Blog - Strona 961 z 1469 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 961

Metromile wzmocni biznes komunikacyjny Lemonade

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Lemonade wzmacnia swoją pozycję w ubezpieczeniach komunikacyjnych, przejmując specjalizujący się w tym biznesie insurtech Metromile – informuje cashless.pl.

Sztandarową ofertą nabywanego podmiotu są telepatyczne polisy komunikacyjne, tj. oparte na stylu jazdy kierowcy. W jego posiadaniu znajdują się dane dotyczące ponad 400 mln przejazdów, w ramach których prowadzący auta pokonali miliardy mil. Metromile wzmocni kompetencyjnie niedawno uruchomioną działalność komunikacyjną Lemonade, którego polisy również bazują na telematyce. Inną cechą charakterystyczną oferty insurtechu jest usługa automatycznego wykrywania kolizji i kierowania do poszkodowanego służb ratowniczych lub pomocy drogowej.

Transakcja opiewa na 500 mln dolarów.

Więcej:

cashless.pl z 8 listopada, Ida Krzemińska-Albrycht „Ciekawa akwizycja na rynku insurtechów. Lemonade przejmuje Metromile”:

https://www.cashless.pl/10911-lemonade-metromile-przejecie

(AM, źródło: cashless.pl)

Ubea: Poziom bezpieczeństwa na polskich drogach poprawia się zbyt wolno

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Choć pandemia Covid-19 przyczyniła się do przejściowej poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, to nawet po jej uwzględnieniu dane dotyczące np. śmiertelności drogowej nie prezentują się dobrze na tle Europy – zauważają eksperci Ubea.

Statystyki z rocznego raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wskazują, że w 2020 r. pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na 1 mln osób Polska zajmowała dwudzieste siódme miejsce na trzydzieści analizowanych państw. – Gorszy wynik odnotowano tylko w przypadku innych, typowych outsiderów, czyli Łotwy, Rumunii oraz Bułgarii – informuje Paweł Kuczyński, prezes Ubea.

Pozycji Polski w rankingu śmiertelności drogowej nie poprawił fakt, że liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na 1 mln osób w 2020 r. zmniejszyła się o 15%. Okazuje się, że nie był to wynik szczególnie imponujący w skali całego kontynentu. Średnia zmiana dla całej Unii Europejskiej wyniosła bowiem -17% i przełożyła się na 4000 mniej drogowych śmierci.

– Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w kilku porównywanych krajach Starego Kontynentu drogowa śmiertelność wyraźnie wzrosła. Mowa o Estonii, Szwajcarii, Islandii, Łotwie, Luksemburgu oraz Irlandii – wylicza Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.

O dużym zróżnicowaniu bezpieczeństwa drogowego w skali kontynentu świadczy fakt, że przez cały miniony rok na 1 mln mieszkańców Norwegii i Szwecji przypadało tylko 18 ofiar wypadków drogowych. W przypadku Polski – 65. Dużo lepsze wartości porównywanego wskaźnika odnotowano między innymi dla Czech (48), Słowacji (45) oraz Węgier (46).

– Na uwagę zasługuje także wynik Słowenii, która osiągnęła już stosunkowo niski poziom analizowanego wskaźnika – typowy chociażby dla Francji, Włoch oraz Austrii. Wśród nowych państw członkowskich UE lepiej prezentuje się tylko malutka Malta – podkreśla Paweł Kuczyński.

Analitycy Ubea potwierdzają, że przez poprzednie dwie dekady Polska poczyniła duże postępy w zakresie zmniejszania drogowej śmiertelności. W latach 2001–2019 roczna liczba osób ginących na polskich drogach zmniejszyła się o 47%.

– Analogiczny spadek śmiertelności drogowej obliczony dla okresu 2010–2019 wyniósł 26% – podaje Andrzej Prajsnar.

Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego ma jednak miejsce nie tylko na terenie Polski. Wiele krajów Starego Kontynentu przez ostatnie dwadzieścia lat poczyniło większe postępy. Przykład może stanowić wspomniana wcześniej Słowenia, gdzie liczba śmiertelnych ofiar wypadków na drodze w latach 2001–2019 spadła o 63%.

– Wyniki lepsze od polskich odnotowano również na terenie takich krajów, jak Słowacja (-57%), Belgia (-57%), Austria (-57%), Portugalia (-59%), Francja (-60%), Norwegia (-61%), Szwecja (-62%), Grecja (-63%), Szwajcaria (-66%), Hiszpania (-68%), Luksemburg (-69%), Estonia (-74%), Islandia (-75%) oraz Łotwa (-76%) – wymienia Paweł Kuczyński.

Wyniki dotyczące 2020 r. potwierdzają, że pomimo stosunkowo szybkiej poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, Polsce trudno jest opuścić grupę unijnych outsiderów.

– To prawdopodobnie jeden z powodów, które sprawiły, że rząd zapowiedział bardziej zdecydowane działania idące w kierunku poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego – podsumowuje Andrzej Prajsnar.

(AM, źródło: Ubea)

Skargi nadzwyczajne w sprawie praktyk odszkodowawczych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczony, który uważa, że otrzymał zaniżone odszkodowanie za uszkodzenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, zwrócił się z prośbą o interwencję do Rzecznika Finansowego. Ten po zapoznaniu się z aktami sprawy podjął decyzję o wystąpieniu ze skargą nadzwyczajną. Z kolei Prokuratura Krajowa przekazała, że Sąd Najwyższy uznał zasadność skargi, którą w sprawie dotyczącej odszkodowania komunikacyjnego złożył Prokurator Generalny.

Sprawa będąca przedmiotem skargi Rzecznika dotyczy wywołanego burzą pożaru budynków wchodzących w skład zabudowań gospodarstwa prowadzonego przez rolnika na południu Polski. Zdarzenie miało miejsce w lipcu 2016 roku. W jego wyniku dwa spośród trzech budynków zostały zniszczone. Wśród nich znajdował się obiekt z lat osiemdziesiątych oraz jedyny budynek mieszkalny z lat dwudziestych ubiegłego wieku. Właściciel gospodarstwa posiadał ważne ubezpieczenie na wszystkie zabudowania.

Sądy po stronie zakładu ubezpieczeń

Ustalając wysokość szkody, ubezpieczyciel ponownie odliczył stopień zużycia budynków. Pierwsze odliczenie miało bowiem miejsce przy kalkulowaniu składki i zawieraniu umowy. W wyniku zastosowania takiego mechanizmu poszkodowany zamiast blisko 80 tys. zł odszkodowania otrzymał od zakładu nieco ponad połowę tej sumy. Sprawa trafiła na drogę sądową a orzekające w niej sądy podzieliły zdanie ubezpieczyciela. Ich zdaniem uwzględnienie stopnia zużycia budynku na etapie ustalania rozmiaru szkody pozwala na ustalenie rozmiaru doznanego uszczerbku zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy.

Rzecznik interweniuje

Rzecznik Finansowy, do którego trafiła sprawa, po zapoznaniu się z aktami podjął decyzję o wniesieniu skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego, mając na uwadze konieczność zapewnienia ochrony ubezpieczonemu, któremu nie wypłacono pełnego odszkodowania.

– Gdyby zastosować prezentowany w orzeczeniach stanowiących podstawę niniejszej skargi sposób obliczenia wysokości szkody, polegający na ponownym odliczeniu od wysokości szkody stopnia zużycia budynków, doprowadziłoby to do sytuacji podwójnego szacowania wartości, a w konsekwencji doprowadziłoby to do zaniżenia należnego odszkodowania, które ze swej natury ma spełniać funkcję kompensacyjną – zauważa dr hab. Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.

W ocenie RzF wyrok Sądu Okręgowego pozostaje w sprzeczności z przepisami prawa, właściwymi dla stosunku zobowiązaniowego łączącego strony sporu, dlatego zarzucono naruszenie art. 2 w związku z art. 7 i art. 32 Konstytucji. Treść jednej ze wskazanych norm, a mianowicie art. 7 Konstytucji nakazuje organom władzy działanie na podstawie i w granicach prawa. Powoduje to, że po stronie obywatela powstaje słuszne oczekiwanie, że organ władzy publicznej, w tym sąd wydając wyrok, prawidłowo zastosuje prawo. Art. 2 Konstytucji zaś statuuje zasadę państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

– Zasada ta wiąże się bezpośrednio z zasadą bezpieczeństwa prawnego i sprawiedliwości społecznej, które powinny skutecznie zabezpieczać dobra życiowe człowieka oraz jego interesy – dodaje Mariusz Golecki.

W ocenie Rzecznika orzeczenie wydane przez Sąd Okręgowy, uwzględniające miarkowanie odszkodowania poprzez podwójne zastosowanie zużycia technicznego, pozbawiło ubezpieczonego należnego mu odszkodowania, a w konsekwencji możliwości prowadzenia w sposób niezakłócony gospodarstwa rolnego.

RzF wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia Sądu Okręgowego i orzeczenia co do istoty sprawy, zgodnie z żądaniem pozwu.

Skuteczna interwencja Prokuratora Generalnego

Skarga nadzwyczajna może okazać się skutecznym remedium na rozwiązanie problemu, o czym mógł się przekonać niedawno ubezpieczony, w sprawie którego użył tego typu instrumentu prawnego Prokurator Generalny. Jak podała Prokuratura Krajowa, Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną PG od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie, w którym orzekł on, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od wysokości faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy.

Sprawa dotyczyła pozwu do Sądu Rejonowego w Szczecinie – Centrum, w której poszkodowany domagał się od jednego z ubezpieczycieli ponad 15 tys. zł tytułem odszkodowania za szkodę komunikacyjną. W uzasadnieniu wskazał, iż w maju 2013 r. w wyniku niezawinionej przez siebie kolizji drogowej uszkodzeniu uległ pojazd będący jego własnością. Sprawca kolizji posiadał ważne OC ppm, jednak pozwane towarzystwo nie wypłaciło odszkodowania w pełnej kwocie.

W październiku 2016 r. SR w całości uwzględnił roszczenie i orzekł zgodnie z żądaniem pozwu. W apelacji SO w Szczecinie wyrokiem z 27 czerwca 2017 r. stwierdził, że SR błędnie uznał, iż powód dostatecznie wykazał wysokość doznanej szkody. Pomimo ustalenia wysokości szkody przez biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, Sąd Okręgowy stwierdził, że do ustalenia wysokości poniesionej szkody w przypadku przeprowadzenia przez powoda naprawy pojazdu przed wypłatą całości odszkodowania, konieczne jest wykazanie, jakie powód rzeczywiście poniósł wydatki, które uszczupliły jego majątek.

Skargę nadzwyczajną od wyroku do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wniósł Prokurator Generalny. Wskazał, iż w sprawie doszło do naruszenia prawa materialnego poprzez błędną wykładnię przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności odszkodowawczej, a także do naruszenia konstytucyjnych zasad i praw, w szczególności zaufania obywateli do państwa i prawa, wynikających z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Podkreślił, iż SO wbrew utrwalonej linii orzeczniczej sądów powszechnych i SN, wykładni przepisów dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej i praktyki ich stosowania przyjął, że ustalenie wysokości odszkodowania zależy od faktycznie poniesionych kosztów naprawy pojazdu, a nie od szkody (tj. uszczerbku) w majątku poszkodowanego. Według PG, takie rozstrzygnięcie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą ochrony zaufania obywateli do państwa i prawa, gdyż jasne i niebudzące wątpliwości zasady przyznawania odszkodowania zostały zastosowane wbrew ich utrwalonej wykładni. To z kolei narusza poczucie pewności i stabilności prawa, a także bezpieczeństwo prawne obywateli, w tym poszkodowanego, który podejmował działania w zaufaniu, że nie narazi się na negatywne konsekwencje i będzie mógł dochodzić kompensaty szkody według powszechnie przyjętych zasad. PG zaznaczył, iż orzeczenie Sądu Okręgowego w Szczecinie doprowadziło do sytuacji, że powód został potraktowany inaczej, w tym przypadku mniej korzystnie niż inni poszkodowani, którzy w podobnych okolicznościach otrzymują odszkodowanie ustalone według powszechnie przyjętych reguł wykładni.

Argumentację tę podzielił Sąd Najwyższy, który uwzględnił skargę i uchylił wyrok II instancji w tej sprawie.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: Rzecznik Finansowy, gu.com.pl, Bankier.pl)

Allianz: Decyzja KNF ostatnim wymogiem regulacyjnym dla przejęcia Avivy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła przekazanie Allianz własności polskich spółek Aviva, które były przedmiotem umowy zawartej 26 marca tego roku. Transakcja dotyczy także spółki grupy działającej na Litwie. Niemiecki ubezpieczyciel podkreślił, że zgody KNF wraz z wcześniej uzyskanymi decyzjami Komisji Europejskiej, Banku Narodowego Litwy i litewskiej komisji kontrolującej inwestycje zagraniczne, kończą proces regulacyjny związany z zatwierdzeniem transakcji.

Przejęcie będzie największą transakcją Allianz od dekady. W jej wyniku ubezpieczyciel zajmie drugie miejsce w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem zysku z działalności operacyjnej, a Polska stanie się dla niego kluczowym rynkiem.

Cieszymy się, że wspólnie będziemy kształtować przyszłość firmy oraz dostarczać wysokiej jakości usługi klientom w Polsce i na Litwie. Wspólnie z Avivą pracujemy nad finalizacją transakcji. Chcemy mieć pewność, że sprawnie przeprowadzimy przez okres zmian 2,4 tys. pracowników, 4 tys. agentów oraz prawie 5 mln klientów w Polsce i na Litwie – powiedział Petros Papanikolaou, prezes Allianz w Europie Środkowo-Wschodniej.

Więcej szczegółów na temat decyzji Komisji:

(AM, źródło: Allianz, gu.com.pl)

InterRisk wdraża technologię Quantee

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

InterRisk podpisał kontrakt z firmą Quantee na wdrożenie ActuAI – innowacyjnego oprogramowania do dynamicznej wyceny produktów ochronnych. Nowe rozwiązanie ma pomóc towarzystwu w budowie przewagi konkurencyjnej, utrzymaniu wzrostu udziałów rynkowych i rentowności portfela.

– Wycena produktów jest jednym z kluczowych czynników wpływających na pozycję konkurencyjną firm ubezpieczeniowych. Umiejętność dostarczania lepszej, bardziej spersonalizowanej i precyzyjnej ceny jest istotnym wyróżnikiem. Dlatego zdecydowaliśmy się na wdrożenie oprogramowania ActuAI – komentuje Włodzimierz Wasiak, członek zarządu i dyrektor finansowy InterRisk.

Kontrakt obejmuje subskrypcję na oprogramowanie ActuAI oraz usługi wdrożeniowe dostarczane przez Quantee. Dzięki implementacji nowego rozwiązania technologicznego ubezpieczyciel będzie mógł opracować precyzyjniejsze modele ryzyka oraz przeprowadzić proces optymalizacji cenowej. ActuAI ułatwi również wdrażanie nowych taryf.

– Po szczegółowym procesie rozpoznania rynku zdecydowaliśmy się na wdrożenie ActuAI. Jest to rozwiązanie z dużym potencjałem, które pomoże nam osiągać nasze cele biznesowe – dodaje Rafał Rzeszutko, dyrektor Departamentu Taryfikacji InterRisk.

Quantee jest firmą, która dostarcza pierwsze na świecie rozwiązanie do dynamicznej wyceny produktów ochronnych, faktycznie wykorzystujące sztuczną inteligencję – ActuAI. Pozwala ono ubezpieczycielom budować i wdrażać bardziej konkurencyjną wycenę produktów w czasie nawet do 10x krótszym niż obecnie i zarządzać nią w czasie rzeczywistym.

(AM, źródło: InterRisk)

Szybka, koordynowana diagnostyka w przypadku podejrzenia choroby nowotworowej

0
Dariusz Grądziel

Ograniczony dostęp do lekarzy w systemie publicznej ochrony zdrowia, wynikający z długu zdrowotnego zaciągniętego podczas pandemii, to realne zagrożenie szczególnie dla pacjentów z podejrzeniem lub diagnozą choroby onkologicznej.

Szacuje się, że w Polsce ok. 70% pacjentów nowotworowych trafia do lekarzy zbyt późno. Co gorsza, na pełną diagnozę czeka się w naszym kraju nawet pół roku, a aż 25% pacjentów oczekuje następne dwa miesiące na rozpoczęcie procesu leczenia.

Kolejne problemy pacjenci z chorobami nowotworowymi napotykają już podczas leczenia. Dotyczą one zarówno kontaktów z lekarzami, jak i kosztów, jakie chory musi ponieść, aby zapewnić sobie jak najlepszą opiekę.

Okazuje się, że niemal połowa pacjentów w Polsce częściowo finansuje opiekę onkologiczną z własnej kieszeni, a ponad 60% chorych kupuje dodatkowe leki i świadczenia, które nie są refundowane.

Pacjenci onkologiczni skarżą się także, że nie otrzymują od lekarzy w pełni zrozumiałych komunikatów i wyczerpujących informacji na temat możliwych metod leczenia. W efekcie czują się zagubieni i nie zawsze wiedzą, gdzie szukać wsparcia.

Z myślą o pacjentach z podejrzeniem choroby nowotworowej TU Zdrowie stworzyło program zdrowotny Mój Onkolog. Jest on wynikiem wieloletnich obserwacji i analizy badań dotyczących sytuacji pacjentów onkologicznych w Polsce. Przyjrzeliśmy się zarówno wyżej wymienionym statystykom, jak i problemom zgłaszanym przez chorych.

Jako towarzystwo ubezpieczeniowe specjalizujące się wyłącznie w ubezpieczeniach zdrowotnych skupiamy się na najważniejszych potrzebach ubezpieczonego, który wymaga szybkiej diagnostyki i opieki onkologicznej.

W ramach programu zdrowotnego Mój Onkolog pacjent ma do dyspozycji lekarzy 34 specjalizacji, a także nielimitowany dostęp do badań laboratoryjnych oraz diagnostyki obrazowej. Osoby zakwalifikowane do programu są kierowane przez konsultanta medycznego do odpowiednich specjalistów w najkrótszym możliwym czasie.

Świadczenia medyczne realizowane są wyłącznie w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej. W umowie brak jest jakiejkolwiek karencji, więc ubezpieczony – w przypadku wystąpienia w okresie ochrony podejrzenia lub wstępnego rozpoznania choroby nowotworowej – może skorzystać z szybkiej diagnostyki programu Mój Onkolog.

W celu przystąpienia do programu wystarczy elektronicznie złożyć wniosek, który trafia do konsultanta medycznego. W chwili kiedy konsultant otrzymuje dokumentację medyczną wskazującą na podejrzenie choroby u ubezpieczonego, niezwłocznie kontaktuje się z nim, aby uzyskać dodatkowe informacje na temat jego dotychczasowego leczenia, a następnie wskazuje mu lekarza specjalizującego się w danej dziedzinie lub placówkę medyczną współpracującą z TU Zdrowie, gdzie pomaga w wyborze odpowiedniego specjalisty.

Pacjenci bardzo doceniają fakt, że są „prowadzeni za rękę” przez konsultanta medycznego w trakcie całego procesu diagnostycznego. Konsultant medyczny cały czas wspiera ubezpieczonego, odpowiadając na pojawiające się w trakcie trwania procesu diagnostycznego pytania.

Założeniem programu Mój Onkolog jest szybka diagnostyka onkologiczna. Dzięki naszemu doświadczeniu, rozeznaniu w rynku usług medycznych i współpracy z ponad 3700 placówkami w całej Polsce jesteśmy w stanie pokierować pacjenta w taki sposób, aby otrzymał potwierdzenie lub wykluczenie choroby nowotworowej w jak najkrótszym czasie i w razie potrzeby mógł niezwłocznie rozpocząć proces dalszego leczenia.

Dariusz Grądziel
dyrektor sprzedaży TU Zdrowie

Mamy konkretne odpowiedzi na zdrowotne problemy pracujących Polaków

0
Anna Kwiatkowska

Wychodzimy firmom na zdrowie – takie motto przyświeca ubezpieczeniom grupowym oferowanym przez Nationale-Nederlanden. Naszą rolą jest nie tylko ubezpieczanie pracowników od różnych losowych zdarzeń i trudnych życiowych sytuacji, w tym od poważnych chorób, ale także uświadomienie im wagi profilaktyki. Dlatego zachęcamy do regularnych badań i ogólnej troski o dobrostan fizyczny i psychiczny.

Ubezpieczenia grupowe to szeroki wybór umów dodatkowych dotyczących zdrowia i życia ubezpieczonego oraz jego rodziny. Obejmują m.in. pobyt w szpitalu, operacje i leczenie, skutki nieszczęśliwego wypadku, niezdolność do pracy oraz takie poważne choroby cywilizacyjne, jak zawał, udar, nowotwory czy cukrzyca.

Poważne choroby

Wybierając ubezpieczenie od poważnych zachorowań, zazwyczaj zwraca się uwagę na liczbę wymienionych chorób. Tymczasem znacznie ważniejsze jest sprawdzenie, które choroby znalazły się na tej liście i czy są na niej te najbardziej powszechne, czyli nowotwory, udary, zawały oraz problemy z niewydolnością nerek.

W Nationale-Nederlanden ta lista zawiera 51 pozycji, a wśród nich są choroby zakaźne oraz cywilizacyjne, a więc właśnie te, które najczęściej występują i są uznane za charakterystyczne dla naszych czasów, ponieważ wiążą się z prowadzonym stylem życia.

Niezwykle ważna w przypadku wyboru ubezpieczeń dotyczących poważnych zachorowań jest weryfikacja obowiązujących wyłączeń. Mogą one objąć choroby powiązane lub całe grupy chorób. To wszystko jest konsekwencją statystyki i prawdopodobieństwa wystąpienia różnego lub podobnego schorzenia.

W przypadku wyłączeń grup z góry wiadomo, jakie choroby będą wyłączone w przyszłości, przy wyłączeniach z tytułu związku przyczynowo-skutkowego będzie to analizowane dopiero na etapie zgłoszonego wniosku. Bardzo często w tym drugim przypadku wyłączeniu podlega więc choroba będąca np. powikłaniem, co dla ubezpieczonego będzie wiązać się z odmową wypłacenia mu świadczenia.

Te dwa czynniki: zakres i wyłączenia mają więc wpływ na końcową wypłatę.

Diagnostyka nowotworów

Przy realizacji polisy w przypadku zachorowania na poważną chorobę standardowo dochodzi do wypłaty konkretnej sumy pieniędzy.

W ofercie Nationale-Nederlanden znajduje się także produkt, który dotyczy nie tylko zaawansowanych nowotworów, ale także tych w fazie łagodnej i przedinwazyjnej. Dzięki temu przy podejrzeniu raka lub jego pierwszym rozpoznaniu istnieje możliwość diagnozowania się przy wsparciu lekarzy ponad 30 specjalizacji, wykonania ponad 600 różnych badań – ambulatoryjnych, endoskopowych, czynnościowych, tomografii komputerowej oraz skorzystania z pomocy psychologów i psychiatrów – w kwocie nawet do 100 tys. zł.

Dodatkowym atutem jest szybki czas realizacji usług diagnostycznych, co jest niezmiernie ważne dla dalszego leczenia.

Podstępna cukrzyca

Na liście chorób cywilizacyjnych znajduje się także cukrzyca, która jako pierwsza choroba niezakaźna została uznana przez ONZ za epidemię XXI wieku właśnie z powodu swej masowości.

W Polsce na cukrzycę cierpi aż 3 mln osób, z czego 1 mln nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Brak wiedzy o chorobie sprawia, że staje się ona bardziej podstępna. Co ważne, jeszcze prawie 2 mln Polaków znajduje się w stanie przedcukrzycowym.

Kiedy Nationale-Nederlanden wprowadzało na początku 2020 r. ubezpieczenie od cukrzycy, jeszcze nie było wiadomo, jak duży wpływ na nią będzie miał koronawirus. Okazało się, że negatywnie ją podbijał.

Według badania IPSOS „COVID 365+” z marca br. Polacy przytyli w pandemii średnio aż 5,7 kg, ponieważ powszechna izolacja, praca zdalna, zamknięcie hal sportowych i siłowni, a więc zmiana sposobu życia, znacznie ograniczyła aktywność fizyczną. Tymczasem dieta i styl życia mają istotny wpływ na rozwój choroby.

Pandemia pod kontrolą

Cały czas należy zwracać także uwagę na Covid-19, który mimo powszechnych szczepień wciąż stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. W przypadku tej choroby warto przyjrzeć się ofercie usług assistance. To m.in. pomoc dla osób przebywających na kwarantannie i możliwość wykonania u nich testu niekiedy także w miejscu zamieszkania. To także opieka poszpitalna, w którą wchodzi wizyta u lekarza, zajęcie się dziećmi ubezpieczonego czy zrobienie mu zakupów.

Ubezpieczenie powinno więc wszechstronnie zabezpieczać komfort życia w każdym jego momencie, ponieważ korzystamy z niego w trudnych życiowych sytuacjach.

Ubezpieczając się, warto zwrócić uwagę na różne formy ubezpieczenia: wypłata pieniędzy, usługi diagnostyczne czy usługi assistance. Wszystko to można znaleźć w ubezpieczeniach grupowych.

Anna Kwiatkowska
menedżer ds. produktów grupowych i oferty benefitowej Nationale-Nederlanden

Budowanie relacji to droga dwukierunkowa

0
Artur Sójka

Usłyszałem kiedyś piękną historię, którą cytujący przywoływał w kontekście przykładu wychowywania dzieci. Chcę ją dziś omówić pod kątem budowania prawdziwych relacji oraz podkreślić, jak się to przekłada na biznes.

Matka poprosiła kilkunastoletniego syna, aby poszedł do sąsiadów i poprosił ich o cukier. Usłyszawszy to, syn odwrócił się, podszedł do odpowiedniej szafki i wyjął całą torbę cukru. Matka uśmiechnęła się i powiedziała: – Synku, nasi sąsiedzi są bardzo biedni i często im pomagamy. Chcemy nadal to robić, ale nie chcemy, żeby czuli się gorsi od nas. Dlatego co jakiś czas proszę ich o drobną przysługę, nawet jeśli jej nie potrzebuję. To sprawia, że im jest łatwiej znów prosić nas, gdy czegoś potrzebują.

Uważam, że to rzeczywiście wspaniały przykład wychowawczy. Nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Nie tylko w relacjach prywatnych, ale i biznesowych.

Żeby klient zaufał

Słyszę często od handlowców, że ważna jest dla nich relacja z klientem. Że o takie relacje dbają. A chwilę później od tych samych ludzi słyszę, że z tym czy innym klientem nie będą pracowali, bo konkurencja wygrała ceną i było to jedyne kryterium. Natychmiast przychodzi myśl: skoro to cena była najważniejsza, to po co budowali relacje?

Zapewne zdarzają się sytuacje, w których kryterium ceny jest jedynym liczącym się. Najczęściej jednak cena jest jedynie powodem, który dobrze brzmi, a prawdziwy powód odmowy zakupu jest inny. I nie poznasz go, jeśli klient ci nie ufa – czyli jeśli nie masz z nim zbudowanej odpowiedniej, prawdziwej i głębokiej relacji.

Piszę o odpowiedniej relacji, bo płytkie składanie życzeń świątecznych za pomocą kartek zamawianych w setkach sztuk, w moim rozumieniu, wcale budowaniem relacji nie jest.

Najpierw człowiek, potem partner, na końcu klient

Wiele lat temu powyższe zdanie usłyszałem od jednego z trenerów. Od razu się z nim zgodziłem. Przecież tak pięknie brzmi! Ale nie od razu zrozumiałem jego sens. A jak się okazuje, jest to najwspanialsza na świecie procedura budowania relacji z klientem. Nie, wróć! Z drugim człowiekiem!

Zauważ, że najlepsze biznesy robi się nam ze znajomymi. Z tymi, z którymi już pracowaliśmy bądź znaliśmy się prywatnie. Tu mamy relacje oparte na zaufaniu. Możemy być wobec siebie bardziej szczerzy (bo nie zawsze do końca). Bardziej otwarci na własne cele i potrzeby.

To jak w piramidzie potrzeb Maslowa, gdzie potrzeba bezpieczeństwa jest niemal najważniejsza, ustępuje tylko potrzebom fizjologicznym. Dopiero gdy zapewnimy te, będziemy mogli przejść do potrzeb wyższego rzędu. Dlatego budowanie relacji opartej na zaufaniu jest tak ważne.

Żeby ją stworzyć, potrzebujesz zaakceptować fakt, że człowiek to nie worek z pieniędzmi, jak zdaje się niestety myśleć wielu handlowców, tylko druga, autonomiczna jednostka. To właśnie z tą jednostką masz zbudować relację. Z drugim człowiekiem, który ma prawo do „nie”, do własnego zdania, spojrzenia na sytuację z innej niż ty perspektywy.

Jeśli więc będziesz zbijał obiekcje takiego klienta bez zrozumienia, z czego one wynikają, to jak możesz twierdzić, że macie dobre relacje? Jak możesz twierdzić, że potrzeba bezpieczeństwa twojego klienta jest zapewniona?


– Skocz z mostu!
– Nie, boję się.
– No skocz, nie bądź tchórzem!


Czy taki dialog może zbudować relacje? Zaspokoić potrzebę bezpieczeństwa? Łamanie woli drugiego człowieka za pomocą kwiecistej argumentacji zawsze jest błędem. Nawet gdy na poziomie logicznym masz rację, zranienie uczuć drugiej osoby, nierozumienie jej emocji, przekreśli relację.

Buduj relacje z drugim człowiekiem. Ale prawdziwe, szczere, oparte na zainteresowaniu nim i jego problemami. Stańcie się równorzędnymi partnerami, a nie będziesz miał problemu ze sprzedażą. Ufający ci ludzie sami poproszą, abyś uczynił ich swoimi klientami.

Wracając do początku: relacje to zawsze droga dwukierunkowa. Myśl nie tylko o swoich targetach, ale przede wszystkim o innych ludziach, ich sytuacji, uczuciach, towarzyszących im na co dzień problemach. I oferuj pomoc w rozwiązaniu ich, nawet jeśli nie dotyczy to produktu czy usługi, które sprzedajesz.

Artur Sójka
trener i konsultant
prezes organizacji rekomendacji biznesowych Biznes Klub Polska

PZU: Nie rozmawiamy na temat zakupu „Rzeczpospolitej”

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU nie prowadził i nie prowadzi rozmów na temat zakupu wydawcy „Rzeczpospolitej”. Nasze plany są jasno określone w aktualnej strategii Grupy PZU na lata 2021–2024 – poinformował ubezpieczyciel w komunikacie.

Oświadczenie PZU było reakcją na tekst opublikowany 8 listopada, w którym powołując się na anonimowe źródła, portal Wirtualne Media podał, że Grupa PZU uczestniczy w zaawansowanych rozmowach na temat kupna spółki Gremi Media, wydającej „Rzeczpospolitą” i „Parkiet”.

(AM, źródło: PZU, Wirtualne Media)

Saltus Ubezpieczenia: Profilaktyka raka prostaty kuleje

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ze statystyk Saltus Ubezpieczenia wynika, że większość mężczyzn nie dba prawidłowo o zdrowie. Dane ubezpieczyciela pokazują, że panowie poniżej czterdziestki dwa razy rzadziej korzystają ze świadczeń medycznych w porównaniu z kobietami.

Saltus Ubezpieczenia wskazuje, że jeżeli mężczyźni zdecydują się już wybrać do lekarza, to kierują się zazwyczaj do internisty, ortopedy/traumatologa lub dermatologa/wenerologa. Z kolei do najczęściej wykonywanych badań należą enzymy wątrobowe, poziomy glukozy, kreatyniny i hormonu THS, czyli tylko niezbędne minimum. Tymczasem badania na wykrycie raka prostaty są dopiero na 20. miejscu na liście badań wykonywanych regularnie przez mężczyzn, choć według statystyk europejskiego centrum informacji onkologicznej ECIS w 2020 r. ta choroba stanowiła ponad 18,3% przypadków nowotworów zdiagnozowanych wśród panów z Polski (ponad 18 tys. spośród 98 tys.).

– Musimy też niestety pamiętać, że rak prostaty jest trzecim najbardziej śmiertelnym nowotworem. W zeszłym roku walkę z nim przegrało ponad 7 tys. Polaków. Dlatego panowie w grupie ryzyka powinni badać się regularnie – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.

Jedną z głównych przyczyn rezygnacji z wizyty w przychodni są długie kolejki. Dodatkowo trwająca nadal pandemia spowodowała, że wiele osób odłożyło badania kontrolne na później. Dlatego coraz więcej z nich decyduje się na ubezpieczenie zdrowotne czy zakup abonamentu zdrowotnego w jednej z sieci medycznych.

 – Na popularności zyskują zarówno ubezpieczenia zdrowotne, jak i polisy na życie. Oba ubezpieczenia uzupełniają się nawzajem i gwarantują kompleksową ochronę. Polisy zdrowotne zapewniają szybki dostęp do profilaktyki i pomagają zapobiec problemom lub zdławić je w zarodku. Z kolei ubezpieczenia na życie służą wsparciem, gdy dojdzie do najgorszego i przyjdzie nam stawić czoła poważnej chorobie. Gwarantują pomoc finansową w razie hospitalizacji, operacji czy utraty zdolności do pracy – dodaje Xenia Kruszewska.

(AM, źródło: Brandscope)

18,297FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie