Rada Dyrektorów Assicurazioni Generali na odbywającym się 4 grudnia posiedzeniu, któremu przewodniczył Andrea Sironi, zatwierdziła powołanie Stefano Marsaglii, dyrektora niewykonawczego i niezależnego, do Komitetu Inwestycyjnego ze skutkiem natychmiastowym.
Wcześniej rekomendacji Stefano Marsaglii udzieliła Komisja Nominacji i Ładu Korporacyjnego. Objęcie przez niego nowej funkcji jest następstwem rezygnacji w związku z nowymi zobowiązaniami zawodowymi Flavio Cattaneo, dyrektora niewykonawczego i niezależnego, z zasiadania w Komitecie Inwestycyjnym.
Końcówka każdego roku to z jednej strony czas podsumowań, a z drugiej – próba przewidzenia tego, co wydarzy się w kolejnym roku. Takie przewidywania mają to do siebie, że mało kto traktuje je poważnie, ale jednocześnie wiele byśmy chyba dali za możliwość poznania przynajmniej najbliższej przyszłości.
Zatem, jak może wyglądać rok 2024 z perspektywy agenta ubezpieczeniowego moim subiektywnym zdaniem? Jest wysoce prawdopodobne, że upłynie pod hasłem konsolidacji, digitalizacji i dalszej profesjonalizacji.
Wymagania, którym coraz trudniej sprostać
Konsolidacja, czyli przejęcia i łączenie agencji ubezpieczeniowych, to trend, który widzimy już od dłuższego czasu na rynku i w mojej ocenie będzie się on pogłębiać. Liczba wymogów stawianych dzisiaj agentom ubezpieczeń, począwszy od spełniania obowiązków informacyjnych, poprzez APK i proces zawierania umowy ubezpieczenia powoduje, że grono agentów, którym trudno będzie sprostać tym wymaganiom, będzie się poszerzać.
Jednocześnie zakłady ubezpieczeń, często motywowane przez regulatora, muszą stawiać coraz bardziej wyśrubowane wymagania swoim przedstawicielom. Tymczasem duży może więcej, duży ma większą siłę przebicia w towarzystwach, dużemu łatwiej wydać spore już dzisiaj pieniądze na dostosowanie działalności agencyjnej do regulacji. Jeżeli dodamy do tego niemalejącą liczbę kontroli KNF – od konsolidacji nie uciekniemy.
W efekcie warto już dzisiaj pomyśleć o odpowiednim zabezpieczeniu własnego biznesu – czy to z perspektywy wymogów RODO, czy to ustawy o dystrybucji ubezpieczeń, bo to może mieć znaczący wpływ na wycenę agencji.
Wyzwania digitalizacji
Digitalizacja to również następstwo rosnących wymogów regulacyjnych (i tych wynikających z przepisów prawa, i tych stawianych przez ubezpieczycieli), ale też zmieniającego się profilu klienta. Coraz większe grono nabywców ubezpieczeń preferuje szybkie zakupy w sieci, a to oznacza zupełnie inne podejście do sprzedaży. Nie, nie wieszczę końca tradycyjnej sprzedaży i nie wierzę w to, że AI, awatary czy chatboty zastąpią pracę agenta ubezpieczeniowego w dającej się przewidzieć przyszłości. Jednak taki agent, który nie będzie w stanie komunikować się z klientem z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi i nie odnajdzie się w cyfrowym świecie, będzie miał coraz trudniej.
A obszarów do digitalizacji jest bardzo dużo. Począwszy od stworzenia/zakupu odpowiedniej platformy CRM, poprzez zainwestowanie w podpis cyfrowy (i niekoniecznie kwalifikowany), a skończywszy na przygotowaniu odpowiedniego zestawu materiałów w wersji cyfrowej (np. w formacie PDF), które po spełnieniu drobnych wymogów formalnych można wysyłać klientowi.
Digitalizacja to również konieczność zainwestowania w bezpieczeństwo cyfrowe. Wiele się o tym ostatnio mówi i pisze, ale też wielu wydaje się, że ich ten problem nie dotyczy. Zakładam jednak, że nikt z Czytelników nie chciałby obudzić się któregoś dnia rano bez dostępu do poczty e-mail i bazy klientów, bo właśnie została zhakowana i jedyne, co można przeczytać, to propozycja określonej kwoty w zamian za przywrócenie dostępu.
Jak podają właściwie wszystkie branżowe media, liczba przestępstw dotyczących cyberbezpieczeństwa rośnie lawinowo również w Polsce i dotyka coraz szerszego grona głównie przedsiębiorców. Zatem od inwestycji w bezpieczeństwo cyfrowe nie uciekniemy i w 2024 r. zdecydowanie warto o tym pomyśleć.
Mówiąc o profesjonalizacji…
Tu mam na myśli odejście od trochę „chałturniczego” traktowania zawodu agenta ubezpieczeniowego w kierunku profesjonalisty, który świadomie wykonuje pracę, nie kierując się jedynie wysokością prowizji, ale realnymi potrzebami klientów.
Niestety, na rynku ciągle funkcjonuje spora grupa agentów ubezpieczeniowych, którzy zarówno do regulacji, jak i potrzeb klienta mają dość „lekki” stosunek. Tacy pośrednicy prędzej czy później znikną z rynku (nowe technologie, w jakie inwestuje również organ nadzoru, pozwolą na łatwiejsze „wyłapywanie” niesolidnych dystrybutorów). Natomiast biorąc pod uwagę to, o czym napisałem wcześniej, mniejszym agencjom może być coraz trudniej, co nie znaczy, że nie mogą w nadchodzących zmianach znaleźć szansy dla siebie.
Mniejszy może się łatwiej i szybciej dostosować do zmian. Mniejszy może być bliżej klienta. Mógłbym zadać proste pytanie – kto z Państwa (kieruję to do agentów i OWFCA) wie, kiedy samochody klientów, których ubezpieczacie, powinny przejść ustawowe przeglądy? Klient z całą pewnością chętnie podzieli się taką informacją w zamian za przypomnienie mu o zbliżającym się terminie. To naprawdę wymaga minimalnego wysiłku i gwarantuję – klienci będą zachwyceni. Jednak obstawiam, że niewielu robi tak prostą rzecz, ale z całą pewnością wszyscy pilnują jak oka w głowie terminów odnowień. Tymczasem praktycznie każda konferencja branżowa kręci się wokół szumnego hasła „klient jest najważniejszy”, co jednak rzeczywistość nieraz dość brutalnie weryfikuje.
Pisząc o profesjonalizacji, mam też na myśli odejście od „odklepywania” często mało produktywnych i niezbyt rozwojowych szkoleń, jakie każdy agent zgodnie z prawem musi przejść. Warto zainwestować ten czas (a nieraz może też jakąś niewielką kwotę) w takie szkolenie, które nie dość, że pozwoli zrealizować wymogi ustawowe, to dodatkowo sprawi, że będzie można jeszcze lepiej wykonywać swój zawód. Paleta takich szkoleń jest naprawdę ogromna.
Może warto też poszerzyć portfel produktów, bo ubezpieczenia komunikacyjne już wkrótce w większości będą kupowane online (może 2024 r. nie będzie tutaj jakimś spektakularnym przełomem, ale patrząc na bardzo szybki rozwój „porównywarek”, z całą pewnością liczba klientów obsługiwanych w kanałach direct będzie tylko rosła). Budowanie agencji jedynie dzięki OC komunikacyjnej i pakietom moto to proszenie się już wkrótce o kłopoty.
Zatem w 2024 r. z całą pewnością warto pomyśleć o tym, czego tak naprawę mój klient potrzebuje, może warto kilku z nich po prostu o to zapytać. Bez wątpienia warto też zadbać o własny rozwój i profesjonalizację.
Potem pozostanie jedynie odrobina determinacji, może niewielka inwestycja w ciekawe oprogramowanie do obsługi klienta i nawet jeżeli nie dołączymy do kogoś „dużego”, to z całą pewnością mamy szansę na wiele sukcesów w 2024 r., czego warto przy tej okazji wszystkim agentom ubezpieczeniowym życzyć.
Komisja Nadzoru Finansowego 27 października wydała decyzję nakładającą na Partner TUiR karę pieniężną w wysokości 30 tys. zł. Sankcja została nałożona za naruszenie przepisów ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.
Komisja wyjaśniła, że powodem ukarania Partner TUiR było:
nieprzekazanie Komisji danych i informacji za rok obrotowy 2020, w postaci regularnego sprawozdania do celów nadzoru UKNF (RSR) oraz sprawozdania o wypłacalności i kondycji finansowej (SFCR), w ciągu 14 tygodni po zakończeniu tego roku obrotowego, co stanowiło naruszenie art. 335 ust. 7 UDUR,
nieujawnienie sprawozdania o wypłacalności i kondycji finansowej za rok obrotowy 2020, w ciągu 14 tygodni po zakończeniu tego roku obrotowego, co stanowiło naruszenie art. 291 ustawy,
niewprowadzenie odpowiednich systemów i struktur mających zapewnić realizację obowiązków dotyczących ujawniania sprawozdania o wypłacalności i kondycji finansowej towarzystwa, co stanowiło naruszenie art. 289 ust. 1 ustawy.
Zaległe sprawozdania RSR oraz SFCR ostatecznie zostały przekazane do KNF, a SFCR zostało ujawnione na stronie internetowej towarzystwa, jednak z naruszeniem terminów wynikających z przepisów, tj. z ponad miesięcznym opóźnieniem.
Maksymalny wymiar kary pieniężnej w tej sprawie wynosi 20 mln zł albo 0,5% składki przypisanej brutto, jeżeli równowartość 0,5% składki przypisanej brutto wykazanej przez zakład ubezpieczeń lub zakład reasekuracji w sprawozdaniu finansowym przekracza kwotę 20 mln zł.
TUW Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych jako pierwszy polski ubezpieczyciel podpisał umowę o strategicznej współpracy na rzecz rozwoju cywilnej energetyki jądrowej w Polsce z Nuclear Risk Insurers Europe – światowym liderem ubezpieczeń dla sektora jądrowego. Porozumienie zakłada przekazywanie wiedzy i doświadczeń oraz priorytetowe traktowanie towarzystwa w relacjach biznesowych.
– Otwieramy nowe perspektywy przed TUW PZUW i całą Grupą PZU, do której należymy. Chcemy stać się nie tylko pionierem, lecz także liderem w przyszłościowej dziedzinie ubezpieczeń energetyki jądrowej w Polsce. Dlatego korzystamy z najlepszych doświadczeń. Współpraca z Nuclear Risk Insurers Europe (NRIE) i jego macierzystą spółką Nuclear Risk Insurers (NRI) pozwoli nam zdobyć ekspercką wiedzę i wypracować własne know-how – deklaruje prezes TUW PZUW Rafał Kiliński.
NRI jest liderem w ubezpieczeniach cywilnej energetyki jądrowej na świecie. Dostarcza specjalistyczne rozwiązania w zakresie szkód majątkowych, awarii maszyn, przerw w działalności gospodarczej oraz odpowiedzialności cywilnej dla ponad 300 cywilnych instalacji jądrowych na świecie.
– NRIE i jego macierzysta spółka NRI mają długą tradycję wspierania krajów w tworzeniu pooli ubezpieczeniowych zapewniających finansowe bezpieczeństwo cywilnemu przemysłowi jądrowemu. Naszym ostatnim przedsięwzięciem był udział w tworzeniu jądrowego poolu ubezpieczeniowego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Czujemy dumę i cieszymy się, że możemy współpracować z PZUW, teraz i w nadchodzących latach, nad stworzeniem tego typu porozumienia ubezpieczeniowego w Polsce – mówi Mark Popplewell, dyrektor zarządzający NRI i dyrektor wykonawczy NRIE.
Umowa dotyczy rozwijania kompetencji w zakresie oceny ryzyka, underwritingu i zarządzania ubezpieczeniami cywilnych instalacji jądrowych oraz prewencji, obsługi szkód i odpowiedzialności cywilnej za szkody jądrowe. Zapewnia TUW PZUW wsparcie zagranicznych fachowców, a także możliwość udziału w praktykach i szkoleniach. Zakłada też współpracę biznesową na zagranicznych rynkach.
– Planowany rozwój energetyki jądrowej w Polsce wymaga ubezpieczeniowej ochrony, a ocena ryzyka rozpoczyna się już na etapie projektowania obiektów jądrowych i połączonej z nimi infrastruktury. Dlatego działamy, a nie czekamy, aby sprostać przyszłym wyzwaniom – podkreśla Rafał Kiliński.
W ubezpieczeniach elektrowni jądrowych światową praktyką jest tworzenie specjalistycznych pooli ubezpieczeniowych, a więc porozumień, w ramach których krajowi ubezpieczyciele łączą się, aby oferować cywilnemu przemysłowi nuklearnemu w danym kraju ubezpieczenia majątkowe i odpowiedzialności cywilnej. Jedną z pierwszych takich inicjatyw był NRI, który powstał w 1956 roku w Wielkiej Brytanii jako British Insurance (Atomic Energy) Committee. Celem TUW PZUW, NRIE i NRI jest powielenie tego modelu w najbliższych latach w Polsce.
Mój zawodowy maraton w Nationale-Nederlanden rozpoczął się 21 lat temu, w 2002 r. Zadecydował przypadek. Koleżanka była jedną z pierwszych menedżerek budujących struktury firmy w Poznaniu. Byłem na zawodowym zakręcie i nagle, zupełnie nieoczekiwanie, wpadłem w świat ubezpieczeń.
Jako ekonomista z wykształcenia zawsze byłem blisko tematu finansów. Zanim trafiłem do Nationale-Nederlanden, przez dziesięć lat prowadziłem własną firmę. To doświadczenie nauczyło mnie, jak ważna jest elastyczność i zdolność dostosowania się do zmieniających się warunków. Rozumie to każdy, kto kierował biznesem w szalonych latach 90.!
Z upływem lat spotkałem wielu klientów, z których każdy wnosił coś unikalnego do mojej profesjonalnej podróży. Nigdy nie zapomnę tych, którzy z nieufnością i rezerwą zaczynali naszą znajomość, by z czasem otwierać się i odwzajemniać zaufanie. Te przemiany, te momenty, kiedy zimny dystans ustępował miejsca ciepłemu uśmiechowi, są dla mnie potwierdzeniem, że praca agenta ma głęboki sens.
W mojej karierze nie chodzi tylko o sprzedaż polis. To przede wszystkim bezpieczeństwo i wsparcie, które oferuję moim klientom. W ciągu tych lat zetknąłem się z tysiącami osób. Tylko albo aż czterech moich klientów odeszło przedwcześnie. I właśnie w przypadku tych, którzy odeszli, widać prawdziwą wartość naszych usług. Że w najtrudniejszych chwilach rodziny nie pozostają same z finansowymi zmartwieniami.
Sekret mojej pracy tkwi w słuchaniu – to fundament budowania trwałych relacji. Im dłużej pracuję, tym bardziej rutyna przekształca się w intuicję, pozwalającą na lepsze zrozumienie klientów i ich potrzeb. Wyzwania zawsze będą, ale dziś żadna niepewność nie wywołuje już stresu, który towarzyszył mi na początku. Z doświadczeniem przychodzi także łatwość w obsłudze nawet najbardziej wymagających klientów.
Metody pozyskiwania klientów ewoluowały. Nie ograniczam się do tradycyjnych telefonów – media społecznościowe i internet otwierają nowe ścieżki i możliwości. W tym dynamicznym świecie każdy sposób jest dobry, jeśli jest skuteczny. Przez dwie dekady pracy w zawodzie wypracowałem niemały portfel klientów i niejedno polecenie.
Mój tydzień pracy? To ciągła gotowość i elastyczność. Nigdy nie polegałem na kalendarzu, a mój instynkt i doświadczenie są najlepszymi doradcami. Rzadko kiedy tydzień pracy wygląda standardowo, ale to właśnie dynamika tej pracy jest jej największym urokiem. Nie zamykam się w sztywnych godzinach pracy – jestem dostępny dla moich klientów, kiedy mnie potrzebują.
W Nationale-Nederlanden komunikacja to klucz do sukcesu. Zawsze miałem wsparcie zarówno od kolegów, jak i od zarządu. Pomocny helpdesk, nowoczesne aplikacje sprzedażowe i skuteczna wymiana informacji sprawiają, że praktycznie każdy dzień pracy jest efektywny i przynosi satysfakcję.
Przez te dwie dekady zrozumiałem, że bycie doradcą to nie tylko zawód, ale również misja. Misja, w której każdego dnia pomagamy, doradzamy i jesteśmy wsparciem dla tych, którzy w nas pokładają swoje zaufanie. Ubezpieczenia to moja pasja, a satysfakcja z pomocy innym – to coś, czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.
Jest listopad 2023, czyli praktycznie koniec roku i możemy powoli rozpocząć podsumowania potrzebne, by wyciągnąć wnioski i z dobrym planem wejść w kolejny rok lub kilka lat, w zależności od tego, jak długoterminowe plany układamy.
Jaki byłeś, 2023 roku? „Różnorodny” to chyba to słowo, którym mogę go określić. Dużo się działo w naszym otoczeniu biznesowym. Skończyła się pandemia Covid-19, ale nie skończyła się wojna w Ukrainie, koniec roku zafundował nam nowy konflikt zbrojny – trochę dalej od nas, ale wpływający na stabilizację. Wysoka inflacja, która uderzyła w nas wszystkich, i bałagan w przepisach podatkowych, który namieszał przedsiębiorcom. Spadek sprzedaży nieruchomości, a pod koniec roku trochę sztucznie wywołany wzrost. Pojawiły się w końcu nowe samochody w salonach i rośnie ich sprzedaż.
Planowanie działań w tak chwiejnej rzeczywistości jest oczywiście trudniejsze. Szybciej trzeba reagować na zmiany, nie zawsze jest to możliwe, szczególnie gdy partnerem biznesowym są olbrzymie korporacje.
Przy tak niestabilnym otoczeniu musimy pamiętać o najważniejszych rzeczach i one muszą nam wyznaczać kierunek działań. I co to jest?
Wszyscy pracujemy dla tego samego klienta
Pracujemy w sprzedaży ubezpieczeń, czyli branży opartej na zaufaniu. Zauważam znaczący wzrost zaufania klientów do agentów, a tak konkretniej do multiagentów. Praca na rzecz klienta, pomoc w wyborze dobrej oferty owocuje większym przywiązaniem klienta do nas. Natomiast aż 57% klientów branży ubezpieczeniowej na świecie nie poleciłoby nikomu usług swojego aktualnego TU, wynika z badań oceny lojalności klientów przeprowadzonych w 2021 r. przez IDC.
Coraz częściej klienci postrzegają agenta nie tylko jako sprzedawcę, ale również łącznika pomiędzy nim a TU, w przypadku nieodpowiedniej likwidacji szkód lub wyjaśniania spraw proceduralnych. W takim kierunku nasz klient i jego zachowania się zmieniają. Oczywiście nie jest tak, że są ci „cudowni agenci” i te „niedobre TU”, czasami bywa odwrotnie. I tutaj zarówno nam, jak i TU powinno przyświecać jedno zadanie i jeden cel. Tylko pracując razem, słuchając się nawzajem, szkoląc, wymieniając się doświadczeniami, możemy w pełni zaspokoić potrzeby klienta i nie narażać się na jego niezadowolenie. Nie ma innej drogi. My się musimy uczyć od TU, ale TU również muszą się uczyć od nas. To my szybciej zobaczymy zmieniające się trendy zakupowe, bo jesteśmy bliżej tego rynku, jest nas wielu, więc zebrane informacje powinny być cenne. A to TU ma większy dostęp do nowoczesnych technologii czy profesjonalnych szkoleń, więc warto z ich wiedzy korzystać.
Dobrze sprzedana dobra polisa to cel. Szybkie i proste procedury obsługowe to kolejny cel. Nie osiągniemy ich osobno. I nie jest istotne, jak bardzo się czasami nie zgadzamy ze sobą, kłócimy lub wymuszamy pewne działania, ważne jest, żebyśmy zawsze potrafili się porozumieć dla dobra klienta. Zarządzanie na zasadzie kija i marchewki to już prehistoria; współpraca i wymiana wiedzy i doświadczeń to przyszłość organizacji.
Zmiany nawyków zakupowych – obserwuj i reaguj
Nie jesteśmy od tego, żeby wymuszać na kliencie działania, których on nie chce podjąć.
Zawsze pan przychodził do biura, to proszę przychodzić dalej. Ma pan podpis elektroniczny, ale my go nie honorujemy. Chce pan dostać ofertę na e-mail, ale ja koniecznie muszę z panem porozmawiać przez telefon, i dzwonię do upadłego.
Te nawyki zakupowe, szczególnie w segmencie klienta zamożnego lub bardziej świadomego, się zmieniły. Szanujemy jako klienci swój czas, podejmujemy decyzje na podstawie zebranych ofert i ich analizy. Oczywiście ten rynek jest duży i są na nim różnorodni klienci, ale trendy są widoczne.
Technologia dla agenta, nie przeciwko niemu
Nowe technologie wkraczają do sprzedaży ubezpieczeń coraz szybciej. Nie trzeba się ich bać, należy poznać, a potem wybrać dla siebie te, które faktycznie pomagają i przyspieszają proces sprzedaży i obsługi. Jeżeli coś nam przeszkadza, to jednoznacznie to komunikujmy. Nie musimy spełniać koncertu życzeń wszystkich uczestników rynku. RODO, IDD, APK, DORA, rozliczenia dokumentacji, zdjęcia, wnioski – no ile można?!
Gdzie w tym wszystkim jest wspomniany klient? Czy na pewno te wszystkie regulacje i wymogi mają służyć jemu? I do jakich dziwactw dochodzi w naszej codziennej pracy, gdy próbujemy zadowolić wszystkie TU, KNF itp.? Która APK jest lepsza – stworzona przez TU czy stosowana przez agenta, a może obie? Kiedyś wystarczyło, że agent zdjęcia samochodu miał u siebie, teraz musi je podłączyć do portalu TU, nawet jeżeli nie działa.
Czy przepisy się zmieniły? Nie, ale nowe możliwości portali poszczególnych TU zawładnęły umysłami zarządzających. IDD jedno dla wszystkich TU czy osobno robione dla każdego TU – po co w ogóle? Logowanie dwuetapowe wspomaga bezpieczeństwo – pewnie tak, ale jak bardzo przeszkadza w codziennej pracy.
Cel naszej pracy
Jeżeli celem naszej pracy będzie tylko pieniądz, pensja lub prowizja, to w tej branży trudno nam będzie zbudować coś trwałego. Zarabiać trzeba, ale jeżeli rozpoczynasz pracę jako agent, uczysz się, rozwijasz, przedstawiasz dobre rozwiązania klientom, rozmawiasz z nimi i faktycznie dbasz o ich spokój i dobre zabezpieczenie w zakresie ubezpieczeń, to pieniądze zarobisz zawsze.
Jestem w tym temacie idealistką, ale twardo stąpającą po ziemi. Od 12 lat buduję organizację, która opiera się na wartościach. Analizę potrzeb, czyli nasz moduł zapytań z autorskim CRM – OrkanMulti, wprowadziliśmy na rynek 12 lat temu. Jakoś nigdy nie potrafiłam sobie wyobrazić sprzedaży polisy bez rozmowy z klientem o jego potrzebach. Tego uczymy, tak szkolimy: zapytaj i porozmawiaj. Ubezpieczenie to nie cena, bo cena wynika z wielu składowych. Uświadom klientowi, co ryzykuje, jeżeli nie wykupi ochrony, którą proponujesz w najlepszej wierze i zgodnie ze swoją wiedzą. Zbuduj długoterminowe relacje z klientem dzięki swojej wiedzy i swojemu podejściu. Wesprzyj się dobrą technologią, CRM, żeby łatwiej i szybciej wykonywać procesy sprzedażowe i obsługowe.
Czyli czego ten rok mnie nauczył? Jeżeli działasz na rzecz klienta, szkolisz się, rozwijasz i potrafisz korzystać z nowoczesnych technologii, to dasz radę nawet na najtrudniejszym rynku. Jeżeli masz jeszcze do tego obok siebie współpracujących partnerów biznesowych i potraficie się nawzajem słuchać i od siebie uczyć, to tym lepiej. Skup się na wartościach, które chcesz dostarczać swoim klientom czy agentom współpracującym, bo to tworzy najsilniejsze organizacje.
Patrząc na problemy, odnosi się wrażenie, że wszędzie to my musimy zrozumieć, że czasami coś nie działa, że systemy wymagają konserwacji, pracownicy towarzystw mogą się pomylić. Wymaga się od nas nieraz nierealnych terminów na wyjaśnienie, tym bardziej przy prowadzeniu własnej działalności. A podwyżek prowizji ciągle brak…
Kolejne zakończenie roku zbliża się nieubłaganie. Czas podsumowań i wniosków. W jakim nastroju żegnamy 2023 rok?
Niejednolita współpraca
Na przestrzeni lat nauczyliśmy się żyć z konkurencją i innymi kanałami sprzedaży obok siebie, jednak nadal ciężko nam zrozumieć różne podejście do klienta w tej samej firmie.
Systemy są udoskonalane, coraz więcej czynników badanych, dane pobierane z CEP. Rozumiemy, jak ważne jest prawidłowe uzupełnienie danych, jednak jakieś szczątkowe informacje taryfikacyjne są nam potrzebne, klienci tego wymagają, szczególnie w sytuacjach, gdy na przestrzeni kilku dni składka winduje się do góry. Jednocześnie nierzadko kanał directowy czy dilerski może polisę sprzedać dużo taniej z połową tych danych, których się od agentów wymaga.
Jest tu duży dysonans powodujący, że klienci czują się oszukiwani przez firmy, a my, będąc na linii frontu, musimy się z tego tłumaczyć. Bez sensu jest taka wewnętrzna konkurencja w firmie powodująca zgrzyty, nierówne traktowanie partnerów i nadszarpywanie zaufania klientów.
Technologia nie dla agentów
Z radością obserwuje się rozwój technologii ułatwiających szybszą likwidację szkód, boty rejestrujące wypowiedzenia czy samemu korzysta z zaciągania danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów. O ile nie zatraca się ludzkiego podejścia do rozmowy z zestresowanym klientem po zdarzeniu czy agentem, wiernie kibicuję wszystkim udoskonaleniom. Nowinki technologiczne są ciekawe, jeśli tylko nie zapominamy, jak się zachować w sytuacji, gdy przestają działać.
Pośród setek przypomnień informujących o szkoleniach zawodowych trafiały się sytuacje blokady sytemu z powodu rzekomego niedostarczenia zaświadczenia. W wielu sytuacjach formalności zostały dopięte, tylko zawiódł czynnik weryfikujący.
Największym wyzwaniem, jak się okazuje, jest utrzymanie stabilności systemu sprzedażowego. Kończący się rok był rekordowy pod tym względem. Regularne awarie w trakcie tygodnia okraszone na Forum memami w zderzeniu z klientem czekającym na polisę nie dają już takich powodów do śmiechu. Weekendy, w których można by było nadrobić zaległości, również nie są oszczędzane od przerw. W dyskusjach padają propozycje, by ubezpieczyciele swoje przerwy serwisowe robili w jednym okresie. Wtedy gdy czołówka towarzystw ogłosi niedostępność w tym samym terminie, będzie można inaczej zorganizować sobie czas.
Może warto w tej kwestii posłuchać agentów? Spowoduje to też mniejsze straty i brak sprzedaży jednej firmy kosztem drugiej tylko z powodu niedyspozycji systemu.
Zawód w likwidacji ujmą dla wszystkich
Przy niezmieniających się składkach za OC widać ewidentny wzrost składek za ryzyka dobrowolne. Koszty i średnia wartość likwidowanej szkody rośnie, więc trudno się dziwić. Rośnie też świadomość klientów, inaczej niż w poprzednich latach, wolą teraz zapłacić więcej i spać spokojnie, niż złudnie oszczędzać.
Wraz ze świadomością rosną też oczekiwania. Nie może być takich sytuacji, które nadal się zdarzają, że towarzystwa ubezpieczeniowe zawodzą. Mimo solidnej składki zebranej przy zawarciu polisy zapewnienie ochrony nie działa. Zaufanie traci się raz, a w oczach klienta jednocześnie traci je agent dokonujący sprzedaży nietrafionej polisy oraz TU, które nie wywiązało się z obietnicy ochrony czy pomocy. Niestety traci na tym cała branża ubezpieczeniowa i nie jest to strata tylko „winowajcy”. Każdy klient powinien być tak samo ważny i w gestii towarzystwa powinno być, by mu to wynagrodzić, bo zły PR przyniesie szkodę wszystkim.
Netrisk sfinalizował transakcję, na mocy której przejął porównywarki należące dotychczas do Bauer Media Group, m.in. polski Rankomat. Na tym jednak apetyty węgierskiej grupy się nie kończą – informuje „Puls Biznesu”.
Po zamknięciu przejęcia w ramach Netrisk będzie funkcjonowało dziewięć silnych brandów na sześciu rynkach. Polskę, Słowację, Czechy, Austrię oraz Litwę połączy jedna spółka holdingowa, ale każda z porównywarek zachowa własną tożsamość.
Robert Sokołowski, dyrektor generalny Netrisk Group, mówi gazecie, że większościowym udziałowcem holdingu będzie TA Associates, a mniejszościowymi – MCI Capital i Bauer Media. Dodaje, że grupa jest bardzo zadowolona z wyników Rankomat, który rośnie dwucyfrowo pod względem sprzedaży i jest rentowny od wielu lat.
„PB” podkreśla, że Netrisk myśli już o kolejnych przejęciach. W naszym kraju interesowałyby go porównywarki hipoteczne czy pożyczkowe o dobrym modelu biznesowym.
W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie ministra finansów z 20 listopada 2023 r. (poz. 2522) zmieniające analogiczny akt w sprawie egzaminu dla osób ubiegających się o wykonywanie czynności agencyjnych, czynności dystrybucyjnych zakładu ubezpieczeń oraz czynności dystrybucyjnych zakładu reasekuracji. Nowelizacja przepisów wynika z konieczności uwzględnienia w nich regulacji ustawy z 7 lipca 2023 r. o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym.
Celem powyższej ustawy jest zapewnienie stosowania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1238 z 20 czerwca 2019 r. w sprawie OIPE (Dz.Urz. UE L 198 z 25.07.2019, s. 1). W związku z obowiązkiem zapewnienia, że doradcy w zakresie wspomnianych produktów posiadają wiedzę i niezbędne umiejętności do świadczenia doradztwa, ministerialne rozporządzenie rozszerza zakres egzaminu dla kandydatów na agentów ubezpieczeniowych o rozporządzenie 2019/1238 oraz ustawę o OIPE. To sprawi, że uczestnicy egzaminów, będą musieli wykazać się również wiedzą z zakresu obu wspomnianych powyżej regulacji.
Z analizy Compensy wynika, że w 2023 roku do szkód pogodowych najczęściej dochodzi w powiatach tarnowskim, nowosądeckim i łódzkim. Dane ubezpieczyciela wskazują również, że w porównaniu z wyjątkowo szkodowym latami 2021–2022 pogoda jest w tym roku łaskawsza.
– To dobra wiadomość, że szkód jest w tym roku wyraźnie mniej: 45% spadku w porównaniu z 2022 rokiem. Trzeba jednak wiedzieć, że w latach 2021–2022 liczba szkód pogodowych była wyjątkowo duża. To w dalszym ciągu aż kilkanaście tysięcy spraw, które prowadziliśmy od stycznia do września tego roku, a wiele z nich dotyczyło poważnych zniszczeń o wartości dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych – komentuje Monika Lis-Stawińska, odpowiedzialna za obszar likwidacji szkód w Compensie.
Wśród najczęstszych przyczyn szkód katastroficznych znajdują się zalania wywołane siłami natury (36% szkód), huragany (29%), gradobicia oraz uderzenia piorunów (po 12%). Do zniszczeń często dochodzi też m.in. wskutek nawalnych deszczów czy opadów śniegu.
Gdzie pogoda jest w tym roku najgorsza?
Z danych ubezpieczyciela wynika, że najgorzej mieli mieszkańcy powiatu tarnowskiego, którzy zgłosili 558 szkód katastroficznych. Do aż 66% z nich doszło 29 sierpnia wskutek potężnej wichury i gradobicia. Drugi w zestawieniu z niemal dwukrotnie mniejszą liczbą szkód jest powiat nowosądecki (292), a trzeci powiat żywiecki (251). Wysoko w statystykach szkodowości znajdują się duże miasta na prawach powiatów – m.in. Warszawa, Łódź, Wrocław i Poznań.
– Jeżeli weźmiemy pod uwagę statystyki za kilka ostatnich lat – okres od 2020 do 2023 roku – i spojrzymy na poziom wojewódzki, zauważymy, że pogoda najbardziej dawała się we znaki mieszkańcom woj. śląskiego (14% zgłoszeń), mazowieckiego (11%), dolnośląskiego i małopolskiego (po 10%). Najmniej szkód – po ok. 3% – odnotowaliśmy natomiast w woj. świętokrzyskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim – dodaje Monika Lis-Stawińska.
Szkody katastroficzne w powiatachw I-III kw. 2023 roku
Powiat
Liczba szkód
tarnowski
558
nowosądecki
292
żywiecki
251
Warszawa*
245
Łódź*
238
Wrocław*
227
Poznań*
220
cieszyński
204
Kraków*
194
poznański
167
* miasta na prawach powiatu
Ponad pół miliona złotych odszkodowania po wichurze w Warszawie
Compensa podaje, że najwyższe wypłacone w tym roku odszkodowanie po szkodzie katastroficznej wyniosło 504 tys. zł – na tyle oszacowano straty powstałe w jednym domów po wichurze, która 23 czerwca przeszła nad Warszawą. Z kolei gwałtowne burze i nawałnice, które 18 sierpnia zrywały dachy i łamały drzewa, naraziły mieszkańca powiatu lublinieckiego w woj. śląskim na ponad 388 tys. zł strat – tyle otrzymał w ramach odszkodowania. 321 tys. zł wyniosła wypłata po gwałtownym załamaniu pogody, które 22 maja uszkodziło dom poszkodowanego z powiatu grodziskiego w woj. mazowieckim.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.