeby cyfryzacji Grupy Allianz i kształtowanie debaty na temat regulacji i nadzoru w sferze cyber. Catharina Richter, z wykształcenia prawniczka, w 2000 r. została doradcą w Mondial Assistance (obecnie Allianz Partners), następnie kierowała działem dystrybucji i rozwiązań prawnych w Allianz Global Investors oraz zarządzaniem regulacyjnym w Allianz SE.

Cybernetyczne Centrum Kompetencji Allianz powstało w 2018 r. Skupia się na koordynacji i dostosowywaniu ekspozycji i ubezpieczeń cyber w segmencie ubezpieczeń dla firm w ramach całej grupy. W Barometrze Ryzyka 2020 ryzyko cyber zostało zidentyfikowane jako główne zagrożenie dla globalnego biznesu i istotna możliwość dla branży ubezpieczeniowej, przy czym wymaga ono centralnego zarządzania, kierowania i kontroli.

AGCS wprowadził na rynek pierwszy samodzielny produkt cyberubezpieczeniowy w 2013 r. i od tego czasu linia ta stale się rozwija, wprowadzana na kluczowe dla ubezpieczyciela rynki. W 2019 r. składka przypisana brutto z ubezpieczeń cyber AGCS przekroczyła 100 mln euro.

(AC za Insurance Journal)

Blisko 40 mld euro przypisu składki rynku CEE w 2019 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z szacunków xprimm wynika, że w 2019 r. rynek ubezpieczeń w Europie Środkowo-Wschodniej (CEE) zanotował 5,85% wzrost mierzony przypisem składki brutto do poziomu 39,1 mld euro. Podobne tempo wzrostu odnotowano w segmencie wypłaconych odszkodowań (5,55%). W obu przypadkach wzrost r/r był wyższy niż zmiana 2018/2017 r.

Największy wkład w dodatkowe 2,1 mld euro składek wniósł rynek polski (+531 mln euro), czeski (+481 mln euro), węgierski (+295 mln euro), bułgarski (+200 mln euro), słoweński (+176 mln euro) i rumuński (+122 mln euro).

Największy wpływ na wynik sprzedażowy miały linie ubezpieczeń komunikacyjnych, generując łącznie ponad jedną trzecią całej kwoty dodatkowych składek. Samo OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odpowiadało za ok. 20%, pokazując w ten sposób swoją dominującą pozycję w CEE. Wkład linii ubezpieczeń majątkowych we wzrost rynku wyniósł ok. 13% wzrostu wolumenu składek. OC ppm. i AC w równym stopniu przyczyniły się do wzrostu wartości odszkodowań.

Pięcioma największymi rynkami w Europie Środkowo-Wschodniej w 2019 r. były: Polska, Czechy, Węgry, Słowenia, Rumunia, które razem generują nieco ponad 76% regionalnego przypisu składki. Udział naszego kraju spadł o prawie 1 punkt procentowy r/r, do 38,3%, co prawie całkowicie zrównoważyło nieznaczne umocnienie pozycji pozostałych pięciu największych krajów. Nowością 2019 r. w kategoriach rankingowych jest wejście Rumunii na piątą pozycję, wcześniej zajmowaną przez Słowację.

(AM, źródło: xprimm.com)

Link4: Barbara Bochyńska Rzecznikiem Klienta

0
Barbara Bochyńska

Link4 jest trzecim ubezpieczycielem z polskiego rynku, w strukturach którego działać będzie Rzecznik Klienta. Jego zadaniem będzie wspieranie ubezpieczonych w towarzystwie w sprawach, które wyczerpują możliwości dostępnych ścieżek reklamacyjnych. Funkcję tę będzie pełnić Barbara Bochyńska.

Według ubezpieczyciela, utworzenie nowej instytucji w jego strukturach ma na celu wzmocnienie relacji firmy z klientami. Rzecznik ma zajmować się najbardziej skomplikowanymi sprawami, które zostały już rozpatrzone w trybie reklamacji, a ich wynik nadal nie satysfakcjonuje klienta. Swoje decyzje będzie podejmować na podstawie obowiązujących przepisów prawa, uwzględniając jednocześnie okoliczności danej sprawy i szeroko pojętą perspektywę klienta. Pomoże także w zrozumieniu najbardziej skomplikowanych spraw. Rzecznikiem Klienta została Barbara Bochyńska, odpowiadająca dotychczas w firmie za relacje z klientem.

– W pełnieniu tej funkcji istotne jest spojrzenie z perspektywy naszego klienta. My tę perspektywę w Link4 rozwijamy od lat, ale czasem potrzebny jest dodatkowy dialog, by dostrzec przestrzeń do konsensusu tam, gdzie go nie ma – wyjaśnia Barbara Bochyńska. – Chcę być w firmie także głosem naszych klientów, bo to od nich często otrzymujemy cenne informacje, które mogą pomóc nam rozwijać wewnętrzne procesy – dodaje.

Barbara Bochyńska związana jest z rynkiem ubezpieczeniowym ponad 20 lat. Przez ten czas zdobywała doświadczenie w kilku towarzystwach ubezpieczeń w obszarze likwidacji szkód majątkowych i osobowych, również tych zgłaszanych w ramach międzynarodowych programów ubezpieczeniowych. Od 2017 roku odpowiadała w Link4 za projekt Prosty Język, zmieniając komunikację z klientami na prostą i zrozumiałą. Od 2019 roku koordynuje prace zespołu odpowiadającego za relacje z klientem.

– Stawianie naszego klienta w centrum wszystkich procesów biznesowych jest zgodne z realizowaną kolejny rok strategią, a powołanie rzecznika klienta to całkowicie naturalny krok w programie strategicznych zmian. Chcemy, by klient czuł się zaopiekowany na każdym etapie naszej wspólnej relacji, nawet jeśli jego ocena różni się od naszej. Nie boimy się trudnych rozmów, bo tam, gdzie rzeczywiście jest przestrzeń do dialogu, chcemy być aktywni – dodaje Agnieszka Wrońska, prezes zarządu Link4.

Z Rzecznikiem Klienta mogą skontaktować się osoby, które posiadają już decyzję wydaną w procesie odwołania lub reklamacji. Zgłoszenie można przesłać za pośrednictwem formularza online dostępnego w Strefie Klienta towarzystwa.

Link4 jest trzecim ubezpieczycielem z polskiego rynku, który w ramach swoich struktur utworzył instytucję Rzecznika Klienta. W czerwcu 2015 roku jako pierwsza taką funkcję wprowadziła Ergo Hestia. W grudniu 2017 roku Rzecznika powołał PZU.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: Link4)

Ryzyko OC za produkt w łańcuchu wartości

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zarządzanie ryzykiem odpowiedzialności cywilnej za produkt to nie tylko kwestia systemów jakości. Produkt może być obarczony wysoką ekspozycją związaną z zagrożeniami, jakie łączą się z jego charakterystyką i użytkowaniem.

Zarządzanie ryzykiem odpowiedzialności cywilnej za produkt powszechnie rozumiane jest w kontekście systemów zarządzania jakością zgodnie z wytycznymi norm.

Doświadczenie Allianza pokazuje, że poziom ryzyka odpowiedzialności za produkt to kwestia przede wszystkim zarządzania łańcuchem wartości przedsiębiorstwa i dojrzałości procesów, a nie tylko certyfikatów jakości. W przeciwnym razie swoista niedojrzałość przeradza się, jak pokazują doświadczenia szkodowe, w kosztowną odpowiedzialność.

Piotr Presz

Galaktyka relacji

Współczesny krajobraz przemysłowy składa się z przedsiębiorstw kooperantów, relacji dostawca – odbiorca, sklejonych ze sobą skomplikowaną nicią powiązań. Nikogo już nie stać na integrację procesów pod jednym dachem fabryki, a epoka wielkich konglomeratów produkcyjnych przeminęła z XX wiekiem.

Dziś producent w celu dostarczenia swojego wyrobu musi kupić surowiec, komponent, nierzadko część procesu wytwórczego zlecić. Skupia się na zapewnieniu wartości, na której się zna. Używając metafory kosmicznej – dzisiejszy krajobraz organizacji przemysłu to bardziej mgławica składająca się z miliona oddziaływujących między sobą podmiotów niż rozległa i głucha przestrzeń niezależnych od siebie olbrzymów.

Dostarczenie jakościowego produktu jest efektem złożonego łańcucha wartości, udziału licznych podmiotów – od dostawców po klientów, którego siła jest tak mocna jak jego najsłabsze ogniwo. Uważamy, że identyfikacja znaczenia tych oddziaływań oraz łączących się z nimi zagrożeń, powiązań między etapami, w celu zapewniania wartości i jakości oraz właściwe zarządzanie tymi ogniwami pozwala na stosowne kontrolowanie ryzyka odpowiedzialności cywilnej  za produkt, a w konsekwencji ograniczenie szkód.

Łańcuch wartości – co to takiego?

Model łańcucha wartości przedsiębiorstwa, według Michaela Portera, to usystematyzowany ciąg działań zmierzających do dostarczenia użytkownikowi finalnego produktu, którego on oczekuje, oraz towarzyszących im podprocesów.

Najprostszy schemat łańcucha wartości określany jest akronimem SIPOC (S – ang. suppliers, dostawcy; I – ang. input, surowce, komponenty; P –ang. process, procesy produkcji, O – ang. output, wyrób gotowy; C – ang. costumer, odbiorca wyrobu).

Michał Górny

Dostawcy i dostawy

Przypadki szkód pokazują, że wykorzystanie w produkcji wadliwych surowców czy komponentów niespełniających wymagań jest przyczyną reklamacji oraz roszczeń ze strony odbiorców. Im większa zależność od komponentów lub im większa jest ich waga w celu zapewnienia końcowej jakości i bezpieczeństwa produktu, tym większe ryzyko ponosi główny producent.

Dobrą ilustracją tego zjawiska jest szkoda z wycofania produktu niebezpiecznego z obrotu u producenta słodyczy, który wykorzystał do produkcji mleko w proszku najprawdopodobniej skażone salmonellą – bakterią powodującą zatrucia. Koncern kupował surowiec od jednego dostawcy i wykorzystywał go w produkcji większości swojego asortymentu, w kilku lokalizacjach produkcyjnych, mnożąc ekspozycję, a jednocześnie nie stosując odpowiedniego poziomu prewencji.

W celu zarządzania tym elementem łańcucha niezbędna jest swoista ocena poziomu dojrzałości przedsiębiorstwa, z którym współpracujemy, zdolności do dostarczenia stabilnej jakości, ale także jego świadomość oddziaływania na nasze przedsiębiorstwo. Być może dostawca nie został w sposób należyty poinformowany o krytycznych dla naszych odbiorców parametrach jakościowych lub jakie konsekwencje przyniesie jego jakościowa swawola?

W coraz większej liczbie branż funkcjonuje system wzajemnych audytów wzdłuż łańcucha dostaw, mający na celu zwiększenie zaufania do dostawców jak również poprawy komunikacji wymagań. W niektórych przypadkach wymagania stawiane naszemu przedsiębiorstwu przez odbiorców powinny być przekazywane aż na dostawcę surowców w umowach.

P jak proces

Produkcja to etap w łańcuchu wartości dużo szerszy niż samo wytworzenie produktu, a jednocześnie najbardziej skomplikowany. Proces produkcji to dla ubezpieczyciela często „black-box” (z jęz. ang. czarna skrzynka), w którym nie do końca wiemy, co się dzieje.

Prawdopodobieństwo powstania szkody z OC zależy od wielu elementów, m.in. stosowanych technologii, wyposażenia, personelu jak również samego środowiska i organizacji produkcji. Nie mniej istotny jest sam sposób wytwarzania. Np. manualny charakter produkcji jest bardziej podatny na wytworzenie wyrobu niezgodnego w porównaniu z produkcją zautomatyzowaną, statystycznie powtarzalną.

Przykładem może być dostarczenie nieszczelnych chłodnic do producenta samochodów i roszczenie na 2 mln zł z tytułu rozszerzonego OC za produkt. Zawiniona reklamacja wynikała z… pomyłki przy pobraniu do produkcji niewłaściwego spoiwa.

Klient – ostatnie ogniwo

Produkt może być obarczony wysoką ekspozycją związaną z zagrożeniami, jakie wiążą się z jego charakterystyką i użytkowaniem, w związku z tym niezwykle istotna jest wiedza o przeznaczeniu produktu. Rozumienie oczekiwań klienta i jego, a przez to także naszych ryzyk, jest kluczowe dla właściwego zarządzania ryzykiem OC za produkt.

Takim produktem może być np. skrobia, sprzedawana konsumentom w praktycznie każdym sklepie spożywczym. Może być kierowana do odbiorcy przemysłowego, gdzie znajduje bardzo szerokie zastosowanie jako składnik wyrobów spożywczych, może stanowić wypełniacz w produkcji farmaceutycznej lub nawet być wykorzystana w przemyśle drukarskim do pokrywania wydruków. Zależnie od zastosowania, skrobia będzie miała różnych odbiorców, z różnymi wymaganiami, na różnych rynkach, a przez to ryzyko jej producenta będzie miało szeroki horyzont. 

Operator łańcucha

Istnieje wiele sposobów zarządzania łańcuchem wartości. Wybór modelu zarządzania zależy od wielkości firmy i przyjętej strategii, co ma istotny wpływ na ekspozycję odszkodowawczą. Im bardziej złożony krajobraz procesów przemysłowych, tym zarządzanie ryzykiem odpowiedzialności cywilnej za produkt trudniejsze i droższe.

W modelu „operatora” – najbardziej powszechnym – przedsiębiorstwo skupia się na jednym, wybranym aspekcie łańcucha wartości, np. własnej produkcji lub jej elementach, niespecjalnie interesując się procesami innych obszarów – dostawców, podwykonawców, klientów. Taki operator zakłada, że inny operator zna się na swojej pracy i na pewno dobrze ją wykonuje, a to, co trafia do niego, jest odpowiednie.

Niebezpieczeństwo tkwi w nierozpoznaniu ekspozycji i niedostosowaniu poziomów kontroli ryzyka. Czy zawsze i na pewno wiemy, czy dostawca lub podwykonawca, lub nasza produkcja się nie rozregulowały?

Czy certyfikaty jakości nam wystarczą?

Posiadanie opasłych tomów ksiąg jakości i tysiąca procedur daje poczucie pełnego zarządzania ryzykiem, lecz w większości skupia się na własnym zakładzie, bez szerszego spojrzenia na horyzont procesów. W ferworze wypełniania tabel i kolejnych formularzy komunikacja wymagań wzdłuż łańcucha wartości – niejako „od klienta po dostawcę” i jego rozumienie może stanąć na dalszym planie.

System zarządzania jakością powinien wynikać przede wszystkim ze rozumienia i analizy ryzyka wzdłuż łańcucha wartości, zwłaszcza w erze kooperacji.

Michał Górny
menedżer wydziału oceny ryzyka majątkowego, Allianz Polska

Piotr Presz
specjalista ds. oceny ryzyka majątkowego, Allianz Polska

DAS: Porozmawiajmy o ubezpieczeniach ochrony prawnej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

2 czerwca br. DAS Towarzystwo Ubezpieczeń Ochrony Prawnej zaprasza pracowników merytorycznych zakładów ubezpieczeń, stowarzyszeń oraz przedstawicieli mediów na webinarium poświęcone ochronie prawnej. Szkolenie pozwoli lepiej poznać ten rodzaj polis i jednocześnie spełnia wymogi ustawy o dystrybucji ubezpieczeń.

Szkolenie DAS o nazwie „Porozmawiajmy o ubezpieczeniach ochrony prawnej z DAS” dedykowane jest pracownikom merytorycznym zakładów ubezpieczeń, którzy chcieliby zdobyć solidne podstawy wiedzy o ubezpieczeniu ochrony prawnej. Jego tematyka będzie obejmować m.in. zagadnienia ryzyka problemów prawnych w Polsce, możliwości konstrukcji modeli produktowych jako odpowiedzi na różne potrzeby ubezpieczonych czy też specyfikę likwidacji szkód wraz z przykładami zdarzeń.

Szkolenie online odbędzie się we wtorek, 2 czerwca br. o godz. 10.00, potrwa 1,5 godziny. Poprowadzi je Robert Szywalski, dyrektor Departamentu Sprzedaży Korporacyjnej i Reasekuracji w DAS oraz przewodniczący Zespołu Ubezpieczeń Ochrony Prawnej w Polskiej Izbie Ubezpieczeń.

– W tym roku spotkaliśmy się już online z około 500 brokerami, by porozmawiać o ochronie prawnej. Formuła cieszyła się takim zainteresowaniem i pozytywnym feedbackiem, że doszliśmy do wniosku, że chętnie zorganizujemy szkolenie na temat tej specyficznej grupy ubezpieczeń dla naszych kolegów z branży piastujących różne stanowiska – od produktowców po likwidatorów szkód czy też dziennikarzy. Serdecznie zapraszam więc wszystkich zainteresowanych – mówi Robert Szywalski z DAS.

Szczegółowe informacje na temat webinarium oraz możliwość rejestracji są dostępne na stronie: https://das.pl/szkolenia-online-dla-branzy. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Liczba miejsc jest ograniczona, decyduje kolejność zapisów, które potrwają do 31 maja do północy.

Na odległość, ale zawsze blisko klienta

0

Na czas pandemii przygotowaliśmy narzędzia, które pomogą utrzymać stały kontakt z klientami, wykonywać zdalne oględziny na potrzeby oceny ryzyka i likwidacji szkód. Ale przede wszystkim pozwolą zachować bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników.

Z myślą o klientach, ich bezpieczeństwie i wygodzie uruchomiliśmy zdalne oględziny na potrzeby oceny ryzyka w ubezpieczeniach majątkowych oraz likwidacji szkód. Ponieważ inżynier lub likwidator szkody nie muszą już jechać do przedmiotu szkody, godziny oględzin mogą być bardziej elastyczne i dopasowane do potrzeb klienta, jego dostępności i procesów realizowanych w przedsiębiorstwie.

Aleksander Turant-Kustosz

Uruchomiony przez nas proces oględzin oraz używane do jego realizacji narzędzie są bardzo proste i intuicyjne w obsłudze oraz dostępne praktycznie dla każdego, kto dysponuje urządzeniem mobilnym. Klient nie musi instalować żadnej aplikacji na telefonie czy tablecie. Wystarczy, że kliknie na link otrzymany przez SMS. Aplikacja działa sprawnie nawet w miejscach, gdzie zasięg sieci komórkowej jest słaby. Możliwe jest także korzystanie z sieci Wi-Fi, jeżeli jest ona dostępna w przedsiębiorstwie.

Aplikację do zdalnych oględzin można uruchomić nawet na prostych urządzeniach mobilnych, o słabszych parametrach technicznych czy wersji systemu operacyjnego. Jedyny warunek to przeglądarka internetowa oraz dostępność aparatu fotograficznego i mikrofonu.

Proces oględzin koordynowany jest przez naszych specjalistów – inżynierów technicznej oceny ryzyka oraz technicznych opiekunów klienta, czyli likwidatorów szkód. Podczas realizacji zdalnych oględzin wspierają oni klientów i mówią, które obszary powinni pokazać podczas wirtualnego przejścia oraz jakie jest ich znaczenie dla bezpieczeństwa i postrzegania ryzyka.

Rafał Firląg

Oględziny na odległość to bardzo przejrzysty proces. Narzędzie za każdym razem informuje klienta, jakie dane zbieramy, oraz podpowiada, jak przeprowadzić oględziny poprawnie i zgodnie z wymogami prawa. Klient widzi każdy krok inżyniera ryzyka, wie, co nasz pracownik widzi na swoim ekranie oraz kiedy robi zdjęcia.

Proces zdalnych oględzin umożliwia zawieranie i odnawianie ubezpieczeń majątkowych w dobie ograniczeń, które wszyscy odczuwamy. Dzięki wdrożonemu rozwiązaniu proces ten nabrał teraz znacznej dynamiki, która nie była możliwa podczas oceny opierającej się wyłącznie na analizie dokumentacji. Dzięki temu klient może szybciej otrzymać decyzję dotyczącą warunków ubezpieczenia i w krótszym czasie podpisać umowę.

Rozwiązanie to jest niezwykle skuteczne, a zbierane w ten sposób informacje są bardzo dokładne. W pełni wystarczają nam do oceny ryzyka, ale też mogą być przydatne podczas procesu likwidacji ewentualnej szkody.

W niespełna dwa tygodnie od ogłoszenia restrykcji związanych z podróżowaniem i zasad izolacji społecznej wdrożyliśmy rozwiązania umożliwiające zdalny kontakt z klientami i ocenę majątku zgłaszanego do ubezpieczenia. Wspólnie z naszymi partnerami technologicznymi rozwijamy i doskonalimy procesy, aby zapewnić sprawną obsługę i niezawodność połączeń. Cała komunikacja odbywa się za pomocą mobilnych narzędzi, co zapewnia bezpieczeństwo klientom oraz pracownikom. Nasza strategia to klient w centrum. Najpierw myślimy o tym, co jest dla niego ważne, a potem, jak możemy to wdrożyć.

Zawsze byliśmy doradcą i partnerem dla klientów. Także teraz doradzamy im, jak mogą lepiej zabezpieczyć obiekty, tereny budowy i zgromadzone mienie, również na czas przestoju spowodowanego epidemią koronawirusa. Zwracamy uwagę na zagrożenia oraz podpowiadamy rozwiązania, dzięki którym ograniczą ryzyko wypadków czy szkód.

Rafał Firląg
lider zespołu technicznej oceny ryzyka
Departament Oceny Ryzyka UNIQA dla Biznesu, UNIQA

Aleksander Turant-Kustosz
menedżer ds. analityki Departament Rynku UNIQA dla Biznesu, UNIQA

Wiener TU digitalizuje ubezpieczenia korporacyjne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Pośrednicy Wiener TU otrzymali możliwość sprzedaży ubezpieczeń z wykorzystaniem Portalu Ubezpieczeń Korporacyjnych. Pierwszym wdrożonym produktem jest ubezpieczenie Odpowiedzialności Cywilnej Zawodowej Przewoźnika Drogowego (OCZPD), które dotychczas dostępne było wyłącznie w kalkulatorze offline.

Dostępność produktu na portalu umożliwia wnioskowanie o obniżkę składki online. W praktyce oznacza to, że pośrednik i klient w czasie rzeczywistym  mogą otrzymać akceptację składki ze strony Wiener.

– To niezwykle ważne rozwiązanie, które odpowiada na aktualne potrzeby agentów. Zdajemy sobie sprawę, jak ważna, szczególnie w obecnych, pełnych wyzwań czasach, jest szybka obsługa klientów biznesowych. Dlatego już w zeszłym roku rozpoczęliśmy prace nad nowym rozwiązaniem, które sprosta oczekiwaniom pośredników. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że nasze rozwiązanie zostało dobrze przyjęte przez rynek. Nasi underwriterzy i koordynatorzy ubezpieczeń korporacyjnych codziennie odpowiadają na zapytania i dostosowują ofertę do potrzeb klientów – wyjaśnia Adam Dwulecki, członek zarządu Wiener TU.

Obecnie 90% decyzji dotyczących przesyłanych zapytań zapada w czasie krótszym niż 15 min. Z portalu czynnie korzysta już prawie 3,5 tys. pośredników.

Wiener zapowiada, że już niebawem do dyspozycji agentów obsługujących ubezpieczenia flotowe zostanie przekazany kolejny moduł do obsługi umów generalnych. Dzięki niemu pośrednicy będą mogli w sposób zautomatyzowany przekazywać dane do zakładu, a system będzie weryfikował ich poprawność i kompletność. Trwają też prace nad kolejnymi nowymi rozwiązaniami.

(AM, źródło: Wiener)

18,336FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie