Blog - Strona 303 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 303

ERGO Hestia rozszerzyła możliwość personalizacji oferty

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W grudniu 2023 r. ERGO Hestia wprowadziła do oferty swoich ubezpieczeń detalicznych klauzule produktowe. Umożliwiają one dopasowanie zakresu ochrony do indywidualnych potrzeb.

Z danych sopockiego ubezpieczyciela wynika, że spośród wszystkich klauzul uruchomionych w grudniu, największym powodzeniem cieszą się:

  • ubezpieczenie szyb (części oryginalne),
  • ubezpieczenie szklanych elementów w zakresie all risk (rozszerzenie wariantu II),
  • ubezpieczenie części wspólnych łącznie z mieszkaniem,
  • zwiększenie limitu kontynuacji podróży (Car Assistance),
  • wydłużenie okresu najmu pojazdu zastępczego (jw.),
  • zwrot kosztów udziału własnego w wynajmowanym samochodzie podczas podróży.

Wśród innych klauzul wprowadzonych przez sopocką firmę znalazły się również:

  • kradzież przez otwarte okno (w ramach ERGO 7 – ubezpieczenie mienia od kradzieży),
  • rozszerzenie OC w życiu prywatnym o OC nauczyciela/opiekuna (w ERGO 7 – OC w życiu prywatnym),
  • zwrot kosztów za wodę w przypadku zalania (ERGO 7 i Moja Firma),
  • szkody wyrządzone przez zwierzęta inne niż domowe (ERGO 7 i Moja Firma – mienie od ognia i zdarzeń losowych),
  • dezynsekcja/deratyzacja/usunięcie gniazda os lub szerszeni (ERGO 7 – Home Assistance),
  • rzeczy osobiste studenta/ucznia w tymczasowym miejscu zamieszkania (ERGO 7 –mienie od ognia i zdarzeń losowych oraz mienia od kradzieży),
  • zewnętrzne części składowe domu w budowie (ERGO 7 – mienia od ognia i zdarzeń losowych),
  • szklane elementy domu/mieszkania w zakresie all risk (w ubezpieczeniu ERGO 7, jw.).

ERGO Hestia podkreśla, że kolejnych klauzul można się spodziewać jeszcze w tym roku.

– Klauzule spotkały się z bardzo pozytywnym przyjęciem klientów i agentów, którzy korzystają z nich chętnie i często. Widzimy to po liczbach – mówi Anna Witkowska, zastępczyni dyrektora Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – W ciągu zaledwie 4 miesięcy agenci zastosowali je prawie 50 tys. razy. Słyszymy to również w kierowanych do nas zapytaniach agentów, którzy rozmawiają z klientami. W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie chcemy rozwijać ten kierunek, dodatkowo zwiększając możliwość personalizacji ubezpieczenia. Dlatego poszerzamy ofertę o kolejnych kilkanaście klauzul produktowych. Dzięki temu klient ma ich już do dyspozycji ponad 110 – dodaje.

(AM, źródło: ERGO Hestia)

Compensa: Bez AC trudno o odszkodowanie po kolizji z dzikiem

0
Źródło zdjęcia: Canva

Na pozór niegroźna kolizja z sarną czy dzikiem może być bardzo kosztowna dla właściciela samochodu. Compensa przypomina, że w takiej sytuacji najłatwiej otrzymać odszkodowanie z polisy autocasco, choć można także ubiegać się o pieniądze z OC m.in. zarządcy drogi, koła łowieckiego lub nadleśnictwa.

– Nawet niewielka kolizja ze zwierzęciem może skończyć się uszkodzeniem pojazdu i sporymi wydatkami w warsztacie. Zniszczenia przedniej części samochodu są w takiej sytuacji niemal pewne. Rozbity reflektor, nadkola do naprawy, zbita szyba, popsuta elektronika, wgniecenia zderzaka i klapy silnika – w zależności od segmentu pojazdu i rozmiaru szkody rachunek może bez trudu wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Jeżeli pojazd zostanie unieruchomiony, doliczyć trzeba też koszt holowania. Pokrycie tych strat z ubezpieczenia jest możliwe w ramach AC, ale nie wszyscy kierowcy korzystają z tej dobrowolnej ochrony. Inną opcją jest zgłoszenie szkody z polisy OC np. zarządcy drogi, koła łowieckiego lub nadleśnictwa, które odpowiadają za zwierzęta w miejscu zdarzenia – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensie.

Najszybszy sposób na odszkodowanie

Polisa AC pozwala ubiegać się o odszkodowanie, jeżeli pojazd zostanie zniszczony z winy właściciela lub w zdarzeniach losowych. Zaliczają się do nich m.in. kolizje ze zwierzętami.

– Co prawda brak AC nie zamyka drogi do odszkodowania, ale na pewno komplikuje sprawę. Wypłata z polisy OC podmiotu odpowiadającego za drogę lub zwierzęta, które znalazły się na niej w momencie szkody, wiąże się z koniecznością ustalenia jego odpowiedzialności za zdarzenie. Są na to szanse np. wtedy, gdy droga była nieoznakowana lub gdy wymagane na niej ogrodzenie było zniszczone – każda sprawa jest oceniana indywidualnie. Zgłoszenie należy odpowiednio opisać, m.in. precyzyjnie podając okoliczności zdarzenia, zakres zniszczeń oraz wskazując konkretne miejsce, numer drogi, kierunek jazdy czy kilometraż – te informacje pozwalają zidentyfikować, kto jest odpowiedzialny za daną lokalizację – dodaje Damian Andruszkiewicz.

Sprawa może być prostsza w przypadku zwierząt hodowlanych i domowych. Zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego: „Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, zobowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy”. W tej sytuacji możliwa jest wypłata odszkodowania np. z polisy OC w życiu prywatnym lub OC z tytułu prowadzenia działalności rolniczej.

(AM, źródło: Brandscope)

Rankomat: Ubezpieczenie mieszkania drogie w Warszawie, tanie w Gorzowie Wielkopolskim

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ceny ubezpieczeń mieszkania różnią się w zależności od miasta, w którym jest zlokalizowane. A to dlatego, że wartość nieruchomości to jeden z głównych czynników wpływających na wysokość składki za ubezpieczenie – przypomina Rankomat.

Na podstawie stawek z pierwszego kwartału eksperci porównywarki oszacowali, że nowe 50-metrowe w Warszawie kosztuje średnio 875 tys. zł, a w Gorzowie Wielkopolskim ponad dwukrotnie mniej – 360 tys. zł.

W kalkulatorze ubezpieczeń nieruchomości Rankomat obliczono, że roczne ubezpieczenie mieszkania o identycznych parametrach (50 m2, piętro pośrednie, wybudowane w 2024 r. zamieszkane przez 2 osoby dorosłe) z tym samym zakresem ochrony (mury i stałe elementy oraz wyposażenie od zdarzeń losowych, w tym kradzieży) kosztuje od 349 zł w Warszawie i od 228 zł w Gorzowie Wlkp.

– Jeśli ceny mieszkań będą rosły w podobnym tempie jak obecnie, oznacza to także wzrost cen za ubezpieczenie. Jednak taka zmiana będzie nieznaczna, od kilkunastu złotych na rocznej składce. Większe różnice mogę być zauważalne w rozszerzonych ofertach ubezpieczeń, z wykupionym ryzykiem powodzi, przepięcia, dewastacji, OC w życiu prywatnym, pakietem medycznym czy wariantem all risk – podkreśla Michał Ratajczak, ekspert ubezpieczeń nieruchomości Rankomat. 

(AM, źródło: Rankomat)

Grupa MAK i Superpolisa nadal będą wspierać Teatr 6.piętro

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa MAK i Superpolisa Ubezpieczenia kontynuują współpracę z warszawskim Teatrem 6.piętro. Partnerstwo, które rozpoczęło się w 2017 roku, zostało przedłużone do 2028 roku. 

– Ogromnie cenimy sobie działalność teatru, z podziwem obserwujemy, jak się rozwija i wdraża nowe inicjatywy, jak chociażby projekt promujący młodych polskich artystów Sztuka na 6. Szeroka i świetnie dobrana oferta kulturalna oraz profesjonalizm całej załogi teatru poskutkowały tym, że nie wyobrażamy sobie innej możliwości niż dalej wspierać ich działania – podkreśla Andrzej Wasilewski, główny akcjonariusz i członek zarządu MAK Investments, spółki holdingowej kontrolującej grupę podmiotów działających jako Grupa MAK.

Grupa MAK,  mecenas Teatru 6.piętro, należy do grona przedstawicieli świata biznesu, kultury i mediów, którzy patronują instytucji.

– Dotychczas mamy za sobą 10 wspólnych premier, kolejna już w czerwcu. Od 2017 roku mieliśmy szanse zorganizować aż 30 koncertów i 30 wystaw oraz wernisaży, gościć na naszych spektaklach ponad 800 tys. widzów. Dzięki tej współpracy mieliśmy też możliwość zorganizowania niezliczonej ilości projektów społecznych, edukacyjnych i kulturalnych w przestrzeni teatru. Cieszymy się, że tę kulturotwórczą misję tworzymy i realizujemy razem i że możemy wspólnie wchodzić na wyższy poziom teatru, a nawet na wyższy poziom kultury – mówi Michał Żebrowski, dyrektor naczelny Teatru 6.piętro. 

Współpraca ma na celu wsparcie kierowanego przez Michała Żebrowskiego i Eugeniusza Korina przedsięwzięcia w dalszym, stałym rozwoju opartym o jak najwyższy poziom artystyczny znajdujących się w repertuarze spektakli. 

(AM, źródło: MAK)

Marsh: Ceny ubezpieczeń dla firm pozostają stabilne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W pierwszych trzech miesiącach tego roku ceny ubezpieczeń na świecie poszły w górę o 1%. Wskaźnik tempa wzrostu był dwukrotnie niższy od odnotowanego w ostatnich kwartale 2023 r. (2%) – wynika z najnowszego Global Insurance Market Index opublikowanego przez Marsh.

W I kwartale 2024 r. stawki ubezpieczeniowe kształtowały się na podobnym poziomie, z niewielkimi spadkami w niemal wszystkich regionach na świecie. Według autorów raportu było to w dużej mierze spowodowane kontynuacją tendencji spadkowej w liniach finansowych i profesjonalnych oraz cybernetycznych, a także rosnącą konkurencją wśród ubezpieczycieli na globalnym rynku ubezpieczeń majątkowych.

W Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Indiach, Azji, w regionie Pacyfiku, Bliskiego Wschodu i w Afryce stawki ubezpieczeniowe spadły średnio o 2%. Jednocześnie w USA i Europie ceny ubezpieczeń wzrosły o 3%, a w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach – o 5%.

Stabilny lub niższy wzrost

Ceny polis majątkowych na świecie wzrosły średnio o 3%. To o połowę mniej w porównaniu do wskaźnika wzrostu z ostatniego kwartału poprzedniego roku. W USA firmy prowadzące działalność w strefach zwiększonego ryzyka katastroficznego, takich jak Zatoka Meksykańska, wybrzeże Atlantyku i Kalifornia, zaczęły odnotowywać niższe wzrosty lub nawet spadki stawek, co stanowi zmianę w porównaniu z wysokimi wzrostami widocznymi w ostatnich latach. Z kolei stawki w OC wzrosły średnio o 3%, utrzymując poziom z pięciu poprzednich kwartałów.

Siódmy kwartał z rzędu można obserwować spadek cen w liniach finansowych i profesjonalnych. W wyniku dalszych obniżek i zwiększonej konkurencji o klientów – szczególnie w USA, Wielkiej Brytanii, regionie Pacyfiku i Kanadzie – stawki spadły średnio o 7% w I kw. 2024 r. (-6% w poprzednim kwartale).

Ceny polis cybernetycznych na świecie spadły o 6%, a więc dwukrotnie mocniej niż w IV kw. 2023 r. Ubezpieczyciele w coraz większym stopniu koncentrują się na systemach kontroli cyberbezpieczeństwa organizacji, zazwyczaj wymagając poprawy odporności cybernetycznej z roku na rok.

– Utrzymujące się umiarkowane tempo wzrostu stawek ubezpieczeniowych oraz zwiększony apetyt ubezpieczycieli, szczególnie w przypadku dobrze zarządzanych ryzyk, są dobrze odbierane przez klientów, którzy nadal zmagają się z niepewnością gospodarczą i geopolityczną. W szybko zmieniającym się krajobrazie ryzyka organizacje pozostają pod presją związaną z poprawą swoich możliwości w zakresie zarządzania ryzykiem i zwiększenia odporności na globalne zawirowania i niespodziewane wydarzenia. W ramach naszej ścisłej współpracy z klientami zapewniamy odpowiednie narzędzia do radzenia sobie z tymi wyzwaniami i czerpania korzyści z poprawy warunków rynkowych – komentuje Pat Donnelly, president Marsh Specialty and Global Placement.

 Polski problem wąskiego rynku

– Najnowszy raport przynosi pocieszające wiadomości dla poszukujących ochrony ubezpieczeniowej, aczkolwiek warto zauważyć, że Europa (z wyłączeniem Wielkiej Brytanii) pozostaje jednym z niewielu regionów (obok USA i Ameryki Południowej), w którym nie obserwujemy jeszcze spadku stawek, lecz jedynie spowolnienie ich wzrostu – mówi Marcin Zimowski, dyrektor w Pionie Klientów Strategicznych Marsh Polska. – Rynek polski wydaje się podążać za trendem. Coraz większa liczba odnowień, przy założeniu niezmienionych parametrów ochrony i dobrym poziomie szkodowości, kończy się ustaleniem stawek na poziomie niezmienionym w stosunku do roku poprzedniego, względnie nieznacznie podwyższonych. Powoli pojawiają się też przypadki, w których możliwe było uzyskanie niespotykanych od dawna zniżek. Warto jednak wziąć pod uwagę, że poziom inflacji w Polsce był wyższy niż w wielu innych krajach, a co za tym idzie przeciętny koszt odtworzenia mienia po szkodzie, jak również oczekiwania poszkodowanych co do wysokości świadczeń istotnie wzrosły, co przekłada się na koszty ubezpieczycieli – dodaje.

W ocenie eksperta polski rynek pozostaje też relatywnie wąski (z perspektywą dalszego zmniejszenia liczby podmiotów aktywnych w sektorze ubezpieczeń dla dużego biznesu w najbliższej przyszłości), co nie sprzyja nasilaniu się konkurencji.

 – Choć ceny nie rosną już w takim tempie jak jeszcze kilka kwartałów temu, jednak wciąż obserwujemy dość duże wymagania odnośnie do jakości ryzyka, niezbyt agresywne zabieganie o nowy biznes po stronie ubezpieczycieli i długi czas oczekiwania na propozycję warunków ubezpieczenia – podsumowuje Marcin Zimowski.

Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektorka Działu Klienta Korporacyjnego w Marsh Polska, wskazuje, że odnowienia w I kwartale były finalizowane na tym samym poziomie stawek jak w roku ubiegłym lub nawet z nieznacznymi zniżkami. Jej zdaniem w dalszym ciągu problemem rynku jest niewystarczająca pojemność, co powoduje, że finalnie klient otrzymuje mniej ofert do wyboru ze względu na większą liczbę uczestników pooli koasekuracyjnych w danym ryzyku.

 Odmienne tendencje w D&O

– Na rynkach Europy kontynentalnej i Wielkiej Brytanii obserwujemy jeszcze wyższe niż kwartał temu zniżki stawek ubezpieczeń linii finansowych. W ubezpieczeniu D&O mówimy o średniej redukcji na poziomie 5–15% w obu regionach. Rynek coraz częściej był elastyczny w zakresie umów długoterminowych, co do niedawna nie było powszechnie oferowane. Oszczędności w koszcie polisy D&O klienci zwykle przeznaczali na zwiększenie limitów polis crime. Nie widzimy takiej tendencji na polskim rynku ubezpieczeń D&O, gdzie średnie stawki wciąż rosną i nadal są bardziej konkurencyjne niż stawki polis podstawowych oferowanych przez rynki zagraniczne. Interesujące będzie obserwować, czy rynek polski zaliczy spadek stawek polis D&O w ciągu najbliższych miesięcy, czy oprze się temu trendowi, biorąc pod uwagę rosnącą jednak szkodowość. W ciągu ostatniego kwartału obserwujemy coraz więcej przypadków uruchomienia polis D&O, szczególnie wynikających ze zmian w zarządach spółek Skarbu Państwa – podsumowuje Małgorzata Splett, dyrektorka Praktyki FINPRO i Cyber w Regionie CEE.

Rośnie świadomość dotycząca polis cyber

Ekspertka wskazuje, że europejski rynek ubezpieczeń cyber oferuje niższe o ok. 7% stawki niż kwartał temu. Niższe koszty głównie dotyczyły warstw nadwyżkowych polis, ale szczególnie dla bardzo dużych organizacji (przychody powyżej 1mld zł) konkurencyjny koszt i zniżkę stawki można było zaobserwować w przypadku polis podstawowych. Wielu klientów europejskich zdecydowało się na wyższe limity lub niższe udziały własne.

– Klienci polscy są zdecydowanie bardziej świadomi ryzyka cyber i z pewnością tę świadomość i zainteresowanie dobrą ochroną przez zarządy spółek napędzają nowe europejskie regulacje, które za chwilę ujrzą lokalne światło dzienne – NIS2 i DORA. Pierwszy raz od początku pandemii możemy też powiedzieć, że rynek polski jest zdecydowanie bardziej konkurencyjny i cenowo i zakresowo – podkreśla Małgorzata Splett.

Rynek ubezpieczającego w ubezpieczeniach należności

– W roku 2023 rynek ubezpieczenia należności po raz pierwszy zanotował niewielki 2% spadek składki przy 5% wzroście ekspozycji i wzroście ubezpieczanych obrotów o 28% w porównaniu do roku 2022. Te dane ilustrują, że mieliśmy do czynienia z rynkiem ubezpieczającego i z taką sytuacją zetknęliśmy się również w pierwszym kwartale 2024 roku. Polski rynek ubezpieczenia należności charakteryzuje wysoka konkurencyjność, co przekłada się na silną presję na warunki cenowe i to pomimo rosnącej szkodowości. Wzrost szkodowości rok do roku wyniósł 75% – wylicza Maciej Kalbus, zastępca dyrektora Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska.

Ekspert zakłada, że rosnąca liczba niewypłacalności i szkód będzie miała wpływ na oferty dla firm, które borykają się ze wzrostem przeterminowań, zleceń windykacyjnych i tym samym ze wzrostem szkodowości. Jedynie w przypadku tych firm Marsh spodziewa się wzrostów cen.

– Polityka limitowa ubezpieczycieli pozostaje nieco bardziej restrykcyjna, co dobrze ilustruje fakt, że w 2023 roku ekspozycja wzrosła o jedynie 5% przy 28% wzroście obrotów. Ubezpieczyciele unikają masowych redukcji o charakterze portfelowym, ale zwiększyła się presja na dostosowanie ekspozycji limitowej do faktycznych potrzeb ubezpieczających – podsumowuje Maciej Kalbus.

(AM, źródło: Marsh)

AM Best: Już nie stabilnie, a pozytywnie na londyńskim rynku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Środowisko mocnych wycen dla większości linii ubezpieczeń zawieranych na londyńskim rynku ma być wsparciem dla rentowności działalności ubezpieczeniowej. Ta obserwacja skłoniła AM Best do zmiany perspektywy dla tego segmentu ze stabilnej na pozytywną.

Z kolei do czynników osłabiających pozytywny efekt zaliczają się: zmiany klimatyczne i ryzyka, które nie są modelowane, utrudniające zarządzanie ryzykiem, a także społeczna i ekonomiczna inflacja w niektórych liniach biznesu.

AM Best zauważa, że ubezpieczyciele i reasekuratorzy z rynku londyńskiego cieszyli się kilkoma kolejnymi latami wzrostów stawek, a większość głównych klas biznesu wykazywała pozytywną dynamikę. W połączeniu ze ścisłym nadzorem Lloyd’s nad wynikami syndykatów przyczynia się to do stałej poprawy współczynnika szkodowości niekatastroficznej od 2017 r.

Twardnienie rynku było początkowo napędzane przez ubezpieczenia korporacyjne i specjalistyczne, podczas gdy wzrosty cen w reasekuracji pozostawały w tyle. Dyscyplina underwritingu i adekwatność stawek pozostawały mocną stroną w 2023 i na początku 2024 r., co przyniesie prawdopodobnie mocne wyniki działalności ubezpieczeniowej. Chociaż są oznaki łagodzenia stawek w niektórych liniach, zwłaszcza odpowiedzialności zawodowej, ogólnie rzecz biorąc, adekwatność stawek pozostaje niewątpliwa.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Najbiedniejsi pracownicy najbardziej narażeni na wpływ zmian klimatycznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 70% globalnej siły roboczej jest narażone na ryzyka związane ze zmianami klimatycznymi, które co roku przyczyniają się do śmierci setek tysięcy osób – zwraca uwagę Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) i apeluje do rządów o podjęcie działań, ponieważ ta liczba rośnie.

Robotnicy, zwłaszcza ci najbiedniejsi, są bardziej niż ogół populacji narażeni na zagrożenie ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi, takimi jak fale upałów, susze, pożary i huragany, ponieważ są często pierwszymi eksponowanymi lub są eksponowani przez dłuższe okresy i z większą intensywnością. Ponieważ zmiany klimatyczne przyspieszają, rządy i pracodawcy starają się chronić pracowników – napisano w raporcie MOP zatytułowanym „Zapewnienie bezpieczeństwa i zdrowia w pracy przy zmieniającym się klimacie”.

(AC, źródło: Reuters)

Zmiany klimatu potęgują zagrożenia dla rolnictwa. Odpowiedzią ubezpieczenia?

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

Rolnictwo jest sektorem gospodarki szczególnie zależnym od warunków pogodowych. Zachodzące zmiany klimatyczne, których efektem są m.in. nietypowe dla danej pory roku zjawiska pogodowe, w coraz większym stopniu wpływają na prowadzenie gospodarstw. 

Mrozoodporność i zimotrwałość

Wahania temperatur i zmieniające się w trakcie zimy warunki pogodowe stanowią duże zagrożenie dla zimujących roślin. Tolerancja roślin ozimych, głównie rzepaku i zbóż, na uszkodzenia zimowe i wiosenne uwarunkowana jest przez mrozoodporność (odporność na niską temperaturę) i zimotrwałość (odporność na negatywne czynniki, np. silne wiatry, wyprzenie).

W czasie jesieni i zimy niskie temperatury i krótki dzień sprzyjają przygotowaniu się roślin do przetrwania okresu zimy – mówi Jakub Welz, zastępca dyrektora Działu Ubezpieczeń Rolnych w ERGO Hestii. – Zahartowane rośliny, bez okrywy śnieżnej, mogą przetrwać nawet temperaturę poniżej -10 st.C. Na wiosnę jednak, wskutek rozhartowania, rośliny tracą tę odporność i nawet kilkustopniowy mróz może je całkowicie zniszczyć.

Wegetacja roślin następuje w okresie wystąpienia dodatnich temperatur nocą, a w dzień – gdy temperatura przekracza 10 st. C. Jeśli wymienione temperatury wystąpią i utrzymają się przez trzy kolejne dni, to wówczas będzie widoczne pobudzenie roślin i tym samym możliwe prawidłowe i faktyczne ustalenie stanu plantacji po skutkach zimy.

Ujemne skutki przezimowania

Szkody powstałe w wyniku przezimowania w uprawach mogą powstać wskutek następujących zjawisk: wymarznięcia, wymoknięcia, wyprzenia, wysmalenia i wysadzania.

Najbardziej niebezpieczne dla ozimin są mroźne temperatury przy jednoczesnym braku okrywy śnieżnej lub jej cienkiej warstwie. Ponadto gwałtowne ocieplenie powodujące odwilż, a następnie ponowne mrozy, w znacznym stopniu osłabia rośliny. Skutkiem takiej pogody jest wymarzanie upraw. Ma to wpływ zarówno na jakość, jak i ilość plonu, gdyż uszkodzone rośliny stają się podatne na choroby i szkodniki.

U przemarzniętych roślin następuje odwodnienie komórek, tworzą się kryształki lodu niszczące cytoplazmę. Objawami są żółknięcie, brunatnienie i skręcanie liści. Chore rośliny łatwo wyjąć z ziemi. Rośliny zasychają i powstają puste miejsca. W przypadku, gdy węzeł krzewienia będzie zdrowy, roślina się zregeneruje, choć rozwój będzie opóźniony – wyjaśnia Katarzyna Dobosz-Rojewska z ERGO Hestii.

Wymoknięcie i wyprzenie roślin

Z kolei długo zalegająca woda z topniejących śniegów pozbawia rośliny tlenu, w efekcie gniją, co prowadzi do tzw. wymoknięcia roślin. 

Śnieg pokrywający w dłuższym czasie niedostatecznie zmarzniętą glebę doprowadza do tzw. wyprzenia roślin – podkreśla dr inż. Krzysztof Kozdemba, ekspert sopockiego ubezpieczyciela. – Pod okrywą śnieżną utrzymuje się początkowo temperatura bliska 0 st.C, wskutek czego rośliny silniej oddychają, niż gdy ziemia jest całkowicie zmarznięta.

Również długo zalegający na przedwiośniu śnieg sprzyja wyprzeniu roślin, czyli ich „duszeniu”. Brak fotosyntezy powoduje wyczerpanie nadwyżek substancji zapasowych i w wyniku tego osłabienie i zamieranie (osłabienie fizjologiczne).

Rośliny długo przebywające pod zalegającym śniegiem stają się bardziej podatne na choroby, w szczególności na porażenia przez pleśń śniegową, a więc pałęcznicę.

Szkodliwe działanie mroźnych wiatrów

Kolejnym zagrożeniem jest tzw. wysmalanie roślin, czyli negatywne oddziaływanie silnych i mroźnych wiatrów, występujących przy braku okrywy śnieżnej. W takich warunkach słabnie węzeł krzewienia i zachodzi nadmierna transpiracja. Rośliny stopniowo więdną, brunatnieją, zasychają i giną.

Z kolei szkody związane z wysadzeniem roślin (wypieranie roślin z gleby) to efekt częstych zmian pogody, szczególnie na przedwiośniu, kiedy temperatura w dzień jest dodatnia, a nocą ujemna. Im wcześniej nadejdzie wiosna oraz im bardziej gwałtowne są skoki temperatury, tym większe szkody w uprawach.

Gleby bogate w próchnicę mają dużą zdolność pochłaniania wody, dlatego zamarzając, zwiększają swoją objętość, a rozmarzając – osiadają. Zmiany objętości gleby są powolne, jednak powodują znaczne uszkodzenia i rozrywanie korzeni, a nieraz nawet wydobycie roślin na wierzch – dodaje Krzysztof Kozdemba.

W poszukiwaniu zabezpieczenia

Jest wiele czynników pogodowych decydujących o właściwym przezimowaniu roślin. Istnieją różne metody agrotechniczne, wynikające z dobrej praktyki rolniczej, które mogą zwiększyć zimotrwałość ozimin (właściwa agrotechnika, odporne odmiany). Jednak i tak nie jesteśmy w stanie w pełni zabezpieczyć roślin przed uszkodzeniami.

Dlatego alternatywą na coraz bardziej nieprzewidywalne warunki pogodowe w trakcie zimy są dotowane ubezpieczenia rolne.

ERGO Hestia już trzeci rok realizuje z powodzeniem program ubezpieczeń rolnych. Likwidacja szkód jest kluczowa, dlatego szybko i efektywnie rozwijamy kompetencje wewnętrzne oraz współpracę z profesjonalnymi podmiotami zewnętrznymi. 18 marca rozpoczęliśmy sezon wiosenny, w ramach którego można zakupić ubezpieczenia upraw rolnych, z pokryciem przez państwowe dotacje – zaznacza Jakub Welz.

D&O bardziej pożądane, ale jest o nie coraz trudniej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wzrost liczby roszczeń kierowanych do menedżerów zwiększył zainteresowanie ubezpieczeniami D&O. Jednocześnie spowodował jednak wzrost cen tego typu polis – zauważa „Puls Biznesu”.

Aleksandra Łapa, brokerka i starsza specjalistka STBU, mówi gazecie, że roszczenia sięgają nawet kilkuset milionów złotych. Jej zdaniem z upływem czasu problem ten będzie narastać. Dariusz Daraż, wiceprezes zarządu MAK Ubezpieczenia, przyczyn wzrostu roszczeń z D&O upatruje w wielu czynnikach: od zmian na arenie politycznej poprzez zarzuty o brak właściwych działań zabezpieczających interes firmy w związku z pandemią, inflacją czy wojną na Ukrainie, na regulacjach prawnych nakładających na menedżerów nowe obowiązki kończąc. Ekspert przyznaje, że ostatni raz podobną liczbę roszczeń z tego ryzyka można było zaobserwować w latach 2008–2010 w konsekwencji kryzysu na rynku finansowym.

Paweł Piwowarski, dyrektor działu ubezpieczeń finansowych Colonnade, jest zdania, że sytuacja nie jest aż tak zła. Ekspert podkreśla, że obecnie widać systematycznie zwiększanie się liczby roszczeń, ale trudno na razie mówić o ich fali. W jego ocenie wzrost liczby roszczeń jest skutkiem zwiększonej świadomości ubezpieczeniowej oraz napływu inwestorów z rynków zachodnich, którzy znacznie częściej egzekwują rekompensaty strat ponoszonych na skutek popełnionych błędów. Paweł Wojskowicz, dyrektor zespołu ubezpieczeń D&O Marsh Polska, wskazuje natomiast, że wzrost liczby roszczeń jest zjawiskiem obejmującym cały rynek. Aleksandra Łapa zwraca uwagę, że konsekwencje tego są już widoczne w polityce cenowej ubezpieczycieli: znacząco podnoszą oni składki w D&O i są mniej elastyczni w negocjacjach.

A zainteresowanie tymi polisami rośnie – także w sektorze MŚP. Aleksandra Łapa wskazuje, że roszczenia najczęściej dotyczą zawarcia niekorzystnych dla spółki umów, ale rośnie też liczba wystąpień dotyczących refundacji różnego rodzaju kar administracyjnych nakładanych na menedżerów. Paweł Wojskowicz mówi, że dotykały one w większości spółek prywatnych i dotyczyły takich spraw, jak greenwashing, potencjalna nieuczciwa konkurencja, wykorzystanie pozycji dominującej czy przewinienia transportowe.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 25 kwietnia, Sylwia Wedziuk „Polisy dla menedżerów coraz trudniej dostępne”

 (AM, źródło: „Puls Biznesu”)

KUKE partnerem arabskiego ubezpieczyciela Dhaman

0
Janusz Władyczak

Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych zawarła umowę o współpracy z Arabską Korporacją Ubezpieczeń Inwestycji i Kredytów Eksportowych (Dhaman), która od 50 lat wspiera wymianę handlową i inwestycje w krajach arabskich.

– Kraje arabskie różnią się istotnie między sobą choćby pod względem wielkości dochodu narodowego, ale praktycznie do wszystkich z nich trafiają polskie towary. W KUKE ubezpieczamy eksport od Mauretanii przez Egipt po Arabię Saudyjską. Mamy nadzieję, że dzięki współpracy z doświadczonym partnerem poszerzymy wiedzę o tych rynkach, co umożliwi nam skuteczniejszą ocenę ryzyka i zapewnienie ochrony polskim eksporterom na jeszcze większą skalę. Liczymy też na ożywienie aktywności inwestycyjnej naszych firm, zarówno w krajach arabskich, jak i na rynkach trzecich, gdzie z wykorzystaniem naszej inicjatywy Shop in Poland możemy z Dhaman współdziałać – powiedział Janusz Władyczak, prezes zarządu KUKE.

W ubiegłym roku kraje arabskie, takie jak Oman, Algieria i Jordania, należały do rynków z największą dynamiką ubezpieczonych przez KUKE obrotów. Korporacja odnotowała tam wzrost eksportu o odpowiednio: 1555, 788 i 160%.

(AM, źródło: Twitter)

18,346FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie