Blog - Strona 1385 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1385

Mentoring – zbędny luskus, chwilowa moda czy konieczność dla wszystkich, chcących sięgać po mistrzostwo?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Coach, mentor, psycholog, szkoleniowiec, motywator, praktyk. Za każdą z tych nazw kryje się charakterystyka innej usługi, którą dostarcza dany specjalista. Nie jest moim celem dokładna klasyfikacja, co który z nich powinien robić i czym konkretnie się zajmować. Tym bardziej że wszyscy wymienieni sami nie mogą dojść do zgody co do poprawnego nazewnictwa. Raczej skupię się na tym, co realnie robi mentor dla osób pracujących w branży finansowej, a dokładniej w jej odnodze ubezpieczeniowej.

Na początek spójrzmy na temat z dystansu, aby szerzej objąć omawianą materię i to, jak dotyczy ona naszej finansowej branży. Sport będzie świetnym przykładem.

Po co reprezentacja Polski w siatkówce wykupuje za ogromne kwoty usługi mentora, trenera mentalnego czy psychologa? Każdy może mieć swoją odpowiedź, ale niewątpliwie rezultat w postaci zdobytego pierwszego miejsca na mistrzostwach świata każe twierdzić, że wszystko, co zostało zrobione, było potrzebne. Mentor dał rezultat. W końcu zwycięzców się nie sądzi.

Dlaczego Robert Lewandowski ma osobistego trenera, który mówi mu, co powinien poprawić i nad czym bardziej pracować. Po co mistrzowi świata w boksie trener-mentor, który mówi mu, co robi nie tak, gdzie się odsłania, w którym momencie opuszcza za nisko gardę, a także jaka będzie strategia pokonania kolejnego oponenta, skoro zawodnik już udowodnił swoimi wygranymi, że potrafi boksować? Można tak wymieniać bardzo długo i retorycznie pytać praktycznie w nieskończoność.

Opinię na ten temat każdy może mieć inną. Ale fakty są takie, że tam, gdzie w grę wchodzi poważne podejście do tematu i profesjonalizm, tam gdzie celem jest bycie coraz lepszym i osiąganie wyższych wyników, tam gdzie wynikiem ma być mistrzostwo… tam pojawiają się profesjonalni mentorzy.

Mówi się, że jeżeli nie potrafisz czegoś robić w praktyce, zacznij tego uczyć. W końcu nie każdy wybitny trener sportowy musiał być w przeszłości wybitnym zawodnikiem. Tak samo jak nie każdy zawodnik, który odniósł fenomenalny sukces, sprawdzi się jako nauczyciel rzemiosła. Tak jak ornitolog nie musi latać, a znak nie chodzi drogą, którą pokazuje. To wszystko prawda. Dlatego mentor stanowi odrębną kategorię.

Paweł Skotnicki

Kim jest mentor?

Mentor jest kimś, kto mówi ci to, czego nie chcesz usłyszeć. Widzi to, czego nie chcesz widzieć. Po to, żebyś stał się kimś, kim zawsze chciałeś być. Mentor jest praktykiem, który potrafi uczyć. Nie opowiada o lataniu, ale pokazuje, jak latać.

Osiągnął to, do czego dąży osoba poddająca się mentoringowi. Nie tylko pokazuje drogę, ale jako że ją sam przeszedł, mówi, jakie znaki mają na niej stać. Jest w stanie znaleźć problematyczne ogniwa w pracy swojego podopiecznego. Nie motywuje, mówiąc: „jesteś zwycięzcą”, ale potrafi odnaleźć i wzbudzić wewnętrzną motywację.

Pokaże, jak pracować, aby mieć z tego radość, a nie zajechać się i po kilku sezonach na trwałe wypalić. Jest w stanie zaprezentować swój model pracy, a następnie pomóc odnaleźć protegowanemu własną drogę.

Mentor instruuje, jak powinno się myśleć o biznesie ubezpieczeniowym, a od nastawienia zawsze należy zaczynać, bo od niego zależy najwięcej.

Chodzi o klasę i jakość

Ktoś powie: no tak, mamy całą masę szkoleń, ze świetnymi specjalistami, ekspertami i innymi mądralami. I to prawda, wszyscy się szkolą. Ale to o klasę i jakość tych szkoleń wszystko się rozbija. I o to, czy ślizgamy się tylko po powierzchni, czy szukamy odpowiedzi, dochodząc aż do źródła.

Przychodzi człowiek do lekarza i mówi, że bolą go plecy. Lekarz przepisuje środek przeciwbólowy. Ból przechodzi, ale tylko na chwilę. Człowiek szuka dalej. Idzie do rehabilitanta, a ten rozmasowuje mu mięśnie. Jest ulga, ale ból niedługo wraca. Okazuje się, że skuteczniej będzie zająć się jego układem nerwowym. To pomaga na dłużej. A wchodząc w dolegliwość jeszcze głębiej, dochodzimy do gospodarki hormonalnej. A idąc jeszcze dalej, trzeba zająć się emocjami.

Od klasy lekarza będzie zależało powodzenie w niesieniu pomocy swojemu pacjentowi i niech to będzie metafora do różnych relacji na poziomie agent–szkoleniowiec oraz agent–mentor.

Miara sukcesu

W ubezpieczeniach na życie dość łatwo jest ocenić, kto odnosi sukces. Wyznacznikiem tegoż jest osiąganie poziomu MDRT. Czyli osiągasz ten poziom – masz sukces, nie osiągasz tego poziomu – nie masz sukcesu.

Celem mentoringu jest pokazanie warsztatu skutecznego sprzedawcy/doradcy i nauczenie myślenia w sposób, jaki cechuje członków MDRT – najlepszych z najlepszych.

Uczestnicy dowiadują się dzięki temu, jak wyznaczać sobie cele, a następnie dążyć do ich realizacji. Zaczynają pracować tak, aby czuć szczęście, a nie przykry obowiązek. Zainspirowani, odkrywają w sobie pasję i zyskują pewność siebie.

Czego nie robić

Ważna jest wiedza, co robić, ale również to, czego nie robić. Podczas mentoringów grupowych oraz indywidualnych rozprawiamy się z całą masą legend miejskich i mitów na temat pracy agenta ubezpieczeniowego.

Jednym z nich jest to, że trzeba zwiększać aktywność, a sukces sam przyjdzie, i generalnie aktywność odmieniana przez wszystkie przypadki jest lekiem na całe zło. Na pewnym etapie zwiększanie liczby spotkań tygodniowo owszem, ma sens. Ale mamy ograniczenia czasowe, każda doba ma tylko 24 godziny, czyli nie można tego parametru zwiększać w nieskończoność.

Prawda jest taka, że najbardziej liczy się jednak jakość tych spotkań, ponieważ… Uwaga – na niektóre lepiej w ogóle nie chodzić. To może brzmieć jak herezja, ale już spieszę z rozwinięciem tej myśli. Każdy trener personalny powie, że nie chodzi tylko o to, by się ruszać, ale o to, żeby robić to prawidłowo. I lepiej w ogóle się nie ruszać, niż robić to źle.

Klient zawsze kupuje

Niektórzy agenci mówią, że nawet jeśli nie sprzedadzą, to chociaż przećwiczą ścieżkę sprzedażową. Jest to ogromny błąd. Niestety nasza psychika uczy się wtedy nie tego, jak sprzedawać, ale że mimo iż na spotkaniu wszystko zrobiłem perfekcyjnie, klient nie kupił. Czyli mózg przyswaja najgorsze możliwe przekonanie – że ludzie nie kupują. Ciężko o to, by spotkało nas coś bardziej błędnego.

W głowie doradcy ubezpieczeniowego nieustannie powinno brzmieć zdanie, że klient zawsze kupuje. To ma być zaskoczenie, że po spotkaniu klient nie kupił. Wracając do parametrów zwiększających sprzedaż, ważniejsze od liczby nowych spotkań jest to, jaka jest twoja skuteczność zamykania sprzedaży, i to, aby ona rosła, oraz coraz wyższa średnia wartość podpisanego kontraktu.

Sprawdzone sposoby najlepszych praktyków

A jak wygląda spotkanie mentoringowe? Pierwsze spotkanie indywidualne to określenie miejsca, gdzie dzisiaj jesteś, a także ustalenie celu i drogi dojścia do niego. Każdy z nas jest tak dobry jak najsłabsze ogniwo w całym procesie od pomysłu na zdobycie nowego klienta po podpisanie wynegocjowanego już kontraktu. Zadaniem mentora będzie zdiagnozowanie pól do poprawy, a następnie praca nad tymi konkretnymi zagadnieniami.

Rozmawiamy o świadomości bycia w biznesie ubezpieczeniowym, a także o tym, dlaczego tak niewiele osób odnosi w naszej branży sukces. O specjalizacji, skutecznym planowaniu i realizacji planów oraz celów. Jakie metody działają. Nie pięknie brzmiące frazesy z książek o sprzedaży, samorozwoju i sukcesie, ale sprawdzone na polu bitwy sposoby najlepszych praktyków. O tym, jak to robić, aby być chętnie rekomendowanym. Jak naturalnie budować relacje, pozostawać normalnym człowiekiem i rozmawiać o ubezpieczeniach po ludzku. Jak profesjonalnie prowadzić spotkanie handlowe i inspirować klientów. Również o mistrzowskiej obsłudze.

Mentoring działa!

Przez ostatnie lata prowadziłem kilkanaście grup mentoringowych w całej Polsce, a rekordowe wyniki agentów, uczestników grup, są moją dumą. Jeden potraja swoją produkcję rok do roku, inny zaczyna ubezpieczać ludzi na milionowe sumy. Kolejny osiąga poziom 50% kryterium MDRT i jedzie ze mną na kongres Million Dollar Round Table w Miami, posłuchać na żywo mistrzów świata w naszej dziedzinie. A jeszcze inna osoba osiąga mistrzowski poziom pełnego członkostwa w tym najbardziej prestiżowym w naszej branży gremium.

Takie efekty pracy motywują mnie do jeszcze większego zaangażowania, dają kopa energii i powodują, że nadal chcę mieć możliwość popularyzowania odnoszenia sukcesów i bycia profesjonalistą w branży ubezpieczeń na życie. Te wyniki mówią coś jeszcze – mentoring działa!

Paweł Skotnicki MDRT® EFC®
dyrektor Placówki Partnerskiej AVIVA w Szczecinie

Bilans agenta

0
Katarzyna Pilczuk

„Pani Kasiu, nie podpiszemy teraz umowy, bo nie wiem, co mnie czeka”. „Pani Kasiu, przełóżmy tę sukcesję. Teraz skupiam się na rodzinie i ratowaniu biznesu”. Minęły już dwa miesiące od dnia, w którym odebrałam pierwsze tego typu telefony od moich klientów. Grunt zaczął usuwać mi się spod nóg. Ja, królowa planowania, nierozstająca się ze swoim kalendarzem, co rusz realizująca kolejne cele, poczułam, że nie mam na nic wpływu.

W maju 2020 czas ścisłej izolacji powoli staje się niemiłym wspomnieniem. Mimo maseczek oddychamy z ulgą – ruszają przedszkola, szkoły, restauracje i salony fryzjerskie. Życie wraca na właściwe tory.

To dobry czas na bilans mojej pracy. W którym miejscu jestem? Jak wykorzystałam przymusowe koronawakacje?

Zawieszenie

Otóż zaczęłam od małego załamania nerwowego. Marazm to zły doradca. Mnie kazał siedzieć bezproduktywnie przed wszelkiej maści ekranami i czekać na cud. Na szczęście przyszło oświecenie: przecież całe życie zajmuję się wyłącznie tym, na co mam wpływ!

Zerwałam toksyczną relację z medialnymi doniesieniami. Skończyłam z niewartymi funta kłaków dyskusjami na tematy pseudonaukowe. Wróciłam do siebie i swoich priorytetów.

Działanie

By powstrzymać wzbierającą falę spadających kontraktów, dzwoniłam do wszystkich moich klientów. Pytałam, jak sobie radzą i jak mogę im pomóc. Chciałam również wiedzieć, które branże ich zdaniem radzą sobie w obecnej sytuacji najlepiej. Dzięki tym rozmowom zaczęły się dziać cuda. Odnalazłam nie tylko moją sprawczość, ale i rynki z pieniędzmi!

Napędzały mnie wnioski z pewnego badania dotyczącego firm, które najlepiej poradziły sobie z globalnymi kryzysami. Nie były to spółki z największym kapitałem, najstarsze czy przodujące w rankingach. Charakteryzowały je dwie cechy: szybkość działania oraz zdolność adaptacji.

Pożegnałam więc bez żalu świat sprzed marca 2020, ustaliłam z bliskimi godziny mojej pracy, dałam szansę wideokomunikatorom i wkroczyłam w nowy etap – pracy online. Korzystając z możliwości, jakie daje sieć, zrobiłam naprawdę sporo. Otóż: 

  • dokończyłam pisać swoją pierwszą książkę (dostępną w wersji elektronicznej i papierowej)
  • uruchomiłam stronę promującą książkę
  • przeprowadziłam swoją pierwszą serię wyzwań na Facebooku (były i wideo na żywo)
  • zaprosiłam do współpracy ekspertów z dziedzin psychologii, budowania marki osobistej i rozwoju osobistego, by w myśl zasady synergii razem móc więcej
  • 90% moich spotkań z klientami przeniosłam do sieci – tam buduję relacje, przeprowadzam analizy, piszę wnioski i biorę rekomendacje
  • skupiłam się na umacnianiu swojej marki (zaraz po tym, gdy jedna z klientek zdecydowała się zawrzeć ze mną umowę po szybkim wygooglowaniu informacji na mój temat)
  • rekrutuję ludzi do pracy online
  • przystąpiłam do nowych klubów biznesowych online
  • nagrałam filmy szkoleniowe dotyczące mojej filozofii pracy
  • pracuję ponad podziałami – wraz z kolegami z branży ubezpieczeń na życie pracuję nad nowym, dochodowym projektem
  • poznaję nowych ludzi i pozyskuję współpracowników ze wszystkich zakątków kraju

Straty czy zyski?

Nie ma bilansu bez matematyki. Moje wpływy w marcu i kwietniu były mniejsze niż wcześniej. W zamian dostałam jednak coś znacznie trwalszego – radość ze wszystkich nowych działań i pewność, że choć nie mam pojęcia, jak teraz będzie wyglądał nasz świat, poukładałam swoje życie zawodowe tak, by już nic nie wytrąciło mi sprawczości z rąk.

Jak wygląda twój bilans? Jeśli ciągle tkwisz na koronawakacjach – nic straconego! Śledź tę rubrykę. Moją misją stało się udzielanie pomocy każdemu, kto o nią poprosi, byśmy wspólnie uchronili się przed koronabankructwem. Zainteresowany?

Katarzyna Pilczuk
członek stowarzyszenia MDRT, dyrektor agencji w Prudential Polska, autorka książki „Zostań doradcą, nie sprzedawcą”
www.katarzynapilczuk.pl

Skarb Państwa przejmie część ryzyka ubezpieczycieli kredytu kupieckiego

0

Jest już gotowy projekt ustawy wprowadzającej rządowy program wsparcia dla rynku ubezpieczeń należności handlowych w związku z przeciwdziałaniem skutkom gospodarczym COVID-19 – wynika z informacji „Dziennika Gazety Prawnej”.

Według „DGP”, celem opracowanych regulacji jest utrzymanie przez ubezpieczycieli kredytu kupieckiego limitów ubezpieczeń należności handlowych na poziomie sprzed pandemii. Realizacja tego założenia ma odbywać się na zasadzie cedowania części ryzyka na Skarb Państwa przez zakłady ubezpieczeń w zamian za przekazanie części składki. SP miałby wziąć na siebie 80% ryzyka związanego z polisami zawartymi od 1 kwietnia do końca 2020 r. w zamian za taką samą część składek. Projekt przewiduje, że 28% składki stanowić będzie prowizja zakładu, która ma pokryć koszty obsługi portfela tych produktów ochronnych. Według nowych regulacji Skarb Państwa weźmie na siebie całość odszkodowań, jeśli ich wartość przekroczy 243,75% składki z ubezpieczenia należności handlowych zebranej przez dany zakład w 2019 r. Według „DGP”, państwowe wsparcie obejmie transakcje polskich eksporterów z kontrahentami z państw należących do Unii Europejskiej, a także Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, Islandii, Japonii, Nowej Zelandii, Norwegii, Szwajcarii oraz USA. Program nie dotyczy krajów obarczonych największym ryzkiem, także politycznym. „DGP” zwraca uwagę, że polski model jest wzorowany na rozwiązaniu przyjętym w Niemczech. Według szacunków, koszty programu wyniosą do 5,4 mld zł do 2023 r., a największe wydatki poniesione zostaną w 2021 r. Ustawa ma wejść w życie następnego dnia po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.

Więcej:
„Dziennik Gazeta Prawna” z 10 czerwca, Łukasz Wilkowicz „Zakłady podzielą się ryzykiem z państwem”: https://edgp.gazetaprawna.pl/e-wydanie/…

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

W Nationale-Nederlanden klient zdalnie potwierdzi tożsamość

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nationale-Nederlanden jest kolejnym ubezpieczycielem, który udostępnił swoim klientom możliwość zdalnej weryfikacji tożsamości z wykorzystaniem usługi mojeID zarządzanej przez Krajową Izbę Rozliczeniową (KIR).

MojeID to narzędzie służące do potwierdzania tożsamości online w usługach komercyjnych i publicznych. Umożliwia realizację wszelkich formalności, które dotychczas wymagały osobistego potwierdzania danych w punkcie obsługi czy umawiania się z kurierem. Pozwala zalogować się do portalu dostawcy usługi lub urzędu w sposób, który jednoznacznie potwierdza tożsamość danej osoby.

W Nationale-Nederlanden klienci mogą weryfikować swoją tożsamość w usłudze n-serwis, wykorzystując mojeID zarówno przy rejestracji, jak i w przypadku konieczności odzyskania dostępu do konta. Tożsamość użytkownika będzie potwierdzana przez tzw. dostawcę tożsamości, czyli zaufany podmiot, który wcześniej zweryfikował dane klienta, np. bank prowadzący jego rachunek.

– Praktycznie w każdym aspekcie funkcjonowania gospodarki można zaobserwować przyspieszenie w rozwijaniu i udostępnianiu usług cyfrowych. Coraz więcej spraw chcemy i możemy załatwiać online, przy pomocy kilku kliknięć. Aby możliwe było bezpieczne i efektywne dostarczanie usług w modelu zdalnym, potrzebne jest sprawdzone narzędzie weryfikacji tożsamości użytkownika. Taką funkcję spełnia mojeID. Cieszymy się, że dzięki naszej współpracy z Nationale-Nederlanden możliwe będzie poszerzenie gamy usług cyfrowych dostępnych dla klientów firmy – podkreśla Piotr Wichowski, dyrektor linii biznesowej usługi identyfikacji KIR.

– Jednym z filarów rozwoju Nationale-Nederlanden jest inwestycja w nowoczesne technologie. Nasze działania są ukierunkowane na digitalizację procesów sprzedażowych i obsługowych, dlatego naturalnym krokiem było udostępnienie naszym klientom usługi mojeID. Jesteśmy przekonani, że użytkownicy n-serwisu docenią wygodę i komfort, a przede wszystkim bezpieczeństwo, z jakim od teraz będą mogli potwierdzać swoją tożsamość online – mówi Grzegorz Cugier, menedżer ds. Produktów i Procesów Online Nationale-Nederlanden.

Usługa mojeID została uruchomiona w czerwcu 2019 r. W styczniu tego roku możliwość korzystania z mojeID uzyskali klienci Open Life. Z kolei 19 maja taką opcję w platformie mojePZU uruchomił PZU.

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden, gu.com.pl)

Niewypłacalność biura podróży z gwarancją TU Europa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

8 czerwca marszałek Mazowsza ogłosił niewypłacalność biura podróży Aktywni Plus z Warszawy. Firma miała gwarancję wystawioną przez TU Europa.

Wicedyrektor departamentu turystyki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego w Warszawie Izabela Stelmańska powiedziała „Rz”, iż informacja o niewypłacalności została podana przez marszałka, a nie przez właściciela biura, gdyż ten zniknął i nikt nie ma z nim kontaktu.

Gazeta zwraca uwagę, że biuro Aktywni Plus to działająca od 2016 roku firma organizująca krótkie wycieczki po Polsce i do krajów ościennych. Jej gwarancja, wystawiona przez TU Europa, opiewa na 32 tys. zł i kończy się 19 czerwca. Według Izabeli Stelmańskiej, wysokość pobranych zaliczek dwukrotnie może przewyższać wysokość gwarancji. Część poszkodowanych nie dostanie żadnych pieniędzy, gdyż zapłaciło za wycieczki jednodniowe, bez noclegu, które nie podlegają ochronie ustawowej. Pozostali poszkodowani powinni dostać swoje pieniądze z gwarancji lub z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego.

Więcej:
„Rzeczpospolita” z 8 czerwca, Filip Frydrykiewicz „Biuro podróży Aktywni+ niewypłacalne. Właściciel zniknął”:
https://turystyka.rp.pl/biura-podrozy/…

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Sollers Consulting wdroży nowy silnik ratingowy w Amica Mutual

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Firma Sollers Consulting wygrała konkurs na wdrożenie nowego silnika ratingowego w amerykańskiej firmie ubezpieczeniowej Amica Mutual. 

Amica Mutual to najstarsze wzajemne towarzystwo ubezpieczeń pojazdów w Stanach Zjednoczonych. Firma wycofa swój dotychczasowy silnik ratingowy, aby szybciej wprowadzać na rynek aktualizacje w obliczeniach wartości składek, wspierając rozwój danych w planach ratingowych i ich precyzję. Projekt jest jednym z ostatnich etapów modernizacji IT, dzięki której Amica podniosła poziom swojej cyfryzacji. 

– Cieszy nas, że możemy współpracować z firmą Amica. Dzięki wspólnemu doświadczeniu w zakresie pracy zdalnej możemy kontynuować projekty nawet w tak trudnych warunkach, jakie obecnie panują – powiedział Marcin Pluta, partner zarządzający Sollers Consulting. – Amica już udowodniła swoją imponującą zdolność do innowacji i cyfryzacji. Wdrożenie nowego silnika ratingowego będzie zdecydowanym krokiem naprzód w digitalizacji. Podjęte przez nas działania są bardzo obiecujące – dodał.

– Pracowaliśmy już z Sollers Consulting nad osiągnięciem naszych celów technologicznych. Jesteśmy pewni, że potrafią przeprowadzać złożone projekty, wykorzystując model samozarządzania – dodał Peter Moreau, wiceprezes i CIO Amica. 

Czynnikami, które zdecydowały o wygranej Sollers Consulting w przetargu, były doświadczenie firmy w zakresie wyceny ubezpieczeń oraz znajomość rynku amerykańskiego. W przeszłości współpracowała ona z Amicą w stworzeniu rozwiązania warstwy pośredniej, które tworzyłoby dokumenty polisowe w oparciu o system Guidewire PolicyCenter™.

– Z prawdziwą przyjemnością kontynuujemy partnerstwo z firmą Amica. Zarząd tego towarzystwa ubezpieczeniowego skutecznie realizuje ambicje cyfryzacyjne, a Sollers Consulting dumnie uczestniczy w tych działaniach – podsumował Marcin Pluta.

(AM, źródło: Sollers Consulting)

Kolejni oszuści ubezpieczeniowi w rękach policji

0

Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu prowadzi pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Siedlcach śledztwo w sprawie wyłudzeń odszkodowań komunikacyjnych o wartości przekraczającej 2,3 mln zł od kilku zakładów ubezpieczeń. Funkcjonariusze zatrzymali kolejnych 8 osób.

Zatrzymani to osoby, które na terenie województwa mazowieckiego zajmowały się wyłudzaniem odszkodowań z tytułu zgłaszanych do ubezpieczycieli zdarzeń drogowych. Luksusowe samochody, głównie sprowadzane z zagranicy, były rejestrowane na podstawionych posiadaczy i ubezpieczane w ramach AC. Następnie organizowano fikcyjne kolizje drogowe z udziałem podstawionych osób. Po doprowadzeniu do uszkodzenia pojazdu, szkoda była zgłaszana do ubezpieczyciela przez tego, na kogo zarejestrowano pojazd lub rzekomego kierowcę samochodu. W zgłoszeniach podawane były nieprawdziwe okoliczności zdarzenia, w wyniku którego miała zaistnieć zgłoszona szkoda. Osoby, na które zarejestrowane były samochody, w dokumentach przedkładanych ubezpieczycielom wskazywały należące do nich rachunki bankowe do wypłaty odszkodowań, skąd pieniądze przekazywane były organizatorom procederu.

Jak wynika z dotychczas zebranego materiału dowodowego, z tytułu wypłat odszkodowań z OC i AC doszło do wyłudzenia łącznie kwoty nie mniejszej niż 2,3 mln zł od 8 towarzystw ubezpieczeniowych. Policja nie wyklucza, iż łączna wartość wyłudzeń, jak również krąg pokrzywdzonych ubezpieczycieli ulegnie rozszerzeniu podczas dalszego postępowania. Dotychczas zarzuty postawiono 44 osobom, przy czym 2 z nich aresztowano.

Śledczy zabezpieczyli mienie ruchome oraz pieniądze na kwotę 1,2 mln zł.

(AM, źródło: Policja Mazowiecka)

Ubezpieczenie „Życie i zdrowie” w ofercie Santander Bank Polska

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Santander Bank Polska poszerzył swoją ofertę o przygotowane przez Santander Aviva ubezpieczenie „Życie i zdrowie”. Nowy produkt jest już dostępny w sprzedaży internetowej.

– Pandemia COVID-19 była dla wszystkich zaskoczeniem, a jej skutkiem jest m.in. niepewność w wielu obszarach naszego życia. W tej sytuacji naszą ambicją jest więc zapewnienie przejrzystego i łatwo dostępnego rozwiązania, które pozwoli poprawić poczucie bezpieczeństwa klientów – mówi Joanna Borysiewicz, Lider Tribe’u Bancassurance Santander Bank Polska.

Podstawę i obligatoryjny element ubezpieczenia stanowi pakiet na życie. Może on zapewnić wsparcie finansowe bliskim osobom ubezpieczonego w przypadku jego śmierci, również na skutek COVID-19. Do pakietu można dołączyć w dowolnej konfiguracji: pakiet zdrowotny zapewniający wsparcie finansowe i pakiet usług assistance na wypadek poważnych zachorowań, pakiet szpitalny zapewniający wsparcie finansowe na wypadek pobytu w szpitalu, niezależnie od przyczyny, NNW czy pakiet dla dziecka – ubezpieczenie wszystkich dzieci (do 18. roku życia) ubezpieczonego na wypadek następstw wypadków w ramach jednej składki, które może zapewnić rekompensatę finansową, niezbędną rehabilitację i transport do szpitala, a także korepetycje, które pomogą zachować ciągłość edukacji.

Oferta „Życie i zdrowie” to de facto zabezpieczenie kilku potrzeb w ramach jednej polisy. A oprócz kompleksowej i szerokiej ochrony, proponujemy wyjątkowe rozwiązania, takie jak zestaw bezpłatnych, profilaktycznych badań zdrowotnych – wyjaśnia Wioletta Macnar, prezes zarządu Santander Aviva.

Ubezpieczenie jest dostępne dla każdego klienta pomiędzy 18. a 60. rokiem życia, który mieszka w Polsce i ma dostęp do bankowości elektronicznej Santander Internet. W polisie można dopasować zakres ochrony do własnych potrzeb. Klient może na bieżąco monitorować wysokość składki, która jest obliczana na podstawie m.in. wieku oraz wybranych opcji. Po odpowiednim dopasowaniu wariantów ubezpieczenia klienci mogą kupić polisę w bankowości elektronicznej.

(AM, źródło: Santander Aviva)

PZU wspiera serial dokumentalny

0

11 czerwca o godzinie 22:25 na antenie TVP1 odbędzie się premiera serialu dokumentalnego „Sekundy, które zmieniły życie”. Każdy odcinek to historia osoby, która musiała się zmierzyć z trudną codziennością po wypadku. W powstanie serialu zaangażował się PZU.

– Chcemy zwrócić uwagę na to,  jak dramatyczne mogą być konsekwencje kilku chwil nieuwagi, brawury czy z pozoru błahych, a jednak niebezpiecznych zachowań. A nic tak  dobrze nie przemawia do wyobraźni widzów jak opowieści ludzi, którzy muszą walczyć o powrót do zdrowia po wypadku – mówi Dorota Macieja, członek zarządu PZU Życie.

„Sekundy, które zmieniły życie” to cykl dwunastu odcinków, których bohaterowie ulegli wypadkowi. W najbliższy czwartek widzowie poznają historię trzydziestojednoletniego blogera, mówcy, szczęśliwego męża i ojca. Zjeżdżając po zboczu na rowerze, uderzył z impetem w murek znajdujący się na końcu skarpy. Diagnoza – zmiażdżenie dwóch krążków międzykręgowych, a tym samym paraliż ciała od szyi w dół. Dziś jest na liście 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością. Ma własnego wideobloga, bierze udział w programach telewizyjnych i prowadzi konferencje.

– Jestem pod ogromnym wrażeniem hartu ducha i wytrwałości naszych bohaterów. Dziękuję im, że zgodzili się opowiedzieć swoje historie. Dzięki temu możemy się przekonać, że nawet z największych zakrętów życiowych z czasem udaje się wyjść na prostą. Mam nadzieję, że bohaterowie każdego z kolejnych odcinków pomogą nam także skłonić Polaków do większej uważności i rozwagi. Nawet jeden wypadek mniej to dla nas niezbity dowód, że ten serial ma sens – dodaje Dorota Macieja.

(AM, źródło: PZU)

Rzecznik Finansowy o polisie turystycznej w dobie koronawirusa

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W związku ze stopniowym znoszeniem w krajach Europy ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii COVID-19 i przywracaniem działalności branży turystycznej Rzecznik Finansowy podpowiada, na co zwrócić wagę, wybierając ubezpieczenie turystyczne, by zabezpieczyć się na wypadek zakażenia koronawirusem za granicą.

Rzecznik zwraca uwagę, że towarzystwa ubezpieczeń mogą zawierać w swoich umowach wyłączenia ze względu na czas epidemii, pandemii, stanu epidemii lub epidemii i pandemii jednocześnie. Przyjmuje się, że:

  • epidemia to występowanie większej liczby przypadków zachorowań na określoną jednostkę chorobową w konkretnym czasie i w konkretnym miejscu,
  • stan epidemii ogłaszają lokalne władze, a w przypadku międzynarodowego zagrożenia – Światowa Organizacja Zdrowia,
  • pandemia to epidemia choroby zakaźnej występująca na dużym obszarze, na różnych kontynentach. 

RzF podkreśla, iż pandemia lub epidemia może być wyłączona z ochrony ubezpieczeniowej i, analizując wzorce umowne poszczególnych ubezpieczycieli, w wielu przypadkach faktycznie tak jest. W praktyce oznacza to, że zakład ubezpieczeń wyłącza swoją odpowiedzialność w przypadku wystąpienia pandemii lub epidemii. Z drugiej strony część towarzystw decyduje się na odwrotny ruch, czyli na objęcie ochroną zdarzeń wynikających z wprowadzenia stanu epidemii lub pandemii. Dlatego warto dokładnie analizować OWU w umowach i szukać tych ubezpieczeń, które takich wyłączeń z ochrony ubezpieczeniowej nie posiadają, a w razie wątpliwości skorzystać z pomocy ekspertów Rzecznika Finansowego.

– Wybierając ubezpieczenie, powinniśmy zwrócić uwagę na definicje stosowane przez poszczególnych ubezpieczycieli operujących na polskim rynku. Niektórzy ubezpieczyciele nie wprowadzają rozróżnienia na epidemię i pandemię w zapisach umów i obejmują je ochroną. Zarówno w przypadku stanu pandemii, jak i epidemii będziemy chronieni polisą, jeżeli ogłoszenie pandemii lub epidemii – również koronawirusa – nastąpiło po zakupie ubezpieczenia. Inni ubezpieczyciele wyłączają ochronę w okresie pandemii, a świadczą ochronę w związku z epidemią, których precyzyjne definicje zawierają wzorce umowne. Niektóre zakłady ubezpieczeń oferują ochronę, ale pod pewnymi warunkami, na przykład ogłoszenia epidemii już po zakupie przez nas ubezpieczenia – podpowiada dr hab. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy. – Zwracamy uwagę, że część towarzystw zupełnie inaczej traktuje już samą epidemię i wyłącza odpowiedzialność w przypadku występowania epidemii w kraju, do którego się wybieramy. Oznacza to, że jeżeli wybierzemy się w miejsce, gdzie jest ogłoszona epidemia koronawirusa, ubezpieczyciel nie pokryje za nas kosztów leczenia tych związanych z zakażeniem wirusem. Jeżeli natomiast doznamy jakiejś kontuzji, możemy liczyć na ochronę ubezpieczeniową – dodaje.

Co do zasady, niezależnie od zagrożenia koronawirusem, im szerszy zakres ubezpieczenia turystycznego, tym lepiej dla konsumenta. RzF zaleca uważne przeczytanie OWU podczas wyboru polisy. W pakiecie ubezpieczeń turystycznych najważniejsze są pomocowe usługi assistance, takie jak organizacja i pokrycie kosztów poszukiwania i ratownictwa, odpowiedni transport medyczny oraz pomoc w bezpiecznym powrocie do domu.

– Jeżeli już zdecydujemy się na spędzenie urlopu za granicą, analizując ogólne warunki ubezpieczenia, warto zwrócić uwagę na limit odpowiedzialności ubezpieczyciela. Leczenie na miejscu może wiązać się z wysokimi kosztami, podobnie jak transport medyczny czy powrót do kraju. W przypadku COVID-19 bardzo ważne jest odpowiednie zabezpieczenie pokrycia kosztów leczenia wraz z usługami assistance. W przypadku zbyt niskiej sumy ubezpieczenia różnice w kosztach turysta będzie musiał pokryć z własnej kieszeni. Przed wyborem sumy ubezpieczenia należy przeanalizować, jakie są koszty leczenia w danym kraju – czasem kwota na poziomie kilkudziesięciu tysięcy euro będzie wystarczająca, czasem potrzeba będzie kilkunastokrotnie większych zabezpieczeń. Ważne jest też to, aby sprawdzić dokładny zakres wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz dostosować polisę do charakteru wyjazdu – czy jest to standardowy wyjazd turystyczny, czy podróżujący zamierza uprawiać sporty ekstremalne. Takie plany wymagają rozszerzenia działania polisy – komentuje Andrzej Kiciński, zastępca rzecznika.

W sytuacji zagrożenia zdrowia i życia pakietowe turystyczne ubezpieczenie powinno obejmować dodatkowo organizację akcji ratunkowej, transport z miejsca zdarzenia do placówki medycznej, transport do kraju w warunkach zalecanych przez lekarza, pomoc w organizacji wizyty lekarskiej bądź doraźnej pomocy medycznej w przypadku zachorowania lub wypadku.

(AM, źródło: RzF)

18,422FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie