Blog - Strona 826 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 826

Iga Świątek i przyjaciele zebrali 2,5 miliona złotych dla dzieci z Ukrainy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W krakowskiej TAURON Arenie odbył się mecz charytatywny „Iga Świątek i przyjaciele dla Ukrainy”, którego celem było zebranie środków na pomoc dzieciom i nastolatkom dotkniętym wojną za naszą wschodnią granicą. Podczas wydarzenia zebrano aż 2,5 miliona złotych. Sponsorem głównym meczu był PZU, który od początku wojny pomaga Ukraińcom.

– Bardzo doceniamy zaangażowanie Igi Świątek w pomoc dotkniętej wojną Ukrainie i jej wyrazy solidarności z ofiarami rosyjskiej agresji. Jesteśmy dumni z tego, że najlepsza tenisistka, której głównym sponsorem i ubezpieczycielem jest PZU, wykorzystuje swoją światową pozycję i autorytet do realizowania ważnych projektów charytatywnychWspieranie Ukrainy jest bardzo istotne także dla całej Grupy PZU, która już od przeszło czterech miesięcy pomaga zarówno pracownikom PZU z Ukrainy, jak i pozostałym obywatelom zaatakowanego sąsiada – mówiła dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU. 

Pojedynek gwiazd tenisa

W meczu mikstowym zagrali Iga Świątek i Martyn Pawelski przeciwko Agnieszce Radwańskiej i Serhijowi Stachowskiemu. W tym pojedynku zwyciężyli Iga i Martyn. W pokazowym secie singla między dwiema najlepszymi polskimi tenisistkami górą była Agnieszka Radwańska, wygrywając z Igą 6:4. Mecz sędziowała Elina Svitolina – najlepsza ukraińska tenisistka. Gościem specjalnym wydarzenia był ukraiński piłkarz Andrij Szewczenko, który jest ambasadorem United24 – oficjalnego funduszu pomocowego Ukrainy. 

– Od początku wybuchu wojny moja motywacja do organizacji tego wydarzenia była wciąż tak samo wysoka. Wiem, że pamięć społeczna jest krótka, dlatego chcieliśmy zrealizować ten pomysł, aby przypomnieć światu, że wojna w Ukrainie się nie skończyła. Mieliśmy na to niecałe cztery miesiące, więc jestem tym bardziej wdzięczna, że to zrobiliśmy. Widząc TAURON Arenę pełną kibiców, którzy tak dobrze się bawili, i patrząc na zaangażowanie zawodników, byłam bardzo wzruszona. Myślę, że wykonaliśmy zadanie wspólnej pomocy przez tenis i pokazaliśmy, jak wielką społeczną siłę ma sport – mówi Iga Świątek.

2,5 miliona złotychza pośrednictwem trzech organizacji: United 24, Fundacji Eliny Svitoliny oraz UNICEF Polska, trafią do dzieci i młodzieży w Ukrainie.

PZU niesie pomoc obywatelom Ukrainy

Sponsorem głównym meczu charytatywnego „Iga Świątek i przyjaciele dla Ukrainy” był PZU, główny sponsor Igi Świątek. Ubezpieczyciel od początku konfliktu w Ukrainie angażuje się w pomoc obywatelom tego kraju. W pierwszych dniach wojny PZU zainicjował bezprecedensową akcję dla uchodźców z Ukrainy, którzy przybywali do Polski samochodami zarejestrowanymi w ich kraju, a nie mieli wykupionej Zielonej Karty. Konsekwencje finansowe braku obowiązkowego OC, gdyby uchodźca spowodował wypadek w Polsce, byłyby dla niego wielkim obciążeniem. Od 28 lutego do 24 kwietnia br. PZU udostępniał Ukraińcom ponad 54 tysiące 30-dniowych polis OC granicznego, za które nie musieli płacić. Grupa zorganizowała także pomoc rzeczową, darmowy dostęp do placówek PZU Zdrowie świadczących usługi w ramach NFZ oraz wsparcie dla rodzin pracowników PZU z Ukrainy. 

(KS, źródło: PZU)

„PB”: Polskie firmy zadłużone „tylko” na ponad 9 mld zł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ciągu półtora roku przeterminowane długi firm spadły o ok. 2 mld zł. Sytuacja najsłabiej wygląda w budowlance oraz handlu – podaje „Puls Biznesu” na podstawie raportu Krajowego Rejestru Długów.

Na koniec 2020 r. łączne przeterminowane zadłużenie wpisane do KRD wynosiło 11,2 mld zł. Na początku drugiej połowy lipca tego roku było to 9,2 mld zł (spadek o prawie 18%). Zmniejszyła się również liczba dłużników, którzy trafili do Krajowego Rejestru Długu. Na koniec 2020 r. było ich 284,6 tys., podczas gdy obecnie jest ich 274,2 tys. (spadek o 3,6%). Obecnie średnia wartość długu wpisanego do KRD to 33,5 tys. zł (półtora roku temu było to 39,2 tys. zł).

Największe zadłużenie ujawnione w rejestrze mają firmy w 10. roku działalności. Obecnie 16 tys. takich przedsiębiorców ma 507 mln zł przeterminowanych zaległości. Rekordzista jest winien 8,7 mln zł. W niełatwej sytuacji są także firmy z siedmioletnim stażem. 16,3 tys. takich podmiotów zalega z oddaniem 493 mln zł aż 26,9 tys. wierzycielom. Trochę mniejsze kłopoty ze spłacaniem zobowiązań mają firmy działające na rynku od roku do trzech lat. W rejestrze jest 8,3 tys. takich dłużników, którzy zalegają z oddaniem 120 mln zł.

Z kolei przedsiębiorcy działający krócej niż rok mają mniej problemów z zadłużeniem. Przeterminowane płatności obciążają tylko 133 podmioty (na 2,2 mln zł). Ciekawe jest to, że dwie trzecie tych, którzy trafili do rejestru dłużników w pierwszym roku działalności, była już w nim notowana w latach wcześniejszych.

To jednoosobowe działalności gospodarcze. W tym przypadku NIP jest przypisany do nazwiska właściciela, a nie do firmy. Likwidacja zadłużonej firmy i założenie kolejnej, czystej, nie sprawi, ze wiedza o długu zniknie. Jak widać są to przedsiębiorcy, którzy nie mają w zwyczaju płacić, skoro znowu trafili do naszej bazy. Warto więc sprawdzać każdego, bo biznes jest pełen takich niespodzianek – wyjaśnia „Pulsowi Biznesu” Adam Łącki, prezes KRD Biura Informacji Gospodarczej.

Więcej: „Puls Biznesu” z 27 lipca, Jarosław Królak, „Zadłużenie firm się zmniejsza. Teraz to 9,2 mln zł”

(KS, źródło: pb.pl)

Niemcy: Przyspieszenie przenoszenia umów życiowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak informuje VersicherungsJournal, po Generali i Zurichu niemiecka AXA sprzedała swój tradycyjny portfel życiowy zewnętrznej firmie. Transakcja z Athorą obejmuje 900 tys. umów życiowych z przeniesieniem rezerw aktuarialnych o wartości 14 mld euro.

Umowy pochodziły oryginalnie z portfela DBV-Winterthur, które AXA kupiła w 2006 roku, a który od 2013 roku był w stanie zamkniętym (run-off).

Wcześniejsza transakcja przekazania 720 tys. umów z Zurichu do Viridium miała wartość 20 mld euro. Pionierem podobnych transakcji na niemieckim rynku było Generali, które jeszcze w 2018 roku sprzedało 4 mln umów z zamkniętego portfela również do Viridium. Od tamtej pory Bafin, niemiecki nadzór ubezpieczeniowy, zatwierdził już 9 podobnych transakcji.

Obecne przyspieszenie przenoszenia zamkniętych portfeli z zarządzania wewnętrznego do zewnętrznych operatorów ma kilka przyczyn. Przede wszystkim nie spełniły się obawy co do negatywnych reakcji konsumentów. Transakcjom sprzyjają też rosnące stopy procentowe, a także chęć pozbycia się starych portfeli przed operacyjnym wejściem w życie megatrendu zrównoważonego rozwoju. Jak podkreśla Niemiecka Izba Ubezpieczeń (GDV), transakcje mogą być korzystne dla wszystkich: sprzedającego portfel, wyspecjalizowanych firm zarządzających zamkniętymi portfelami oraz klientów.

(KS, źródło: newsletter PIU)

Beazley: Rośnie cyberprzestępczość, rosną składki cyber

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Należący do rynku Lloyd’s of London specjalistyczny ubezpieczyciel Beazley podał wyniki za I poł. 2022 r. Zyski spadły wskutek niekorzystnego oddziaływania niestabilności rynkowej na portfel inwestycyjny. Mimo to ubezpieczyciel podniósł swoje wytyczne co do całorocznej rentowności z powodu wzrostu składek z ubezpieczeń cyberryzyk.

Beazley, największy ubezpieczyciel cyber, zapowiedział, że spodziewa się współczynnika łączonego za 2022 r. na poziomie 85–90%. Jest to prognoza dużo lepsza od przewidywań analityków, którzy prognozują ok. 90%. Jak powszechnie wiadomo, poziom poniżej 100% wskazuje zysk z działalności ubezpieczeniowej. Za I poł. roku Beazley odnotował zysk przed opodatkowaniem w wysokości 22 mln dol. Jest to spadek w porównaniu z 167 mln dol. przed rokiem, spowodowany znacznymi stratami na portfelu inwestycyjnym. Tymczasem suma składek z ubezpieczeń cyber uległa niemal podwojeniu, jako że wzrosła do 473 mln dol. z 267 mln dol. za I poł. 2021 r.

Składki cyber tak bardzo urosły, ponieważ wzrosła ekspozycja wskutek wzrostu cyberprzestępczości w ciągu ostatnich czterech czy pięciu lat – wyjaśnił Adrian Cox, dyrektor generalny Beazley.

Wzrósł również popyt, bowiem coraz więcej firm widzi konieczność ochrony przed skutkami cyberataków, a jednocześnie udoskonalenie przez Beazley zdolności oceny ryzyka oznacza, że szkodowość spadła. Podczas gdy wraz ze wzrostem przychodów wzrósł poziom kapitału ubezpieczyciela, Beazley nie może jeszcze w niedalekiej przyszłości wypłacić dywidendy specjalnej, ale liczy za to na możliwości zawierania nowych umów.

Beazley osobno poinformował, że prezes David Roberts ustąpi z zarządu jesienią 2022 r., aby zostać przewodniczącym komisji dyrektorów (trybunału) Banku Anglii.

(AC, źródło: Reuters)

PIU: Czy rekomendacje KNF zachwieją rynkiem ubezpieczeniowym?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczyciele są podmiotami nadzorowanymi. Jest to konieczne, ponieważ istotą działalności ubezpieczeniowej jest zachowanie równowagi między interesem ogółu, czyli wszystkich kierowców, którzy opłacają składki, a interesem poszkodowanych, którzy otrzymują odszkodowania i świadczenia. I jedna, i druga grupa musi mieć pewność, że nie zawiedziemy jej oczekiwań. Chcielibyśmy, by w tym wspierał nas nadzór. Wspierał, a nie ograniczał możliwości kontroli nad jednym z naszych kluczowych działań, dając okazję do zwiększenia zysków warsztatów, holowników czy producentów części – pisze na blogu PIU Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Mechanizm OC komunikacyjnego jest bardzo prosty. Ze składek, które płacą kierowcy, poszkodowani dostają odszkodowania i świadczenia. Ubezpieczyciele są za ten proces ustawowo odpowiedzialni. Ich zadaniem jest kontrola równowagi między składkami a wypłatami. W tym wspierać powinny nas rekomendacje KNF rozumiane jako zbiór wskazówek przygotowany na podstawie istniejących przepisów prawa. Rekomendacje powinny dawać nam jasność, jak organizować proces likwidacji szkód, by utrzymanie równowagi na rynku było możliwe. Nie powinny być impulsem do windowania wypłat. Pamiętajmy bowiem, że im bardziej szala przechyla się na stronę wypłat, tym wyższe składki płacą kierowcy.

Oczekiwane zmiany rekomendacji

Na Rekomendacje KNF dotyczące likwidacji szkód czekaliśmy dość długo. Braliśmy udział w konsultacjach z nadzieją, że nasze argumenty zostaną uwzględnione. W konsultacjach brali udział m.in. przedstawiciele warsztatów, producentów części zamiennych. To podmioty, które są usługodawcami w naprawie samochodów po szkodach komunikacyjnych, czyli w procesie likwidacji szkód. Jednak, co warto podkreślić, to nie one reprezentują poszkodowanych, ani tym bardziej kierowców. Tym bardziej że nad ich działalnością nie ma nadzoru.

Wysokie stawki dla kierowców – dlaczego tego nie chcemy?

W trakcie rozmów dotyczących rekomendacji i likwidacji szkód wielokrotnie spotykaliśmy się z argumentem, że w tych regulacjach najważniejsi są poszkodowani i ich dobro. To prawda, OC ppm. służy dokładnie temu, by w jak najmniej bolesny sposób przywrócić poszkodowanym stan sprzed wypadku. Naprawić samochód, zrekompensować straty, ale też, co istotne, zadbać o ich zdrowie, powrót do sprawności, a w najtragiczniejszych przypadkach, próbować finansowo zrekompensować najboleśniejsze straty. Z tym wiążą się ogromne koszty. Koszty, w których uwzględnione są już adekwatne zarobki warsztatów, holowników, wypożyczalni aut czy koszty procedur medycznych. Koszty, które muszą być utrzymane w ryzach i które nie służą zwiększeniu finansowania usługodawców.

Cena – najważniejsza cecha ubezpieczeń

Z naszych badań wynika, że najważniejszą cechą ubezpieczenia OC pojazdów dla wszystkich naszych klientów jest cena. Wskazało na to aż 99% agentów, z którymi rozmawialiśmy w badaniu przeprowadzonym na nasze zlecenie. Aż 41% agentów zgodziło się z twierdzeniem, że ubezpieczenia są zbyt drogie dla klientów. Pytaliśmy o to również samych klientów. 65% badanych przez nas Polaków uznało, że ubezpieczenia są drogie.

Ochrona ubezpieczeniowa to nie luksus

Ochrona ubezpieczeniowa nie może być dobrem luksusowym, na które stać tylko niewielki odsetek społeczeństwa. Musi być dostępna dla wszystkich. W przeciwnym wypadku ryzykujemy tym, że kierowcy wybiorą jazdę bez ubezpieczeń komunikacyjnych lub kupią wyłącznie obowiązkowe OC, rezygnując z ochrony własnego majątku.

Na równowagę między wypłatami a składkami za ubezpieczenia musimy patrzeć również przez ten pryzmat, zadając sobie pytanie, na ile mogą pozwolić sobie zwykli obywatele. Gdzie jest próg bólu przy składkach? Jak bardzo możemy zwiększać wypłaty w takim razie?

Dlaczego kontrola nad naprawą powypadkową jest niezbędna?

Prosty mechanizm, który opisuje równowagę w OC, w rzeczywistości składa się z setek parametrów, które bierzemy pod uwagę. Kontrola tego procesu, rozwaga i ekonomia w podejściu do wypłat jest niezbędna, bo dzięki temu trzymamy koszty w ryzach. Ta kontrola to m.in. współpraca z sieciami warsztatów i negocjowanie z nimi rabatów, indywidualne warunki współpracy i kontrolowanie jakości napraw w zamian za zlecanie dużej ich liczby w ciągu roku.

Rekomendacje KNF kładą nacisk na zrównanie kosztorysów i rozliczeń fakturowych, wprowadzają zakaz stosowania rabatów, ograniczają pole działania ubezpieczyciela do rynku lokalnego. Teoretycznie to są bardzo dobre rozwiązania z punktu widzenia poszkodowanych. Jednak w krótkim czasie mogą doprowadzić do dużego wzrostu cen za ubezpieczenia dla wszystkich kierowców. Mało tego, oznaczają, że wiele samochodów nie będzie dobrze naprawianych, a potencjalne korzyści dla poszkodowanych okażą się iluzoryczne.

Czy składki kierowców służą tylko do zwiększania zysków warsztatów?

Rekomendacje KNF będziemy wdrażać w bardzo trudnym momencie. Inflacja do jesieni może się jeszcze pogłębić, a dostępność części zamiennych nadal będzie ograniczona, co również wpłynie na ceny. Koszty napraw muszą to uwzględnić. To istotny czynnik wzrostu cen. Rekomendacje KNF to kolejny czynnik, który na nie wpłynie. Pytanie brzmi, czy kierowcy to zaakceptują.

Cały wpis znajduje się na blogu PIU.

(KS, źródło: PIU)

Unum Życie z roku na rok wypłaca więcej świadczeń

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od lipca 2021 do połowy 2022 roku Unum Życie TUiR S.A. wypłaciło swoim klientom 162,3 mln zł świadczeń z tytułu działalności bezpośredniej To o 12,2% więcej niż wartość świadczeń wypłaconych w analogicznym okresie przed rokiem.

Najwyższe jednorazowe świadczenie wypłacone w okresie od lipca 2021 do połowy 2022 roku w polisie indywidualnej wyniosło 839 580 zł, a w polisie grupowej milion złotych.

We wzroście wypłaty  świadczeń upatrujemy nie tylko wpływu zwiększonego portfela klientów, jako naturalnego czynnika rozwoju, ale też przykrego pokłosia pandemii. Wiele osób straciło życie i zdrowie. Wielu z naszych klientów w związku z obciążeniem służby zdrowia nie otrzymało też na czas pomocy w innych dolegliwościach, niekoniecznie związanych z Covid-19, a późna diagnostyka wpływa niekorzystnie na skuteczność leczenia. Najważniejsze jest to, że w znaczącej części tych przypadków otrzymane z polisy pieniądze pomogą w dotarciu do lekarzy i mamy nadzieję,  w powrocie do zdrowia – komentuje Iwona Wiśniewska-Jacak, dyrektor Działu Wypłaty Świadczeń. 

O większej otwartości na polisy na życie świadczy również fakt, że spółka odnotowuje wzrost sprzedaży polis. Składka przypisana brutto z polis indywidualnych
z działalności bezpośredniej za okres od połowy 2021 roku do połowy 2022 roku jest o 8,5% wyższa od wyniku sprzed roku, a jej wartość za ten okres wynosi 236,6 mln zł. Natomiast
w ramach ubezpieczeń grupowych wartość przypisanej składki wyniosła 158,7 mln zł i jest wyższa o 22,2% od wyniku z analogicznego okresu z poprzedniego roku.

Ostatnie lata unaoczniły nam wszystkim, że to, co niewyobrażalne, może się zdarzyć
w każdym momencie. To skłania Polaków do świadomego wyboru ochrony życia
i zdrowia. Dostrzegamy to, oferując polisy, które nie tylko chronią życie, ale również zapewniają pomoc w razie pobytów w szpitalu, chorób kardiologicznych, onkologicznych i innych poważnych zachorowań
– komentuje Renata Stawiczny, Krajowa Dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Indywidualnych.

(KS, źródło: Unum)

Odszkodowanie od Beesafe przyjdzie Blikiem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Beesafe chce wykorzystać przelewy Blik do szybkich wypłat odszkodowań – dowiedział się serwis cashless.pl. Wdrożenie tego rozwiązania zaplanowano na ostatni kwartał 2022 roku.

Aby móc zrealizować wypłatę za pośrednictwem Blika, szkoda nie może być duża ani skomplikowana. – Do automatycznych wypłat planujemy klasyfikować szkody, w których pojazdy mają nieduże uszkodzenia, stan auta będzie pozwalał na dalsze bezpieczne użytkowanie przez klienta, a odpowiedzialność towarzystwa za zdarzenie nie będzie zakwestionowania – tłumaczy Rafał Mosionek, prezes Beesafe.

Limit kwotowy szybkiej wypłaty odszkodowania wyniesie 5 tys. zł.

Insurtech planuje uwzględniać preferencje klientów, dlatego każda wypłata zostanie poprzedzona zapytaniem o zgodę na szybki przelewew. – Wbrew pozorom nie dla każdego taka droga jest oczywistym wyborem – tłumaczy Rafał Mosionek.

Szybkie przelewy Blik to kolejny elementem usprawniający likwidację szkód w Beesafe. W maju insurtech pochwalił się nawiązaniem współpracy z Tractable, dzięki której będzie mógł wyceniać uszkodzenia w kilka minut na podstawie automatycznej analizy zdjęć pojazdu.

Więcej:

Cashless.pl z 25 lipca, Ida Krzemińska-Albrycht, „Beesafe usprawni wypłaty odszkodowań. Wykorzysta szybkie przelewy Blik”

(KS, źródło: cashless.pl)

Agencie, porozmawiaj z klientami o sumie ubezpieczenia

0
Agnieszka Włodarska-Poloczek

Rozmowa z Agnieszką Włodarską-Poloczek, kierowniczką Wydziału Ubezpieczeń Majątkowych i Osobowych w Wiener

Aleksandra E. Wysocka: – Wiener uruchomił właśnie kampanię „Docenisz, gdy wycenisz”, w której zachęca do płacenia więcej za ubezpieczenia. A przecież obecna sytuacja inflacyjna sprawia, że ludzie są raczej skłonni ciąć wydatki, dlaczego mieliby wydawać więcej na polisy?

Agnieszka Włodarska-Poloczek: – To bardzo istotny temat, który łatwo przeoczyć w morzu rosnących wydatków. Wysokość składki ubezpieczeniowej jest między innymi wypadkową szkód, które wraz z inflacją także niestety rosną. Składka zależy też od wartości ubezpieczanej nieruchomości i sumy ubezpieczenia. To niezwykle ważne, żeby ubezpieczać mieszkanie czy dom na taką sumę, która w razie poważnej szkody pozwoli na odbudowę. Gdy suma ubezpieczenia jest mniejsza niż wartość nieruchomości, jest to niemożliwe!

Poza tym ubezpieczyciele muszą prowadzić rentowny biznes po to, żeby pokryć szkody wszystkim swoim klientom. Koszty tego pokrycia są obecnie zdecydowanie wyższe, głównie z uwagi na dwukrotnie wyższe ceny materiałów, ale także wzrost cen usług budowlanych. Zakłady ubezpieczeń muszą zachować pewnego rodzaju balans pomiędzy składką a pokryciem szkód. Staramy się jak najlepiej to wszystko kalkulować i proponować składki, które będą adekwatne do ryzyka w skali wszystkich naszych klientów.

Co się stanie, jeżeli wysokość składki nie będzie adekwatna? Jesteśmy przed okresem burz, huraganów, potencjalnych powodzi, więc klienci powinni być szczególnie uczuleni na kwestię odpowiedniej likwidacji ewentualnych szkód…

– Przy drobnym zalaniu czy niedużej szkodzie dotychczasowa suma ubezpieczenia zwykle wystarczy. Problemem są tak naprawdę duże szkody, które mogą się nam przydarzyć. Na przykład pożar może prowadzić do szkody całkowitej w mieszkaniu. Zauważyliśmy, że jest to istotna kwestia już jakiś czas temu, gdy wprowadziliśmy do sprzedaży nowy Pakiet CZTERY KĄTY, w którym sugerujemy klientom sumę ubezpieczenia.

Widzieliśmy dosyć dużą rozbieżność między sugerowaną przez nas sumą a tym, co klient ostatecznie wybiera. A przecież jeżeli klient zaniży sumę ubezpieczenia, to nie wystarczy odszkodowania na pokrycie szkód. Zleciliśmy więc badanie, w którym zapytaliśmy klientów o to, jak wybierają ubezpieczenie mieszkaniowe, co jest dla nich istotne. 68% osób wskazało, że w pierwszej kolejności zwraca uwagę na zakres ubezpieczenia, a 67% respondentów wymieniło wysokość składki. Tylko mniej niż połowa zwróciła natomiast uwagę na sumę ubezpieczenia. Dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie tej kampanii uświadamiającej.

Trzeba pamiętać, że składka ubezpieczeniowa za mieszkanie to jest kilkaset złotych, średnio pomiędzy 300 a 400 zł. Nie jest to kwota szczególnie wysoka, biorąc pod uwagę, że dzięki opłaconej polisie chronimy dobytek o wartości kilkuset tysięcy złotych, często dorobek całego naszego życia.

Zatem rolą agentów nie jest wyłącznie pokazywanie, gdzie jest najtaniej!

– Edukacyjno-uświadamiająca rola agentów jest nie do przecenienia. W badaniu również padło pytanie dotyczące podejmowania decyzji o wyborze polisy i ubezpieczyciela. 35% osób wskazało, że kieruje się sugestiami agenta. Dlatego kierujemy nasz przekaz również do pośredników ubezpieczeniowych, w szczególności po to, żeby zwrócić im uwagę na to, jak ważne są w tym momencie sumy ubezpieczenia.

Jak wygląda pomysł na tę kampanię? Co będzie się działo?

– Zaplanowaliśmy kilka odsłon naszej kampanii. Jedna skierowana jest bezpośrednio do naszej sieci sprzedaży. Poza tym mamy cykl wywiadów z ekspertami ekonomicznymi, w których mówią oni o tym, jak ważna jest rola agenta i uświadamianie klientów w tym zakresie. Jesteśmy też obecni w mediach ogólnopolskich i lokalnych. Aktywnie działamy w mediach społecznościowych. Na Facebooku oraz w naszej grupie Cafe Wiener codziennie promujemy interesujące treści na ten temat.

Sama w tym roku zwiększyłam sumę ubezpieczenia mojego mieszkania pierwszy raz od dawna i myślę, że to była mądra decyzja. Dlatego rekomendowałabym agentom, żeby rozmawiali z klientami i przypominali, po co tak naprawdę jest ubezpieczenie. A co jeszcze poza odpowiednią sumą ubezpieczenia powinna zawierać dobra polisa mieszkaniowa? O co agent powinien zapytać klienta w trakcie analizy potrzeb?

– Agenci muszą zwrócić uwagę w szczególności na dwa aspekty. Pierwszym jest suma ubezpieczenia. Druga istotna kwestia to zakres ubezpieczenia. W tym momencie możemy zaoferować klientom ubezpieczenie zarówno w zakresie ryzyk nazwanych, jak i w zakresie allrisk, czyli od wszystkich ryzyk.

Mamy też różnego rodzaju dodatki do ubezpieczenia. Oferujemy na przykład ubezpieczenie systemów słonecznych, budowli na działce, również od ryzyka kradzieży. Agenci, patrząc na zakres i potrzeby klienta, zdecydowanie powinni z nim odbyć rozmowę dotyczącą tego, jakim dysponuje mieniem i jakich ryzyk obawia się najbardziej.

Pamiętajmy o ryzyku powodziowym, które ostatnio na szczęście się nie realizuje, ale pogoda zawsze jest absolutnie nieprzewidywalna. Przed nami sezon burz, w tym również lokalnych powodzi, tzw. flash floods. Ważne więc jest zabezpieczenie od tych ryzyk i spojrzenie na zakres ochrony udzielanej przez ubezpieczyciela.

Do tej listy dopiszę jeszcze mój ulubiony assistance

– Podstawowy assistance domowy dajemy od razu klientowi razem z ubezpieczeniem mienia, natomiast każda polisa może zawierać różnego rodzaju dodatki. Mówię tutaj o absolutnym minimum, czyli ubezpieczeniu mienia plus OC w życiu prywatnym, ale oczywiście tego typu ubezpieczenia w tej chwili posiadają bardzo szeroką ofertę ochrony. U nas nawet włącznie z telemedycyną, co w okresie wakacji może stanowić poważny atut dla klienta.

A gdy klient przychodzi po polisę turystyczną, warto zadać mu pytanie, czy dom albo mieszkanie, które zostawia, jest dobrze zabezpieczone od różnych złych rzeczy, w tym od kradzieży z włamaniem, bo niestety jest to problem przydarzający się, gdy jesteśmy na urlopie…

– Rzeczywiście. Zostawiamy na dwa tygodnie nasze mienie zupełnie samo sobie, bez kontroli, bez opieki. Pierwsza rzecz, która nam przychodzi do głowy, to są kradzieże z włamaniem. Ale przydarzyć się mogą również wszelkiego rodzaju drobne szkody, które ponadto potrafią znacząco urosnąć. Choćby w przypadku zalania – gdy woda nie zostanie zebrana w odpowiednio krótkim czasie, ta drobna szkoda zalaniowa może urosnąć do bardzo dużych kwot.

Niedoubezpieczenie dotyczy większości polis, a już zwłaszcza tych zawieranych na rzecz banku. W razie nieprzyjemnych sytuacji klient nie jest odpowiednio chroniony.

– Niestety mierzymy się z problemem ubezpieczania na wartość kredytu, które absolutnie nie odpowiada wartości mienia. Tym bardziej że wartość tego mienia rośnie cały czas, a kiedy klient zawiera ubezpieczenie, wyłącznie zabezpieczając kredyt hipoteczny, to de facto zabezpiecza bank, ale już nie siebie. To jeszcze jeden powód, żeby solidnie zastanowić się nad odpowiednią sumą ubezpieczenia.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

95% niepewności, 6% matematyki

0
Łukasz Cichowski

Coś się nie zgadza w tytule, prawda? Dodawanie powinno dać inny wynik. Popełniłem błąd. Niby normalna rzecz, błędy się zdarzają. Błądzić jest rzeczą ludzką. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Itd., itp. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie konsekwencje. 17. wydanie The Global Risks Report 2022 przygotowane przez Światowe Forum Ekonomiczne nie pozostawia złudzeń.

Za 95% naruszeń bezpieczeństwa sieci lub danych odpowiadają ludzie. Niektóre z tych błędów rzuciły kilka znanych spółek na kolana. W artykule z „GU” nr 26 (z 27 czerwca) pisałem o kuriozalnych atakach hakerskich.

Dzisiaj przyjrzymy się, jak drogi może być błąd popełniony przez najbardziej niebezpieczny, bo nieprzewidywalny, czynnik ludzki.

Szkoła średnia i departament edukacji

W sierpniu 2018 r. pracownik szkoły średniej w Strathmore przypadkowo opublikował w szkolnym intranecie, do którego mają dostęp wszyscy uczniowie i rodzice, dane dotyczące ponad 300 uczniów. Wśród danych znalazły się informacje wrażliwe o podopiecznych z takimi schorzeniami, jak ADHD, urazy mózgu, zespół Aspergera i autyzm, a także informacje o przyjmowanych lekach, pomocy socjalnej oraz terapiach.

W lutym 2018 r. pracownik Biura Administracji Departamentu Edukacji w Pensylwanii popełnił błąd, który wpłynął na stanowy system zarządzania informacjami o nauczycielach (Teacher Information Management System – TIMS). Baza danych TIMS zawiera dane osobowe nauczycieli ubiegających się o certyfikaty nauczycielskie w Pensylwanii i posiadających takie certyfikaty.

Incydent umożliwiał osobom, które zalogowały się do TIMS, dostęp do danych osobowych należących do innych użytkowników, w tym nauczycieli oraz pracowników okręgów szkolnych i personelu Departamentu Edukacji. Szacuje się, że incydent dotknął – bagatela – 360 tys. osób.

Toyota Boshoku Corporation i Sequoia Capital

W sierpniu 2019 r. europejska spółka zależna Toyota Group, Toyota Boshoku Corporation, stała się ofiarą zmasowanego ataku BEC (rodzaj ataku socjotechnicznego), który kosztował firmę 37,3 mln dol. 14 sierpnia 2019 r. dostawca części został nakłoniony do wykonania przelewu na konto bankowe hakerów.

Przestępcy podszyli się pod jednego z partnerów biznesowych Toyota Boshoku, wysyłając starannie spreparowane e-maile do pracowników działów księgowych i finansowych. W e-mailach tych zawarte były prośby o przesłanie środków na określone konto bankowe, należące do hakerów. Wkrótce po dokonaniu transferu eksperci ds. bezpieczeństwa firmy zdali sobie sprawę, że zostali oszukani. Jednak było już za późno, aby cofnąć transfery.

W lutym 2021 r. jedna z najstarszych i najbardziej znanych firm venture capital w Dolinie Krzemowej, Sequoia Capital, została zhakowana. Cyberatak zakończył się sukcesem, ponieważ jeden z pracowników Sequoia padł ofiarą ataku phishingowego.

Koncentrując się na startupach energetycznych, korporacyjnych, finansowych, zdrowotnych, mobilnych i internetowych, firma zdobyła ponad 1100 klientów korporacyjnych oraz ponad 200 klientów międzynarodowych.

Leoni AG

W 2016 r. czołowy producent przewodów i kabli, Leoni AG, padł ofiarą ataku BEC. Z kont firmy wyparowały 44 mln dol. Przestępcy podszyli się pod dyrektora wyższego szczebla, aby wysyłać e-mail do pracownika działu finansowego fabryki firmy w Bistrita w Rumunii. Wiadomość została przygotowana niezwykle starannie (z użyciem informacji wewnętrznych firmy), aby wyglądać autentycznie.

Przestępcy nakłonili pracownika do wykonania przelewu na kwotę 44 mln dol. z konta bankowego firmy na rachunek bankowy w Czechach.

Wygasłe certyfikaty cyfrowe Equifax

Wiosną 2017 r. zespół Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych powołany do reagowania na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w sieci (Computer Emergency Response Team – CERT) wysłał do agencji Equifax, raportującej kredyty konsumenckie, zawiadomienie o luce w zabezpieczeniach niektórych wersji Apache Struts (nowoczesna struktura Java do tworzenia aplikacji internetowych dla przedsiębiorstw).

Według zeznań byłego dyrektora generalnego Equifax Richarda Smitha, złożonych przed Komitetem ds. Energii i Handlu, zespół ds. bezpieczeństwa IT powinien był użyć tego zawiadomienia, aby naprawić lukę w zabezpieczeniach, ale tak się nie stało. Automatyczne skanowanie, wykonane kilka dni później, również nie wykryło podatnej na ataki wersji Apache Struts.

Ponadto urządzenie kontrolujące zaszyfrowany ruch było źle skonfigurowane z powodu certyfikatu cyfrowego, który wygasł dziesięć miesięcy przed zdarzeniem. Przeoczenia te umożliwiły przestępcom na włamanie się do systemu Equifax w połowie maja i utrzymanie dostępu do końca lipca.

Ericsson i Veeam

Z początkiem grudnia 2018 r. wygasł certyfikat cyfrowy używany przez szwedzką firmę telekomunikacyjną Ericsson do oprogramowania SGSN–MME (Serving GPRS Support Node – Mobility Management Entity). Incydent ten spowodował przerwy w działaniu klientów różnych brytyjskich operatorów komórkowych, w tym O2, GiffGaff i Lyca Mobile. W rezultacie 6 grudnia dostęp do sieci 4G i SMS-ów straciło łącznie 32 mln osób w samej Wielkiej Brytanii. Poza Wielką Brytanią awaria dotknęła 11 krajów, w tym Japonię.

Pod koniec sierpnia 2018 r. wyszukiwarka Shodan zindeksowała adres IP udostępniony przez Amazon. Bob Diachenko, dyrektor ds. badań nad zagrożeniami cybernetycznymi w Hacken.io, natknął się na niego 5 września i ustalił, że ów adres przekształcił się w niczym niezabezpieczoną bazę danych.

Ujawniona baza zawierała 200 GB danych, należących do Veeam, firmy zajmującej się tworzeniem kopii zapasowych i odzyskiwaniem danych. Wśród danych były także te dotyczące klientów, w tym nazwiska, adresy e-mail i niektóre adresy IP.

e-mailowe niewypały Marine Corps

Na początku 2018 r. jeden z pracowników Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych wysłał niezaszyfrowaną wiadomość e-mailową z załącznikiem do niewłaściwej listy dystrybucyjnej. Załącznik zawierał dane osobowe ok. 21 500 żołnierzy piechoty morskiej, marynarzy i cywilów. Według Marine Corp Times dane zawierały numery kont bankowych, skrócone numery ubezpieczenia społecznego i dane kontaktowe w nagłych wypadkach.

Jak wyraźnie pokazują powyższe przypadki, nawet drobny błąd ludzki może mieć katastrofalne skutki dla całej organizacji. Bez względu na to, ile zainwestujemy w kosztowne i wyrafinowane rozwiązania bezpieczeństwa, nasza organizacja będzie bezpieczna tylko wtedy, gdy obroni się także jej ludzki aspekt.

Łukasz Cichowski
starszy broker
MAI Insurance Brokers Poland

Open Life z nową odsłoną ubezpieczenia grupowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Od 1 czerwca dostępna jest nowa, zaktualizowana wersja ubezpieczenia grupowego na życie Open Life TU Życie S.A., w opcji zarówno dla małych i średnich przedsiębiorstw, jak i dla dużych firm. Wprowadzone modyfikacje uwzględniają nową jednostkę chorobową w ryzyku ciężkiej choroby ubezpieczonego, nowe terapie leczenia ciężkich chorób oraz nowe zabiegi operacyjne.

Open Life proponuje nową odsłonę Ubezpieczenia Grupowego na Życie „Ochrona w Grupie” i „Ochrona w Grupie dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw”. Ubezpieczeni znajdą w nich sporo zmian.

Cieszę się, że mogę wraz z zespołem Open Life zaoferować nową wersję warunków Ubezpieczenia Grupowego na Życie „Ochrona w Grupie”. Jest to mocny argument za wyborem Open Life jako ubezpieczyciela w zakresie benefitów pracowniczych, zarówno dla małych i średnich firm, jak i dla dużych przedsiębiorstw. Nowe OWU zawierają wiele zmian i  innowacji, szczególnie w zakresie ochrony zdrowia pracowników i ich rodzin, jak również zostały wprowadzone w wyniku wielu rozmów i sugestii, zarówno ze strony klientów, jak i reprezentujących ich brokerów. Dzięki temu nowy produkt Open Life jest odpowiedzą na realne potrzeby i oczekiwania rynku oraz spełnia wszystkie wymogi adekwatności zakresu i realnej wartości dla ubezpieczonych – komentuje Michał Jakubowski, dyrektor Departamentu Sprzedaży Ubezpieczeń Grupowych Open Life.

Postęp medycyny i technologii medycznych sprawił, że do jednej z umów dodatkowych – Leczenie specjalistyczne ubezpieczonego – dodano terapię leczenia przy pomocy Gamma Knife i Cyberknife, nowoczesną hormonoterapię wykorzystywaną w leczeniu chorób nowotworowych oraz najbardziej wymagającą, zaawansowaną respiratoroterapię. W ofercie znalazł się w ten sposób Wariant III ubezpieczenia obejmujący aż dziewięć nowoczesnych form leczenia ciężkich chorób.

Leczenie przy użyciu metody Gamma Knife lub Cyberknife wykorzystuje robotyczne noże gamma i  cyber, zarezerwowane tylko dla neurochirurgii i ograniczone do oddziaływania na mózg oraz górne części kręgosłupa szyjnego. Jest to forma leczenia chirurgicznego za pomocą promieni kobaltowych. Wykorzystuje się ją do leczenia takich schorzeń nienowotworowych, jak drżenie samoistne, zaburzenia rozwojowe naczyń mózgowych i neuralgia nerwu trójdzielnego.

Z kolei nowoczesnahormonoterapia to metoda leczenia chorób nowotworowych polegająca na podaniu hormonów lub leków blokujących receptory hormonalne w celu ograniczenia lub zapobiegania wznowienia choroby nowotworowej.

Respiratoroterapia natomiast to metoda leczenia polegająca na wspomaganiu lub zastępowaniu pracy własnych mięśni oddechowych ubezpieczonego, wymagająca zastosowania wysokospecjalistycznego sprzętu medycznego w ramach oddziału Intensywnej Opieki Medycznej (OIOM). Wskazaniem do wykonania tej procedury są stany zagrożenia życia, w tym również Covid-19 o ciężkim przebiegu. Z ochrony ubezpieczeniowej wyłączone są przypadki zastosowania respiratorów w celu wykonania operacji chirurgicznych.

Open Life przeprowadził również przegląd operacji chirurgicznych, dodając do zakresu odpowiedzialności kilka nowych zabiegów, m.in. operację cieśni nadgarstka i przezskórne zabiegi ablacji ognisk arytmogennych.

(KS, źródło: OpenLife)

18,425FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie