Blog - Strona 418 z 1483 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 418

Certyfikat bezpieczeństwa informacji dla UKNF

0
Źródło zdjęcia: KNF

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego otrzymał certyfikat zgodności Systemu Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji (SZBI) z normą ISO/IEC 27001 w zakresie realizacji zadań ustawowych związanych z nadzorem nad rynkiem finansowym oraz obsługą KNF. Przyznanie certyfikatu zostało poprzedzone audytem przeprowadzonym przez niezależną międzynarodową jednostkę certyfikacyjną TÜV NORD.

Uzyskanie certyfikatu oznacza, że UKNF wdrożył profesjonalny System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji, który gwarantuje skuteczną ochronę wszelkiego rodzaju danych. Jest również potwierdzeniem, że UKNF działa według najlepszych światowych standardów i praktyk.

– Bezpieczeństwo przechowywania i przetwarzania informacji zawsze było jednym z priorytetów UKNF. Certyfikat ISO 27001 to zapewnienie, że wdrożone w UKNF narzędzia i procedury związane z bezpieczeństwem informacji są skuteczne, a ryzyka stale monitorowane – powiedział Bartłomiej Getlich, pełnomocnik SZBI, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Ochrony Informacji KNF.

(AM, źródło: KNF)

Comperia ze wzrostem przychodów z ubezpieczeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zgodnie z założeniami Grupa Comperia.pl utrzymała rentowność segmentu ubezpieczeniowego, odnotowując w ciągu 3 kwartałów 2023 roku wzrost przychodów w tym obszarze.

Przychody z ubezpieczeń po 9 miesiącach obecnego roku wyniosły 9,72 mln zł. Był to rezultat o 8% lepszy niż uzyskany w analogicznym okresie 2022 r., tj. 9,02 mln zł. Na wzrost wolumenu sprzedaży miała wpływ deprecjacja cen w obszarze składek ubezpieczeń komunikacyjnych oraz zmiana systemu prowizyjnego agentów Comperia Ubezpieczenia. Wspomniane elementy nie pozostały jednak bez negatywnego wpływu na marże. Spółka zamierza kontynuować rozwój w obszarze sprzedaży ubezpieczeń online.

(AM, źródło: Comperia)

Jean Bayon de La Tour przechodzi z Marsh do Howden

0
Jean Bayon de La Tour

Globalna grupa ubezpieczeniowa Howden z siedzibą w Londynie ogłosiła, że Jean Bayon de La Tour pokieruje międzynarodowym działem cyber. Został powołany ze skutkiem natychmiastowym.

Karierę zaczynał w bankowości, na różnych stanowiskach w zarządzaniu majątkiem i audycie wewnętrznym. Kierował działalnością brokerską Marsh w zakresie cyber we Francji, a następnie został dyrektorem zarządzającym i szefem cyber Marsh Europe. Po przejściu do Howden nadal będzie miał siedzibę w Hiszpanii i będzie podlegał globalnemu szefowi cyber Shayowi Simkinowi.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Ludzie z ambicjami dążą do doskonałości

0
Źródło zdjęcia: PSRDU

MDRT Day Poland – Bring it on! Ta konferencja zapisze się na kartach historii polskiej branży ubezpieczeń na życie, ale również na długo pozostanie w pamięci uczestników.

O co chodzi w MDRT? Tak po ludzku?

Nikt nie ujął tego lepiej niż Tony Gordon, legenda biznesu ubezpieczeniowego, najbardziej rozpoznawalny człowiek w tym temacie na świecie i główny mówca eventu:

Jeżeli zaczynasz pracę i planujesz swoją karierę, a tym samym spędzenie tam sporej części życia, to dlaczego miałbyś być w tym średni? Jeżeli mam robić karierę, to podchodzę do tego na poważnie i chcę być wśród najlepszych. To jest właśnie kwintesencja członkostwa w Million Dollar Round Table.

Dlatego 23 października 2023 r. w Warszawie zebrali się ci, których można już zaliczać do światowego topu, jak i ci, którzy do tego grona aspirują. Niezależnie od stażu, ale wszyscy z ambicjami i dążeniem do doskonałości w sercu. Reprezentujący wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe, które w swojej ofercie skupiają się na kompleksowych rozwiązaniach dla klientów indywidualnych. Polacy i goście z zagranicy. Przedstawiciele najszlachetniejszego i jednego z najważniejszych zawodów na świecie. A wszystko to w celu wspierania się, motywowania, dzielenia wiedzą i doświadczeniem, aby rozwijać się i rosnąć. Razem.

Pierwsze wystąpienie należało do Svetlany Plitin, czołowej agentki z Litwy. Podzieliła się swoją formułą na osiąganie sukcesu, na którą składają się wysoka aktywność, wiarygodność, dyscyplina i zachowanie przy tym równowagi.

Po niej swoją prelekcję miała Marta Kiraly, topowa agentka z Węgier. „W głowie każdego doradcy ubezpieczeniowego jest takie magiczne miejsce i nazywa się ono Top of the Table MDRT. Trudno jednak znaleźć plan lotu do tego miejsca”. Marta przedstawiła swój przepis na sześciokrotne MDRT w pięciu krokach.

Następnie na scenie odbyła się debata naszych zagranicznych mówców, wystąpili: Tony Gordon, David Braithwaite, Kyriakos Chatzistefanou, Svetlana Plitin i Marta Kiraly. Prowadzący zadawał pytania na temat odnoszenia sukcesu w biznesie ubezpieczeniowym oraz ważności naszej pracy w aspekcie społecznym i wpływu branży na życie ludzi.

David Braithwaite, topowy doradca z Wielkiej Brytanii, wystąpił z tematem „Rób to, czego nie umiesz” i przekazał sali tyle energii, humoru i motywacji do kontynuowania swoich codziennych wysiłków, że wystarczyłoby do zasilenia całej stolicy na miesiąc. Niesamowity, inspirujący człowiek z równie niesamowitymi wynikami.

Kolejny panel to MDRT Speaks, czyli formuła znana wszystkim uczestnikom dorocznych spotkań stowarzyszenia odbywających się w USA i Kanadzie. Agent po agencie, jeden po drugim, w 5–10-minutowych wystąpieniach przekazują pomysł sprzedażowy do wdrożenia „od jutra”.

Wystąpili: Aneta Sobol, Katarzyna Pilczuk, Anna Martin, Katarzyna Jackowska, Monika Dziobak, Kamil Cieplicki, Daniel Białek, Mateusz Majerczak, Grzegorz Dymski, Magdalena Kłącz.

W ostatniej części konferencji wystąpił Paweł Skotnicki – czyli ja osobiście. Jedyny Top of the Table z Polski. Tytuł wystąpienia brzmiał „Jak rozpocząć spotkanie z klientem”. Pokazałem, jak w naturalny sposób prezentować tematy ubezpieczeniowe i prowadzić rozmowę kończącą się zakupem polisy.

Występ, na który wszyscy czekali tego dnia, należał oczywiście do Tony’ego Gordona. Omówił temat „Małe kroki do wielkiej produkcji”. 54-krotny członek MDRT nie zawiódł, ale wręcz wbił w ziemię, zrobił takie wrażenie, że uczestnicy z trudem zamykali usta.

Prostota i sens przekazu, przekonanie i autentyczność plus niesamowite umiejętności oratorskie sprawiły, że dzień zakończyliśmy z takim przytupem, jakiego to wydarzenie było godne.

Z ankiet satysfakcji wiemy, że impreza bardzo przypadła do gustu. Uczestnicy byli zadowoleni, bo dostali świetnych mówców z wiedzą na najwyższym poziomie, duży przekrój tematyczny wystąpień, tony praktyki, ciekawe rozmowy kuluarowe, mistrzowski networking, dużo punktów do poczucia celu w swojej codziennej pracy i motywacji.

Nasi zagraniczni goście również wyrażali się w superlatywach o organizacji konferencji, a także mieli nadzieję, że będzie to impreza cykliczna, która na stałe zagości w kalendarzu eventów w Polsce.

Polska wyrasta na lidera w Europie, jeżeli chodzi o liczbę doradców z tytułem MDRT. Co piąty członek tego stowarzyszenia na naszym kontynencie pochodzi właśnie z kraju nad Wisłą. Przez to zauważalnie rośnie poziom doradztwa ubezpieczeniowego, rozpoznawalność samego logo, ale także przyciągamy zainteresowanie głównych rynków finansowych, w tym tego w Stanach Zjednoczonych.

Zawnioskowaliśmy o zgodę na zorganizowanie oficjalnego wydarzenia, dostaliśmy ją i we współpracy z władzami organizacji zrealizowaliśmy to przedsięwzięcie.

Podziękowania za pomoc należą się wielu dobrym ludziom zaangażowanym w organizację wydarzenia. Anecie Sobol za perfekcyjną współpracę i uzupełnianie się. PSRDU z Katarzyną Pilczuk na czele za wzięcie na siebie roli formalnego organizatora. „Gazecie Ubezpieczeniowej” za patronat medialny. PZU, Allianz i Champion Invest za bycie sponsorami wydarzenia. Karolinie Najgrodzkiej i Monice Kulik za pomoc podczas eventu. Sebastianowi Soleckiemu za wykład na temat studiów ubezpieczeniowych.

Paweł Skotnicki
Top of the Table MDRT

Wiener oferuje szerszą ochronę w ramach nowego Pakietu AGRO

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wiener TU dokonało modyfikacji ubezpieczenia dla rolników oferowanego pod nazwą Pakiet AGRO. Najważniejsze zmiany to wprowadzenie wariantu all risk w ubezpieczeniu budynków rolniczych i mienia oraz maszyn rolniczych, ochrona instalacji OZE jako osobnego przedmiotu ubezpieczenia oraz podstawowe assistance do każdego ubezpieczanego w zakresie obowiązkowym budynku mieszkalnego.

Pakiet AGRO zapewnia ubezpieczenie budynków rolniczych, małych budynków i budowli, dobytku rolniczego i maszyn, ziemiopłodów, zwierząt gospodarskich, a także instalacji OZE. Mienie ubezpieczane jest w zakresie ryzyk nazwanych lub wszystkich ryzyk, kradzieży z włamaniem, rozboju. Nowością jest wprowadzenie możliwości skorzystania z wariantu all risk w przypadku budynku mieszkalnego, budynku gospodarczego oraz mienia i maszyn rolniczych.

– Rolnicy mają obowiązek posiadania polisy obejmującej ochroną budynki rolnicze i OC rolników. Jednak wielu gospodarzy chce, aby ubezpieczenie chroniło jak najwięcej składników majątku rolnego i prywatnego oraz budynków rolniczych i OC w jak najszerszym zakresie. Gospodarstwo rolne to coraz częściej dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo i nowoczesna firma, z kosztownymi budynkami, maszynami czy instalacjami OZE. Dlatego przygotowaliśmy Pakiet AGRO w nowej odsłonie, który odpowiada na potrzebny współczesnych rolników i gwarantuje pełną ochronę – mówi Beata Raszkiewicz, ekspertka Wiener.

Rozbudowane ubezpieczenie OZE

Istotną zmianą jest także wyodrębnienie urządzeń odnawialnych źródeł energii jako osobnego przedmiotu ubezpieczenia. Przy ochronie mienia, budynków rolniczych, małych budynków, budowli lub stałych elementów można dodatkowo ubezpieczyć: panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, pompy ciepła, magazyny energii, turbiny wiatrowe czy mikrobiogazownie rolnicze. Wszystkie te OZE można objąć ochroną w wariancie all risk a w wariancie ryzyka nazwane dodatkowo od ryzyka dewastacji i przepięcia. OZE można ubezpieczyć na osobnej polisie.

Assistance w każdej polisie

Wiener wprowadził też usługę assistance do każdego budynku mieszkalnego ubezpieczonego w zakresie obowiązkowym. Dzięki assistance ubezpieczony ma możliwość konsultacji z ekspertem w sprawie pozyskiwania dotacji, pomocy fachowej w domu, np. ślusarza, dekarza, elektryka, hydraulika czy technika urządzeń grzewczych. Za zarządzanie i koordynację procesem odpowiedzialne jest Global Assistance Polska. Rolnik otrzyma także wsparcie w przypadku uszkodzenia, zniszczenia, utraty lub awarii swojego mienia prywatnego.

Możliwe jest też skorzystanie, po opłaceniu dodatkowej składki, z usługi rower i UTO Assistance, które zapewnia organizację pomocy w przypadku usterki lub wypadku. Ubezpieczyciel zapewni transport do miejsca zamieszkania lub najbliższego serwisu, a w przypadku awarii koła zorganizuje dojazd specjalisty i naprawę na miejscu. Z kolei w assistance zdrowotnym Wiener zapewnia telekonsultacje lekarskie (internistyczne i specjalistyczne), dostęp do infolinii medycznej i weterynaryjnej, a także organizację pomocy psychologa i prawnika.

Zdrowie pod ochroną

W Pakiecie AGRO rolnicy mogą też zabezpieczyć swoje zdrowie. Wiener wypłaci świadczenie po nieszczęśliwym wypadku (w tym po zawale serca lub udarze mózgu) z tytułu trwałego uszczerbku na zdrowiu, śmierci, pobytu w szpitalu, poniesionych kosztów leczenia. Zorganizuje i pokryje koszty świadczeń medycznych po nieszczęśliwym wypadku, a także koszt eksperckiej opinii medycznej oraz pokryje koszty leczenia chorób odzwierzęcych i wywołanych przez kleszcze. 

OC w życiu prywatnym po nowemu

Modyfikacje objęły również OC w życiu prywatnym. W nowym Pakiecie AGRO jest możliwość rozszerzenia ochrony ubezpieczeniowej o szkody związane z prowadzeniem prac budowlanych, prowadzeniem gospodarstwa agroturystycznego, świadczeniem usług międzysąsiedzkich i handlem produktami rolniczymi. W ubezpieczeniu kosztów ochrony prawnej Wiener zapewnia też wsparcie prawnika. Ochroną odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym obejmuje rolnika oraz osoby bliskie i pomoc domową.

(AM, źródło: Wiener)

UNIQA ubezpieczy sprzęt zakupiony w sieci RTV EURO AGD

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W listopadzie UNIQA rozpoczęła współpracę z właścicielem sieci RTV EURO AGD, do której należy blisko 330 sklepów w Polsce i serwis online. Klienci elektromarketu mogą zakupić dodatkową ochronę ubezpieczeniową na okres od roku do nawet pięciu lat, w zależności od kategorii zakupionego sprzętu.

Klienci sieci mogą uzupełnić gwarancję producenta o dodatkową ochronę ubezpieczeniową zakupionych urządzeń RTV i artykułów gospodarstwa domowego. Jej zakres obejmuje awarię sprzętu, nieumyślne uszkodzenie, kradzież z włamaniem oraz rabunek. Klienci mogą dodatkowo ubezpieczyć ekrany telefonów lub tabletów, a także drony i urządzenia transportu osobistego (UTO), czyli m.in. elektryczne hulajnogi.

– Sprzęty kuchenne, wyposażenia domowego czy elektronika są w codziennym użytku i oczekujemy od nich pełnej niezawodności. Nie wszystkie zdarzenia jesteśmy w stanie przewidzieć, dlatego oferujemy ubezpieczenie, które odpowiada na najczęściej występujące ryzyka, z okresem ochrony w kilku wariantach – wyjaśnia Marta Domańska-Trzaskoma, dyrektorka ds. rozwoju sprzedaży UNIQA.

W przypadku płatności jednorazowej za ubezpieczenie klient może wybrać wariant ochrony w zależności od zakupionego sprzętu na okres 3 lub 5 lat. Ekrany smartfonów i tabletów można ubezpieczyć na rok lub dwa lata.

– Oferta, którą zapewnia UNIQA, jest elastyczna, dzięki czemu nasi klienci mogą wybrać zakres ochrony dostosowany do ich potrzeb. Dobre doświadczenia w procesie zakupu są dla nas kluczowe, ale równie mocno zależy nam, by klienci czuli się zaopiekowani także na etapie posprzedażowym i wiedzieli, że dzięki naszym partnerom mogą liczyć na wsparcie, gdy spotka ich przykre zdarzenie. Szczególnie że ubezpieczenie z zakresem all risk obejmuje niemal wszystkie zdarzenia, z kilkoma wyłączeniami, takimi jak np. celowe uszkodzenie – podkreśla Artur Binkowski, dyrektor ds. ubezpieczeń i usług dodanych RTV EURO AGD.

Po wystąpieniu szkody jej likwidację przeprowadzi insurtech INNSE dostarczający platformę do zarządzania procesem likwidacji szkód, naprawy sprzętu, obsługi klienta, rozliczeń, płatności oraz raportowania.

– W INNSE kładziemy nacisk na rozwój technologiczny, dlatego wykorzystując najnowsze rozwiązania, zapewniamy automatyzację procesów obsługowych, udostępniamy klientom i partnerom biznesowym kanały dostępu zaprojektowane zgodnie z najnowszymi trendami dotyczącymi użyteczności rozwiązań, co przekłada się na maksymalizację satysfakcji obsługiwanych przez nas klientów – wyjaśnia Bartłomiej Jóźwiak, CEO INNSE.

(AM, źródło: UNIQA)

Jak rozmawiać o poważnych zachorowaniach?

0
Michał Mazurek

W pierwszych latach XXI w. telefony komórkowe przechodziły zadziwiającą przemianę. Z jednej strony aparaty malały, z drugiej zaś przybywało im przycisków, by użytkownik mógł wykorzystać rosnący potencjał urządzenia.

Producenci dostosowywali się do popytu tworzonego przez kupujących, którzy oczekiwali wciąż tego samego – tylko… bardziej. I wtedy w 2007 r. Steve Jobs zaprezentował pierwszego iPhone’a. Ludzie zrozumieli, że to właśnie tego chcieli, mimo że telefon był diametralnie inny od dotychczasowych.

Od tamtego czasu wszystko się odwróciło: klienci oczekiwali coraz większych ekranów, zaś liczba fizycznych przycisków miała maleć do zera. Co nam to mówi w kontekście sprzedaży? Że wbrew pozorom to często podaż kreuje popyt. Ale jak tę wiedzę wykorzystać przy sprzedaży „poważnych zachorowań”?

Klient kupi to, co będziesz mu sprzedawać

Pod wieloma względami sprzedawcy ubezpieczeń na życie mają pod górkę. Polisa to w końcu dla wielu Polaków nie jest produkt pierwszej potrzeby czy pożądania – jak smartfon. Niewielu klientów jest na tyle świadomych, że mają wiedzę o istnieniu ciekawych rozwiązań produktowych. Równie mało osób samodzielnie odczuwa potrzebę ubezpieczenia się od poważnych zachorowań na wysokie sumy. Sami w końcu tego nie przechodzili, a ich bliscy często musieli radzić sobie bez zewnętrznej pomocy finansowej.

Oczywiste jest, że taki klient w pojedynkę nie wygeneruje popytu, który przerodziłby się w powszechną sprzedaż ubezpieczeń od poważnych zachorowań, do tego z odpowiednio wysokimi sumami i zakresem. Jeśli już zdecyduje się na jakąś ochronę, to będzie raczej replikował to, co już zna – czyli statystycznie jakąś formę ubezpieczenia grupowego na małe sumy, za to z bardzo szerokim zakresem.

Jeśli chcemy zasadniczo zmienić tę sytuację i dostarczać za większą prowizję produkty pełniejsze, o zdecydowanie większych sumach i istotnie zmieniających sytuację klienta w chorobie, to sami wychodźmy do klienta z inicjatywą i fachową wiedzą.

Choroba to więcej wydatków niż tylko leczenie

Klienci często argumentują, że na wypadek poważnego zachorowania mają „darmowy” NFZ. Pomijając znane wszystkim problemy z dostępem do szybkiego leczenia w publicznej ochronie zdrowia, warto ich jeszcze uświadomić o istnieniu tzw. toksyczności finansowej choroby. Obejmuje ona, poza samą diagnozą i zabiegami, takie aspekty jak: koszty transportu, opiekę nad innymi członkami rodziny, wyżywienie czy wreszcie utracone możliwości zarobkowe.

Posiadając finansowe plecy, klient może mniejszym wysiłkiem skupiać się na leczeniu, pokrywać bez stresu poboczne wydatki i w konsekwencji szybciej wrócić do sprawności. Przypomina się sytuacja, gdy mój klient po ostrym zawale serca dostał z NFZ pierwszy termin wizyty kontrolnej u kardiologa na… 13 miesięcy po zdarzeniu.

Nie bój się powiedzieć klientowi „100 tys. zł”!

O jakich kwotach na polisie więc mówimy? Zdrowo jest zaczynać rozmowę o ubezpieczeniu od poważnych zachorowań od kwoty co najmniej 50 tys. zł, a docelowo – ponad 100 tys. zł. Dlaczego? Ponieważ jeśli klient będzie potrzebował wykonać usługę prywatnie, np. zapłacić za leczenie nowotworowe, to właśnie takie kwoty będą mu potrzebne.

Na kwotę tę złożą się m.in. konsultacje lekarskie (kilka–kilkanaście wizyt po 200–300 zł), diagnostyka (rezonans 900–1600 zł, biopsja 300–1000 zł), hospitalizacja (kilka tysięcy złotych), zabiegi (np. protonoterapia wiąże się z kwotą kilkudziesięciu tysięcy złotych), specjalistyczna dieta, rehabilitacja i wiele innych wydatków. W takiej sytuacji klientowi każda kasa się przyda.

Michał Mazurek
starszy regionalny koordynator
Działu Ubezpieczeń na Życie i Ubezpieczeń Zdrowotnych
Phinance

Skuteczna cyfrowa dystrybucja ubezpieczeń to nie yeti

0
Danuta Żukowska

Rozmowa z Danutą Żukowską, dyrektorką generalną Cachet w regionie CEE

Aleksandra E. Wysocka: – Cachet jest na polskim rynku już od dwóch i pół roku. Jak podsumowałaby Pani ten okres? Co się udało zrobić, a co jeszcze przed Wami?

Danuta Żukowska: – Weszliśmy na polski rynek z naszym flagowym produktem – ubezpieczeniem komunikacyjnym dla użytkowników platform cyfrowych, takich jak Uber, Bolt, iTaxi czy FreeNow. Mówimy tutaj o kierowcach korzystających z różnorodnych aplikacji taxi. To była nasza pierwsza innowacja.

Ostatni rok był zapewne najbardziej dynamiczny w naszej historii. Firma się rozwinęła, a my poszerzyliśmy ofertę produktową. Na przykład, wprowadziliśmy ubezpieczenie dla rowerów i hulajnóg, które szybko zdobywa uznanie wśród entuzjastów dwóch kółek. Skierowaliśmy też ofertę do klientów biznesowych działających w tym sektorze, przede wszystkim właścicieli dużych flot mikromobilnych.

Aplikacje mobilne to Wasz jedyny kanał dystrybucji?

– Jesteśmy głęboko przekonani, że ubezpieczenia można skutecznie oferować w formie cyfrowej, czyli za pośrednictwem aplikacji i internetu. Nie wyklucza to jednak naszego zaangażowania w różnorodne partnerstwa dystrybucyjne. Z entuzjazmem podejmujemy współpracę w zakresie marketingu i sprzedaży z firmami działającymi w sektorze mikromobilności. W tym roku zawarliśmy już dziewięć takich partnerstw, a kolejne są na horyzoncie.

Na polskim rynku posiadamy status multiagenta, co umożliwia nam również współpracę z zakładami ubezpieczeń. Dwa lata temu rozpoczęliśmy współdziałanie z PZU, a w ostatnim roku do grona naszych partnerów dołączyły takie firmy, jak ERGO Hestia, InterRisk, Allianz oraz Generali.

Z jakimi wyzwaniami spotkaliście się podczas swojej działalności? Jakie lekcje z nich wyciągacie?

– Wyzwań na pewno nie brakuje! W tej chwili widać spowolnienie, jeżeli chodzi o rynek aplikacji. Ale dotyczy ono bardziej ubezpieczycieli niż pośredników. Bardzo pomaga nam to, że w ostatniej rundzie finansowania zostaliśmy dobrze dokapitalizowani. To nam daje komfort, żeby spokojnie rozwijać ofertę, zespół i inwestować w rozwój. Wchodzimy w ten rynek rozsądnie. Mamy bardzo duże ambicje. Konsekwentnie rozwijamy się w niszy, na którą postawiliśmy, czyli na rynku użytkownika cyfrowych platform.

Jesteśmy też firmą oferującą software i pobieramy dane z platform cyfrowych poprzez API, analizujemy je z użyciem nowoczesnych technologii i naszych analityków. A te dane to podstawa do tworzenia interesujących rozwiązań zarówno w obszarze samej oferty ubezpieczeń, jak i różnych dodatkowych usług około ubezpieczeniowych.

W Polsce ubezpieczenie pojazdu jest powiązane z jego właścicielem, a nie użytkownikiem. Natomiast Wy ubezpieczacie właśnie użytkowników.

– Odejście od posiadania w kierunku użytkowania oraz szeroko rozumianego „sharingu”, czyli współdzielenia pojazdów – od samochodów, przez rowery, aż po hulajnogi, to kluczowy trend w dziedzinie mobilności. Tradycyjne ubezpieczenia nie zdołały dotąd właściwie odpowiedzieć na te zmiany. Kierowcy pracujący dla Ubera często są bezpośrednio lub pośrednio wykluczeni z możliwości korzystania z ubezpieczeń. Teoretycznie mogą uzyskać ubezpieczenie, ponieważ obowiązkowe OC jest wymogiem, lecz może być ono nawet pięciokrotnie droższe w porównaniu ze standardową ofertą dla przeciętnego kierowcy. Wynika to z faktu, że tradycyjni ubezpieczyciele traktują grupę taksówkarzy w sposób jednolity.

W tym kontekście pojawia się Cachet z ofertą spersonalizowanych ubezpieczeń opartych na danych. Te dane są bardziej dynamiczne, ponieważ odnoszą się do indywidualnych nawyków i tras danego kierowcy. Dzięki temu jesteśmy w stanie zaproponować ubezpieczenie dostosowane do konkretnego użytkownika. Nie oznacza to, że nasza składka jest zawsze niższa. Jest ona korzystniejsza dla tych kierowców, którzy prowadzą w sposób odpowiedzialny i bezpieczny.

Na rynku widać pewien strach przed telematyką, ale zastosowana masowo może nam pomóc obniżyć szkodowość, co wpłynie nie tylko na oszczędności ubezpieczycieli, ale także na bezpieczeństwo drogowe.

– Prewencja to jeden z długoterminowych celów, który sobie stawiamy. Nasza aplikacja służy także jako komunikator, oceniając styl jazdy kierowcy. Używamy różnych klasyfikacji: określamy na przykład, czy użytkownik jest kierowcą weekendowym, czy też zachowuje równowagę między pracą a życiem prywatnym, analizując liczbę godzin spędzonych za kierownicą.

W dłuższej perspektywie chcemy, aby aplikacja sygnalizowała kierowcom, że pewne zachowania na drodze mogą zwiększać ryzyko. Planujemy wprowadzenie komunikatów sugerujących korekty w stylu jazdy lub redukcję liczby godzin spędzanych dziennie za kółkiem. Posiadane przez nas narzędzia pozwolą w przyszłości na rozwijanie innowacyjnych programów prewencyjnych.

A jakie są Wasze priorytety na najbliższe miesiące? Gdzie widzicie obszary do wzrostu w tych niełatwych czasach?

– Kładziemy duży nacisk na relacje dystrybucyjne i planujemy zwiększać ich zakres. Priorytetem jest dla nas widoczność oferty na rynku. Aspirujemy również do głębszej integracji ubezpieczeń, nie ograniczając się do współpracy afiliacyjnej, polegającej na kierowaniu klientów do naszej aplikacji, lecz także poprzez włączenie naszych propozycji ubezpieczeniowych bezpośrednio w proces zakupowy u partnerów. Realizujemy już kilka zaawansowanych inicjatyw w tej dziedzinie i przewiduję, że jeszcze w bieżącym roku zainicjujemy pierwsze takie przedsięwzięcie z jednym z kluczowych graczy.

Na horyzoncie mamy także większe sojusze strategiczne, które mogą wydawać się nieoczywiste dla rynku, ale są dla nas zupełnie logiczne. Dążymy do zwiększenia naszej mocy dystrybucyjnej oraz różnorodności oferty. Co do planów, zamierzamy wdrożyć ubezpieczenie OC i NNW dla użytkowników mikromobilności jeszcze w tym roku.

Jesteśmy przekonani, że ubezpieczenia zintegrowane znajdą swoje miejsce tam, gdzie prezentowane są nasze propozycje. Prowadzimy dialog z różnymi podmiotami, ponieważ naszym celem jest bycie obecnym tam, gdzie klienci dokonują codziennych zakupów, oferując im możliwość ubezpieczenia nabytych produktów.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

Pośrednik brokerowi agentem

0
Marcin Szmidtke

Jeżeli chcesz się czegoś o sobie dowiedzieć, wpisz w wyszukiwarkę nazwę firmy, z którą współpracujesz, i dopisz „opinie”. W dzisiejszym świecie to jedno słowo niszczy wszystko. Pozwól, Drogi Czytelniku, że się przedstawię – zgodnie z opinią.

Jestem Marcin Szmidtke. Współpracuję z piramidą finansową. Taką sektą trochę. Na co dzień chodzę po ludziach albo po domach. Tu zdania są podzielone. Mam do tego zresztą specjalne metalowe korki, a moje koleżanki ostre szpilki. Klientom staram się wcisnąć któryś ze swoich produktów. Co więcej, zamiast wyliczać składki na ubezpieczenia samochodu jak człowiek, rozmawiam z ludźmi o zabezpieczeniu finansowym rodziny i firmy. O jakichś testamentach, prawie dziedziczenia i zachowkach, z czego nie mam ani złotówki. Jestem więc nawiedzony.

Zadajmy sobie pytanie, dlaczego ludzie w ogóle poświęcają swój czas i energię na pisanie takich rzeczy w sieci? Bo się boją. Boją się mnie jako konkurencji oraz boją się zmian, które zachodzą na rynku finansowym, więc starają się zachować swój status quo. Ale czy ja naprawdę jestem konkurencją dla dobrego agenta?

Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś przyjdzie do mojego klienta i przekona go do swoich usług ofertą tańszą o kilka złotych. Z pewnymi osobami czy instytucjami mam tak mocne i trwałe relacje, że wiem, kiedy mają urodziny dzieci moich klientów. Pomagałem im w procesie realizacji odszkodowania. Pomagałem zabezpieczyć rodzinę, firmę i czasem odnajdywałem duże oszczędności w posiadanych kredytach. Każdego mojego nowego klienta najpierw pytam, kto się zajmuje jego finansami i co wykazała jego analiza potrzeb. Jak myślisz, jak zwykle brzmi odpowiedź?

Jaka analiza…?

Skoro klient przez kilka–kilkanaście lat jest obsługiwany w zakresie produktów finansowych przez kogoś, to dlaczego nie wie? Skoro kupuje ubezpieczenia i inne produkty finansowe, to musi mieć jakiegoś opiekuna. To dlaczego on nie wie?

Ile wynosi twoja luka emerytalna? W jaki sposób zabezpieczasz swoją rodzinę? Czy twoja działalność jest wielopokoleniowa? W jaki sposób zapewniasz dzieciom start w dorosłe życie? Czy poprzez testament ty decydujesz, kto dostanie twój majątek po śmierci, czy decyduje ustawodawca? Skoro ty nie masz poukładanych tych tematów, nie dziw się, że ludzie „nie chcą życia”.

Rynek się konsoliduje. Nasza rola coraz mniej polega na wyliczaniu składek, a coraz więcej na profesjonalnym doradztwie. Do tego już mamy kalkulatory, a zaraz zajmie się tym sztuczna inteligencja, która zrobi to szybciej i wydajniej od nas. Wszystko się zmienia, więc i my musimy się zmieniać.

Pełen spokój

Pisząc to, jestem pewny o swoją pracę i pozycję na rynku, chociaż jeżeli rzeczywiście zadbasz teraz o swoje zabezpieczenie finansowe i zaczniesz rozmawiać o tym ze swoimi klientami, teoretycznie będę miał mniej klientów. W praktyce jednak wiem, że tak się nie stanie.

Po pierwsze, wszyscy jesteśmy hedonistami – na 95% i tak tego nie zrobisz. A jeżeli jesteś w tych 5% i włożysz energię w swój rozwój i przejdziesz tę ciężką pracę, to zamiast pisać negatywne posty o swojej konkurencji, będziesz krzewić wiedzę na temat ubezpieczeń. Ludzie będą bardziej wyedukowani i sami częściej zgłoszą się po polisę.

Marcin Szmidtke

marcin.szmidtke@ovb.com.pl

Fuzje i przejęcia ubezpieczane coraz częściej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od 2016 r. do końca pierwszej połowy obecnego roku 16 europejskich ubezpieczycieli sprzedało przynajmniej 10 tys. polis na wypadek nieprawdziwości oświadczeń i zapewnień (W&I, ang. warranty and indemnity insurance) – wynika z raportu HWF, międzynarodowego brokera W&I. Większość ubezpieczeń dotyczyło transakcji w Europie Zachodniej. Rynek CEE odpowiadał za 4% rynku objętego badaniem – informuje „Puls Biznesu”.

Gazeta zwraca uwagę, że rekord ustanowiono w roku 2021, kiedy to w Europie sprzedano 2157 polis W&I. W I półroczu 2023 r. zawarto 486 takich umów. Raport wskazuje, że w Polsce, która jest regionalnym liderem fuzji i przejęć (M&A), ochroną obejmowanych jest 15–20% transakcji. W pozostałych krajach CEE odsetek ten jest jeszcze niższy.

Dr Chrystian Poszwiński, zarządzający regionem Europy Środkowo-Wschodniej HWF, mówi gazecie, że jego firma zakłada, iż wskaźniki w całym regionie znacząco wzrosną. W jego ocenie wpływ na to mają m.in. pozytywne statystyki dotyczące wypłaty roszczeń, na które inwestorzy zwracają szczególną uwagę.

W okresie objętym raportem roszczenia zaspokojono z prawie 5,5% wszystkich polis W&I. Także i w tej kategorii Polska była regionalnym liderem, choć wypłaty rzadko przekraczały 10 mln euro. Raport wyjaśnia, że to efekt lokalnej specyfiki, charakteryzującej się bardzo dokładnymi analizami potencjalnych celów przejęć i obszernego procesu negocjacji oświadczeń.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 13 października, Agnieszka Morawiecka „Coraz więcej transakcji M&A pod ochroną”

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

18,335FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie