Blog - Strona 784 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 784

Mimo niestabilności gospodarczej dynamika rynku fuzji i przejęć nie słabnie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rynek fuzji i przejęć odnotował trzeci najwyższy wynik półroczny pod względem wolumenu transakcji, jednak przy obecnym poziomie zmienności nie można wykluczyć załamania rynku w nadchodzących miesiącach.

Doniesienia o tym, że globalny rynek fuzji i przejęć (M&A) wchodzi w chude lata wydają się przedwczesne w obliczu trzeciego najwyższego wolumenu transakcji zakończonych w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku odkąd WTW monitoruje transakcje M&A tj. od 2008 roku. Według analizy opartej na Kwartalnym Monitorze Transakcji (QDPM) autorstwa WTW, jedynymi latami, w których liczba transakcji (o wartości powyżej 100 milionów dolarów) zakończonych w pierwszej połowie roku przekroczyła wynik z 2022 r. (441), były rok 2021 podczas wyjątkowego odbicia po pandemii oraz rok 2015.

Chociaż aktywność transakcyjna spadła w stosunku do rekordowego tempa z 2021 roku, kiedy to w pierwszych sześciu miesiącach sfinalizowano 484 transakcje, wolumen fuzji i przejęć pozostaje w tym roku w dobrej kondycji, a liczba transakcji nadal przekracza poziom sprzed pandemii – wynika z badania QDPM, prowadzonego we współpracy z ośrodkiem badań nad fuzjami i przejęciami przy Bayes Business School.

Natomiast wyniki transakcji z mniejszym powodzeniem opierały się nieuchronnej zmienności rynku. W warunkach gwałtownie rosnących stóp procentowych, inflacji, napięć geopolitycznych i pandemii Covid-19 w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2022 r. kupujący osiągnęli wyniki gorsze niż rynek o -4,8 punktu procentowego, na podstawie wyników cen akcji.

Średni czas zamknięcia transakcji również wzrósł w 2022 r. – 60% transakcji w pierwszym półroczu trwało ponad 70 dni (średni czas od ogłoszenia do zamknięcia), w porównaniu z 54% w pierwszej połowie 2021 r. W przeciwieństwie do ubiegłego roku, kiedy panowała ostra konkurencja o aktywa, a zespoły transakcyjne po stronie kupujących musiały skracać czas badania due diligence, aby pozostać konkurencyjnymi w procesie ofertowym, zmienność rynku w 2022 r. podniosła kupującym poprzeczkę, wymuszając większą ostrożność i wydłużając due diligence.

Chociaż w tym roku nastąpiło spowolnienie po rekordowym tempie w 2021 r., osiągniętym częściowo dzięki dobrej koniunkturze na rynkach i szeroko zakrojonym działaniom stymulacyjnym w czasie pandemii, to jednak portfel zamówień pozostaje nadzwyczaj zdrowy, nawet jeśli realizacja transakcji jest utrudniona ze względu na większą zmienność i niepokoje makroekonomiczne – mówi Gabe Langerak, dyrektor ds. M&A Consulting na Europę WTW.

Liczba wielkich transakcji (o wartości ponad 10 mld USD) wzrosła do 12 w pierwszej połowie 2022 r. w porównaniu z 10 w tym samym okresie ubiegłego roku, sygnalizując, że firmy nie zniechęciły się do finalizowania większych transakcji zaplanowanych i ogłoszonych podczas boomu po pandemii, pomimo globalnych zawirowań na rynku w pierwszej połowie 2022 r.

Kupujący we wszystkich regionach osiągnęli w pierwszej połowie 2022 r. gorsze wyniki, z wyjątkiem Azji i Pacyfiku (APAC), gdzie wyniki firm przejmujących przewyższyły indeks regionalny, wykazując ogólny wynik +7,2 pp. przy 96 zamkniętych transakcjach. Tymczasem firmy nabywające z Ameryki Północnej zanotowały wyniki gorsze od swojego indeksu o 6,1 pp. przy 220 transakcjach, a z Europy o 5,9 pp. przy 102 transakcjach zakończonych w pierwszym półroczu 2022 roku.

Dług jest nadal stosunkowo tani w porównaniu do standardów historycznych, a obfite zasoby wolnych środków, tzw. dry powder, pozyskanych w 2021 r. z firm typu private equity i SPAC sprawiają, że apetyt na transakcje pozostaje silny, choć na horyzoncie rysują się wyraźne zagrożenia. Niepewność geopolityczna, rosnące stopy procentowe i zakłócenia w łańcuchu dostaw tworzą niestabilną mieszankę, która sprawi, że zawieranie transakcji będzie trudniejsze, potrwa dłużej i będzie wymagało od kupujących więcej wysiłku, by zwiększyć szanse na sukces – podsumowuje Gabe Langerak.

Rok 2021 był w Polsce rekordowy pod względem sfinalizowanych procesów M&A, a pierwsze kwartały roku 2022, pomimo początkowych obaw spowodowanych sytuacją na Ukrainie, nie wskazują na spowolnienie. Fuzje i przejęcia należą do najbardziej ryzykownych finansowo i skomplikowanych transakcji biznesowych. Stopień trudności tych procesów potęguje jeszcze pełne zmian kryzysowe otoczenie. W tej sytuacji szczególnie istotne może okazać się wykorzystanie ubezpieczenia warranty and indemnity, tax czy title insurance jako narzędzi wspierających procesy transakcyjne – dodaje Katarzyna Piela, dyrektor Departamentu Finex Willis Towers Watson Polska.

(KS, źródło: WTW)

ESG to nie przelotna moda

0

Idea ESG zakłada, że celem przedsiębiorstw nie powinien być wyłącznie własny interes ekonomiczny. Biznes ma przynosić szeroko pojęte korzyści wszystkim interesariuszom, lokalnym społecznościom i środowisku. Tylko w ten sposób firma zapewni sobie i otoczeniu, w którym się znajduje, zrównoważony rozwój i stabilizację. Podmioty inwestujące profesjonalnie na rynku kapitałowym zaczęły zwracać uwagę na wszystkie aspekty, a nie tylko na zdolności przedsiębiorstwa w zakresie wypłacalności czy pokrywania własnych zobowiązań finansowych.

Inwestowanie w zgodzie z kryteriami zrównoważonego rozwoju (ESG) staje się coraz częściej standardem w zarządzaniu aktywami. Oferuje inwestorom możliwość wspierania dbałości o środowisko, lokalne społeczności, a także inwestowania kapitału zgodnie z wartościami, które uważają za ważne. Inwestycje ESG polegają na inwestowaniu w postęp i uznaniu, że firmy, które rozwiązują największe światowe wyzwania, mogą znajdować się w najlepszej pozycji do rozwoju – wskazują eksperci VIG/C-QUADRAT TFI.

ESG oznacza środowisko, społeczeństwo i zarządzanie. Są to czynniki niefinansowe, które inwestorzy wykorzystują do oceny inwestycji lub stabilności firmy. Czynniki środowiskowe zwracają uwagę na ochronę świata naturalnego, czynniki społeczne analizują sposób, w jaki firma traktuje ludzi wewnątrz i na zewnątrz firmy, a czynniki związane z zarządzaniem uwzględniają sposób prowadzenia firmy. Równolegle do działań na rynku kapitałowym w 2015 roku wszystkie 193 państwa członkowskie ONZ przyjęły „Agendę na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030” zawierającą cele zrównoważonego rozwoju (The Sustainable Development Goals).

Kwestie ESG zostały po raz pierwszy wymienione w raporcie ONZ dotyczącym zasad odpowiedzialnego inwestowania (PRI) z 2006 r., składającym się z raportu Freshfield i „Who Cares Wins”. Jeśli przyjrzymy się głównym celom zrównoważonego rozwoju przedstawionym przez ONZ, możemy z łatwością dostrzec, że to właśnie od nich wywodzi się wiele kryteriów ESG. Wystarczy spojrzeć na niektóre przykłady, takie jak: „czysta i dostępna energia”, „innowacyjność, przemysł, infrastruktura”, „odpowiedzialna produkcja i konsumpcja”, aby znaleźć podobieństwa do pryncypiów, którymi kierują się fundusze w wyborze spółek w ramach inwestowania społecznie odpowiedzialnego. Zatem mimo że moda na trend ESG jest stosunkowo nowa, zainteresowanie wokół jego kryteriów rozwija się od wielu lat.

Racjonalne potrzeby przedsiębiorców

Wprowadzenie pojęcia ESG pozwoliło stworzyć definicje, uporządkować proces selekcji i weryfikacji przedsiębiorstw. Niemniej jednak same zasady nie są czymś zupełnie nowym i przełomowym. Tak naprawdę wiele z nich od wielu lat jest częścią analizy fundamentalnej przeprowadzanej przez analityków. Dla przykładu, jeśli działalność danej firmy wywołuje negatywny wpływ na środowisko, powstaje istotne ryzyko nałożenia różnych kar i sankcji przez regulatorów. To z kolei automatycznie przekłada się na mniejszą efektywność biznesową oraz pogorszenie wizerunku w oczach inwestorów. Zatem z pewnością nie jest to czynnik, który można pominąć, dokonując rzetelnej analizy przedsiębiorstwa. Rozważając inny przykład związany z zasobami ludzkimi, możemy wymienić spółki, które w swym modelu biznesowym koncentrowały się na kadrze o niskim poziomie zarobków, aby obniżyć koszty pracownicze. Tego rodzaju strategia mogła oczywiście sprawdzać się podczas „rynku pracodawcy”, kiedy ludzie mieli problem ze znalezieniem pracy, ale niskie płace czy zatrudnianie na podstawie tzw. umów śmieciowych zwiększają rotację pracowniczą, osłabiają motywację i w efekcie prowadzi to do niższej jakości świadczonej pracy. W dłuższym terminie firmy stosujące podobne zasady na konkurencyjnym rynku nie mają prawa bytu. Stąd ponownie jest to niezwykle istotny czynnik, który należy wziąć pod uwagę, rozważając zakup akcji danej spółki do portfela inwestycyjnego. Tego typu kryteria od dawna – niejako intuicyjnie – były stosowane przez analityków, mimo że wówczas nie wchodziły w ramy i definicje ESG.

Michał Szymański, prezes zarządu VIG/C-QUADRAT TFI, wskazuje, że kryteria ESG to realne preferencje konsumentów, a nie kwestia regulacji. – W przypadku energetyki odnawialnej oraz inwestycji w technologie obniżające ślad węglowy skala wzrosła z 50 mld dolarów w 2005 roku do 750 mld dolarów w zeszłym roku. To 15 razy więcej! – podkreśla.

Polski sceptycyzm

W Polsce wciąż panuje pewien sceptycyzm do inwestowania społecznie odpowiedzialnego. Niektórzy utożsamiają to z modą, która przeminie. Czy inwestycja w ESG to tylko chwilowy trend, za który musimy zapłacić dodatkową premię pomniejszającą naszą stopę zwrotu?

Cóż, jeszcze 15 lat temu kwestie typu „Czy dany samochód szkodzi środowisku?” były kompletnie pomijalne. Dzisiaj rosnąca popularność samochodów elektrycznych pokazuje, że są klienci chcący zapłacić więcej za produkt, właśnie ze względu na kwestie środowiskowe. Dlatego firmy, które zwracają na to uwagę, mogą pozwolić sobie na wyższe marże, co zwiększa ich rentowność. Spełnianie kryteriów ESG poświadcza jakość wykonywanego biznesu. Wyższa jakość to lepszy wizerunek, budowanie przewagi konkurencyjnej i lojalni klienci. Odpowiedzialność przedsiębiorstw w coraz większym stopniu będzie wiązać się z ich wynikami finansowymi i w konsekwencji generowanymi stopami zwrotu dla inwestorów. Z kolei biznesy niespełniające pewnych kryteriów (np. produkujące opakowania niepodlegające biodegradacji) mogą mieć coraz trudniej, gdyż warunki ich działalności będą się radykalnie pogarszały.

Czynniki ESG mają realny wpływ na przewagę konkurencyjną

Czynniki ESG będą wpływać na profil ryzyka i stopę zwrotu portfeli inwestycyjnych. Globalna firma finansowa MSCI stworzyła specjalne metodologie i rankingi mające pomóc inwestorom zrozumieć ryzyka i szanse związane z ESG oraz zintegrować te czynniki w procesie budowy i zarządzania portfelem. Kluczowa hierarchia uwzględnia takie działy, jak środowisko, społeczność i zarządzanie wraz z podziałem na poszczególne tematy np. zmiany klimatu, szanse środowiskowe, kapitał ludzki czy zarządzanie korporacyjne.

Można śmiało stwierdzić, że firmy, które nie będą dostosowywać się do kryteriów zrównoważonego rozwoju, stracą konkurencyjną przewagę oraz będą postrzegane jako bardziej ryzykowne w oczach inwestorów. Już dziś wiele branż i biznesów wykluczanych jest z portfeli funduszy inwestujących w oparciu o ESG. Wśród nich wymienić możemy np. branżę alkoholową, tytoniową, hazardową czy produkcję broni konwencjonalnej. Globalne, a zarazem minimalne standardy, które spółki muszą spełniać, dotyczą m.in. praw człowieka, norm pracy, ochrony środowiska, zapobiegania korupcji. Prawdopodobnie za kilka lat spółki bez raportów ESG nie będą w ogóle analizowane przez inwestorów.

Kryteria ESG to elementy strategii

Dyrektorzy generalni firm muszą myśleć o ESG jako o części ogólnej strategii firmy. To trend makro, który nabiera tempa. Inwestorzy już podejmują decyzje w oparciu nie tylko o deklaracje, ale faktyczne działania przedsiębiorstw, które są rozliczane z realizacji celów dotyczących ochrony środowiska, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego. W przyszłości będą one równie istotne co ich wyniki finansowe.

Trend ten będzie postępował jako element racjonalności biznesowej, a nie tylko konieczność spełnienia kryteriów compliance. Stąd inteligentny i odpowiedzialny inwestor nie powinien traktować ESG jako chwilowej mody. Spełnianie szeregu kryteriów sprawia, że zarówno firmy, jak i cała gospodarka lepiej się rozwijają.

(KS, źródło: VIG/C-QUADRAT TFI)

Iga Świątek i przyjaciele zebrali 2,5 miliona złotych dla dzieci z Ukrainy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W krakowskiej TAURON Arenie odbył się mecz charytatywny „Iga Świątek i przyjaciele dla Ukrainy”, którego celem było zebranie środków na pomoc dzieciom i nastolatkom dotkniętym wojną za naszą wschodnią granicą. Podczas wydarzenia zebrano aż 2,5 miliona złotych. Sponsorem głównym meczu był PZU, który od początku wojny pomaga Ukraińcom.

– Bardzo doceniamy zaangażowanie Igi Świątek w pomoc dotkniętej wojną Ukrainie i jej wyrazy solidarności z ofiarami rosyjskiej agresji. Jesteśmy dumni z tego, że najlepsza tenisistka, której głównym sponsorem i ubezpieczycielem jest PZU, wykorzystuje swoją światową pozycję i autorytet do realizowania ważnych projektów charytatywnychWspieranie Ukrainy jest bardzo istotne także dla całej Grupy PZU, która już od przeszło czterech miesięcy pomaga zarówno pracownikom PZU z Ukrainy, jak i pozostałym obywatelom zaatakowanego sąsiada – mówiła dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU. 

Pojedynek gwiazd tenisa

W meczu mikstowym zagrali Iga Świątek i Martyn Pawelski przeciwko Agnieszce Radwańskiej i Serhijowi Stachowskiemu. W tym pojedynku zwyciężyli Iga i Martyn. W pokazowym secie singla między dwiema najlepszymi polskimi tenisistkami górą była Agnieszka Radwańska, wygrywając z Igą 6:4. Mecz sędziowała Elina Svitolina – najlepsza ukraińska tenisistka. Gościem specjalnym wydarzenia był ukraiński piłkarz Andrij Szewczenko, który jest ambasadorem United24 – oficjalnego funduszu pomocowego Ukrainy. 

– Od początku wybuchu wojny moja motywacja do organizacji tego wydarzenia była wciąż tak samo wysoka. Wiem, że pamięć społeczna jest krótka, dlatego chcieliśmy zrealizować ten pomysł, aby przypomnieć światu, że wojna w Ukrainie się nie skończyła. Mieliśmy na to niecałe cztery miesiące, więc jestem tym bardziej wdzięczna, że to zrobiliśmy. Widząc TAURON Arenę pełną kibiców, którzy tak dobrze się bawili, i patrząc na zaangażowanie zawodników, byłam bardzo wzruszona. Myślę, że wykonaliśmy zadanie wspólnej pomocy przez tenis i pokazaliśmy, jak wielką społeczną siłę ma sport – mówi Iga Świątek.

2,5 miliona złotychza pośrednictwem trzech organizacji: United 24, Fundacji Eliny Svitoliny oraz UNICEF Polska, trafią do dzieci i młodzieży w Ukrainie.

PZU niesie pomoc obywatelom Ukrainy

Sponsorem głównym meczu charytatywnego „Iga Świątek i przyjaciele dla Ukrainy” był PZU, główny sponsor Igi Świątek. Ubezpieczyciel od początku konfliktu w Ukrainie angażuje się w pomoc obywatelom tego kraju. W pierwszych dniach wojny PZU zainicjował bezprecedensową akcję dla uchodźców z Ukrainy, którzy przybywali do Polski samochodami zarejestrowanymi w ich kraju, a nie mieli wykupionej Zielonej Karty. Konsekwencje finansowe braku obowiązkowego OC, gdyby uchodźca spowodował wypadek w Polsce, byłyby dla niego wielkim obciążeniem. Od 28 lutego do 24 kwietnia br. PZU udostępniał Ukraińcom ponad 54 tysiące 30-dniowych polis OC granicznego, za które nie musieli płacić. Grupa zorganizowała także pomoc rzeczową, darmowy dostęp do placówek PZU Zdrowie świadczących usługi w ramach NFZ oraz wsparcie dla rodzin pracowników PZU z Ukrainy. 

(KS, źródło: PZU)

„PB”: Polskie firmy zadłużone „tylko” na ponad 9 mld zł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ciągu półtora roku przeterminowane długi firm spadły o ok. 2 mld zł. Sytuacja najsłabiej wygląda w budowlance oraz handlu – podaje „Puls Biznesu” na podstawie raportu Krajowego Rejestru Długów.

Na koniec 2020 r. łączne przeterminowane zadłużenie wpisane do KRD wynosiło 11,2 mld zł. Na początku drugiej połowy lipca tego roku było to 9,2 mld zł (spadek o prawie 18%). Zmniejszyła się również liczba dłużników, którzy trafili do Krajowego Rejestru Długu. Na koniec 2020 r. było ich 284,6 tys., podczas gdy obecnie jest ich 274,2 tys. (spadek o 3,6%). Obecnie średnia wartość długu wpisanego do KRD to 33,5 tys. zł (półtora roku temu było to 39,2 tys. zł).

Największe zadłużenie ujawnione w rejestrze mają firmy w 10. roku działalności. Obecnie 16 tys. takich przedsiębiorców ma 507 mln zł przeterminowanych zaległości. Rekordzista jest winien 8,7 mln zł. W niełatwej sytuacji są także firmy z siedmioletnim stażem. 16,3 tys. takich podmiotów zalega z oddaniem 493 mln zł aż 26,9 tys. wierzycielom. Trochę mniejsze kłopoty ze spłacaniem zobowiązań mają firmy działające na rynku od roku do trzech lat. W rejestrze jest 8,3 tys. takich dłużników, którzy zalegają z oddaniem 120 mln zł.

Z kolei przedsiębiorcy działający krócej niż rok mają mniej problemów z zadłużeniem. Przeterminowane płatności obciążają tylko 133 podmioty (na 2,2 mln zł). Ciekawe jest to, że dwie trzecie tych, którzy trafili do rejestru dłużników w pierwszym roku działalności, była już w nim notowana w latach wcześniejszych.

To jednoosobowe działalności gospodarcze. W tym przypadku NIP jest przypisany do nazwiska właściciela, a nie do firmy. Likwidacja zadłużonej firmy i założenie kolejnej, czystej, nie sprawi, ze wiedza o długu zniknie. Jak widać są to przedsiębiorcy, którzy nie mają w zwyczaju płacić, skoro znowu trafili do naszej bazy. Warto więc sprawdzać każdego, bo biznes jest pełen takich niespodzianek – wyjaśnia „Pulsowi Biznesu” Adam Łącki, prezes KRD Biura Informacji Gospodarczej.

Więcej: „Puls Biznesu” z 27 lipca, Jarosław Królak, „Zadłużenie firm się zmniejsza. Teraz to 9,2 mln zł”

(KS, źródło: pb.pl)

Niemcy: Przyspieszenie przenoszenia umów życiowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak informuje VersicherungsJournal, po Generali i Zurichu niemiecka AXA sprzedała swój tradycyjny portfel życiowy zewnętrznej firmie. Transakcja z Athorą obejmuje 900 tys. umów życiowych z przeniesieniem rezerw aktuarialnych o wartości 14 mld euro.

Umowy pochodziły oryginalnie z portfela DBV-Winterthur, które AXA kupiła w 2006 roku, a który od 2013 roku był w stanie zamkniętym (run-off).

Wcześniejsza transakcja przekazania 720 tys. umów z Zurichu do Viridium miała wartość 20 mld euro. Pionierem podobnych transakcji na niemieckim rynku było Generali, które jeszcze w 2018 roku sprzedało 4 mln umów z zamkniętego portfela również do Viridium. Od tamtej pory Bafin, niemiecki nadzór ubezpieczeniowy, zatwierdził już 9 podobnych transakcji.

Obecne przyspieszenie przenoszenia zamkniętych portfeli z zarządzania wewnętrznego do zewnętrznych operatorów ma kilka przyczyn. Przede wszystkim nie spełniły się obawy co do negatywnych reakcji konsumentów. Transakcjom sprzyjają też rosnące stopy procentowe, a także chęć pozbycia się starych portfeli przed operacyjnym wejściem w życie megatrendu zrównoważonego rozwoju. Jak podkreśla Niemiecka Izba Ubezpieczeń (GDV), transakcje mogą być korzystne dla wszystkich: sprzedającego portfel, wyspecjalizowanych firm zarządzających zamkniętymi portfelami oraz klientów.

(KS, źródło: newsletter PIU)

Beazley: Rośnie cyberprzestępczość, rosną składki cyber

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Należący do rynku Lloyd’s of London specjalistyczny ubezpieczyciel Beazley podał wyniki za I poł. 2022 r. Zyski spadły wskutek niekorzystnego oddziaływania niestabilności rynkowej na portfel inwestycyjny. Mimo to ubezpieczyciel podniósł swoje wytyczne co do całorocznej rentowności z powodu wzrostu składek z ubezpieczeń cyberryzyk.

Beazley, największy ubezpieczyciel cyber, zapowiedział, że spodziewa się współczynnika łączonego za 2022 r. na poziomie 85–90%. Jest to prognoza dużo lepsza od przewidywań analityków, którzy prognozują ok. 90%. Jak powszechnie wiadomo, poziom poniżej 100% wskazuje zysk z działalności ubezpieczeniowej. Za I poł. roku Beazley odnotował zysk przed opodatkowaniem w wysokości 22 mln dol. Jest to spadek w porównaniu z 167 mln dol. przed rokiem, spowodowany znacznymi stratami na portfelu inwestycyjnym. Tymczasem suma składek z ubezpieczeń cyber uległa niemal podwojeniu, jako że wzrosła do 473 mln dol. z 267 mln dol. za I poł. 2021 r.

Składki cyber tak bardzo urosły, ponieważ wzrosła ekspozycja wskutek wzrostu cyberprzestępczości w ciągu ostatnich czterech czy pięciu lat – wyjaśnił Adrian Cox, dyrektor generalny Beazley.

Wzrósł również popyt, bowiem coraz więcej firm widzi konieczność ochrony przed skutkami cyberataków, a jednocześnie udoskonalenie przez Beazley zdolności oceny ryzyka oznacza, że szkodowość spadła. Podczas gdy wraz ze wzrostem przychodów wzrósł poziom kapitału ubezpieczyciela, Beazley nie może jeszcze w niedalekiej przyszłości wypłacić dywidendy specjalnej, ale liczy za to na możliwości zawierania nowych umów.

Beazley osobno poinformował, że prezes David Roberts ustąpi z zarządu jesienią 2022 r., aby zostać przewodniczącym komisji dyrektorów (trybunału) Banku Anglii.

(AC, źródło: Reuters)

PIU: Czy rekomendacje KNF zachwieją rynkiem ubezpieczeniowym?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczyciele są podmiotami nadzorowanymi. Jest to konieczne, ponieważ istotą działalności ubezpieczeniowej jest zachowanie równowagi między interesem ogółu, czyli wszystkich kierowców, którzy opłacają składki, a interesem poszkodowanych, którzy otrzymują odszkodowania i świadczenia. I jedna, i druga grupa musi mieć pewność, że nie zawiedziemy jej oczekiwań. Chcielibyśmy, by w tym wspierał nas nadzór. Wspierał, a nie ograniczał możliwości kontroli nad jednym z naszych kluczowych działań, dając okazję do zwiększenia zysków warsztatów, holowników czy producentów części – pisze na blogu PIU Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Mechanizm OC komunikacyjnego jest bardzo prosty. Ze składek, które płacą kierowcy, poszkodowani dostają odszkodowania i świadczenia. Ubezpieczyciele są za ten proces ustawowo odpowiedzialni. Ich zadaniem jest kontrola równowagi między składkami a wypłatami. W tym wspierać powinny nas rekomendacje KNF rozumiane jako zbiór wskazówek przygotowany na podstawie istniejących przepisów prawa. Rekomendacje powinny dawać nam jasność, jak organizować proces likwidacji szkód, by utrzymanie równowagi na rynku było możliwe. Nie powinny być impulsem do windowania wypłat. Pamiętajmy bowiem, że im bardziej szala przechyla się na stronę wypłat, tym wyższe składki płacą kierowcy.

Oczekiwane zmiany rekomendacji

Na Rekomendacje KNF dotyczące likwidacji szkód czekaliśmy dość długo. Braliśmy udział w konsultacjach z nadzieją, że nasze argumenty zostaną uwzględnione. W konsultacjach brali udział m.in. przedstawiciele warsztatów, producentów części zamiennych. To podmioty, które są usługodawcami w naprawie samochodów po szkodach komunikacyjnych, czyli w procesie likwidacji szkód. Jednak, co warto podkreślić, to nie one reprezentują poszkodowanych, ani tym bardziej kierowców. Tym bardziej że nad ich działalnością nie ma nadzoru.

Wysokie stawki dla kierowców – dlaczego tego nie chcemy?

W trakcie rozmów dotyczących rekomendacji i likwidacji szkód wielokrotnie spotykaliśmy się z argumentem, że w tych regulacjach najważniejsi są poszkodowani i ich dobro. To prawda, OC ppm. służy dokładnie temu, by w jak najmniej bolesny sposób przywrócić poszkodowanym stan sprzed wypadku. Naprawić samochód, zrekompensować straty, ale też, co istotne, zadbać o ich zdrowie, powrót do sprawności, a w najtragiczniejszych przypadkach, próbować finansowo zrekompensować najboleśniejsze straty. Z tym wiążą się ogromne koszty. Koszty, w których uwzględnione są już adekwatne zarobki warsztatów, holowników, wypożyczalni aut czy koszty procedur medycznych. Koszty, które muszą być utrzymane w ryzach i które nie służą zwiększeniu finansowania usługodawców.

Cena – najważniejsza cecha ubezpieczeń

Z naszych badań wynika, że najważniejszą cechą ubezpieczenia OC pojazdów dla wszystkich naszych klientów jest cena. Wskazało na to aż 99% agentów, z którymi rozmawialiśmy w badaniu przeprowadzonym na nasze zlecenie. Aż 41% agentów zgodziło się z twierdzeniem, że ubezpieczenia są zbyt drogie dla klientów. Pytaliśmy o to również samych klientów. 65% badanych przez nas Polaków uznało, że ubezpieczenia są drogie.

Ochrona ubezpieczeniowa to nie luksus

Ochrona ubezpieczeniowa nie może być dobrem luksusowym, na które stać tylko niewielki odsetek społeczeństwa. Musi być dostępna dla wszystkich. W przeciwnym wypadku ryzykujemy tym, że kierowcy wybiorą jazdę bez ubezpieczeń komunikacyjnych lub kupią wyłącznie obowiązkowe OC, rezygnując z ochrony własnego majątku.

Na równowagę między wypłatami a składkami za ubezpieczenia musimy patrzeć również przez ten pryzmat, zadając sobie pytanie, na ile mogą pozwolić sobie zwykli obywatele. Gdzie jest próg bólu przy składkach? Jak bardzo możemy zwiększać wypłaty w takim razie?

Dlaczego kontrola nad naprawą powypadkową jest niezbędna?

Prosty mechanizm, który opisuje równowagę w OC, w rzeczywistości składa się z setek parametrów, które bierzemy pod uwagę. Kontrola tego procesu, rozwaga i ekonomia w podejściu do wypłat jest niezbędna, bo dzięki temu trzymamy koszty w ryzach. Ta kontrola to m.in. współpraca z sieciami warsztatów i negocjowanie z nimi rabatów, indywidualne warunki współpracy i kontrolowanie jakości napraw w zamian za zlecanie dużej ich liczby w ciągu roku.

Rekomendacje KNF kładą nacisk na zrównanie kosztorysów i rozliczeń fakturowych, wprowadzają zakaz stosowania rabatów, ograniczają pole działania ubezpieczyciela do rynku lokalnego. Teoretycznie to są bardzo dobre rozwiązania z punktu widzenia poszkodowanych. Jednak w krótkim czasie mogą doprowadzić do dużego wzrostu cen za ubezpieczenia dla wszystkich kierowców. Mało tego, oznaczają, że wiele samochodów nie będzie dobrze naprawianych, a potencjalne korzyści dla poszkodowanych okażą się iluzoryczne.

Czy składki kierowców służą tylko do zwiększania zysków warsztatów?

Rekomendacje KNF będziemy wdrażać w bardzo trudnym momencie. Inflacja do jesieni może się jeszcze pogłębić, a dostępność części zamiennych nadal będzie ograniczona, co również wpłynie na ceny. Koszty napraw muszą to uwzględnić. To istotny czynnik wzrostu cen. Rekomendacje KNF to kolejny czynnik, który na nie wpłynie. Pytanie brzmi, czy kierowcy to zaakceptują.

Cały wpis znajduje się na blogu PIU.

(KS, źródło: PIU)

Unum Życie z roku na rok wypłaca więcej świadczeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od lipca 2021 do połowy 2022 roku Unum Życie TUiR S.A. wypłaciło swoim klientom 162,3 mln zł świadczeń z tytułu działalności bezpośredniej To o 12,2% więcej niż wartość świadczeń wypłaconych w analogicznym okresie przed rokiem.

Najwyższe jednorazowe świadczenie wypłacone w okresie od lipca 2021 do połowy 2022 roku w polisie indywidualnej wyniosło 839 580 zł, a w polisie grupowej milion złotych.

We wzroście wypłaty  świadczeń upatrujemy nie tylko wpływu zwiększonego portfela klientów, jako naturalnego czynnika rozwoju, ale też przykrego pokłosia pandemii. Wiele osób straciło życie i zdrowie. Wielu z naszych klientów w związku z obciążeniem służby zdrowia nie otrzymało też na czas pomocy w innych dolegliwościach, niekoniecznie związanych z Covid-19, a późna diagnostyka wpływa niekorzystnie na skuteczność leczenia. Najważniejsze jest to, że w znaczącej części tych przypadków otrzymane z polisy pieniądze pomogą w dotarciu do lekarzy i mamy nadzieję,  w powrocie do zdrowia – komentuje Iwona Wiśniewska-Jacak, dyrektor Działu Wypłaty Świadczeń. 

O większej otwartości na polisy na życie świadczy również fakt, że spółka odnotowuje wzrost sprzedaży polis. Składka przypisana brutto z polis indywidualnych
z działalności bezpośredniej za okres od połowy 2021 roku do połowy 2022 roku jest o 8,5% wyższa od wyniku sprzed roku, a jej wartość za ten okres wynosi 236,6 mln zł. Natomiast
w ramach ubezpieczeń grupowych wartość przypisanej składki wyniosła 158,7 mln zł i jest wyższa o 22,2% od wyniku z analogicznego okresu z poprzedniego roku.

Ostatnie lata unaoczniły nam wszystkim, że to, co niewyobrażalne, może się zdarzyć
w każdym momencie. To skłania Polaków do świadomego wyboru ochrony życia
i zdrowia. Dostrzegamy to, oferując polisy, które nie tylko chronią życie, ale również zapewniają pomoc w razie pobytów w szpitalu, chorób kardiologicznych, onkologicznych i innych poważnych zachorowań
– komentuje Renata Stawiczny, Krajowa Dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Indywidualnych.

(KS, źródło: Unum)

Odszkodowanie od Beesafe przyjdzie Blikiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Beesafe chce wykorzystać przelewy Blik do szybkich wypłat odszkodowań – dowiedział się serwis cashless.pl. Wdrożenie tego rozwiązania zaplanowano na ostatni kwartał 2022 roku.

Aby móc zrealizować wypłatę za pośrednictwem Blika, szkoda nie może być duża ani skomplikowana. – Do automatycznych wypłat planujemy klasyfikować szkody, w których pojazdy mają nieduże uszkodzenia, stan auta będzie pozwalał na dalsze bezpieczne użytkowanie przez klienta, a odpowiedzialność towarzystwa za zdarzenie nie będzie zakwestionowania – tłumaczy Rafał Mosionek, prezes Beesafe.

Limit kwotowy szybkiej wypłaty odszkodowania wyniesie 5 tys. zł.

Insurtech planuje uwzględniać preferencje klientów, dlatego każda wypłata zostanie poprzedzona zapytaniem o zgodę na szybki przelewew. – Wbrew pozorom nie dla każdego taka droga jest oczywistym wyborem – tłumaczy Rafał Mosionek.

Szybkie przelewy Blik to kolejny elementem usprawniający likwidację szkód w Beesafe. W maju insurtech pochwalił się nawiązaniem współpracy z Tractable, dzięki której będzie mógł wyceniać uszkodzenia w kilka minut na podstawie automatycznej analizy zdjęć pojazdu.

Więcej:

Cashless.pl z 25 lipca, Ida Krzemińska-Albrycht, „Beesafe usprawni wypłaty odszkodowań. Wykorzysta szybkie przelewy Blik”

(KS, źródło: cashless.pl)

Agencie, porozmawiaj z klientami o sumie ubezpieczenia

0
Agnieszka Włodarska-Poloczek

Rozmowa z Agnieszką Włodarską-Poloczek, kierowniczką Wydziału Ubezpieczeń Majątkowych i Osobowych w Wiener

Aleksandra E. Wysocka: – Wiener uruchomił właśnie kampanię „Docenisz, gdy wycenisz”, w której zachęca do płacenia więcej za ubezpieczenia. A przecież obecna sytuacja inflacyjna sprawia, że ludzie są raczej skłonni ciąć wydatki, dlaczego mieliby wydawać więcej na polisy?

Agnieszka Włodarska-Poloczek: – To bardzo istotny temat, który łatwo przeoczyć w morzu rosnących wydatków. Wysokość składki ubezpieczeniowej jest między innymi wypadkową szkód, które wraz z inflacją także niestety rosną. Składka zależy też od wartości ubezpieczanej nieruchomości i sumy ubezpieczenia. To niezwykle ważne, żeby ubezpieczać mieszkanie czy dom na taką sumę, która w razie poważnej szkody pozwoli na odbudowę. Gdy suma ubezpieczenia jest mniejsza niż wartość nieruchomości, jest to niemożliwe!

Poza tym ubezpieczyciele muszą prowadzić rentowny biznes po to, żeby pokryć szkody wszystkim swoim klientom. Koszty tego pokrycia są obecnie zdecydowanie wyższe, głównie z uwagi na dwukrotnie wyższe ceny materiałów, ale także wzrost cen usług budowlanych. Zakłady ubezpieczeń muszą zachować pewnego rodzaju balans pomiędzy składką a pokryciem szkód. Staramy się jak najlepiej to wszystko kalkulować i proponować składki, które będą adekwatne do ryzyka w skali wszystkich naszych klientów.

Co się stanie, jeżeli wysokość składki nie będzie adekwatna? Jesteśmy przed okresem burz, huraganów, potencjalnych powodzi, więc klienci powinni być szczególnie uczuleni na kwestię odpowiedniej likwidacji ewentualnych szkód…

– Przy drobnym zalaniu czy niedużej szkodzie dotychczasowa suma ubezpieczenia zwykle wystarczy. Problemem są tak naprawdę duże szkody, które mogą się nam przydarzyć. Na przykład pożar może prowadzić do szkody całkowitej w mieszkaniu. Zauważyliśmy, że jest to istotna kwestia już jakiś czas temu, gdy wprowadziliśmy do sprzedaży nowy Pakiet CZTERY KĄTY, w którym sugerujemy klientom sumę ubezpieczenia.

Widzieliśmy dosyć dużą rozbieżność między sugerowaną przez nas sumą a tym, co klient ostatecznie wybiera. A przecież jeżeli klient zaniży sumę ubezpieczenia, to nie wystarczy odszkodowania na pokrycie szkód. Zleciliśmy więc badanie, w którym zapytaliśmy klientów o to, jak wybierają ubezpieczenie mieszkaniowe, co jest dla nich istotne. 68% osób wskazało, że w pierwszej kolejności zwraca uwagę na zakres ubezpieczenia, a 67% respondentów wymieniło wysokość składki. Tylko mniej niż połowa zwróciła natomiast uwagę na sumę ubezpieczenia. Dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie tej kampanii uświadamiającej.

Trzeba pamiętać, że składka ubezpieczeniowa za mieszkanie to jest kilkaset złotych, średnio pomiędzy 300 a 400 zł. Nie jest to kwota szczególnie wysoka, biorąc pod uwagę, że dzięki opłaconej polisie chronimy dobytek o wartości kilkuset tysięcy złotych, często dorobek całego naszego życia.

Zatem rolą agentów nie jest wyłącznie pokazywanie, gdzie jest najtaniej!

– Edukacyjno-uświadamiająca rola agentów jest nie do przecenienia. W badaniu również padło pytanie dotyczące podejmowania decyzji o wyborze polisy i ubezpieczyciela. 35% osób wskazało, że kieruje się sugestiami agenta. Dlatego kierujemy nasz przekaz również do pośredników ubezpieczeniowych, w szczególności po to, żeby zwrócić im uwagę na to, jak ważne są w tym momencie sumy ubezpieczenia.

Jak wygląda pomysł na tę kampanię? Co będzie się działo?

– Zaplanowaliśmy kilka odsłon naszej kampanii. Jedna skierowana jest bezpośrednio do naszej sieci sprzedaży. Poza tym mamy cykl wywiadów z ekspertami ekonomicznymi, w których mówią oni o tym, jak ważna jest rola agenta i uświadamianie klientów w tym zakresie. Jesteśmy też obecni w mediach ogólnopolskich i lokalnych. Aktywnie działamy w mediach społecznościowych. Na Facebooku oraz w naszej grupie Cafe Wiener codziennie promujemy interesujące treści na ten temat.

Sama w tym roku zwiększyłam sumę ubezpieczenia mojego mieszkania pierwszy raz od dawna i myślę, że to była mądra decyzja. Dlatego rekomendowałabym agentom, żeby rozmawiali z klientami i przypominali, po co tak naprawdę jest ubezpieczenie. A co jeszcze poza odpowiednią sumą ubezpieczenia powinna zawierać dobra polisa mieszkaniowa? O co agent powinien zapytać klienta w trakcie analizy potrzeb?

– Agenci muszą zwrócić uwagę w szczególności na dwa aspekty. Pierwszym jest suma ubezpieczenia. Druga istotna kwestia to zakres ubezpieczenia. W tym momencie możemy zaoferować klientom ubezpieczenie zarówno w zakresie ryzyk nazwanych, jak i w zakresie allrisk, czyli od wszystkich ryzyk.

Mamy też różnego rodzaju dodatki do ubezpieczenia. Oferujemy na przykład ubezpieczenie systemów słonecznych, budowli na działce, również od ryzyka kradzieży. Agenci, patrząc na zakres i potrzeby klienta, zdecydowanie powinni z nim odbyć rozmowę dotyczącą tego, jakim dysponuje mieniem i jakich ryzyk obawia się najbardziej.

Pamiętajmy o ryzyku powodziowym, które ostatnio na szczęście się nie realizuje, ale pogoda zawsze jest absolutnie nieprzewidywalna. Przed nami sezon burz, w tym również lokalnych powodzi, tzw. flash floods. Ważne więc jest zabezpieczenie od tych ryzyk i spojrzenie na zakres ochrony udzielanej przez ubezpieczyciela.

Do tej listy dopiszę jeszcze mój ulubiony assistance

– Podstawowy assistance domowy dajemy od razu klientowi razem z ubezpieczeniem mienia, natomiast każda polisa może zawierać różnego rodzaju dodatki. Mówię tutaj o absolutnym minimum, czyli ubezpieczeniu mienia plus OC w życiu prywatnym, ale oczywiście tego typu ubezpieczenia w tej chwili posiadają bardzo szeroką ofertę ochrony. U nas nawet włącznie z telemedycyną, co w okresie wakacji może stanowić poważny atut dla klienta.

A gdy klient przychodzi po polisę turystyczną, warto zadać mu pytanie, czy dom albo mieszkanie, które zostawia, jest dobrze zabezpieczone od różnych złych rzeczy, w tym od kradzieży z włamaniem, bo niestety jest to problem przydarzający się, gdy jesteśmy na urlopie…

– Rzeczywiście. Zostawiamy na dwa tygodnie nasze mienie zupełnie samo sobie, bez kontroli, bez opieki. Pierwsza rzecz, która nam przychodzi do głowy, to są kradzieże z włamaniem. Ale przydarzyć się mogą również wszelkiego rodzaju drobne szkody, które ponadto potrafią znacząco urosnąć. Choćby w przypadku zalania – gdy woda nie zostanie zebrana w odpowiednio krótkim czasie, ta drobna szkoda zalaniowa może urosnąć do bardzo dużych kwot.

Niedoubezpieczenie dotyczy większości polis, a już zwłaszcza tych zawieranych na rzecz banku. W razie nieprzyjemnych sytuacji klient nie jest odpowiednio chroniony.

– Niestety mierzymy się z problemem ubezpieczania na wartość kredytu, które absolutnie nie odpowiada wartości mienia. Tym bardziej że wartość tego mienia rośnie cały czas, a kiedy klient zawiera ubezpieczenie, wyłącznie zabezpieczając kredyt hipoteczny, to de facto zabezpiecza bank, ale już nie siebie. To jeszcze jeden powód, żeby solidnie zastanowić się nad odpowiednią sumą ubezpieczenia.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

18,329FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie