Blog - Strona 918 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 918

Nietrzeźwi sprawcy wypadków stracą swoje auta

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

8 lutego Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Przewiduje on m.in. zaostrzenie kar za przestępstwa drogowe popełniane przez nietrzeźwych lub odurzonych kierowców.

Rządowa nowela wprowadza obowiązkowy przepadek pojazdu za przestępstwa drogowe popełnione w stanie nietrzeźwości lub odurzenia. Nietrzeźwy kierowca, który będzie miał nie mniej niż 1,5 promila alkoholu we krwi, straci samochód, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy. Policja tymczasowo zajmie jego auto na okres do siedmiu dni, następnie prokurator orzeknie zabezpieczenie tego mienia, a sąd obligatoryjnie orzeknie przepadek pojazdu.

Jeżeli nie będzie wypadku, tylko samo prowadzenie w stanie nietrzeźwości, sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku, jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami. Natomiast „recydywiście” przepadek będzie orzekany już od powyżej 0,5 promila.

Auta będą konfiskowane również sprawcom wypadków, którzy mieli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, czyli popełniającym takie przestępstwo po raz kolejny lub powodującym wypadek. Jeżeli samochód nie jest wyłączną własnością kierowcy, ale jest przez niego użytkowany np. na podstawie umowy leasingu, użyczony lub we współwłasności, sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu sprzed wypadku.

Wyższe kary dla pijanych kierowców

Obecnie za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości po raz kolejny można orzec grzywnę lub karę ograniczenia wolności jako karę zamienną. Po zmianach będzie to wykluczone i będzie trzeba orzec pozbawienie wolności. 

Obecnie za spowodowanie ciężkiego wypadku w stanie nietrzeźwości należy wymierzyć karę od 2 do 12 lat więzienia. Po wejściu w życie nowych przepisów za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, będzie trzeba wymierzyć minimum 3 lata, a za spowodowanie śmierci m.in. 5 lat więzienia.

Zwiększy się również maksymalna kara, którą można wymierzyć za spowodowanie ciężkiego  wypadku. Za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci nietrzeźwemu sprawcy wypadku będzie można wymierzyć do 16 lat pozbawienia wolności; obecnie do 12 lat.

Czasami kierowcy chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej, tłumaczą się, że pili alkohol po wypadku, ponieważ byli zdenerwowani. W myśl nowych przepisów identyczne sankcje jak nietrzeźwy kierowca będzie ponosił prowadzący pojazd, który pił alkohol po wypadku, a przed zbadaniem przez policję.

Fala zmian

Nowelizacja jest kolejną z serii regulacji mających na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. 1 stycznia weszła w życie większość przepisów noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, wprowadzającej m.in. nowe, ostrzejsze kary dla sprawców wykroczeń drogowych. Ustawa umożliwia również powiązanie wysokości stawek ubezpieczeń komunikacyjnych z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń. Te przepisy zaczną obowiązywać po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia.

(AM, źródło: premier.gov.pl, gu.com.pl)

Jak zostać superagentem?

0
Patryk Jasiński

Wielokrotnie jako sprzedawcy mocno skupiamy się na tym, jak sprzedawać skutecznie. Udoskonalamy techniki, zastanawiamy się nad zwiększeniem wyników. Jedną z moich ulubionych odpowiedzi na tak zadane pytanie jest: bądź takim sprzedawcą, od którego sam chciałbyś kupować. Skupmy się na tym, kim jest taka osoba i jakie cechy w sobie pielęgnować, by się nią stać.

W ostatnich latach zdecydowanie zbyt często obserwuję, jak mocno sprzedawcy skupiają się na technikach sprzedaży, sztuczkach, trikach, a za mało na drugiej osobie. Chciałbym dożyć wreszcie czasów, kiedy poziom obsługi klienta będzie traktowany z należytą powagą, jak sposób sprzedaży.

Ostatnio stworzyłem dość dosadne powiedzenie: W dzisiejszych czasach mniejsze znaczenie ma to, jak sprzedajesz. Dużo ważniejsze jest to, jak obsługujesz klientów.

Kiedy prowadzę szkolenia dla agentów ubezpieczeniowych, proszę uczestników, aby na kartkach wypisali, od jakich osób lubią kupować. Na tej podstawie tworzymy model superagenta, którym chcę się z wami podzielić.

Najczęstsze cechy wskazywane przez uczestników to:

  • umiejętność dostosowania się,
  • dostępność,
  • doradztwo,
  • dobre intencje,
  • dobre ceny,
  • empatia,
  • umiejętność aktywnego słuchania,
  • + ode mnie – dobrze rozwinięty storytelling.

Dostosowanie

Pamiętajmy, że jako doradcy klientów jesteśmy zobowiązani do dostosowania się do nich, nie odwrotnie. Czasem mam wrażenie, że sprzedawcy oczekują, że to klient dostosuje się do nich – czego mogą się nie doczekać.

Dostosowanie można podzielić na dwa obszary:

  • Pieniądze – czyli dostosowanie naszej propozycji do możliwości finansowych klienta. Często w sprzedaży możemy zaobserwować, że sprzedawca „przestrzeli” cenowo z propozycją dla klienta, a ten w konsekwencji ucieka.
  • Komunikacja – zupełnie inaczej będziemy rozmawiać z osobą w podeszłym wieku niż z kimś młodym. Dodatkowo pamiętajmy, że klienci mają swój preferowany kanał komunikacji: bezpośrednio, telefonicznie, e-mailowo, przez komunikatory. Forma ta również powinna być dostosowana do preferencji.

Dostępność

Nasi klienci oczekują od nas dostępności. Zbyt często zdarza się, że wysyłamy zapytanie, dzwonimy do dostawcy i nikt nie odpowiada. Oczywiście nie mówię, że mamy być 24/7 w zasięgu klientów, jednak od odebrania czasem po godzinach telefonu od ważnego klienta jeszcze nikomu korona z głowy nie spadła, prawda?

Doradztwo

Kiedy my – ludzie sprzedaży dokonujemy zakupów, najczęściej oczekujemy profesjonalnego doradztwa. Nie inaczej sprawa ma się z naszymi klientami – gdyby było inaczej, zawód sprzedawcy w wielu branżach byłby niepotrzebny. Klient zwraca się do nas z pytaniem, ponieważ ma problem przy wyborze, wątpliwości, obawy – naszym zadaniem jest mu pomóc. Pamiętaj, że profesjonalne doradztwo to jeden z najlepszych sposobów generowania poleceń klientów!

Dobre intencje

Intencja to słowo klucz w sprzedaży. Nagrałem nawet o tym osobny odcinek podcastu zatytułowany „Jedno magiczne słowo w relacji sprzedawca – klient”. Dobra intencja jest działaniem dwustronnym, przyjrzyjmy się temu.
Sprzedawca przekonuje klienta do droższego ubezpieczenia:

  • dobra intencja – wie, że ten rodzaj będzie odpowiedniejszy dla klienta i jego rodziny;
  • zła intencja – brakuje mu do planu miesięcznego i w ten sposób może go podbić.

Klient mówi, że musi to skonsultować z żoną i da odpowiedź do jutra:

  • dobra intencja – klient faktycznie jest zainteresowany i chce przekonać małżonkę, ponieważ podejmują decyzje wspólnie;
  • zła intencja – klient w ten sposób chce kupić sobie czas, a później nie odebrać, nie oddzwonić.

Dobra cena (nie mylić z najniższą!)

Cena czyni cuda (ccc) to jeden z najgłupszych mitów o sprzedaży, jaki kiedykolwiek słyszałem. Biorąc pod uwagę dostosowanie, dobrą intencję i doradztwo, klient oczekuje, że nasza propozycja będzie dostosowana również do jego możliwości finansowych.

Dobra praktyka:

Oferty często generowane są automatycznie przez system i zawierają sporo opcji. W tym wypadku zalecam, aby w e-mailu wysyłanym do klienta dokładnie wskazać mu rubrykę, gdzie znajduje się rozwiązanie dla niego, aby ułatwić mu poszukiwanie.

Empatia

Sporo mówi się w ostatnich latach o roli empatii w sprzedaży. Uważam, że Covid jeszcze wzmocnił jej wagę. Nasi klienci oczekują od nas empatycznego podejścia do nich, ich problemów i wyzwań, z jakimi się mierzą.

Umiejętność słuchania

Kolejny temat, o którym w ostatnich latach powiedziano już chyba wszystko. Nie będę się specjalnie rozwodził, ale pamiętajcie, że istnieje spora różnica między słuchaniem a słyszeniem. Czasy sprzedaży przez gadanie odeszły dawno temu do lamusa.

Rozwijaj swoją umiejętność storytellingu

Storytelling to nic innego jak umiejętność opowiadania historii. Dobrze opowiedziana historia stanowi w arsenale sprzedawcy potężne narzędzie. Historie pomogą nam w:

  • radzeniu sobie z obiekcjami klientów,
  • przekonaniu tych, na których mocno działa dowód społeczny,
  • byciu ciekawymi dla klientów,
  • często rozluźnieniu atmosfery.

Warto zbierać, zapamiętywać historie, a następnie opowiadać je w odpowiednich momentach. Temat storytellingu jest tak obszerny, że zasługuje na osobny artykuł.

Przepis na superagenta gotowy!

Oczywiście weźmy pod uwagę, że to tylko najczęściej wymieniane cechy, które wskazują agenci przy pytaniu: „od jakich sprzedawców lubicie kupować?”. W zależności od tego, z kim rozmawiamy i co konkretnie oferujemy, oczekiwania mogą być różne.

Ciekaw jestem waszego doświadczenia – jakie jeszcze waszym zdaniem cechy posiada superagent? Dajcie znać w komentarzu lub napiszcie do mnie wiadomość prywatną, zapraszam na stronę www.patrykjasinski.pl.

Patryk Jasiński
praktyk, trener, mentor sprzedaży
autor książki Telebohater – jak wybitnie sprzedawać przez telefon
www.telebohater.pl

Zapotrzebowanie na D&O rośnie, ale są one coraz trudniej dostępne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Niepewność panująca w gospodarce sprawiła, że szybko przybywa firm, które chcą zawrzeć umowę ubezpieczenia dla członków zarządu. Ubezpieczyciele są jednak ostrożni w udzielaniu tego typu ochrony – informuje „Puls Biznesu”.

Sylwia Kozłowska, członkini zarządu oraz osoba odpowiedzialna za linię Specialties Aon Polska, przyznaje, że widoczne jest zwiększone zainteresowanie polisami D&O nie tylko wśród dużych firm, ale też mniejszych. Według niej ubezpieczyciele są wprost zalewani zapytaniami ofertowymi, w efekcie czego czas oczekiwania na złożenie oferty mocno się wydłużył. „PB” zwraca uwagę, że obecnie rozmowy o przedłużeniu umowy należy rozpocząć 2–3 miesiące przed wygaśnięciem polisy, a zakłady dokonały modyfikacji ofert. Ekspertka uzupełnia, że kolejne towarzystwa chcą wprowadzić D&O do swoich portfeli.

Marek Majchrowski, dyrektor Aon Polska dodaje, że zmiany w prawie podatkowym, w szczególności wprowadzone w ramach Polskiego Ładu, każą myśleć o uzupełnieniu takiej ochrony o produkt ochrony fiskalnej, zwłaszcza w kontekście refundacji kar nakładanych przez Krajową Administrację Skarbową lub w postępowaniu karnoskarbowym. Paweł Wosjkowicz, dyrektor ds. obsługi klienta Marsh, wskazuje, że ubezpieczyciele nadal ograniczają swoje zaangażowanie w ramach D&O. Są też niechętne kwotowaniu nowego ryzyka, dlatego znalezienie konkurencyjnej oferty jest trudne. Sylwia Kozłowska dodaje, że obniżane są limity, podnoszone ceny, a ponadto zakłady wprowadzają dodatkowe wyłączenia oraz rezygnują z bezpłatnego przedłużonego okresu zgłaszania roszczeń na rzecz dodatkowo płatnej klauzuli.

„PB” wskazuje, że zmiany odczuwają zwłaszcza duże firmy oraz te z branż podwyższonego ryzyka: instytucje finansowe, lotnictwo czy energetyka. Towarzystwa niezbyt chętnie ubezpieczają też spółki Skarbu Państwa oraz węglowe. Gazeta zwraca uwagę, że w ten sposób dostosowują się do standardów rynkowych z Europy Zachodniej. Ponadto zakłady obawiają się fali roszczeń z D&O. Marek Majchrowski podkreśla, że rośnie liczba postępowań prowadzonych przez prokuraturę, urzędy skarbowe czy urząd antymonopolowy wobec członków władz spółek. Paweł Wojskowicz dodaje, że na Zachodzie już zaczęły się problemy z upadłościami, zatem kwestią czasu jest, kiedy ten problem dotknie polskich eksporterów. A to sprawia, że odpowiedzialność zarządu za zaległości spółki stanie się realnym problemem. Nie bez znaczenia są też kończące się i właśnie rozliczane tarcze bezpieczeństwa finansowane przez Polski Fundusz Rozwoju lub inne podmioty.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 10 lutego, Sylwia Wedziuk „Polisy dla menedżerów potrzebne od zaraz”:

https://www.pb.pl/polisy-dla-menedzerow-potrzebne-od-zaraz-1140860

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Płatność czynszu pod ochroną dzięki współpracy PZU i Simpl.rent

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU i polsko-brytyjski fintech simpl.rent opracowały wspólnie pierwsze na polskim rynku ubezpieczenie płatności czynszu, które zapewni ochronę właścicielom i zarządzającym mieszkaniami na wynajem, jeśli najemca nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań finansowych. Wynajmujący, którzy skorzystają z Certyfikatu Najemcy simpl.rent, oprócz w pełni zdalnej weryfikacji najemców, będą mogli również wykupić ubezpieczenie nieruchomości, otrzymywanego czynszu czy OC.

Certyfikat Najemcy to narzędzie pozwalające wynajmującemu sprawdzić online tożsamość najemcy, jego dochody w stosunku do wysokości oczekiwanego czynszu, historię płatniczą i kredytową – o ile ten drugi wyrazi na to zgodę. Otrzymuje on od właściciela mieszkania link do serwisu i sam wybiera sposób, w jaki potwierdzi tożsamość i wysokość przychodów, a sprawdzenie jego historii finansowej odbywa się automatycznie na podstawie biur informacji gospodarczych i kredytowych. Ścieżka weryfikacji bazująca na otwartej bankowości pozwala na przejście całego procesu nawet w 2 minuty. Efektem końcowym jest Certyfikat Najemcy, potwierdzający pozytywną weryfikację wszystkich obszarów. Taki model funkcjonuje od dawna na rozwiniętych rynkach europejskich.

Dzięki współpracy z PZU użytkownicy simpl.rent uzyskali dostęp do przygotowanej specjalnie dla nich oferty ochronnej.

– Chcemy pomagać budować zaufanie między wynajmującym i najemcą, bez którego trudno im zawrzeć umowę lub utrzymać współpracę przed dłuższy czas. W tym celu stworzyliśmy gotowe pakiety ubezpieczeń dla każdej ze stron, które odpowiadają na ich najważniejsze obawy i potrzeby. Przykładem jest innowacyjne ubezpieczenie dla wynajmującego od ryzyka niepłacenia czynszu przez najemcę. Dzięki Certyfikatowi Najemcy wdrożonemu przez simpl.rent, możemy zaoferować klientom platformy nasze polisy z szerokim zakresem i w korzystnej cenie – mówi Paweł Ochmański, dyrektor Biura Produktów Detalicznych i MSP.

– Platforma simpl.rent to odpowiedź na potrzeby rynku wynajmu mieszkań. Ma przede wszystkim usprawnić współpracę między wynajmującymi nieruchomości a ich mieszkańcami. Dzięki wprowadzeniu produktów ubezpieczeniowych PZU, które zabezpieczają dodatkowo osoby korzystające z naszego procesu weryfikacji finansowej, stajemy się kompleksową platformą dla wynajmujących i najemców. Poszerzenie oferty o ubezpieczenia z pewnością podniesie bezpieczeństwo oraz pomoże uniknąć spornych sytuacji między stronami – mówi Piotr Pajda, współzałożyciel simpl.rent.

PZU zapewnia właścicielom mieszkań na wynajem m.in. ochronę czynszu. Jeśli z jakichś powodów najemca przez trzy miesiące nie będzie płacił czynszu, ubezpieczyciel wypłaci ubezpieczonemu równowartość maksymalnie trzech czynszów (do kwoty 9 tys. zł). Ubezpieczenie chroni także wyposażenie mieszkania od skutków zdarzeń losowych, m.in. zalania czy pożaru. Obejmuje też ubezpieczenie ochrony prawnej oraz ubezpieczenie Pomoc w Domu. W pakiecie dostępne jest również OC, które może przydać się wynajmującemu, gdy np. w wyniku niezawinionej przez najemcę awarii instalacji woda zaleje mieszkanie sąsiada oraz zniszczy dywan będący własnością najemcy.

PZU przygotowało także ubezpieczenie dla najemców. Ochrona obejmuje rzeczy znajdujące się w mieszkaniu. Ubezpieczyciel zapewnia też pomoc fachowca w razie awarii (Pomoc w Domu) i pomoc prawną w razie problemów z wynajmem mieszkania. Ponadto pakiet dla najemcy zawsze zawiera OC w życiu prywatnym.

(AM, źródło: PZU)

KUKE i ECI będą wzajemnie reasekurować transakcje finansowania eksportu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych podpisała z Etihad Credit Insurance ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich umowę dotyczącą wzajemnej reasekuracji transakcji finansowania eksportu. Liczba takich porozumień łączących KUKE z jej odpowiednikami na świecie wzrosła tym samym do siedemnastu.

– Od teraz możemy już przejmować część ryzyka w transakcjach, w których uczestniczą eksporterzy z naszych krajów. Stanowić to będzie dużą pomoc dla polskich eksporterów współpracujących na rynkach trzecich z emirackimi kooperantami. Łatwiej im będzie dołączać do konsorcjów w ramach międzynarodowych projektów oraz pozyskiwać na atrakcyjnych warunkach finansowanie, a potem sprawnie je ubezpieczać. Udział KUKE w transakcji oznacza, że polskie banki mogą chętniej pożyczać pieniądze krajowym firmom na zagraniczną ekspansję. Umowa ta działa na zasadzie wzajemności, co oznacza, że w zakres gwarantowanych przez polski skarb państwa ubezpieczeń eksportowych można włączać dostawy częściowo realizowane przez podmioty emirackie ubezpieczane przez ECI – powiedział prezes KUKE Janusz Władyczak.

Umowa oznacza, że Korporacja może m.in. reasekurować kredyty finansujące polskie dostawy w ramach większych projektów eksportowych ubezpieczanych przez partnera ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich – podał stooq.pl za ISBNews.

Więcej:

https://stooq.pl/n/?f=1467867&c=1&p=22

(AM, źródło: ISBNews, stooq.pl)

Dzieci rolników nadal pod opieką Pocztowego TUW

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zarząd Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników zawarł z Pocztowym TUW umowę grupowego ubezpieczenia NNW oraz chorób dzieci osób objętych społecznym ubezpieczeniem rolników w pełnym zakresie. Umowa obowiązuje od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 r. i jest finansowana przez FSUSR.

Grupowe ubezpieczenie NNW obejmuje dzieci rolników do ukończenia 16. roku życia pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym z rodzicami lub opiekunami prawnymi, z których przynajmniej jedno podlega ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie. Potwierdzeniem ubezpieczenia jest zaświadczenie wystawione przez KRUS, informujące, że rodzic lub opiekun prawny dziecka jest nim objęty w Kasie lub był w okresie polisowym.

(AM, źródło: KRUS)

Unilink o wyborze optymalnego ubezpieczenia na wypadek poważnego zachorowania

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Poważne zachorowania, szczególnie te mające podłoże w chorobach serca, są bardzo ważnym obszarem ubezpieczeniowym. Unilink przypomina, że pakiety zapewniające ochronę i zabezpieczenie w przypadku tego typu zdarzeń są jednymi z podstawowych i można je znaleźć w ofercie niemal każdego towarzystwa ubezpieczeniowego. Doświadczeni doradcy zaznaczają, że zakres ochrony na wypadek zawału serca jest często dostępny jako rozszerzenie innych typów ubezpieczeń.

Multiagencja przypomina, że podstawowy zakres najpopularniejszych polis, obejmujący zachorowania, hospitalizacje, rehabilitację, uszczerbek na zdrowiu czy też śmierć, choć od lat niezmienny, został ostatnimi czasy uzupełniony o zabezpieczenie na wypadek pobytu ubezpieczonego w szpitalu wskutek Covid-19. Należy zwrócić uwagę, czy polisa obejmuje ten aspekt, a jeśli zawierana była przed pandemią – zaktualizować ją jak najszybciej.

– Oczywiście składka za dobrze dobraną polisę, gwarantującą wypłatę świadczeń na wypadek potencjalnego zachorowania wiąże się z pewnym wydatkiem. Niezaprzeczalnie jednak koszt leczenia, w tym także profilaktyki i diagnostyki dla poważnych zachorowań, nigdy nie jest niski i w każdym scenariuszu przewyższa koszt ubezpieczenia. Między innymi z tego względu warto, poszukując najlepszego rozwiązania, skonsultować się z agentem, który zaproponuje najbardziej dopasowane i korzystne produkty różnych towarzystw. Szczególnie podczas zawierania popularnych polis majątkowych, takich jak zabezpieczenia domu czy mieszkania, warto dopytać doradcę, czy nie możemy rozszerzyć opieki również o bardziej szczegółowe ryzyka z obszaru chorób serca. Często obserwujemy wzbogacanie podstawowych ubezpieczeń zdrowotnych oraz ubezpieczeń na życie i NNW również o tę część zdrowia naszego i naszych bliskich. I choć w ogólnych warunkach ubezpieczenia próżno szukać pozycji „złamane serce”, to w Walentynki wszystkim szczęśliwie oraz nieszczęśliwie zakochanym polecam zabezpieczyć się na wypadek jego innych dolegliwości – podsumowuje Leszek Osiewacz, ekspert Unilink.

Jak wybrać ubezpieczenie od poważnych zachorowań?

Decydując się na polisę, należy zwrócić szczególną uwagę na to, na jakiej podstawie wypłacane są świadczenia oraz jaki jest ich rodzaj. Szczególnie istotne jest sprawdzenie, czy umowa nie jest ograniczona do zdarzeń, które mają miejsce na terenie Polski. Koszt nawet podstawowego leczenia poza granicami RP może być wysoki. Nie inaczej jest z kosztem hospitalizacji oraz transportu medycznego. Poza tym ubezpieczyciel zazwyczaj pokryje również koszty niezbędnych lekarstw i innych środków pomocniczych, ale także koszty podróży, utrzymania i noclegów osoby towarzyszącej choremu.

(AM, źródło: Unilink)

Rankomat: Koszty utrzymania samochodu rosną, ale cena OC spada

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Rekordowa inflacja przełożyła się na rosnące ceny niemal wszystkich produktów i usług. W związku z tym eksperci Rankomat przeanalizowali, jak kształtowały się koszty utrzymania pojazdów z uwzględnieniem paliwa, wizyty w warsztacie oraz obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego. 

W 2019 r. za naprawę samochodu polscy kierowcy płacili średnio 505 zł – wynika z danych serwisu dobrymechanik.pl. W 2020 r. ten koszt był już wyższy o 18,4%. W ubiegłym roku podwyżka sięgnęła 3% i średni koszt wizyty w warsztacie wyniósł 616 zł.

W ubiegłym roku największe podwyżki dotyczyły prostych usług sezonowych (+9,9%), np. serwisu klimatyzacji czy wymiany opon. Typowe naprawy wynikające z eksploatacji samochodu drożały znacznie wolniej (1,3%), a na niestandardowe koszty napraw właściciele pojazdów wydawali o 4% więcej niż pod koniec 2020 r. 

W 2021 r. statystyczny kierowca wydawał najwięcej na naprawę samochodu marki Audi – średnio 696 zł. Najmniej kosztowała go natomiast usterka Toyoty (500 zł).

Ze wszystkich wydatków związanych z utrzymaniem samochodu najmocniej kierowcy odczuli wzrost cen paliw.  

OC coraz tańsze

Rok 2021 zakończył się największą od czterech lat obniżką średniej składki OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Właściciele aut płacili za obowiązkowe ubezpieczenie średnio o 10% mniej niż przed rokiem, przy czym najwięcej oszczędzały osoby, które zawierały umowę w ostatnim kwartale.

– W ciągu ostatnich dwóch lat średnie składki OC obniżyły się o ok. 18%. Przy historycznie wysokiej inflacji oraz stale rosnących kosztach likwidacji szkód rodzi to obawy zarówno o wpływ takiej polityki cenowej na jakość oferowanych produktów, jak i późniejszy szybki wzrost cen OC, który może się okazać koniecznością. Jednak póki co ubezpieczenie OC jest jedną z nielicznych rzeczy, które potaniały w ostatnim czasie – komentuje Stefania Stuglik, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych Rankomat.

(AM, źródło: Rankomat)

Marsh: Wzrost cen trwa, ale jest umiarkowany

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z najnowszego raportu Marsh „Global Insurance Market Index Q4 2021” wynika, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku ceny ubezpieczeń na świecie poszły w górę o 13%, kontynuując obserwowany od początku 2021 r. trend umiarkowanego wzrostu stawek. Był to jednocześnie siedemnasty z rządu kwartał, w którym ceny poszły w górę, jednakże w przypadku wielu linii i regionów geograficznych tempo wzrostu pozostało umiarkowane. Motorem wzrostów są nadal ubezpieczenia cyber.

Autorzy raportu podkreślają, że podwyżki w większości regionów były umiarkowane ze względu na wolniejsze tempo wzrostu stawek linii majątkowych oraz D&O. Globalne ceny ubezpieczeń napędzały średnie wzrosty w Wielkiej Brytanii (22% wobec 27% w III kwartale), USA (14%, bez zmian) oraz regionie Pacyfiku (13% vs. 17%). Tempo wzrostu w Azji wyniosło 4% (6% w III kw.), a w Europie kontynentalnej – 9% (10%). Wyjątek stanowił region Ameryki Łacińskiej i Karaibów, gdzie stawki wzrosły o 4% (2%).

Cyberryzyko napędza wzrost stawek w cyberpolisach

W skali globalnej ceny ubezpieczeń linii majątkowych wzrosły średnio o 8% (9% w III kw.), a w OC – o 5% (6%). Najwyższy wskaźnik wzrostu stawek wśród głównych kategorii produktów odnotowano w linii ubezpieczeń finansowych i profesjonalnych. Ceny w tym segmencie napędzane wzrostem w ubezpieczeniach cyber poszły w górę o 31% w porównaniu do 32% w poprzednim kwartale.

Według autorów raportu ceny cyberpolis nadal rosną, głównie z powodu ciągłego wzrostu częstotliwości i skali szkód związanych z oprogramowaniem ransomware, a także dążenia wielu ubezpieczycieli do zaostrzenia warunków ubezpieczenia. W USA stawki w tej gałęzi produktów poszły w górę o 130% (96% w III kw.), natomiast w Wielkiej Brytanii – o 92% (73%).

– Działamy na wymagającym rynku zarządzania ryzykiem i ubezpieczeń, koncentrując się na opracowywaniu rozwiązań dla takich kategorii produktów, jak polisy cyber, które nadal będą stanowić pewnego rodzaju wyzwanie zarówno dla klientów, jak i ubezpieczycieli. W szerszej perspektywie spodziewamy się kontynuacji umiarkowanego wzrostu stawek do końca 2022 roku, co będzie trendem mile widzianym przez naszych klientów – komentuje wyniki raportu Lucy Clarke, president Marsh Specialty and Marsh Global Placement.

– Polski rynek ubezpieczeń w Q4 2021 roku utrzymał tendencje wzrostu stawek, która kształtowała się średnio na poziomie 15–20%. Jest to poziom wzrostów, z którym już się „oswoiliśmy” i jak na razie nie widać tendencji wyhamowujących. Wyhamowaniu wzrostów stawek nie pomaga rosnąca inflacja, która ma bezpośredni wpływ na rosnące koszty likwidacji szkód. Dlatego oceniając te elementy, musimy liczyć się z utrzymaniem rosnących stawek ubezpieczeniowych – podkreśla Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektor Działu Klienta Korporacyjnego Marsh Polska.

– Wzrost stawek ubezpieczeń D&O powoli stabilizuje się – pod warunkiem braku szkód i nieistotnych zmian w rozwoju organizacji, zwyżki wynoszą zwykle kilkanaście procent w stosunku do ceny ostatniej polisy D&O. Trend ten nie dotyczy programów instytucji finansowych, które wciąż notują średnie zwyżki na poziomie kilkadziesiąt procent w stosunku do kosztu ochrony wygasającej – dodaje Małgorzata Splett, dyrektor Działu FINPRO (ubezpieczenia finansowe i profesjonalne) i PEMA (fuzje i przejęcia) Marsh Polska.

Ekspertka zaznacza jednak, że niezależnie od sektora, ubezpieczyciele uważniej przyglądają się spółkom z ekspozycją na ryzyko USA oraz tym, których papiery wartościowe emitowane są za granicą i oparte na instrumentach lokalnych. Ponadto niezmiennie dokładnie sprawdzają ryzyko potencjalnych roszczeń do menedżerów (w tym byłych menedżerów) spółek z udziałem skarbu państwa. Te ryzyka mają odzwierciedlenie w stawce polisy.

– Interesujące jest, czy lokalni ubezpieczyciele w najbliższej przyszłości będą bardziej szczegółowo patrzeć, oceniając ryzyko na obszar społecznej odpowiedzialności biznesu (ESG), czy cyberbezpieczeństwa w przedsiębiorstwie, które stanowią pole do potencjalnych roszczeń i być może będą również w większej mierze wpływać na ceny programów D&O – zwraca uwagę Małgorzata Splett. – Zdecydowanie większe wzrosty stawek są wciąż obserwowane w ubezpieczeniach cyber i tutaj jedynie średnie zwyżki wynoszą 65–92% w stosunku do programu wygasającego. Powodem jest oczywiście europejska i światowa szkodowość, ale również obniżanie dostępnej pojemności limitów, co skutkuje koniecznością poszukiwania pojemności u nowych ubezpieczycieli. Pomimo dobrej jakości ryzyka, jeżeli organizacja rośnie i rozwija się, ryzyko cyber oceniane jest przez ubezpieczycieli jako poważniejsze – w takich wypadkach kilka odnowień naszych największych programów cyber ostatnio zakończyło się zwyżką na poziomie 100% w stosunku do składki programu plasowanego w 2021 roku – dodaje.

– W przeciwieństwie do ogólnego trendu wzrostu stawek zaprezentowanego w raporcie „Marsh Global Insurance Market Index”, ubezpieczenie należności handlowych należy do nielicznej grupy produktów charakteryzujących się spadkiem stawek. Przełom 2020 i 2021 r. to wyhamowanie trendu podwyżek, ale już od II kwartału 2021 r. mamy regularne obniżki. Po gwałtownej i znaczącej podwyżce stawek z 2020 roku, wywołanej niepewnością co do reakcji gospodarek (w skali globalnej i lokalnej)  na wprowadzane lockdowny oraz jej stanu w okresie postpandemicznym, nie ma już śladu. Obecnie mamy do czynienia z trendem spadających stawek, zarówno na rynku lokalnym jak i globalnym – tak podsumowuje rynek ubezpieczeń należności handlowych Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska. – Rok 2020 i 2021 to czas niskiej szkodowości. Wzrost niewypłacalności, który wszyscy komentują, w niewielkim stopniu dotknął ubezpieczycieli, co obecnie pozwala oferować atrakcyjne warunki kosztowe. Rok 2022, jak każdy poprzedni, przynosi szereg nowych wyzwań dla biznesu, jednak na razie nie widać tego w otrzymywanych ofertach. Zakładamy, iż w bieżącym roku kłopoty poszczególnych krajów będą w większym stopniu wpływały na możliwości uzyskiwania limitów niż na same stawki – dodaje.

(AM, źródło: Marsh)

Anna Gołąbek i Mariusz Czajka w zarządach towarzystw Saltus

0
Anna Gołąbek

Z początkiem tego roku do zarządów Saltus TUW i Saltus TU Życie dołączyli Anna Gołąbek i Mariusz Czajka. Nowi członkowie władz obu towarzystw są ekspertami z wieloletnim doświadczeniem w branży ubezpieczeniowej.

– Cieszę się, że dwoje tak doświadczonych ekspertów dołączyło do zarządu Saltus Ubezpieczenia. Ich wiedza i umiejętności pomogą Saltusowi w rozwoju, wynikającym z dynamiki zmian współczesnego rynku i oczekiwań klientów. Oboje doskonale znają specyfikę naszej działalności i wartości naszej organizacji. Jestem przekonany, że zmiana przyczyni się do wielu sukcesów naszych towarzystw – mówi Robert Łoś, prezes zarządu Saltus Ubezpieczenia.

Anna Gołąbek związana jest z rynkiem finansowym od 18 lat, a z Saltus Ubezpieczenia od 2008 r. Zarządzała obszarami sprzedaży i szkoleń w Saltus TUW i Saltus TUŻ. Odpowiadała za kanały bancassurance i multiagencyjny. Jako wiceprezes zarządu towarzystwa majątkowego oraz członek zarządu spółki życiowej jest odpowiedzialna za pion sprzedaży i marketingu, w którego skład wchodzą działy sprzedaży ubezpieczeń w kanale klientów indywidualnych i bancassurance, obsługi sieci sprzedaży, rozwoju i wsparcia sprzedaży ubezpieczeń oraz zespół marketingu.

– Jednym z najważniejszych zadań, jakie stawiam sobie w nowej roli, jest wzmocnienie naszej bliskiej relacji z agentami i ubezpieczonymi. Dotyczy to przede wszystkim kanału bancassurance oraz klientów indywidualnych. W końcu jako TUW wzajemność i budowanie wspólnoty mamy „we krwi”. Bliskość i poczucie wspólnoty są bardzo ważne w obecnej sytuacji społeczno-ekonomicznej, szczególnie na poziomie społeczności lokalnych – powiedziała Anna Gołąbek.

Z kolei Mariusz Czajka jest obecny na rynku ubezpieczeń od 19 lat. Karierę zawodową rozpoczął w obszarze aktuarialnym, a od 14 lat specjalizuje się w zarządzaniu ryzykiem, m.in. wdrażał wymogi Wypłacalność II. Był członkiem zarządu Macif Życie TUW odpowiedzialnym za zarządzanie ryzykiem. Jako wiceprezes zarządu towarzystwa majątkowego oraz członek zarządu spółki życiowej odpowiada za zarządzanie pionem nadzoru, na który składają się działy: aktuarialny, compliance oraz zarządzania bezpieczeństwem informacji. Podlega mu również pełnomocnik zarządu ds. SZJ i CSR. Po uzyskaniu zgody Komisji Nadzoru Finansowego Mariusz Czajka będzie odpowiadał również za obszar zarządzania ryzykiem.

– Pion, który powierzono mojemu zarządzaniu, jest niezwykle istotnym elementem organizacji. Podejmowane przez nas działania w postaci doradzania i kontroli są z jednej strony odseparowane od obowiązków operacyjnych Saltus Ubezpieczenia, a z drugiej mają decydujący wpływ na organizację w perspektywie strategicznej. To bardzo odpowiedzialne i ambitne zadanie. W nadchodzących miesiącach chcę skupić się przede wszystkim na zapewnieniu zgodności naszych działań i partnerów biznesowych towarzystw ze wszystkimi nadchodzącymi regulacjami rynku finansowego – zaznaczył Mariusz Czajka.

Mariusz Czajka

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

18,348FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie